

kaszubka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kaszubka
-
Witajcie w Lany Poniedziałek... Wczoraj kafe było bardzo niegrzeczne - nie można było dokonać wpisu. Dziś jest słoneczko - typowa wiosenna pogoda. Wnuki są już ze swoją mamą - miałam z nimi trochę kłopotów - wzywałam pogotowie - i na końcu taksówką zostały odwiezione do swojej mamy... dostały wysoką gorączkę, która zaczęła ustępować, gdy dowiedziały się, że pojadą do matki. Wcześniej nigdy tego nie było - możliwe, że powodem był fakt iż słyszały rozmowy dorosłych [ raczej nie u mnie ] o chorobie mamy - w rezultacie nastąpiła u nich taka właśnie reakcja... inaczej tego nie idzie wytłumaczyć.
-
Annapo - Ja wciąż powtarzam, że ten rok robi nam co chwilę przykre niespodzianki.... Rebeka nazywa go "rokiem przestępczym" i to do niego najlepiej pasuje. Życzę Ci, aby mąż jak najszybciej wyzdrowiał, bo wiadomo, co to znaczy mieć chorego faceta w domu. Jutro rano prawdopodobnie synowa wróci ze szpitala do domu - więc znajdzie się jeszcze dla mnie czas na słodkie leniuchowanie. Usuwano jej wyrostek metodą laserową - ma na brzuchu tylko 3 małe dziurki... po czymś takim bardzo szybko wypisują do domu.
-
.........@..@..@........@...@...@ ........@............@....@...............@ ........@.......(\(\....@...../)/)........@ ..........@.....(=':')........(':'=).......@ ............@...(..(")(")..(")(")..)...@ ................@.....................@ ....................@.............@ ............... .........@.....@ .............................@ Moc prezentów od zajączka co koszyczek trzyma w rączkach Wielu wrażeń, mokrej głowy w poniedziałek dyngusowy. Życzę jaja święconego i wszystkiego najlepszego!
-
Nie wiem jak to jutro będzie... czy znajdę dość czasu, czy Wy będzie mieć czas na zajrzenie na topik.... Więc już dzisiaj dla Was: http://www.polsh.com/love/baranek/kaszubka.html
-
Annapo, to jest starszy syn... a dzieci zostały podzielone - jedno, dość chore [ dostaje zastrzyki ], zostało z drugimi dziadkami... transport chłopca do nas w tej pogodzie jest nierealny. Jutro na parę godzin przyjeżdża również Piotrek....
-
Witajcie... ma strasznie zwariowany dzien.... a i inne plany [ świąteczne również ] spaliły się na panewce. Jest u mnie aż do odwołania 2 wnucząt - 3 i 7 lat. Synowa wylądowała w szpitalu, za niecałe 2 godziny czeka ją zabieg wycięcia wyrostka robaczkowego. Syn oczywiście tez jest u nas.
-
A ja teraz życzę Wam dobranoc, kolorowych snów....do jutra.
-
Poczytajcie w czasie odpoczynku.... Strażak ratuje staruszkę z płonącego mieszkania. -Proszę zacisnąć zęby!-krzyczy znosząc ja w dół po drabinie. -W takim razie musimy wrócić na górę, zostały na półce w łazience! ------------------------------------------- Amerykańska szkoła. Trójka dzieci z pierwszej klasy stoi przed ostatnią szansą, aby otrzymać promocję do drugiej klasy. Przepytuje je dyrektor: - John, przeliteruj słowo TATA. - T-A-T-A. - Świetnie! Zdałeś! - A teraz Mery, przeliteruj słowo MAMA. - M-A-M-A. - Doskonale! Przechodzisz do drugiej klasy. - A teraz ty Ahmed. Przeliteruj proszę... DYSKRYMINACJA OBCOKRAJOWCÓW W ŚWIETLE AMERYKAŃSKIEGO PRAWODAWSTWA... ------------------------------------------------- Dwoch policjantów stoi na ulicy z przepięknym, olbrzymim owczarkiem niemieckim. Przechodzą obok nich dwie baby. Po pewnym czasie odzywa się jeden z policjantów: - Ty słuchaj wiedziałeś, ze nam pies ma dwa chu.e ? - Jak to, skąd to wytrząsnąłeś ? - Jedna z tych bab powiedziała do drugiej: "widziałaś tego psa z dwoma chu.ami?" ---------------------------------------------- Pod ścianą budynku przechodząca kobieta, zauważa mężczyznę załatwiającego swoja potrzebę. -Nie wstyd panu? Przecież sto metrów dalej jest szalet! -A pani myśli, że ja mam węża strażackiego? ------------------------------------------ Lekarz pyta pacjenta: - Pali pan? - Nie. - To szkoda. Poczułby się pan dużo lepiej, gdyby pan rzucił palenie. ------------------------------------
-
Wesoła - jestem coraz bliżej... uważaj.... w końcu Ciebie dogonię... hihihihiihi.
-
Rebeko - skoro w zasiegu głosu to.... niezbyt głośno wołam - na mały odpoczynek czas.... pora na papierosa....
-
Ja mogę całymi tygodniami nie jeść słodyczy, ale jak któregoś dnia coś mnie dopadnie... to koniec z moimi postanowieniami. Kiedy czytam o przygotowaniach do przyjęcia, o nauce - tylko sobie cichutko mówię - 'a ja to już mam za sobą".... taka kolej rzeczy.
-
Wesoła - no i prawie mi się udało Ciebie złapać... hihihihihi She - daj sie skusić - najwyżej w święta troszeczkę mniej zjesz. Dzięki Tobie zawsze wiem jak jest pogoda u mojego syna - on mieszka w Rumii.
-
Witajcie..... śnieg, chlapa...fajne święta się zapowiadają..... zamiast Wielkanocy będzie Gwiazdka. Ewanisia - co tak skromnie...."dobranoc" i "dzień dobry".... tylko tyle ? Zawsze się rozpisywałaś...... Dla polepszenia humoru i wzmocnienia naszych sił stawiam kawę i obok czekoladę z wiórkami kokosowymi....i jeszcze cos mojego ulubionego - galaretkę z mandarynkami i bita śmietaną oraz ptasie mleczko.... Dla wszystkich starczy......
-
Ja również wołam DOBRANOC... Muszę porobić porządki w moich szpargałach - zawsze przypomina mi się o tym wieczorem....w końcu jednak trzeba się za to zabrać...
-
No i na chwilę padł mi internet..... Moja synowa to dziwny człowiek... z powodu jej niezrozumiałego postępowania rok temu zerwałam z nią kontakt. Jest nieobliczalna i niezdecydowana i w czynach i w słowach. Wydaje mi się, że albo jeszcze nie dorosła umysłowo[ pomimo swoich 29 lat ], albo tak cyniczna i lekceważąca uczucia innych. Ma dwie lewe ręce i szalenie lubi wykorzystywać innych... dzieci [ jak kukułka] wciąż komuś podrzuca... zawsze znajdzie kogoś, kto się na to nabierze i stara się jej pomóc... a potem, gdy wychodzi na jaw,że wcale nie potrzebuje pomocy, tylko ma ochotę jak zwykle poleniuchować, to ona w szybkim tempie szuka innych naiwnych. A że ma duże naiwne i tak niewinne oczy.... to wciąż znajduje. O niej to temat rzeka i do tego bardzo denerwujący... lepiej będzie, gdy tego tematu juz poruszać nie będę.
-
Ruda - a kawa z bitą śmietaną może być ?.....stawiam na stolik świeżo zaparzoną... proszę.
-
Raczej nie lubiłam i nie lubię świąt Wielkanocnych - miały one dla mnie sens, gdy dzieci były w domu. A teraz jeszcze nic sama za bardzo nie mogę... do wszystkiego potrzebuję pomocników....plus ciągłe kłopoty np z synową.... dziewczynie chyba coś lub ktoś odbiera rozum.... 3 letnia dziewczyneczka nie chce już z nią być, a wczoraj to samo mówił 7 letni chłopak - dzieciaki chcą u mnie zostać. Moje mieszkanie jest bardzo małe i ja niezbyt samodzielna i wiek męża już nie ten....a dzieci żal....
-
Ewanisia - od kilku lat już mnie święta nie bawią.... z jednej strony, to nie za bardzo mam dla kogo je szykować - napiec, nagotowac różności i potem je rozdawać?...
-
Chyba na taras juz nie zdążyłam... buuuu, buuuuu. A co tam - najwyżej 1 papieros mniej. zakładałam sobie nową, drugą pocztę - kopiowałam adresy i czas mi uciekł błyskawicznie.... Mieszkam na takim mini osiedlu, kiedyś było tu fajnie... a teraz moje osiedle - wstyd nawet się przyznawać znajomym gdzie mieszkam - meliny, alkoholicy, narkotyki.... brrrrrrr... A to Polska właśnie!!!!!!
-
Dzien dobry wszystkim.... Znalazłam przed chwilą taki sobie wierszyk..... mi się spodobał... „Śmiej się do dnia każdego Nim jeszcze się zbudzi Co dzień szukaj czegoś niezwykłego Pośród zwykłych ludzi Ciesz się wszystkim i z niczego A gdy coś nie tak – nie waż się poddawać Ucz się od słońca co dzień wschodzącego Siły by mimo wszystko uparcie wstawać Przeżywaj tak – by wciąż ci było mało Każdy dzień z apetytem do dna pij Życie właśnie tobie dane zostało Byś przeżyła je od deski do deski – więc żyj Nie układaj się do spania Stocz dziś walkę z swym zmęczeniem Masz jeszcze tyle do zrobienia Życie ma być nie ugaszonym pragnieniem Żyj – do przodu pełną parą A każdy dzień niech będzie świętem Życie nie jest żadną karą Lecz najpiękniejszym prezentem”
-
Rebeko - nie doczekałam się Ciebie..... idę spać.... Dobranoc wszystkim... do jutra.
-
Ellisa witaj i już o nas nie zapominaj.... cieszę się, że znów jesteś.
-
Rebeko - wiadomo, że to ta mała "p" nam czasem szkodzi hihihihihihi A kawę piję jeszcze późnym wieczorem - często mam niskie ciśnienie. Mam ochotę na sernika z dużą ilością rodzynek- stawiam na stolik obok kawy.... która chętna???????
-
Wesoła, ajerkoniak - to coś dla mnie - bardzo go lubię Kiedyś często sama go robiłam i zawsze był bardziej procentowy niż ten w sklepie.
-
Doszłam do wniosku, że to pogoda ma na nas taki okropny wpływ. Ni i cały czas twierdzę, że rok przestępny tez wtyka tu swoje niedobre fluidy..... jedno dobre, że następny będzie dopiero za 4 lata..... hihihihihi