Nefi
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Hej dziewczyny! Przepraszam, ze tak malo pisze, ale miałam totalny kocioł. Moja dieta to praktycznie żadna dieta Rzucił mnie chłopak, więc zbyt dużo nie myslałam o jedzeniu Ale teraz skoro już tyle ze mnie zleciało to chciałabym pociągnąć to dalej i dobić to mojej ulubionej wagi Toss_and_Turn na wiosnę bardzo chętnie się gdzieś ruszę:) Narazie wpadłam na szalony pomysł zapisania sie na kurs salsy:P O jakimś powazniejszym sporcie chwilowo nie mogę myśleć, bo jestem po złamaniu kości łonowej. Będę po południu to więcej sobie popiszemy.Może doradzicie mi jakąs fajną dietkę Kiss :*
-
witam dziewczyny! Tydzień temu w wypadku złamalam kość łonową.czy ktoraś z Was też ją złamała? Jak dlugo będzie mnie tak bardzo bolalo? Biore leki preciwbolowe, ale za wiele nie pomagają:( Odpowiedzcie
-
chyba zastosuję tą dietę tzn po swojemu zacznę od jutra, bo będę juz po egzaminie śniadanie: owsianka drugie śniadanie: sok+banan obiad: chude mięso lub ryba+warzywo kolacja:sok zobaczymy co z tego wyjdzie
-
a moze lepiej na śniadanie coś pożywnego np owsianka z bananem? a potem już tylko soki?? co o takiej diecie myślicie?? oczywiście nie przez długi czas np przez tydzień?? zdowe to?
-
hej dziewczyny co wy na to zebyśmy sobie zrobiły tutaj mały łódzki kącik? co mozna fajnego ze sobą zrobić w naszym mieście??
-
hej hej hej:) moge się przyłączyć??
-
Nefi dołączył do społeczności
-
witajcie dziewczyny! ja też mam takie dziwne napady, szczególnie gdy wracam do domu z uczelni. Rzucam się na lodówkę i jem do momentu aż nie poczuję się przeżarta. Wtedy dopadaja mnie wyrzuty sumienia, które często głuszę jakimś środkiem przeczyszczającym żeby rano znów mieć płaski brzuch i zacząć wszystko od nowa... najgorsze jest to że jem a w ogóle nie czuję głodu czasami udaje mi się spojrzeć obiektywnie na swoje ciało i wtedy na chwilę do mnie dociera że dobrze wyglądam ale już za chwilę znów nienawidzę swojego ciała i to jest chyba główny problem może gdybym w końcu je zaakceptowała i potraktowała jedzenie jako przyjemność to udałoby mi się zgubić te 4 czy 5kg ktorych brakuje mi do szcześcia teraz znów próbuję schudnąć i staram się tą moją dietę traktować jako zabawę, a nie tak śmiertelnie poważnie pozdrawiam was wszystkie i mocno trzymam kciuki żebyśmy się wyrwały z tego błędnego koła