bytka_83
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bytka_83
-
Teraz to już pewnie puściutko się zrobiło, więc życzę miłej nocki i sama chyba też już zmykam do łóżeczka. Papa
-
Hej dziewczyny! Przesyłam wam wszystkim i życzę dużo zdrówka bo widzę, że tu jakieś choróbska krążą... Niestety nie daje rady codziennie do was zaglądać, a staram się choć od czasu do czasu sprawdzić co u was słychać ;)
-
ita ----jeśli jeszcze coś Cię będzie interesowąło to śmiało pytaj ;) a teraz już muszę zmykać... Jutro też nie wiem czy do was zaglądne bo jadę do szkoły :( Przesyłam po {kwiat] dla każdej papa
-
Cześć dziewczyny! Coś strasznie zalatana jestem przez ostatnie dni... Mam w domu małą rodzinną imprezkę - na skromne 28 osób... ehh męczące to ale cóż... Tak na szybko przejrzałam co tu się u was działo przez te kilka dni... ita jeśli chodzi o pracę to ja już chce wrócić bo mam już pomału dosyć siedzenia w domu, choć z drugiej strony żal mi zostawiać małej, zwłaszcza że będę musiała zatrudnić opiekunkę (jedna babcia pracuje a druga mieszka za daleko :( ) Co do karmienia piersią chciałam to robić jak najdłużej, ale po prostu zaczęło mi brakować pokarmu, aż wreszcie się skończył, więc musiałam przejść na mleko sztuczne. Co do nocy to bardzo szybko zaczęła je przesypiać, już jak miała 1,5 m-ca potrafiła spać od 19(20) do 5 czy 6 rano - chyba też przez to pokarm mi przestał nachodzić bo były za długie przerwy w karmieniu... Z tym spaniem to już tak jej zostało tyle że zasypia troszkę później około 21 a śpi najczęściej do 6 lub 7 czasami się w nocy przebudzi ale wystarczy że dam jej smoczek i śpi dalej i od samego początku spała w swoim łóżeczku, czasem tylko nad ranem brałam ją do siebie ale to na godzinkę czy dwie ;) Małą zajmowałam się praktycznie sama (mąż jak nie był w pracy oczywiście pomagał i zajmował się kąpaniem ;) ), mam 2-letniego chrześniaka i sporo już wiedziałam o zajmowaniu się maluszkiem, a mama to raczej się mną zajmowała (robiła za mnie pranie, czy szykowała mi jedzonko jak jeszcze byłam słaba)
-
Dobra kochaniutkie ja zmykam obiadek pichcić ;) dzisiaj serwuję pomidorówkę z makaronem, albo lanymi kluskami jeszcze się nie zdecydowałam. A potem pewnie mała obudzi się na karmienie więc nie wiem czy i o której jeszcze dzisiaj zajrzę. przesyłam po dla wszystkich papa
-
jadzia i bardzo dobrze mamie powiedziałaś, temat dziecka to według mnie można przerabiać tylko i wyłącznie z mężem (względnie facetem), brakuje tylko żeby się w te sprawy mieszała mama, nie daj boże teściowa
-
kasiula z tym apetytem małej to bardzo różnie, na początku to mogłaby bez przerwy ciągnąć sobie mlesio z piersi, nawet przez sen hihi... jak przeszła na butelkę też sporo jadła, a teraz chyba już się to wszystko trochę unormowało, je prawie o stałych porach, ale zdarzają się i takie dni jakby się na mleko obraziła rewelka no cóż pierwsze skurcze zaczęły się gdzieś tak około godz. 22 ale były takie lekkie nawet nie wiedziałam do końca czy to już skurcze czy nie (jedyne co było "podejrzane" to to że były w miarę regularne), około 3 byłam już na porodówce a skurcze coraz mocniejsze, ale przy solidnym oddychaniu spokojnie dało się je znieść, około 5:45 miałam już pełne rozwarcie, położna wezwała panią ginekolog, kilka porządnych parć i gdzieś tak o 6:15 mała była już na świecie, także tej "najcięższej" pracy miałam mniej więcej pół godzinki
-
jadzia ja bardzo chciałam mieć dzidziusia, choć rozsądek podpowiadał żeby z tym jeszcze poczekać, tylko że w dzisiejszych czasach tak na dobrą sprawę wydawać by się mogło że nigdy nie jest odpowiednia pora na dziecko bo albo praca, albo studia itp. jeśli chodzi o moje zdanie to nie ma na co czekać ;) rewelka dzięki, mamą jestem od 5 sierpnia i na szczęście miałam lekki poród, przynajmniej tak mi się wydaje ;) onfim to jesteśmy umówione pogadamy za jakiś czas, hehe... a jaki ty masz staż małżeński?
-
dzięki kasiula Małgosia jest kochana, bardzo grzeczna, już od dawna daje mi przespać większość nocek... teraz nic tylko trzeba by Jasia zmajstrować :D hehe
-
jadzia dziękuję
-
madziaczek ja też spotkałabym się z miłym panem informatykiem na twoim miejscu Kasiula cześć, mam córeczkę Małgosię
-
Witam moje drogie! Nie myślcie sobie tylko że dopiero wstałam ;) nie wróciłam jeszcze do pracy i najczęściej od samego rana nie siadam przed komputerkiem namea onfim miło mi poznać rewelka zdrówko dpisuje, dziękuje, samopoczucie też całkiem dobre ;) nawet nie myślałam że tak szybko dojdę do siebie po porodzie. W prawdzie zostało mi jeszcze troszkę zbędnych kilogramów ale tym się za bardzo nie przejmuję. Jak mnie nie było... cóż praktycznie wszystko kręciło się wokół przygotowań do przyjścia na świat nowej istotki (w tym leniuchowanie, max odpoczynku i zbieranie sił na potem). Później krótka wizyta w szpitalu (pojechałam w poniedziałek a w czwartek już byłam z córeczką w domu). Wiedziałam że noworodek pochłonie większość mojego czasu ale nie myślałam że aż tak... Teraz już trochę więcej czasu mam dla siebie ale z kolei kończę pisać pracę magisterską i staram się nie zawalić ostatniego semestru studiów. Jednym słowem na nudę nie narzekam :) A do pracy wracam na początku przyszłego roku.
-
Witam moje drogie panie, znajome i nieznajome! Już od dłuższego czasu zbierałam się żeby znów do was zajrzeć ale jakoś nie mogłam się zmobilzować. Na szczęście nie pogubiłam się w tych wszystkich przenosinach ;) ale nie będę oszukiwać ze nadrobiłam co uwas słychać bo raczej nie dałabym rady, postaram się wciągnąć na bieżąco. Elfik dzięki za pamięć, to głównie twoja zasługa że zatęskniłam za wami sipp nie było mnie chyba nawet dłużej niż Ciebie, miło znów Cię tu spotkać ;) bajka z tego co pamiętam to ostatnio (czytaj dawno temu) byłaś \"na wygnaniu\" ale teraz to już pewnie w kraju... Jak tam przygotowania do ślubu?? jeszcze raz serdecznie witam i przesyłam po dla wszystkich
-
Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008
bytka_83 odpisał okokokokokokoko na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam was serdecznie. Jeśli czas mi na to pozwoli chętnie zajżę do was od czasu do czasu. Ja termin mam na 12.08 - chociaż tak naprawdę planowaliśmy z mężem dzidziusia tak na 2009 rok no ale sie troszkę przyspieszyło ;) Bardzo się cieszę, z tej małej istotki, która we mnie rośnie, chociaż nie powiem, że się troszkę nie boję - to jest moja pierwsza ciąża...