a1sa

Witaj Meg w klubie zranionych rodziców . Nasza córka też zawiodła nas w jednej sprawie i od tygodnia nie mamy zadnego kontaktu - jej wina , ona powinna zadzwonić i przeprosic za swoje zachowanie . Ona o tym wie , ale się zacięła . Nie wiem co mam robić . Postanowiłam ,ze sie nie ugnę , ale jest mi bardzo ciężko .

A mój mały chory - zapalenie krtani i tchawicy , niestety antybiotyk i musi posiedzieć w domu . Meg , ja nie wyrzucam za dużych ubrań i niestety , często się przydaja . :( Ja jak na razie trzymam dietę , co prawda dopiero trzeci dzień , ale zawsze coś .

Witajcie . Dziś trochę wylazłam z doła , ale tylko trochę . To chyba pogoda mnie tak rozstraja , zreszta zawsze o tej porze roku . 765 , napisz jak twoja reklamacja

Ide obejrzec Pensjonat pod Różą , moze on mnie rozweseli , albo jeszcze bardziej zdołuje :(

Meg dzięki , ale to chyba ja sama siebie najbardziej nie lubie :( Masz racje mnie też dopadło zmeczenie jesienne . Mam fajna prace , lubię ją a nie chce mi sie do niej iść .:( No i znowu cała jestem na nie

Witajcie . Dziś z moim kręgosłupem już lepiej . Meg , tak to jest jak sie zaczyna rok akademicki , współczuję ilości roboty , tym bardziej ,że mam córke studentkę , więc mogę się domyślać jak to wszystko wygląda . Ja znowu załapuję jakiegoś doła , wszystko mnie drażni , mam jakaś paranoje ,ze nikt mnie nie lubi i takie tam głupoty .

A przez to leżenie jem jak najęta :(

Hej Kobiety , gdzie się podziewacie . Ja dziś ranny ptaszek , bo wyprawiałam syna na wycieczkę . Zaraz wychodzę do pracy , ale postanowiłam napisać ,żeby was trochę zmobilizowac . Wstawać śpiochy i do klawiatur :) Miłego dnia Wam życzę . Aha i zmiana stopki :)

Witajcie . Danielle . u mojego syna w szkole jeszcze nie grzeja , zmarzł dziś okrutnie , zaczyna ciągać nosem , jak znam życie , zaraz sie pochoruje . A u nich jest naprawde zimno :( A robi się ładna pogoda i mieli w piątek jechać na wycieczke . Jak się do tego czasu nie rozłoży , to pewnie go puszczę

Witam . Nie chciało mi się dziś pracować , ale juz minęło - teraz jem sałate z pomidorami i buszuję w internecie . Za chwilę mały przyleci ze szkoły , to będę miała zajęcie , ale teraz pełen relaks. Meg my tez już włączyliśmy ogrzewanie w domu i tez juz się martwie co będzie dalej :( jeśli juz musimy ogrzewać . I tak w tym roku sporo wydalismy na gaz , a tu jeszcze mają być podwyżki . Ale , wiecie co ? U nas zrobiła sie tak piękna pogoda ,że mam nadzieje na ocieplenie i zakręcenie jeszcze gazu . 765 , napisz co załatwiliscie . U mnie dieta ok. ( wyplułam ,żeby nie zapeszyc ) :P

765 super żart , proszę o jeszcze :D nad moim domem widzę ogromne czarne chmury , a dopiero co chwaliłam się mężowi przez telefon ,że u nas nie pada :( Nie chce mi sie iśc jutro do pracy :(:(:(:(:(

Ja też mam przerwę na kawę . 765 głowa do góry , na pewno wszystko się wyjaśni , jeszcze będzxiesz się z tego śmiała .Nie mów nic o dołach , bo ja walczę z jesienną :P depresyjką wszelkimi siłami

765 z tego co wiem , to najgorsze jest to ,że i tak trzeba najpierw zapłacic , a dopiero potem rozpatruja reklamacje :( ale może coś się zmieniło . Ja pamiętam ,że jak mieszkaliśmy w bloku , to nigdy nie mogłam dojść za co tak naprawdę płacę . Akunia masz racje , zimno , ponuro , ale u mnie w kominku ogieniek buzuje i jest fajnie .

A ja z kolei piszę plany i rozkłady . U mnie w szkole niestety robimy to co roku i bardzo dokładnie indywidualnie dla każdego ucznia . Ale niedługo skonczę i będę miała więcej czasu , to i tak sukces że mimo wszystko tu zaglądamy ! Ja na razie cały czas dietkuję choć przy ważeniu okaże się na ile skuyecznie :D

Witajcie kochane , wpadłam sie przywitać i pożegnac :) wyjeżdżamy i wracam w poniedziałek Pa

Witajcie . Meg --> u mojego syna było tak ,że przez dwa lata zaliczali na lekcjach religii wszystkie modlitwy na ocene , a w maju przed komunia dziecko z rodzicem szło na egzamin . Każde dziecko musiało znać regułke do spowiedzi i ksiądz odpytywał z jednej modlitwy . Nie powiem stres był duży choć wszyscy zdali , bo ksiądz ochrzaniał jak dziecko się myliło . Jeśli chodzi o szkołę to też poznawał w drugiej klasie wszystkie części mowy , dużo było nauki ale teraz jest jeszcze więcej :(. Ja na razie pierniczę diete , ide w sobote na wesele , zamierzam się dobrze bawić , kieckę mam fajną , dobrze w niej wyglądam , więc nie będę się martwić . Zaczynam się odchudzać od poniedziałku .:D:D:D

A 765 chyba dalej się bawi :D. Meg napisz jaką dietę stosujesz . Mnie gubia owoce , których jem tony :( W tym roku znowu mamy mnóstwo winogron i żeby sie nie zmarnowały to je jem , niestety sama , bo tylko ja je lubie . Do tego raz dziennie wypijam sok warzywny , raz kefir , 2 kubki bulionu i ... 6 cukierków . Te cukierki to moja zmora zaraz po owocach . Nie wiem czy schudnę , pewnie nie , ale tą dietą chce obkurczyć żoładek , Od poniedziałku chciałabym zacząć już jakąś zdrową , ale skuteczna diete , jak masz jakiś pomysł to dawaj

Meg , doskonale cię rozumiem , ja też kocham przestawiać meble , choć teraz robi e to juz rzadziej . Jesli chodzi o ciuchy , to ja mam w tak różnych rozmiarach ,że zawsze sobie coś dopasuję :D . A ja falej na diecie płynnej . Piję soki , kefir, bulion warzywny i raz dziennie jem owoce . Mam nadzieje ,że waga ruszy . Cały czas się nie poddaję . Troche szkoda że tak załatwiłaś sobie mebel , a tu jeszcze mąż bez palca :D

Meg , u ciebie to rzeczywiście , jak nie urok to ... :D . Nawiasem mówiąc musiało to męża bardzo boleć , pozdrów go ode mnie i życz szybkiego powrotu do zdrowia. Ja gdybym miała ciągle tyle kłopotów , to byłabym gruba jak szafa gdanska , bo ciągle bym jadła . Od jutra przechodza na płynną dietę ,bo ta na której byłam przestała działać , nie chudne , stoję w miejscu . Muszę zmienic diete na kilka dni ,żeby organizm odpoczą od tamtego jedzenia .

Hm.. dla kolegi loki ? musi być fajny :) 765 czuje ,że troche chyba żałujesz że teściowa nie przyszła , bo może byście sobie pogadały i też wyrzuciłabys z siebie wszystko co ci leży na wątrobie . Wiem ,że jestes wierząca , więc musi ci byc ciężko z takim skłóceniem . A najlepiej to sobie odpuścic , przestan o tym myśleć , odpocznij sobie , no i chyba też powinnaś z mężem pogadać . Ja myślę że jemy tez jest ciężko . Przepraszam ,że ci tak gadam ,ale zastanawiałam się jak ja bym postąpiła w takiej sytuacji i znając siebie chyba bym sobie popłakała

765 nie wiem jak cię pocieszyć , ale wiem jak to jest . Rodzina mojego męża a i zdarzało się że i moja przyjeżdżali do nas bez zapowiedzi , albo dzwonili dwa dni wczesniej że przyjeżdżają i nie pytali się czy nie mamy innych planów , albo czy moga , tylko komunikowali że przyjeżdżają i koniec. Tylko u mnie było o tyle łatwiej że w odmawianiu im miałam wsparcie męża . Współczuję ci niechcianych gosci . Czas szybko minie i tak jak mówisz od poniedziałku nowy miesiąc i już teraz życzęci wszystkiego najlepszego na urodzinki

Ach Meg, witaj w klubie dziewczyn z zakręconymi włosami :) , ja swoje prostuję i też mam ciemne :D

Wróciłam , muszę przeprać rzeczy córki i męża , więc za chwilę biorę się do roboty . Zwazyłam się i niestety dwa dni grillowania z nimi i kilka piwek :( zrobiło swoje . Dobrze że na wadze tyle samo a nie więcej . Ale ja się nie poddaję i dziś ruszam dalej . Mam dużo pracy z przygotowaniem się do zajęć w pracy , bo do 20 września mamy oddać wszystkie plany , programy itd. , więc znów będę siedziała po nocach . Ale w wolnych chwilach na pewno do was zajrzę .