bytka_83

emi ja jestem, jestem... pączusiem uraczyłam się od rana, a następnego to chyba dopiero po powrocie do domu zjem, wczoraj z mamą je robiłyśy i jeszcze sporo nam zostało... może ktoś reflektuje? to podeśle do popołudniowej kawki ;)

emi nie ma to jak coś słodkiego na poprawę humoru, ja swojego pączka też już skonsumowałam, humor owszem dużo lepszy

czarna rewelka jak tam dziewczynki, pączusie już jadłyście? ;)

mysterrry --- zabrzmiało jak porzegnanie... romantyk --- dzięki za kwiatka ;) ja ciebie kojarzę, bo na forum zaglądam już od dłuższego czasu tylko trochę mało systematycznie

miłego tłustego czwartku :D

w sumie romantyk

onfim pasiata emilka witajcie w klubie \"specyficznego\" jedzenia ptasiego mleczka ;) emi a skąd to zboczenie na temat poprawnej angielszczyzny? mysterrry cóż za polot w wypowiedziach, na rzywo też taki wygadany jesteś? strzyga miłą niespodzianka z tym zaliczonym kołem, pozazdrościć ;) mimi fajnie, że udało ci się załatwić termin tak jak chciałaś, a trzymanie kciuków - nie ma sprawy, polecamy się na przyszłość ;)

chyba coś przekąsze, może mi się nastrój trochę poprawi bo narazie to jakoś tak mizernie się z tym wszystkim czuje... już miałam nadzieję że jestem po sesji, a tu się jeszcze będę musiała się tłuc na uczelnie :(

I doczekałam się śniegu ale razem z nim przywiało ziąb niesamowity ;( No i załamka bo nie zaliczyłam sobotnio - walentynkowego egzaminu co najgorsze wyniki miały być gdzieś około najbliższej soboty a wtedy już jest poprawka , na szczęście kumpela dała mi znać że wyniki już są, bo tak to pewnie beztrosko bym sobie czekała do weekendu i jeszcze bym na poprawkę nie dotarła...

miłego dnia!

kolejny pracowity dzień, coś czuję że będzie już tak coraz częściej... Troszkę wam zazdroszczę dziewczynki śnieżku bo u mnie tylko nieśmiało pruszy i praktycznie wszystko odrazu znika, a tak bym sobie bałwanka ulepiła z chrześniakiem albo porzucała się śnieżkami z mężulkiem... pasiata gratulacje dla Tosi, to naprawdę spory wyczyn ;) teraz to będzie pakować do buźki wszystko co tylko jej w rączki wpadnie. Pamiętam jak moja Gosiula pierwszy raz sięgnęła po swoją stópkę i \"pociućtała\" sobie paluszki u nóżki... kwiczałam z radości jak to zobaczyłam... Ehh dzieciaczki, takie małe - wielkie cudeńka :D

ojojoj co tu tak puściutko z rana?

Dzień dobry pasiata powiem ci że ja z piciem alkoholu jeszcze muszę uważać, tak się podczas ciąży odzwyczaiłam, jeszcze teraz potrafi mi w głowie nieźle zaszumieć już po połowie piwa... ;) mimi \"zakręcone jak wek na zimę....\" fajne powiedzonko ;) trzymam kciuki za reoperację i dużo zdrówka życzę miłego dnia

ja dopiero za kawkę się zabieram, pije ktoś jeszcze o tej porze? ;) pasiata a co tam wyszywasz? emilunka onfim może rzeczywiście spróbuj tej coli, jak pisała emilunka, mi też to pomaga na żołądek, albo ogólnie coś mocno gazowanego rewelka czarna ehh te poniedziałki... wiecie dziewczyny z tym słonecznikiem to chyba zbieg okoliczności, ja zawsze mnóstwo tego jadłam i to świeżego prosto z ogródka i nic nie podziałało, dopiero po ciąży zmiana rozmiaru ;)

Miłego dnia!

Miłego dnia!

Właśnie robie sobie małą przerwkę - praca nie zając nie ucieknie :) hehe emilunka biegnę z pomocą, ale może jednak Cię nie walnę a prześlę żebyś jednak wytrzymała

Dzień doberek ;) wpadłam się tylko przywitać i zmykam bo sporo pracy mam... a popołudniu pewnie też nie zajrzę, bo jutro mam egz. i wypadałoby chociaż zajrzeć w notatki (czego jeszcze nie uczyniłam...) jadzia ita rewelka ja nie jestem przesądna ;) czarna jest nas więcej - nie lubiących walentynek... pasiata nonono jest co wspominać ;) miła taka rocznica onfim madziaczek

szoja jeśli mogę coś wtrącić, taki niby wydłużony cykl i słabiutkie plamienie też mie się zdarzyło i co się później okazało byłam już wtedy w ciąży... także trzymam kciuki żeby i u ciebie tak było ;)

onfim jeśli dobrze kojarzę między twoimi dziećmi jest około 1,5 roku różnicy, powiedz mi jak sobie radziłaś z brzusiem i rocznym dzieciątkiem?

ale się paniusie rozpisały ;) no nieźle wam wyszła ta zrzutka na Pamele, ja się nie dołożę bo nie mam z czym... a co do cycków - elfik sportowe - fajne określenie - pasuje do moich. Kiedyś tam trochę sobie na nie narzekałam, ale powiem wam przekonałam się jak to jest mieć większe (podczas karmienia) i jak mi już spowrotem zmalały to taką jakąś ulgę poczułam ;)

coś widzę, że troszkę nerwowa atmosfera się wkradła... onfim ja w pracy nie mam szans na gg, a w domu nie bardzo mam na to czas, stąd nie za bardzo jestem wtajemniczona w twoją sprawę, mimo to kciukam żeby wszystko się ułożyło i przesyłam co gorsza taka nerwow atmosfera może się u mnie w pracy pojawić... mój kierownik awansuje na dyrektora (podobno bo ciąle nic oficjalnego nie usłyszałam a sam to też się łaskawie nie wypowiedział w tej kwestii) możliwe że jakiś nowy przełożony się trafi, a z tym to nigdy nie wiadomo czy zmiany na lepsze czy na gorsze... eh jakoś to może będzie miłego popołudnia wam życzę i tak ogólnie ślę do wszystkich

ita jeśli chodzi o powrót do pracy: cieszę się i nie jednocześnie... Trochę odżyłam bo mam więcej kontaktu z ludźmi, przy tym człowiek się inaczej ubierze, uczesze, pomaluje bo w domu zbyt często to zaniedbywałam a na samopoczucie jednak ma to jakiś wpływ, no i do tego wypłaty troszke więcej wpływa niż na macierzyńskim... więc pod tym względem duży plus, ale (zawsze jest jakieś ale) tęsknię za Gosią strasznie, chociaż ona jeszcze nie rozumie tego, nie płacze jak wychodzę... pasiata Gosia gdzieś tak od 2 miesięcy zaczęła mi przesypiać nocki, podobnie jak Tosia od 19 do 5-6, mimo że nie karmiłam jeszcze wtedy butelką tylką piersią. Ale nam się dziciątka udały, no może właściwie naszym panom, hehe

a ja do kawki za chwilkę zasiądę ;) pasiata skąd ja to znam, praca w trakcie snu małej... chociaż powiem Ci, że na początku jak Gosia zasypiała to ja drzemałam razem z nią ;) zwłaszcza jak jeszcze wstawałam w nocy ją karmić

jadzia zabieram się za śniadanko, bo jeszcze nie miałam czasu nic zjeść, a poza tym tak się już przyzwyczaiłam że dopiero w pracy coś przegryzam. Może reflektujesz na herbatkę i kanapeczkę? zapraszam ;)