Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kaszubka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kaszubka

  1. "Mały książę" Zmuszony przez awarię samolotu pilot - narrator utworu - przymusowo ląduje na pustyni Sahara. Mając zapas wody zaledwie na osiem dni, możliwie szybko próbuje naprawić awarię silnika. Pewnego dnia wieczorem zasypia na piasku o tysiąc mil od zamieszkałych terenów. O świcie budzi go maleńki człowieczek - Mały Książę. Człowieczek ów prosi pilota o narysowanie baranka. Niestety, pilot nie potrafił dobrze rysować, gdyż dorośli ludzie pozbawieni wyobraźni zniechęcili go do zajmowania się sztuką. Ku zdziwieniu i na szczęście dla pilota, po kilku nieudanych próbach, nieznajomy zadowolił się rysunkiem skrzynki, w której właśnie ukrył się baranek. Z rozmów z Małym Księciem pilot wywnioskował, że przybysz mieszka na maleńkiej planecie, niewiele większej od zwykłego domu. Na planecie księcia (prawdopodobnie B-612) rosła róża, którą Mały Książę bardzo starannie pielęgnował, zabawiał rozmowami i pokochał. Róża jednak bywała niezadowolona, więc książę opuścił ją. Podróżując odwiedzał kolejne planety. Mały Książę spotkał m.in. Króla, który wydawał wciąż rozkazy, chociaż ... nie miał ani jednego poddanego, Próżnego oczekującego wyłącznie oklasków i uznania, Pijaka, który pił, ponieważ wstyd mu było, że pije, Bankiera, bezustannie liczącego gwiazdy i uważającego je za swoją własność, Latarnika, zapalającego i gaszącego co minutę latarnię - tak szybko następował tam dzień po nocy. Na szóstej planecie Mały Książę spotkał uczonego geografa doradzającego księciu zwiedzenie Ziemi. Na Ziemi Małemu Księciu przytrafiło się kilka interesujących spotkań. Żmija obiecała mu pomóc w powrocie na jego planetę. Z lisem rozmawiał o polowaniu, oswajaniu i innych ważnych sprawach. Rozmawiał z kwiatem, Kupcem i Zwrotniczym. Znalazł ogród z pięcioma tysiącami róż, lecz żadna nie przypadła do serca księciu. Po kilku dniach spotkań z pilotem wybrał się na poszukiwanie studni. Znaleźli ją w końcu na pustyni (zresztą może w rzeczywistości nie istniała???). Mały Książę ostatecznie zrozumiał, że kocha tylko swą różę. Postanowił wracać. Pomogła mu w tym Żmija, ukąszając go w nogę. Zasypiając mówił, że tylko jego ciało zostanie na Ziemi, jest bowiem zbyt ciężkie, by wziął je tak daleko. http://tomqq.wrzuta.pl/audio/58H4jk1GGj/
  2. Goja przestała ostatnio do nas zaglądac.... She również.... Idą bardzo ciemne chmury od południa - zrobiło sie duszno.... ale już zaliczyłam drobne zakupy.... nie muszę obawiac się deszczu. :D Annapo - od 17 czerwca będzie lepiej na topiku.... zacznie się 10 miesiąc... a według numerologii - pierwszy.
  3. Witaj Wesoła Witajcie wszystkie Stawiam tylko kawę dla chętnych.... dzis nie będzie listy obecności.... pojawi sie dopiero w poniedziałek :D http://www.wrzuta.pl/audio/ofYKmcit3P/ cos do posłuchania hihihi :D
  4. Piątek trzynastego: przesąd czy fatum? Dziś omijamy czarnego kota, na widok kominiarza chwytamy się za guzik i szukamy czterolistnej koniczyny. Okazuje się również, że lęk przed liczbą trzynaście i piątkiem trzynastego klasyfikuje się jako jedną z fobii. Skąd właściwie wziął się pech trzynastego w piątek? Teorii jest tyle, co ludzi. Jedna tłumaczy na przykład, że tego dnia Ewa podała Adamowi jabłko. Jednak przeciwko tej tezie świadczy fakt, że wtedy kalendarz składał się tylko z siedmiu dni. Inna teoria mówi, że pecha przywieźli kosmici z Marsa: Najczęściej powtarzana hipoteza wiąże się z zakonem templariuszy; w 1307 roku francuski król Filip IV Piękny zaczął likwidację zakonu, bo był winny templariuszom pieniądze. Strach przed trzynastką. Czy to można leczyć? Trzynastka przynosi pecha, podobnie jak trzynasty w piątek. Większość z nas co najwyżej zdaje sobie sprawę z tych rzekomo nieszczęśliwych skojarzeń, ale zdarzają się przypadki, kiedy przesąd przybiera rozmiary fobii. Triskaidekafobia - to lęk przed liczbą 13, natomiast friggatriskaidekafobia, to strach przed piątkiem trzynastego. Fobię można - jak to zwykle bywa - leczyć. Propozycje terapii są różne: od hipnozy, przez psychoanalizę, po jogę i ćwiczenia oddechowe. Wiele zależy od tego, z czym nam się „13” kojarzy, jeśli kojarzy się dobrze, nie ma się czego bać. Liczba 13 nie musi oznaczać jednak kumulacji pecha. Okazuje się, że niektórzy celowo szukają bliskich związków z "trzynastą", bo wierzą, że ta liczba przynosi im wyjątkowe szczęście. Reporter RMF FM odwiedził mieszkankę bloku nr 13, mieszkania 13. Myślę, że trzeba się zaprzyjaźnić z tą liczbą i założyć, że piątek trzynastego to będzie nasz szczęśliwy dzień - mówi kobieta, która pecha się nie boi: W roku mamy zwykle jeden piątek trzynastego, są jednak lata, kiedy występują aż trzy takie piątki - tak będzie w przyszłym roku, potem w 2012.
  5. coś dla ucha: http://taprogge.wrzuta.pl/audio/5YNcWVFOh4/
  6. znalazłam fajnie zdanie... hihihihi :D Spadł bąk na strąk, a strąk na pąk. Pękł pąk, pękł strąk, a bąk się zląkł. kto odważy sie głośno i szybko je powtórzyc????
  7. Ewanisio Rebeka też ma problemy z kafe.... buuuuu....
  8. Z wejściem na kafe są dzisiaj kosmiczne problemy - wiadomo - TRZYNASTEGO W PIĄTEK hihihihihihi :D
  9. Psotka bardzo nie lubi gdy robię jej zdjęcia..... http://www.garnek.pl/kama1307/1951250
  10. http://www.garnek.pl/vigurka/1938931 to zdjęcie wrzucono do Garnka z myślą o mnie... Cynamon to uroczy piesek - lubie oglądac cała jego historię przedstawioną na zdjęciach....
  11. Witajcie moje ślicznotki pierwsze uciekło mi bez wpisu.... :D Listę oczywiście wystawiam.... :D http://martynkaa.wrzuta.pl/audio/cG1dDZEaH1/ To na przypomnienie, że dziś TRZYNASTEGO.... lubię tą liczbę - jest dla mnie łaskawa.....
  12. Ile to czasu zabiera ta muzyczka :D troszke już mam..... Dzisiaj ważny mecz..... czy chcę, czy nie chcę i tak go widzę.... i słyszę komentarze męża... :D
  13. Mam usprawiedliwienie... :D miałam miłych memu sercu gości.... do tego jeszcze parę telefonów i czas zleciał. Ściągam sobie muzyczkę.... następna nowa rzecz.... Kto ze mną na tarasik..... ???? :D
  14. Hurrrrra, mój wnuk jest najlepszym uczniem w ostatniej klasie gimnazjum.... :D stawiam bitą śmietanę z truskawkami...
  15. Ewanisio wcześniej się budzę.... to i zaglądam.... :D U mnie inaczej czas jest rozłożony.... nie pracuję.... nie prawie żadnych obowiązków.... :D
  16. Witajcie ślicznotki Pada...... i jest dużo chłodniej... brrrr. :D Dla chętnych dużo kawy..... Annapo z pomysłami na drobne prezenty to ja odpadam.... nie wiem co się teraz daje.... i u nas taki obyczaj nie istnieje.
  17. Rybka i nabiłyśmy sobie guza... hihihiihi Dobranoc wszystkim
  18. Kafe nie wpuszczało.... Jeszcze nie ma deszczu.... słońce powolutku zachodzi... :D Za kilka dni rozpocznie się 10 miesiąc trwania naszego topiku...
  19. Co za ironia losu.... buuuuu.... chyba się spóźniłam na tarasik.... a może nie :D
  20. Rebeko czas na odpoczynek..... Rybko też bym chciała choc trochę pobyc słomianą wdówką hihihi.... :D Ewanisio dobrze, że wyniki w normie, lecz teraz zacznij uważac na siebie. Ostrożnie ze słodyczami.... rozłóż posiłki na 5-6 razy.... nigdy nie bądź zbyt głodna, ani zbyt najedzona....
  21. W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowną i młodziutką nauczycielkę, w ostatniej ławce, tuż za Jasiem, zasiadł jaśnie pan dyrektor szkoły. Postanowił przeprowadzić wizytację na lekcji "najświeższej" w szkole nauczycielki. Pani, bardzo przejęta, odwróciła do klasy swe apetyczne, opięte krótką spódniczką pośladki, pisząc na tablicy: - "Ala ma kota." Nawrót i pytanie do klasy: - co ja napisałam? Martwota i przerażenie... Jedynie Jaś wyrywa się jak szalony. No...., no..., Jasiu? Pani, z ogromnym wahaniem, dobrze już znając wyskoki tego łobuziaka, wezwała go do odpowiedzi. "ALE MA DUPĘ!" - Pała! Wybuchła pani, czerwona na twarzy z oburzenia. Jasio też wściekły, siadając zwrócił się do tyłu, do dyrektora: - Jak nie umiesz czytać, to nie podpowiadaj. No, jak wejdziecie na topik, to humor Wam się poprawi.... hhiihihihi :D
×