Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

malpeczka81

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez malpeczka81

  1. Ja jak zwykle nieśpię,bo znalazłam sobie dogodną pozycję i siedziałam tak az siusiu mi się zachciało ...a jak juz wstałam to muszę Wam napisać co mi MYSZSZA napisała: Laktator niestety na mnie niedziała.Prawie godz.ściągałam ręką i ściągnęłam mu połowę jednego posiłku:( a on jada raz na dwie godziny.POMOCY! Napiszę jej to co Jennny napisala właśnie o karmieniu! I położę się...może zasnę...echhh
  2. Hejka! agnes-takim to dobrze z wanną i prysznicem do wyboru:) Ja kupiłam w aptece smoczek-termometr polskiej firmyAlbert,kosztował 21,39zł.www.albert.com.pl anted-obyś miała rację z tymi nóżkami,bo wstyd taki że hej:( Ja wolę wanne do kąpieli,ale masz rację teraz to miałabym stracha z niej korzystać...wyboru niemem,więc biorę prysznic.Ale u rodziców zawsze wanna była i trudno było mi przyzwyczaić się do prysznica na nowym mieszkanku.Mam nadzieję,że w kwesti kontroli z zusu posłuchasz rad Sylwi. lula-suuuper,ze masz chwilkę poklikać z nami:)ale fajnie Cię czytać:) Ale z tymi regularnymi skurczami podczas twardnienia to mnie wystraszyłaś...hehe,niewiem nawet dlaczego,bo powinnam się cieszyć,że to juz tuż,tuż....ale Ty też pewnie pamiętasz jaki ze mnie tchórz.A co ile Zuzię kompiesz?I jak ona reaguje na kompanie? katarina-bardzo,bardzo mocno mi przykro,ze cos takiego Cię spotkało...nawet niewiem czy cos mozna zaradzić na to:(....nieda się jeszcze tego odkręcić,jak to Twoja księgowa i taka sympatyczna to niech Ci teraz pomoże.Ale ta Twoja miła księgowa to podpada\"okłamali ją w urzędzie\"?....no proszę Cię bardzo......a co ona od dzisiaj jest księgową?Żadna pracownica w Twojej firmie w ciążę nigdy niezaszła?....katarinko,coś mi się wydaje ze ktoś dobez wie,że niemasz zadnej wiedzy w tym temacie i z tego co pamiętam żadnych znajomości żeby ktoś Ci konkretnie pomogł i co wiecej język u Ciebie tez nienajlepszy...ja przesadnie podejrzliwa nigdy niebyłam ale tu mi ewidentnie podpadła sprawa. mania-nastaw się pozytywnie i jak najbardziej ciesz się:)...wszystko napewno będzie dobrze i zanim obejrzysz się będziesz miała maluszka na brzuszku.Dasz radę:)Ja już dziś będe modlic się za Ciebie i maleństwo....napisz do nas ze szpitala co i jak,bo umrzemy tu z ciekawości co się z Tobą dzieje! anted dobrze Ci radzi...postaraj się wyspać,wycisz się wewnętrznie i nastaw pozytywnie!Niemartw się po Tobie ja będe...tak mi brzuch twardnieje od kilku dni coraz to mocniej a mi nigdy nietwardniał.A termin mamy ten sam 5 luty! ziuuutek-dobrze,że niezostałaś w szpitalu,bo potem niewiadomo ile lezałabyś tam do porodu a tak to w domku czekasz sobie cierpliwie. Jennny-ooo jak fajnie dobre wieści usłyszeć:)...dobrze,ze piszesz jak reagowałaś na tantum rosa.Szybkiego gojenia,buziaki dla Robcia:) natimp-kurcze cos takiego jeszcze się przyplątało do Ciebie ale najważniejsze,ze juz lepiej.Dużo zdrówka Ci zyczę,ja również mam wizytę na 4 luty ale ja juz na nią niepójde...niezdąrzę:)A jak mama? Anastazja-mi szkoda samej siebie:(...dziękuję za pocieszenie!:) Dziewczyny ja mam takie b.mocne i regularne twardnięcia,że moze to już zaraz będzie moja kolej.Jedno wiem napewno jeśli tej nocy niewyląduje na porodówce to napewno niebędzie ona nalezała do przespanych.Tak mocno twardnieje,ze szok. Uciekam kochane moje dojuterka...jak nieurodzę:) Aha....pisałam do myszszy jak tam u niej i Tadzia i odpisała: Hej!Mały głodny ale leniwy.Muszę laktatorem ściągac.Schudł do 2750 .Dziś się uczymy wszystkiego i cały czas tulimy:)małego przyzolca wiec pewnie pójdzie pod lampy.Do domku niewiem jeszcze kiedy ale cos wspominają o sb.Ja już siedze i chodze poprostu lepiej mi.Pozdrowionka! Ja Was równiez pozdrawiam i uciekam,papapa:) ps.Ale mnie zgaga męczy:(...ale to nic do tego twardnienia:( Dobranoc
  3. Witam! Ja już po popołudniowym odpoczynku i po prysznicu,zjadłam sobie i teraz czekam na męża aż z zakupów wróci.Brzuszek twardy ale nie aż tak jak potrafi,a mój synio przedchwilką koziołki robił:) agnes-niewiem,czy podczas tego twardnienia mam niewyczuwalne skurcze ale to przeciez jest możliwe.A kąpieli w wannie to Ci szczerze zazdroszczę,gdybym miała wanne w domu a nie prysznic to moja kąpiel trwałaby pół dnia:) Ja kupiłam termometr w soczku w aptece,zobaczymy czy zda relacje.Ponoć to teraz najlepsze termometry,bo mierzą temp.w kilka sekund. Olcia_M-jejku jak ja Ci zazdroszczę takiego nastawienia:) A pomarudzić nam zawsze mozesz,bo po to tu jesteśmy...Tobie tez w tej kwesti niepozostaniemy dłuzne...hehehe. noddy-przepraszam Cię bardzo,ale ja na temat asygmatyzmu to jestem zielona jak trawka na wiosnę:( panna Klara-dobre pytanie o te urlopy macierzyńskie,bo ja też nic na ten temat niewiem a chętnie się dowiem. katarinka-opr.dla Ciebie!Wiesz co to opr?A wiesz za co?...kilka razy już pisałam do Ciebie a Ty bez reakcji:( anted-to super wiadomość,że mamy a agnes skurcze nieodczuwalne podczas twardnienia:)....ale to chyba nieoznacza,ze te odczuwalne odrazu będą co 5 min i biegiem na porodówkę? A najlepiej to mi napisz kochnana,że jak ma się niewyczuwalne skurcze podczas twardnienia to poród jest lżejszy....matko jak bardzo bym chciała:) I ciastem się podziel,bo tylko smaka robisz!:) Jakaś paranoja z tą zusowską kontrolą:(.....ja wogóle rzadnej kontroli niemiałam.Wogóle jakim prawem oni kobietę w tym miesiącu ciązy stawiają biegiem na równe nogi?!Ja to bym zadzwoniła i awanture zrobiła....bez przesady,jak sobie chcą kontrolowac to zapraszam do domu,dzień dobry w przedpokoju zaraz dowidzenia!!!!agnes ma rację w tym co pisze,ale ja tam wcale bym się specjalnie nietłumaczyła....wystarczy że powiesz na kiedy masz termin i to im ma starczyć....bezczelni,zdenerwowałam się. zapka-jeśli bierzesz antybiotyk to napewno lekarz przepisał Ci jakiś bezpieczny,więc teraz juz tylko lepiej będzie!Kuruj się szybciutko zapko zebyś do swojego dzidziulka mogła się przytulać:) Buziaczki za dobre słowa dla takiego wstrętnego tchórza jak ja:) idrisi-jak tak mocno puchniesz to zmierz ciśnienie i sprawdz białko w moczu albo chociaż jak to wyglądało przy ostatnich badaniach. Ja swoich nóżek niepoznaje,zawsze miałam dość szczupłe a teraz serdelki:(....aż wstyd mi je męzowi pokazywać datego je chowam:( A jak mam siedzieć w domu cały dzień bez niego to też mi smutno,chyba zabardzo się przyzwyczaiłam że ma wolne i jest cały czas blisko....ale jak maleństwo będzie już a on wróci do pracy to nawet zatęsknić niezdąże za nim a juz spowrotem będzie,bo tyle pracy przy maluszku będzie....achh już bym chciała być po tym wszystkim.
  4. WITAM! paula1984-tak sobie wstałam po tej paskudnej nocy,zrobiłam męzowi i sobie sniadanko i tak zaglądam tutaj...i tak fajnie do mnie napisałaś,że z usmiechem czytałam,dziękuję Ci bardzo:) Dużo uwagi poświęciłaś mi w swojej wypowiedzi i duzo optymizmu mi przekazałaś:):):) Oby remont u Was szybciutko się zakonczył,bo napewno męczy Cię już. anted-a ten Twój brzuszek to teraz jak często masz twardy jak kamień?I jeszcze te bóle jak na miesiączke....współczuję. A kiedy masz teraz wizytę,bo pamiętam że Ciebie juz w szpitalu chcieli zatrzymać,jak się czujesz? agnes-mam nadzieję,że brzuszek w dole przestanie Cię szybko boleć,bo to nic fajnego:(A ja się obudziłam to juz był miękki a teraz czuję znów twardnieje....moze macie racje,ze to moga być niewyczuwalne przezemnie skurcze i już niedługo. mamba-jak to?To Ty jeszcze pracujesz?Jejku....jak Ty dajesz radę?Ile godzin musisz dziś w pracy siedzieć?PODZIWIAM! mania-udanej wizyty życzę i niedziwie się że z zakupami niewytrzymałaś:) panna Klara- mi też niechce się wierzyć,że to juz zaraz,zaraz....a przeciez dopiero test sobie robiłam:) nikita-ja również strasznie się boję porodu i wszelkie pocieszenia w tej kwesti działają na mnie chwilowo,ciężko jest pokojnie czekać na ten dzień,jeszcze przy tych wszystkich dolegliwościach ciążowych:(:(:( Sylwia-co słychać u Ciebie kochana?Jak zdrówko? ziuuutek-pozdrawiam serdecznie i życzę Ci miłego dnia!:) 9 luty-tęsknimy,gdzie Ty się podziałaś???????? Coprawda niedawno wstałam,ale troszkę posprzątałam,zrobiłam śniadanie i posiedziałam tu z Wami i znów brzuch mi twardnieje.Pójdę się położyć na pól godzinki i idę pod prysznic,a powiem Wam ze wziąść prysznic plus mycie głowy to u mnie około pół godziny...jak nie dłużej teraz i to naprawde nielada wysiłek,więc idę zbierać siły i póżniej zajrzę.
  5. Hej dziewczyny! Widzę,ze niejestem sama z problemem bezsennosci:( Ja dziś niemogę soać z konkretnego powodu,a mam tak pierwszy raz.Stwardniał mi brzuch i niepuszcza:(Jest twardy od wieczora wczoraj jak kamień i zawsze jak się położyłam to puszczało a teraz trzyma cały czas,niemogę przez to niefajne uczucie spać:( Męczyłam się do 4 rano a jak zasnęłam to teraz wstałam siusiu i znów męczarnia......,więc wstałam na chwilkę Wam pomarudzić,bo mąż śpi:(...wogóle wczoraj jakieś dziwne bóle mnie łapały w pachwinie i mały zakuł mocno kilka razy tam zupełnie na dole. Echhhhh...idę powalczyć o trochę snu....
  6. MYSZSZA właśnie napisała: Weżcie sobie dużo wkładek belli(30-50)i podkładów flizel(10-15)i słomkę do picia i dużo wody na poród.Teraz ja trzymam za Was kciuki-dacie rade!
  7. WITAM! neska-Dobrze mieć taką mamę na która można liczyć,dobrze że przyjedzie Ci pomóc w domowych porządkach,bo teraz przecież niewszystko możesz zrobić sama.Moja mama jest kochana ale z tą pomocą to raczej wolę porzadzić sobie sama gdyby co...naszczęście jest mąż,który bardzo mi pomaga z czego bardzo się cieszę,ale jak Twój pracuje to pomoc mamy bardzo Ci się przyda. Dla mnie 7:30 to też środek nocy:)...co my zrobimy jak nasze maleństwa będą już z nami? Lidka-to widzę,że czujemy się dokładnie tak samo i niema mnie co podziwiać,bo gdyby nie konieczność(mąż chory z gorączką i na antybiotyku w łóżku)to żadna siła niezmusiłaby mnie do takich wysiłków.Na moim miejscu też stanęłabyś na wysokości zadania:) Angelika-niemasz co się stresować,wiem że łatwo się mówi ale nastaw się pozytywnie,bo wszystko będzie dobrze...pomyśl sobie że ominie Cię ten cały proces porodowy,który do przyjemnych nienalezy.Teraz się wycisz,zrelaksuj i myśl pozytywnie!Będzie dobrze!:) katarina-Ty pracusiu:)....jak nie w pracy pracuje to w domu,a potem narzeka...że palec,ze spojenie łonowe itd.Kochana poród to będzie dla Ciebie pikuś:) lula-super,że znalazłaś chwilkę dla nas i najważniejsze,że same dobre wieści od Ciebie.Jejku Zuzia jest najpiękniejszą dziewczynką na świecie!POZDRAWIAM!:) Sylwia-jedz kochana wszystko na co masz ochotkę bez wyrzutów sumienia,bo jak nasze maleństwa juz z nami będą to niepozwolimy sobie tak łatwo na wszystko.Smacznego!:) zapka-Ty się kochana kuruj!Duuuużo zdróweczka Ci życzę!:) GRATULUJĘ rodzicom Tadzia!!!:):):) Maleństwo macie prześliczne i pomysł z blogiem doskonały! MYSZSZA dziś rano o 9 napisała: \"Hej.Ja dziś wstałam i nawet się wykąpałam.Mój żarłoczek wciąz chce jeść a mnie nie leci.A co do bólu to niema innego wyjścia ,najgorsze to szwy.Pozdr.\" Ja czuję się jak zwykle,nic się niezmieniło chociaz dziś poczułam jak to jest jak brzuch się ściąga do przodu...poczytałam troszkę o porodzie.Ponoć to jak mocno bedzie poród bolał w dużej mierze zalerzy od naszej psychiki,od nastawienia.Jesli to prawda to mnie będzie chyba zajebiście bolało:(...bo ja się boję jak cholera. Moze jak to wszystko już się zacznie to moje podejście się zmieni ale to oczekiwanie w złym samopoczuciu buduje we mnie tylko jeszcze większy lęk.
  8. ziuuutek-z pościelą nipomogę,ponieważ jeszcze nigdy niezaopatrywałam się w cokolwiek na allegro. Jestem ciekawa tych Twoich skurczy,piszesz że niebolą(to najważniejsze)ale gdzie je masz dokładnie? Mam nadzieję,że te dwa dni bez męza upłyną Ci spokojnie i w dobrym samopoczuciu!:) Wszystko zdązysz kupić,spokojnie. U mnie w szpitalu poród rodzinny równiez za darmo i tak samo słyszałam o tych ciuszkach,że giną:(...no ale ja mimo wszystko chcę miec wszystko swpje dla maleństwa,bo słyszałam że te szpitalne ciuszki to sa strasznie stare i często podniszczone. Myszsza wylądowała w szpitalu,bo z tego co pamiętam rozwarcie miała na dwa palce i dali ją na podtrzymanie....chyba skurczy wtedy niemiała. Dobrze,że urodziła już i z maleńkim wszystko ok,bo co ona by tam jeszcze przezyła:( Kliknij na nick anted i tam zobaczysz jej adres meilowy,napisz jej swój nr.tel a ona Ci wyśle do wszystkich numery. Jennny-niemartw się kochana,masz prawo tak się czuć....wydaje mi się ze dopiero teraz nerwy z Ciebie schodzą...tyle ostatnio się działo,ze facet to by chyba zwariował a my....my musimy dawać rade.Dobrze,że mąż Ci pomaga,ze masz w nim oparcie.Liczę na to,ze mój też będzie mi bardzo pomagał,ja napewno będe tego potrzebowac od niego i żeby tak jak Ty miec juz to za sobą....oczekiwanie na ten dzień stał się prawdziwa udręką,a strach jest okropny:( Pozdrawiam serdecznie!:) Paty-niemam pojęcia ile dziecko przybiera w tydzień,bo u każdej mamy to chyba inaczej....ale powiem Ci,że moje maleństwo przez ostatni miesiąc przybrało ponad pół kilograma.Z wagi 2230 na 2750. Ja dziś miałam pracowity dzień i ledwo chodzę już...niewyobrażam sobie życia mam w tej chwili,które mają już dziecko lub dzieci. Ja wstałam rano,zrobiłam porządek koło siebie,wyprowadziłam Julka na spacer,poszłam na zakupy(dojść niemogłam),potem śniadanko męzowi,potem odpoczynek i znów,spacer z Julkiem i obiad,odpoczynek i znów spacer z Julkiem i nie daje rady...gdyby nie to ze mój mąż jest chory to niedałabym rady.Ta miednica i kręgosłup to dziś mnie przerasta...ból jest okropny. Najważniejsze,że synek sie rusza,ale te jego ruchy to są czasem nieprzyjemne(niesądziłam,że to napiszę kiedyś)i bardzo mocne....ale sprawiają,że jestem o niego spokojniejsza i przez to szczęśliwasza.
  9. MYSZSZA NAPISAŁA! Dzidzia ważyła 2900 i 54cm.Dali go do inkubatora profilaktycznie,ale on się tam niemiesci.Jest duzy,silny i się niezle wydziera.Ja jestem obolała i poszyta.Ale wszystko było szybko i bez znieczulenia.Dzięki wszystkim lutówkom za wsparcie i gratulacje.Pozdrawiam Ania i Tadzio.
  10. mania-ja tez miewam teraz takie nastroje czasem i to zupełnie bez powodu:(Niemartw się kochana. noddy-jejku widzę,że Ty też masz doła:( Kurcze dziewczyny niemartwcie się,będzie dobrze!!!Musi być!:) ziuuutek-miło Cię znowu widzieć!:):):)Pisz do nas kochana! nela-wydaje mi się że gdybyś cos zrobiła maluszkowi to miałabys jakies objawy...spokojnie on tam ma zapewnione takie wrunki,ze niemusisz się zamartwiać.
  11. MYSZSZA WIELKIE GRATULACJE!!!!!!!!!:):):) Bardzo się cieszę,bo dalszego jej pobytu w tym szpiatlu przy tej opiece ja sobie niewyobrazałam.Ciekawe czy coś jeszcze napisze?! Czekamy na kolejne wieści.Jejku....mamy kolejną mamusię!:) SUUUUUUUPER!!!!
  12. MYSZSZA URODZIŁA!!!:):):) PISZE:Mąż niezdąrzył,ale bolało zajebiście,niepełnedwie godziny o 16 odeszły mi wody a o 18:05 miałam Tadzia na brzuchu.Maz po drodze zemdlał a ja myślałam,że umre.Pozdr.
  13. idrisi-jarówniez zdecydowałam się na Oillan do kąpieli słysząc jaki jest dobry i niedrogi.A to ciekawe z tymi herbatkami antykolkowymi,muszę zapytać a może któraś z doświadczonych mam pomoże...kto ma je pić?Ja równiez nastawiam się na karmienie piersią i z tego co u Jennny słyszałam to na początku jeśli będe miała mało pokarmu będe walczyła zanim zacznę dokarmiać butelka.Zrobię jak Jennny i będe często do piersi przystawiać,ponoć wówczas na efekty długo czekać nietrzeba i ilość pokarmu się znacznie zwiększa....ale wiesz...teraz tak piszę a jak mi przyjdzie taki problem to będe się zamartwiać. Dobrze,ze tak \"rozpisałaś się\"bo poruszyłaś bardzo ciekawe tematy.Ja kupiłam proszek lovela i płyn do płukania tej samej marki,niejest najtańszy ale koleżanki,które stosowały bardzo mi polecały.Pozdrawiam:) nikita-niemartw się brakiem skurczy w 35t.c.Ja równiez jeszcze skurczy niedoświadczyłam a ja już 39t.c.dziś zaczęłam.Lekarz dwa dni temu mówił,że to bardzo dobrze i na skurcze czas przyjdzie. Miłego pichcenia obiadku! katarina-Ty śpichu...hehehe,korzystaj,korzystaj bo już niedługo....:) mamba-współczuję Twojej kolezance z całego serca,ale Ty w tym stanie to chyba tez zabardzo niepowinnaś angażować się w ta sprawę,żeby to zabardzo na Ciebie niewpłynęło nagatywnie. Sylwia-niewiem co przytrafiło się Twojemu bratu,ale u mnie podobnie....tylko poważne problemy z tatą i też nikt mi powiedzieć niechciał,no ale maja mama nieumie długo trzymać tajemnic przedemną.Trzymaj się kochana,napewno się denerwujesz. Pozdrawiam Cię serdecznie! Załamujace jest to co myszsza pisze,ze nikt się nią tam nieinteresuje a ona tam krwawi bardzo:(......takich sytuacji właśnie się obawiam,bo ja jestem bardzo wrażliwa na takie sytuacje i mi to zostaje w psychice na długo i jak tu potem mieć drugie dziecko??? Jeszcze te środki nasenne,ja rozumiem szpital i lekarze,oni wiedza co robią ale pewne ich działania mnie przerażają. A psychika kobiety w ciąży jest przeciez jeszcze bardziej wrażliwa i nabita zamartwieniami o maleństwo. MYSZSZA TRZYMAJ SIĘ I NIEDAJ SIĘ!MAM NADZIEJĘ
  14. gosiaczek-mnie od początku ciązy gin co wizytę bada ginekologicznie.Fakt ostatnio jak byłam dwa dni temu to było cięzko się połozyć i podnieść ale te poręcze które są po bokach pomogły się dzwignąć:)Niemartw się dasz radę,a lepiej zeby lekarz sprawdził jak się ma Twoja szyjka.Pozdrawiam i udanej wizyty życzę!:) idrisi-znam ten ból,wkurzyć się można.Najlepiej zapisuj sobie,bo nam się w ciązy denerwować niemożna:)
  15. Jeszcze tylko zmiana stopki....jejku a pamiętam jak dopiero co pisałam.."już 18 t.c....."ale ten czas zasuwa:)BUZIAKI
  16. Hej dziewczyny! Rzadko mi się zdarza witać Was o poranku jako pierwsza,ale jak widzę do której tutaj wczoraj urzędowałyscie to niedziwię się,że teraz śpicie:) Do mnie to niepodobne zebym do kazdej z Was nienapisała,ale ostatnio u mnie niewesoło.Ja czuję się tak jak ostatnio cały czas....nadal czuję ból w rozszerzającej się miednicy co mi utrudnia chodzenie,kregosłup jakby juz lepiej a opuchlizna nóżek jak lekarz stwierdził w żaden sposób niezagrarza. Mój tata już w domu ze szpitala,ale jest bardzo chory i będzie teraz dochodził do siebie. W domku mam szpital,mój mąż strasznie się rozchorował,zła byłam strasznie(oczywiście nie na niego)bo dbałam bardzo przez te wszystkie miesiące ciazy żebym i ja i on niezachowowaliśmy.Ciepłe ubrania i witaminki to była podstawa,no ale trudno...najważniejsze żeby teraz szybko wylazł z tej choroby.Ma zapalenie górnych dróg oddechowych,gorączke i jest na antybiotyku:( Mi lekarz polecił brać oscilokocilum(o ile dobrz nazwe podałam)Jest to ponoc bardzo dobre na wzmocnienie organizmu szczególnie u kobiet w ciązy.Często pytacie co można brać w ciąży,dlatego piszę bo oprócz czosnku,miodu i cytryny to sama niewiedziałam co jeszcze mogę brać. Sylwia widzę coś nieodzywała się ostatnio za często,ciekawe co tam u niej.Reszta dziewczyn jak Angelika Wrocławianka czy Paty też chyba zajęte. Ja z kosmetyków mam chyba już też wszystko:sudocrem,linomag,bephanten,Oillan,gencjana,spirytus,patyczki do uszu dla niemowląt,gaziki,płatki kosmetyczne,sól fizjologiczna,nivea na każdą pogodę krem,chusteczki nawilżające,termometr dla niemowląt w smoczku,herbatka z kopru włoskiego,herbatka rumiankowa i laktacyjna dla mnie,i tantum rosa dla mnie + spryskiwacz.Dla siebie mam tez przygotowane nakladki na sutki gdyby mi bardzo popękały. Niewiem co tam jeszcze dziewczyny,ale reszta to juz chyba na bierząco. W razie czego mam trzy butelki antykolkowe małe i większe,podgrzewacz i ściągacz do pokarmu. neska-gratuluję takich wiesci po wizycie u lekarza:) anted-ja wiem,że Ty zawsze o nas wszystkich pamiętasz ale jak słowo daję ja choć niemiałam ost.czasu na odpisywanie to starałam się dokładnie czytac i zapytańo myszsze niewidziałam.Z góry przepraszam:) Co do topików typu aborcjaczy tez ciąza obumarła to od samego początku jak tylko pierwszy raz odwiedziłam nasz topik niemogę pojąć jak to mozliwe,że takie topiki tez tu sa. katarina-cieszę się,że samopoczucie dobre i palec juz chyba tez dobrze się czuje.Mam nadzieję,że w pokoju znajdziecie szybko idealne rozwiązanie. Ja pokój sypialniany też mam dość mały i żeby wstawić łóżeczko i komudkę tez trzebabyło troszkę pokombinować.Pozdrawiam:) myszsza napisała dziś rano: \"Mnie dziś zszedł czop,czekam na lekarza to zobaczymy co dalej.Bardzo się ze mnie leje ale mówią,że to upławy.Ciężko mi pisać,bo mam ręce w welfronach.Trzymajcie kciuki!\" A ja uciekam,bo jeszcze w pizamie tu siedzę a treba się doprowadzić do porządku,wyprowadzić Julka na spacer,zrobić zakupy i śniadanko.Będe póżniej.Miłej soboty!:)
  17. Mam kolejne wieści od myszszy i tak.Pisze że razem z nią lezy na podtrzymaniu mnóstwo dziewczyn.Dzisiaj była na porodówce zobaczyć co i jak i położna jej wszystko mówiła.Pisze,że szpital wygląda jak z serialu daleko od noszy,ale porodówka już lepiej i położne mile.Pisze,że u niej niestety kroplówka i leżenie. Napiszę jej że ją wszystkie pozdrawiacie i też tęsknicie za nią chociaż z tego co zauważyłam nikt nic tu o niej niewspomniał:(
  18. Hej! Dziewczyny przepraszam Was bardzo,że zamiast jak zawsze popisać z każdą jak tak tylko wpadam i wypadam,ale mam troszkę swoich problemów i ciągle coś(tata znów w szpitalu). Echh....niebęde Wam tym głowy zawracać,ale poczytałam co u Was i widzę,że jak narazie spokój tylko uroki dziewiątego miesiąca każdej juz bardzo doskwierają,porządki i usg 3d dzisiaj na tapecie. Pisała do mnie myszsza.Była ciekawa czy któraś niezaczęła rodzić:) Pisała,ze dali ją na podtrzymanie ,więc conajmiej dwa tyg.pod kropl mg i fenotrol.Ma szyjkę wygładzoną i 3palce rozwarcia.Mały według usg ma 3200.Może już tylko lezeć,bo gdy siedzi to się rozwiera i boli. Prosi zeby do niej pisać,bo bardzo tęskni.Z neta sms z bramki lub gg bo to za free.
  19. Jeszcze zmiana stopki! 4kg.przez miesiąc na plus,nieżle co?
  20. Hej dziewczyny!:) Ja dziś na chwilkę i tak póżno,bo wcześniej nawet siły niemiałam usiąść do komputera.Strasznie szybko męcze się teraz a dziś miałam zabiegany dzień.Kilka spraw załatwionych,spore zakupy i wizyta u gin.No i tak. Mój synek waży 2750,lekarz twierdzi że powinien mieć około 3100/3200 jak się urodzi.A na to jeszcze sobie poczekam,bo szyjka szczelnie zamknieta.Powiedział mi nawet,że niepowinnam się trzymać tego terminu 5 luty,bo do połowy lutego nawet mogę pociągnąć a może być i tak,że za parę godzin.Niema zasady,bo nieraz zdarzało mu się miec wizytę cięzarnej o 19 z zamkniętą szczelnie szyjką a o 23 dziewczyna na porodówce już była. Dużo zalezy od trybu życia...czy się np.sprzątaniem męczymy czy więcej opoczywamy.No i ważna sprawa...nawet delikatne mizianie sutków czy krocza w miłosnym uniesieniu może wywołać skurcze do porodu. Łożysko na przedniej scianie i drugiego stopnia. Aha...porodówka w Redłowie ma się dobrze i zamknięta niema prawa być...to słowa lekarza,który spędza tam większość swojego życia. 30 stycznia o ile nieurodzę to jadę do szpitala,na ktg umówione to się oswoję tochę z widokami. Uciekam bo juz niemam siły.Jutro nadrobię. Buziaczki kochane!:)
  21. Witam z ranka!:) Moje maleństwo w brzuszku szaleje a ja się cieszę:) Ja już po śniadanku ale zaraz wracam do łóżeczka zdrzemnąc się chociaż godzinkę,bo nieprzytomna jestem troszkę.Wstałam zrobić śniadanko i umówić męża na wizytę do lekarza,bo chory jest już teraz strasznie i chyba bez antybiotyku się nieobejdzie,a przeciez musi szybko na nogi stanąć! On zaraz jedzie do lekarza a ja czmych pod kołderkę:) aniat-dziękuję,ja też mam nadzieję że szybko wyzdrowieje:) Miłego dnia:) paula-współczuję Ci tego remontu serdecznie,teraz kiedy Ty w tym miesiącu jesteś:(U mnie też stukają,bo sąsiedzi(Ci na których Wam tu zawsze narzekam)od roku na raty remont łazienki robią,ale ja głowe pod kołdrę i spię. Współczuję Twojej siostrze:(...brak mi słów żeby coś napisać,bo to straszne nieszczęście:( Paty-no to pokoik masz juz w pełni gotowy,tak? Miłego plotkowania:)...i dobrze,że chociaz Ty wyspana chodzisz. anted-dziękuję Ci bardzo i ja równiez mam nadzieję,że mój mąż szybko wyzdrowieje:( Twój post,ze myszsza z rozwarciem lezy w szpitalu czytałam i pisałam,ze trzymam za nia kciuki.Jestem ciekawa czy już urodziła.Ty pisałaś,ze masz takie samo rozwarcie i skurcze dodatkowo a w szpitalu Cię jednak niezatrzymali......no własnie a jak się czujesz??? Pozdrawiam i uciekam,odezwę się póżniej jak wrócę od lekarza:)
  22. Witam!:) Ja poszłam spać jak na mnie dość wcześnie,bo zaraz po północy i teraz się obudziłam,jak zawsze odwiedziny toalety i czuję się taka wyspana,że jak połozyłabym się odrazu to męczyłabym się znów z zaśnięciem...dlatego przyszłam się troszkę zmęczyć:). Mój Mąż gdyby teraz wstał i mnie zobaczył to by mi się oberwało..hihi,ale śpi jak kamień bo niemóg długo zasnąć znów bidulek. Martwię się troszkę,żeby mój układ odpornościowy niezawiódł i żabym niezaraziła się od niego:(Dziś on idzie do lekarza,bo jak sam mówi to moze być zapalenie płuc,oskrzeli lub angina:( I co jak teraz zacznę rodzić?...przecież jakby go lekarz takiego zobaczył to nipozwoliłby mu byc przy mnie:(...co nie? A jak mnie niedaj Boże zarazi(zawsze wszystkie przeziębienia łapałam od niego)to będą problemy z opieką nad małym:( Zastanawiam się czy niewziąść czegoś na wzmocnienie,póki jeszcze jakoś się trzymam....ale ten chleb z czosnkiem lekko mnie przeraża. Ja niestety również niemogę otworzyć linku z fotkami Jennny:(:(:( Dzisiaj na 15 mam wizytę u lekarza:)...jejku jaka ja jestem ciekawa tego mojego maleństwa i wogóle wszystkiego co mi powie....czy mam jakieś rozwarcie itp.Będe Wam dziś pisać,uciekam spowrotem do łóżeczka,buziaki:*
  23. katarina-no to jak jesteś taka zmęczona to masz duże szanse na przespaną nockę czego zyczę Ci z całego serca ikolorowych snów!:) neira-witaj wśród lutówek:).Zaglądaj do nas częsciej.Osobiście to Ci powiem,że jak masz przed porodem chociaż w połowie takiego stracha jak ja to dobrze Ci zrobi zagladanie do nas codziennie.Dziewczyny tu są super i napewno pomogą Ci przetrwać. Mi pomagają bardzo.Zarówno te które czekają na poród jak i te które już urodziły.Pozdrawiam:) neska-nieprzejmuj się kochana:)...lepiej czasem dla własnego dobra coś olać i wyspać się i tego Ci własnie życzę.Spokojnej i przespanej nocki. Myszsza-trzymamy kciuki za Ciebie kochana!!!
  24. Jennny kochana jak fajnie,że odezwałaś się do nas:) Czekałam ale po tym co Twój mąż pisał to spodziewałam się Ciebie tak za kilka dni.Bardzo się cieszę,że Ty masz juz to za sobą i niemartw się...synek napewno zacznie teraz przybierać i daj sobie troszkę czasu na chudnięcie,poczekaj chociaz na mnie to razem zaczniemy:) Czy Ty pryskasz krocze tantum rosa?Jak nie to niech mąż Ci kupi w aptece,mam nadzieję że tam u Was dostaniecie. Bardzo mi Ciebie szkoda,że jesteś taka obolała i naprawdę życzę Ci z całego serducha żebyś szybciutko doszła już zupełnie do siebie. Męża masz pierwsza klasa!:)Wspaniały jest,że tak Ci pomaga we wszystkim! Jednak poród nieodbył się w wodzie,bo pewnie coś byś już pisała o tym. Baaaaardzo Ci dziękuję za słowa otuchy:).....ja boję się okropnie i ucieknę z tamtąd.....nieśmiej się...słyszałam o takich przypadkach,że musieli trzymać:(....
  25. No ja już porobiłam porządeczki i teraz sobie troszkę odsapnę.Jeszcze tylko dwie pralki i wszycho. Kate mi dzisiaj równiez szwankowało:( mala-pisz do nas a nie tylko czytasz.Czemu będziesz miała cesarkę? Jak Ty sie wogóle czujesz i czemu w szpitalu leżałaś? noddy-szklanka jasnego piwa,muszę zapamiętać gdyby herbatka niedziałała i herata z mlekiem. Ja też wierzę,że niezarazisz się i wszystko będzie dobrze ale może są jakieś sposoby żeby ochronić Cię przed tą chorobą troszkę.A mówiłaś swojemu lekarzowi o tym? Sylwia-ja będe trzecia:)Wkońcu to już w sobotę zacznie się 39tc. Jutro będe wiedziała więcej bo mam wizytę:)Pozdrawiam
×