Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

CTRL ALT DLT

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. ja przeczyatałam mnóstwo książek, mądrych, każda dawała rozwiązanie na mój problem, pisałam na wielu forach, każdy widział rozwiązanie mojego problemu, dawał złote rady mówił co jest dobre a co złe, co powinnam a czego nie. dość skończyłąm z tym, ufam tylko sobie i nie poddaję ocenie innych mojego toku myślenia. Dopiero kiedy zaczełam sama myślec a nie posiłkowac się opiniami innych i radami z książek...moje problemy zaczeły się rozwiązywać. Ufam sobie, nikomu tak nie ufam jak sobie choć wiem że inni mogliby mnie osądzić inaczej ale ja wierze przede wszystkim sobie nie książką i obcym osobom z forum więcej dystansu i więcej zaufania do siebie. Naprawdę można sobie zufać :-) pozdrawiam
  2. pozdraiwam wszystkie KOTKI :-)
  3. kruku ja nie mam zamiaru nikogo dziobać tym bardziej igłą :-) a Ty nie czekaj na ukłucie :-)
  4. kruku to wcześnie wychodzisz...bbbaaaardzo wcześnie :-P czasem warto zostac dłużej hihihi jak w reklamie
  5. dołączm do was sigielki lub bardziej wprost osoby samotne :-) zachęcam do wychodzenia z domu , ja po prawie 3 latach siedzenia w jednym mijesu w koncu ruszyłam dupsko i wiecie że to nie boli i naprawdę można....a ja juz naprawdę nic..żle było....ale da się i poznałam nowych ludzi choc może nie do końca oni są najfajniejsi ale wiem już że mozna i że sie da...i będę próbowała dalej :-) doceniam teraz bycie samemu...mam tyle czasu dla siebie..inni mi tego zazdroszczą...w koncu moge robic coś tylko dla siebie :-) i być sobą...to wspaniałe :-)
  6. do czytam ja ciebie rozumiem, miałam i mam tak samo, dziś znowu silna ale wczoraj pełna rozterek, w tamtym roku strasznie przezywałam te swieta bez niego i samotnego sylwestra, dzis jest juz inaczej, tak to sie wszystko rozpirzyło że strach, nie ma szczesliwego zakonczenia, a co gorsza nie ma go tez w jego malzenstwie, rozpieprzona wszystko Ja, On, My , Oni, nigdie nie jest dobrze....porażka na całego, tylko zgliszcza i 3 trupy, nikt nie wygrał, wszyscy przegrani są...po 3 latach... ale rozumiem mam tak samo, chce i nie chcę, choc już widze że nie ma nic, nie będzie już nic..a nadal żal?? przeciez ja juz nie zmartwychwstanę On tez nie i jego malzenstwo tez nie.... to najgorszy z mozliwych scenariuszy, wszyscy polegli :-( wiem ze to nic nie da co napisze bo kazdy musi sam....ale uciekac z tego jak najczesniej sie da..uciekac po prostu wszelkimi mozliwymi sposobami, nie wierzyc w tę jedna na 100 której sie udaje byc z kochankeim na stałe, to hazard, totolotek i nie wiem co jeszcze...głownie sie płaci a nie wygrywa..... bo chyba nie wierzysz że trafisz 6 w totolotka, masz taką samą szanse jak to że zastrzelą Cie na ulicy, tak samo jest z takim związkiem trochę sie afirmuje bo sama mam rózne musli w głowie i \"chce i nie chcę konca\"
  7. CTRL ALT DLT

    DLACZEGO JESTEM SAMA???

    a ja byłam dziś na koniach, kurcze zacznę znowu jeżdzić było super, las, koń, przyroda...co więcej potrzeba do szczęścia...szkoda że tylko raz w tygodniu mam czas..może i sama jestem ale z koniem to zawsze rażniej :-)
  8. CTRL ALT DLT

    POSTINOR

    ja mam pytanie...nigdy nie stosowałam postinoru ale czy lekarze bez problemu dają taka receptę? czy są tacy co są \"katoliccy\"? pytam bo może kiedys będę musiała skorzystac....jak to jest? i ile kosztuje postinor?
  9. CTRL ALT DLT

    DLACZEGO JESTEM SAMA???

    cześc Ja Wam chcę powiedzieć (niektórzy tutaj wiedzą) że samotnośc jest do zaakceptowania, zycie jest dobre i piekne i trzeba znajdowac w nim to co najlepsze, samemu siedzenie nie jest złe, dopiero niedawno to zrozumiałam bo strasznie sie obwiniałam za to że jestem sama...dziś juz nie...wiem że to taki czas w moim zyciu po prostu, nie walczę z tym na siłę, tak tez jest dobrze, pewnie że bywało lepiej ale...każdą sytuację można zaakceptować i każda ma swoje plusy....nie należy z tym walczyć na siłę...bo to tylko Nam szkodzi....mam teraz taki stan że to akceptuję...co nie oznacza że nia mam zamiaru tego zmienić.... a teraz żartem zalety samotności 1.mozna najeść się czosnku wiedząc że nikomu zapach nie przeszkadza 2. można chodzic nago i nie wciągac brzucha na każdym kroku 3. można oglądac głupie seriale i płakac na ckliwych filmach i nikt nie zapyta \"dlaczego płaczesz\" 4.można wychodzic i wchodzić do łazienki kiedy się chce tylko 5. nie trzeba gotować 6. mozna się upic w samotności 7. mozna słuchac swopjej muzyki głośno i nikomu to nie przeszkadza 8.można się apkowac i pojechac na drugi koniec Polski tak po prostu i nikomu się z tego mnie tłumaczyć.. pewnie jest wiele jeszcze zalet ale wena mnie opuściła Pozdrawiam!
  10. CTRL ALT DLT

    DLACZEGO JESTEM SAMA???

    AAleks cześc oj sorki że się poryczałaś przez to co pisze ale tak własnie jest, strasznie się z tym czuję, szkoda że ctrl shift nie pomogło, dziwne że tylko na forum nie działa?? to ja nie wiem jestem nieco połamana tym wszystkim ale chcę wierzyć że będzie inaczej jeszcze..tylko nie moge myślec jak małe dziecko że juz i natychmiast ma tak być....ale trudo czekac w obliczu i faktach własnego życia, trudno po prostu wierzyć... pozdrawiam będę zaglądac jeśli pozwolicie :-)
  11. CTRL ALT DLT

    DLACZEGO JESTEM SAMA???

    witam wszystkich...Kadarka ...miło Cię widzieć jak ktoś ma problem z polskimi znakami proponuje ctrl +shift nacisnąc albo najpierw ctrl a potem shift powinno pomóc miło tu u Was a Ja sama jak ten pies i ciężko mi z tym dośc ciekawa jestem jak Wy sobie radzicie drogie Panie, niby wykształacona nie głupia, niezależna, nie brzydka ...a dlaczego sama?? nie wiem i nie wiem jak to zmienić, ale wiem że sama nie chcę być...przygnębia mnie to czy już wszyscy faceci w wieku 30 lat są żonaci?? albo jacyc tacy niewydarzeni? choć Ja nawet tych wydarzonych nie mam okazji poznać choć praca niby taka nowoczesna i rozwojowa...ale w pracy jak to w pracy...pozatym obce miasto a ja w nim sama całkiem, przez dwa lata nie udało się nawiązac żadnych znajomości szerszych, jedna była ale szkoda gadać nawet o tym....jak sobie radzicie....ja nie tylko bez faceta ale wogóle sama w zyciu...dziś piątek każdy gdzieś się umawia a mnie został komp jedynie nie mam żadnych znajomych...nie wiem jak to zmienić...na pracę nie mam co liczyć.....wikm pisze może bez sensu ale musze gdzies to z siebie wywalić....nie mam gdzie po prostu.... pozdrawiam Was
×