Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ola31

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ola31

  1. http://dino.sklep.pl/nowy/nomad-formula-matrixcup-stelazspacerowgondolafotel-matrix-p-1502.html?zenid=091d02074eda376e46153b5312938375 My polujemy na taki, w kolorze marine... Jest realna szansa że na wiosnę cena spadnie.... Poleciła go nam znajoma która od lat handluje wózkami:) Głównie dzięki temu, że spacerówka waży jedynie 6,5kg. Suzanke, cieszę się że jesteś i że wszystko dobrze... Ściskam Cię mocno! Laski... ja zaczynam mieć zachcianki;) Dziś na kolację (!) zjadłam kawałek żeberka z duszoną kapuchą:) Szok... po tym nie mam zgagi a po zwykłym chlebie męczy mnie koszmarnie... Na szczęście kubek mleka wieczorem mi pomaga jak nic innego:) Oki, zmykam poleniuchować... Dobranoc laski:)
  2. gosiek69........Gośka..........38.......20.........02.04 . .......+4kg Alex81...........Ola..............26......21.........02. 04........+0,4kg adamisia........Asia............26.......21.........03.0 4... ....+5,5kg..ch ali-cja...........Ala.............36.......21.........04 .04...... ..+6,2kg..N Ola31............Ola.............31......21..........07. 04....... +5kg agoosiaa........Agnieszka....22.......20.........09.04.. ..... .+2kg CH Kaśka31.........Kasia..........31.......14........ 09.04.........-2kg Anna_śl..........Ania............29.......20........09.0 4.........+4kg Mysiczka30.....Ola.............30......17........ 10.04.........-2,5 kg echo1978.......Aneta..........29.......18.........11.04. . .....+4kg chanel 5.........Marlena.......22.......18....... 13.04.........+2kg Motka...........Ania............28.......20....... 14.04.........+4kg..CH Renia905........Renata........26.......20....... 14.04.........+4,5kg rosar.............Ania...........26...... 12........16.04.........+0kg gregia...........Justyna.......25.......18....... 18.04.........+1kg 1967.............Iwona.........40 ......18.........18.04........+2kg mag26...........Magda..........27......18........19.04.. .......+2,5kg minimisia....... Agnieszka.....26.......15.......20.04.........+3kg viki444...........Wiolka.........29.......13......20.04 ........+3kg to ja CC.........Anka...........25.......14.......22.04.........- 1kg a2_el.............Magda.........20.......10.......23.04. ... . ...+2,5kg weryka..........Ania............30.......12.......23.04. .. ..... +3kg aniawd...........Ania............29......16....... 24.04.........+2 kg Bogdanka........Ania............26......10.......25.04.. .. . ...+1kg Isa22.............Ewa............29.......18 ....... 27.04.........+0,5 kg pikpik........Kinga...............23.......16 .......27. 04........+3kg Suzanke.........Iwona..........29........15.......30.04. .... .. .+4 kg polina80.........Ola..............27........18.......20 .04..........+5kg pigi15...........Dorota.......28........18........22.04. .......+3kg
  3. Cześć Dziewczynki:) Jeszcze raz dziękuję Wam za wszystkie ciepłe słowa... Powiem Wam że od początku ciąży wszystko jest nie tak, w sumie zdaję sobie sprawę z tego, że nie mogę schować się nigdzie przed kłopotami codzienności, ale mimo wszystko chyba za dużo stresów przeżywam... Przedwczoraj męża syn dostał ataku bezdechu afektywnego (nie wiem czy wiecie co to jest, te z Was które mają dzieci, pewnie wiedzą), widziałam u małego coś takiego ostatnio jak miał 3 latka, ale teraz ten atak był długotrwały, dziecko nie reagowało na żadne bodźce z zewnątrz, nie oddychało około minuty... Kazałam teściowej wynieść go na balkon, dopiero tam załapał, ale to było koszmarne przeżycie... Myślałam wtedy że to atak jednorazowy, dziecko przestraszyło się psa znajomch u których byliśmy na kawie. Ale wczoraj bezdech się powtórzył, gdy mały upadł i lekko się uderzył... i teraz już jestem przerażona... dobrze że byłam przy nim, bo teścowa zamiast radykalnie reagować, zaczęła się nad nim rozczulać, a mąż będąc o kulach nie zdążyłby do dziecka dojść... Chwyciłam więc maluszka mocno, potrząsnęłam i gwałtownie dmuchnęłam w otwarte usta... to ponoć jedyna metoda... no i poskutkowało... ale wiecie co? Potem nie byłam sama w stanie ustać na nogach, bo były jak z waty... Mąż ma się dziś zorientować kiedy jest czynna poradnia psychologiczna dla dzieci, choć wydaje mi się że powinien dziecko obejrzeć neurolog... Przepraszam, że Was tym zadręczam... Teraz z innej beczki:) Pisałyście o ruchach Waszych Szkrabów... mój już wariuje coraz bardziej, wczoraj byłam pewna, ze poczułam z zewnątrz jego ruchy, mąż szybko położył rękę na brzuchu ale nic nie czuł... Ale to było tak zaj....... uczucie... Ten Brzdąc daje mi bardz dużo szczęścia i mam tylko nadzieję że te moje stresy nie wpłyną na niego negatywnie... Z mężem naprawdę od tygodnia cały czas cudownie i myślę że już powoli każde z nas przetrawiło nową sytuację i do porodu będzie coraz lepiej:) Co do farbowania... Ja w ciąży używam tylko szamponu koloryzującego, i w sumie głównie na odrosty i dla odświerzenia koloru... Aniu, piszesz o tym, że coś już kupiłaś... Wiecie co, ja nie mam jeszcze nic... Jedynie wiemy na 100% że chcemy wózek NOMAD, i łóżeczko turystyczne zamiast drewnianego:) Ja na razie nie mam czasu na zakupy... mieszkam w małym mieście, wszystko otwarte do 17-tej, więc pozostaje mi wypad w weekend do Wrocławia (mam 60km( z większą gotówką na większe zakupy;) I już się nie mogę doczekać:)))) Oki, zmykam popracować, miłego dnia Mamusie!!
  4. Cześć Mamusie:) Jak dziś humorki i zdróweczko? U mnie, odpukać, od soboty błogi spokój:) Brzucholek rośnie w oczach, coraz ciężej mi się poruszać, aż mnie to dziwi.... bo jeszcze nie jestem aż taka wielgachna;) I boli mnie pachwina, już od dłuższego czasu, mam nadzieję że to normalne... Alu, daty matka nie podała, uzależnia ją od uzyskania paszportu dla dzieciątka... My już przestaliśmy wierzyć, że ona się w ogóle pojawi, ale postanowiliśmy jedno, walczymy by syn męża był już na zawsze z nami po to właśnie, by oszczędzić mu podobnych przeżyć i wrescie ustabilizować jego sytuację. Po to, by czuł gdzie jego dom. Niestety polskie sądy są pod tym względem bezduszne, zawsze powierzają opiekę matce, chyba że ta jest już w rynsztoku, a niestety dobro dziecka nie jest priorytetem... Tak więc dopóki sąd ostatecznie nie przyzna mężowi prawa do opieki, dopóty maluch nie zazna spokoku... Smutne to... Teraz poprawiam tabelkę:) Niektóre z nas mają już za sobą półmetek:) Gratuluję! Co do terminu porodu... Na dzień dzisiejszy mam niezmieniony, choć czuję, że może się trochę przesunąć... A chciałabym urodzić 5-go... to urodziny mojej mamy:) gosiek69........Gośka..........38.......20.........02.04 . .......+4kg Alex81...........Ola..............26......21.........02. 04........+0,4kg adamisia........Asia............26.......21.........03.0 4... ....+5,5kg..ch ali-cja...........Ala.............36.......21.........04 .04...... ..+6,2kg..N Ola31............Ola.............31......21..........07. 04....... +5kg agoosiaa........Agnieszka....22.......20.........09.04.. ..... .+2kg CH Kaśka31.........Kasia..........31.......14........ 09.04.........-2kg Anna_śl..........Ania............29.......20........09.0 4.........+4kg Mysiczka30.....Ola.............30......17........ 10.04.........-2,5 kg echo1978.......Aneta..........29.......18.........11.04. . .....+4kg chanel 5.........Marlena.......22.......18....... 13.04.........+2kg Motka...........Ania............28.......19....... 14.04.........+4kg..CH Renia905........Renata........26.......20....... 14.04.........+4,5kg rosar.............Ania...........26...... 12........16.04.........+0kg gregia...........Justyna.......25.......18....... 18.04.........+1kg 1967.............Iwona.........40 ......18.........18.04........+2kg mag26...........Magda..........27......18........19.04.. .......+2,5kg minimisia....... Agnieszka.....26.......15.......20.04.........+3kg viki444...........Wiolka.........29.......13......20.04 ........+3kg to ja CC.........Anka...........25.......14.......22.04.........- 1kg a2_el.............Magda.........20.......10.......23.04. ... . ...+2,5kg weryka..........Ania............30.......12.......23.04. .. ..... +3kg aniawd...........Ania............29......16....... 24.04.........+2 kg Bogdanka........Ania............26......10.......25.04.. .. . ...+1kg Isa22.............Ewa............29.......18 ....... 27.04.........+0,5 kg pikpik........Kinga...............23.......16 .......27. 04........+3kg Suzanke.........Iwona..........29........15.......30.04. .... .. .+4 kg polina80.........Ola..............27........18.......20 .04..........+5kg pigi15...........Dorota.......28........18........22.04. .......+3kg Pozdrawiam Was cieplutko:) Miłego wtorku!
  5. Minimisiu, dziękuję... Dziś muszę wierzyć, że sytuacja się ułoży, a mój mąż zaakceptuje moje stanowisko w tej sprawie... I zrozumie, że ja i nasze nie narodzone dziecko jesteśmy tak samo ważni, jak jego syn, oraz to że głównie on sam jest za niego odpowiedzialny, a ja mogę go w tej sytuacji wspierać... A rozmowy na ten temat są niezwykle trudne, bardzo łatwo się narazić.... Mąż jest bardzo przeczulony na punkcie synka i każda rozmowa wywołuje u niego wniosek, że jego dziecko mi przeszkadza... Więc określiłam ostatnio jasno swoje stanowisko i postanowiłam do tematu nie wracać... Ale obawy o jutro pozostały.... Ok, dość tego... Suzanke, odezwij się... trzymam kciuki by to nie było nic poważnego... Dla Was wszystkich po ... dobrze że Was mam...
  6. Minimisiu, racja... To że jego matka urodzila dziecko nie zwalnia jej z obowiązku bycia matką dla pierwszego synka... ale to odrębna historia... Szkoda słów po prostu... Mój mąż cieszy się, bo od lat walczy o prawo opieki nad dzieckiem i teraz jest najlepszy moment by sprawę wreszcie wygrał.. a ja od początku go w tej walce wspierałam... i po prostu czasem mam żal, że zachowuje się jakby tego nie doceniał, jakby to że godzę się na to wszystko, było moim obowiązkiem... I teraz właśnie walczę o to, by zrozumiał że tak nie jest, że matki temu dziecku nigdy nie zastąpię, że to głównie na nim, jako ojcu, spoczywa odpowiedzialność wychowywania syna i zapewnienia mu jak najlepszych warunków... Ja tylko mogę go dalej wspierać, nic więcej... Suzanke... mam nadzieję, ze wszystko dobrze... Odezwij się Dziewczynki,dla was po ... dziękuję że jesteście... Nikomu innemu tak naprawdę nie mogę się zwierzyć.....
  7. Minimisiu, racja... To że jego matka urodzila dziecko nie zwalnia jej z obowiązku bycia matką dla pierwszego synka... ale to odrębna historia... Szkoda słów po prostu... Mój mąż cieszy się, bo od lat walczy o prawo opieki nad dzieckiem i teraz jest najlepszy moment by sprawę wreszcie wygrał.. a ja od początku go w tej walce wspierałam... i po prostu czasem mam żal, że zachowuje się jakby tego nie doceniał, jakby to że godzę się na to wszystko, było moim obowiązkiem... I teraz właśnie walczę o to, by zrozumiał że tak nie jest, że matki temu dziecku nigdy nie zastąpię, że to głównie na nim, jako ojcu, spoczywa odpowiedzialność wychowywania syna i zapewnienia mu jak najlepszych warunków... Ja tylko mogę go dalej wspierać, nic więcej... Suzanke... mam nadzieję, ze wszystko dobrze... Odezwij się Dziewczynki,dla was po ... dziękuję że jesteście... Nikomu innemu tak naprawdę nie mogę się zwierzyć.....
  8. Minimisiu, racja... To że jego matka urodzila dziecko nie zwalnia jej z obowiązku bycia matką dla pierwszego synka... ale to odrębna historia... Szkoda słów po prostu... Mój mąż cieszy się, bo od lat walczy o prawo opieki nad dzieckiem i teraz jest najlepszy moment by sprawę wreszcie wygrał.. a ja od początku go w tej walce wspierałam... i po prostu czasem mam żal, że zachowuje się jakby tego nie doceniał, jakby to że godzę się na to wszystko, było moim obowiązkiem... I teraz właśnie walczę o to, by zrozumiał że tak nie jest, że matki temu dziecku nigdy nie zastąpię, że to głównie na nim, jako ojcu, spoczywa odpowiedzialność wychowywania syna i zapewnienia mu jak najlepszych warunków... Ja tylko mogę go dalej wspierać, nic więcej... Suzanke... mam nadzieję, ze wszystko dobrze... Odezwij się Dziewczynki,dla was po ... dziękuję że jesteście... Nikomu innemu tak naprawdę nie mogę się zwierzyć.....
  9. Minimisiu, racja... To że jego matka urodzila dziecko nie zwalnia jej z obowiązku bycia matką dla pierwszego synka... ale to odrębna historia... Szkoda słów po prostu... Mój mąż cieszy się, bo od lat walczy o prawo opieki nad dzieckiem i teraz jest najlepszy moment by sprawę wreszcie wygrał.. a ja od początku go w tej walce wspierałam... i po prostu czasem mam żal, że zachowuje się jakby tego nie doceniał, jakby to że godzę się na to wszystko, było moim obowiązkiem... I teraz właśnie walczę o to, by zrozumiał że tak nie jest, że matki temu dziecku nigdy nie zastąpię, że to głównie na nim, jako ojcu, spoczywa odpowiedzialność wychowywania syna i zapewnienia mu jak najlepszych warunków... Ja tylko mogę go dalej wspierać, nic więcej... Suzanke... mam nadzieję, ze wszystko dobrze... Odezwij się Dziewczynki,dla was po ... dziękuję że jesteście... Nikomu innemu tak naprawdę nie mogę się zwierzyć.....
  10. Halo Kochane... Minimisia, Mysiczka, Aniu... dziękuję Wam za wszystkie ciepłe słowa... i za te dyscyplinujące też:) U mnie dołek był jednodniowy, ale dość intensywny... Teraz może trochę rozjaśnię Wam w głowach i opowiem, czego problem dotyczy... Otóż na początku topiku, jeszcze w sierpniu (chyba) pisałam Wam o synku mojego męża, prawo do opieki nad nim ma jego matka, ale po wakacjach nie pojawiła się po dziecko (była w 8 m-cu ciąży), za to wyjechała do Anglii i przypuszczam że tam postanowiła poczekać na poród... Urodziła pod koniec września, potem niby czekała na paszport dla dziecka i do dziś tak naprawdę nie wiadomo czy w ogóle pojawi się po synka (minęło już 3,5 m-ca jak go nie widziała). Tak więc jest on cały czas z nami, musieliśmy załatwić mu przedszkole, przepisać do innego lekarza (tamten był w miejscu zamieszkania matki) no i podjąć odpowiednie kroki prawne... I nie byłoby w tym nic dla mnie złego, bo kocham tego malucha, ale od jakiegoś czasu mam wrażenie (a może już pewność) że mój mąż oczekuje ode mnie zbyt wiele, jeśli chodzi o jego syna... Z jednej strony mam go wychowywać jak matka, z drugiej zaś nie odpowiadają mu moje metody, a ja po prostu jestem bardziej od niego konsekwentna i mu nie pobłażam (mam utrudnione zadanie, bo właśnie matką nie jestem, muszę dbać o to by dziecko się do mnie nie zraziło, a jednocześnie żeby mi nie weszło na głowę). Mam związane ręce, bo jednak teraz, gdy jestem w ciąży dla mnie ważniejsza jest rodzina która powstaje i wymagam od męża by sprawiedliwie zarządzał czasem, poświęcając go i mnie i swojemu dziecku, a mam wrażenie, że to dziecko zawsze będzie dla niego oczkiem w głowie, ponieważ czuje się odpowiedzialny za jego los, rozbitą rodzinę itp... I naprawdę idę na wiele kompromisów zeby tylko było dobrze, ale czasem żałuję, że pewnych słów mój mąż nie wypowiedział zanim zaszłam w ciążę, bo wstrzymałabym się z tą decyzją... Dziś odwrotu już nie ma, ale obawiam się że jak tak dalej pójdzie nasz związek może tej próby nie przetrwać mimo że bardzo się kochamy... Dziś jest dobrze, ale codziennie drżę o następny dzień... Przepraszam, że nie odnoszę się do waszych postów, wylałam tylko z siebie to co mnie męczyło, a teraz muszę wrócić do pracy... Miłego dnia!
  11. A ja mam dość... z mężem znów ciche dni, a dziś jeszcze na dokładkę padł mi akumulator... do pracy szłam na piechotę...
  12. Pikpik, ja biorę Feminatal od dnia, w którym lekarka stwierdziła ciążę, inaczej nie byłabym chyba w stanie w swojej diecie zawrzeć wszystkich wymaganych witamin i minerałów. Piszesz że to chłopczyk... swoją drogą ciekawa jestem jak się ma nasza intuicja do rzeczywistości:) Ja od początku ciąży czuję ze to chłopak:) Aniu, to już chyba najwyższy czas na koniec mdłości:) Co do brzuszka, to powoli zaczyna mi się \"wypinać\" do przodu i robi się coraz zgrabniejszy:) Ale też mi już ciężej z pracami domowymi, najgorzej idzie mi wnoszenie zakupów po schodach, tracę równowagę... (Bogu dzięki jutro wraca teścowa i trochę mnie odciąży, mąż dalej chodzi o kulach). Co do samopoczucia, to pwiem wam że fizycznie czuję się znakomicie, ale ciąglę boję sie kolejnego \"ataku\" hormonów. Wiem że to coś normalnego w ciąży ale ja chyba nie zachowuję się wtedy najnormalniej.... Chyba nastpnym razem jak poczuję że burza nadciąga, zaszyję się w jakiejś pustelni;) Mój mąż gotuje mi dziś kapuśniaczek, a ja zamiast pracować myśle już jak tu się wyrwać do domu:) Ostatnio mam ogromny apetyt na wszystko... dobrze że mąż lubi pichcić:) W ogóle gdzie sie podziewa rosar, chanel?? Odezwijcie się!!!!
  13. Dzień dobry:) Dziś mam trochę pracy więc tylko poprawię tabelkę i znikam:) Miłego trzynastego:) gosiek69........Gośka..........38.......20.........02.04 . .......+4kg Alex81...........Ola..............26......20.........02. 04........-2kg adamisia........Asia............26.......20.........03.0 4... ....+5,5kg ali-cja...........Ala.............36.......19.........04 .04...... ..+5kg Ola31............Ola.............31......20..........07. 04....... +4kg agoosiaa........Agnieszka....22.......19.........09.04.. ..... .+2kg Kaśka31.........Kasia..........31.......14........ 09.04.........-2kg Anna_śl..........Ania............29.......16........09.0 4.........+4kg Mysiczka30.....Ola.............30......17........ 10.04.........-2,5 kg echo1978.......Aneta..........29.......18.........11.04. . .....+4kg chanel 5.........Marlena.......21.......14....... 13.04.........+0kg Motka...........Ania............28.......18....... 14.04.........+3kg Renia905........Renata........26.......18....... 14.04.........+3kg rosar.............Ania...........26...... 12........16.04.........+0kg gregia...........Justyna.......25.......18....... 18.04.........+1kg 1967.............Iwona.........40 ......18.........18.04........+2kg mag26...........Magda..........27......18........19.04.. .......+2,5kg minimisia....... Agnieszka.....26.......15.......20.04.........+3kg viki444...........Wiolka.........29.......13......20.04 ........+3kg to ja CC.........Anka...........25.......14.......22.04.........- 1kg a2_el.............Magda.........20.......10.......23.04. ... . ...+2,5kg weryka..........Ania............30.......12.......23.04. .. ..... +3kg aniawd...........Ania............29......16....... 24.04.........+2 kg Bogdanka........Ania............26......10.......25.04.. .. . ...+1kg Isa22.............Ewa............29.......15....... 27.04.........-0,5kg pikpik........Kinga...............23........12.......27. 04........+3kg Suzanke.........Iwona..........29........15.......30.04. .... .. .+4 kg polina80.........Ola...............27........14.......20 .04...........+3kg
  14. Hop hop.... jest tam kto?:) Co słychać drogie koleżanki?:) Ja dziś w dobrym nastroju, tylko od rana boli mnie krzyż. U nas w nocy napadało mnóstwo śniegu... a ja jeszcze jeżdżę na letniakach:) Pięknie za oknem... aż pracować mi się nie chce... poszłabym sobie na spacer.... Piszcie Laski co u Was... Mysiczko, jak samopoczucie? Dla każdej z Was po
  15. Dziękuję Wam bardzo.... zebrałam się w sobie i porozmawiałam z mężem, nie było łatwo, bo miałam okropną blokadę. Rozmowa trwała długo i była bardzo trudna, w sumie chyba najtrudniejsza ze wszystkich dotychczasowych. Na szczęście już wszystko dobrze... Jednak boję się bo te moje huśtawki emocjonalne są zbyt gwałtowne, nie umiem nad sobą panować i boję się co będzie dalej... Poprosiłam męża, by spróbował nie dopuszczaś do spjęć, powiedziałam wyraźnie czego potrzebuję i co się ze mną dzieję, gdy mi tego brakuję i teraz mam nadzieję, że następna połowa ciąży minie mi łagodniej... Jeszcze raz Wam bardzo dziękuję, jesteście kochane:) Dobranoc Dziewczynki
  16. Mysiczko, mąż wiedział że coś takiego miało miejsce, nigdy nie miałam przed nim tajemnic. Natomiast ja żyłam w świadomości, że sprawa jest zamknięta... Natomiast chyba oboje z mężem mamy teraz za dużo kłopotów na raz, On swoje, ja swoje... Chyba żadne z nas sobie z tym już nie radzi, ja w sumie jestem teraz z nim, ale czuję się samotna i pozbawiona wsparcia... I nie chce mi się już o nas walczyć, nie mam siły... I mam chwile kiedy załuję że przekonałam się o pewnych rzeczach dopiero teraz, a nie przed ciążą... Chyba zawiodłam się na nim... Nie spałam prawie całą noc... Co zasypiałam to bydziło mnie uczucie jakbym się dusiła... Głowa mnie bardzo boli i czuję się totalnie bezsilna... Boję się depresji... obawiam się że to jej początek:( Chyba tylko to, że mogę tu pisać anonimowo trochę mi pomaga.... Dziękuję Wam że jesteście...
  17. Dziewczyny, nie mogę zbyt wiele pisać, ale upiór z przeszłości ma związek tylko ze mną i moją młodzieńczą głupotą.... Niestety nie jest lepiej... w sumie zastanawiam się czy nie lepiej mi będzie samej... Szkoda mi nerwów by się szarpać... a tracę nadzieję że będzie dobrze:( Idę spać, może jutro będzie lepiej... Dziękuję Wam za troskę, chciałabym żeby Wasze słowa choć trochę mi pomogły:( Dobranoc
  18. Hej Brzuchatki:) Alu, ja szczerze mówiąc, nie wiem... domyślam się jedynie że chodzi tu o usg na połowę ciąży:) Moja ginka wyznaczyła mi termin kolejnego na 6 grudnia, domyślam się że to będzie połówkowe, ponieważ ma zamiar mierzyć, warzyć i dokładnie oglądać mojego Aniołka:) Aniu, list do Mikołaja zamierzam pisać z synkiem mojego Męża:) Chyba w sobotę do tego usziądziemy, bo codziennie wracam z pracy bardzo znużona i bez sił... dobrze że mąż (mimo że po operacji) pomaga mi jak może... Wczoraj czułam się niespecjalnie, cały dzień bolał mnie pęcherz, po każdej wizycie w wc miałam problemy by się wyprostować... ból promieniował mi do pachwin... nie wiem czy powinnam się niepokoić. Trzymajcie sie dzielnie i udanego dzionka:)
  19. Cześć dziewczyny:) My z mężem niecierpliwie czekamy, aż będzie można sprawdzić płeć... I choć marzę o Zosi to czuję że będzie Antoś:) Kolejną wizytę mam na Mikołaja więc może dzidzia nam zrobi prezent i odsłoni conieco;) Kolejnym argumentem by poznać płeć Niuni przed porodem jest fakt, że siostra mojego męża odchowała już synka i córcię i chce nam oddać wszystko co ma, a posegregowała wg płci:) Mam nadzieję że nie odda nam tego zanim urządzimy kącik dla Maleństwa:) No i babcie.... Obie już palą się żeby kupować ciuszki itp:) Szał po prostu:) Wiecie co... mam już bardzo ciążowy brzuszek, dziś robię remanent w szafie i pochowam ciuchy, których napewno do następnej zimy nie ponoszę... Korzuszek z ubiegłego roku już lekko ciasny. Nagle widzę jak z dnia na dzień ciąża staje się widoczna... Na szczęście nie tyję, wszystko idzie w brzuszek... No i na szczęście chandra mi minęła, dziś już wszystko jest w porządku, ale mam nadzieję że te wahania nastrojów wkrótce się skończą, inaczej wykończę siebie i mojego lubego... Miłego dnia Laseczki:)
  20. Dzięki Reniu, mam nadzieję że się z tym uporam... Wbiłam sobie przed ciążą coś do głowy, marzyłam że będzie pięknie, ale zderzenie z rzeczywistością jest okrutne... Czasem mam ochotę uciec gdzieś, tak żeby nikt nie wiedział gdzie jestem... Cholera;(
  21. Ja dziś tylko się zamelduję... nic nie piszę, bo takiego doła nie miałam od paru miesięcy... psychicznie bardzo źle znoszę ciążę, już wolałabym chyba mdłości:(
  22. Hej Laski:) Wczoraj pierwszy raz słyszałam serduszko mojego Maleństwa... Prawie się poryczałam ze szczęścia:) Biło tak mocno i równo... Cudowne uczucie... Na USG Srajduś pomachał do mnie rączką, pooglądałam Go sobie z każdej strony, widziałam wszystkie kręgi... nóżki... serduszko... Następna wizytę mam na Mikołaja:) Może wtedy poznam płeć, to będzie najpiękniejszy mikołajkowy prezent:) Na pewno na następnej wizycie będziemy dokładnie mierzyć i ważyć Dzidziusia, mam nadzieję że dalej będzie wszystko w porządku:) Mysiczko, przykro mi z powodu Twojej sytuacji w pracy, u mnie jest o tyle komfortowo, że to budżetówka... w sumie świadomie na początku roku na jakiś czas zrezygnowałam z pracy u prywaciarza na rzecz budżetówki (kosztem zarobków niestety) wiedząc że to mi zapewni spokojną ciążę i urlop macierzyński, a potem spokojny powrót do pracy. Jak odchowam Szkraba pewnie zmienię pracę... przynajmniej taki mam dziś plan:) Piszecie o teściowych... ja juz kiedyś pisałam, że takiej jak moja to ze świecą szukać:) Czasem jest aż nadopiekuńcza, ale pozwalam jej na to. Teraz Ona chce nam pomóc, ale już dziś wie, że będzie mogła na nas liczyć, jak już będzie potrzebowała pomocy... Oki, jeszcze tabelka, na razie kg nie przybyło:): gosiek69........Gośka..........38.......18.........02.04 . .......+4kg Alex81...........Ola..............26......19.........02. 04........-2kg adamisia........Asia............26.......18.........03.0 4... ....+4kg ali-cja...........Ala.............36.......19.........04 .04...... ..+5kg Ola31............Ola.............31......19..........07. 04....... +4kg agoosiaa........Agnieszka....22.......16.........09.04.. ..... .+0kg Kaśka31.........Kasia..........31.......14........ 09.04.........-2kg Anna_śl..........Ania............29.......16........09.0 4.........+4kg Mysiczka30.....Ola.............30......17........ 10.04.........-2,5 kg echo1978.......Aneta..........29.......17.........11.04. . .... ..+3,5kg chanel 5.........Marlena.......21.......14....... 13.04.........+0kg Motka...........Ania............28.......18....... 14.04.........+3kg Renia905........Renata........26.......17....... 14.04.........+3kg rosar.............Ania...........26...... 12........16.04.........+0kg gregia...........Justyna.......25.......15....... 18.04.........+1kg 1967.............Iwona.........40 ......13.........18.04........+2kg mag26...........Magda..........27......14........19.04.. .......+2kg minimisia....... Agnieszka.....26.......15.......20.04.........+3kg viki444...........Wiolka.........29.......13......20.04 ........+3kg to ja CC.........Anka...........25.......14.......22.04.........- 1kg a2_el.............Magda.........20.......10.......23.04. ... . ...+2,5kg weryka..........Ania............30.......12.......23.04. .. ..... +3kg aniawd...........Ania............29......16....... 24.04.........+2 kg Bogdanka........Ania............26......10.......25.04.. .. . ...+1kg Isa22.............Ewa............29.......15....... 27.04.........-0,5kg pikpik........Kinga...............23........12.......27. 04........+3kg Suzanke.........Iwona..........29........13.......30.04. .... .. .+3 kg polina80.........Ola...............27........14.......20 .04...........+3kg Zmykam do pracki:) Miłego dnia!!!!
  23. Alex, nie wiem, czy to normalne, bo to moja pierwsza ciąża i też bardzo się niepokoję gdy coś mnie boli... A w tym miejscu co Ciebie mnie boli zazwyczaj gdy leżę i chcę się przekręcić na drugi bok, albo np kaszlnę. Chwyta mnie wtedy coś jakby skurcz i muszę rozmasować, żeby ustąpiło... i domyślam się że to wiązadła. W ogóle chcialam Wam się pożalić... Miałam od czwartku wolne i planowałam sobi poodpoczywać, tymczasem w piątek dopadła mnie grypa jelitowa, całą noc spędziłam w toalecie (głównie wymioty), wczoraj ledwo żyłam, słaniałam się na nogach, zjechałam 2 kg... Myślałam że to się skończy w szpitalu, na szczęście wczoraj wieczorem lepiej się poczułam, zdrzemnęłam się godzinkę i dziś byłam w stanie już pójść z mężem na spacerek:) A jutro nareszcie do lekarza, mam nadzieję że po raz kolejny okaże się że wszystko w porządku, ale tradycyjnie trochę się denerwuję... Pozdrawiam Was cieplutko i miłego wieczorku:)
×