ewelinka333

Cos dla dasi z tymi zaparciam;-) Ja mialam podobnie ja Ty - w piatym i szostym miesiacu karmilam ja jedzeniem ze sloikow, gdyz po pierwsze byly upaly i nie chcialo mi sie gotowac,a po drugie dziecko jadlo za malo, pare lyzeczek i wszystko trzeba bylo po niej zjadac albo wyrzucac. Jezeli chodzi o moje dziecko, to nie widze jakos roznicy w przybieraniu na wadze, przybiera po jakies 450 gramow miesiecznie niezaleznie od tego, czy spozywa sloiczkowe czy domowe. Natomiast po sloikach moje dziecko dostawalo zaparc, gdyz po prostu tak jak piszesz w prawie kazdym jest za duzo marchewki badz ryzu. Odkad odstwailismy sloiki, dziecko robi normalna kupe i nie ma zatwardzenia. Do tego wszystkiego w ogromnej wiekszosci sloiczkow znajduje sie cukier. Ja na poczatku uzaleznilam corke od Kaszki HIPPA na dobranoc, ktora byla strasznie slodkim ulepkiem. Teraz kaszki przygotowuje tez sama, dorzucam do nich zamiast cukru ugotowane jablko, gruszke lub troche slodu ryzowego. Sama komponuje posilki, zreszta gotowanie to moja prywatna pasja. A ze mam baby cooka, przygotowanie posilku dla dziecka na dwa dni zajmuje jakies 30 minut.

Moja przygoda ze słoiczkami zaczęła się 5 miesięcy temu. Zaczynało sie lato więc nie wyobrażałam sobie stania przy garach gotując obiad dla mojej córeczki. Szkoda mi było dnia i ładnej pogody na gotowanie. W 5 miesiacu jej życia zaczęłam podawać jej gotowe obiadki słoiczkowe. I teraz wiem że to była POMYŁKA. Od dwóch miesięcy gotuję jej sama. I dopiero teraz dziecko zaczęło prawidłowo przybierać na wadze. Od samego urodzenia był z tym problem. W 7 m-cu miała anemię. Miała nawet w szpitalu robione różne badania. Teraz dopiero widzę co znajduje sie w wiekszości słoiczków sama marchew,ziemniak, woda, ewentualnie mięsko.Sama jałowizna. Przecież tym się najeść nie można. Ja w pawdzie zagęszczałam kleikiem kukurydzianym, ale to nie wystarczy. A w moich obiadkach jest wszystko: mięsko, cały peczek włoszczyzny- to podstawa i inne warzywa.Oczywiscie nie kupuję ich w marketach, tylko na targu, sklepiku warzywnym. To zawsze był też mój dylemat i pyanie \"Gdzie te warzywa rosną\". Myśłę że to tez się przyczyniło na to ze dawałam gotowe obiadki. Teraz wiem ze drugiemu dziecku będę gotować sama. Takie tam do poczytania.

A do jabuszka polecam taka fajną tarkę do owoców-trze się jabuszko i wychodzi taki fajny mus. Od kidy można podawać banana?

nadyja ja gotuje zupki w domku bo się zaparłam że będą świeżę i tyle.A na słoiczkach można zbankrutować.Przykład kilo marchewki kosztuje u mnie na bazarku 1.5 od zaufanego sprzedawcy plus 0,5 litra wody i plus 0.20 gr za gaz na który ugotuje tą marchewkę to i tak mało wychodzi a kilo wystarczy mi na 5 dni. Wiem że te zupki poddawane są różnym kontrolom jakości ale.........no wiecie reklama dżwignią handlu.

My już po spacerku. Zmarzłam troche ale zjadłam obiad i dalej sprzątam dopóki Dominiki sie zabawił. Ja nie podaje zupek ze słoiczków tylko sama robie a deserki z bobovity albo ścieram jablko z marchewką.

Dziewczyny wy pisałyście podania w sprawie wyrównania macierzyńskiego??? Bo ja dostaje tylko podstawe a powinnam dostawać średnią z 6 ostatnich miesięcy.Tak???? Bo sie troche pogubiłam.Jak tol z wami było???

Ainom mój Dominik śpi tak 3 razy na dzień po godzince-półtorej więc tak normalnie według mnie. A my dzisiaj wybieramy się na spacer tylko pogoda kiepska.

Lars podaj maila a prześle ci namiary.

Jak cisza to ja wpadłam. U nas z seksem tak sobie.Raz na dwa tygodnie ale to raczej mąż robi podchody;-) Dominik śpi a ja robie porządki na święta bo jak wróce do pracy to na nic nie będe miała czasu. Ide dodam jakieś fotki;-)

U nas marchewka gotowana na parze plus deserek mus z jabłka robiony w domku.Ostatnio była tarya marchewka na takie wiórki z jabłkiem i oblizywał się.Banana wprowadze dopiero po 6 miesiącu.

Bunia o kurcze rozmiar 80???????Ale masz kawal chłopa. My wyrastamy powoli z rozmiaru 68 i wchodzimy w 74. U nas pobudka o 7.00 ale już się przyzwyczaiłam. Czwartek pierwszy dzień w pracy.Ach.

Dasia a prubowałaś podać jej sok z jabłka?Ja Dominikowi jak trze jabłko to ten soczek daje do picia. My po super dniu.Byliśmy na zakupach z ciociami i wójkami.Zaszaleliśmy że hej.A gdyby ktoś miał blisko real to polecam super ogrodniczki za 12.99

Dziewczyny poradzcie mi. Chce kupić łóżeczko turystyczne ale nie wiem na jakie się zdecydować.Na jedno czy dwu-poziomowe.Czy ten pierwszy najwyższy poziom jest jeszcze potrzebny?

Z tymi naszymi mężami to tak jest niestety. My si ę od wczoraj gniewamy raczej ja na niego ale nawet nie moge na niego pokrzyczeć ani z nim porozmawiać bo go nie ma - z jednej pracy do drugiej do klientów a ja sama ze swoją złością.

Nadyja ty się nie dołuj tylko głowa do góry a kilogramy z czasem same zaczną spadać(no może z małą pomocą). Forum się rozkręca na maksa a ja już w czawrtek musze wracać do pracy.Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło więc dla polepszenia humoru kupiłam Dominikowi dresik;-)

haniu ja tk już ze 3 tygodnie daje maluszkowi do polizania to co my jemy bo tak się patrzy przy śniadaniu na nas.Wczoraj nawet dostał chrupka kukurydzianego i był zachwycony.Więc myśle że nic mu się nie stanie od lizania. U nas śliczna pogoda więc koło 12-nastej ide na spacer bo jeszcze musze zajrzeć o jednego sklepu i kupić coś dla mojego chrześniaka na mikołaja. A mężowi chyba kupie słuchawki bezprzewodowe.Ciągle ta muzyka w domu głośnawo a ja jak chce poczytać książke to nie mogę się skupić więc myśle że to dobry prezent. Zaraz zamawiam.

A co kupujecie swoim mężom na gwiazdke?Bo ja nie mam pomysłu ostatnio.

No to Donia nasze maluszki są z jednego dnia A u nas w domu maruda na maksa .Chyba dlatego że spacerku nie zaliczyliśmy dzisiaj.Mam nadzieje na poprawe pogody jutro. A teraz ide spać..............żartowałam biore się za sprzątanie.

a już znalazłam 504 zł na osobe.To chyba załapują się te osoby u których pracuje tylko jedna osoba i nie zarabia więcej niż 1500 zł. Ale ten próg obowiązuje już chyba bardzo dlugo.Doczytałam się że mają go podwyższać.

Dziewczyny a ile dają na wychowawczym?Bo jeżeli Dominik nie zaakceptuje nowych zmian to zdecydowałam że się poświęce. Na całe szczęście moje stanowisko będzie wolne jak ja wróce bo koleżanka która mnie zastępowała zwalnia się.Zrobiła mi tylko przysługe ale i tak większość rzeczy za nią robiłam sama w domu i jej na maila przesyłałam.

Zaglądam a tu znowu temat rodziców, teściów. My mieszkamy z rodzicami męża ale ja nie narzekam chociaż jak każdy wolałabym na swoim ale moje się buduje więc narazie nici z mieszkanka we dwoje.Liczymy że na święta w 2010 się wprowadzimy. Męża brat wynajmował przez dwa lata mieszkanie a teraz przeprowadza się do teściów.Chyba bym wolała jeszcze coś wynająć.Jak już się odeszło to się nie wraca! U nas pogoda kiepska i spacerku nie będzie niestety.Ale Dominiki usnął. Wczoraj zaczęłam czytać mu bajki i pokazywać książeczki z dużymi obrazkami.Ku mojemu zdziwieniu zainteresował się i nawet krzyczał jak zamykałam książke i przestawałam mu czytać. Ide na śniadanko.

A ja mam w domku marude na maksa.Wczoraj mieliśmy szczepienie więc myśle że jeszcze może po kuju kuju go rączki bolą. A gdzie shamanka?????????????Zawsze tutaj nas rozweselała a już dawno jej nie było a tu nasza hania złapała dołka;-) Haniu pomożemy ci z niego wyjść tylko napisz co i jak jeżeli masz ochote;-) lu co do karmienia piersią ja też bije się z myślami że może dam rade ale wszystko okaże się jak pójde do pracy.

My dzisiaj niesety nie wyjdziemy na spacer choć słoneczko świeci ale wieje nieziemsko i Pani doktor odradzała takie spacery. Ja już odstawiam ok 1 miesiąca.Teraz karmie tylko i wyłącznie na wieczór i w nocy.Ale od 11 grudnia do pracy więc nie wiem czy dam tak rade karmić w nocy.Zresztą na jedną noc Dominik zostaje u dziadków więc bym musiła odciągać.Musze to sobie jeszcze raz w głowie poukładać.

Ja też się odzywam ale lepiej póżniej niż wcale. Co do naszych drugich połówek to ja też to przechodziłam i nauczyłam radzić sobie sama ze wsystkim.Czasami mi brakuje jego pomocy ale wiem że ciężko pracuje żebyśmy mieli co do garnuszka wrzucić.Od 8-18 praca plus poza godzinami klienci indywidualni. Zresztą budowa domu jest skarbonką bez dna. My dzisiaj byliśmy na szczepieniu.Dominik warzy siedem i pół kilograma i ma 71 cm.Zdrowy jak rybka. Po szczepieniu marudny strasznie ale ubrałam nakarmiłam i poszliśmy na spacer.

No my już w domku. Wczoraj byliśmy ze znajomymi na piwku.Pierwsze takie wyjście we dwoje od czas narodzin Dominiczka.I było fajniutko. Dzisiaj zakupki i obiad u mojem mamy.