Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Wredna Kaśka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Wredna Kaśka

  1. Zrobiłam wywiad w rodzinie i wiekszość kobitek łącznie z moją mamą, babcią ze strony mamy i siostrą ojca miały porody wywoływane. Siostra miała cesarkę na życzenie. Więc pewnie juz to u mnie rodzinne, że dzieciaki sobie wolą w cieple posiedzieć.
  2. A żeby ten mały jeszcze tak chciał..... uparciuch straszny. Zupełnie jak ja. Czekam na tą położna i czekam. Ale dziś to już zaczne te sutki masować. Tylko tego jeszcze nie próbowałam ze wszystkich domowych sposobów. Niby jestem 10 dni po terminie, ale tak naprawdę to 5, bo wiem kiedy w ciążę zaszłam, a nie miałam regularnych okresów. Terminy z usg miałam na 30 listopada, 4,6 i 8 grudnia. No i jeden z tego pierwszego usg robionego chyba w 6 czy 7 tyg miałam na 15 grudnia.
  3. Moja kleżanka miała tak, że Boże Narodzenie spędziła na patologii bo miała ciążę zagrożoną, a potem w Wielkanoc urodziła. Powiedziała, że nigdy więcej świąt w szpitalu bo jest wtedy mniej personelu i wszystkie położne zaganiane swoimi sprawami.... W sumie większoścl udzi pracujących w innych zawodach tak ma, że przed i w czasie świąt to już sie o pracy nie myśli tylko o tym co w domu, co ugotować itp.
  4. Też już kiedyś pisałam, że wolałabym miec dziecko ze stycznia. Ale... nie do stycznia to już bym nie chciała przenosic... hehehehe. Dziś taka fajna data 12.12 no mógłby się dziś urodzić. Jutro to chyba rocznica wprowadzenia stanu wojennego... hehehe już tak patrze na te daty. Zawsze mi się wydawało, że będzie w grudniu z jednocyfrowym dniem, a tu....
  5. Położna była ale nie była, wrzuciła kartę przez dziurkę na listy. Nie pukała. Pewnie użyła dzwonka, który nie działa. Więc nie słyszałam. Na kartce napisała, że ktoś przyjdzie jutro bo dziś była i nikt jej nie otworzył !!! Ale sie wkurwiłam! Cały dzień siedziałam jak na szpilkach! Mężowi zelżała temperatura, ale za to mnie zaczęło gardło boleć. Zaraz jedziemy do sklepu po cytryny itp. bo ja to już na pewno leków nie powinnam. Dobrze, ze na razie tylko gardło. Moja siostra też rodziła synka jak oboje z facetem byli przeziębieni. Taka juz chyba nasza uroda.
  6. A ja nadal czekam na tą położną. Nie weim czy ona w końcu przyjdzie czy nie... Umawiała mnie z nią taka inna położna, która była u mnie ostatnio. Muszę iść do sklepu i nie mogę się od rana wybrać bo boję się, że ona akurat przyjdzie.I udupiona jestem w domu. Mąż cały czas śpi. I dobrze może mu to coś pomoże.
  7. Jejku a ja właśnie nie chcę jeszcze rodzić. Jak to się szybko człowiekowi odmienia... Jeszcze tak 2 dni jakby się dałó poczekać. Po prostu nie wyobrażam sobie teraz rodzić sama. A ten mój zdechlak w domu albo na korytarzu. No way! Dzisiejsza noc była super treningiem przed dzidziusiem. Wstawałam co godzinkę, żeby sprawdzać Miśkowi temperaturę bo mu strasznie skakała. Jak juz było ponad 40 stopni to wstawałam co pół godziny. Matko! Jak ja dam radę z dzieckiem. Dzidziuś nie będzie tak potulnie chodził spać. Teraz czekam na położną. Nie mam pojęcia, o której przyjdzie. Już nie chcę żeby mi robiła ten masaż ale głupio się tak teraz wycofywać...
  8. Tazja... rozwaliłaś mnie tą stajenką.... hehehe... w grudniu to nawet pasuje, klimaciarsko.
  9. To co się działo w tym szpitalu aż niewiarygodnie brzmi. A teraz głupie pytanie - jak się ściąga te książki? Trzeba się jakoś zalogować?
  10. No właśnie wszystko już wyjdzone. Ale Beechams w syropie mu daje. Mate same składniki co tabletki. I temperatura co mu spadnie to znów wzrośnie. Pod pachą ma prawie 39 stopni, a na czole prawie 40. Coś czuje, że mnie czeka chyba nieprzespana noc.
  11. Drumla, co jest? Kimizi, córeczka mojej kolezanki miała takie zaropiałe oczko aż do 8 miesiąca. To się czesto dzieciaczkom zdarza. Ale pewnie bedę też panikowała przy wszystkim. Tymczasem, nie chcę na razie rodzić. Mąż w opłakanym stanie. Szkoda mi go bardzo. Faszeruje go lekami i do tego jakieś domowe sposoby. Kurcze, czemu akurat teraz.... Dzwonił, że jutro do pracy też nie idzie. I bardzo dobrze. Dotąd było tak, że nawet z gorączka albo wielką sraczka chodził. Nic im się nie stanie jak teraz mu dadzą wolne. Jakie są jeszcze domowe sposoby na przeziębienie z temperaturą? Na razie daję mu sok malin, czosnek, miód, cytrynę (w różnych kombinacjach). No i do tego leki.
  12. Hehehe to u mnie problemów z byciem szczupłą nie bedzie :P A to ta lista: PRODUKTY ZALECANE W CZASIE KARMIENIA PIERSIĄ: 1.Produkty zbożowe: -pieczywo jasne czerstwe -razowe żytnie i pszenne bez dodatków ziaren 2.Mleko i produkty mleczne: -mleko słodkie i zsiadłe(nieprzekwaszone) -ser twarogowy -ser topiony jeśli nie ma uczulenia na mleko i jego składniki 3.Jajka 4.Mięso, wędliny, ryby: -mięso chude:wołowina,młoda cięlęcina,chudy schab, kurczaki -ryby:dorsz, leszcz, płastuga, sola -wędliny:chuda szynka, polędwica, chuda kiełbasa, szynkowa, parówki odtłuszczone 5.Tłuszcze: -masło -oleje roślinne: sojowe, rzepakowe, słonecznikowe -oliwa z oliwek -śmietanka 6. Ziemniaki: -gotowane i w postaci puree 7. Warzywa: -marchew -buraki -dynia -szpinak -warzywa z wody oprószone mąką z dodatkiem świeżego masła bez zasmażek na surowo: -marchew -zielona sałata -pomidory bez skórki 8.Owoce: -jabłka -owoce jagodowe: maliny, porzeczki czarne, jagody w formie przecierów i soków 9.Cukier i słodycze: -cukier -dżemy bez pestek -przetwory owocowe z dowolnych owoców -kompoty -galaretki 10.Przyprawy: tylko łagodne -sól -sok z cytryny -cukier -koperek -wanilia 11.Zupy: -kleiki -krupniki z dowolnych kasz -zupy owocowe przetarte -zupy warzywne czyste( pomidorowa, barszcz) -zupy zagęszczane zawiesina z mąki-bez zasmażek 12.Potrawy mięsne i rybne: -gotowane -duszone bez uprzedniego podsmażania -pieczone w folii -potrawki -pulpety 13.Potrawy z mąki i kasz: -kasze gotowane na sypko -budynie z kasz z dodatkiem mięsa, warzyw i owoców -leniwe pierogi 14.Sosy: o łagodnym smaku -zaprawiane zawiesiną z mąki i mleka -koperkowy -cytrynowy -jarzynowy -pomidorowy -waniliowy 15.Desery: -kompoty -kisiele -musy -galaretki z dozwolonych owoców 16. Napoje: -mleko -kawa zbożowa z mlekiem -herbata -sok pomidorowy -napój z owoców dzikiej róży. PRODUKTY NIEZALECANE W CZASIE KARMIENIA PIERSIĄ 1.Produkty zbożowe: -każde pieczywo świeże -grube kasze: pęczak, gryczana 2.Produkty mleczne: -przetwory mleczne przekwaszone -sery żółte -homogenizowane 3.Mięso, wędliny, ryby: -mięso tłuste: baranina, wieprzowina, gęsi, kaczki -ryby: węgorz, halibut -tłuste wędliny: baleron, mięso peklowane, wędzone 4.Tłuszcze: -śmietana zakwaszana -słonina -boczek -łój wołowy i barani -margaryny twarde 5.Ziemniaki: -frytki -ziemniaki smażone -pyzy -placki ziemniaczane 6.Warzywa: -wszystkie odmiany kapusty -papryka -szczypior -cebula -ogórki -rzodkiewka -chrzan -warzywa z zasmażkami -warzywa konserwowane octem 7.Owoce: -wszystkie owoce niedojrzałe -gruszki -śliwki -czereśnie -agrest -suszone owoce -orzechy 8.Suche strączkowe zabronione wszystkie 9.Cukier i słodycze: -chałwa -czekolada 10.Przyprawy: ostre przyprawy: -ocet -pieprz naturalny -musztarda -papryka -wszystkie pikle 11.Zupy: -kapusniak -ogórkowa -fasolowa -grochowa -zupy na wywarach z kości -zaprawiane zasmażkami 12.Potrawy mięsne i rybne: -smażone, duszone i pieczone w sposób konwencjonalny 13.Potrawy z mąki i kasz: -smażone -kluski kładzione 14.Sosy: -wszystkie na zasmażkach ostre: -chrzanowy -majonezowy -grecki 15.Desery: -pączki -faworki 16.Napoje: -kawa naturalna -mocna herbata -kakao czekoladowe -wszystkie alkohole
  13. Zaczynam się zastanawiać jak to u mnie będzie ze znieczuleniem bo też mam skoliozę.... Tymczasem w domu szpital. Na szczęście męża wypuścili z pracy więc muszę go dziś wyleczyć. Bo jak mi go na porodówkę nie wpuszczą to chyba bym się załamała.
  14. To co ja znalazłam w internecie na temat tego masażu który robia tutaj to trwa tak 2 do 5 minut. I trzeba być rozluźnionym to nie powinno boleć. Ale zależy od delikatności położnej. Mi nie będą go robili w trakcie skurczu bo takowych nie mam.
  15. Ja paradoksalnie chyba najbardziej boję się tej kroplówki. Nienawidzę igieł itp. Wiem, że w trakcie samego porodu to będzie dla mnie mało znaczące ale teraz jak o tym pomyślę to aż mam ciarki. No i boję się, że te bóle po wywoływaniu będą jednak silniejsze niż normalnie. Dlatego chciałabym rodzic naturalnie. Ale teraz myślę o tym moim Małym chłopaku i wydaje mi się, że pewnie mu tam dobrze jak nie chce wychodzić. Może to nie byłby dla niego najlepszy czas. Przeciez to nie matka ma o tym decydować tylko dziecko :D Nic na siłę. No ale boję się też jutra. Tego masażu. Nawet nie boję się bólu bo podobno to duzo zależy od położnej. A i tak nawet jak bedzie bolało to nijak się to ma do bóli porodowych. Boję się tego, ze niedługo po tym masażu może się zacząć akcja porodowa a mój mąż będzie w pracy. Ale boję się tez tego, ze masaż nie zadziała i bedzie mi przykro... bo wtedy już pewnie bedzie :(
  16. Nie w tym dziwnym kraju...... Jak na razie to jestem na jutro umówiona na masaż szyjki macicy. Położna ma przyjść do mnie do domu.
  17. Aniu racja, odpoczywaj ile możesz... nie wiadomo ile Ci czasu jeszcze zostało (rany, jak to brzmi :) ) Drumla, ja tam bym się cieszyła jakby mój Mały był z początku stycznia a nie z grudnia. No ale mysle, ze do stycznia to jednak urodze :P Kasia, to białe to pewnie ten gęstszy śluz, który niektóre kobitki mają pod koniec ciąży. Ja też to mam od iluś-tam dni. Zero zmian. Wciąż taki sam. Żadnej krwi. Wczoraj po tym skakaniu na piłce nic mnie nie złapało, ale za to nogi, a w zasadzie uda bolały mnie jak po gwałcie zbiorowym. Dzisiaj mam lepszy humor niz wczoraj. Bo wczoraj popołudniu to juz taka otępiała byłam. Może do brze zrobił mi ten spacer do sklepu. Ale czuję się jak jakaś emerytka. Wyjście do sklepu to dla mnie już wyczyn. A najgorsze jest to, że teraz zaczęłam się więcej pocić. Nigdy nie miałam z tym problemu....
  18. Muszę się zaraz wybrać do sklepu pokupuję jakieś rzeczy żeby ulżyć temu mojemu zdechlakowi. I oby go puścili do domu.... najgorsze jest to, że mogą go nie puścić, a wtedy przekopane bo pracuje calutki dzień. Najpierw w jednej pracy do 18.30 a potem w drugiej od 19.00 do 23.30. Taki głupi dzień dzisiaj.
  19. U mnie na razie bez zmian. Ale mąż mi się rozchorował. I biedyny poszedł do pracy. Ma zbyt duże poczucie obowiązku. Mam nadzieję, że go puszczą do domu po kilku godzinach bo musi się wykurować. Nie będę rodziła z półprzypotmnym facetem. Nie wspominając o tym jak dziecko bedzie już w domu. I jeszcze tylko brakuje żebym ja coś od niego złapała. No nic, mam nadzieję, że za kilka godzin wróci do domu to mu zrobię terapię szokową żeby wyzdrowiał. Oby go puścili bo jak nie to tam wpadnę i rozpierduchę zrobię....
  20. Cały wieczór siedzę i skaczę na piłce porodowej. W sumie leży w domu więć postanowiłam ją wykorzystać. Wątpię żeby pomogło ale to zawsze jakiś pomysł na zabicie nudy :P
  21. Gonia - bądź ty miłosierna dla personelu szpitalnego i nie jedz tej kapusty z grochem. hehehe bo ich pousypiasz w trakcie porodu :D
  22. Ale wredasy z tym samochodem! Dobrze, że chociaż te pieniążki dostaniecie. Nam w niedzielę przebili oponę w samochodzie. Zrobili wielką dziurę nożem. Mąż wyszedł z pracy i musiał tą oponę zmieniać. Powiedział mi dopiero jak wrócił do domu bo nie chciał mnie denerwować przez telefon. Jak zobaczyłam te jego brudne ręce, w dodatku we krwi (nie czuł bólu na zimnie) bo się poobdzierał to aż w momencie bóli brzucha dostałam i biegunki. Kij z oponą, nie była droga, juz dziś wymienił ale jakoś mnie nerwy poniosły.
  23. do toalety zachce po Drodze.... (mialo być)
  24. Nie chce mi sie iść do tej teściowej. Jeszcze mnie biegunka jakaś złapała. Do niej daleko, musiałabym spory kawałek iść na piechote a potem autobusem ale nawet nie wiem jakim. A jak mi się za przeproszeniem do toalety zachce po prodze to przecież po nogach nie będę robiła. Zawsze jeździmy do nich samochodem i jest ok, ale tak to mi się nie chce. Poczekam jeszcze troche i zadzwonie że nie dam rady. Głupio mi tak troche... A z tym nacięciem to dziwne. Skoro chciała i jej nie zrobili.... tutaj naprawdę opieka medyczna w ciąży jest do bani ale sam poród jest lepszy niz w Polsce. Spełniaja jakieś takie twoje głupie zachcianki. Np. jeśli chcesz żeby światło było lekko przygaszone, chcesz ieć swój odświeżacz powietrza, swoja muzykę i tego typu głupoty. No ale widać są wyjatki. Ja się cieszę że będę tu rodziła. To co u nas w Polsce jest luksusem, za który trzeba dodatkowo płacić tutaj jest standardem. Ciekawa jestem jak to będzie u mnie. Na pewno opisze jak było. A te guzki to pewnie zwykłe hemoroidy, podobno często się robią podczas porodu.
  25. Dobra, ja się powoli zbieram bo mam iść do teściowej. Troche mi się nie chce ruszyć z domu... ale zadzwoniła i nie chciałam odmawiać, a wolałabym poleniuchować u siebie.
×