iczozord

znikają mi posty :p

A jak przewidywania? Na pewno o tym pisałaś ale ja mam takie zaległości w czytaniu że momentami nie ogarniam :/

Dzięki :) No to dziewczyny motywacja 100% i teraz możemy urządzić wyścigi - która kolejna do macierzyństwa :D oby ta nasza dobra passa trwała!!!! :)))))

No właśnie nie wiem co mi się z tym październikiem ubzdurało ;p Za kilka tygodni i przed Wami podobne widoki :D

Byliśmy wczoraj na usg i przedstawiam Wam mojego małego szkraba. 10 tydzien a dziecko ma już nogi ręce, normalny mały człowiek. Widziałam nawet dwie półkule mózgowe. Niech ten obraz pobudzi wasze jajniki do turboowulacji :P https://lh5.googleusercontent.com/-InvAqNDI3iU/VFnfqwyWkPI/AAAAAAAAmyY/FkCXhACqBqk/w965-h580-no/20141104_164935.jpg

Gabi ja nie mam zielonego pojęcia o tym leku (clexane). Poczytaj ulotkę, popatrz w necie. Zupełnie się na tym nie znam. Matkoooo jaki wysyp ciężarówek!!!!! Gratuluję wszystkim mamuśkom :D Macie termin na październik? ale chyba początek? Ja mam na 4 czerwca a ostatnia miesiączka 29 sierpnia. muszę tu częściej zaglądać bo nie nadążam czytać... Nana, zostań z nami. Każda z nas chyba przeżyła tu w forumowej historii jakąs kryzysową masakrę :/ Ja miałam raz wynik pozytywny, betę pozytywnie rosnącą a okazało się, że dzidzi nie ma. I bądź tu człowieku mądrym! Ale teraz już 10 tydzień. Myślę, że historie nasze, zakończone w końcu sukcesem każdemu powinny dodać otuchy! Blondyneczka - teraz kolej na Ciebie! I na Madzię i Justyneczkę i na wszystkie mamy które jeszcze czekają. Mam nadzieję, że to forum zmieni się niedługo w forum stricte ciążowe :) Piszecie o problemach z pracą... niestety są to kwestie trudne do przeskoczenia. Wiem, że teraz trudno na to spojrzeć jakoś pozytywnie ale pewnie czeka gdzieś tam na Was wymarzona praca na którą po prostu trzeba poczekać. I ostatecznie będziecie bardzo zadowolone, że wszystko akurat tak się ułożyło :) Czas pokazuje nam inną perspektywę choć, faktycznie, w danym momencie sytuacja może wyglądać beznadziejnie... apropo pracy to powiem Wam taką rzecz - mój mąż rekrutuje ludzi do pracy w różnych firmach (mieszkamy na śląsku) i po prostu strasznie często mu się zdarza, że ludzie pracy nie chcą :/ Umawiają się na rozmowę i nie przychodzą (bez uprzedzenia). Albo są już umówieni u pracodawcy, po wstępnej rozmowie i testach i... też nie przychodzą. Albo świeżo po studiach chcą zarabiać 5 tys :P Jak tu się nie załamać? Co do objawów to dziewczyny mają rację, że każda ciąża jest inna. Oczywiście sama myślałam, że w kolejnych ciażach będę miała takie same objawy jak wcześniej ale tak nie było i ostatecznie ta ciąża była dla mnie lekkim zaskoczeniem. Piersi prawie nie są powiększone a na penwo nie bolą. Mdłości to miałam może z 3 tyg, teraz tylko wieczorna senność i koniec objawów. Czasem czuję się jakby zupełnie tej ciąży nie było.

Beatrice co do tej zmiany w metaboliźmie to tż tak miałam jak mówisz... a potem wręcz przeciwnie :/ i wtedy też mi rósł brzuch ehhh masakra :P Mam kompleks na tle brzucha :P W sumie to mam ładny brzuszek ale jakoś najbardziej na niego zawsze zwracałam uwage. No ale do ideału to mu daleko. Justyneczka jak tak piszesz to mnie ruszyło, że ja miałam przez tydzień takie napady głodu. Nic, nic nic a potem jak mnie w ciągu 2 minut złapał głód to masakra. Taki głód jakby mi sie miały wnętrzności wsysnąć do żołądka. Ale to minęło. I dobrze, bo miałam tak bardzo często i od razu na wadze to zauważyłam :( ALe teraz wróciłam do normy :) Niestety życie jest przewrotne. Mi nie było dane poznać obojga dziadków ze strony mojego taty. Tak żałuję, bo czuję, że mam dużo cech po tej właśnie babci. Ale właśnie czuję, że to mnie z nią łązy mimo że jej nigdy nie znałam. A Twój dzidziuś ma coś po Twojej mamie?

Pełna nadziei i dobrze - bo człowiek sobie odmawia odmawia a przez to się nakręca tylko a potem klapa wychodzi. A jak zaskoczyło to piwko na pewno Ci teraz nie zaszkodzi :) Taki ból może być obiecujący :) Sikanie też. Choć wszystkie tu już wiemy, że nie ma co się napalać różnymi objawami :P bo czasem je miałyśmy a ciąży niet. A czasem wręcz odwrotnie :) Czekamy z Tobą!

Baletka heloł :) Byłam na zwolnieniu tydzień bo czułam się katastrofalnie ale teraz pracuję, choć przyznam, że coraz mniej mi się chce i chyba wkrótce wybiorę się na docelowe zwolnienie :) Mnie też w pierwszych tygodniach brzuch pobolewał bardziej intensywnie a teraz jest właśnie spokojniej, chyba dzidziuś się już porządnie zagnieździł i to dlatego. Wiele moich koleżanek mówi, że ogóle nie czuły później nic w brzuchu i dopiero gdy poczuły ruchy dziecka to miały świadomość ciągłą, że ono tam jest :) Gabi spokojnie, nawet jakbyś się teraz napiła to nic by się nie stał. Dziecko w żaden sposób nie jest połączone z Twoim układem krwionośnym także nie ma żadnego ryzyka aczkolwiek skoro już wiesz, że jest ciąża to oczywiście alkohol trzeba odstawić, bo lepiej dmuchać na zimne :) Ale to taka przestroga dla starających się, że nie trzeba odstawiać przed pozytywnym wynikiem testu :) Może jakbyśmy się upiły do nieprzytomności to wtedy by jakoś wpływało ale normalna dawka alkoholu nie może zaszkodzić :)

No to Gabi leć do ginka po tę luteinę :) Ale jak na usg nic nie zobaczy to się absolutnie nie sugeruj tym. Jak na betę CIę wyśle to oczywiście zrób ale sama nie chyba... szkoda kasy a tak jak mówię, nie powie CI to wiele ponad to że już jestesteś w ciąży - a to przecież wiesz :) Życzę dużo spokoju, cierpliwości no i rosnącego brzucha!!!! :)

Gabi Ty przestań robić te testy :) I uspokój się :) wypij sobie herbatkę meliskę albo zieloną :D Tak, ja miałam torbiel po poronieniu, rozwinęła się w ciągu miesiąca i pokazywała pozytywny wynik testu i bety. Ale mój przypadek naprawdę był dość nietypowy i nie radzę CI się sugerować moją historią :) torbele w takich przypadkach to chyba 1%. Nie radzę też iść na betę bo ona CI nic nie wyjaśni. Skoro testy są pozytywne to hormon we krwi też będzie. Przyrost bety też CI niewiele powie bo mi beta z torbielą też rosła na początku idealnie. Po poronieniu może jest większa szansa na torbiele ale wielokrotnie spotkałam się też z poglądem, że kobiety są wtedy bardziej płodne :) I wiele kobiet zachodzi w ciążę nie doczekawszy nawet kolejnej miesiączki. Nie martw się! Testy są pozytywne :) Oczywiście sama wiesz, że to różnie może być z tak wczesną ciążą ale mój lekarz mówi, że tak naprawdę nic nie wskazuje na to, aby tym razem miało coś pójść nie tak. Mówi, że takie poronienia jak nasze to prawie każda kobieta ma tylko często o tym nie wie, a później rodzi zdrowe dzieci. Niestety teraz pozostaje tylko czekanie... co jest chyba najstraszniejszą męczarnią na świecie :D Ale wbrew pozorom czas szybko mija i sama zobaczysz, że z kolejnymi dniami i tygodniami będziesz spokojniejsza. A jak za około 3-4 tygodnie zobaczysz bicie serduszka na usg to już w ogóle!!! :) Radzę CI za 2 tyg iść do lekarza, aby zrobił usg i potwierdził ciażę. (teraz możę jeszcze nic nie być widać i się tylko zestresujesz) A później za kolejne 2 lub 3 na usg w celu oględzin serduszka :) Trzymam mocno kciuki! Naprawdę wiem, co teraz przeżywasz :)

Heloł :) Byłam na weekendowym wyjeździe i dziś wróciłam. Nagły spadek często poprzedza owulację :) Polecam Wam zwiększyć dawkę kwasu foliowego . Jadłam od roku 2 tabsy dziennie i w tym cyklu ciążowym miałam 3 jajeczka co raczej u mnie w rodzinie się nie zdarza. Może pomoże? A na pewno nie zaszkodzi :) Blondi :) Obyś się mile zaskoczyła :) Beatrice jak tam?

testtt

Są dowody na to że placebo pomaga ;-). Głowy nie dam, ale wg mnie to jest naciągane.

Gabi ja po poronieniu to chyba miałąm tak, że mi pęcherzyk nie pękał ale sie luteinizował czyli temp wzrastała (powoli) ale owulacji tak naprawde nie było :P No musi organizm dojść do siebie. Ale polecam castagnus, myślę, że to dzięki niemu wszystko wróciło u mnie na swoje miejsce :)

U mnie połowa ósmego tygodnia. Czuję się różnie, czasem niedobrze, czasem tak dziwnie czyli raczej źle, czasem śpiąca, czasem jakbym miała niestrawność. Ogólnie słabo ale daję radę :) Może być gorzej :P

Beatrice to sama wiesz, że trzeba szybko reagować. To, że jesteś psychologiem to nie znaczy, że masz sobie sama poradzić z każdym kryzysem. Wołaj koleżanki do siebie jeśli nie chcesz wychodzić i miej to już za sobą. I masz rację - takie kryzysy, trudne doświadczenia zbliżają ludzi. Uświadamiamy sobie wtedy na nowo ile dla nas znaczą i jacy są nam bliscy. Na co dzień niestety się o tym zapomina :/

O matko Beatrice :( Ale historia... No to jest straszne po prostu straszne, że tacy ludzie chodzą po ulicach i szukają bójki dla samej bójki. Narzeczony mojej koleżanki wraz z kolegami został tak właśnie pobity bardzo dotlkliwie "bo tak", bez powodu, bez żadnej przyczyny. Całe szczęście, że wyszliście z tego cało. A Ty Beatrice nie zgrywaj twardzielki tylko biegiem do psychologa. Takie doświadczenia, jesli odpowiednio sie nimi nie zajmiesz, skończą się zespołem stresu pourazowego a z tym nie ma żartów. Im szybciej się tym zajmiesz tym szybciej będziesz mogła wrócić do rzeczywistości. Mów o tym jak najwięcej, wygadaj się ile możesz, ale i tak uważam, że powinien CIę zobaczyć specjalista. Bardzo Wam współczuję :( Takiej niesprawiedliwości nie powinno w ogóle być!

Justyneczka z tego co wiem, to beta nigdy nie wynosi 0. Nawet u mężczyzn pokazuje kilka jednostek. Tak niska beta w takim dniu cyklu jak u Ciebie nie daje już raczej nadziei. Polecam CI od nowego cyklu brać castagnus - mi pomógł wyregulować cykle po poronieniu :)

temp mierzymy cały czas :)

Justyneczka oh bardzo mi przykro. Tak właśnie nasze organizmy robią nas w bambuko...:/ Ja byłam dziś na USG. Wiadomości dobre i złe. Lekarz zobaczył na usg 3 pęcherzyki.........!!! Ale tylko jeden zarodek :( W zarodku bije serduszko i jest prawidłowy i wszystko OK. Ale jestem mimo wszystko tak rozczarowana... Ludzie w pracy w ogóle mnie nie rozumieją, mówią, że mam się cieszyć z tego co mam, a ja właśnie przecież dziś usłyszałam diagnoze o śmierci kolejnych dwóch naszych dzidziusiów :/ W nosie mam czy to były zarodki tylko niewidoczne czy nie, dla mnie to było życie... Bardzo mi z tym źle :(

Tak, te informacje o ciąży innych są dobijające... Albo jeszcze lepiej, jak osoby, które wiedzą, że się nieskutecznie starasz CI mówią o tym, że ktoś zaciążył z komentarzem " tak sobie pomyślałąm, że się ucieszysz". A ja się tylko uśmiechałam a w duchu wyłam z rozpaczy :/ Płacz Aga. Płacz, nie duś tego w sobie, zrób sobie drina, pokrzycz w poduszkę. Każdej z nas czasem tego trzeba.

Justyneczka - wg temperatury nie było owulacji... CHoć mogła być a Ty np mogłaś zacząć mierzyć dopiero PO dlatego nie widać. :/ Czekamy :)

Justyneczka no jak jest biały to raczej mało płodny. Rozciągliwośc jest cechą płodną ale taki naprawde płodny to jest przezroczysty :) Także może, może :))) COś z tego będzie. Kiedy beta? w pon?

Madzia - wiem :) Każda z nas wie :) Ale z nami dasz radę :) Przetrwamy wszystkie te ciężkie chwile i za jakiś czas będziemy z tego wszystkiego żartować :) x Justyneczka - no to czekamy czekamy :) Masz dalej ten rozciągliwy śluz? Jak długo go już masz? Spróbuj zmierzyć temp pod językiem, tak z ciekawości :)