Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Wredna Kaśka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Wredna Kaśka

  1. A ja lubię stronkę www.babycentre.co.uk Co tydzień dostaje się od nich newsletter'a
  2. Kessi --> Wysłałam ci zaproszenie na facebooku
  3. Amorku --> Tak jak Mea pisała flipsy od razu się rozpuszczają. Ale faktycznie robią sie (zajebiście) klejące. Kajtkowi przykleiły się kilkakrotnie do podniebienia (flipsy i inne takie, np. wafeli wyżowe) ale od czego jest mama i jej opanowanie (do tej pory się podziwiam, bo moja teściowa wpadała w popłoch gdy to widziała) raz dwa paluszek do buzi Bibi i wyciągamy. No przynam że pare razy się to przytrafiło, więc jeśli ty do tych ze słabymi nerwami należysz to faktycznie. Ale jak już mowiła, praktyka czyni mistrza. Kiniak --> Na którym ty osiedlu mieszkasz, bo pamiętam, że kiedyś się tak zastanawiałam i mi pasował Bocianek lub Słoneczne ale nie wiem już czemu. Tylko tam chyba domków nie ma. No i oby korona przegrała bo pamiętam że niedawano to miałaś po przegranej niezłe dżordżowanie :P PS Narobiłaś mi ochoty na podpłomyki. Tak jak wcześniej was kilka na biszkopty, no i poszłam do kuchni i wpieprzyłam dziecko.... nie ma na jutro :( Meaa --> Walnij se winko, śmiesznie było kilka dni temu. Kessi --> Nakopałabym dziadowi do du-py
  4. Meaa -->dzięki wielkie. W koncu wiem. Większość z tego robimy. Tylko żadnych z materacykiem. Ale to jest niezła myśl. Z tym zanurzaniem chyba raz tak robiłam ale sama w strachu byłam to się małemu też udzieliło. Kiniak -->:D Amorku --> Kajtkowi dopiero od przedwczoraj zaczął wychodzic pierwszy ząbek, a wcina już od prawie 2 miesięcy biszkopty, flipsy (ale tylko 2 razy bo mnie chuj strzela że one się tak kleją - kiedyś miał je poprzyklejane do rzęs i powiedziałam - nigdy więcej!), jakieś ciasteczka tutejsze. Tylko na początku musiałam go bardzo pilnować. Czasami miał problemy z wymemłaniem ich bezzębnymi dziąsłami. Ale praktyka czyni mistrza. A warzywa do gotowania na początku kupowałam tylko organic, teraz wprowadzam też zwykłe. Ale jesli w sklepie jest wybór dwóch to biorę organic. Czasami jest coś ciężko upolowac to biorę zwykłe. Muszę wysłać mamę do kościoła w Polsce żeby mi zaklepała termin chrztu. Obstawiam Święta bo wtedy będziemy wszyscy w Polsce i nikt sie nie obrazi że go nie było. No i właśnie się dowiedziałam, że chyba bedzie podwójny chrzest bo moja siostra przy okazji ochrzci też swojego synka, który ma 5 lat. Ale będzie. My to jak zwykle wszystko na opak... I oby tylko udało mi się wyplątać z jakiegokolwiek 'przyjęcia' - nie lubię takich rzeczy. Zaprosimy tylko naszych rodziców i dziadków. Nie powinni się obrazić. No chyba że się skuszę na obiad np. w Sphinxie. Ale to szczyt moich mozliwości. więcej bym nie zdzierżyła. Hehehehe.... głupia jestem
  5. Ewciu ja mroziłam w takich specjalnych pojemnikach na jedzonko dla dzieci (nic w nich tak naprawde specjalnego nie było, ale wiecie mama po raz pierwszy to kupiłam w sklepie dziecięcym, zapłaciłam dużo a pojemniki jak to plastikowe pojemniki). Teraz zrobiły się za małe, to znaczy za małe na jedną porcję. Poszukałam gdzieś na forach i kobitki mrożą w umytych słoiczkach po obiadkach sklepowych. To i ja tak zaczęłam robić, przynajmniej wiem że ilość jest taka sama jak zazwyczaj. No i nachwaliłam Kajtka wczoraj. Przebudził się o 00.30. Dostał flaszkę. I wzięliśmy go do łóżka. Ale to moja wina podejrzewam, że gdyby został w łóżeczku to też by zasnął. Teraz właśnie śpi - zasnął sam. Bez wielkiego płaczu ale zasypianie trwało 45 min. Licze na to, że z czasem zacznie się skracać. Meaa --> Gdzieś tu mi wpadło w oczy, że ty też z Nadią chodzisz na basen, na kurs. My chodzimy z Kajtkiem na basen na własną rękę bo nam godziny nie odpowiadały. Zaczęliśmy chyba zaraz przed skończeniem 4 miesięcy. Napisałabyś jakie ćwiczenia robicie na tym kursie? Chodzi mi o to, w jakis sposób bezstresowo nauczyć go przebywania pod wodą. Po na powierzchni nie ma żadnych problemów. Kilka razy go zanużałam ale sama nie czuję się pewnie jak to robię (bo nie wiem jaka jest metoda odpowiednia) i on niby nie płacze ale wydaje się byc przerażony. To pytanie kieruję do każdej z Was która chodzi na basen (ale w postach które czytałam zauważyłam tylko Meę). Swoją droga ten basen jest super. Jak myję teraz małemu włosy to się nie muszę pierdzielić tylko leję mu wodę na głowę, leci mu po twarzy a on się nawet nie skrzywi.
  6. Ja też na Boże Narodzenie przylauję do Polski. Jupi!! A Potem znów pod koniec styczia na narty. Jupi!! Jupi!! Ciezko uwierzyc ze dostalismy urlop...
  7. Kajtek jadł ten obiadek z cukinią i winogronami wczoraj. Tylko mi z bardzo mięsny wyszedł. Ale chyba nie mozna przedawkować? Nie wiem ale mam nadzieję, że po jednym razie mu chyba nic nie będzie. Ja dziś pełna optymizmu (za przykładem Meii) kupiłam małemu maliny. Drogie jak nie wiem co - za 150g zapłaciłam tak na Polskie pieniądze prawie 15zł. Ale nic to myślę sobie. Dam dziecku trochę radości. Wracam po pracy do domu daję mu te malinki, a on takie minki robi, jak jeszcze niegdy przy jedzeniu. Skrzywiony, zniesmaczony. A ja go dalej karmię.... Potem sama zjadłam. Okropne, kwaśne. Nic wspólnego ze słodziutkimi pysznymi malinkami. Biedne dziecko, ale go uraczyłam.
  8. Alleluja! Zastosowałam dziś metodę super niani i położyłam Kajtocha to łóżeczka. Zostałam w pokoju ale nie mówiłam do niego i nie utrzymywałam z nim kontaktu wzrokowego. ZADZIAŁAŁO! Po 30min naprzemiennego wstawania i siadania lekkiego postękiwania (ale nie płaczu) usnął. Ależ się cieszę! Dzięki dziewczyny za informacje o piciu. Ja mam już taką schizę od kiedy mały miał tą biegunkę rotawirusową że jak mi się wydaje, że mało wypił to mu sprawdzam czy ciemiączko nie jest zapadnięte (bo wtedy wiadmo, że odwodniony). Misty --> Najbardziej podoba mi się pierwsze zdjęcie to z lustrem. Super pomysł. Dobra lecę dom ogarnąć. Jeszcze nawet po kąpieli mojego BiBi nie posprzątałam. Zupka dla niego na jutro ugotowana, teraz może deserek wymodzę. Mam mango, winogrona i kilka suszonych moreli. Coś z tego wykminię.
  9. dzięki Ewcia. Jestem zaskoczona, byłam przekonana że on pije o wiele za mało. Już mi lepiej :)
  10. Ewcia jeszcze piersią karmisz.... ale ci dobrze. Jej tak zazdroszczę tym co mogą. Niby się już dawno z tym pogodziłam ale chyba gdzieś wewnątrz to mam taki niedosyt że to było tylko 2,5 miesiąca i to moim mlekiem ale z butelki... :( Aaaaa od chyba 3 tyg mam mleko. Jak nacisnę pierś to mi wypływa kilka kropelek. Na początku się ucieszyłam - pomyślałam, że może teraz udało by się małemu znów coś dawać ale potem pomyślałam, że to chyba nic dobrego. Pewnie za wysoka prolaktyna. Moja siostra też tak ma od ponad roku.
  11. Kessi --> od paru dni chcę ci odpisać (nie myśl, ze nie przeczytałam) że nie jestem w sumie na żadnym forum brytyjskim. Jestem tylko zapisana do prawie każdego klubu matki i dziecka heheh do każdego który znalazłam jakoś. Tak więc i Tesco, i Hipp, i Boots, i Pampers, i Cow&Gate i pewnie jeszcze jakieś.... Najlepsze są oczywiście darmowe kupny na zakupy ale rady czasami też mją ok. Choć ja w żywieniu stosuję się raczej po polskiego schematu (z odrobiną własnego zdrowego rozsądku) bo wydaje mi się on bardziej przemyślany, poparty badaniami. Ostatnio dostałam rozpiskę posiłków z Hippa. I byłam przerażona że moje dzieck oza mało je, bo tam było napisane, że powinien jeść: - mleko po obudzeniu - kaszke - słoiczek obiadkowy na lunch - deserek po lunchu - słoiczek obiadkowy na tea (czyli coś między podwieczorkiem a kolacją) - deserek po tea - mleko przed snem No nie wiem co by było gdybym go tak karmiła. Słonia bym chyb wyhodowała a nie dziecko. Mam ważne pytanko do was. Czy któraś znalazła ile dziecko w tym wieku powinno pić (tak mniej więcej oczywiście)? Bo ja nie mogę znależć. Kajtek od kiedy pije tylko z niekapka wypija tak od 130-200ml dziennie. Wcześniej z butelki wypijał dużo więcej. No i boję się, czy to nie za mało.
  12. Ja ostatnio Kajtkowi robiłam suszone morele z gruszkami. Oczywiście podgotowane i troszkę zmiksowane. Bałam się dać mu suszone ale taki znlazłam przepis. Słodkie to było ale jemu smakowało. Muszę się pochwalić - Kajtek PIERWSZY RAZ przespał dziś całą noc i to w znów swoim łóżeczku. Matko nie sądziłam, że to kiedyś nastąpi. Niby nie było to nigdy kłopotliwe, bo dostawał jeść czasami przes sen i prawie zawsze zanim my poszliśmy spac no ale jednak czułam, że nie tak to powinno być. A dzis - niespodzianka. A wiecie co jest najlepsze - to, że przeczytałam tą książkę o usypianiu dzieci, która pomogła Ewie. No i na razie zaczynamy spotniowo. Chciałam najpierw wyeliminować potrzebę nocnego karmienia. No i dużo o tym myślałam. Przedostatniej nocy, nie dałam małemu jeśc o północy tak jak zwykle tylko chciałam przeczekać aż sam się rozbudzi. No i wstał przed 4. Dostał mniejszą porcję niż zazwyczaj - wg zaleceń książki. No a dziś w ogóle się nie obudził :D Teraz czekamy na łóżeczko turystyczne (coby się nie poobijał o szczebelki)które właśnie ma do nas dojechać z Polski i zaczniemy naukę samodzielnego zasypiania. Najgorsze jest to, że Kajtek kiedyś sam zasypiał i tak mi było dobrze,że poszło gładko i w sumie nie musiałam o tego uczyć - sam się nauczył. A teraz to spanie z nami.... Aaaaa łóżeczko turystyczne dlatego, że mam za mało rzeczy, którymi można obłożyć łóżeczko, tak jak radziła Pia. P.S. Meaa super mi się ciebie czytało tego wieczoru z winkiem :P
  13. Ja też ostatnio o Goni myślałam. Tyle ma dziewczyna na głowie i swietnie sobie radzi.... Podziwiam ją i to niesamowicie.
  14. Babeczka, co za cipsko z niej. A co do kobitek ze sklepów z kosmetykami... Zarabiają marne groszę, a wyżej srają niż dupy mają. Moja siostra ostatnio otworzyła swój salon kosmetyczny. Dostała dofinansowanie z urzędu pracy i musiała w ciągu miesiąca wydać 19 tysięcy na rzeczy potrzebne do salonu. No i robiła zakupy w Douglasie między innymi. Jak kobity zauważyły, że zostawi sporo pieniędzy to ją obskoczyły że hej! A próbek dostała tyle że nawet mi wysłała. Ot, takie życie! No i ten przepis: KURCZAK Z WINOGRONAMI I CUKINIĄ Przepis na 4 porcje (nie mozna mrozić z uwagi na winogrona, więc ja bym to podzieliła na 2 i zrobiła 2 razy mniejszą porcję). 1 pierś z kurczaka 150ml bulionu z kostki rosołowej (tutaj kupuje takie specjalne dla dzieci, nie wiem czy w polsce są - jak coś to mam przepis żeby zrobić domową) 8 białych winogron - obranych i bez pestek 1 mała cukinia - obrana i bez pestek (czy co ona tam ma w środku) kleik lub kasza manna do ewentualnego zagęszczenia Kroimy kurczaka na małe kawałeczki. Wszystkie składniki poza kaszą manną (kleikiem) wkładamy do garnka, gotujemy na małym ogniu przez 10min. Rozgrabniamy do wybranej przez nas konsystencji i ewentualnie zagęszczamy kaszą manną lub kleikiem. Proste? Proste! Przynajmniej jak na moje możliwości. Wypróbuję w czwartek. Bo jutro dzień z jajkiem.
  15. Kurwa na opisałam się jak debil przepisu na kurczaka z winogronami i cukinia i mi wpieprzyło wpis!!! grrrrrrrrrr........... :(
  16. Babeczko oddałam głos na kozę :D znaczy się na ... zdjęcie... :P
  17. Hejka. Ewcia, znalazłam w starych postach linka którego podałaś do książek o usypianiu (bo Kajtek od kilku dni zasypia tylko z nami... co ja mówie zasypia - śpi całą noc!) więc musze coś z tym zrobić - lepiej póżno niż wcale.... Ale nie o to mi chodzi. Na tej stronce były 2 książki i ja przeczytałam tą "Zaśnij wreszcie!" .... to teraz muszę tą drugą jeszcze. Kupię mu najpierw łóżeczko turystyczne bo w to drewniane strasznie wali głowa i bałabym się go w nim samego zostawić (czy wasze dzieciaki też nabijają sobie tyle guzów - bo ja to się boję że mnie zaczną posądzać o jakieś znęcanie się nad dzieckiem). No i chyba musimy zrobić przemeblowanie w domu. Małemu zostawimy chyba sypialnie a my się wyprowadzimy do salonu..... Ale to na razie tylko plany. Później może podam wam kilka przepisów na jedzonko dla dzieciaków bo ostatnio kupiłam sobie kilka brytyjskich książek z przepisami. Wiecie ja jestem mamą słoiczkową ale od wielkich dzwonów coś ugotuję. Ale przez to, że Kajtek jest na słoikach to się taka niespełniona czuję.... Lecę bo mój Bibi nauczył się wchodzić na skrzynię z zabawkami i staję na niej..... przed chwilą na jednejnodze! Matko!!! Trzeb mieć oczy w du-pie!
  18. Fajnie że znów się odważyłam dołączyć. Tymczasem spadam - prasowanie czeka.
  19. Ja używam niekapka aventu i powoli z niego kurcze leci. Kajtek sie naciągnie jak głupi i mało wypije. Jak jestem w domu daje mu pic z kubeczka "kapka" (podobno to zdrowsze) albo po prostu z kubeczka tak jak dorosli. Nie wlewam mu do buzi tylko on sam pije. Ale sporo przy tym mu się wylewa, z kapiącego kubeczka też więc na spacery tylko niekapek. Czasami z lenistwa jeszcze butelka - powinnam się za to lac po łapach.
  20. No i najwekszy sukces - prawie zapomniałam - od kiedy Kajtek skończył 5,5 miesiąca smoczek poszedł w odstawkę. Dużo nas to nerwów kosztowało ale podobno im później tym gorzej. Nawet nie chcę wiedziec co by było... Mały dochodził do siebie 2 tygodnie.
  21. A bo ja jakaś taka jestem... Kiedyś poczułam, że za bardzo jeste od forum uzależniona, a jak takie coś poczuję to staram się z tym walczyć. Potem jakoś znów nie byłam w temacie. Nie wiem co te Wasze mluszki robia. Nie mogę się zalogowac do albumiku bo chybamacie go juz gdzie indziej... U mnie pierwszy raz pojawiły sie nocne problemy z Kajtkiem. Zawsze spał jak aniołek, a przedwczoraj i wczoraj miał problem ze snem. Obudził się około 2 w nocy i płakał. Jedzenie nic nie pomogło. Wiecie czym się skończyło... Tym, że mąż dwa razy (!) w nocy siedział z małym w salonie i sie bawili, normalnie tak jak w dzień. Ja byłam za bardzo padnięta. Spałam. Mam nadzieję, że przez ta głupotę mały nie bedzie się teraz budził. Do tej pory nie mieliśmy takich problemów. A z ogolników to: Kajtek nie raczkuje ale od kiedy skończył 6,5 miesiąca uroczo pełza. Na raczkowanie nie licze bo ani ja ani mąż podobno nigdy nie raczkowaliśmy. Od tygodnia Kajtuch stoi przy meblach lub mojej nodze. Czasami tak się rusza jak gwałcący właścicielce nogę piesek. Nie mogę się opanować i smieje się na głos. Zębów na razie niet. A w zasadzie to niby coś tam jest. Ale od czerwca nic wiecej się nie pokazało. Mały ma tylko maluteńkie wystające kropeczki po boku dziąseł tam gdzie są dolne czwórki !!! Ciężko tam wsadzic łyżkę ale sprawdziliśmy - stukają.
  22. Baryłko kurcze, byłam ostatnio w Asdzie na stoisku Georgea ale nie widziałam tych koszulek z polskim napisem. Mój Kajtek ma taką podobną, taka sama czcionka, koszulka błękitna z napisem I
  23. Ja jeśli chodzi o zatrzymanie laktacji nic ie poradze bo sama na głowie stawałam żeby ja utrzymać.... więc nie w temacie jestem.
  24. Też mam taki sam fotelik do karmienia. To znaczy ten Graco Tea Time żółty. Kupiłam bo był w tak śmiesznej cenie, że szok. Nie weim jak wy ale ja dałam za niego 25 funtów. Chciałam jakiś bardziej wybajerzony ale ten też ujdzie.
  25. Nie będę się chwaliła (bo nie ma czym) ale to pewnie ja byłam pierwszą mamą w pracy. Wróciłam na 18-25 godzin (zależy od tygodnia) jak mały skończył 6 tygodni.
×