Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mała Fiki Miki

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mała Fiki Miki

  1. Mała Fiki Miki

    nerwica... depresja... czy głupota?

    A co do facetów i ich poczucia czystości :), to raczej nie chciałabym mieć w domu cioty, która pierze firanki, pastuje podłogi i gotuje obiady z dwóch dań. Raczej wszystko w normie. Sprzątanie po sobie, pomaganie w gotowaniu, a raz na tydzień jakies większe sprzątnie. Mam nadzieję, że to wystarczy. Mimo wszystko boję się, że obowiązki spadną tylko na moją głowę. Nie zamierzam jednak przyzwyczajać faceta do tego, że ma wszystko podstawione pod nos. Za bardzo mi to przeszkadza u mnie w domu, zeby się władować w kolejny dół :). Widz ę, że wasi najmilsi dają wam duzo radości na co dzień :P.
  2. Mała Fiki Miki

    nerwica... depresja... czy głupota?

    Dziś jestem załamana, smutna, zła. Znowu w punkcie wyjscia. A wydawało mi się, że bedzie dobrze. I naprawdę w to uwierzyłam. Zaszło we mnie sporo zmian. W ogóle poczułam sie jak w nowym życiu trochę. Ale nie trwało to długo... Smutno mi. Nie wiem co teraz robić. Znowu wszystko wydaje się beznadziejne i do dupy. Nic mi się nie chce.
  3. Mała Fiki Miki

    nerwica... depresja... czy głupota?

    Bananowy Songu - takich sytuacji, o których piszesz też miałam w życiu trochę. Doskonale je pamiętam, doskonale pamiętam jak się wtedy czułam... Bardzo mi wtedy brakowało, żeby ktoś był ze mną. Tylko tyle. Moja babcia zawsze uważała, że mam za dużo obowiązków, ale rodzice nic sobie z tego nie robili. Jakby nie było rozmowy. Lubię tę babcię, zawsze trochę panikowała, jak ze wszystkim daję radę, ale było to miłe :) Niestety mieszkamy daleko i nie za często się widywałyśmy. Ale pogoda okrutna ostatnio. U mnie pada cały tydzień. Codziennie! To chyba specjalnie dla nas :D. Dzisiaj smażę naleśniki z jabłkami, których hurtową ilość dostałam w podarku. Tylko obierać mi się nie chce!!!!!!
  4. Mała Fiki Miki

    nerwica... depresja... czy głupota?

    Anulka - wydaje mi się, że pewnych rzeczy już się nie da odkręcić. Czegokolwiek bym sobie nie wmawiała, to i tak to nie pomoże. bo ja mam świadomość, że na polu \"zawodowym\" nie jest ze mną tak źle, ale co z tego, że jak nie umiem tego wykorzystać. Inni mają mniej, a świetnie sobie radzą. Dlaczego? Bo od dziecka ktoś ich utwierdzał w tym, że są najlepsi. Mam nadzieję, że jak będę miała kiedyś bejbi, to nauczę je peności siebie. będę mu wmawiać, że jest najlepsze, nawet jak tak nie będzie. Jak byłam mała nikt się mną nie przejmował. Zawsze miałam mnóstwo obowiązków, bo mam sporo młodsze rodzeństwo. Więc zamiast śmigać po koleżankach, siedziałam i niańczyłam. wakacje? Nigdy nie były super. Zajęcia dodatkowe? Tak, jeśli sama je znalazłam i wszystko załatwiłam... :( I powstała Zosia- Samosia, która jest nieszczęsliwa w życiu. Zazdroszczę Ci, bo pewnie masz fajną pracę mimo wszystko :) Ciekawe, co bym pomyślała, jakbym zobaczyła Cię w pracy???? :D
  5. Mała Fiki Miki

    nerwica... depresja... czy głupota?

    Aaa, chciałam jeszcze dodać, że po wczorajszych urokach życia, dziś wyglądam jak troll. I musiałam się sporo nagimnastykować, żeby doprowadzić swoje powieki do stanu używalności :D Anulka, ja zdaję sobie sprawę z tego, że nie jestem głupią dziewczyną. Wprost przeciwnie. Mimo to nie umiem tego wszystkiego wykorzystać, bo nie umiem siebie docenić. Nie jestem gadatliwa, nie umiem uwierzyć w siebie. Skończyłam 2 kierunki studiów, i mnóstwo innych rzeczy. NIKT przez ten czas nie powiedział mi, że mnie podziwia czy coś tam. Może dlatego ciągle zabieram się za nowe rzeczy, bo nikt tego nie docenia. Wśród najbliższych... nie wiem Realnie oceniając mam dużo, a zachowuję się jak skromna myszka, która to czasem coś nieśmiało wspomni. Nie rozumiem tego. Rodzice nigdy mnie nie chwalili. Sami nie skończyli studiów. Są raczej prostymi ludźmi. Czasem, aż mi wstyd za tatę... Nie rozumieją jak to czasem bywało trudno. Nie docenili tego, jak już skończyłam. Teraz wysłuchuję tylko, że czas do pracy. Muszę ją znaleźć niebawem.
  6. Mała Fiki Miki

    nerwica... depresja... czy głupota?

    Anulka- też się kiedys zastanawiałam czy samemu nie byłoby lepiej. Bo mam tak wiele zahamowań, różnych głupich zachowań, których nie umiem zwalczyć i inych dziwności, że rozumiem, że inni tego nie rozumieją :D Te ciągłe kłótnie o moje zachowanie wykańczały mnie. Wiem, że wszystkiego nie zmienię,ale coś z tym trzeba robić. Nie wyobrażam sobie życia samemu tak do końca i na zawsze. Potrzebuję, żeby ktoś mnie wspierał, był, dawał mi poczucie bezpieczeństwa. Martwię się o to, że nie zawsze umiem okazać to uczucie i wdzięczność. nie jestem za bardzo wylewna. Nie mówię dużo, wydaje mi się, że wszystko jest jasne i czytelne. A potem okazuje się, że nie jest. Że zabrakło słów, które wszystko by potwierdzały... Ale to trudne.... boję się, że jak kiedyś będę miała dziecko, to będzie tak samo. Że zapomnę mówić, że je kocham :) naprawdę. Bo jednak czyny, to nie wszystko. Nie wiem sama jak to się ułoży. Dziś nic nie wiem. Nie ma mnie. Nie chce mi się myśleć. Za dużo już jest w głowie.
  7. Mała Fiki Miki

    nerwica... depresja... czy głupota?

    Anulka - tym tekstem o seksie, to mnie zastrzeliłaś. ;) Naprawdę tak jest??? Trudno mi w to uwierzyć. Ze mną jest raczej odwrotnie. :) Jak mam zły humor, to nie chce mi się nic, a seksu na pierwszym miejscu. :) A jak jest z Wami??? Szlafroczku - witaj w naszym klubie anonimowych depresowiczek! :D Ale mamy dziś dzień cudowny!! Pada i pada. Myślę sobie, że czas coś zrobić a nie tylko czekać na coś, co samo nie przyjdzie.
  8. Mała Fiki Miki

    nerwica... depresja... czy głupota?

    Hej dziewczynki! Dużo smutku tutaj ostatnio przelałyście, jak mnie tu ostatnio nie było. Ale o dziwo poprawiły mi humor wasze historie, choć muszę powiedzieć, że wcale nie jest mi do śmiechu. Powiem wam tak - męża nie mam, ale kandydata na męża chyba tak. :) Boję się bardzo wspólnego zamieszkania. Nie wyobrażam sobie, że tylko ja będę sprzątać, prasować (nie cierpię), gotować itp. Też pracuję, też mam prawo być zmęczona, tak uważam. Najgorzej jest popaść w rutynę i we wszystkim go wyręczać, bo się biedak przyzwyczai i tak będzie zawsze. nie wiem tylko czy dam radę nie sprzątać :). Wkurza mnie jak w domu jest syf. nie mogę normalnie odpocząć, bo ciągle o tym myślę. Boję się, że nie wytrzymam i zabbiorę się do rzeczy, a on uzna, że taka jest kolej rzeczy. Współczuje wszystkim kobietom na ziemi, które harują jak te dzikie woły, żeby wszystko jakoś utrzymać w ryzach. Ja sobie tego nie wyobrażam.
  9. Mała Fiki Miki

    nerwica... depresja... czy głupota?

    Ja mam ciągle powtarzające się sny. Mam taki zestaw 3, 4 snów, które śnią mi się kiedy jestem zestresowana, kiedy czegoś się boję, kiedy o czymś intensywnie myslę, bo muszę dokonać jakiegoś wyboru. Są zawsze takie same, bliźniacze niemal. Sceneria się nie zmienia, nic się nie zmienia. To tak, jaby ktoś odtwarzał tą samą taśmę. Budzę się męczi=ona, tak jakbym wcale nie spała... Prawdę mówiąc, to nie jest mi dobrze ostatnio. Czuję się sama. A właśnie teraz kogoś potrzebuję. By był. Może nic nie mówić.
×