Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kaszubka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kaszubka

  1. Annapo - u nas też jest taki zwyczaj z tymi drobnymi upominkami, słodyczami - potem następuje również rewanż z ciastem.... Pogoda niech to licho - znów świeci słonko... w marcu jak w garncu. Kobieta musi byc zmienna i nieprzewidywalna - tylko w ten sposób da radę długo jednego faceta przy sobie utrzymać..... hihihihihi Rebeko, a szef może myśli, że kanapka mogłaby byc wykorzystana w zupełnie inny sposób....
  2. Pogoda mnie wykiwała - było w miarę ciepło i słonecznie - już zaczęłam się szykować do wyjścia - a tu grad i zimno... buuuuu.... Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - będę dziś częściej na topiku. Ruda - my zawsze się kłócimy - przez wszystkie lata trwania małżeństwa... najczęściej trwa to krótko.... jedynie gdy mąż sam jest tylko winny i usiłuję mu to dobitnie wytłumaczyc - wtedy się przedłuża.... i tego właśnie nie znoszę..... te krótkie spięcia - to już chyba weszło nam w nałóg. Mąż jest gadułą, ja też - cisza długo u nas nie bywa. A jaki jest słodziutki po wszystkim - im bardziej poczuwa się dowiny, tym milszy... hihihihihi.
  3. Ewanisio - wiosna się zbliża - dlatego chyba krócej śpię.... hihihihi a prawda jest taka, że mąż wciąż śpi -nie mam z kim gadać [ nie licząc pieska i kotka ]. Rybko, ja nie dawałam własnym dzieciom w tym dniu prezentów - nie licząc jakiegoś łańcuszka.... A o odejściu nawet nie myśl - zapomnij o tym.... jesteś tu od początku topiku. I niech gardło szybko boleć przestanie.... toć wiosna się zbliża... koniec z chorobami.
  4. Witajcie .... w nocy był przymrozek - ciekawe jaka będzie w dzień pogoda? Kiciulek, gdzie jesteś - przyzwyczaiłam się, że Ty pierwsza rozpoczynasz dzień i stawiasz kawę..... No trudno - muszę zrobić to sama - a więc kawa z mlekiem [ bez cukru ] ... herbata z cytrynką i świeże mleczne bułeczki..... Mąż jeszcze chrapie, w mieszkaniu cichutko, nawet zwierzaczki śpią.
  5. Rebeko, a ja myślę, że jednak znasz się na czarach - coś w tym jest - ponarzekałam na pralkę i zaraz sama się naprawiła [ wystarczyło tobie o tym powiedzieć ] . teraz zaczęłaś o naszych dziewczętach - i co ?????????? Czaruj tak dalej. BT - mimo wszystko zaglądaj trochę częściej - byłoby fajno. She i Rybko - na szczęście u mnie już to było i nie muszę zaprzątać sobie głowy przyjęciem własnych dzieci... piątka wnucząt też już jest po... Ubierzcie się tak, aby było Wam w tym wygodnie i aby Wasze odbicie w lustrze Wam się podobało - reszta nie jest taka ważna - to Wy macie dobrze się czuć. Jak ja nie znoszę garsonek, kostiumów, sukienek - zawsze miałam kłopoty z ubiorem. Dobranoc - do jutra.
  6. Rebeko - dziewczyny może nie tyle co zapomniały, ale chyba zrezygnowały - szkoda tylko, że zrobiły to tak bez żadnego słowa... mogły chociaż napisac parę zdań z wiadomością, że odchodzą - tak jak zrobila to Trzydziestkapiątka. mam dziś paskudnie śpiący dzień.... wciąż tylko ziewam.
  7. Dobre Dni - Krystyna Giżowska Gdy milczysz jak kamień i w myślach swych toniesz w najdalszy kąt skrywasz się przed światem chciałabyś uciec nie widzę w tym nic złego. To przecież jest proste, że każdy z nas może mieć lepszy lub gorszy dzień i wtedy wiesz co znaczy od lat przyjazna dłoń. Tak jak przed laty, śmiejesz się dziś nie ważne daty z Tobą dobre dni. Są w życiu dni takie, że stajesz przed lustre i patrzysz w siebie jak w czas do wspomnień się uśmiechasz czasem spoglądasz w dal. Nie trzeba nam pytań co dalej, jak będzie ? niech będzie tak jak jest dziś ze sobą jest nam dobrze czy może dziwić to. Biegnę na taras.... Rebeko - zaczekaj!!!!!!!!!!!!!
  8. Starszy, czy młodszy - to nie jest ważne - ważne że kocha.
  9. Muszę Wam narobić apetytu - mam śledzie smażone w zalewie octowej na obiad - to coś, co lubię. Annapo - masz rację, mamy część winy w tym jacy są faceci.... to nasza miłość, dogadzanie im... potem to się mści. Tak, czy siak - bez z nich byłoby jeszcze gorzej.... i nie byłoby na kogo czasem psioczyć, narzekać. Rebeko - oczy bym mu wydrapała, gdyby myślał o zmianie na nowszą... hihihi... z kim mogłabym się tak kłócić, znam jego wszystkie wady i zalety... i każde z nas wie, jak daleko można się w sprzeczkach posunąć. Słonko posyłam.... sniegu i deszczu u mnie nie ma, wiatr taki sobie.
  10. Danuta Rinn - "Gdzie ci mężczyźni" Gdzie ci mężczyźni, prawdziwi tacy, mmm, orły, sokoły, herosy!? Gdzie ci mężczyźni na miarę czasów, gdzie te chłopy!? - Jeeeee! Dookoła jeden z drugim jak nie nerwus, to histeryk, drobny cwaniak, skrzętna mrówa, niepoważne to, nieszczere. Jak bezwolne manekiny przestawiane i kopane, gęby pełne wazeliny, oczka stale rozbiegane. Bez godności, bez honoru, zakłamane swoje racje wykrzykuje taki w domu śmiesznym szeptem po kolacji, śmiesznym szeptem po kolacji, śmiesznym szeptem po kolacji... Gdzie ci mężczyźni... Bojownicy spraw ogromnych, owładnięci ideami o znaczeniu wiekopomnym, i wejrzeniu, jak ze stali. Gdzie umysły epokowe, protoplaści czynów większych, niż pokątne, zarobkowe kombinacje tuż przed pierwszym. Nieprzekupni, prości, zacni, wielkoduszni i szlachetni. Gdzie zeoni, gdzie tytani woli, czynu, intelektu, woli, czynu, intelektu, woli, czynu, intelektu...? Gdzie są prawdziwi mężczyźni tacy, mmm! orły, sokoły, bażanty? Gdzie ci mężczyźni - u-u-u - na miarę czasów, gdzie te franty - jeeeeee! Gdzie, gdzie, gdzie, gdzie!? Nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma.... gdzie te chłopy, gdzie te chłopy, gdzie te chłopy, gdzie te chłopy? No nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma... Gdzie, gdzie, no gdzie, gdzie, no gdzie te chłopy!? - Jeeeeeeee no gdzie te chłopy!? je
  11. Dzień dobry moje ranne ptaszki.... Fakt, już południe, ale to nie znaczy, że dopiero wstałam.....hihihihi... Kobieta przekroczywszy trzydziestkę jest już dojrzała, wie czego chce i ma pełny zasób swoich możliwości.... starszy mężczyzna nie zawsze jest wtedy w stanie jej sprostać.... tzn ma więcej chęci niż .... tu akurat przydaje się młodszy - sprosta, podoła, zadowoli.
  12. Nie martw się dziewczyno - najwyżej jeszcze troszkę urośniesz - mam nadzieję że nie wszerz ... hihihihihi i jeszcze będziemy cały tydzień spiewać " precz smutki, niech zginą, niech...."
  13. Rebeko, moje marzenia powoli, powolutku się spełniają... nie wszystkie, ale jakaś ich część się urealnia... komputer nowy będę mieć - nie mocnych na zmianę moich planów - jeszcze mam czas, jeszcze poczekam, a potem od razu wypłynę na głęboką wodę dobierając sobie odpowiednio dobrych pomocników do przekabacenia męża.... A od jutra spiewamy " od rana mam dobry humor..."
  14. Rybko, mój mąż to "złota rączka" - zna się na wielu mechanizmach, ale gdy przy tym majstruje tyle się nagada, nazrzędzi.... aż uszy bolą... On jedynie nie zna się na telefonach komórkowych [ umie jedynie odbierać], na komputerze - przynajmniej nie mam wspólnika.... Teraz snuje plany kupnie nowej kuchenki, pralki i lodówki... coś czuję, że będę musiała się na to zgodzić - wybrał już markę, wielkość itp... Chyba postawię mu warunek - teraz , to co on chce.... a potem ja dla siebie nowy komputer... czy starczy mi odwagi.... amoże lepiej później mu o moich planach mówić ?.... też mam teraz wielki dylemat... hihihiihihihi.
  15. Rebeko - wywiało... hihihihi.... a serio, internet słabo , ciężko chodzi i dalej jest wiatr.
  16. Rebeko chyba potrafisz czarować.... pralka znów działa... nawet przestaliśmy sie kłócić.... hihihihiihi... a w sklepie są takie fajne pralki i mąż ma ochotę na nową.... lubi nowości, chociaż nie na wszystkim się zna - taka technika nie jest dla niego. Słońce wyjrzało.... aż ślepi w oczy.
  17. Dziewczyny - pralka mi się rozwaliła... a pranie jest w środku.... czyżby tak działał rok przestępny ???? Wychodzi na to, że muszę kupić nową pralkę.
  18. Witajcie... EMMA wywiała sporo rozumku mojemu mężowi... w niedzielę była wielogodzinna wojna na słowa - wynik 1 do 0 dla mnie, ale osiągnięty wielkim kosztem. Zawsze wygrywa ta osoba, która w danym momencie jest silniejsza psychicznie. Dziś dalszy ciąg słownej utarczki - na szczęście sporo słabszej.... mieć za męża okropnego zrzędę i marudę - to paskudny los.
  19. Choć raz w roku jest "Święto Matki" - mamie się co dzień należą kwiatki 26 maja - tego dnia wszystkie dzieci - zarówno te malutkie, jak i już całkiem dorosłe składają życzenia swoim mamom, dają im kwiaty i prezenty. W Polsce po raz pierwszy obchodzono Dzień Matki 1923 roku w Krakowie. Dzień ustalono po to aby ludzie uprzytomnili sobie przynajmniej raz w roku jak ważna jest rola mamy w ich życiu. Historia święta Matki sięga czasów starożytnych - obchodzono je już w starożytnej Grecji (wiosenne święto Matki Natury, podczas którego składano hołd Rei, żonie Kronosa, która była matką wszechświata i wszystkich bóstw) i w Rzymie (święto bogini Cybele, również uważanej za matkę bogów, było ono obchodzone prawdopodobnie pomiędzy 15 a 18 maja). W czasach nowożytnych, mniej więcej w 1600 roku, w Anglii pojawiła się tradycja świętowania tzw. Matczynej Niedzieli. W tym dniu (w czwartą niedzielę Wielkiego Postu) oddawano cześć swoim matkom, składano Im życzenia i przynoszono drobne upominki. Swoje powstanie Matczyna Niedziela zawdzięcza temu, że w owym czasie wielu ubogich angielskich chłopców i dziewczyn, służyło w domach bogatych Anglików. Ze względu na to, że za pracą trzeba było nieraz udać się w dalekie strony, (z reguły była to praca codzienna łącznie z sobotami i niedzielami), służba żyła w domach swoich chlebodawców i z tego powodu nie mogła sobie pozwolić na zbyt częste odwiedziny swoich rodzin. W Matczyną Niedzielę dostawali oni dzień wolnego po to aby mogli odwiedzić rodzinny dom i spędzić go z rodziną. Symbolem święta było matczyne ciasto, które na znak szacunku piekły i przywoziły do domu córki.
  20. Witaj Rybko... witajcie wszystkie. przetrwałam najgorszą wichurę grzecznie śpiąc z moją psinką. Prądu jednak nie wyłączono - ale i tak się zabezpieczyłam. Teraz wiatr zmienił kierunek i jest sporo słabszy. Przestało padać i nawet słonko troszeczkę prześwituje. Wczoraj tak długo zastanawiałam się i kombinowałam jak przesyła się się tekst wpisany w komputerze - aż mi się udało... i z tej radości zaraz do Was wysłałam. Ruda - do Ciebie nie wysłałam, bo nie znam @.
  21. A u mnie się rozjaśniło... deszcz przestał padać... wiatru nie słychać. Ale lepiej nie kusić licha - dzień jeszcze się nie skończył.
  22. Witajcie moje nocne sówki... Lubię, gdy spotykacie się w piątkowe wieczory - mam co poczytać w sobotnie ranki. Sama nie mogę się dołączyc.... wiadomo - jeden pokój i mąż już chce spać... mówi, że klawiatura i szum komputera mu przeszkadza... Może kiedyś mi się uda ... Wiatru jeszcze u mnie nie ma, ale za to pada i pada. Annapo -dostawiam drugi termos z kawą... a na dokładkę ciepłe lody w polewie czekoladowej.
  23. Rebeko - kocham zatokę pucką - morza się boję, jest groźne i głębokie. A zatoczka to coś innego - miła, przyjazna...
  24. wsezonie tylko trochę głośniejsze - wszelkie imprezy bywaja od pewnego czasu na płazy, jedynie czasem na rynku... na zdjęciach nie ma nowego Pucka - i dobrze, bo stary ładniejszy Wyobrażasz sobie spacery w letnie wieczory brzegiem morza.... cudo.. A jazda scieżką rowerową aż na Hel - cały czas nieopodal zatoki ? Piwo przy stoliku w czasie wystepów na estradzie ma zupełnie inny smak...a ryby kupione od rybaka prosto z kutra.... a spacer po jednym molo, kawa wypita w kawiarence na drugim molo..... tego nie da się opisac ... to trzeba zobaczyc... W ciepły wieczór przyjemnie jest byc na molo... widać światła jadących samochodów na półwyspie.. księżyc odbijający się w wodzie i cudowny plusk fal.
  25. i koniecznie wejdźcie na fotogalerię - może narobie Wam ochoty i któraś z Was do mnie przyjedzie... hihihihihi
×