Maydayka

Jajeczko żyje tylko 24h. Plemnik żyje 3 dni (a czasami nawet dłużej). Ale zawsze lepiej od owulacji odczekać te 3 dni, tak w razie czego :) berry: no ja właśnie dostałam m.in. Poldanen. Ale nie wiem czy go brać czy nie... Jak ty się po nim czujesz? W jakich dawkach bierzesz i jak długo masz go brać (ja mam brać ponad 3 miesiące)? I widać już jakieś efekty?

Aha, jeszcze jedno. W sumie nie wiem jak liczyć czas do okresu niepigułkowego... Okres dostałam 41 dnia licząc od krwawienia z odstawienia (lub 27 dnia licząc od tego drugiego dziwnego krwawienia).

Aha, jeszcze jedno. W sumie nie wiem jak liczyć czas do okresu niepigułkowego... Okres dostałam 41 dnia licząc od krwawienia z odstawienia (lub 27 dnia licząc od tego drugiego dziwnego krwawienia).

A ja muszę się pochwalić. Już ponad miesiąc nie biorę pigułek i w ciągu ostatnich 2 tygodni schudłam 2,5 kg! Tak sama z siebie, bez diety, bez ćwiczeń :) Na pigułkach nawet stosując diety i ćwiczenia waga stała w miejscu lub nawet szła do góry :( A przytyłam w sumie jakieś 5 kg. Tak więc cieszę się niemiłosiernie z tych 2,5 kg mniej :) Co do libido to może nie jest za wysokie ale jest. Troche jedynie mnie ogranicza strach przed ciążą, ale jakoś daje sobie rade. Co ciekawe na sex jakąś tam ochotę mam, ale pocałunki ??? Jak mój kochany mnie całuje jest OK, ale ja nie mam w ogóle ochoty tych pocałunków odwzajemniać :( I dopiero teraz jak czytam wasze wypowiedzi kojarzę to z pigułkami. Bo zanim je brałam i na początku brania było w porządku, a potem powolutku ochota na pocałunki przechodziła... :(

No właśnie... Do obliczania. A od obliczania do wpadki blisko! Nawet kobiecie z idealnymi 28-dniowymi cyklami cykl może się rozregulować i owulacja się przesunie - przyspieszy lub opóźni (chociaż jednorazowo, ale do wpadki może to wystarczyć). Dlatego też na obliczaniu nie ma co polegać. Lepiej mierzyć temp. i się obserwować - wówczas wiadomo kiedy mniej więcej jest na prawdę owulacja...

Jeśli była prezerwatywa ciąża raczej niemożliwa :) A po odstawieniu zarówno pigułek jak i plastrów okres może się spóźniać nawet pół roku! Cykl może się bardzo rozregulować. Jeśli będzie się spóźniał jakieś 50 dni idź do lekarza - dostaniesz coś na wywołanie.

Okres może pojawić się nawet pół roku po odstawieniu :( U mnie pojawił się po ponad 40 dniach. Z tego co wiem do lekarza należy się zgłosić po 50-60 dniach bez okresu. Wówczas lekarz da coś na wywołanie (np. Luteine).

Do kasieńki: Takich linków mogłabym masę wklejać. Np: O pigułkach: http://www.dailygamecock.com/news/2004/08/25/News/Birth.Control.Pill.Side.Effect.Blamed.In.Ut.Students.Death-704789.shtml 17 osób zmarło stosując Evrę: http://www.lifesite.net/ldn/2004/sept/04092001/html Takich linków jest masa. Wystarczy w Google wpisać \"birth control pill death\" lub zamiast \"death\" wpisywać \"dead\" \"blood clots\" lub \"cancer\". Można też zamiast \"birth control pill\" wpisać \"contraceptive pill\" lub konkretną nazwę pigułek i pojawi się pełno linków, również do stron medycznych i stron z newsami np. BBC, NBC itp. Te strony wręcz mnie przerażają i gdybym o tym wszystkim wiedziała zanim zaczęłam brać pigułki to na pewno nie wzięłabym ich do ust...

Ze mnie też ciekło jak z kranu, ale na szczęście tylko przez jeden dzień i jedną noc. Reszta dni (dziś jest 6 dzień i w sumie tylko plamienie) była w miarę OK. Chyba będę musiała się przerzucić na tampony :) Ale ogólnie czuję wielką ulgę bez pigułek. Żyły na nogach wyglądają lepiej :) No i ja ogólnie czuję się lepiej :) Tylko teraz nie mogę być tak spontaniczna z sexem jak kiedyś... Ale spoko, gumki nie są złe :D