Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Wredna Kaśka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Wredna Kaśka

  1. Sorki za pozjadane literki i przestawienia...
  2. Gabi ja też tak miałam kilka dni temu że mały przez godzinkę czy dwie niesamowicie się ruszał... ale to tak jak nigdy. A zazwyczaj to leniwiec jest. Szczególnie teraz. Wczoraj dostałam dziwnego humorku. Czułam ze zaraz się coś zacznie. Wszysciutko przygotowałam tak jak do porodu. (Ja używam kremu do depilacji ale i tak nie jest łatwo), óbcięcie paznokcji ustóp też do najłatwiejszych nie należy... Jak mąz przyjechał po mnie żebyśmy pojechali do tego pubu to mówie mu, że w końcu czuję się ze wszystkim gotowa żeby rodzić. Wysiadłam z samochodu, weszliśmy do pubu i .... dostałam skurczu. Dostawałam ich całkiem sporo w różnych odstępach czasu. Każdy z nich nie trwał chyba dłużej niż 5-10 sekund. Ogólnie cała akcja trwała jakieś 4 godzinki. Ale nie było w tym żadnych jednakowych ostępów czasu. No i skurcze niektóre były takie leciutkie a ine silniejsze, na zmianę. Wiedziałam, że to jeszcze nie to ale po cichu liczyła, że za chwilkę przeobrazi się w coś \'konkretnego\'. Wyszliśmy z pubu i ... koniec. Do chwili obecnej cisza. :( A już myślałam.... Zbieram się i lecę do położnej bo dziś wizyta. Odezwę się jak wrócę.
  3. Kimizi, to zawsze może być coś co zwiastuje poród.... A ja się zbieram bo idę do pubu z mężem. On będzie pracował a ja się będę opierdzielała.... ha!
  4. Właśnie ugotowałam i wcinam sobie curry z kurczakiem i papryką. To podobno pomaga na wywołanie porodu. Ale chyba tylko to mega-ostre. Moje jest takie średnie.
  5. A tam, są najpierw te pierwsze skurcze co się szyjka rozwiera. A potem jak czujesz że chce ci się kupkę to znaczy że się zaczęły parte - czyli wypychające dzidzię na świat. I chyba tyle.... no potem też te wypychajace łożysko ale to też parte.
  6. Będę Ci kibicowała, Kimizi, z tym dosrywaniem! Nie ma to jak porządnie komuś dopieprzyć po tym jak trzeba było go wysłuchiwać. Trzymam kciuki. Pewnie dziś będziesz mistrzem cietej riposty. A SDM to wielki kawał mojej młodości. Byłam harcerką przez 6 czy 7 lat i ta muzyka to była konieczność.... ale jaką świetna. Już nawet nie pamiętam na ilu ich koncertach byłam. Autografy dostałam chyba ze 3 razy. No i kiedyś nawet jedli ze mną śniadanie przy jednym stoliku gdy byłam na obozie harcerskim w Bieszczadach :D Teraz to taki nic ale kiedyś TO BYŁO NIESAMOWITE Też słyszałam że poród wywoływany bardziej boli. Ja byłam wywoływana. Nie wiem czy się chwaliłam, że nie spieszyło mi się na świat i rodziłam się przez 20 godzin. Umiliłam życie mamusi od smego początku :D
  7. A ja się uporałam z odkurzaniem. Tylko się spociłam jak świnka.... Zaraz musze wskoczyć pod prysznic. Zapomniałam się pochwalić, że od 3 dni mam napuchnięta prawą powiekę. Nagle zaczęło mnie oko boleć i od razu zrobiło się czerwone i wielkie. Super! Wyglądam jak ofiara przemocy domowej. Kimizi, wiesz, że ja w sumie mam tak samo z tym kurzem... przeszkadzają mi te rzeczy, które widać, porozwalane ubrania, naczynia itp, a kurz.... jak nie nałoże okularów to go nie widzę więc mi nie wadzi :P Kiniak, pewnie znam tą Panią psycholog, jeśli nie osobiście, bo może nie miałam z nią zajęć to na pewno z widzenia bo budynek niewielki i wciąż ludzie na siebie wpadali.
  8. OK, koniec gadania czas zabrac się do roboty!
  9. A ja jak mam bałagan to mam psychicznego doła. To znaczy odechciewa mi się wszystkiego. Jak mam czysto to od razu chce mi się żyć. Tylko ostatnio po prostu nie chce mi się sprzątać.. Masz Ci los. Zmuszam się, żeby się lepiej poczuć. Czytam co napisałam i stwierdzam, że jestem nienormalna. Kuku! Kuku! :P A na bałagan po narodzinach Kajtka się już psychicznie nastawiłam. Ale będę chciała jakoś temu zapobiec bo licze się z codziennymi wizyta(cja)mi teściowej... Moja mama będzie tu tylko 2 tygodnie a teściowa na razie mieszka w Wielkiej Brytanii więc będę się nią wspierała.
  10. Mój też prostestuje ale wiece co mną kieruje? Uwielbiam jak on przyjdzie do domu i zauważy, że coś zrobiłam. Bo ja jestem takim głupim typem, że nie chcę się czuć bezużyteczna, że chcę mu pokazać jaka sobie świetnie radzę. Już i tak to, że nie chodzę do pracy zaczyna mnie wkurzać. A sprzątania jakoś wyjątkowo nie kocham ale po prostu (jakie to głupie) chcę mu udowodnić, że daję sobie radę i żeby to zauważył. Mój parszywy charakterek. Nie robie tylko kilku rzeczy np. nie sprzątam kabiny prysznicowej bo z tymi oparami detergentów do czyszczenia czułabym się jak w kabinie gazowej ... i to by było realnie niebezpieczne dla dziecka.
  11. Mnie chyba też czeka dziś odkurzanie :(
  12. Hej Hej Kiniak --> Ja też sobie to wszystko wyobrażam tak, że w nocy powiem do męża "Miśku, zaczęło się...." Kimizi --> Brawo z tą teściową! Gratuluję odwagi! Muminek --> Czytałam że przy drugim dziecku brzuch może się nie obniżyć nawet do dnia porodu... więc będziesz miała wiekszą niespodziankę. A mó obniżony już od kilku tygodni i nic. Mogę sobie dłoń wsadzić miedzy brzuch a cycki. No i latam do kibelka jak szalona. I położna mnie ostatnio badała powiedziała, że mały ma trzy piąte główki już w kanale rodnym, cokolwiek to znaczy hehehe. Gabi --> Ty nic sie nie bój o to karmienie piersią po cesarce. Moja siostra nie miała z tym ŻADNYCH problemów. Izu --> Słyszałam, że na wyrobienie paszportu czeka się do 6 tygodni. A jeszcze wcześniej będę się musiała wybrać do konsulatu z mężem i dzieckiem. Nie wiem kiedy nam się to uda załatwić. Dla nas to dodatkowo 3 godzi ny drogi w jedną stronę. Tajga --> Laktatory są przydatne w szpitalu podczas nawału pokarmu. Ja nie biorę bo spędzę tu tylko prawdopodobnie jeden dzień, a jakby coś tfu tfu sie wydarzyło i miałabym zostać dłużej to też chyba nie wezmę bo tu nie zalecają używania laktatorów do 6 tygodnia po porodzie. Więc pewnie nie pozwoliliby mi w szpitalu. A jesli chodzi o przekręcenie dziecka to podobno jak najwięcej czasu powinno się spędzać na czworakach, albo kłaść się na piłce porodowej. Wtedy maluch ma wiecej miejsca na przekręcenie się. Ja już miałam się do tego stosować ale okazało się, że u mnie skureczna okazała się podróż do Polski około 2000km samochodem z głosną muzyką. Mały tak bardzo się kręcił, że się... odkręcił.
  13. Tazjaa lepiej nie doczekuj KOŃCA w szpitalu tylko co najwyżej porodu :P Na czym ta 'choroba' czy tam 'przypadłość' polega. Bo wiem tylko że prze to swędzi ciało.
  14. A ja się już uporałam z prasowaniem. Yupi! Narobiłyście mi ochoty na ananasa, a zazwyczaj nie przepadam....
  15. Ja za to zajadam się dziś czekoladkami. Dostałam od męża na imieniny, o których z resztą zapomniałam. Jakoś ich nie obchodzę hucznie. Dziś jeszcze pojem ale jutro już chyba nie bardzo bo w czwartek znów mam badanie moczu i jak znowu mi wysoki cukier wyjdzie, a dzisiejszy test tolerancji glukozy ok to zaczną podejrzewać że się opycham. Ja nawet nie wiem ile ważę. Najzwyczajniej w świecie boję się wejść na wagę. Ale obiecałm sobie że jutro z rana się przełamę i sprawdzę jak zdołałam się zapuścić. No ale to jutro, żeby być na czczo. Zawsze to jakiś kilogramik czy dwa mniej, tak zeby mnie nie powaliło jak tylko spostrzegę cyferki. Oooo sprobuje tego prasowania na siedząco. ciekawe czy mi będzie wygodnie przy desce siedzieć. Tak czy siak, pierwszą turę uprasowałam na stojąco. Na razie nie jest źle. Mam przypływ sił. Chyba to popołudniowe spanie pomogło.
  16. Lecę poprasować. Dziś chyba na raty bo strasznie dużo tego jest. A jak za długo postoję to mnie później kręgosłup napierdziela.
  17. Meaaa, wiesz, że twoim olejkiem i porodem to już nawet mój mąż żyje. Śledził wszystko na bierząco ze mną... i tylko dopytywał czy zadziałało.
  18. Hej dziewczyny. Dobrze, Kiniu, ze Cię nie bolalo. Bo jak przedtem przeczytałam co ci mają robić w tym szpitalu to aż mnie w brzuchu ścisnęło. Matko! Ja na razie obeszłam się bez hemoroidów, co troche mnie dziwi przy moich zaparaciach. Ale nie cieszę się na zapas bo bardzo dużo kobiet dostaje ich w trakcie parcia podczas porodu... Wszystko przede mną. Mam nadzieję, że moja reakcja na poród bedzie taka jak u Yvon. Zawsze sobie to tak spokojnie wyobrażałam. A ileż może wizualizacja.... Wczoraj calutki dzień spędziliśmy z mężem w centrum miasta kupując prezenty na święta dla rodzinki. Nie wiadomo kiedy zostanę na te kilka dni uziemiona w domu, a nie chcę puszczać męża na zakupy samego... to byłaby katastrofa. Nachodziłam się jak szalona. Zmęczona była niesamowicie. Brzuch mi wieczorkiem twardniał. Do kibleka mi się chciało. Ale co jak co wczoraj nie chciałam urodzić bo bym chyba cały poród przespała. Taka byłam zmęczona. Dziś w nocy spałam 4 gdzinki. Ostatnio standardowo kładziemy się spać po 2 w nocy, a wstać trzeba było o 6.30 bo jechałam na badania do szpitala. 2 godzinki pomiędzy jednym a drugim pobraniem krwi nieomalzę przespaliśmyw poczekalni. Wróciłam do domu i położyłam się spać na 3,5 godzinki. Mąz pojechał prosto do pracy. Znów wróci późno. Więc dziś też nie chcę żeby się w nocy zaczęło o tym razem mój mąż nie da rady i uśnie w trakcie porodu. Dziwne, ja na razie nie mam takiego parcia na poród. Owszem chciałabym żeby Mały już był ale poddaję się losowi. Przynajmniej do końca tego tygodnia. Mam tylko takie życzenie, żebym urodziła przed 16 grudnia, bo 17 przyjeżdża moja mama i ktoś (czytaj - mój mąż) musi ją odebrac z lotniska... hehehe
  19. Ja już tradycyjnie o tej godzinie nie spię. Patinka niezły masz \'uciąg\'. Ja nie wiedziałam nawet ile kobieta ma tego mleka. A malutka jest sliczna, a na zdjęciu z Laurą to już w ogóle super obie wyglądają. Ciekawa jestem czy Meaaa juz siedzi na kibelku czy dopiero ją \'bobruje\' w brzuszku... No i zjada mnie ciekawość czy olejek zadziała.
  20. Hej, niedawno wstałam. Znajomi wyciągają mnie gdzieś poza miasto do ogrodów. Pomimo mojego narzekania, że siku co pół godziny i że w każdej chwili może się zacząć, nie zrazili się i powiedzieli, że mnie biorą. Kibelek podobno na miejscu jest... a jak zaczne rodzić to powiedzieli, że Małego wepchną albo zakopią mnie w liściach i jakoś dam sobie radę. A niech to, biorę kartę ciąży, doumenty i jadę. Mąż znów cały dzień w pracy więc co będę sama siedziała.
  21. Yvon takmi się przypomnialo. Nie dam rady znaleźć tego teraz w topiku. Jak było z tym egzaminem w dzien twojego slubu? Normalnie wyszlas z przyjecia?
  22. Poprasowałam... ostatnio zawsze po prasowaniu bolą mnie plecy... :(
  23. Yvon zaloze sie ze ta szynka to sprawka Kefira!
  24. Ano mam ciemne wlosy ale tylko dlatego, że farbuje je chyba od 7 klasy podstawówki hihihi :P Mój naturalny kolor to taki jasny szatyn. Ale jak byłam mała to była blondynką, mąż też. Stąd obstawiamy że synek też będzie miał jasne włoski. No chyba, że farbowanie włosów w ciąży naprawdę ma wpływ na dziecko.... hehehe A swoja drogą, ta ciąża zmobilizowała mnie do zmiany koloru włosów. Na pierwszym roku studiów zrobiłam ten błąd, i pofarbowałam włosy na czarny kolor. Tak przez kilka lat. No i teraz miałam nie lada problem żeby z tego koloru zejść. Długa historia. Na dzien dzisiejszy mam włosy w kolorze ciemnego brązu, z przodu troszkę jaśniejsze i nawet po farbowaniu wyglądam jakbym miała odrosty.... ale będę twarda, wytrwam i będę miała śliczne brązowe kłaki. Bo ten czarny to już mi bokiem wychodzi. No i musze się pochwalić, że udało mi się wyczyścić tą nieszczęsną lodówkę, upiec mięsko, zostało jeszcze prasowanie ale jest go tak mało, że napewno dam radę. Gorzej jak wyschną rzeczy z 3 prań, które dziś zrobiłam. Aaa i jak tak byłam w tej kuchni to ugotowałam jeszcze zupę grzybową na jutro. Z suszonych grzybów z Polski. Zbieraliśmy je dzień przed przyjazdem tutaj. Mniam.... Chyba grzyby w ciązy nie zaszkodzą? Wiem, że podczas karienia nie można ich jeść...
  25. Właśnie znalazłam na necie coś o tym co znaleźli w tym moim moczu. ciała ketonowe (aceton i kwas acetooctowy) Związki te mogą być obecne w moczu osób niedożywionych, pozostających na diecie bogatotłuszczowej, w stanach gorączkowych, przy ciężkiej niewydolności nerek. Najczęściej jednak ciał ketonowych poszukuje się u osób chorych na cukrzycę, gdyż ich obecność świadczy pośrednio o tym, że choroba ta jest nieprawdłowo leczona. Wykonywanie co najmniej raz w miesiącu badania ogólnego moczu na obecność ketonów i cukru czy też prostszego domowego testu paskowego Ketostix jest obowiązkiem każdego chorego na cukrzycę. A właśnie mam to podejrzenie cukrzycy. To może właśnie przez to? Ja pierdziele, żeby w normalnym swiecie pod koniec ciąży cały czas nie wiedzieli czy mam tą cukrzycę czy nie... Ręce opadają. Pocieszające jest to, że dziecko jest raczej małe więc prawdopodobnie jej nie mam.
×