Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kiwi28

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kiwi28

  1. Cześć kobietki!!! Piniu, jestem pod wrażeniem. Ja na razie nie mam odwagi zamieścić swoich zdjęć na forum. ale pomyślę o zdjęciu mojej pierworodnej. Nie wiem czemu, ale wypbrażałam sobie Ciebie jako blondynkę. A tu proszę, szatynka, jak i ja:) Swoją drogą, miałaś śliczną suknię ślubną. Dzidziu extra, wszystko widać dokladnie. Ale to zdjęcie z 3d prawda? Kurczę, mój lekarz chyba nie ma takiego sprzętu. Też bym chętnie dodała swoje z usg, ale nie mam gdzie zeskanować. Co do bólów brzucha, to sie nie nakręcaj. Jeśli bóle nie są mocne, nie ma skurczów, plan\\mień, to wszystko jest w normie. Ja np. boję sę powtórki z rozrywki, ze mi się szyjka zacznie szybko skracać i znów będę musiała iść do szpitala na założenie szwu okrężnego:( Aniu, przeprowadzacie się już na swoje czy wynajmujecie? Duże mieszkanko? Ja tak żałuję, że kupiliśmy 2 pokoje, mogliśmy wziąć 3. To życzę Ci udanej przeprowadzki i nie przemęczaj się. Neta w domu pewnie nieprędko Ci zamontują. My czekaliśmy ponad miesiąc, chyba nawet więcej. Najpierw ze 3 tyg. zanim zamontowali telefon, a później astepne 3 podłączali internet. Co do zachcianek, kupiliśmy michałki. Zjadłam 5 i oddałam mamie w depozyt, bo inaczej zjadlabym wszystkie naraz. Do słodyczy nie mam opamietania. Asiu, jak Marcin? Lepiej już? Ty, biedaczko, pewnie juz kimasz po nieprzespanej nocy. Mini, jak było w pracy? Zawsze pracujesz na drugą zmianę? Jak katar??? Zaraz spróbuję coś pokombinować ze zdjęciem mojej Olguńki. Pa, pa!
  2. Jesuuuu, dziewczyny, ale mam zachciankę na michałki. Zwariuję chyba, jak dziś nie zjem choćby jednego. Mam nadzieję, ze będą w Biedronce;) To mnie naszło...
  3. Tak, mini, do łóżeczka:)) A co do pań w przychodni to u nas też są niezłe. Kiedyś przyszłam się zaszczepić, nikogo w kolejce nie było, a ona kazała mi poczekać, bo....jadła zupkę chińską i muisała skończyć. W rejestracj idziecięcej np., mimo że czynna do 17, pójdziesz z nagłym przypadkiem o 16, to moze się kogoś zastanie. Ciągle gdzieś krążą. Albo gadają i nie zwracają w ogóle na człowieka uwagi, jak się stoi przy okienku. Kiedyś naprwde się wkurzyłam i weszłam im do tej kanciapy. Reasumując: panie w rejestracjach leją na pacjentów.
  4. To nie wiem. Może idź do apteki i zapytaj, co mają dla ciężarnych. Ja zwykle jem czosnek. Na pewno nie zaszkodzi rosół z kury i gorąca herbata z cytryną i miodem.
  5. Mini55---> współczuje z katarem. Z tego co ci mogę polecić, to czosnek. Jeśl inie masz niskiego ciśnienia. Zjedz sobie na noc rozgnieciony ząbek czosnku i popij wodą.
  6. Piniu, mi się cholernie chce spac. ale wczoraj musialam trochę popracować, a mogę to robić wtedy, kiedy mała już śpi. A dziś rano na 8 do pracy:( Myślę urwać się na zwolnienie na miesiąc przed porodem, chyba że wcześniej będą wskazania, to szybciej. Pinu, może faktycznie trochę zwolnij. Żeby Cię brzuch nie bolał. Jak głowa, przeszło? A my dziś jedziemy na zakupy do Biedronki. oOstatnio odkryłam, ze tam naprawde tanio, wcześniej w Carefourze robiliśmy zakupy, bo mamy pod nosem. A wieczorem wsprzątnie, ktorego nienawidzę. Pizza z grzybkami? Hmm, aż mi zapachniało. Na pewno pyszna. A ja dziś na obiad będę mieć zupę owocową i rybkę. Odliczam już dni do wtorku. Bardzo sie denerwuję. Mąż oczywiście uważa, że filozofuję, bo niby dlaczego dziecko ma być chore. EEE, byle do wtorku
  7. Piniu, ale z Ciebie pracuś. Tyle grzybów, brawo!!! Zazdroszczę Ci zamiłowania do gotowania. Ja tak nie lubię gotować, że hej. Mamy to szczęscie, że jemy u rodziców albo teściow, bo codziennie jeździmy odebrać małą. Świętowaliśmy wczoraj tak bardzo, że mnie dziś brzuch boli z przejedzenia. Sałatka z fetą, pizza... za dużo jak na mój żołądek. Dzis mąż jeszcze na piwko poszedł z kumplami świętować, a ja z małą w domu. Pusto i głucho wieczorami na topiku, A ja tylko wtedy mogę tu wchodzić . No i w pracy:D Uciekam wiec też. Buziaki.
  8. Aniu, ja i nie umiem za bqrdzo, i nie lubię gotowac. Choć jak juz coś tam ugotuję, to nawet zjadliwe. Ale muszę mieć dokładny przepis od mojej mamy:) Co do pracy, to ja pracuję w korporacji, więc mimo że mam super szefa i naprawdę dobrą atmosferę w pracy (mogę nawet wychodzić po zakupy na rynek, oczywiście nie codziennie), to tak naprawdę od niego malo co zależy. O wszystkim decyduje centrala, o tej premii też. Zaświadczenie o ciąży do centrali oczywiście wysłane.
  9. Aniu, ja też nie dostałam premii:( Domyślam się, że to kara za ciążę.
  10. To super, Asiu, ze masz tak komfortową sytuację. ja tak właśnie sie zastanwaim, czy wytrzymałabym w domu z dwójką dzieci nie pracując. I po głębszym zastanowieniu dochodzę do wniosku, że chyba nie:) W sumie, od biedy utrzymalibyśmy sie z pensji meża, ale nic nie można by bylo odłożyć. No i mieszkanie jeszcze nie do końca umeblowane. Za cel do zrealizowania przed porodem postawiłam sobie kupno karniszy i firanek, bo jako jedyni w bloku mamy same rolety w oknach. Pokój mały też nie zrobiony tzn. są meble, ale stare, skladowisko czegokolwiek. Będziemy go urządzać, jak dzieciaki będą wieksze. Tak więc wychodzi na to, że do pracy po macierzyńskim wrócę. Ja, póki co, też mam szczęcie do pracy. Odpukać, tfu, tfu. Nigdy dlugo nie szukałam. Córkę trzeba będzie na przyszły rok do przedszkola posłać, w tym sie nie dostała, bo dla jej rocznika nie było miejsc. W przyszłym są większe szanse. A Twój syn, Asiu, chodzi do przedszkola?
  11. Och, dziewczynki, też bym sobie na zwolnienie poszła i poleniuchowała. Fajnie Wam na tych L4. A ja musze jeszcze trochę popracować. boję się najzwyczajniej, że mnie z roboty wyrzucą, a tu będzie juz 2 dzieciaków na utrzymaniu. Smutne, ale prawdziwe. Ciekawe, czy Pinia znajdzie dużo grzybów? Ja też na grzybach byłam z kilkanaście lat temu, chyba w podstawówce jeszcze. Asiu, to dobrze, że syn już się lepiej czuje. Faktycznie to jakiś przejściowy wirus. Porodu szczerze zazdroszczę. Tak to mozna rodzić:D Dziewczyny, planujecie po macierzyńskim wracać do pracy???
  12. Cześć dziewczynki! Pinu, udanej wyprawy na grzyby. I żeby Cię głowa przestała boleć. Świeże powietrze powinno pomóc. Ja dziś niewyspana. Wczoraj poszlam spać prze 1 w nocy, tak się zasiedziałam przy kompie. Na razie uciekam do pracy.
  13. Cześć dziewuszki! Mini55----grzemarek to lump??? Niezła nazwa. Asiu--- jak synek? Minęła gorączka? Aniu----- moja córcia ma 2 lata i 8 miesięcy. A na imię ma Olga. Co do porodu z mężem, to jak najbardziej polecam. Mój sie przydał zwlaszcza wtedy, jak pielęgniarki miały mnie w dupie, a ja zdychałam i trzeba było lekarza zawołać. Mąż poszedł po lekarza i od razu mnie na cesarkę powieźli. Piniu---- współczuję Ci bólow głowy. Nie ma na to jakichś domowych sposobów? Nie jestem pewna, czy mozna w ciaży tyle Apapu jeść. Też mam niskie ciśnienie, ale głowea mnie nie boli. Za to zazwyczaj zdycham w pracy i chce mi się ciągle spać. A mi udało się dzis w ccc sliczne trzewiki dla córki kupić. Chłopięce, niestety, ale z dziewczęcych to była jedna wielka tragedia. Teraz czekamy sobie z mężusiem na pizzę. Ja chyba naprawdę niedługo przytyję od tego żarcia na noc:)
  14. No własnie, jaki. Dużo dobrego słyszałasm o Musteli i Vichy, ale takie balsamy są dla mnie za drogie. Ja na razie jestem zadowolona z Babydream. W poprzedniej ciąży smarowałam się jaimś śmierdzidłem, którego nazwy niepamiętam i też był dobry, bo ciaża tak bardzo nie skancerowała mi ciała.
  15. A mówiłaś lekarzowi o tych pobolewaniach? Wg mnie są normalne, zwłaszcza że nie plamisz. Ja na razie mialam raz ból brzucha i wzięłam wtedy nospę, ale mój lekarz kazał mi ją brać w razie jakiegoś bólu.
  16. Dziewczyny, a jakie stosujecie balsamy przeciw rozstępom??? Ja uzywam Babydream Rossmanna. Jest fajny, gęsty, dobrze nawilża i jest tani. Ciekawa jestem, czy uchroni mie przed rozstępami? po poprzedniej ciąży mam ich trochę koło pępka, na szczęście są bladziutkie i mi nie przeszkadzają.
  17. Aniu, jesli powiedział, że wszystko ok, to nie masz sie czym martwić. To pewnie jakis niuans, a lekarze zawsze piszą coś w opisie lekarskim niezrozumialym dla przeciętnego smiertelnika stylem. Co do drugiej ciąży, to przeżywam ją o dziwo inaczej. Może dlatego, że pierwsza nie była planowana. Ale też żyło mi sie wtedy lżej, bo nie miałam neta w domu i nie wyszukiwałam sobie problemów typu usg genetyczne, przezirności karkowe. po prostu nie byłam pewnych rzeczy świadoma. I tak było lepiej. Druga ciaża, wychuchana, zaplanowana. Przeżywam jeszcze bardziej niz pierwszą. teraz przynajmniej wiem, czego się spodziewać. Ale i tak każda wizyta u lekarza to przeżycie. Ja po cichu liczę na planową cesrakę, więc nie boje się porodu nagle. Nie wiem tylko , czy będę mieć wskazania. Juz teraz zaczyna mnie pobolewac blizna po pierwszej cc, więc boję sie, jak to będzie dalej i nie wyobrażam sobie naturalnego. Popękałob mi wszystko chyba. Za jakis czas zapytam po prostu lekazra, jak on widzi mój poród. A Ty się niepotrzebnie nie martw. Nie zawsze jest tak, że wody Ci lecą i w popłochu jedziesz do szpitala. Jak bedziesz miec termin i nic sie nie będzie dziac, to pewnie położą Cię do szpitala.
  18. Aniu, ja też robiłam test 14 sierpnia!!! Ale wiesz, trochę dziwne, że ni e dał Ci zdjęcia usg. U nas nawet w przychodni dawali.Hmm... Może jednak pomyśl o wizytach prywatnych?
  19. Pewnie, że chcę. Wyjściowa 54kg, +0.5 kg. Piniu, u lekazra ważysz tyle samo co w domu? Bo mi sie wydaje, ze mojego lekarza waga zawyża. Patrzę po wadze mojej córki też, która w domu i w przychodni waży tak samo. Możliwe, ze lekarz ma jakąś felerną wagę?
  20. Dobrze, Piniu, nasza tabelka w Twoich rękach:)
  21. Hmm, tylko którą wagę mam podać. Na wadze u lakerza waże więcej o 3 kg:) A w domu niby na elektronicznej się ważę. Dobra, podaję wersję domową, bardziej optymistyczną: 54 kg wyjściowa, przytyłam 0.5 kg.
  22. Dobra, tak też może być. chcesz wstawiać wszystkim czy każdy swoje?
  23. Pinu, dziękuję. Tylko ja miałam na myśli kilogramy na plusie, czyli np. u Ciebie +2. Wtedy najłatwiej będzie nam porównac, która ile przybiera. Może być tak?
  24. Cześć dziewczynki! Piniu, co jaki czas lekarz wyznacza Ci wizyty? Też co 2 tygodnie? Dziś albo jutro będę sie widzeić z koleżanką, co ma nak ażdej wizycie usg. ciekawa jestem, czy jej w końcu genetyczne zrobił, bo 3 tyg. tamu jak była, to mówił, że płód za mały. Wczoraj miala mieć wizytę. Na razie uciekam.
  25. Cześć dziewuszki! Ja jak zwykle wpadam wieczorkiem, a tu już nikogo nie ma:( Śpiochy:) Dziękuje bardzo za gratulacje dla męża. Cała rodzina sie cieszy, bo na kurs poszedł jeszcze przed naszym ślubem (2004) i tak mu zeszło... Jesli macie możliwosć, róbcie dziewczyny prawko, bo auto przy małym dziecku przydaje sie niesamowicie. Trochę powoziłam sie z małą autobusami i nie polecam. A co dopiero z dwójka dzieci się tak wozić. Aniu, tak sobie myślę, że w sumie jak Ci robił dzis usg, to mógł zbadać potrzebne parametry. Mi w poprzedniej ciaży robil to na normalnym usg, nawet nie wiedzialam, że jest jakieś genetyczne. Może Ci zmierzył np. przezierność karkową, tylko nic nie powiedział? Jak piszesz o nóżkach i rączkach to aż mnei skręca. Ja też już chcę zobaczyć moją malusią. Ale dalej mam w sobie stracha, że cos może być nie tak:( Usg mam we wtorek 16.10. Aha! Tak myslę, może by rozszerzyc tabelkę o nabyte kilogramy? Co myslicie? Piniu, dałabyś radę to uzupełniać? Ewentualnie każda sama mogłaby, w razie zmiany jakichs danych, poprawić swoje dane i skopiować całą tabelkę. Uciekam, na razie!!
×