Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kika4

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Kika4

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    Jak wy nic nie rozumiecie. Właśnie o to mi chodzi że nie chcę cierpieć jeśli wy znalazłyście jakiś sposób żeby tego uniknąć to gratuluję, a co do wyżywania sie na was to nie wiem jak to w am udowodnić ale to na pewno nie jest moim celem. Jeśli tak to odbieracie to przepraszam. Nie wiem jak mam wytłumaczyć o co mi chodzi, co bym nie napisała to i tak jest źle rozumiane, poddaję się. Zauważcie że ja sama twierdzę w prawie każdym poście że mój problem leży w psychice, tego nie możecie zaprzeczyć.
  2. Kika4

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    Zwała: wiem że miałaś podwyższony testosteron i pozbyłaś sięwłosów laserem, tylko nie wiem do jakiego stopnia skoro nadal tu piszesz. Sama napisałaś że obawiasz się że włosy mogą wrócić, więc jednak psuły ci humor. Pozbyłaś się ich więc jest ci lepiej, łatwo jest pouczać innych i mówić im co mają myśleć z twojej perspektywy. Cieszę się że udało ci się z tym wygrać i życzę ci jak najlepiej. Wiedz tylko że nie pomagasz negując różne rozwiązania, bo w ten sposób właśnie odbierasz nadzieję. Ja np mam testosteron w normie, pewnie mam nadwrażliwość mieszków, dlatego pomyślałam o tym finasterydzie stosowanym zewnętrznie, który blokuje receptory w skórze, a może nawet niszczy cebulki. Nie wiem nic dokładnie ale myślę że jest to jakiś sposób, poza tym stwierdzenie przyczyny i odpowiednie leczenie nie powoduje że włosy znikną a być może finasteryd w takiej postaci mógłby być alternatywą dla lasera.
  3. Kika4

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    Rzeczywiście nie ma sensu tutaj pisać. Przecież ja cały czas twierdzę że problem leży w mojej psychce, problem z włosami w nietypowych dla kobiety moiejscach też mam więc czego nie rozumiecie. A co do nasilenia tego ZJAWISKA to nie zamierzam się licytować kto ma gorzej. Ja widzę jak to wygląda niestety nie mogę tego pokazać a ten widok źle na mnie wpływa i nie chcioałabym żeby ktoś mnie taką widział, czy jest w tym coś dziwnego że tak się czuję...czy wam to jest obce...widzę że nie ...dlaczego ciągle uważacie że ja mam lepiej bo gdzieś tego nie mam? Gdzie jest napisane że powinnam cierpieć mniej lub nawet wcale zdaniem niektórych. Widzę że nie ma sensu się tu otwierać. Teraz jestem bardziej wściekła niż załamana. Tak mi to pomogło.........
  4. Kika4

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    Zwała:y chyba rzeczywiście jesteś pod wpływem hormonów, nie wiem jakich , bo nic nie rozumiesz i coraz bardziej wątpię w twoją inteligencję. Uwarzasz się tu chyba za jakąś mentorkę która daje sobie prawio do wygłaszania mądrości życiowych i decydowania co dla kogo jest ważne i co przynosi ludziom szczęście. Może tobie macierzyństwo i dobrze ciesz się tym. Na mnie nikt nie wpłynął nawet nie wiem w jakim sensie miałby to zrobić i o co konkretnie ci chodzi. A jeśli chodzi o te środki stosowane zewnętrznie to dlaczego nie mają sensu jeśli pomagają. Są przecież kremy spowalniające odrost włosó, czy nawet ten telocapil, a te środki używane zewnętrznie na pewno lepiej działają. Nie chodzi przecież o to żeby się nie leczyć i nie dochodzić przyczyny, chociaż z tego co piszesz nawet jeśli się zna przyczynę to i tak twoim zdaniem leki nie pomągą. Myślę że ty odbierasz nadzieję. Nawet nie wiem jak to jest u ciebie, z tego co piszesz to nie wiadomo czy masz jeszcze ten problem czy już nie. Pewnie żadna z nas nie wie.
  5. Kika4

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    zwała: ja pisałam o finasterydzi i spiranolu stosowanym zewnętrznie. Jest stosowany w takiej formie za granicą. Myślę że zewnętrznie nie byłby tak szkodliwy choć na pewno jakieś ilości przedostają się do krwi. Zresztą ja sie nie martwie w tej chwili o skutki uboczne w przyszłości liczy się to co tu i teraz a mi zależy na pozbyciu się tego bez względu na skutki, moje życie jest i tak do dupy przez to i chciałabym przeżyć chociaż rok bez tego żeby poznać smak wolności. Niestety jest w tym taka pułapka że gdyby mi się to życie spodobało, a okazałoby się że jestem poważnie chora z powodu leków na włosy to już chyba bym nie myślała tak jak teraz.
  6. Kika4

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    Ja napisałam że możliwe jest wyleczenie wirusa HIV, przecież tak jest ja niemam patentu, chociaż bym chciała, na pewno pomogłabym wtedy ojcu twojej przyjaciółki. Nie jestem samolubna, chcę tylko pokazać że cierpię nikt nioe musi się mnie żałować bo litość to nie o to o co mi chodzi. Twój wywód też czytałam z niesmakiem, wiedziałam że wzburzę kogoś kiedy tak napiszę o tych ciężkich chorobach, ale czasem mam takie myśli i mam do tego prawo, a ty nie masz prawa mnie osądzać ani sie ze mną zgadzać. Jak napisałam ten mój problem to kontynuacja wcześniejszych i tymbardziej trudno mi z nim żyć choć może nie jest tak zaawansowany jak u innych. Czy to że nie jest u mnie tak źle oznacza że mniej cierpię, tobie to oceniać? Gdzyby było gorzej nie dałabym rady, możesz myśleć co chcesz. Być może moje myślenie jest dziecinne ale na dzień dzisiejszy jest właśnie takie i nic tego nie zmieni. Niektórzy mają jeszcze bardziej \"błache\" problemy i je wyolbrzymiają, ja swojego nie wyolbrzymiam bo wiem z czym się wiąże, jakie ma podłoże i jakie skutki w moim życiu. Masz inną sytuację niż ja, być może znasz innych ludzi, masz wsparcie, ja mam całe życie popierdolone i czasem już sama nie wiem co mam myśleć , chciałabym czasem poprostu zniknąć, bo to życie mnie nie cieszy i nigdy nie cieszyło, a nie mam pomysłu co dalej i nie chodzi o włosy więc nie moralizuj i nie próbuj mi nic uświadamiać wylewając na mnie swoją frustrację. W ten sposób nie przekonujesz mnie że nie warto się przejmować, bo właśnie robisz to co wszyscy. Ja nie jestem dobrą dyplomatką i trudno mi przekazać na piśmie to co mi lerzy na sercu i czasami brzmi to inaczej miało brzmieć. Jeśli kogoś uraziłam to Bardzo Przepraszam. To chyba nie był dobry pomysł żeby się tu wyżalić, teraz mi jeszcze gorzej...
  7. Kika4

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    Wiecie co mnie najbardziej denerwuje u niektórych z was to że usprawiedliwiecie tych debilnych lekarzy, którzy muwią wam typowe teksty,nie widząc tego że to zwykły wykręt, próbują w ten sposób odwrócić uwagę od braku wiedzy, choćby psychologicznej. A tekst ttpu \" poukładaj sobie coś najpierw w swojej głupiej główce \" dobiłby mnie zupełnie, czułabym się na maksa poniżona. Co ktoś może wiedzić zwłaszcza facet co dzieje się w główce młodej dziewczyny która musi ciągle coś ukrywać, nie może sie cieszyć młodością, patrzy z zazdrością na innych, bo wie że jej życie nigdy nie będzie wygladać tak samo. Być może w wieku czterdziestu lat ten problem nie będzie dla mnie taki ważny, ale teraz mam tyle ile mam i ważne jest dla mnie co innego niż dla starszej kobiety. Poza tym nie wiem jaką będę czterdziestolatką, skoro nie mogę być normalną dwudziestolatka. Prawdziwi lekarz...., myślący lekarze, być może też nie wiedzą dokładnie jak to leczyć ale chociaż wiedzą jak to wpływa na życie i psychikę dziewczyny, a taki konował powie ci że taka twoja uroda. Co to ma wspólnego z urodą...? Być może teraz bluźnię ale czasami wolałabym mieć jakąś poważną chorobę, bo chociaż wiedziałabym że ktoś mnie traktuje poważnie i wiadomo że to da się leczyć. Nawet na raka i wirusa HIV są lekarstwa i możliwe jest wyleczenie a na głupie włosy ...nie! I jeszcze mam myśleć tak jak chcą lekarze bo tak im wygodniej, po co się przejmować ...kiedy przez twoją psychikę spowodowaną nierozwiązywalnym problemem życie przelatuje ci przez palce. Wiecie ja może nie przejmuję się włosami jako takimi, tylko tym jak przez nie wygląda moje życie, czego nie zrobiłam, bo odbierały mi chęci, co będzie dalej? Teraz trudno to wszystko poukładać nawet nie przejmując się włosami. Ja nigdy nie byłam traktowana poważnie, nawet jako dziecko, być może przez moją powierzchowność, jestem drobna, a w mojej rodzinie nie lubi sie takich osób przez sam wygląd. Nigdy siebie nie akceptowałam i to nie tak sama z siebie, zaczęłam się sobie przyglądać odkąd słyszałam różne niepochlebne komentarze na mój temat, zawsze sie mnie czepiano, a to że jestem za chuda, a to że \"jak to kiedy będzie dzieci rodzić\" takie teksty padały od kochanych cioć i wójków. A ja coraz bardziej popadałam w kompleksy, najgorsze jest to że to często było przy moich rodzicach którzy nigdy mnie nie bronili, a jedynie uśmiechali się jakby z litością i mówili że ona już taka jest. A ja tylko czekałam żeby któreś powiedziało odwalcie sie od niej, przecież ona jest wygląda normalnie, dla mnie jest najpiękniejsza na świecie. Wtedy już nic by mnie nie dotknęło aż tak bardzo. Teraz mam problem którego też nikt nie traktuje poważnie, a to pewnie przez ten stres od najmłodszych lat, dodam jeszcze że zawsze byłam wrazliwa i drobiazgowa, choć kiedyś miałam swój charakterek. Jak to co mi się przytrafiło inaczej wytłumaczyć skoro nikt w rodzinie nie miał takich problemów. Nawet mężczyźni są skąpo owłosieni, np z mojego wójka śmiano się w wojsku że nie ma jednego włoska na nogach. Ja się nigdy nie poddam i wiem że nie będę szczęsliwa dopuki nad tym nie zapanuję, do tego stopnia ze nie będzie tak widoczne, jeśli się poddam to znaczy że umarłam.
  8. Kika4

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    zwała: dziękuję miło że się o mnie martwisz, ale to że ciągle powtarzasz że nie ma na to lekarstwa i nic nie działa nie pomaga na pewno żadnej z nas. Może coś pomaga tylko o tym nie wiemy i nie mamy do tego dostępu. Ja ciągle szukam po necie i znajduję różne substancje które mają silne właściwości antyandrogenne tylko nikt nie chce się chyba zająć sporządzeniem jakiegoś np. kremu, bo chyba to byłoby najskuteczniejsze. Dowiedziałam się np że za granicą finasteryd jest z powodzeniem stosowany zewnętrznie, a u nas nikt o tym nie słyszał i nie ma do niego dostępu. W opisie tego leku jest nawet ostrzeżenie żeby kobiety w ciąży nie dotykały rozkruszonej tabletki bo substancja cztynna łatwo przedostaje się przez skórę i może uszkodzić płód. Więc jest to jakaś bomba antyandrogenna, gdyby był jakiś krem który to zawiera na pewno byłby skuteczny, a nie trzebaby truć się tym od środka. Słyszałam też o antyandrogennych właściwościach lukrecji która chamuje receptory androgenne 5alfa-reduktazy, niestety sama np herbatka nie zadziała, bo trzeba ją odpowiednio przetworzyć co nie jest możliwe w warunkach domowych choć niektóre osoby z inego forum prubowały. Niestety herbata z lukrecji bardzo podnosi cisnienie tętnicze a na mam z nim problem więc picie samej herbaty odpada. Nawet tabletki do ssania na gardło z lukrecją blokują receptory co piszą w ulotce, ale nie można ich długo przyjmować, bo działają źle na coś innego. Niestety herbata z lukrecji bardzo podnosi cisnienie tętnicze a na mam z nim problem więc picie samej herbaty odpada. Są więc jakieś pierwsze jaskółki tylko najbardziej frustrujące jest to że nikt nie chce sie tym zająć, przecież odpowiednie substancje są i na pewno taki produkt z nich stworzony byłby skuteczny raz na zawsze.
  9. Kika4

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    Cześć dziewczyny dłuższy czas się nie odzywałam, ale czytam wasze posty widzę że poruszacie wiele różnych tematów które wiążą się z naszą przypadłością jak i trochę odbiegające ale zawsze jednak w pewien sposób powązane. Ja jak ..być może pamiętacie moje wcześniejsze posty nie jestem aż tak dotknięta tym problemem, ale i tak wystarczająco mi on rujnuje życie. Obecnie zn.ów leczę sie Diane i widzę znaczna poprawę ale nie chcę zapeszać i nie cieszę sie też szczególnie bardzo bo wiem że jak odstawie lub jak przejdę jak stwierdziła pani doktor na słabsze jeszcze nie wiem co ...to znów sie pogorszy. Najbardziej zaskakujące dla mnie było to że już przy pierwszym listku opakowania włosy strasznie sie osłabiły i strasznie wolno zaczęły odrastać i to wszędzie. Być może to dodatkowy efekt dzieki depilacji pasta cukrową. Wcześniej kiedy brałam Diane przez rok goliłam włosy i może dlatego nie widziałam dużych efektów. Nie chcę mówić że jestem dobrej myśli bo to nie prawda ale widzę efekty i boję sie że to znów sie pogorszy. Nawet kiedy robię 7 dniową przerwe na okres boję sie że to sie pogorszy bo ich nie biorę i czuję sie jakoś nieswojo. Wiem że próbujecie sie pocieszać żyć w miarę normalnie robić to co inni i jesteście często w gorszym stanie niż ja, ale ja naprawdę nie potrafię już z tym żyć . Ja nie mam tego na twarzy ale czy to świadczy o tym że nie powinnam sie przejmować? Często mi tak odpisywały niektóre dziewczyny, a mnie to doprowadzało do wściekłości, bo co to znaczy...że powinnam mieć brodę żeby ktokolwiek mi uwierzył jak bardzo cierpię i bez tego? Wystarczy że mam tu gdzie mam, czyli tam gdzie nie powinnam i mimo że nie jest ich tak dużo to i tak są uporczywe i nie powinno ich tam być. Wybaczcie ale nie pociesza mnie to że ktoś ma gorzej, bo trzeba poznać historię człowieka żeby oceniać czy ppowinien sie czymś przejmować czy nie. Oczywiście współczuję ludziom w gorszej sytuacji niż moja bo taka jestem i taki mam charakter, ale często ludzie np z porażeniem mózgowym czy bez rąk czy nóg są szczęśliwsi niż ja. Nie umniejszam ich nieszczęścia nie chcę żeby to tak zabrzmiało, ale u takich ludzi jest jasne że potrzebuja pomocy i cierpią, a takim jak my mówi sie czym ty sie przejmujesz ludzie mają gorsze problemy. To jest okrutne. Kto wie czy ja nie mam innych problemółew, czy ich nie miałam wcześniej zanim to się pojawiło a ile więcej mam ich przez TO. Być może są one błache dla niektórych, takie nieżyciowe, ale moje i jaknajbardziej prawdziwe. Przez To wiele spraw które są i tak trudne w dzisiejszych czasach dla mnie osiągają kolosalne rozmiary. Czuję że stan mojej psychiki coraz bardziej się pogarsza, widzę jak cierpią przy tym moi bliscy którzy o tym wiedzą i nie potrafią mi pomóc, inni nie wiedzą i zastanawiaja sie dlaczego tak sie zachowuję, a czasami jest ze mną bardzo źle. Nie mam tak naprawdę odrobiny normalności w życiu bo moja rodzina jest bardzo specyficzna, nie potrafię wytłumaczyć dlaczego. Zawsze było tak że nie było w domu żadnych zasad, ale często były zakazy, myślę że dlatego że moi rodzice nie dorośli do swojej roli i nie chcieli mieć z nami problemów, dlatego np mój ojciec często mnie dołował żebym nie była zbyt pewna siebie i zawsze mu podporządkowana. Myślę że dopiero teraz zdaje sobie sobie trochę sprawę jak bardzo mi zepsół charakter i w ogóle życie, ale nie chce się do tego przyznać. Bywało też że moja młodsza siostra mówiła mi że przeze mnie nie mogła czegoś zrobić, czy spotkać sie z kimś żeby mnie nie zostawiać. Teraz wydarzyło sie wiele złych rzeczy między nami i wiem że już nie będziemy sobie nigdy bliskie. Czuję się winna temu wszystkiemu. Wiem że gdyby nie TO dałabym sobie jakoś radę, a tak tylko cierpią przeze mnie inni. Myślałam o pójściu do terapeuty, ale nie wiem czy to dobry pomysł, bo nie chciałabym usłyszeć znów tego samego że nie ma sie czym martwić i takie tam slogany na odczepnego, to by mnie do reszty załamało. Czy któraś z was korzystała z porady terapeuty w związku z tym problemem? Sorry że tak sie rozpisałam, ale długo mnie tu nie było i musiałam gdzieś wylać swoje żale chociaż codziennie to robie. Jednak mama mnie do końca nie rozumie bo nie potrafię z nią tak szczerze rozmawiać, chociaż pewnie i tu nie mam co oczekiwać zrozumienia, bo nie mam na twarzy i ...nie widać. Myślę że widać ...po mojej wiecznie smutnej twarzy.
  10. Kika4

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    Prawda, że daje jakąś nadzieję..? Nie wiem na czym polega ten portal, kto tam pisze, ale wygląda na to że te osoby dużo wiedzą, być może mają jakąś wiedzę z zakresu kosmetologii. Może coś wreszcie wymyślą na to świństwo, jak widać powstaje coraz więcej badań związanych z działaniem hormonów. Jest jakieś światełko w tunelu. Tylko...właśnie czy ktoś będzie chciał to wszystko zebrać do kupy i wymyśleć jakieś skuteczne lekarstwo. Przecież same nie będziemy sobie kupować szczepów bakterii i zakwaszać nimi produkty sojowe.. trzeba by mieć w domu laboratorium i mieć jednak dużą wiedzę. Pozostaje tylko czekać niestety...to czego już nie mogę zmnieść. Ta przypadłość sprawiła że mam coraz mniej cierpliwości.
  11. Kika4

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    http://www.laboratoriumurody.pl/forum/equol-sojowy-antyandrogen,t1313.html znalazłam tu coś ciekawego
  12. Kika4

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    zwała gen: pisałaś że Diane Ci bardzo pomogła, chciałabym wiedzieć do jakiego stopnia i na ile źle to u ciebie wyglądało. Ja byłam ostatnio u mojej pani gin i znów mi przepisała diane, chociaż tym razem tak jakby na moje życzenie, nie przejęła się mną kobieta i nie miała co do mojego przypadku pomysłu. Pojechałam do niej po dwóch latach przerwy, sprawdziła moje badania hormonów z przed trzech lat, stwierdziła, że wszystko było niby w normie, pobieżnie mnie zbadała i to wszystko. Powiedziała jeszcze że diane można brać tylko 6 miesięcy , a potem przepisze mi coś lżejszego....na co mam liczyć przez sześć miesięcy skoro rok przyjmowania niewiele dał. Czuję się jak kompletna kretynka po tej wizycie!!!!
  13. Kika4

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    zwała gen: pisałaś że Diane Ci bardzo pomogła, chciałabym wiedzieć do jakiego stopnia i na ile źle to u ciebie wyglądało. Ja byłam ostatnio u mojej pani gin i znów mi przepisała diane, chociaż tym razem tak jakby na moje życzenie, nie przejęła się mną kobieta i nie miała co do mojego przypadku pomysłu. Pojechałam do niej po dwóch latach przerwy, sprawdziła moje badania hormonów z przed trzech lat, stwierdziła, że wszystko było niby w normie, pobieżnie mnie zbadała i to wszystko. Powiedziała jeszcze że diane można brać tylko 6 miesięcy , a potem przepisze mi coś lżejszego....na co mam liczyć przez sześć miesięcy skoro rok przyjmowania niewiele dał. Czuję się jak kompletna kretynka po tej wizycie!!!!
  14. Kika4

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    Mam takie pytanie czy któraś z was była kiedyś u pani profesor Bogusławy Baranowskiej. Już wcześniej znalazłam jaj ogłoszenie, ale ze względu na zbyt drogie jak dla mnie wizyty odpuściłam sobie, chociaż ta pani w swojej specjalizacji ma napisane od razu nieprawidłowe owłosienie. Pierwsza wizyta u niej kosztuje 150 zł a następne 120.
  15. Kika4

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    Wiem Loris ze chcesz dobrze ale nie znasz sytuacji. Chodzi o to że ona nie jest szcczęśliwa i unieszczęśliwia tym całą rodzinę . To jest człowiek z problemami. Poznała go przez internet, spędziła z nim tydzień i już wie że to miłość jej życia. Chce do niego jechać za granicę jakby od e mnie uciekała. Olewa wszystko na czym jej do tej pory zależało. Jest mu całkowicie podporządkowana ma wszystkich w d..i wygląda jak chodzące nieszczęście, bo wszystko zależy od tego co on jej powie , czy jej czymś nie zmartwi.Ma do niej pretensje o głupstwa, chce rzeby była tylko dla niego. Jest niedoświadczona i obawiam się że zniszczy sobie życie. Wiem że nie da się nic zrobić i dlatego wolę się trzymać od niej z daleka.
×