Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Fabien1111

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Fabien1111

  1. ojejciu...cisza tu.....az w oczy boli.dziewczynki co u was Pineziu,dawno nic nie pisalas.dziewczynki,nie zaniedbujmy naszego topiku.....
  2. Inna ona......nie jestem pewna,bo nie wiem jak sie to skonczy,ale podjelam taka decyzje i bede czekac co przyniesie los
  3. zakrecona...ja sie pogubilam teraz juz z twoimi nikami...ktory jest w koncu twoj? W mojej duszy zapadł dzis spokoj...moze tylko chwilowy,ale taki na ktory czekalam tyle czasu.podjełam dzis wazna dla mojego zycia decyzje...daje szanse sobie i swojej jedynce.postanowiłam,ze bedzie albo lepiej albo wcale,nie mam juz sily do walki o wielkie nic,wiec moze czas zaczac o to cos czego poszukuje w swoim zwiazku od bardzo dawna....
  4. Kochane moje.POgoda marna i moje samopoczucie jest takie samo.Nic sie nie zmieniło.moja 2?chyba ja juz nie chce.prawdziwego przyjaciela poznaje się w biedzie,a on sie nim nie okazał.Zapewniał,ze kocha,ze teskni a tak naprawde mysli tylko o swojej dupie.Jak juz wczesniej wspominałam,nigdy nie chciałabym odejsc dla dwojki od jedynki,wiec narazie walcze o swoje,bez wsparcia i bede walczyc i sil we mnie.powoli sie wypalam,ale musze walczyc,chce walczyc.Tak bardzo bym chciała uwierzyc w powiedzenie,ze po burzy wychodzi zawsze słonko.Czekam na to słonko choc wiem,ze to jeszcze dlugo,dlugo.caluje was dziwczynki.Jakos ucichlo na naszym topiku
  5. Witam was.Na pare dni znikam z forum, spotkała moją rodzine śmierc bliskiej osoby i jakos nie potrafie sie pozbierac.znikam na kilka dni ...sciskam i przytulam
  6. hej Dziewczynki,u mnie nic...ciągłe kłotnie,wypominki,nie potrfimy dogadac sie w zadnej kwestii,wiec mam termin u adwokata bo inaczej nic z tego nie bedzie.rozwód coraz blizej........Byłam z dwojką kilka chwil,kocha,powiedział,ze bardzo się zmieniłam,ze się oddaliłam,ze teskni.ale ja na chwile obecną szczerze mówiąc nie mam czasu myśleć o swojej dwójce,ja myśle wciąż o swojej przyszłości i o tym co mnie czeka.Sciskam was
  7. wiecie ,tak sobie myślę,,,,jesteśmy za słabe by powiedziec sobie dośc.Jestesmy za bardzo emocjonalne by powiedziec miłości DOSc!!!Za bardzo uczuciowe,zakochane.....jestesmy za bardzo kobietami..... I najgorsze jest to,ze jesli juz zdecydujemy się na stabilizacje to i tak przyjdzie taki moment,w którym nasza słabośc się odezwie i znów zacznie się wszysto od nowa....przypadek,chwila tęsknoty....to wszystko powoduje,ze nie potrafimy byc radykalne.
  8. a ja próbuje uwierzyć w to,ze jest ta jedyna miłośc,której jeszcze nie znalazłam........moze jestem naiwna,ale wierze i bede wierzyc,ze jest ten kos kto jest mi pisany do konca zycia a nwet i dłużej.........
  9. SZCZERZE MOWIAC TAKIE RZECZY RZADKO PRZECHODZA OT TAK SOBIE.....
  10. dzien dzis miałam troche spokojniejszy,ale wciąz czuje ten ścisk na żołądku,strach przed dniem jutrzejszym,strach przed przyszłością.mówię wam kobietki,gdyby nie moja niunia dawno bym padła na kolana i się poddała.Dzieci dają kobiecie tyle sił do walki....
  11. powtarzam,nikt tu nikogo nie namawia do picia(chyba topic nie ten?!).mysle,ze jednak nie doczytalas sedna topicu.Tu jakies zzmory podszywaja sie pod nasze niki i pisza glupoty.nikt tu nikogo nie namwia.kazdy jest odpowiedzialnym czlowiekiem a jesli juz piszeszo wodce...matko swieta,kto tu pije wodke?od godz 21.45 to nie sa moje wpisy bo wlasnie ja...kochajaca matka polozylam sie...wyobraz sobie trzezwa kolo mojego dziecka i z nim tulac sie spalam do rana,a jesli jakis debil sie podszyl pod moj nik....zdarza sie ...bylam naiwna...teraz mam juz czarny.pomyslilas topici moja droga
  12. to przeczytaj palancie dokladnie....jestes jakis chory?chora?ktos sie wczoraj podszyl pod moj nik ,moze to ty?ja nie jestem jakims alkoholikiem,a jak nie umiesz sie wczytac to won
  13. jacy wy....>>>własnie wczytałam się w Twoja histoię.Przeszłas przez piekło,wierze.Ale chciałam Cie zapytac jakie relacje łączą Ciebie i męza?a co z dziecmi?jak po tych dwoch latach potraficie życ ze sobą,jak dajesz sobie z tym rade? złota rybko......wpadaj częsciej,tak chiała bym usłyszec od którejś z was cos w koncu pozytywnego.Ze jest szczesliwa,ze zycie sie jakos ułozyło.......bo to by nam dało moze odrobine nadziei,ze nie zawsze te nasze \"romanse \"koncza sie fiaskiem...... A moze to niemozliwe? Czy sa wogole związki idealne? Jak czytam czasem topic o tytule\"tesknie za soim mezem\" czy cos w tym stylu to tak zazdroszcze tym kobietom,ale czy to tak na zawsze?Wiecie,w moim otoczeniu moze moge policzyc na palcach u jednej reki ile znam malzenstw szczesliwych,bedacych ze soba z wielkiej miłości,zyjacych w szacunku i podziwianiu się nawzajem.Moze takie istnieja tylko z przypadku?Nawet we własniej rodzinie nie znam nikogo takiego.Dlaczego musi tak byc? czy wiążac sie z kazdym nastepnym mężczyzną bedzie tak samo?Jak tak nie chce....jesli tak ma byc wole umrzec w samotnosci. Czy ja wymagam za wiele,marzac,by budzic sie przy tym jedynym,szczesliwa i zadowolona z życia? Dlczego zawsze wybieramy zle? A moze to jeszcze nie czas na tego jedynego? Nienawidze byc czasem dorosłą kobieta.kiedys bylo to takie proste,rodzice podejmowali za mnie decyzje a jak juz nie mialam wyjscia szlam do nich i mowilam...POMOZCIE...i pomagali...a teraz zostalam sama i musze podejmowac decyzje nie tylko za mnie ale i za dziecko....nie daje juz chyba rady
  14. Zosiu.Nie przejmuj sie tutaj wszelkimi \"intruzami\".Byli,sa i beda.Kazda z nas musiala wysłuchac nieraz tych glupich komentarzy.Ci ludzie nie wiedza co w nas siedzi,pisza,by nas zranic a my sie nie dajmy!!!!
×