Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kaszubka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kaszubka

  1. Dziewczynki - a to dla Was na Wigilię ode mnie http://www.poee.yoyo.pl/oplatek/?od=Kaszubka
  2. Witajcie, moje kochane. Od rana miałam tak słaby zasięg internetu, że wcale wejść nie mogłam...teraz nareszcie udało się.. Korzystam więc z tego póki mogę i składam życzenia świąteczne. Czej pierszi gwiôzdë mërgnienié Rozwidni nen smroczny swiat A strojny danczi pôchniączka Wspòminkã mdze dzecnëch lat Czej kòl kòlãdów spiéwaniô Redosc zamieszkô w Was Pëszné żëczbë Wóm skłôdóm W nen Gòdów swiątëchny czas! To samo po polsku: Gdy gwiazdka już zamigocze Rozjaśni ponury świat Gdy zapach choinki przywoła Wspomnienie dziecięcych lat Gdy w czasie kolęd śpiewania Radość zamieszka w Was Życzenia świąteczne Wam złożę W Bożonarodzeniowy czas Lub: Gdy pierwsza gwiazda na niebie Rozświetli ten mroczny świat A strojnej choinki zapach Przywoła wspomnienia sprzed lat Gdy podczas kolęd śpiewania Radość zamieszka w Was Życzenia świąteczne Wam składam W ten Boga narodzin czas
  3. Dzień dobry. U mnie pieczenie ciast jutro - dziś strojenie choinki.
  4. zanim dziś wyłączę kompute, bo mąż już marudzi....jeszcze na dobranoc.. aby Wam się lepiej spało... Kumpela zmieniła szkołę i dostała się jako "nowa" do klasy w dość podrzędnym liceum. Po kilku pierwszych dniach kiedy będąc w szatni schylała się aby wyjąć coś z plecaka jeden z grupy bardzo wyrafinowanych i dowcipnych nowych kolegów postanowił chyba sprawdzić "jakość materiału" bo wchodząc do szatni złapał ja za tyłek. Spodziewając się natychmiastowego plaskacza odchylił się przy tym troszkę do tyłu. Przeliczył sie jednak, bo dziewczyna zamiast odwinąć mu się w szczękę, złapała go za jajka i z pełną powagą dodała: "Mnie w domu nauczono witać się przez podanie ręki. Ale jeśli ciebie nauczono inaczej, to ja się dostosuję." Już do końca liceum "koledzy" omijali ją z daleka ------------------------------------------- Szkoła wyższa. Profesor o ksywie ,,Alfons,, wpisuje noty z egzaminu do indeksu. W pierwszej ławce dziewczyna otwiera swój indeks, ucieszona , odwraca sie do pozostałych i półgłosem - Alfons dal mi czworke, Alfons dal mi czworke Profesor popatrzył , poprosil żeby oddala indeks z powrotem , zaczal coś w nim przekreśać , oddal przerażonej dziewczynie, ta z szokiem patrzy ze tam piątka a profesor patrząc na nią: - Alfons dba o swoje dziwki!
  5. pośmiejmy się... Białystok, autobus komunikacji miejskiej. na końcu autobusu stoi grupka skinów z ośmiu chyba. Na przystanku wpada "kanar" i zaczyna kontrolę od wymienionej grupki. Jeden z nich odwrócił się, popatrzył i polecił: - Spiep**aj! Kanar niechętnie, ale zastosował sie do polecenia i podjął dalszą kontrolę w pozostałej części autobusu. Kontrola przebiega sprawnie, aż do momentu gdy podszedł do "starszego Pana" (pewnie 75-80 lat). Pan z racji wieku też łysy. Starszy Pan popatrzył na "kanara" z politowaniem i rzekł: - nie słyszał Pan co moi koledzy powiedzieli? Kontrola została zakończona, "koledzy" zaproponowali Starszemu koledze bliższe "zapoznanie się"
  6. Melduję grzecznie, że mam teraz kamerkę - nie mieli sumienia mnie dręczyc i juz pokazali - ale jeszcze nie dali.....na resztę muszę czekać do Wigilii. 200 stronka ponownie przekroczona - hip, hip ,hurrra. No to wszystkiego naj...dla założycielki.... i dla nas wszystkich - wiadomo dlaczego... W górę kielichy....
  7. Zuzanno rozchmurz się, nie narzekaj - głowa do góry.... Do świąt jeszcze kilka dni - masz szanse jeszcze wyzdrowieć...a do Sylwestra to już na pewno będziesz zdrowa...
  8. Nie, Rebeko...po prostu rozpoczynając wpis zauważyłam chyba to samo co Ty....można jeszcze mieć [ o ile się nie mylę] jeszcze jeden nick...ale nam zrobili..
  9. Rebeko, zgadłaś - nie mam kamery - i to może będę miała [ taka po cichu mam nadzieję] mam również stara klawiaturę i nie mam też słuchawek oraz mikrofonu - ale co będzie, to dowiem się dopiero w poniedziałek...nie lubię czekać. Ale heca... już żadne pomarańczowe do nas nie wejdą...no i dobrze..
  10. Witajcie śliczne dziewczynki...trochę dziś później tu zaglądam, ale nie wyszło inaczej...Kasia wrzucała mi nowy program antywirusowy i grzebała w komputerze jednocześnie ucząc mnie dalej. Teraz Kasia będzie miała drugą uczennicę, gdyż moja siostra kupiła sobie wczoraj komputer - a zna się na nim tyle co nic. Wnuk przyniósł mi dziś książki z biblioteki....jedna z nich ma świetny tytuł, pasujący w sam raz dla Rybki. Rybko - tytuł brzmi: "Merde! W rzeczy samej" [ autor: Stephen Clarke ] - i tak dziewczyno odnieś się do Twojej dzisiejszej sytuacji - a dalej mogę tylko podpisać się pod słowami Annapy. Życie mamy tylko jedno i każdemu, czy każdej, kto chce Ci je psuć - mów po cichutku tytuł tej książki - niech się odwalą od Ciebie... Mąż z synem pojechali do trójmiasta kupować prezent dla mnie - wrócą dopiero około godz 21 - mam teraz czas dla siebie i nagle nie wiem czym się zająć... za rzadko bywam sama... Podejrzewam, że kupią mi coś do komputera - zbyt dużo i długo debatowali w trójkę nad tym , że coś niecoś posłyszałam.
  11. ZIMOWA KOŁYSANKA Uśnij laleczko, uśnij laleczko, już całą ziemię okrył śnieg. Dawno już zaszło złote słoneczko, na niebo srebrny księżyc wbiegł. Uśnij laleczko, uśnij laleczko, w lesie pod krzaczkiem zając śpi. Śni mu się białe, ciepłe łóżeczko, ciepła kołderka mu się śni. Śnieg sypie, sypie już usypianki, na oknach, dachach biały kurz. Śpią już śniegowe, śmieszne bałwanki i my laleczko śpijmy już. ------------------------------------------ KRÓLOWA DESZCZU Wierzcie w to sobie, albo nie wierzcie, królowa z bajki mieszka w mym mieście. Gdy na ulicy z kałuż lusterka Królowa Deszczu w lusterka zerka. Wiatr mokre włosy wciąż jej rozwiewa, ona wędruje i cicho śpiewa: „To deszcz, to deszcz, to deszcz szeleści, dzwoni i szumi, to deszcz, to deszcz, to deszcz, ja mowę deszczu rozumiem. Lusterka, lusterka na ulicy małe i duże, czarodziejskie odbicia nieba, choć tak brzydko nazwane – kałuże. Królowa Deszczu znika, gdy latem słońce wynosi promyków naręcza, cichutko barwy podkrada kwiatom, niebo maluje i już jest tęcza. Wierzcie w to sobie, albo nie wierzcie, Królowa Deszczu mieszka w mym mieście.
  12. dopiero przed chwilą skończyła się moja ponad jednogodzinna rozmowa przez telefon z siostrą - jedno dobre, że to rozmowa darmowa, bo inaczej z torbami byśmy poszły.... Wciąż mamy sobie wiele do powiedzenia - nieważne jest, że często się widujemy i niby wszystko już sobie powiedziałyśmy... ważne, że nigdy nie brakuje nam tematu do rozmów.
  13. Ewanisia - lecisz na skrzydłach czy na miotle?...hihihihi.. Gdy dzieci były jeszcze w domu to prezenty kupowałam zawsze w ostatnich dniach przed Wigilią - z dwóch powodów: albo sama się wygadałam co dla nich mam.. albo dzieciaki znalazły.
  14. No fajno... pojawiamy się i znikamy i znów pojawiamy.. Ja dziś połowy Was nie widziałam, teraz mam nadzieję, że pokazało wszystkie wpisy..... Świetna zabawa dla cierpliwych i lubiących zagadki.
  15. przez kłopoty a kafe żadna z nas nie zauważyła, że juz rozpoczęłysmy czwarty miesiąc pisania na topiku...coś ten czas szybko leci... Ja myśle, że zostały usunięte powtarzające się wpisy - było tego przecież sporo. Niech już będzie po świętach, bo ci moi faceci co rusz chcą mieć inne ciasta upieczone... co jeszcze wymyślą.....
  16. sporo stronek nam uciekło...może pousuwali nasze echa....nie chce mi się sprawdzać....czym jeszcze kafe nas zaskoczy?
  17. Witajcie....znów jest wesoło - topik otwiera mi się tylko do strony 195... Może jednak ten wpis wejdzie na właściwą stronkę.
  18. czas na chwilę relaksu........ Dopiekło facetowi życie, postanowił się powiesić... Zmajstrował stryczek, przymocował go do żyrandola, wlazł na stołek, wsadził głowę w stryczek, patrzy, a tu na szafie niedopita flaszka wódki stoi! - Co się ma wódka zmarnować? - pomyślał sobie. Wysunął głowę ze stryczka, przystawił stołek do szafy, patrzy, a tam jeszcze zapomniane pół paczki papierosów. - O! - pomyślał - i życie zaczyna się układać! -------------------------------------------------------- I Bóg rzekł "Kobieto, ty będziesz miała wielkie bóle podczas porodu. Mężczyzno, ty będziesz ciężko pracował, o ile znajdziesz pracę. I ziemia będzie miejscem wielkich cierpień. I Adam rzekł: - Ale Boże, wszystko to za jedno jabłko? Jutro mogę Ci przynieść całą skrzynkę... ------------------------------------------------------------------- Bóg stwierdził, że Adamowi się nudzi i postanowił coś temu zaradzić. Zwraca się zatem do Adama: - Adamie. Widzę, że ci się nudzi. Postanowiłem. Stworzę ci istotę. Istotę, która będzie piękna, mądra i inteligentna. Cudowna, miła, będzie ci służyć i wspierać cię. Jednym słowem, stworzę ci istotę idealną!.. Ale musisz mi oddać swoją nogę.. - Nogę?!.. A co dostanę za żebro? -------------------------------------------------------
  19. Uśmiechnijcie się Szkot i Żyd poszli do restauracji. Po obfitym posiłku przychodzi kelner z rachunkiem. Ku zdumieniu wszystkich, Szkot mówi do Żyda: - Pozwól, że ja zapłacę. I faktycznie zapłacił. Następnego dnia w gazetach pojawił się nagłówek: Słynny żydowski brzuchomówca znaleziony martwy.
  20. Aniu, nie mam zamiaru sie poddawać - będę do końca walczyć....inne dziewczyny też - tego jestem pewna...a że mało ostatnio piszą, to zrozumiałe...święta już za kilka dni... mało czasu na wszystko. Zajrzałam z ciekawości do dwóch topików - straszne...to panie w moim wieku... na jednym zostały już tylko trzy [ założycielka topiku odeszła, reszta się wykruszyła]. Jedna z pozostałych pań dużo pisze o swoim złym związku, narzeka na zdrowie, życie....źle sie to czyta - nastraja pesymistycznie. Na drugim topiku jest trochę więcej pań...ale też sporo narzekania - na życie, choroby, mężów... A radości i sensu życia jakoś tam nie widać....
  21. W spisie tematów wykazują, że są wpisy na naszym topiku...ale jednak niewidoczne dla moich oczu...chyba musze wymienić okulary....
  22. Rebeko, z chrypką toczę wielkie boje i jak narazie powolutku wygrywam... Mam wiele rozmaitych ziółek, ale tylko parę z nich lubię - jak na złość te co są skuteczne na chrypę mi nie podchodzą...ale nie mam innego wyjścia, muszę je pić. Annapo i Zuzanno, kapusta [ świeża - sok i okłady z liści ] oraz kiszona - leczy całe mnóstwo rozmaitych chorób [ łącznie z rakiem]. Ewanisia, posyłam Tobie wirtualne słoneczko, może wyrzuci paskudną mgłę hen za dziesiąte morze.... Wiecie, że pierwszym w historii rokiem rozpoczętym 1 stycznia był DCCVIII A.U.C. tzn. 708 od założenia Miasta (Rzymu), czyli wg obecnie stosowanej rachuby czasu 46 r. p.n.e..
  23. Witajcie....nie dochodzą wszystkie wpisy.....wczoraj kafe też nie chciała przyjmować wpisów - wyskakiwał napis , że dopiero co wysłałam i za wcześnie na nowy.... Ważne, że chociaż mogę Was czytać,
  24. znów kafe trochę głupiało...mam nadzieje, że wpis dojdzie... pokrajałam wszystko, co do bigosu potrzebne i berło rządzenia w kuchni oddałam mężowi - to akurat lepiej ode mnie gotuje, więc po co ja mam się męczyć. Dea w długości trwania chrypki chyba ja wygram - zazwyczaj, chociaż biorę różne leki, chrypię [ mniej lub bardziej] od grudnia do marca. Kiedyś , wiele lat temu zaniedbałam leczenie gardła i teraz pokutuję.
  25. Za chwileczkę będę mieć wesolutko - córka przychodzi z Maciusiem...a miał być gotowany bigos - no trudno.. wnuczek ważniejszy i bliższy memu sercu.. Dea i Zuzanna - która z nas będzie szybciej zdrowa- stawiamy zakłady?
×