Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zaba25

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zaba25

  1. a teraz ja prowadzę monolog. HA HA HA. ja to mam szczęście, co się pojawię to wszystkich wywiewa z topiku. właśnie zmieniłam stopkę- ależ jestem z siebie dumna!!!!!!! nie wiem czy jeszcze dziś wpadnę bo zaraz się gości spodziewam, ale jutro na bank będę. pozdrowionka.
  2. cześć dziewczyny. sorrrrrrry że tak długo mnie nie było na topiku, ale zbliżała się owulacja i wecie....... od soboty non stop do lekarza, nawet trzy razy w ciągu dnia. ale już po wszystkim i teraz czekam na efekty ha ha ha ha. może i mi bocian dzidziorka podrzuci HA HA HA u mnie dietka ok, nie rośnie, a nawet 1 kg w dół. coś mi się zdaje że opornie to coś idzie, ale boję się żeby hormonów nie rozwalić. a teraz zaprzestaję diety, bo mogłabym zaszkodzić ........ pa pa
  3. sorki że tak długo mnie nie było, ale z pracą mag walczę. codziennie po lekarzach się włuczę i z mężusiem dzidziusia majstruję a wy dziewczyny jak widzę tu piszecie ostro, a ja nie mam nawet czasu poczytać. jutro nadrobię zaległości, a dziś tylko wpadłam tak dla przypomnienia, że istnieję. u mnie licho z dietą, co słodyczy nie jadam to na cukierki się rzucam jak szalona. porażka!!!!!!!!!!!! odezwę się jutro. obiecuję pozdrawiam serdecznie. żABKA
  4. dziękuję za życzonka. wizyta była w celu ESPERYMENTU z nowym hormonem. Ateraz czekam na owulację i znów będziemy działać
  5. spoko spoko, jeszcze nawet ciasteczka nie zjadłam, ale tylko narazie, jak goście już ściągną, piwko pójdzie w ruch to się zacznie. ale 2 tygodnie odchudzania - należy się jakaś nagroda. porządki zrobione. teraz czekam. przyjeżdża kolega męża z żoną, spodziewają się dzidzusia (zaliczyli wpadkę), a tu człowiek się stara i stara i nic. TO NIE SPRAWIEDLIWE. pezywiozą weselną, co prawda był tylko szybki cywilny, ale niech i będzie że weselna. wesele na przyszły rok.
  6. a ja wzięłam się za porządki, a dokładniej od reanimacji kwiatków które nieco zasuszyłam. u mnie nic nowego, czekam na mężusia aż pracy wróci. ja niestety biegać nie mogę bo serducho wysiada, a poza tym astma oskrzelowa dale mi w d... ale chyba zacznę na steperku maszerować i trucht w miejscu uprawiać. najpierw muszę się z pracą odrobić trochę bo w poniedziałek wizyta u promotora. aż się boję brrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
  7. cześć dziewczęta nie wiem co jest grane, ale nikt na topik nie przychodzi. pewnie pogoda- obżarstwo- a teraz wyrzuty sumienia nie martwcie się, u mnie też niestety wpadka. ale od dziś znów walczę, pogoda trochę lepsza i aż żyć się chce
  8. esab ja już teraz ostro biorę się do roboty, u nas wyszło niestety że sami dzidziorka nie spłodzimy, potrzebujemy niestety pomocy lekarz. na szczęście to żadne in vitro bo mnie nie stać jak narazie. ja też tak miałam że jak mi się okres spóźnił to od razu po test, raz nawet 4 zdążyłam zrobić zanim się okazało że znów się nie udało. bardzo dobrze cię rozumiem, wiem co to znaczy chcieć a nie móc. esab uszy do góry, będzie dobrze, ja we wtorek do lekarza pomykam i estrogeny zaczynam. ciekawe czy znów przytyję???????????
  9. Figa rodowodu nie ma ale jest po rasowych rodzicach. muszę ją zaszczenić chociaż raz (chodzi o raka u suk które nigdy nie miały szczeniąt). zapewniam że żadne ze szczeniąt w schronisku nie wyląduje, bo po małe po Fidze już się kolejka ustawia. A Fistaszka (tego ze schroniska) wykastrowałam i b dobrze zrobiłam. mieszkam na wsi, podwórko nie ogrodzone itd a ja nie muszę się martwić że jak zaczną się cieczki to pies mi z domu zginie, czy dzieci wracające ze szkoły pogryzie. poza tym ma tak przyjemną, puchatą sierść że opisać się tego nie da. wiem że są różne zdania na ten temat ale ja nie żałuję. jeszcze dodam że Fistach do tej pory sika jak suka, i tak śmiesznie siada \"boczkiem\". jest wspaniały.
  10. właśnie zmieniłam stopkę, aż 1 kg w dół. jak tak dalej pójdzie to może na zjazd seniorów za 50 lat osiągnę wymarzoną wagę. na razie czekam na koniec @ i jak nie będzie spadku to ..... pewnie nic takiego, tak sobie gadam..... poczekamy zobaczymy. a ja właśnie zabieram się do pisania pracy magisterskiej, bo jak tak dalej pójdzie to może w przyszłym roku się obronię. spadam, ale będę sie pojawiać na topiku. papatki
  11. a ja tam wcinam wszystko (prawie) na co mam ochotę. wiem że jeśli będę sobie czegoś odmawiać to po 2-3tyg rzucę się na jedzenie i znów nici z diety, bo po takim obżarstwie zawsze odpuszczałam. jeszcze jakieś 5 lat temu myślałam że stworzę dom dla dzieci porzuconych, teraz walczę o to by mieć własne pociechy. ale jeśli się nie uda wtedy adopcja. do wszystkiego trzeba dojrzeć. jak to się mówi:\"punkt widzenia zależy od punktu siedzenia\" albo jakoś tak.
  12. Kraków też zalany. mokro, zimno i szaruga dookoła. aż dreszcze po plecach przechodzą jak trzeba wyjść na dwór. nawet mój psiak- FIGA- nie chce nosa za próg wystawić.
  13. jeszcze jedno chciałam wam powiedzieć. To że moja dieta tak wygląda (tzn że jem prawie wszystko, tylko wg zasad zdrowego odżywiania i odchudzania) wynika z tego że od prawie 3 lat staramy się z mężem o dzidziusia. w związku z tym nie mogę sobie pozwolić na żadną drastyczną dietę czy głodówkę gdyż mogłoby to rozregulować mój cykl, a wtedy znów leczenie i hormony i znów +10 kg. a na to pozwolić już sobie nie mogę. wcześniej ważyłam 65kg ale po hormonach- sterydach wskoczyło mi ponad 20. wspomnę też o tym że należę do osób grubokościstych i z wagą 65 było mi naprawdę dobrze: nie byłam chuda ale \"gruba\" też nie. a co tam u was????? bo u mnie pogoda do bani i deprecha łapie. \"ciągle pada\"
  14. dziewczęta gdzie wy jesteście??????????? czemu na topiku nic się nie dzieje????????? u mnie po staremu, właśnie dostałam okres ale o dziwo nic mnie jeszcze nie boli. może to przez te zioła które zaczęłam pić- podobno właśnie też pomagają. może też dlatego od kilku dni waga ani drgnie w dół. po okresie przeważnie spada mi jakieś 2 kilo. oby tym razem było tak samo.
  15. HEJ HEJ GDZIE JESTEśCIE???????????????????????? PEWNIE OBIADEK WCINACIE SMACZNEGO ZATEM żYCZę
  16. z góry przepraszam ale jak powiedziała rozza że jej mama jest dietetyczką to nikogo nie obrażając jak mogła/ mogłaś dopuścić do tego że musisz się odchudzać. przecież kanon odchudzania i zdrowego odżywiania powinnaś \\\"wyssać z mlekiem matki\\\". przepraszam za szczerość ale już taka jestem. mówię to co myślę i nie owijam w bawełnę. tak podobno mają strzelce. jeszcze raz sorry jeśli kogoś uraziłam. jak znajdę dietę z centrum leczenia otyłości to zainteresowanym napiszę przykładowy jadłospis.
  17. trochę inaczej kiedyś ważyłam 91kg i schudłam 12 więc było 79, ale problemy i ich zajadanie sprawiło że znów jest koło 90. wtedy odchudzałam się w zeszłym roku od listopada i po świętach jakoś przestałam
  18. Ania co ty przeżywasz. śliczniutka z ciebie dziewczyna. nigdy bym Ci nie dała setki. a tak wogóle to ile masz kg i wzrostu bo na wysoką laseczkę wyglądasz?????? ja tam karzełek jestem HA HA
  19. Rozza zgadzać się nie musisz, to co piszę na topie to zalecenia dietetyczki z Centrum Leczenia Otyłości w Krakowie. banany i winogrona wykluczyła mi z diety całkowicie a chleb miałam jeść 2 razy dziennie- łącznie 3 kromki. o efektach już pisałam 12 kg w 1,5 miesiąca. róbcie co chcecie, piszę to co sprawdziłam na sobie i co skutkowało. ja tego nie wymyślałam tylko lekarze, nabiału miałam spożywać ok 700ml dziennie czyli mleko , kefir, jogurt naturalny z owocami np.
  20. noi co?????????????? nie ma???????? jak coś to wyślij mi zdjęcia na mój adres: golebe@wp.pl
  21. wysłałam 3 meile, łącznie 4 zdjęcia, jak dojdą to napisz. czekam na twoje foty
  22. właśnie próbuję wysłać zdjęcia ale coś jest nie tak. właśnie poszło. jak dostaniesz to napisz i wyślij mi swoje. zaraz przesyłam więcej
  23. ja wcinam 2 kanapki razowce z cieniutkim plasterkiem fety i do tego kabanoska z indyka. PYCHA
  24. przykładowy jadłospis (z pamięci bo gdzieś mi się kart zapodziała): śniadanie: 2 kromki grachama z masłem i wędliną, pomidor z cebulką, kawa zbożowa z mlekiem śniadanie 2: kromka grachama z rybą wędzoną, kefir obiad: 100g piersi z kurczaka usmażonej na 1 łyżeczce oleju, dwa średnie ziemniaczki, surówka kolacja: 2 suchary i szklanka soku pomidorowego jak widzicie nic skomplikowanego, jadłam także ser żółty typu light, ser biały chudy, ryby, dżem, pieczywo chrupkie,wołowinę, nawet chudą wieprzowinę, owoce i większość warzyw do woli. zabronione były banany i winogrona, naprawdę dieta nie stwarzała mi większych kłopotów. polecam, tym bardziej że takie comiesięczne wizyty też bardzo mobilizują,
  25. kukurydzę ugotowałam z odrobiną cukru i soli i była pycha, mój mężulek oczywiście jeszcze obsmarował masełkiem ale ja sobie odpuściłam. z masełka czy miodu wcale nie trzeba rezygnować, co innego nałożyć centymetrową warstwę a co innego tylko ciutkę na smaka. tak mi powiedział dietetyk. od dwóch takich kromeczek na bank nie przytyjesz jeśli przez resztę dnia sobie nie pofolgujesz, a apetyt na słodkie zaspokoisz.
×