Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Wredna Kaśka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Wredna Kaśka

  1. Właśnie wyszła ode mnie położna. Znów mi znaleźli tą glukozę w moczu. A tym razem nic słodkiego ani dziś ani wczoraj nie jadłam. Piłam soki z kartonów więc to moze od tego. Tętno dziecka ok. Jest już nisko. Ale następną wizytę mam w czwartek i wtedy zrobią mi ten masaż szyjki i jakby coś zaklepia mi miejsce w szpitalu na wywoływanie. Tym razem była inna położna i powiedziała, żebym się nie nastawiała na poród przed czwartkiem bo pierwsze dzieci są zazwyczaj przenoszone. Tamta z kolei mówiła ponad tydzien temu że na dniach urodze. ale cóź one mogą powiedzieć, jak nie badają ginekologicznie i nic nie widzą...... Ech.... Grunt że małemu dobrze serduszko bije. No i powiedziała, ze jest mały. Z tego akurat się cieszę. Jest w normie ale niewielki. To tak jak było ze mną. Urodziłam się 2 tyg po terminie i ważyłam równe 3kg.
  2. Z moimi rozstępami był tak, że pierwsze malutki pojawiły się w 32 tygodniu. I jak się nagle posypały to szkoda gadać. Z dnia na dzien nowe. Podejrzewam, że żadna z Was nie ma i nie bedzie miała większych i w takich hurtowych ilościach jak ja. Ale zdawałam sobie sprawę, że wcześniej czy później je dostanę bo w okresie dojrzewania też dostałam, jak się odchudzałam. Ale tamte są bez porównania mniejsze. Te aktualne są koszmarne. A używałam i nadal używam kremu Vichy. Wcześniej używałam jakiegoś kupionego tutaj. Też podobno dobrego. No ale tak jak mówię, podobno rostępy jak mają byc to będą, a jak ktoś nie ma predyspozycji to może się w ogóle nie smarować i nie dostanie. Adza --> Witaj w klubie :)
  3. Hej kobietki, Czekam dziś na położną bo ma przyjść na wizytę do mnie do domu (tą, której podobno miałam nie doczekać, bo wcześniej powinnam urodzić - dobre sobie). Szybko się ubiorę i podgarnę w domu.
  4. MAMUSIE nick ......urodz w tyg.......data..........waga........cm........imię daily......30tc5 dni......23.10.08.......1270g........42.....Michał Piotr Amorek81 ...35tc...........15.11.08......2570g.........?......... ..Kubuś alicjanka.....38tc..........17.11.08.......2950g.......5 0...........córa M jak Dżem...38tc........18.11.08.........3000g.........55........ Nela No to ładnie..........18.11.08...2750/2700g....51/51....Jaś i Małgosia Donn...........37tc........19.11.08........3510g.......5 4.......Leonard Patinka26....38tc4 dni...19.11.08......3240g......53.....Olivka Hatice julinka........36tc.........20.11.08......4300g...... .57........Jaś Żaba2112..... 39tc........24.11.08......3770g........55........Emilka yvon_1986.....38tc.......25.11.2008....3200g.......51... .....Kubuś meaaa..........40tc........01.12.08.......3730g.......58 .........Nadia kefirek........37tc. .......01.12.08........2800g........52........Wojtuś KIMIZI.........40tc.........02.12.08.......3240g.... .....54.......córcia Kiniak ......... 41tc........04.12.08.......3340g.........51........Blanka OCZEKUJĄCE nick .............wiek...........skąd..............termin........ .....płeć Adza1987.........20...........Słubice............02.12.2 0 08 Wredna Kaśka...25........Kielce/Cardiff.......02.12.2008.......Kajtuś kamciaaa.........28...........Duisburg..........02.12.20 08.......syn blinka21........21..........Piła................02.12. 2008......Aleksander Mama_Zosi.......34................................04.12. 2008.......syn ewelw .............28........... Grojec...........04.12.2008........ Zuzia aniapszczolka1983...25.......Piła...............04.12.20 08........Mati Ania_K23..........23..........Nałęczów.........05.12.200 8........Olek aura...............28.....Wa-wa/Kołobrzeg....06.12.2008. .......synek Antonina..........28...........W-wa..............06.12.2 008..........? broszka...........30..........Kraków............06.12.20 08.......córusia kasia1911........22..........Białystok .........07.12.2008....Krystianek Gonia1987........21........ok.Wadowic........07 .12.2008.......Maciuś Kessi_27..........28.........Irlandia Płn........10.12.2008........ Alicja kofanamisia......19..........Włocławek........11.12.2008 ........Amelka ewa76.............32.........Warszawa.........12.12.2008 .....córeczka nadziejamyszki..23...........Rybnik............13.12.200 8.........Julka Kami_27...........27.....Golub-Dobrzyń......13.12.2008. ..........Kubuś izu22 ..............22........UK/Wrocław.......14.12.2008......... Kubuś Gabi 200...........25.........Bydgoszcz.........15.12.2008....... ..syn ewelunia21........22.........Skierniewice......17.12. 2008.........córka tazjaa.............26........Wrocław.............19.1 2.2008........córka Agniecha29.......29.........Lubań...............19.12.20 08.........córka gypsie.............24..........Jarosław...........21.12. 2008.........córa? monisława.........25...........Warszawa........21.12.200 8.......córka ewcia_82..........26.........Hannover..........22.12.200 8..........Eryk magnolia..........27.........Krosno...........23.12.20 08...........Franek monim..............25..........Poznań...........24.12.2 008..........synuś Aneczka86........22........Warszawa..........25.12.2008. ......Natalka Agi3..................................................26 .12.2008.........córka Drumla............30..........Opole.............26/30. 12.08.........Lidia? Barylkaaa.........30.......ok.Kielc.............28.12.2 008 ................. pia..................41........Hannover..........29.1 2.2008........Pascal mamunia31........30...ok.KOszalina...........28.12,2008. .....Zosia muminek733 ..... 33......czestochowa ........ 28.12.08......synuś Reeni...............36 ......Warszawa ...........27/28-.01......synek Holly_36...........36.......Ełk................30.12/05. 01.......synek
  5. Niecale 3 godziny po wyjściu z domu !!!! Po tych jej przejściach w ciąży należało jej się !!! Kiniak
  6. No poodkurzałam trochę. I przepakowałam torbę do szpitala. A teraz tylko czekać. Mąż będzie za 2,5 godzinki. Dziś ma wolny wieczór więc choć trochę posiedzimy razem.
  7. Jdno jest pewnie - urodzę w przeciągu najbliższych 2 tygodni :D hehehe i nawet do wróżki nie muszę iść żeby mi to potwierdziła :D Tylko do tego czasu będę już totalnie od komputera uzależniona. Właśnie ściągnęłam sobie program do zarządzania domowymi finansami. Mam nowe zadanie - musze sie nauczyć go obsługiwać.... No ale może najpierw jednak poodkurzam.
  8. Ae tu lekarz nie zajmuje się kobietą w ciąży tylko te położne, które nigdzie nie zaglądają. Jutro ma jedna przyjść do mnie do domu, ale znów pewnie tylko zbada ciśnienie, mocz, posłucha serca malucha, zmierzy wysokość macicy i tyle. Wiem, że jak do jutra nie urodzę to umówi mnie na jakies spotkanie (nie wiem czy z położną czy już z lekarzem) na ten masaż szyjki. Wkrótce wszystko się wyjaśni. Liczę tylko na to, że urodzę przed 17 grudnia bo wtedy moja mama przyjeżdża i mąż jedzie po nią na lotnisko. Nie chcę rodzić w ten dzień.
  9. No właściwie to ja nie mam żadnych objawów jak siedzę w domu. Dopiero jak troszkę sie przejdę to boli mnie szyjka - takie pieczenie, kłucie. Twardy brzuch (ale to dolegalo mi całą ciążę). Tydzień temu miałam te skurcze trwające 4 godziny ale w różnych odstępach czasu. Brzuch jakby niżej niż tydzień temu. Ale już sama nie wiem. Moze mi się tylko wydaje. No i dziś zauważyłam że już nawet twarz mi napuchła trochę w nocy. Dwa razy zdarzyłomi się że majtki miałam takie wilgotne. I nie wiedziałam czy to wody powoli się sączą, czy to jakiś niezbyt gęsty śluz czy się upociłam po prostu. Zagadka dotad nierozwiązana. Czopa żadnego na widoku nie ma. Choc pisałam, ze prawdopodobnie odszedł mi w lipcu ale taki bez krwii, co nie ma teraz już większego znaczenia. Zazwyczaj mam jakieś dolegliwości wieczorem. Kiedy wejdę pod prysznic to zawsze myślę sobie, że to może tej nocy. Doprawdy nie wiem czemu sobie tak tą noc ubzdurałam. I jak budze się na siku to zastanawiam się czy czasami jakiś skurcz mnie nie obudził. Poleżę trochę i nic, wiec idę siusiu i znów do łóżka. Najgorsze jest to, że nikt mi tam nie zaglądał i nie mam pojęcia czy cokolwiek mi się w tej szyjce zmienia czy nie. Bo jakbym wiedziała, ze jest twarda zamknięta to nawet bym juz o tym tak bardzo nie myślała. Najgorzej było we wtorek (czyli planowy termin). Szukałam sobie czegoś do roboty bo myślałam że zwariuję. Zawsze mi się wydawało, że przyjdzie drugi ja dostanę skurczy i do szpitala. A tu dupa.
  10. A wredna? Nie wiem... Bywam dla niektórych. I zazwyczaj moje wypowiedzi na forum były takie a nie inne. Na przykład miałam swoje dokładne postanowienia co do ślubu (gdy udzielałam się na tamtym forum) i wiecznie wszyscy się ze mną sprzeczali..... dobrze, że to już za mną.
  11. Podziwiam te mamy, które mają już w domach jedno lub więcej dzieci. U mnie ten marazm wynika chyba z tego, że do 36 tygodnia ciąży pracowałam, robiłam coś, codziennie było wyjście z domu w wiadomym celu. Trzeba było być zwartym i gotowym. A teraz siedze... brakuje mi wyjść do pracy. Chociaż siedzenie też nie jest złe. Niejednokrotnie o tym marzyłam przez ostatni rok akademicki. Byłam strasznie zaganiana. Nawet będąc już w ciąży. Studiowałam dziennie, pracowałam 4 godzinki w szkole językowej i udzielałam około 18 godzin korepetycji z angielskiego (z czego do większości dzieci dojeżdżałam do domu więc to zajmowało sporo czasu). Wychodziłam z domu raniutko, a wracałam zawsze po 20.00. A wtedy w domu obiad (około 20.30!) i przygotowywanie się na zajęcia na studiach i do korepetycji. Pracowałam nawet w soboty i niedziele i to od rana więc nie mogłam się wyspać. To było szaleństwo! Dlatego jak sobie to przypomnę to mi tak miło, że teraz mam czas na lenistwo. Już nigdy się to nie powtórzy. Zaczną się obowiązki i wychowywanie Maleństwa. Uffff dobrze, że sobie to teraz przypomniałam - od razu mi lepiej. Po pierwsze mogę sie jeszcze wybyczyć na maxa, a po drugie już nawet do porodu mi się tak nie spieszy :D
  12. Ja pzez te ostatnie tygodnie ciąży uzależnię się od komputera. Potem urodzę dziecko i nie będę się nim zajmowała. Cały czas tylko siedzę przed monitorem. Samo zdrowie. Ale nie potrafię inaczej zabić czasu przeczytałam juz wszystkie książki jakie mam w domu. Sprzątać mi się dziś wybitnie nie chce. No chyba, że potem przejadę po mieszkaniu odkurzaczem. Siedze w piżamie. No patologia! Nawet spać mi się nie chce. Zjadłam flaczki ze sloika. To też niesamowicie zalecane w ciąży :( Nie mogłam się powstrzymać. No i gram w tego Mahjonga bo ma relaksującą muzykę. Wczoraj grałam na pieniądze. 2 razy wygrałam, raz przegrałam i stwierdziłam że to nie dla mnie bo za bardzo się stresuję. To teraz gram za darmo. Kasia, a Ty masz termin dopiero na niedzielę więc jeszcze masz czas. Ja to już lekko przeterminowana jestem. Tak, wiem, że termin jest nawet do 2 tyg po tym wyznaczonym....
  13. Ja już i z lusterkiem mam problemy. Wczoraj miałam zamiar cośtam zrobić ale jak zobaczyłam jak mam się wyginać to rzuciłam to w pierony.
  14. O no to pewnie Mea choć na chwilkę tu dziś zajrzy :D
  15. Baryłka miało być. Sorry.
  16. Baryla od dobrze Cię rozumiem. Mój mąż był w Wielkiej Brytanii przez 1,5 roku zanim to do niego na stałe przyjechałam. Wyjechał chyba 2 miesiace po naszym ślubie. Ale za to ile się tu do niego nalatałam to moje. Widzieliśmy się średnio raz na 1,5 miesiąca. On w tym czasie był w Polsce 3 razy, a tak to ja do niego latałam. Bilety były tanie, na studiach nie miałam wiekszych problemów z nauką więc mnie puszczali i nie robili wielkich problemów. Pracę miałam dośc luźną (uczyłam w szkole językowej i dawałam pełno korepetycji z angielskiego) więc też jakoś się dało to załatwić. No ale na szczęśćie to się skończyło i jesteśmy już razem. Czego i Wam życzę. Studia skończone, w Polsce i tak nie mamy swojego własnego mieszkania czy domu. Jedynie szkoda mi że rodzinka została w kraju, no i szkoda mi pracy z dzieciakami bo bardzo to lubiłam.
  17. Kiniak, Ty paskudo! Chcesz mnie wyprzedzić?! Żartuję, powodzenia kobieto! A ja wstałam jakieś 30 min temu. (Przypominam tylko, że u mnie jest godzinka wcześniej). Już w lustro patrzeć nie mogę - nawet twarz mam już zapuchniętą. Jak ofiara przemocy domowej. Przeczytałam co naskrobałyście, tyle chciałam odpisać i zapomniałam. Zazwyczaj robie sobie notatki na boku żeby wiedzieć co komu napisać. No porażka. Jeszcze mi mózg zaczyna nawalać. Aaaa ja pamiętam Ewę wspinajaca się po górach i męczącą studentów :) Ależ jestem zła! No tyle miałam myśli czytając Was... a tu pustka.... grrrrr........... Napiszę jak mi się przypomni.
  18. Ha! Mój synek to samo! W dzień spokojny a wieczorem daje popalić. Choć dziś najbardziej ruszał się podczas spacer. A teraz jest spokojny.
  19. O Agnieszka, ja mam podobny rytm dnia. Siedze do późna wieczorem a potem odsypiam rano. Ale zawsze tak miałam. Nawet jak musiałam wstać o 6 rano to nigdy nie chodziłam spać przed północą.
  20. Hormony ciążowe szaleją. Płaczę przy reklamie McDonald's. Żanada. http://uk.youtube.com/watch?v=9IWdWCGyaCQ
  21. Pogadałam z mamą. Idę pod prysznic. A tak poleżałabym w wannie.... buuu... ja chcę wannę... :( Pewnie zajrzę jeszcze później.
  22. No gratulacje.... oby tylko nie zapeszyć. Ja złaziłam sie po centrum. Kiepsko się czułam i bałam się żeby coś się nie stało. Mam to gdzieś, już sama na długie spacery nie wychodze. W ogóle jakos się dziwnie czuje. Spać mi się chce o tej godzinie. Dziwne. Chyba pogadam z mamą trochę, umyję się i spadam spać... tak na wszelki wypadek jakby coś się działo.
  23. Wy to macie dobrze, bo przynajmniej wam dzieciaki dokuczają. Mój cały dzień siedzi cicho. Porusza się tylko wieczorem. Ruchów jest więcej niż 10 ale i tak cały dzień jak na szpilkach siedze. Ok, chyba idę do tego centrum bo pierdzielca w domu dostanę. Tylko, żeby mnie coś tam nie złapało. To byłby dopiero niefart.
  24. Izu... swietnie to rozumiem. O zwrot podatku z zeszłego roku wystapiłam w połowie lipca. Pod koniec września dostałam list że czegoś brakuje. Dosłałam i od tej pory jest cisza.... Ja chcę moje pieniądze! Mój mąż miał to samo. Dopiero jak do nich zadzwonił to coś się ruszyło. Ciekawa jestem jak będzie wyglądało załatwianie benefitów. Są tam jakieś obostrzenia czasowe (3 miesiące z tego co pamiętam) i podejrzewam, że nie dostanę Sure Start Maternity Grant bo się nie wyrobię. Wcześniej muszę dostać Child Tax Credit. A żaby go dostać muszę mieć najpierw Child Benefit. A żeby o niego wystapić muszę najpierw odebrać certyfikat urodzenia dziecka. A żeby to odebrać muszę najpierw URODZIĆ. Jessssuuuu! (Ale że jestem zapobiegliwa i nadgorliwa, to wszystkie dokumenty mam już powypełnianie, zostały luki na datę urodzenia dziecka itp. więc przynajmniej zaoszczędzę czas na wypełnianie tego badziewia jak już Maluch będzie z nami).
×