Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ola31

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ola31

  1. Ale masz fajnie Alex... Pozdrów góry ode mnie... Aler bym sobie gdzieś wyjechała, zawsze byłam powsinoga, a teraz trochę uziemiona jestem...
  2. Agoosia, ten filmik co Ty wysłałaś nie wygląda na fotomontaż.... przerażające...
  3. http://wiadomosci.onet.pl/1915848,11,item.html Straszne....
  4. Haha, nie wiem dlaczego się to pojawiło podwójnie... chyba cofnęłam stronę i odświerzyłam... Agoosia, zdjęcia Stasia superowe! Taki duży samodzielny chłopczyk:) A ten mój to dalej taka dzidzia:) Tylko gabaryty nie takie;P Antek chyba zaczynapowoli okazywac lęk separacyjny, ogólnie jak mam go na rękach i chę posadzić np na podłodze, to uczepi się ubrania i za chiny nie chce puścić, a jak już uda mi się go posadzić, to zaczyna jęczeć, rzucać zabawkami i okazywac ogólne niezadowolenie... Ale na szczęście jak juz wyjdę z pokoju to sam pięknie się bawi. Pod tym względem mam naprawdę złote dziecko:)
  5. Haha, nie wiem dlaczego się to pojawiło podwójnie... chyba cofnęłam stronę i odświerzyłam... Agoosia, zdjęcia Stasia superowe! Taki duży samodzielny chłopczyk:) A ten mój to dalej taka dzidzia:) Tylko gabaryty nie takie;P Antek chyba zaczynapowoli okazywac lęk separacyjny, ogólnie jak mam go na rękach i chę posadzić np na podłodze, to uczepi się ubrania i za chiny nie chce puścić, a jak już uda mi się go posadzić, to zaczyna jęczeć, rzucać zabawkami i okazywac ogólne niezadowolenie... Ale na szczęście jak juz wyjdę z pokoju to sam pięknie się bawi. Pod tym względem mam naprawdę złote dziecko:)
  6. Gosiu, ale ten odcinek był o babce w ciąży oczywiście z zagrożeniem życia i on chciał to dziecko uśmiercić zeby ją ratować... To w wielkim skrócie... Agoosia, witaj w klubie:p
  7. Gosiu, ale ten odcinek był o babce w ciąży oczywiście z zagrożeniem życia i on chciał to dziecko uśmiercić zeby ją ratować... To w wielkim skrócie... Agoosia, witaj w klubie:p
  8. Dziś dzień matki boskiej pieniężnej u nas:) 13-tki płaciłam... Ale wiecie jeki rozbój w biały dzień, do podstawy 13-tki nie wchodzi zasiłek macierzyński, a jeszcze komornik połowę zajął, więc zostało mi tej 13-tki tyle co zasiłek dla bezrobotnych... śmiać się czy płakać?:p
  9. Aniu, dziękuję... Na szczęście Antoś żadnych innych obiawów nie ma. Miał paskudną łuskę na główce między 1 a 2 miesiącem ale wyleczyłam, a za uszami zostało... Mam nadzieję że to tez wyleczę... Co do psa... Nie mam jak się urwać z pracy nawet, a mąż dziś musiał jechać do szpitala umówić się na zabieg (ma skierowanie na wycięcie polipu i punkcję zatok...), a potem ma sprawę w sądzie... Momentami nie wyrabiamy, a ten nasz pies tak lubi pójść na suki... Ale jak nie wróci do popołudnia to faktycznie porozwieszamy ogłoszenia...
  10. Hej:) Aniu, Iwonko... dziękuję za wyjaśnienie odnośnie szczepionek, o tym nie wiedziałam (tzn. o tym, ze uczulają). Odpukać Antek nie jest alergikiem, choć nie do końca jestem przekonana, bo ma tzw. pękające płatki uszne (tak się lekarka wyraziła) i odkąd wie jak sobie ulżyć łapką to targa te uszy strasznie, smaruję mu emulsją, którą wcześniej miał przepisaną na łojotokowe zapalenie skóry (pomylone przeze mnie z ciemieniuszką) - zalecenie pani doktor ale efekt doraźny... Aniu, może Ty wiesz jakie mogą być potencjalne przyczyny bo wolałabym je wyeliminować zamiast uzywać leku wciąż. Wczoraj wieczorem zwiał mi pies i wiecie że do dzis nie wrócił? Mąż od 6 rano jeździł po mieście go szukać ale nici... A zawsze jak uciekał, wracał po godzinie, dwóch... :(
  11. Po japońsku... Całe szczęście ża mąż zaczął jakąś dyscyplinę Jaśkowi wprowadzać, bo już mu zaczął pyskować, wymuszać wszystko krzykiem i płaczem i buntować się gdy tatuś zegoś zabraniał. Tylko trochę późno ... ale lepiej późno niż wcale... A z mężem, niby znów dobrze, ale ja za nim nie nadążam... I tak jak jeszcze kilka m-cy temu zawsze dążyłam do rozmowy, teraz już mi się nie chce... I tak po każdej wymianie poglądów (łagodnie mówiąc) przechodzimy nad problemem do porządku dziennego, ale wkrótce tego nie udźwigniemy... Nie wiem co robić....
  12. Pomaranczowa, mów (pisz) za siebie, ok? To Anki sprawa, nie nam ją oceniać, więc daruj sobie... I naprawdę szkoda że jedna z nas nie ma odwagi wyrażać swoich opinii wprost...
  13. Dzień dobry:) Aniu, pewnie wiesz co robisz, a w ogóle zamierzasz Rufina szczepić? I tak z ciekawości, dlaczego masz do tych szzepień taką rezerwę? Pytam, bo Antek szczepiony a teraz się zastanawiam, czy zaszkodziłam swojemu dziecku???? Fajne te nowe umiejętności naszych maluchów:) Na grupie napisałam jak pogadałam dziś sobie z synkiem:) Ale powturzę tu, bo cały czas wspomnienie tej \"rozmowy\" mnie bawi:) Antek: Hej dzidzia hejjjjjjj Ja: Dzidzia? Antek: Taaaaaaaaa..... :D
  14. Hop hop.... Dziewczyny, macie jakiś sposób żeby nauczyć dziecko gryzienia? Antek ostatnie dni jadł już ładnie niemielone dania i dziś tak się zadławił, że zaczął się dusić:( Wzięłam go do góry nogami to wszystko zwrócił... ale się najadłam strachu:( Nie chcę mu miksować wszystkiego, ale chyba nie mam wyjścia, inaczej albo nie zje, albo zwróci, a te posiłki są bardzo istotne dla rozwoju dziecka...
  15. http://www.forumginekologiczne.pl/forum/vt,41,235,3638 Gosiu, poczytaj, może się przyda (to forum o tym syropie)
  16. Gosiu, ja nie dawałam... Staram się ograniczać leki do niezbędnego minimum... Na katar lekarka zaleciła nam clemastinum, na kaszel flegaminę w kroplach a pulmex dodatkowo stosowałam i to wszystko działa, bo od 2 tygodni (odpukać) Antek zdrowy jak ryba.
  17. Chamstwo.. cóż... Ale mam pewne podejrzenia, tylko dowodów brak. Na początku stycznia miałam taką sytuację, szłam na spacer z Antosiem a na chodniku w biały dzień chłopak leje dziewczynę, nikt nie reaguje, ludzie szerokim łukiem ich omijają, a ja nie myśląc za wiele zaczęłam krzyczeć do tego łepka, żeby zostawił tą dziewczynę bo wezwe policję, puścił ją ale zaczą mnie wyzywać, wykrzykiwać że mam się nie \"wtrącać\" bo to jego dziewczyna itp brednie. Olałam jego krzyki i spytałam dziewczyny czy wszystklo ok, czy może jej pomóc, ale nie chciała, więc poszłam dalej... Potem powiedziałam mężowi o zajściu, dorwał kolesia i pogadał z nim odpowiednio, ale wczoraj go spotkałam na ulicy i przyglądał mi się, a wie gdzie mieszkamy... Zbieg okoliczności?
  18. Hej Kochane... A ja dalej kiepsko się czuję, wczoraj tak mnie podbrzusze bolało, że wzięłam dwie nospy i i tak niewiele pomogło... Znów nie mogłam zasnąć:( A jeszcze wieczorem jakaż menda nalała nam do wózka, poważnie! Zostawiam wózek na dole, wieczorem jak któreś z nas idzie z psem, to wózek wnosimy. I mąż poszedł wieczorem (o 20) po wózek, a ten cały zalany... Mówię wam, ręce opadają:( Część wyprałam w pralce, ale resztę do wanny i w rękach, dobrze że wszystko mogłam zdemontować ze stelarza... Dziś nici ze spaceru:( Niech to szlag! A jeszcze rano mąż mnie tak wkurzył, że wyłączyłam całkiem telefon i nie gadam z nim w ogóle, mam dość:(
  19. Denim, miło się czyta, że mimo nadmiaru obowiązków jaki bez wątpienia masz nie pogubiliście się... Mi juz przez gardło nie potrafi przejść podobne stwierdzenie i chyba już nie przejdzie. Nie będę się rozpisywać, sytuacja niewiele się zmieniła, z tą różnicą że staraliśmy się rozmawiać normalnie ostatnio, ale to nie wystarczy chyba żeby razem żyć... Zbliżają się cholerne walentynki, a ja nie wiem co robić... Kuźwa, już mi się chce ryczeć:(
  20. Acha:) Mamy z Antkiem nową zabawę... rzucam mu piłeczkę, a on odrzuca i czeka jak znów rzucę:) Czasem nie trafi, bo rzuci do góry i spadnie mu na głowę, a czasem do tyłu, ale kuma o co kaman;):p
  21. Motka, gratki dla Nika:) I powiedz jeszcze że potem śpi w dzień... Antek śpi od 20 do 6 - 6,30 a potem w dzień łącznie 2 godziny... I to mu w zupełności wystarcza:) A Niko wyrabia tą normę za jednym zamachem:)
  22. Aniu... ja też wiatropylna nie jestem..... A Antek niby spokojny, ale nawet jak siedzi i rączki ma zajęte to nóżkami przebiera bez przerwy... A wczoraj przyszedł kuzyn męża, to Antek pogadać nie dał, tak piszczał i krzyczał:) Popisy normalnie;)
  23. Dzień dobry... Gosiu, ucałuj Alusię i spróbuj może ten pulmex, działa rozgrzewająco i inhaluje. Syrop z cebuli myslę że tez podaj, bo jak Ania pisze, skoro cebulę jedzą to i syrop pić mogą, a przynajmniej żadnej chemii w nim nie ma... A ja wczoraj chciałam się wykazać i zrobiłam super obiad (jak na moje możliwości kulinarne). Upiekłam roladki z fileta z serem żółtym i kawałkiem boczku, do tego dorzuciłam warzywa i tak wszystko razem piekłam. Wyszło pyszne, ale nie wiem czemu czymś sie strułam... Wieczorem efektownie oddałam wszystko, a łeb mnie boli jeszcze dziś... Padam dziś na pysk:( I totalnie bez humoru:(
×