Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mała Fiki Miki

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Mała Fiki Miki

    Jak sprawić żeby wróciła

    Też mam takie podejście do powrotów. Życie po jakiś kryzysie może być lepsze, dojrzalsze i sielankowe :) tylko wtedy, kiedy dwie osoby coś zrozumieją i dadzą od siebie więcej. I nie bez powodu piszę, że dwie. Choćbyśmy wyszli z siebie i stanęli obok, to niewiele to da, jeśli tylko jedno z nas stara się wnieść coś do związku. Źycie po takim zdarzeniu nigdy nie będzie już takie jak przed. Może być lepiej, może być gorzej, ale nie będzie tak samo. :)
  2. Mała Fiki Miki

    Jak sprawić żeby wróciła

    Tylko czym tu konkretnie wypełniać ten czas? Właśnie na to nie mam pomysłu. Nic mi się nie chce. Nie mam żadnej wewnętrznej siły do działania. Taka stagnacja, czekanie na to, co przyniesie los. Może napiszesz czym wypełniasz sobie czas, co ciekawego robisz, ile pracujesz? Porzucony, jeśli chcesz, mogę napisać Ci maila, może coś i mi poradzisz. :) Współczuję wszystkim, którzy przeżywają teraz trudne chwile. Nie pozostaje chyba nic innego, jak czekać i mieć nadzieję, że będzie dobrze, że wszystko się ułoży. Tabletka zapomnienia nie istnieje i ciężko nie myśleć o kim, komu podarowało się kawałek siebie. Z nikim już tak nie będzie - ale może być lepiej. :) Mimo wszystko trzeba wierzyć, a nawet być tego pewnym.
  3. Mała Fiki Miki

    Jak sprawić żeby wróciła

    Porzucony Czytam to co piszesz i podziwiam Cię za tą siłę spokoju. Nie mogę uwierzyć w to, że masz tyle siły, by brać wszystko z takim spokojem i dystansem. Myślę, że jesteś bardzo wartościowym człowiekiem. Fajnie, że potrafisz doradzać innym - to co piszesz jest naprawdę logiczne i prawdopodobnie ma szanse, by zadziałać. :) Ale potrzeba metody małych kroczków, uporu i konsekwencji. A przede wszystkim wiary w powodzenie. Szkoda tylko, że samemu sobie tak trudno jest pomóc.... Ja sobie też nie potafię. Ale to długa historia...... Zastanawiam się tylko jak to wszystko znosisz? Nie masz momentów załamania, utraty wiary we wszystko, momentów kiedy płaczesz i nic ci się nie chce???
  4. Mała Fiki Miki

    nerwica... depresja... czy głupota?

    Niestety dól.... ale napiszę jutro, jak będę miała więcej czasu... Buzka
  5. Mała Fiki Miki

    nerwica... depresja... czy głupota?

    Och, och jak jest super! :) Trochę cwiczę moje boskie ciało i coraz mi z tym lepiej. Ale nie tylko z ciałem tylko ze wszystkim. :) Mam nadzieję, że u was też dobrze. Nie pamiętam kiedy tak było, ale dawno. Mam sporo energii, chęci i wiary we wszystko. Nawet w najbardziej absurdalne pomysły. :) Jak dawno, dawno temu.
  6. Mała Fiki Miki

    nerwica... depresja... czy głupota?

    A co tu takie pustki?????? :)
  7. Mała Fiki Miki

    nerwica... depresja... czy głupota?

    Pojawiam się, bo nie miałam czasu na pisanie. Więc tylko czytam co piszecie i zmykam. Dziś jak to przy każdej niedzieli poddaję się zgłebionej autanalizie. Taka mądra jestem i nie umiem sobie pomóc :) a wszystko o sobie wiem od a do zet. :) Grunt to miec dobrze zjebany łeb. Trochę zrobiłam postępy. Teraz tylko przystąpi do działania! Anulka- nie dołuj się, na pewno nie jest tak źle jak piszesz.
  8. Mała Fiki Miki

    nerwica... depresja... czy głupota?

    To nie mów im nic na razie :) Ja jestem zdania, że najlepiej wszystko samemu. Myśli innych za bardzo mnoie rozpraszają i potem długo, długo nie wiem co robić. Kompletna dezorganizacja. A potem i tak wracam do dawnych pomysłow, tylko czas już nie ten. A w ogóle to mam ostatnio jakieś życiowe opóznienie :)
  9. Mała Fiki Miki

    nerwica... depresja... czy głupota?

    Hej Baudelaire. Ja też mam 25 lat. :) Tez kiedys byłam zupełnie inną osobą, taką dla której nie było rzeczy niemożliwych. A może tak było, bo wszystko układało się jak po maśle bez mojej jakiejkolwiek ingerencji, zamartwiania się i narzekania. Nie mam zapału, nie mam takiej wiary we wszystko jak kiedys i jest mi coraz trudniej. Wczoraj gadałam z koleżanką i powiedziała mi, że czasami jak tak narzekam, to zastanawia się czy żartuję (o ironio losu). bo zawsze podejmowałam decyzje szybko i nawet nie brałam pod uwagę, że coś się nie uda, a dziś wymyslam sto awaryjnych wyjść. Ale ten czas szybko leci, już maj. Niedługo minie już półrocze. Okropne to jest. A tu nic nie zrobione. Wczoraj pokłóciłam się z chłopakiem. Dziś z rodzicami. :) Wszystko znoszę ze spokojem, kompletnie to olewam, nie wzruszam się. I najlepsze - nie czuję się winna. Nie czuję się słaba i zdołowana. Czuje się bardzo dobrze. :)
  10. Mała Fiki Miki

    nerwica... depresja... czy głupota?

    Ale mamy dłuuugi weekend. Szkoda tylko, ze pada. U mnie już trzeci dzień i raczej marne widoki na coś lepszego. A kiełbaska na grilla odpoczywa w lodówce już trzeci dzień. I co z tym zrobić. Zaraz zajmę się pielęgnacją swojego boskiego ciała, bo juz nie mam co robić z nudów, a przyznam, że ostatnio niezle się zaopatrzyłam w kosmetyki. :D
  11. Mała Fiki Miki

    nerwica... depresja... czy głupota?

    Długie rzęsy - miło Cię znowu widziec. Ewinka - a czym się tak spracowałas dziecino? Ja ciągle na prostej, bez większych zmian. Jestem chyba zła ostatnio na wszystkich i wszystko. :) Chyba jestem stworzona do życia w pojedynkę. Kiedy się spełnią moje marzenia??????????????? :)
  12. Mała Fiki Miki

    nerwica... depresja... czy głupota?

    :D Możecie zgadywać co mi wyszło! :) 4w5. Dziewczyny pasujemy do siebie jak dwie połówki pomarańczy. Zastanawiam się tylko czy jestem czwórką zdową czy mniej zdrową, bo na pewno nie \"bardzo niezdrową\". Oczywiście nie powiem, że trochę mnie zdołował ten smętno melancholijny opis naszej osobowości. Siąść i płakać nad tym jakimi jestesmy smutakami - indywidualistami.
×