Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

By...The...Way...

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez By...The...Way...

  1. stęskniona dziękuję... :) już rozmawiamy na GG... jestem spokojniejsza... ach my panikary...
  2. ...stęskniona dziękuję i nawzajem... :*
  3. ...masz rację stęskniona nie pieniądze są problemem... ale sam fakt, że gdybym juz pojechała to zapewne od rana do wieczora musiałabym siedzieć sama... bo mój M. do późna pracuje... a jeśli każde z rozstań tak bardzo jest bolesne jak to pierwsze, chyba bym tego nie zniosła... zwyczajnie nie dałabym rady... też bywam zachłanna - i czasem mnie roznosi, że moja siostra ma swojego na codzień... kiedy tylko sobie zapragnie... a ja nawet kiedy bardzo potrzebuję Jego bliskości mam ją tylko w myślach...
  4. Mój jest w Europie, ale żeby polecieć do Niego musiałabym lecieć z przesiadkami... a bilety zamawiane nawet dużo wcześniej są koszmarnie drogie... planuję pojechać do Niego na Nowy Rok... mam nadzieję, że się uda... bo w przeciwnym razie po spotkaniu w październiku - nie wiem kiedy się zobaczymy... aj... tęsknota bywa ciężka... ale jeśli miłość jest silna to przetrwa wszystko... moja znajoma żyje w takim związku już około 13 lat - i trwa... bo kocha... widują się z mężem średnio raz na kwartał... ale nie wyobrażają sobie życia osobno... choć można powiedzieć, że właśnie tak żyją - razem, a osobno... mam nadzieję, że My nie będziemy musiały tak długo żyć w ten sposób, a nasi mężczyźni szybciutko wrócą... ale to żywy przykład, że można przetwać...
  5. ...hmmm My jesteśmy razem około pół roku... z czego dwa miesiące osobno... jeszcze półtorej miesiąca bez siebie... aj... a później znów On wyjedzie... jak się poznalismy już miał kupiony bilet - nie mogłabym mu zabronić... zresztą nie potrafiłabym... widziałam jak się cieszył tym wyjazdem, jak czekał... a z drugiej strony widziałam też jak bardzo nie chce zostawiać wszystkiego co ma najcenniejsze... bo w końcu to jest tutaj... przyjaciele, rodzina... i ja... ale mam nadzieję, że wytrwamy... że damy radę... wierzę... :) ...nie mogę pojechać do Niego na dłużej - bo od października zaczynam studia - jeszcze 4 lata... bo teraz to dopiero drugi rok... a studia mam jednolite... w dodatku - jak się domyślam - mój M. nie pozwoliłby mi zostawić studiów... ...witam nowe tęskniące... :)
  6. stęskniona masz rację... czasem samotny spacer jest ukojeniem dla skołatanych myśli... i na pewno lepszym rozwiązaniem niż siedzenie w pustym mieszkaniu i wyniszczanie się złymi wróżbami czy przypuszczeniami... Powodzenia... rodzynki - Tobie też... byś wytrwała... \"trzeba dać czasowi czas...\" Dobranoc Kochane - ja padam z nóg...
  7. oj rodzynki może zaparz jakąś ziołową herbatkę... ja jak mi źle pochłaniam tony czekolady... dobrze, że mam szybko przemianę materii, bo mój M. po powrocie by mnie nie podniósł... Madziu skoro jest lepiej musisz dbać, by było jeszcze lepiej...
  8. Olenko nie tyle naiwna co wciąż kochasz... to nic złego wierzyć... wręcz przeciwnie... musicie być silne Kochane... obie... nawet wtedy gdy już wydaje się, że nie warto...
  9. rodzynki ani mi się waż od nas uciekać... proszę... ...bo w końcu sama zostanę... :(
  10. ...rodzynki - jestem z Tobą i ja... mam nadzieję, że wszystko jednak dobrze się ułoży... że zrozumie... i po Jego powrocie bedzie jak przed wyjazdem... ...stęskniona - może musi sam się odnaleźć w tym wszystkim... któraś dziewczyna (przepraszam, że nie pamiętam która) napisała, że jej spotkanie z ukochanym... przynajmniej te pierwsze chwile również wyglądało podobnie jak Wasze... po tak długim czasie osobno trzeba się na nowo do siebie przyzwyczaić... życzę powodzenia... i wierzę, że będzie w porządku - tak jak i u rodzynki... Olu - przytulam ciepło w myślach - tylko tyle mogę... Madziu - cieszę się, że już u Was dobrze... dbajcie o to co między Wami... ...mój M. dziś zapytał co ma mi przywieźć w prezencie... oj ja nic nie chcę oprócz Niego (to najpiękniejszy prezent jaki dało mi życie...) na co On - \"ale ja jestem tylko gratisem do prezentu... taki bonus...\" - uwielbiam Go... i tęsknię... już zapowiedział, że mnie wyprzytula za wszystkie czasy... jeszcze półtorej miesiąca... dam radę... oboje damy...
  11. ...czipsik ma rację - nie można przestać kochać z dnia na dzień... to zwyczajnie niemożliwe... rodzynki nie wiem co powiedzieć... ale mam nadzieję, że to tylko niewybredny żart z Jego strony... żebyś była bardziej szczęśliwa, gdy któregoś poraka zadzwoni rano do drzwi i powie, że kocha... może to część tej \"niespodzianki\"... ale czy On nie zdaje sobie sprawy jak takie słowa bolą? ...nawet jeśli są częścią jakiejś gry... aj przytulam Cię ciepło...
  12. ...rodzynki musisz być silna i wziąść Go na przetrzymanie - niech wie co (a raczej kogo) może stracić... aj... chyba racja, że mężczyźni leniwieją (ależ słowo wymyśliłam) kiedy już mają pewność, że kobieta kocha i niemal zupełnie przestają się starać... bo i po co... skoro ONA jest już cała JEGO... hmmm... chyba mam szczęście - bo nawet jak jesteśmy tak daleko od siebie to mój M. się raczej stara... choć czasem też zdarza mu się milczeć czy nieświadomie sprawić mi przykrość... ale wiem, że pracuje ciężko i są chwile kiedy zwyczajnie nie ma siły na cokolwiek... ale wiem, że mogę na Niego liczyć - udowadnia mi to szczególnie teraz... oby tak zostało już zawsze... a focha nie strzela, bo zwyczajnie nie potrafi - ja zresztą też... więc chyba się dobraliśmy :) Olu mogę prosić o przesłanie owej polecanej książki - chętnie poczytam :) i proszę, bądź dzielna... buzia :* Madziu - głowa do góry... będzie dobrze... :) ...stęskniona już pewnie odlicza godziny :)
  13. ...rodzynki musisz być silna i wziąść Go na przetrzymanie - niech wie co (a raczej kogo) może stracić... aj... chyba racja, że mężczyźni leniwieją (ależ słowo wymyśliłam) kiedy już mają pewność, że kobieta kocha i niemal zupełnie przestają się starać... bo i po co... skoro ONA jest już cała JEGO... hmmm... chyba mam szczęście - bo nawet jak jesteśmy tak daleko od siebie to mój M. się raczej stara... choć czasem też zdarza mu się milczeć czy nieświadomie sprawić mi przykrość... ale wiem, że pracuje ciężko i są chwile kiedy zwyczajnie nie ma siły na cokolwiek... ale wiem, że mogę na Niego liczyć - udowadnia mi to szczególnie teraz... oby tak zostało już zawsze... a focha nie strzela, bo zwyczajnie nie potrafi - ja zresztą też... więc chyba się dobraliśmy :) Olu mogę prosić o przesłanie owej polecanej książki - chętnie poczytam :) i proszę, bądź dzielna... buzia :* Madziu - głowa do góry... będzie dobrze... :) ...stęskniona już pewnie odlicza godziny :)
  14. monik63 - łap każdą chwilę, kiedy masz Go blisko... 10 dni to być może niewiele... ale jeśli postaracie się o to oboje (a wierzę, że tak będzie... już jest)... to będą one tak cenne i piękne dla Was obojga, że dadzą wiarę na kolejne spotkanie... wiarę by czekać... i przetrwać to czekanie... cieszę się razem z Tobą... mnie zostało jeszcze około półtorej miesiąca... Olenka - jeśli będziesz potrzebować rozmowy pisz... napewno odpowiem - ponoć żalu nie powinno się dusić w sobie... bo kiedyś zbyt wiele go zostanie w nas... i co wtedy... mozna zgorzknieć do reszty... a taka ciepła osóbka jak Ty nie pozwoli na to przecież... :) jestem z Tobą myślami... trzymaj się cieplutko... Madziu - na pewno zrozumie jak wiele może stracić jeśli odejdzie... nie da się przecież ot tak wyrzucić półtora roku z własnego życia i zapomnieć o wszystkich wspólnych chwilach... ludzie popełniają błędy - wszyscy bez wyjątku... najważniejsze to posiadać w sobie taką mądrość, by jeśli obu stronom zależy na sobie nawzajem, jeśli sprawy nie zaszły na daleko (bo nie każdy ból można zapomnieć... nawet z czasem) - potrafić wybaczyć... rodzynki - a może to ma być częścią owej niespodzianki... najpierw będzie milczał, byś jeszcze bardziej cieszyła się, kiedy już wróci... choć rozumiem, że szalejesz z niepokoju... przytulam ciepło... sarpanitu - gratuluję planów ślubnych... i życzę powodzenia :) ...u mnie raczej w porządku... choć wczoraj było mi ciut przykro... miałam ślub w bliskiej rodzinie... nie wypadało nie pójść... i oczywiście wszyscy pytali... a to dlaczego sama, a to czemu nie mógł zjechać... i oczywiście nie obyło się bez głupich komentarzy - że przesadzam z tą moją wiernością, bo On pewnie już tam sobie znalazł kogoś w zastępstwie... chciałam uciec... zniknąć... dobrze, że wokół mnie są jeszcze dobrzy ludzie... i Oni mnie wspierają, bo inaczej bym oszalała... ja wierzę... ufam... kocham i mam nadzieję On też... ale są chwile i ludzie, którzy to wszystko próbują zabić... zdusić w zarodku - a to przecież nie jest ich sprawa... troską o moją osobę raczej tego nazwać nie można... ale wytrwam... dla NAS... ...a mój Kochany dziś wybrał się na wycieczkę... cieszę się... już mnie troszkę niepokoiła ta Jego stagnacja i siedzenie w domu... choć wiem, że pewnie inne kobiety byłyby w niebo wzięte gdyby ich mężczyźni zamiast towarzystwa znajomych woleli siedzieć w domu... ;) ale przecież nie mam prawa zabronić Mu żyć normalnie czy chociażby wymagać tego... mimo, że nie jesteśmy teraz blisko siebie... ufam Mu... i kocham Go... dlatego wierzę, że nie zrobi nic czego robić nie powienien (ależ to zabrzmiało... :) ) pozdrwaiam wszystkie tęskniące... :) ...ależ się rozpisałam...
  15. raczej weź gorącą kąpiel i przypomnij sobie każdy post tutaj... każde tęsknię napisane... każde martwię się... i każde kocham - to co było nie powinno rzutować na to co teraz... więc walcz o to by nie stracić swogo M. ... jeśli On kocha to sam zrozumie, że nie warto przez jeden incydent przekreślać półtorarocznego związku - opartego jak sądzę na miłości... ...powodzenia Madziu... i spokojnej nocy wszystkim tęskniącym...
  16. ...wiem, że powiedzieć nie martw się - jest łatwo... ale trudniej zastosować się do tego... ale Madziu prawdziwej miłości nie straszne są burze i przeszłość... bo ona raczej patrzy w przyszłość... niż odwraca głowę do tyłu... ...uśmiechnij się proszę...
  17. Madziu coś się stało... ? Znowu smutna minka wieczorem??
  18. monik63 - zazdroszczę... ja jeszcze muszę poczekać na swoje szczęście... ale nie mam zamiaru się poddać... a wtedy zapewne i ja będę zaniepokojona... a jednocześnie szczęśliwa ja małe dziecko czekające by rozpakować gwiazdkowy prezent...
  19. ...na pewno teraz nie zniknie z Twoich mysli... i domyślam się, że i z serca wygonić Go będzie trudno... nie można przestać kogoś kochać z dnia na dzień... ale musisz jak pisał Stachura \"dać czasowi czas...\"
  20. masz rację - nikt nie zasługuje na cieprienie - i nikt nie ma prawa ranić drugiej osoby, szczególnie osoby, która kocha... też wierzę w Boga i dlatego napiszę Ci zdanie, które niedawno napisał mi mój przyjaciel (chyba mogę tak napisać) - \"Bóg nie zsyła na człowieka krzyża, którego ten nie mógłby unieść...\" - mam nadzieję, że i Tobie się uda odnaleść radość w tym co w okół Ciebie... ale wiem też, że na to potrzeba czasu...
  21. nie musisz dziekować... bo i ja dzięki Tobie nie raz odzyskałam wiarę... ...chciałabym jakoś pomóc... ale nie potrafię... mogę tylko napisać, że jestem z Tobą myślami... wiesz wierzę, że ta próba da Ci siłę... bo na pewno wiele już Ci uzmysłowiła...
  22. Olu przepraszam - nie walką a bajką... wybacz...
  23. ...Olu nie wiem co czujesz... ale mogę się domyślać jaki to ból... wiem natomiast, że tak jak i na uczuciu jednej osoby nie da się budować życia we dwoje tak i na kłamstwie się nie da budować szczęścia... ani dla siebie samego, ani dla dwojga... życie nie jest niestety bajką... to my sami musimy się starać o to by choć w części bajkę przypominało... ale wtedy trzeba też wiary - że każda bajka kończy się dobrze... niestety by wszystko było tak jak sobie to wymarzyliśmy potrzeba również pomocy innych... a o to w dzisiejszym czasie niezwykle trudno... i wiesz... życzę Ci, by i Twoje życie kiedyś ktoś pomógł uczynić walką... Ps. ...ktoś kiedyś powiedział mi, że \"największą zemstą\"... taką która zaboli najbardzej kogoś kto sam nas skrzywdził - jest wybaczenie... ono zobowiązuje...
  24. ...podobne problemy bardzo zbliżają ludzi i otwierają ich na siebie nawzajem... lepiej się zrozumieć kiedy wie się co czuje druga osoba... bo samemu czuje się podobnie... cieszę się, że jesteście...
×