kaszubka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kaszubka
-
Ponownie net wrócił - mogę więc szepnąć Dobranoc
-
Net mi uciekł na ładnych parę godzin - nie nudziłam się - czytałam... już dawno nie czytałam tak ciekawej książki.... i to w dodatku książki polskiego pisarza :D Erato - tu na tej stronce - w archiwum - można znaleźć [jeśli dobrze zrozumiałam] te książki - są one w częściach - chyba trzeba cofnąć się do najwcześniejszych lat - wiem, ze drugi tom jest od roku 2003. http://mateusz.pl/wdrodze/redakcja/archiwum.htm dla wszystkich i teraz wyruszam na taras - kto ze mną??? :D
-
Dzień dobry a u mnie jest słoneczko :D Do pierwszej w nocy czytałam książkę - sądziłam, że rano to odeśpię hihihiihi - niestety :D przed 8 rano przyszła Ola - koniec spania :D dobrze mi tak.... teraz tylko kawa mnie uratuje :D Ola jest dziś na zawodach sportowych.... a w tej chwili Kaśka parzy sobie herbatek - miała dzisiaj jazdę - robi prawko :D
-
Jeszcze wieczorem zaglądam :D i co widzę hihiihihi Wesoła daje uśmiechnięte buźki Ellisa natomiast kwiateczki Erato - czytam książkę Jana Grzegorczyka "Adieu" i drugi tom "Trufle" a teraz dobranoc wszystkim
-
U mnie pada deszcz - wiec biegnę do Ciebie Rebeko - na taras :D i wybieram kawę :D
-
Goja - ja nie potrafię spędzać czasu bezczynnie - nawet w trakcie posiłku czytam :D ... film oglądam i jednocześnie rozwiązuję krzyżówkę....Nawet przy kawie coś robię :D Może dlatego nie lubię zbytnio kogoś odwiedzać - bo wtedy moje ręcesa bezczynne. Zawsze wynajduję sobie jakieś zajęcie... kiedyś były to robótki ręczne... szydełko, druty, igła.
-
Dzień dobry Była Kasia - teraz mam chwilkę czasu... nie wiem tylko na jak długo :D She - wiem od syna jak ciężko u Was dostać się do lekarza - u mnie jest łatwiej... jedynie do lekarzy specjalistycznych trzeba swoje odczekać. Rybko - nie zawsze mam wypełnione dni - czasem nudzę się jak mops - bywają dni, że nikt nie przychodzi... jedynie dzwonią :D Ja rosól miałam wczoraj - dziś jest marchewka na krótko [z wkładką z kurczaka] Goja - same kobiety utrudniły sobie życie - i to od wieków tak jest :D Dziś znów prześlę coś ciekawego - Kaśka aż jęknęła, gdy to zobaczyła :D Dea - coraz mniej u mnie cierpliwości - ale staram się jak mogę i poczekam :D Tylko dwa zdjęcia udało mi się zobaczyć - chyba net był za słaby wieczorem - potem wejdę tam jeszcze raz. Myszka coraz śliczniejsza :D Erato - gdyby to tylko ode mnie zależało - siedziałabym do późna w nocy, a rano smacznie spała - najlepiej myśli mi się i robi właśnie wieczorem :D Rebeko - wolniej pracuj - bo tak trzeba.... nie wolno Ci sie teraz przemęczać :D
-
Coraz rzadziej wpadamy na topik :D czas zbyt szybko ucieka... ale, ale :D Dea - miała być w Twoim wykonaniu jakaś niespodzianka dla nas w grudniu. Grudzień już jest - czekałam tyle dni dość cierpliwie.... to kiedy ta niespodzianka???? Dobranoc - do jutra - mam od Pawła ciekawe książki - muszę do nich zajrzeć
-
Za chwile będzie u mnie Moja Danusia ze swoimi córkami - ale fajna niespodzianka :D a przed paroma minutami była u mnie Kasia i nic mi nie powiedziała, że będzie tu znów z siostrami i z mamą. http://www.garnek.pl/kama13/3754560
-
Jeszcze coś na wesoło: Dwaj mężczyźni zostali poważnie ranni kiedy ich półciężarówka opuściła drogę i uderzyła w przydrożne drzewo. Thurston Poole, lat 33, z Des Arc i Billy Ray Wallis, lat 38, z Little Rock byli hospitalizowani z powodu poważnych urazów w Baptist Medical Center. Wypadek wydarzył się kiedy dwaj mężczyźni wracali do Des Arc po wyprawie na żaby. We wcześniejszą noc, światło w półciężarówce Poola przestało działać. Mężczyźni doszli do wniosku ze to bezpiecznik i jako ze nie mieli zapasowego, Wallis zauważył ze nabój kaliber .22 z jego pistoletu idealnie pasuje do skrzynki na bezpieczniki obok kierownicy. Po wsadzeniu naboju światła zaczęły działać i obaj mężczyźni udali się w dalszą drogę w kierunku mostu na White River. Po przejechaniu około 20 mil i tuż przed przekraczaniem rzeki nabój się przegrzał i wypalili trafiając Poole w prawe jądro. Pojazdem zarzuciło ostro w prawo, zjechali z drogi i trafili drzewo. Poole miał tylko mniejsze ciecia i obdarcia z wypadku, ale będzie potrzebował operacji z powodu innej rany. Wallis miał złamany obojczyk, zostali opatrzony i wypuszczony. "Dzięki Bogu ze nie byliśmy na tym moście kiedy Thurston odstrzelił sobie małego bo byśmy obaj byli martwi" stwierdził. "Byłem w policji konnej przez dziesięć lat w tej części świata, ale to jest dla mnie zupełna nowość. Nie mogę uwierzyć ze tych dwóch się przyznało do tego jak się wydarzył ten wypadek" powiedział Snyder. Kiedy Lavinia, żona Poola została poinformowana o wypadku, spytała ile złapali żab i czy ktoś je wziął z półciężarówki. Nic mi się dziś nie chce - zawitał do mnie Pan Leń :D
-
Dzień dobry Jestem dziś później, ale.... jestem [kwiatek\ Rebeko - mój Piotrek bardzo się dawał się we znaki w ostatnich tygodniach... a po wszystkim - gdy spał - też wiecznie się ruszał - w ruch szły rączki, nóżki. :D Mam kakaowe wafelki - stawiam na stoliku :D mogą być ???? Rybka - zaglądaj częściej - to i pusto nie będzie i przeciągów również :D coś ostatnio rzadko wpadasz. Dea - Tobie i innym dziewczętom posyłam słoneczko - zaraz będzie śliczniej :D Taką ciekawostkę znalazłam w necie: Daniel Hurley, 12-latek z Wielkiej Brytanii, zmarł z powodu nadmiernego stosowania dezodorantu. Pewnego ranka zamknął się w łazience i długo nie wychodził, dlatego jego ojciec musiał wyważyć drzwi. Próbował reanimować nieprzytomnego chłopca, a gdy mu się nie udało, wezwał karetkę. Po 5-dniowym pobycie na Oddziale Intensywnej Terapii w Królewskim Centrum Medycznym w Nottingham nastolatek, niestety, zmarł. Podczas rozprawy w sądzie specjaliści stwierdzili, że Daniel rozpylił w zamkniętym pomieszczeniu za dużo dezodorantu. Inhalowane rozpuszczalniki z kosmetyku wywołały arytmię. Dr Andrew Hitchcock, patolog konsultant, który przeprowadził sekcję zwłok, zeznał, że nie stwierdzono żadnej zagrażającej życiu choroby ani uzależnienia. Miejscowy koroner dr Robert Hunter podkreśla, że nie można za nieszczęśliwy wypadek obwiniać producenta, ponieważ na opakowaniu dezodorantu wyraźnie napisano, by nie używać go w dużych ilościach w niewentylowanych pomieszczeniach.
-
Na dobranoc: "Ciekawe życzenia" Te życzenia co za chwilę każdy może wziąć dla siebie, Bo nie będą oryginalne, jeszcze jakie będą, nie wiem. No więc najpierw najważniejsze z tego, czego życzyć mogę: Życzę zdrowia, bo bez zdrowia nasze życie jest niezdrowe. Zaraz potem najważniejsze jest poczucie zwykle samo, No i satysfakcja z tego, co się robi, co się stało. Kiedy praca daje radość i finanse są w porządku Wtedy można wierzyć w siebie, no więc życzę od początku: Żebyś nogi nie złamał, żebyś w długi nie popadł, Żeby katar cię nie złapał, żebyś nie popełniał faux pas. Żeby miłość była z Tobą, a nie była przeciw Tobie, Żebyś wiedział czego chcesz, żebyś nie był sobie wrogiem. Żebyś siebie akceptował i akceptował mnie, Żebyś wszystkim robił dobrze, a nikomu robił źle. Żebyś zawsze w dobrej formie i kondycji dobrej był I problemów z podopiecznym nigdy nie miał nigdy nic a nic. Te życzenia co słyszałeś, nic nie mówią o pogodzie... Niech Ci słońce zawsze świeci, niech Ci słońce świeci co dzień I pogody ducha zawsze, choćby nie wiem, co się działo, Kreuj tylko dobre myśli, optymizmu zawsze mało, Zaraz potem dbaj o bliskich, tych najbliższych i tych dalszych. Czuj co czują, wiedz, co myślą, tyle może już wystarczy. Kiedy czują się kochani i potrzebni to w porządku... Wtedy łatwiej znosić troski, teraz życzę od początku: Żebyś zawsze wiedział kiedy rzec: "teraz idź, a teraz stój" Tego życzę Ci ..... przyjacielu mój.
-
Dzień dobry Miałam dziś bardzo wypełniony dzień... najpierw spacer - pogoda dopisała - dopiero tuż przed powrotem do domu przyszła mgła, ale jeszcze zdążyłam pobawić się z Psotką na podwórku .... potem Piotrek - teraz już pojechał do domu :D Czas błyskawicznie przeleciał... :D
-
Rybko mogłaś głośniej krzyknąć - usłyszałabym Ciebie... :D Dea ja też chciałabym aby ten sen się sprawdził :D a na zdjęcie cierpliwie poczekam :D Poqutnica dowcip w sam raz :D Dobranoc
-
Horoskop na grudzień 2008r. Na początku miesiąca, lekkie zawirowania związane jeszcze ze sprawami z miesiąca poprzedniego, odczuwać będzie byk i waga. Dla pozostałych grudzień będzie równie aktywny, lecz nie będzie wprowadzał niepokoju, ani pędu. Ta aktywność wiązać się także będzie z przygotowaniami do nadchodzących świąt, które zapowiadają ciepłą atmosferę, pojednania, powroty.. Podsumowanie mijającego roku napewno mile zaskoczy pozytywnymi wydarzeniami, małymi i dużymi sukcesami. Jakkolwiek się zacznie i cokolwiek przyniesie, grudzień dla wszystkich zakończy rok pomyślnie!!
-
She dobro ze złym się przeplata, a ten rok jest dla wielu osób wręcz fatalny... na szczęście już niedługo się skończy... i wierzę, że od stycznia już będzie lepiej :D Gratuluję otrzymania stypendium - należało Ci się
-
Dzień dobry Rzena She Ja poproszę i kawę i coś na wzmocnienie hihiihi - tak kiedyś mówiły szacowne gospodynie, gdy chciały kielicha :D Dawniej było sporo nalewek ziołowych - a to na żołądek, a to na skołatane nerwy, a to na reumatyzm, a nawet na ból głowy.... po takiej mieszaninie nalewek to faktycznie był i ból głowy i rozstrój żołądka... nie wspomnę tu już o kacu :D
-
Dea Erato na Garnku wchodzę na niektóre stronki - tam, gdzie jest dużo rozmaitych wpisów - i kopiuję różne obrazki... z tych zaś obrazków wybieram niektóre znaczki.. jak na przykład te: *~*~*~ °ღ ღ♥ `•.♥.•´ «¦» -- «•*•» --- «•*•» -- «¦»
-
Stawiam kawę, bo... zasnę :D Annapo -serce] ♥ ۞ ♥ ۞ ♥ ۞ ♥ ۞ ♥ ۞ Posyłam wiele dobrych fluidów :D Rebeko - kiedyś kupowałam książki z księgarni wysyłkowej - ale to było jakieś czas temu... i nawet nie wiem jak tam było z opłatą za wysyłkę.... więc nic Ci nie mogę pomóc. Erato - szkoda, że to mieszkanie w P ... nie jest blisko mnie - mogłybyśmy się wtedy spotkać :D
-
Rebeko to pijemy następna kawę :D do mnie dotarło jednak słoneczko - ale i tak co chwilę ziewam :D a to adresik do następnej ciekawej stronki: http://www.agathachristie.republika.pl/ Napisałaś "każda z nas ma na tym topiku specjalne miejsce ... nawet po dluuuugiej nieobecności można tu wrócić jak do siebie..." podpisuję się pod tym obiema rękami. Rzena moja babcia żyła 96 lat... pamiętam jak babcia [mając już prawie 90 lat] piła kawę zawsze z małym kieliszkiem wódki - mieszała to razem - mówiła, że po wypiciu takiej właśnie kawy ma dopiero chęć do życia. Rzena - w żaden dół nie wpadaj... nie pozwolimy Ci na to :D Erato mam nadzieję, że już masz ciepło... Ja pochodzę z rodów długowiecznych - i z rodziny mamy i z taty - prawie wszyscy dożyli do 90 lat :D brat mojego taty zmarł w tym roku - miał 98 lat. :D Wesoła
-
Dzień dobry http://www.zosia.piasta.pl/zalacznik.htm Rebeko To jeszcze wystawiam listę obecności :D Paskudnie dziś - szaro... palę lampkę, bo inaczej nie widzę klawiatury :D słońca mi brak :D
-
bajka (na dobranoc) piękna to bajka... Bez bajki trudno zasnąć nie raz więc jedną Ci opowiem teraz: Był pewien książę, samotny wielce, pięknej księżniczce chciał oddać serce, lecz ona, ów księcia pokochać nie chciała, bo ponoć był z niego wielki niezdara, bo smoków groźnych nie pokonywał, a z olbrzymami w karty pogrywał, do tego wojną nie kwapił się wcale, lecz wolał bory przemierzać stare i zrywać bzy polne, wianki z nich pleść wraz ze słowikiem śpiewać swą pieśń... I idąc tak borem, nasz książę pogodny doszedł do kraju, gdzie lament okropny, bo dama tamtejsza omdlała na wieki- nikt nie mógł sprawić by otwarła powieki… Książę nasz długo się nie siłował I z bajki sposobem w usta całował- Dama ze snu się obudziła! Opowieść księcia się dobrze skończyła, bo znalazł księżniczkę wprost ukochaną co bzy lubiła i spacery rano- tak żyli latami w pełni szczęśliwie- w końcu to bajka więc się nie dziwie! ... więc się nie dziwie
-
Bajka o żabce Pewnego razu szedł sobie chłopak przez las. Idzie, idzie, idzie, idzie (nie wiem, jak daleko ma jeszcze...) No dobra... W końcu słyszy jakiś głos dobiegający z ziemi: - Hej! Człowieku! Schylił się, myśląc, że to jakiś krasnoludek, tudzież inny elf, szuka, szuka a tu ŻABA. Pyta się jej: - A coś Ty za jedna? Żaba mu odpowiedziała: - Jestem zaklętą księżniczką. Jeżeli chcesz, to możesz mnie odczarować. Wystarczy, że mnie pocałujesz. A on nic nie odrzekł, tylko uśmiechnął się, podniósł żabkę i schował do kieszeni w koszuli. Żabce języka w gębie zabrakło (umrze biedactwo z głodu, bo nie będzie miała czym much łapać:) Po chwili ochłonęła i kusi z kieszeni biednego chłopca: - Odczaruj mnie, proszę. Jeżeli to uczynisz to... to... to będziesz mógł przez tydzień robić ze mną co zechcesz! - szybko dokończyła obietnicę żabka. Chłopak ponownie nic nie odrzekł. Wyjął tylko żabkę z kieszeni, uśmiechnął się, schował do kieszeni i poszedł dalej. Żabka już nieco przyzwyczajona, po pierwszym szoku, ochłonęła trochę szybciej. Po chwili znów odzywa się do niego w te słowa: - Odczaruj mnie, proszę. Jeżeli to uczynisz to będziesz mógł przez miesiąc robić ze mną co zechcesz! - widać zdesperowana była biedaczka... A biedne, kuszone chłopię nic... Wyjął tylko żabkę z kieszeni, uśmiechnął się, schował do kieszeni i poszedł dalej. Żabka na to wzięła się na odwagę (była wszak bardzo przyzwoitą i dobrze wychowaną księżniczką) i powiedziała: - Odczaruj mnie, proszę. Jeżeli to uczynisz, to będziesz mógł przez rok robić ze mną, co zechcesz! A chłopiec tylko wyjął żabkę z kieszeni, uśmiechnął się, schował do kieszeni i poszedł dalej. Żabka już całkiem zrozpaczona, straciła nadzieję na zdjęcie klątwy rozpłakała się i pyta się go: - Powiedz mi, czemu ty taki dziwny jesteś? Mógłbyś przez rok robić ze mną co zechcesz, a ty nic... Na co wreszcie zareagował. Wyjął żabkę i odpowiedział jej: - Widzisz żabko... ja jestem informatykiem. Na co mi dziewczyna? A taka gadająca żabka, to bardzo fajna rzecz... :-)
-
Dea - ważne, że już nawzajem się mamy :D Ostatnie zdjęcia z przygody Maciusia ze śniegiem: http://www.garnek.pl/kama13/3718727 http://www.garnek.pl/kama13/3718718 http://www.garnek.pl/kama13/3718714 http://www.garnek.pl/kama13/3718708 http://www.garnek.pl/kama13/3718704 http://www.garnek.pl/kama13/3718695 http://www.garnek.pl/kama13/3718692 Jest przynajmniej utrwalona pamiątka ze śniegiem - bo nie jest wiadomo kiedy znów będzie :D
-
Dea - znalazłam Ciebie na NK Goja - teraz Twoja kolej na szukanie U mnie +8 stopni - i po zimie :D