Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

By...The...Way...

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez By...The...Way...

  1. ...nie Madziu, nie jestem... kiedyś jeśli się uda zostanę panią pedagog resocjalizacji... ale psycholiogii sporo mam na studiach... i myslę o niej jako o drugim kierunku... a skąd pytanie...?
  2. Olenka... jestem z Tobą... ...wiem, że nie mozna zasnąć i nic nie czuć... choć przyznam są chwilę,że sama chciałabym tak... ale wszystko co nas spotyka ma jakiś cel... na pewno... każdy ból i niepowodzenie czegoś uczą... i być może marne to na obecną chwilę pocieszenia to wiedz... sama kiedyś zrozumiesz...
  3. rodzynki duży buziak dla Ciebie... i uśmiechnij się... na pewno ma dużo pracy... a my - kobiety często doszukujemy się ukrytych kontekstów tam gdzie ich nie ma... taki nasz charakter... (przynajmniej tak mówi mój M.) ...będzie dobrze... trzeba być dobrej myśli...
  4. rodzynki głowa do góry - może brak pieniążków na koncie Go dopadł... bedzie dobrze... :)
  5. ...witajcie Kochane... dopiero dziś nadrobiłam straty... :) i powiem, że mnie też by się kilka kilogramów przydało... więc stskniona - możesz podzielić nas obie :)
  6. monik63 chyba jedyne co mogę Ci doradzić to przeczekać te 6 dni i porozmawiać z Nim poważnie na temat tego jak dalej widzicie Waszą przyszłość... i rzeczywiście nie dziwię się, że zrobilo Ci się przykro... mnie też by było... przytulam cieplutko :)
  7. hmmm Olenka a niby dlaczego miałabys niewierzyć?? Będzie dobrze... :)
  8. Madziu :* i ja się cieszę z Tobą... ale trzymam za słowo... ktoś mi tu musi dotrzymywać towarzystwa... :)
  9. ...hmm ja to nawet z wyglądu przypominam małą dziewczynkę... i uczuciowa jestem strasznie... a M. tylko \"rozpływa się\" w mailach... czy sms-ach ode mnie... kiedyś ktoś bardzo Go skrzywdził... i teraz jest bardzo oszczędny jeśli o okazywanie uczuć chodzi... ale czasem tą swoją infantylnością i romantyzmem Go zarażam :) a ostanio chyba tęskni bardziej, bo co raz częściej to widać w sms-ach czy podczas rozmowy... ...ja bałam się najbardziej, że jesteśmy ze sobą zbyt krótko, bo przecież ponad 4 miesiące przed wyjazdem to niewiele... ale wiem, że nie ważne jest ile razem jesteśmy, a to co czujemy... ...i masz rację romantyka ciężko teraz znaleźć... rządzi praktyczne i konsumpcyjne podejście do życia... ale miło mieć świadomość, że ktoś takli jeszcze pozostał... :)
  10. ...aj... to pewnie się zamartwiasz... przytulam cieplutko... na pewno będzie w porządku...
  11. ament - napewno jest zajęty... albo zwyczajnie odpoczywa... :) będzie dobrze...
  12. Olenka... wiem co czujesz... mnie czasem rozrywa wewnętrznie... tak bym chciała Go mieć przy sobie...
  13. witajcie Kochane... ...ja wczoraj niemal dwie godziny rozmawiałam z moim M... aj jaka jestem szczęśliwa... i na dobranoc dostałam bardzo miły es... :) ...zazdroszczę Wam, że czekacie tylko do września... ja zobaczę się ze swym mężczyzną dopiero pod koniec października i nawet dokładnej daty nie znamy... dłuży się to czekanie... a podczas rozmowy czas leci tak szybko... a później znów wyjedzie... a ja nadal będę trwać... tak będę... i nie dam się za nic... Anek długo tak żyjecie (wyjazdy i powroty)?? Mnie czeka to pewnie takie życie przez dłuższy czas... nawet nie wiecie jakbym chciała żeby to był tylko wakacyjny wyjazd...
  14. Mnie też mówili wszyscy, że po co się pakuję w taki związek... że to głupie... nawet znajomy z którym wyjechał mój M. twierdził, że jest kretynem, że szukał sobie kogoś przed wyjazdem... toż to niepotrzebna strata czasu i pieniędzy... a poza tym to zachował się w jego oczach jak \"głupi gimnazjalista\" bo co by teraz nie zrobił to mnie zrani - w końcu bawi się moimi uczuciami - bo jak mnie zostawi to mnie skrzywdzi, a jeśli mnie nie zostawi to i tak wyjedzie - więc też będzie mnie ranił... a poza tym - bez seksu nie da się żyć... więc nasz związek nie ma szans - bo jak uprawiać seks na odległość... ale Bogu dzięki oboje nie słuchaliśmy jego bezsensownyh rad... facet nawet mnie nie zna... a śmiał o mnie mówić, że pewnie znalazłam sobie zabawkę na krótki czas i nie zamierzam się angażować... bo od początku wiedziałam, że M. wyjedzie... jak zaczęliśmy się spotykać miał już kupiony bilet... nie jesteśmy ze sobą długo... ale kocham Go... i nie chcę stracić... czekam i będę czekać... choćby całą wieczność... choć mam nadzieję, że tak długo ta rozłąka nie będzie jednak trwała... wspierają mnie Jego przyjaciele... czasem chyba bardziej wierzą w Nas niż moi... ja nie zamierzam się poddać... wiem jest ciężko... ale nikt mi nigdy nie obiecywał, że będzie łatwo...
  15. oj... ja też nie chcę żeby wyjeżdżał... ale jakoś przetrwam... październik już niebawem... później najprawdopodobniej ja polecę na Nowy Rok... a jak będzie dalej... ja wolałabym, żeby był na miejscu... ale niewiele mogę... tutaj cięzko o pracę... nawet po studiach... ale wiem, że kocham... jestem kochana i to daje mi siłę...
  16. ament... ja panikuję nad 4 miesiącami... wiesz najważniejsze to wierzyć i trwać w postanowieniu, że będzie dobrze... Olenka ma rację... co nas nie zabije to nas wzmocni...
  17. Olenka jeśli wyjście ma pomóc oderwać się od czarnych myśli to warto... oj Madziu :)
  18. nie musisz dziękować... bo sama też mam za co... :)
  19. Madziu - oczywoiście w pozytywnym znaczeniu przyzwyczaiłam... takie ciepło wnosisz w ten topic... i świeżość niesłychaną... szczególnie gdy czasem czuję, że zrzędzę jak stara baba...
  20. Oleńka... aj... przytulam ciepło... czipsik witam... Madziu... można być bardzo blisko i bardzo daleko zarazem... mnie Twoja obecność nie przeszkadza... już się przyzwyczaiłam... hmmm... jeszcze moment zostanę...
  21. :) jestem... ale tylko by dobranoc powiedzieć... jutro znów pobudka wcześnie rano... spokojnej nocy dziewczyny...
  22. Madziu cieszę się z Tobą... Oleńko - mam nadzieję, że po tej rozmowie optymizm wróci...
  23. Oleńko jest w tym wiele prawdy... ale w drugą stronę to również działa w ten sam sposób... chciałabym napisać coś co sprawi,że się uśmiechniesz... ale sama nadrabiam miną - choć nie z powodu mojego mężczyzny... masz rację musisz czekać... ale mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej...
  24. U Nas raczej w porządku... chwilę milczałam... ale miałam kilka przykrych sytuacji rodzinnych i wśród znajomych - ojciec mojej przyjaciółki zginął w wypadku - tir uderzył w bus którym ludzie jechali do pracy do Niemiec... to niesprawiedliwe... niepotrzebna śmierć wspaniałego człowieka - a na pogrzebie usłyszałam w jednej z tylnych ławek \"nie mieli Go w domu, bo wyjeżdżał do pracy - teraz nie będą mieli Go wcale... szybko się przyzwyczają... to niemal to samo\" miałam ochotę wykrzyczeć temu komuś w twarz jak podły jest i okrutny... jak tak można...
  25. monik63 cierpliwości kochana... będzie dobrze... elie dasz radę... wszystkie damy...
×