Elizka666
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Elizka666
-
Ranyy, nie wiem jak. Po prostu tak mam i już. Jak na to patrzę to jedyne co mi przychodzi na myśl to rowy. Mam sine rowy w ręce. O. Cały czas są sine, a jak mi zimno to taki fiolet się robi że chyba na kilometr widać. xP
-
To nie daj się głupocie. Z resztą sama najlepiej wiesz. mnie tam nie korci, mnie odpycha widok żyletki i ręki. Aż mi się niedobrze robi na samą myśl...
-
Dupa! Chyba tylko tego nie czytają niepowołane osoby, chyba.... Jestem strasznie przygnębiona, jak zwykle jak ktoś czegoś chce, to wie gdzie mnie szukać, a teraz siedzę sama, nawet nikt nie napisze.... I ogólnie tak jakoś, mam chwilę to znów myślę o tym, o czym nie umiem zapomnieć.... Dlaczego nic nie chce iść po mojej myśli? Ehh.... Nikt o mnie nie pamięta, nikomu nie jestem potrzebna do szczęścia.... Smutno mi. Miała być jakaś tam kumpela i kumpel na gg, a ich nie ma i co? I znów wspomnienia mi do głowy przychodzą i beczę. A tak, gadałabym o jakichś bzdurach, dla zabicia czasu, by zwyczajnie nie myśleć............ xC
-
Wszystkiego najlepszego Marzenko. Boli mnie strasznie brzuch. Dziwny dziś dzień, byłam tylko na jednej lekcji. Zżera mnie nadal potworna PUSTKA. Smutam. xC
-
Kiss Miśki! :** :** A mi się coś zjebało i nadal mnie to badziewie nie powiadamia, sama muszę tu zaglądać. xD 3maj cie się! KW :** :**
-
Co ja mam napisać? Że jest tak źle, że już aż nie umiem myśleć? Że ja to tylko tabletki, tabletki i tabletki? Bo wszystko mi się znów cholernie rozjebało i sensu nie ma nic. Ja już lekcji nie odrabiam, nie uczę się. Wracam do chaty, nie jem prawie i tylko komp - tabletki - zdjęcia. Bo mam albo dni że nic nie jem i nie czuję głodu, albo że tyle wpierdalam że aż mi się rzygać chce... BO ZNÓW TYLE OSÓB STRACIŁAM, NIE UMIEM SIĘ POZBIERAĆ...
-
Ja zawsze czytam. Mój bliski qmpel nie żyje. Jeszcze to do mnie w 100% nie dotarło... Gdy mówię o tym to raz płaczę, a raz się śmieję... Przykro mi i po części czuję się winna, bo wiedziałam że jest załamany i że ćpa, a zostawiłam Go z tym... Pamiętam jak ja płakałam o On mówił że nie warto, bo nikt nie jest wart mych łez... Pamiętam jak byłam załamana, stałam sama w mocnej ulewie i pisałam z nim smsy, to co że tel moknął. Pamiętam jak wydałam całą kartę pisząc z Nim do 3 rano smsy i becząc jak dziecko... To był naprawdę wspaniały człowiek, o wielkim sercu... Prawdziwych przyjaciół mam mało. Los jeszcze mi ich odbiera... Kochałam, kocham i zawsze kochać będę. Twojej pamięci.
-
Oj, Shoppe nie wiem co Ci powiedzieć, ja mam tak od dawna.... To mi nie przechodzi, jest wciąż tak samo. Ja już nawet robiąc zakupy potrafię się rozbeczeć bez powodu... Nie panuję już nad sobą nic, a nic. To straszne, raz wyzywam, atakuję ludzi. Raz chcę się zabić, raz beczę bez opamiętania, raz rzucam wszystkim co mam pod ręką... Nie mam do tego siły... Czasem czuję że ja to nie ja... Jeszcze innym razem łykam jakieś proszki na ból głowy i uspokojenie, po czym piszę przyjaciółce jakieś cholernie idiotyczne rzeczy, że mam np 10 żyć, a Ona się martwi... Ehh, sama nie wiem co się ze mną dzieję, tego chyba nie zwalę na depresję... Ale wiecie co? Gdy mam doła to pluję krwią, a gdy jest w miarę ok, to nic się takiego nie dzieje... Dziwne co? Ostatnio się cieszyłam. Cały dzień tylko dla mnie, tylko zakupy, ciuchy i wydawanie kasy. Było fajnie, od 8 rano do 8 wieczorem nie było mnie w chacie. Ale wiecie co? Przymierzałam właśnie taką fajną tunikę gdy spojrzałam w lustro i się rozbeczałam centralnie. Nie wiem dlaczego?! kupiłam ją później, ale tu nie o to chodzi... Beczałam w sklepie!!! Szok... Nie wiem co jest ze mną nie tak, ale bankowo coś jest... To tyle... Rozchwiana Psychicznie Ja. Niezrównoważona? Może.