oagap31

Pierwsza faza bo na urlopie ziemniaczki i ciacho było. ale ja lubię pierwszą fazę.

Polecam rownież terapię sklepową. Po tych ćwiczeniach przymierzalnie nie są tak straszne. A nowe dżinsy poprawią humor.

:) :) :) :) :) :) :) :) naprawdę jest już ok moja waga i obwody niestety nie, ale 1 fazę zaczęłam i swieci piękne słoneczko. Połozę małego i idę ćwiczyć, brakowało mi tego na urlopie. Ćwiczenia dla mnie to jak ładowanie akumulatorw. Na niedzielnej mszy rośnie mi serce i skrzydła, a podczas ćwiczeń staję się lekka a jednocześnie silna, to jak rodzaj medytacji, czuję się nieszczęśliwa gdy nie mogę ćwiczyć. Pozdrawiam

guga- sprawdź pocztę jeszcze raz dziewczyny dzięki za wsparcie, już mi lepiej trochę, odbyłam dłuuugą rozmowę z mamą , bardzo mnie wspiera, na odległość niestety, ale słowa otuchy i z końca świata pomagają jak maluszki w przedszkolu? Tunisia co ze snem? znalazłaś książeczkę, ktorą polecałam, może seria z Kamyczkiem ma odcinek o spaniu , nam w przedszkolu pomogła, Maluszek nie był w przedszkolu tydzień, bo wyjeżdżaliśmy, nie chciał iść, ale Kamyczek pomogł, czytamy zawsze w niedzielę i w trudniejsze dni, szkoda, że nie ma odcinka dla zmęczonej żony, nie mamy, mama ma się dobrze

Dzięki dziewczyny za wsparcie. Trudne to wszystko. Ale wiecie co macie rację , w nosie to mam. Zamartwianie się nic nie da. Ja mu po prostu jeszcze pokażę. Dziś ładnie na dsb byłam. Nie wiem , jak z ćwiczeniami , bo zimno jakoś i umęczona jestem okropnie, może rano? Eee jutro będzie futro. Dziś poćwiczę , tylko tego szkraba, co mi wchodzi właśnie na plecy położę.

uff wrociliśmy do domku. Maluszki znow przeziębione . Dobiją nas zimne noce w blokach. Nie moge doczekać się jurta, bo znow będę ćwiczyć, no i do diety wracam. Pięćdziesięciolatko Cudownie, że już jesteś.Dużo muślałam o tym, co pisałaś o moim jedzeniu. Sugerowałać jakąś depresję. Chyba masz trochę racji. Nigdy nikomu się nie żaliłam, zamykałam sie w nocy w łazience i płakałam jak mi było źle. Odważyłam się w końcu przyznać rodzicom i samej sobie, że jest mi bardzo źle.:( :(:( Nie pomogło niestety. Mam tylko wrażenie , że teraz im jest przykro i jest mi smutno jeszcze bardziej. Myślę też o tym co pisałaś , że do Twego szczęścia rownież droga była długa i kręta.Mam nadzieję że kiedyś będzie lepiej, bo chyba nie umiem tak żyć.Nie pomaga mi rownież siedzenie w domu, już za miesiąc wracam do pracy, będę tęsknić za dziećmi, ale jak to mowią szczęśliwa mama to szczęśliwe dzieci.Dobrze że jest callan i Wy kochane dziewczyny no i mama niedługo wraca do Polski :)

hej dziewczyny, super że pomalutku wracacie z podróży, pustawo tu było i jakoś smutno, aż się boję co będzie w listopadzie.niestety nie udalo mi sie poćwiczyć do tej pory. Grafik napiety, jutro pewnie będzie tak samo, zaczynam tęsknić do domowej stabilizacji. Jestem tu sama z czterema chłopami, uf cieżko. Co jakiś czas musze ulżyć na wątrobie i drę sie na biednego męża. Niech już ta moja mama wraca do Polski i dzieci mają babcię.Mimo to dobrze zmienić otoczenie choć na kilka dni. Z dietką trudno, nie chcę robić nikomu przykrości, jak idziemy na obiadek do rodzinki, chlebka jednak nie jem i nie tęsknię. W końcu kupiłam makaron gryczany i moj ukochany balsam kamil. Oliwka mi pomogła, tak jak obiecywalyście, ale tęskniłam już za zapachem rumianku na skórze. Tu też okropnie zimno, martwię się o moje maluchy, ciągają noskami. Drugi tydzień odwlekamy szczepienie młodszego. Buziaczki i pozdrowionka

nie mogłam doczekać się, kiedy się dorwę do komputera, a tu pustki. Dzieci dobrze zniosły podróż, mały już śpi a duży mały meczy dziadka.Nie ćwicze już od kilku dni, aż wstyd, ciężko mi z tym, ale nie miałam siły, zasypiałam na siedząco bawiąc się z dziećmi. ale plany już oddałam, dzieci prawie zdrowe.Poprawię się jak wróce do domku lub jeak tu sie zorganizujemy.

guga- dobrze tam, gdzie nas nie ma; w mojej szkole sa kameryna korytarzech, ktore nie pilnuja dzieci, ale czy nauczyciele dyzuruja, czy sie nie spozniaja, na lekcjach i wywiadowkach hospitacje, ciagłe kontrole dziennikow, planow wynikowych, siagły stres, juz denerwuje sie na mysl o powrocie wracamy w sobote, nie wiem, czy uda mi sie cwiczyc u rodzicow

Ale miło poczytać, ja znow będę siedzieła do poźna. Jeszcze jeden plan przed urlopem.

guga- nawet nudna praca , to kontakt z ludźmi, więc lepsze to niż siedzenie w domu :P no bo ile można razy przecierać ten telewizor i ciemne meble w pokoju, nie wspomnę o mopie , na ktory nie mogę patrzeć. Dla odmiany co drugi dzień na kolanach podłogę myję. nie mam dywanw, więc się brudzi.Więc pewnie dziewczyny mają rację.

pomyliłam się wpisując pseudo:P

guga- wydajesz się osobą o dużym temperamencie, nie wyobrażam sobie ciebie za ladą w salonie orange, chyba że pod biurkiem będziesz fikać nogami :P ja niestety miałam kryzys, dietka i ćwiczenia od jutra znow powrocą. Mało spię, w ogle mało o sobie myślę. Wczoraj pracowałam do 3,15 w nocy. Ciężki miałam więc dzień. W przyszłym tygodniu już będzie niania / jak wrocimy z urlopu/. Wyrwę się wtedy do fryzjera i puszczę troche kasy w sklepach lub obejrzę się w lustrach sklepowych i lodowke zamknę na klucz :D. Dzięki dziewczyny, że piszecie o swoich sukcesach, miło poczytać. To motywuje. A pstrąg z koperkiem był pyycha, robiłam w piątek. Może jeszcze ciekawy przepisik macie? Guga peeling jest super, nawet moj mąż robi :D.

Czść dziewczyny, do prostowania włosow polecam nową serię z matrixa , ćwiczenia niestety zaniedbałam, już trzy dni nie ćwiczę, mąż na urlopie, dużo mam pracy przed szkołą i wyjeżdżamy na urlop we wtorek, ale dostęp do kompa będę miała.Dużo jednak się ruszam. Miło poczytać o waszych sukcesach w odchudzaniu, moja waga stoi. Posiłki jem grzecznie sb, ale wieczory są upiorne, za poźno jem.

Cześć dziewczyny, padam na nos. Wszyscy widzę bardzo zajęci. Zjadłam dziś kawałek sernika i to nie sb, jutro I faza. Mam dużo pracy, muszę przygotować plany na cały rok, nie dam rady już ćwiczyć, rano mały nie dał.Za rady w sprawie balsamu dziękuję. Oliwka pomogła.

bipi- moj mały ma 2 latka i 3 miesiące, posłałam go w sierpniu do żlobka, okropnie płakał, czułam się jak wyrodna matka, bo sama w tym czasie byłam w domu z 3 miesięcznym szkrabem. dwa tygodnie płakał , nie chciał chodzić, w tej chwili każdego ranka krzyczy do męża pod drzwiami łazienki \"tata, oć\", nie może się doczekać, kiedy pojdzie, a z przedszkola /nie lubię słowa żlobek/ nie chce wracać do domu. Moja koleżanka, ktora dopiero wysłała synka przychodzi do nas, żeby jej synuś poznał kolegę z grupy i w ten sposob, chce go zachęcić, ja gorąco polecam książeczkę \"Kamyczek. Przedszkole\". Czytałam małemu każdego ranka i wieczorem. W Merlinie są opinie rodzicow o tej książce. Opisuje ona dzień maluczka w pdzedszkolu, chłopiec boi się do niego iść. Moj mały przewraca kartki na ostatnią stronę, żeby upewnić się, czy tata przyjdzie po chłopca. Bardzo się wtedy cieszy. Książka kosztuje tylko 9, 90, a naprawdę warto. Czytamy ją zawsze w niedzielę i poniedziałek rano, bo wtedy dzieciom jest trudniej.

Wszyscy chyba ćwiczą, taka cisza. Ja poćwiczę wieczorem, mam dużo pracy, no i maly nie śpi. Dziś sprobowałam kokajl polecany kilka stroniczek wcześniej suuuper. A peelingiem kawowym zaraziłam męża i kilka koleżanek. Dzięki dziewczyny. Guga mam nadzieję, że dziś masz lepszy humor.Wszystko się ułoży nie martw się.

Uporałam się z chłopakami, ledwo żyję. Guga, nie martw się, nie tu to gdzie indziej, znajdziesz odpowiednią pracę.

możecie polecić dobry balsam do ciała? ja lubię kamil, ale u nas go nie ma, mam bardzo suchą skorę na ciele będę musiała hurtem w necie zamowić

Jest początek roku , ja też nie mogłam się wczoraj doprosić informacji o zast. za mnie. Spokojnie. Powodzenia

ćwiczę, przepraszam

jak zrobić radosną buzię, a jak tą z łezką?

:0 testuję emotikony

Jest lekarzem rodzinnym. A z pielęgniarkami niech testuje. Może się czegoś nauczy. Zwariowałabym , gdybym zaczęła o tym myśleć. Na początku małżeństwa przychodziły mi do głowy takie durne myśli, ale to do niczego nie prowadzi. Trochę zaufania trzeba mieć. Wiem że nie jest to myślenie typowe dla skorpiona, bo każdy sądzi według siebie :P. A namiętność, pasja, zazdrość to skorpion. Coż on nie jest skorpiem, tym się pocieszam.... Żarty to wszystko, jest ok. Widzę że robisz guga wszystko żeby nie myśleć o dzisiejszej rozmowie :)

a lodowkę naprawiłam, wyciągnęłam instrukcję po 7 latach użytkowania sprzętu, z linku skorzystałam dziękuję. Masz linki na wszystkie problemy świata? Coś na pogodę może będzie, kaloryfery nie grzeją dzieci smarkają, ja też siadam.:( Poćwiczę chyba tylko maluszka położę bo kwili już.