Ola31

Cześć Ciężarowki;) Jak jest z Waszymi zachciankami? Tyle się pisze, że w pierwszym trymestrze to norma, a ja nie mam:) Raczej otwieram lodówkę gdy chce mi się jeść i zaraz ją zamykam bo na nic nie mam chęci... Jem więc to, co mogę przyswoić, więc chleb z samym masłem, a od wczoraj z ogórkiem kiszonym:) Nie mam wyskoków typu: truskawki, słodycze, śledzie itp:) Mój mąż się cieszy, bo miałby zajęcie;):) Tak poza tym czuję się wyśmienicie, humor mam rewelacyjny (to chyba jeszcze euforia dnia wczorajszego) tylko trochę spać mi się chce... Rosar, moja bratówka mówiła mi, że ciąży nie odczuła wcale, nie miała żadnych dolegliwości i pracowała do końca. Ciesz się że masz taki luksus:) Tylko pozazdrościć. Reniu, cieszę się, że Twoje wyniki też są dobre i że z dzidzią wszystko dobrze:) Oki, wracam do roboty, jutro biorę wolne i wiozę męża do szpitala. Drugi raz oddaje krew na operację i lekarz bezwzględnie kazał mu przyjechać z kimś, bo może zasłabnąć... Tylko jak On mi zasłabnie to co ja zrobię? Hmmm... No nic, trzymajcie się:) Odezwę się później, papa

Motka, nad tabelką napisałam:) Co do no-spy, dziś jak powiedziałam mojej gin. że mam od czasu do czasu bóle podbrzusza, to powiedziała, że jak najbardziej brać. Pigi15, witaj i pisz:) My naprawdę nie gryziemy;) Mysiczka, generalnie nie znoszę źle tej ciąży, dziś rano było kiepsko. Ale ogólnie nie mogę narzekać... ale Tobie nie zazdroszczę:( Chanel, u lekarza byłam z moim Szczęściem, On pierwszy zobaczył naszą fasolkę:) Byłam i jestem nadal bardzo szczęsliwa:)!!!!!!

No i poprawiam tabelkę:) aniawd.....Ania.....29.....6......25.04..........+ 0 kg.......... rosar.......Ania.....26.....7......16.04...........+0kg. ......... Bogdanka..Ania.....26.....7......25.04...........+1kg... ..... Ola31.......Ola......31.....9......07.04........... +1kg........ Kaśka31....Kasia...31.....8.......9.04............+0kg.. ...... chanel 5..Marlena...21.....8.......8.4.............+0kg....... Motka......Ania.....28.....8.......14.04...........+0kg. ........ ali-cja.....ala........36.....9.......4.04.............+ 1kg........ Anna_śl.....Ania.....29.....7......19.04...........+2kg. .... Suzanke....Iwona...29.....5.....30.04............+0kg... .... a2_el...Magda...20...6...25.04.............+0kg gregia.....Justyna...25......5.....18.04............+0kg Renia905...Renata...26....9......10.04............+0kg

Ja już dziewczyny po, dostałam zdjęcie mojej fasolki, ma 22mm, serduszko biło, wszystkie wyniki mam bardzo dobre:):):) Piszę dopiero teraz, bo najpierw zeskanowałam zdjęcie i wysłałam moim najbliższym:) Teraz odczuwam spokój i szczęście... I ta niecierpliwość, jak będzie dalej:) 1 października mam kolejną wizytę i mam mieć robione testy na przeciwciała... (moja grupa krwi 0 Rh \"-\") Pozdrawiam Kwietnióweczki!

Aniu, nie denerwuj się tak:) To niewskazane w naszym stanie. Ja zaraz znikam... za 1,5 godziny do pani doktor... Siedzę jak na szpilkach. Trzymajcie kciuki:) Pozdrówka!

Ciężko, a dziś ciężki dzień, bo więcej pracy niż ostatnio... Ale wyrwę się o 14-tej, bo do lekarza na 15-tą:) Teraz powoli dochodzę do siebie, zjadłam chlebek z masłem (nic innego nie mogę na razie...) i wypiłam gorącą herbatkę. Powoli żołądek się uspokaja, na szczęście:)

Reniu:) Pisałyśmy razem, i dziś też obie mamy wizytę:) Ja też już umieram z ciekawości jak moje wyniki... Drżę bo to moja pierwsza ciąża i w dodatku po 30-tce...

Dziewczyny,nic nie rozumiem z tego weekendowego zamieszania na naszym topiku. Nigdy tu nie było niemiło, nigdy nikt nikogo nie \"olewał\" ani nie wyganiał... Jesteśmy dorosłe czy to przedszkole? Bardzo proszę te chamskie osoby o zaprzestanie swoich aroganckich wypowiedzi... Motka ma rację, jesteśmy w ciąży, nie możemy się denerwować, więc zacznijmy od początku bo topik nam po prostu padnie:( Chciałam teraz gorąco przywitać nowe Kwietnióweczki:) Powiem Wam, ze od soboty wróciły mi dolegliwości żołądkowe, po trzech tygodniach spokoju... Z tym, ze teraz czuję się gorzej, dziś rano wypiłam pół szklanki wody i od razu poleciałam to \"oddać\"... Sedzę teraz w pracy blada, słaba i odliczam godzinki do wyjścia... Samopoczucie poprawia mi tylko dzisiejsza wizyta u lekarza:) Już się nie mogę doczekać... Pozdrawiam wszystkie Kwietnióweczki:)

My już po zabawie:) Ostatnio któraś z Was się pytała o drugą ciążę bliźniaczą na naszym topiku. Prtzed chwilą przejrzałam sobie wpisy i znalazłam:) To m-a-r-t-a , dawno się jednak nie odzywała... Mam nadzieję że u niej wszystko w porzadku. Acha, jeszcze miałyśmy pisac imiona naszych maleństw:) U mnie będzie Zosia albo Antoś:)

Alu, ja też ważę 58, ale przy wzroście 164... Jak wychodziłam za mąż ważyłam 55, ale mnie mąż z teściową podkarmili;) Bardzo nie chcę za dużo przytyć w ciąży, ale obawiam się że może tak się stać... Już teraz jem więcej, szczególnie na śniadanie, ale może tak ma być:)

Alu, dziękuję Ci ślicznie:) Synewk mojego M jest jeszcze z nami i ciężko mi kiedy nie mogę spokojnie powiedzieć mojemu M tegoco chcę, bo mały słucha... Tym ciężej, ze jeszcze nie wie, że będzie miał braciszka lub siostrzyczkę... Jego mamusia na dniach rodzi, poprosiła, żebyśmy małego przetrzymali jeszcze kilka dni, a potem chcemy zobaczyć jaka będzie jego reakcja na braciszka u mamusi. Co do naszych relacji: są naprawdę dobre, jestem z moim M odkąd jego synciu miał trochę ponad 2,5 roczku, a od początku mnie zaakceptował. Czuję że jestem mu bardzo bliska i na swój sposób też go kocham. I mam nadzieję że te relacja się nie zmienią po moim porodzie. A to że M traktuje małego ulgowo, to skutek tego, ze nie ma go na co dzień... A bardzo by chciał, ale sądy już opowiedziały się po stronie matki i tak zostanie... Ok, teraz odnośnie garderoby:) Wszystkie dżinsy już za ciasne, zostały tylko luźniejsze, bardziej eleganckie spodnie. Bluzki.... wszystkie mam do pasa i wszystkie podciągają mi się ciągle nad pempek;) A staniki... wszystkie za małe, przed ciążą było 75C/D (zależy od firmy) a teraz już sama nie wiem:) Jutro lecę w rejs po sklepach:) Musze kupić jakieś elastyczne dżinsy:) Probowałam dziś po obiadku uciąć sobie drzemkę... ale nie mogłam. Dalej nerwy trzymają, a mojego M jeszcze nie ma... Idę pograć w piotrusia z małym:) Papa

Ike, ale masz cudną córcię:) Patrzyłam na nią i już zatęskniłam za swoim maleństwem... już bym chciała móc je przytulić.... bardzo

Dzięki Motka, chyba tego potrzebowałam:) Już się pozbierałam, choć zła jestem dalej, M nie dzwoni ja tez milcze.... Przed ciążą domyślałam się, że tak będę to wszystko znosić, bo zawsze przed @ miałam takie dni... Kompletnie nie umiem sobie poradzić sama ze sobą... Ale jak w dniu, kiedy zrobiliśmy test dostałam ataku płaczu M od razu poleciał do apteki:) Nie wiem skąd wiedział, ale wiedział lepiej ode mnie że to ciąża:) Ale te huśtawki hormonalne mnie wykończą...................:(

Motka, dziękuję. W zasadzie masz rację, ale ja teraz traktuję wszystko tak osobiście, że samą mnie to przeraża. Zresztą mi nie chodzi o ten poród, ale ogólnie o zachowanie mojego M wobec mnie. Mam wrażenie, że działam mu na nerwy:( Od ósmej rano nie mogę się uspokoić, cała się trzęsę... Twarz mam całą opuchniętą i czerwony nochal. A muszę trzymać fason, bo muszę poprosić do siebie dyrektora, żeby podpisał mi przelewy. Co do dziecka, to nie jest takie trudne Reniu. Mój M ma kochanego synka (5 latek) a z tamtą po prostu wpadł, żyli bez ślubu i byli razem tylko i wyłącznie dla dziecka, ale wytrzymali 2,5 roku. My związaliśmy się rok po ich rozstaniu i nigdy nie czułam się zagrożona w żaden sposób. Pobraliśmy się szybko, z miłości i dziecko też było zaplanowane i długo oczekiwane... Ale teraz sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć, mam najczarniejsze myśli... Dziękuję dziewczyny jeszcze raz...

Cześć dziewczyny. Dziś jestem w koszmarnym nastroju, piszę to i ryczę:( Ja nie wiem, czy to ja jestem tak przeczulona, ale wydaje mi się że do mojego M nie dociera, że jestem teraz w odmiennym stanie i czasem powinien trochę spuścić z tonu, albo ulec... Wczoraj wieczorem tak mnie wytrącił z równowagi, ze pół nocy nie spałam, serce waliło mi jak szalone ze złości, dziś od rana cichy dzień, ale tylko weszłam do pracy, od razu ryczę... Dobrze że jestem dziś w biurze sama... Mój M ma synka z pierwszego związku i jak się poznaliśmy wiele się nasłuchałam, jak to bardzo chciał tego dziecka, że z tamtą latał po lekarzach itp. Nawet mieli rodzinny poród, a teraz stwierdził, że może lepiej nie... Mam takie wrażenie coraz częściej, ze tamtego dziecka chciał bardziej niż naszego... Ku...a, ja wysiadam dziś dziewczyny, nie mam nawet nikgo, komu mogłabym się z tego zwierzyć;( Sorry, musiałam chosiaż Wam

Niekoniecznie, jeśli lekarz przybił na skierowaniu pieczątkę z państwowej przychodni, bo przecież często przyjmują i na NFZ i prywatnie. Spójrz Gregia na skierowanie, ewentualnie idź to przychodni i poproś swojego lekarza rodzinnego o skierowanie. Trzymaj się:) Ja właśnie wstałam po poobiedniej drzemce, teraz poogladam jakies wiadomości ze świata:) Wiecie co? Dziś, własciwie przed chwilą zjadłam chleb z salcesonem... A nigdy nie mogłam na to patrzeć... Mam nadzieję, ze to można jeść?:)

Zazdroszczę Wam, ja miałam iść w przyszły czwartek, ale nie wytrzymałam i pójdę w poniedziałek:) Na pierwszej wizycie była \"mała czarna kropeczka\" a to było trzy tygodnie temu... W ogóle to bardzo wszystko przeżywam w nocy, mam dziwne sny, budzę się często, dziś wstałam juz o 5.30 i po spaniu:) No to mój mąż też nie pospał;););) I dziś bardzo rozpiera mnie energia i czuję się bardzo, bardzo szczęśliwa!!!!:D

Cześć dziewczyny, tłoczno tu się robi popołudniami, a ja wtedy robię sobie poobiednią drzemkę:) Potem moje Szczęście wraca z pracy więc już nie siadam do komputera... Ograniczyłam sobie tą przyjemność i wystarczy te pare godzin w pracy, zresztą w ciąży nie należy siedzieć przed monitorem dłużej jak 6 godzin. Czytałam sobie wczorajsze Wasze wypowiedzi i zastanawia mnie atak pomarańcz i oburzenie enigmy. W zasadzie żadna z nas jej nie zaatakowała, jedynie ktoś na pomarańczowo... Poza tym to forum jest po to by dzielić się z pozostałymi swoją wiedzą i konfrontować ją. Nikt tu się nie licytuje, ani nie obraża innych. Kompletnie nie rozumiem wobec tego słów krytyki od np mamkaR. To nasz wybór do jakich zasad się stosujemy i chyba dobrze że to w trosce o maleństwo, prawda? To tyle na ten temat:) Suzanke, witaj i gratulacje:) Na początku też miałam takie dolegliwości jak Ty, zmieniłam dietę, zaczęłam jeść same lekkostrawne dania, nawet kleik ryżowy i teraz czuję się o wiele lepiej. Rano wstaję, to pierwsze o czym myślę to jedzienie:) Dziś np naszło mnie na bułkę pizzę, kupiłam sobie dwie do pracy:) Do tego pomidorek a na deserek Danio straciatella;) Ok, rozpisałam się, teraz uaktualniam tabelę:) nick........imię......lat....tc .....termin......kg na plusie..... aniawd.....Ania.....29.....6......25.04..........+ 0 kg.......... rosar.......Ania.....26.....7......16.04...........+0kg. ......... Bogdanka..Ania.....26.....7......25.04...........+1kg... ..... Ola31.......Ola......31.....8......11.04........... +1kg........ Kaśka31....Kasia...31.....8.......9.04............+0kg.. ...... chanel 5..Marlena...21.....8.......8.4.............+0kg....... Motka......Ania.....28.....8.......13.04...........+0kg. ........ ali-cja.....ala........36.....9.......4.04.............+ 1kg........ Anna_śl.....Ania.....29.....7......19.04...........+2kg. .... Suzanke....Iwona...29.....5.....30.04............+0kg... ....

Ja jestem Gregia:) No własnie, ja również paliłam... Jeszcze parę dni po teście... Stopniowo zmniejszałam i po pięciu dniach odstawiłam. Teraz dym mi bardzo przeszkadza (na szczęście:)) Postanowiłam, że już nigdy więcej fajek w moim życiu:)

Ja jestem Gregia:) No własnie, ja również paliłam... Jeszcze parę dni po teście... Stopniowo zmniejszałam i po pięciu dniach odstawiłam. Teraz dym mi bardzo przeszkadza (na szczęście:)) Postanowiłam, że już nigdy więcej fajek w moim życiu:)

Cześć ciężarówki:) Widzę że nas przybywa, super! Poczytałam sobie Wasze wypowiedzi na temat jedzenia i sprzątania i tak mi się przypomniało jak w lipcu, jak jeszcze nie wiedziałam że jestem w ciąży, skakałam po drabinie i myłam okna. Albo w swoje urodziny wypiłam parę lampek wina... Mam ciarki, jak sobie pomyślę co mogło się wtedy stać. Na szczęście nic się nie stało, a teraz dbam o to by się nie przemęczać, jeść to co wolno, jedynie nerwów nie umiem uspokoić. Co do porządków domowych... na szczęście mam kochaną teściową, z wielu mnie wyręcza, jednak będzie tylko do września, potem wyjeżdża i zostaniemy sami, a na dodatek mój mąż ma na początku września operację więc wszystko będzie na mojej głowie. Dobrze że dostanę w tym czasie urlop. A tak sobie marzyłam o spokojnej ciąży... No nic, może się wkrótce uspokoi, moze nie będzie tak źle...

To ja chyba będę miała chłopaka;) Czuję się coraz lepiej, już wczoraj wieczorem nie miałam żadnych mdłości, zjadłam pół tabliczki czekolady(pierwszy raz od 2 miesięcy:) ) i wreszcie koniec zaparć:) No i cera (odpukać) bez zmian a nawet ładniejszą. I całe szczęście, bo kiedyś miałam okropne problemy i bałam się że w ciąży nastapi nawrót. Rosar, popraw w tabelce mój tc na 8:) Uciekam do domku, do jutra dziewczynki!

Cześć Ciężarówki;) Ja na problemy gastralne piłam rumianek, ale wczoraj wyczytałam w jakimś artykule o odżywianiu w czasie ciąży że należy bardzo ostrożnie pić herbatki ziołowe... M.in. rumianek... Zostały mi tylko soki domowej roboty, herbata z cytryną i woda mineralna, bo nic innego z napojów do ust nie wezmę. Rosar, też bym się wkurzyła. Mój mąż z kolei wiecznie zapracowany. Niby w domu, bo taką ma pracę, ale totalnie nieobecny. A ja teraz bardzo go potrzebuję, jego uwagi, troski, czułości... W ogóle to zrobiłam się mazgaj;) Zmieniłam mój tc w tabelce, a bardziej profesjonalne dane wpiszę po poniedziałkowej wizycie:) nick........imię......lat....tc .....termin......kg na plusie..... aniawd.....Ania.....29.....6......25.04..........+ 0 kg.......... rosar.......Ania.....26.....7......16.04...........+0kg. ......... Bogdanka..Ania.....26.....6......25.04...........+0kg... ..... Ola31.......Ola......31.....8......11.04........... ..kg........ Kaśka31....Kasia...31.....8.......9.04............+0kg.. ...... chanel 5..Marlena...21.....8.......8.4.............+0kg....... Motka......Ania.....28.....8.......13.04...........+0kg. ........ ali-cja.....ala........36.....9.......4.04.............+ 1kg........ Pozdrowionka:)

Witam poweekendowo:) Wolne dni upłynęły mi pod znakiem totalnego lenistwa:) Tylko jem i śpię i znów jem.... Codziennie czuję sie dobrze gdzieś do 16-tej, a potem żołądek jakby spowalniał i zaczyna się... Niby nie zwracam, ale kładę się wieczorem z fatalnym samopoczuciem, bliska łez z bezsilności... Powtarzam sobie wciąż, że jeszcze tylko miesiąc i będzie lepiej... I to mnie jakoś trzyma w pionie. No ale dość narzekania:) Teraz dopisuję się do tabelki, kilogramy pominę, bo nie ważyłam się ani przed ciążą, ani teraz. Wirm tylko że przed miałam rozmiar 38 a teraz jest na bank 40tka;) nick........imię......lat....tc .....termin......kg na plusie..... aniawd.....Ania.....29.....6......25.04..........+ 0 kg.......... rosar.......Ania.....26.....6......16.04...........+0kg. ......... Bogdanka..Ania.....26.....6......25.04...........+0kg... ..... Ola31.......Ola......31.....7......11.04........... ..kg........ Pozdrawiam Was cieplutko i miłego poniedziałku życzę!

podnoszę... może ktoś z Was udzieli mi odpowiedzi?