Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

By...The...Way...

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez By...The...Way...

  1. Lilia wiem co czujesz... niedawno też byłam sama na weselu... nie było najgorzej - ale niestety i głupie komentarze się zdarzały... hmmm a ślub - ja chyba takowego mieć nie będę - mój M. uważa, że to zupełnie niepotrzebna formalność, bo On mnie kocha i nie potrzebuje na to by być ze mną \"paragonu\"... hmmm staram się to zrozumieć... choć pewnie jak każdej kobiecie i mnie marzy się prawdziwy ślub... ale cóż bycie razem wymaga kompromisów... a może kiedyś dorośnie do takiej decyzji i mój M. Buzia i miłej zabawy Kochana :)
  2. Anjusia hmmm widzę, że humor masz nietęgi... dlatego posyłam dla Ciebie uśmiech... :) (ja w ostatnich dniach śmieję się sama do siebie jak jakaś wariatka... ;)) a swoją drogą pozwól Mu zatęsknić... może zadziała... straszni są mężczyźni, ale świat bez nich byłby do niczego... :) zaś jeśli o opinię mamy chodzi to sama już wiele razy słyszałam wypowiedzi typu: \"toż to kpiny a nie związek...\", \"zamykacie sobie drogę do szczęścia z kimś innym kto jest blisko Was...\" czy o zgrozo \"i tak Cię zostawi bo związek bez seksu nie ma racji bytu - a jak uprawiać seks będąc osobno...\" i to od osób, które w jakiś sposób są mi bliskie... moja własna siostra uważa mnie za kretynkę, że na Niego czekam... bo przecież nie jestem brzydka i mogę mieć tutaj kogoś... ale czy tak ciężko zrozumieć, że ja nikogo innego nie chcę... dlatego staram się zwyczajnie nie słuchać tego typu komentarzy... Buzia i trzymaj się ciepło... :* Polusia - aspirynę i do łóżka zagrzać się myślami o ukochanym... żeby nie powaliło Cię choróbsko... i dziękuję za pamięć... :* ...miłego wieczoru...
  3. ...ja się broniłam jak mogłam... niestety poległam... grypa mnie zmogła... ale mój M. jest blisko i stara się jak może by mi szybciej przeszło... jeszcze 12 dni mam Go blisko... a później półtorej miesiąca czekania... jestem taka szczęśliwa... i nawet ten uporczywy katar mi nie przeszkadza :) Pozdrawiam i życzę szczęścia i cierpliwości... bo warto czekać...
  4. monik, ja też* - ciepło przytulam - tak strasznie chciałabym oddać Wam choć część tej pozytywnej energii jaka mnie rozpiera... pamiętajcie - na każdego z Nas czeka szczęście - trzeba się tylko odważyć go szukać... :*
  5. Jestem najszczęśliwszą osobą na świecie :) wczoraj czekał pod uczelnią z kwiatami... a wieczór był cudowny... i za moment już będzie u mnie... mam ochotę krzyczeć z radości... ...anek ja mam - podaj mail to wyślę ebook... :)
  6. Doskonale Cię rozumiem Anjusia - ja też bym chyba tego nie zniosła... :) poza tym wychodzę z założenia, że trzeba się cieszyć tym co się ma - a ja nie mam na co narzekać... ...a u mnie na Śląsku też ładnie - ale zimno niemiłosiernie... Przytulam ciepło...
  7. widzę, że jesteś... ostatnio jakieś pustki mamy... studia się zaczęły... mniej mamy czasu... ale wspieramy się jak możemy... PAMIĘTAJ NIE JESTEŚ SAMA... :)
  8. ...mój na dwa tygodnie, ale że mam zajęcia mamy dla siebie weekendy... i później znwów wraca tam... 2007 buzia dla Ciebie... :*
  9. ...mój na dwa tygodnie, ale że mam zajęcia mamy dla siebie weekendy... i później znwów wraca tam... 2007 buzia dla Ciebie... :*
  10. ...mój na dwa tygodnie, ale że mam zajęcia mamy dla siebie weekendy... i później znwów wraca tam... 2007 buzia dla Ciebie... :*
  11. ...wiesz ja też tak się czasem zastanawiam :P jak czytam czasem Ciebie i monik - to tak jakbym o swym M. czytała... ale fakt... do Polski przylatuje dopiero we wtorek, a Twój już jest... więc wykluczone :) 2007 - nie martw się - zleci szybciutko... ja mam jeszcze trzy dni, a czekam już ponad trzy miesiące... więc wiem co mówię... ;) choć domyślam się jaki żal musi czuć osoba, która czeka do jakiegoś konkretnego dnia i kiedy to już za moment - nagle okazuje się, że jadnek nie... przytulam cieplutko :)
  12. ...mój też ma takie przypływy czułości bardzo rzadko... idealnie pasuje do Niego zdanie - \"bo ja kocham, a nie mówię...\"
  13. ...mój jest podobny - taki twardziel skrywający uczucia - prędzej się zamęczy niż komuś powie, że Go coś zabolało... ale wiem, że jest wrażliwy i czuły - bo już przekonał się, że ja nie będę śmiać się z Jego słabości... a łzy nie są wcale niemęskie (tylko nie myślcie, że jakaś płaksa z Niego)...
  14. aha... masz rację... mężczyzna gdy nabiera do kobiety pewności staje się bardziej otwarty i zachowuje się swobodniej... a mój M. to w dodatku strasznie powściągliwy jest, kiedyś bardzo cierpiał przez kobietę, którą kochał... spłycił miłość do czystej chemii... pożądania i burzy hormonów... wiedziałam to od początku... i dlatego z całych sił chciałam Mu pokazać, że miłość między dwojgiem ludzi to coś pięknego... nie tylko fizycznego... ale i duchowego... pewnie piszę jak nawiedzona, ale uwierzcie mi... komuś kto przestaje wierzyć w uczucia... kto wewnętrznie zdaje się być wypalony, ciężko (nawet mając szereg znaków z nieba i ziemi) uwierzyć na nowo... dziś mogę chyba powiedzieć, że oboje robimy postępy... ja uczę się cierpliwości... a On znowu kochać... wierzę, że jak mówi - tak jest... Jego wyjazd pokazał Nam obojgu, że to co budujemy razem każdego dnia jest na tyle trwałe, by przetrwać nie jedną próbę...
  15. Witam... Polusiu - mój też jakoś częściej ostatnio mówi miłe rzeczy... aż mnie dziw bierze... byle do wtorku... i będzie już w Polsce...
  16. Polusiu mam nadzieję, że i u mnie tak będzie... ...a teraz życzę dobrej nocy... po całym tygodniu na uczelni padam z nóg...
  17. ja też* rozumiem... jeśli wszystko się dobrze poukłada, pewnie wyjadę do M. w wakacje... ta rozłąka jest czasem nie do zniesienia...
  18. umiejąca czekać - chyba właśnie tych zmian się boję... choć mam świadomość, że nie mogę nic zrobić by je wstrzymać... w końcu ja też się zmieniam... to nieuniknione... ale co jeśli tych zmian nie będziemy potrafili zaakceptować... mam jednak nadzieję, że tak jak ja też*... Polusia czy inne dziewczyny i ja w chwili gdy się spotakmy poczuję już tylko to jak bardzo Go kocham ...z wzajemnością...
  19. Polusiu mam nadzieję, że tak będzie... że kiedy się już spotkamy to będziemy oboje wiedzieć, że warto było na siebie czekać... a czas spędzony razem da nam siłę na czas kolejnej rozłąki... ...wiem, że rozmowy przez telefon to nie to samo co patrzeć sobie w oczy i czuć swoją bliskość... choć wydaje mi się, że już wiem o co chodzi... chyba czuje się tam okropnie samotny... ten znajomy, z którym wyjechał jest strasznym egoistą (przepraszam, bo mnie w środku skręca jak o Nim myślę... cfaniaczek... ale nie będę się rozpisywać na Jego temat, bo zwyczajnie rozwaliłabym klawiaturę...) i obraża się na mojego M. z byle powodu... a nawet i bez powodu... a ciężko w jednym pokoju żyć z osobą, która się do Ciebie nie odzywa i ma pretensje o niemal wszystko, bo ma taki kaprys... nawet M. nie musi nic mówić... wystarczy blog owego znajomego, w którym w jednym poście jest wielkodusznym altruistą, a w kolejnym obraża tych, którzy są wg. Niego gorsi... przy tym pisząc, że broń Panie Boże się nie wywyższa... \"primus inter pares\" się znalazł... ach... 4 dni i postaram się by zapomniał o wszystkich troskach, które tam zostawił... ...dziękuję dziewczyny, że jesteście...
  20. siedze i placze - bardzo mi przykro... ...mnie zostały jeszcze 4 dni... i M. będzie w Polsce... z tym, że pewnie spotkamy się dopiero końcem tygodnia... ale mimo wszystko cieszę się... właśnie ale wciąż czuję jakiś niewytłumaczalny niepokój... czego się obawiam nie potrafię powiedzieć... zwyczajnie się czegoś boję... w dodatku przez ostatnie kilka dni M. stał się (jak na Niego) bardzo ckliwy... nigdy nie był wylewny jeśli o czułe wyznania chodzi... a nagle spadł na mnie niemal grad czułych słów... powinnam się cieszyć... a ja się boję, że coś jest nie tak... nie tyle, że ma kogoś (to byłoby niedorzeczne), ale raczej że jest Mu tam ciężko... a ja nawet nie umiem nic na to poradzić...
  21. ...jeszcze tydzień i już... choć M. przylatuje we wtorek to i tak zobaczymy się pewnie w weekend... ale będę wiedzieć, że już jest w Polsce... że czeka na mnie i już tylko dwa dni będą Nas dzielić...
  22. monik - dziękuję za pamięć... jakoś się trzymam... na uczelni nawał pracy... ale czas zdecydowanie szybciej mija... i tylko jak napisała pain au chocolat - te ostatnie dni są najgorsze... a jeszcze dziś M. zakomunikował mi, że nie może mi obiecać, że się spotkamy jak przyjedzie, bo to w dużej mierze nie od Niego zależy... cholera... popłakałam się... bo jak mam się czuć... chyba Mu nawrzucałam, bo przeprosił i stwierdził, że pewnie się będziemy spotykać w weekend wieczorami... ale właśnie \"pewnie\", a nie \"na pewno\"... ciężko uzmysłowić sobie, że ktoś najważniejszy, na kogo czekałam trzy miesiące... może nie mieć czasu by się ze mną zobaczyć... mam nadzieję, że kiedy minie te 10 dni... to jednak zmieni zdanie i każdą wolną chwilę będzie chciał spędzać ze mną... Przytulam Cię cieplutko... lilia chyba Cię rozumiem... czasem też tak mam, że czuję się jakbym była dla Niego najmniej ważna... jakby mnie wręcz zbywał... wiem, że jest przepracowany i że czasem marzy tylko o łóżku... mimo to nie umiem nie myśleć... całuję mocno i mam nadzieję, że zasada według której po każdej burzy wstaje słońce jest prawdziwa... :) Wszystkie tęskniące - pozdrawiam gorąco... i życzę dobrych snów...
  23. nicola - rodzeni bracia bywają diametralnie różni... mój M. to chyba zupełne przeciwieństwo swego... ja i moja siostra też za nic nie mamy podobnych charakterów... więc nie jest powiedziane, że i Twój mężczyzna kiedyś się zmieni i zacznie być jak Jego brat... zabawne - mój M. nazywa mnie podobnie jak Ciebie Twój - ja odkąd pamiętam byłam bejbe... no czasem bejbiq... dziecinne - ale kojarzy mi się to tylko z Nim... i tJego czułym spojrzeniem... przytulam Cię ciepło... siedze i placze - cieszę się, że już w porządku... :) Polusiu - miłego wieczoru życzę... :) nacieszcie się sobą... Chcę ważyć 52 kg - studia nie są takie straszne... na prawdę... będzie dobrze... zobaczysz sama... monik - daj znać co i jak... jesteśmy z Tobą... wielki buziak dla Ciebie... darkomilusia23 - witam serdecznie i zapraszam do Nas... :) razem jest prościej...
  24. Polusiu podobnie jak Ty ja czekam już niemal trzy mesiące - a zobaczymy się dokładnie po 3 miesiącach i tygodniu...
×