malpeczka81
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez malpeczka81
-
Ok,rozumiem:) Jeszcze raz wszystkiego najlepszego dla Was wszystkich i z całego serca trzymamy za Was kciuki!:):):)
-
No przyznam,że troszkę smutno mi się zrobiło,ponieważ jeśli któraś lutówka Was podczytuje to tylko z troski a nie po to żeby komuś dokopoać.Niewiem skąd ten pomysł wogóle,bo z mojego wpisu jasno można odczytać jakie mam intencje. Ja akurat zajrzałam do Was pierwszy raz,żeby sprawdzić jak czujecie się...no ale nic tu po mnie.Pozdrawiam.
-
Hej dziewczyny! Chciałam Wam tylko powiedzieć,że my lutówki podczytujemy czasem co u Was słuchac i trzymamy za Was mocno kciuki! Pozdrawiam!:)
-
Witam! mala fu-ja też mam bardzo często problemy ze spaniem i za długo w jednej pozycji już niewygodnie,a że większego wyboru co do pozycji nie ma dlatego kręcę się z jednego boku na drugi. Blondi-bardzo mi przykro,ze z tym cukrem takie masz problemy:( A na męza postaraj się niedenerwować,czasem naprawde trzeba sobie teraz odpuścić choć wiem,że to trudne...ale to dla naszych maleństw. nikita-super napisałaś\"Mam w brzuchu kolosa\":):):) Gratuluję!:) Ja pojęcia niemam na temat cesarskiego cięcia,ale pomyśl sobie że może skoro maleństwo takie duże i będziesz mogła mieć problem żeby go urodzić to może rzeczywiście warto zdecydować się na cc. Masz napewno swietną lekarkę skoro jest ordynatorem,zaufaj jej. Aneczka-W którym t.c.jesteś? Cieszę się,ze poukładałas sobie życie tak żeby być szczęśliwa:) Paty-mam te same obawy,zresztą często o nich piszę...oby niezaszybko!Ja kupiłam sobie zwykłe bawełniane majteczki w sklepie.Niedrogo i wiem,ze będą dobre.A podkłady poporodowe też mam ale ponoć w szpitalu dają.Z imion,które podałas to mi najbardziej podoba się Olcia:) lula-smacznego kapuśniaczka:)...mój mąż dziś też kapusniak ze świeżej kapustki gotuje:) Olcia-zaglądaj do nas częsciej...udanej wizyty jutro!!!:) Blondi-ja ostatni raz byłam u gin ponad miesiąc temu(teraz w czw.idę:)wówczas lekarz mówił,że synek jest ułożony prawidłowo do porodu główką w dół ale od jakiegoś czasu wyrażnie czuję,ze zmienił pozycję i jest główką do góry...tez mnie to martwi,zobaczę co mi teraz lekarz powie,ale wydaje mi się ze nasze dzieci jeszcze ułozą się prawidłowo...jeszcze mają troszkę czasu. Sylwia-pozdrawiam:):):) Dziś bylam na badaniach,które muszę mieć na czwartek gotowe na wizytę.Morfologia,mocz ogólne,przeciwciała jeszcze raz i toxo jeszcze raz.Mam nadzieję,że wyniki będą dobre,bo czuję się dość dobrze.Pielęgniarka niestety tak mi krew pobrała,ze mam wylew i boli jak ruszam ta ręka...co zobić:( W oczekiwaniu na badania,siedząc w poczekalni przepuściłam dwie mamy z noworodkami.Jedna dziewczynka miała 5dni i przyjechała z rodzicami na zastrzyk z powodu kolki,a druga miała 11dni i przyjechała na zastrzyk z powodu żółtaczki. To się troszkę napatrzeliśmy z męzem na takie kruszynki:) Jak weszłam na pobranie to ta ostatnia już małą ubierała i mówiła,ze urodziła małą w 36 tyg.ciąży...pomyśleć,ze skoro jej córeczka ma 11 dni to teoretycznie ona jeszcze powinna byc w ciąży....Matko niemogę uwierzyć,że gdybym miała podzielić jej los i urodzić wcześniaczka to za dwa tygodnie mogę urodzić. Mówiła też, ze rodziła w Redłowie i że opieka dobra:)
-
Hej!:) Sylwia-no tak cokolwiek zobaczyłabym na tej porodówce to i tak pewnie decyzji też bym niezmieniła...mimo tego mam nadzieję,że jest tam nietak przerażajaco jak mi się zdaje. A powiedz...czy zeby dostać się na porodówkę wchodzi się głównym wejściem czy jest jakies inne...kurcze musze się tam sama przejechać tylko ze odwagi brak:( Paty-oj ja również mam nadzieje,ze szybko schudnę i wrócę do swojej poprzedniej wagi.Mam nadzieję,że brzuszek już niebędzie Ci twardnieć,a najlepiej wcale.Pozdrawiam:)
-
Tak sobię patrze na ten mój brzuszek i chodz dla mnie jest duży to biorąc pod uwagę,ze jest tam maleństwo to jest bardzo mały...jaki ten mój synek musi być malutki,że on się tam mieści. A do dużego lustra to juz nawet niepodchodzę,bo patrzeć na siebie niemogę. I tak się martwię,żeby był zdrowy i silny:( Wczoraj rozmawiałam z kuzynką mojego męza,ona ma 36l i dwoje dzieci...mówiła,ze teraz poród to pikuś.Na porodówce tak wszyscy pomagają i chwila moment i po bólu,który zresztą odrazu w niepamięć idzie....mam nadzieję że tak jest jak ona mówi,ale najważniejsze i tak jest dziecko,żeby wszystko było z nim dobrze.Ide zjeść śniadanko i potem sama niewiem...chyba się jeszcze położe. Od przyszłego tygodnia myślę o prezentach a ponieważ niemam siły na chodzenie po sklepach,zresztą listę mam gotową to mam zamiar zrobić je wszystkie w jeden dzień.Tylko mąz musi mnie zawieść w cztery konkretne miejsca....kurcze albo sama pojade bo sie domyśli jak zobaczy gdzie mnie wysadza,a to ma byc przeciez niespodzianka.Dobra uciekam:)PAPA
-
Witam!:) Wczoraj byłam strasznie zła,bo napisałam do każdej z Was i było tego całe mnóstwo a wszystko mi się skasowało:(...niemiałam ani siły ani nerwów na powtórkę. Dziś wstałam wcześniej,bo jest handlowa niedziela i musiałam męża do pracy wyprawić.Zaraz sama zjem śniadanko i powiem Wam,ze chyba jeszcze na godzinkę się położę,bo jakaś ta pogoda taka senna,czy może ja niewyspana.Śniły mi się dzisiaj jakieś bzdury. danis-Ja zmagam się ze zgagą codziennie i już chyba ze dwa tygodnie,ale dziś jak poleciła ziuuutek kupie migdały wkońcu i spróbuję,żednych leków staram się niebrać a naturalnie próbować.I tak już w reni wzięłam w momencie kiedy juz zgaga to była masakra,ale staram się niebrać. Dobrze,ze z Twoim synkiem wszystko dobrze:) A ile ważysz teraz?Dobrze,że nieogarnia Cię jeszcze panika porodu i zakupów ale już niedługo Ciebie też dopadnie:)A ja na Leszczynkach mieszkam.Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu!Która to rocznica? Sylwia-Twój mąż jak zaczniesz rodzić to jak prawdziwy rajdowiec dowiezie Cię szybko do szpitala:)Dobrze,ze jest zapobiegliwy i nawet takie rzeczy go interesują. Napisz jak pierwsze wrażenia ze szpitala.Jak oddział wygląda?Odstrasza?Czy jesy zadbany i czysty? Widziałaś porodówkę?Czy pielegniarki są miłe?Czy coś Cię zaniepokoiło? Ja dla maluszka i siebie będe wszystko miała swoje,tak mi się wydaje jest najlepiej i ja będe się lepiej czuła. A co do tej hurtowni to fakt,ze oczopląsu mozna dostać.Ja wybieram się tam znów w połowie przyszłego tygodnia z mamą tym razem i już ją widzę jak się wszystkim zachwyca,chyba nigdy z tamtąd niewyjdziemy:) anted-ja już sama niewiem czy takie skurcze jak ma większość z Was powinny mnie dopadać czy nie,a czy wogóle któraś jeszcze ich niema??? Napewno to nic przyjemnego z tego co piszecie,ale moze koniecznego? Budyń czekoledowy mniam,mniam:) Zawsze zapisywałam zanim wysłałam,tylko tym razem sie rozpędziłam i wszystko wcieło:(ale już nadrabiam. mania-ja mam plan jak pójdę w czwartek do lekarza zapytać go o koszulę do porodu,ale jak mam być szczera to jeśli uznam,że zaktótka to kupię troszkę dłuższą bo chce się w niej dobrze czyć i niekrępować.Dokładnie tak jak anted. Paty-oszczędzaj się troszkę więcej i mam nadzieję,że już przeszły te twardnienia.A mówiłaś o nich lekarzowi?Kazał nospe brać? katarina-ooo a kto to niespał o tej porze?:) Oj ja mam tak samo jak coś przezywam,że spać niemogę,a juz przed wyjazdami to niema mowy o spaniu.Oj ten Artur:( Teraz czekam jak odezwiesz się juz bedąc w Polsce w domku. Jak super,ze masz tu neta i czasem napiszesz...choc spodziewam się ze raczej nie czesto,ale to zrozumiałe. Uważaj na siebie bardzo i niedzwigaj nic czasem! Ciesze się z Tobą!:):):)
-
Tyle napisałam a wszystko skasowało mi się:(
-
Witam popołudniem! lula-musisz więcej sobie odpoczywać,kłaśc się od czasu do czasu chociaż na pół godzinki,niemartw się dasz rade a męza zagoń do pomocy nawet gdybyś się zupełnie dobrze czuła.Jak nam na święta troszke pomogą to potem bardziej docenią...hehe,jaka ja mądra bo w moim przypadku jest tak że to ja męzowi pomagam:) Spagetti mniam,mniam...ja robię kotlety z kurczaka+ziemniaczki+surówka. Sylwia-Ja mam zwolnienie wypisywane co miesiąc i na miesiąc...teraz mam do 20grudnia. Ja tam się z Was wszystkich to chyba na tym znam najmniej,ale wydaje mi się,że jej maluszek trafił do inkubatora w 37t.c,bo to był wyjatkowy przypadek...niewiem,tak mi się wydaje. Anastazja-jak masz takie rączki to moze do lekarza z tym trzeba pójść,może on Ci na to poradzi coś. I zacznij się tak powolutku przygotowywać,żeby psikusa tylko niebyło...ja już prawie spakowana ale to właśnie ze strachu przed tym psiukusem:) ziuuutek-wczoraj poszłam do szawki po migdały i okazało się ,że mam przeterminowane:(Muszę sobie kupić.
-
Zapomniałam zmienić stopki....jejku to już?34tc?A od 36t.c można rodzić?Nieeeee...zaszybko coś:) Sylwia-niema żadnego problemu.Napiszesz mi jak bedziesz to miała i będziesz miała akurat czas.A zwolnienie mam od 22pażdziernika. Pozdrawiam i miłego dnia życzę:) Jak bedzie Ci się nudzić dziś czy jutro to pojedz sobie do tej hurtowni dziecięcej,jutro od10-18 czynna.
-
Witam w sobotni poranek!:) Ja to raczej pózno sie kłade i wstaje póżno i do spiochów należe,ale żebym wpisywała się jako pierwsza to już naprawde rzadkość. Widać tyle zajęć od samego rana macie albo dziś Wy leniuszkujecie:) Ja wyprawiłam męza do pracy i teraz sama zjadłam pyszne śniadanko,chlebek z twarożkiem i dzemem. Piszecie często o napinaniu się brzuszka,a ja Wam kurcze powiem że niewiem czy to dobrze ale ja tego u siebie jakoś niewidze....hmmm,czy to ma się zawsze w ciązy? A może niewiem,że mam bo jest to słabsze napinanie i niezauważam tego...sama niewiem,a nospe to w ciązy wzięłam dwa razy jak mi lekarz kazał i to tylko na podróż do Wawy i spowrotem. Zaraz zabieram się za siebie i za porzadki a potem za obiadek,potem mój kuzyn mnie odwiedzi i mąż z pracy przyjdzie...a potem tu zajrzę.Miłego dnia Wam życzę!:) anted-dziękuję bardzo juz mi jakoś tak lepiej ale niewiem co wieczorem będzie.Najważniejsze,ze głowa już mnie tak nieboli ale na to gardło to powinnam coś wziąść tylko co? Ja też anted jestem niegotowa na godz.zero,ale psychicznie...niewiem czy jestem w stanie się wogóle przygotować:(...taki tchórz ze mnie,mam nadzieję że synek taki niebedzie:) mamba-jak ja niebiorę tej nospy i magnezu i jakoś nieodczuwam specjalnie twardnienia brzuszka to mogę skurczy dostać?Aż się boję.
-
Witam ponownie!:) anted-ja tak jak Ty kompletnie niemam doświadczenia w kwestii koszul do porodu,ale jak już wcześniej pisałam zapytam lekarza o długość.Natomiast mimo braku wiedzy też uważam,że taka koszula po porodzie jest juz do wyrzucenia.Słyszałam,że często po porodzie poprostu jest podarta ale niechcę w to dalej wnikać,a od krwi to raczej napewno będzie.U mnie po powrocie ze szpitala też skończy się używanie koszul,tez nielubię. Paty-Lena jest ślicznie i tak nietypowo...a zdrobnić można na Lenka:) mamba-nieczytaj takich o takich rzeczach,bo będziesz póżniej się ciągle martwić,ja też staram się nieczytać żeby niefilmować się. Lepiej spokojnie doczekać terminu porodu myśląc,że na porodówce będziemy w dobrych rękach i wszystko pójdzie szybko i gładko. Sylwia-jakie Ty masz wspaniałe wieści dla mnie:) Jaka ulga słyszeć,że w Redłowie opieka i warunki sa ok.Bardzo się cieszę:)Ja myślę,że w mojej sprawie z zusem to już nic nieda się zrobić,ale jeśli masz jakiś sposób to już jestem ciekawa jaki...swoją drogą to dziękuję Ci bardzo,ze myślisz jak mi pomóc,bardzo dziękuję:) Ja dziś czuję się jakoś dziwacznie mam nadzieję,że niejest to poczatek choroby:( Boli mnie głowa od samego rana i tak jakbym temperaturę miała,ale niemam ciepłej głowy...tylko nie choroba:( Tak sobie też myślę,że szkoda że niemam ciśnieniomierza,bo moze to ciśnienie mi podskoczyło i dlatego tak się czuję:(aż się boję,ale juz niebawem wizyta,naszczęście! Dziewczyny ja również uciekam spać,dojuterka:)
-
Witajcie! Sylwia-:)miło mi bardzo,że zaprosiłabyś mnie na herbatkę:)Dziękuję! Byłam w tym zusie złożyć takie oświadczenie,żeby to marne chorobowe trafiało do mnie na konto a nie przekazem pocztowym i przy okazji pytałam tam tej pani w zusie,czy można jeszcze coś zrobić żebym niedostawała takich smiesznych groszy,ale powiedziała mi że niestety jak się płaciło taki niski zus to teraz już nic się nie da zrobić...echhh,a ja się tak wtedy cieszyłam jak otwieraliśmy ten nasz sklepik,że dwa lata bede miała szanse na rozkrecenie się a tu taki psikus teraz kiedy pieniążki najbardziej potrzebne:(...co zrobić...będzie trzeba szybko dojść do siebie i do pracy wracać,żeby zwolnić tą pracownicę i być znów ten tysiąc do przodu,ale z kim ja synka zostawię!? A co do hurtowni to znajdz chwilke i przejedz się do niej.Mają czynne od pon.-sob.w godz.10-20 a gdybyś niemiała czasu to przejedz się tam w niedziele,bo też mają czynne od 10-18. Muszę przyznać,że ja też jestem bardzo ciekawa czemu jej maleństwo w inkubatorze się znalazło.A rodziła w Redłowie? lula-przykro mi z powodu Twojej mamusi,mam nadzieję że szybko się znów zobaczycie.Mój synio dokładnie jak Twoja córcia buszuje po całym brzuszku a po bokach to już szczególnie:)Piszesz,że jej ruchy są nadal bardzo silne.....czy to znaczy,że póżniej słabną??? anted-niemartw się na zapas,bo napewno wszystko jest dobrze!:)
-
zapka-Olilatum jest drogie ale jest polski zamiennik Oillan to ciekła parafina i niedrogo,ale ceny dobrze niepamiętam.Ja kupiłam dla swojego synka bo słyszałam,że to super sprawa. ziuuutek-ja chętnie pomogłabym ale ja z Gdyni jestem. Mi równiez od czasu do czasu w nocy reka zcierpnie. A hurtownia o której pisałam Sylwi,zeby koniecznie odwiedziła jest jeszcze w Gdańsku,Inowrocławiu,Poznaniu i Bydgoszczy. Oko jak narazie mi juz niedrga,ale może to dzięki nałęczowiance...babcia kazała mi pić,że ponoć tam magnezu dużo,więc piję....ale ochote to mam na pepsi:) Ale zauważyłam,że po gazowanym póżniej mnie tak brzuch twardnieje,że wolę sobie podarować. Na mandarynki tez mam wielka ochotkę,ale niestety walcze codziennie ze zgaga i przegrywam jak narazie.Już nawet herbatę przestałam pić z cytryną chociaż uwielbiam taką. Czekolada powoduje zaparcia,ale tego niepotrafie sobie już odmówić choć staram sie bardzo....chyba jestem uzależniona poniekąd.Właśnie zrobiłam sobie herbatkę i zajadam babkę czekoladowa a maleństwo moje fika że hej:)Aż żyć się chce:) Teraz dla niego będe żyć:)Jeszcze go niema z nami a ja już łapię się na tym jakiego ja mam na jego punkcie hopla. Już niemogę doczekać się 20 grudnia jak pójdę na wizytę do gin,tak bardzo chciałabym zeby wszystko było wporządku.
-
Witam! Niestety mój humor dziś taki sam jak wczoraj:(,więc witaj w klubie lula i to napewno nie hormony. Z kosmetykow bambino też kupiłam:)...ja juz taka jestem,boję się że mogę o czymś zapomnieć że czegoś mi zabraknie a mój mąz to tak sie znam na tym wszystkim ze szkoda gadać. Paty to będzie juz trzecie?....ojejku Ty to jestes juz doświadczona mama:)To porodu pewnie wcale się nieboisz. Co do patyczków to macie racje,ale ja wiem to na swoim przykładzie.Kiedyś podczas takiego czyszczenia mój pies wszedł do łazienki a ja byłam taka zamyślona i się wystraszyłam i za głęboko pchnełam patyczkiem w głab ucha.Odrazu mi się zatkało i za nic odetkać niemoglam.Następnego dnia obudziłam się z płaczem tak mnie bolało pół głowy od tego ucha.Siedziałam i wyłam.Poszłam do lekarza i mi przepłukała pod ciśnieniem.Wtedy pani doktor powiedziała,ze dobrze że nic sobie nieuszkodziłam i ze od kiedy na rynek wyszły te patyczki to ma o 80% pacjetów więcej,że to straszne jest dziadostwo.Mówiła,ze to co w uszku się zbiera ma samo się wykruszyć a czyścimy delikatnie i tylko zwierzchu. Patyczki które kupiłam do uszka przydadzą mi się np.do pielegnacji pępuszka u Synka. Dobra uciekam,muszę się ogarnąć i jade o 13 do zusu.Miłego dnia dziewczyny.
-
Sylwia-jestem na zwolnieniu lekarskim od 1 listopada:(więc dla mnie to juz raczej za póżno na szanse na wyższy zus:( Musiałam już pójsć na zwolnienie z kilku powodów a ponieważ to firma jednoosobowa musiałam kogos zatrudnić.I teraz bule:( Sama już niewiem co mam myśleć o tej mojej księgowej,bo czasem wydaje mi się że powinna mi więcej doradzić,coś pomyślec na moją korzyść,bo ja się na tym wszystkim przecież nieznam. W sklepie jest dla mnie zachłodno o tej porze roku,dużo towaru jest na zewnątrz(tylko ze względu na ciąze oczywiście jest za chlodno). Towar który wystawiamy codziennie i składamy jest bardzo ciężki,samo otwieranie wymaga siły,bo mamy takie cięzkie rolety antywłamaniowe.Trzeba ciągle skakać po krześle żeby coś z góry ściągnąć a jak jeszcze jest bardziej ruchliwy dzień to już wogóle. Zresztą jak ja tam zawsze jestem to ja nieumiem na krześle siedzieć i patrzeć w drzwi...zawsze coś sprzątam,nienawidzę bezczynności. Za ciężko byłoby mi tam samej. Dlatego podziwiam katarine,ale ona gdyby miala możliwość to też już dawno byłaby na zwolnieniu,a że niema możliwości to się dziewczyna zacharowuje i tylko dziękować Bogu,ze nad jej zdrowiem i jej maleństwa tak czuwa,bo przeciez są dziewczyny,które naprawde mają problemy ze zdrowiem w ciązy. Echhh czarno to wszystko widzę pomimo,że jestem optymistką. Jeśli chodzi o kosmetyki to ja już chyba wszystkie kupiłam.Sugerowałam się tym co najbardziej polecają mamy i które są najbardziej sprawdzone.Mam nadzieję,że niebędą uczulać. Kupiłam sudokrem,bepanthen,oillan,nivea na mroz dla niemowląt,taką specjalną gruszkę do noska,sól fizjologiczną,gencjanę,termometr w smoczku,gaziki,patyczki do uszek i coś było jeszcze,ale niemam siły wstac sprawdzić. A ostatnio kupiłam herbatke laktacyjną dla kobiet karmiących i herbatkę z kopru włoskiego,podgrzewacz do butelki i butelkę...hmmmm,co tam jeszcze...dwie koszule do karmienia(jedna na guziki a druga w koperte)nożyczki do paznokietków,termometr do wody pływajacy,szczoteczkę do włosków z miękkiego włosia,chusteczki nawilżajace,podkłady higieniczne,pieluszki zwykłe i 20szt.tetrowych,poduszkę do łóżeczka ale taka na 1cm dosłownie taka płaściutka a i tak niewiem czy będe mu ją dawać do spania i wanienke. Wydaje mi się,że mam już naprade bardzo dużo,ale to jeszcze niewszystko.Listę mam i sukcesywnie ją realizuję. Sylwia-znasz tą hurtownię wszystko dla dziecka kolo estakady przy morskiej?Jest tam absolutnie wszystko dla dziecka...uwielbiam tam chodzić...dla samego pooglądania sobie chociażby. katarina-widzisz kochana jak to jest,tym razem powodem moich smutków jest mój mąż...mam nadzieję,ze Twój uspokoił się i jest ok. A jak będziesz w Polsce to odezwiesz się do nas??? A kiedy wracasz??Buziaczki:)
-
Witam Was! Dzisaj mi smutno:(............. zapka-całe szczęście że Twojemu mężowi nic strasznego się niestało!!!Współczuję serdecznie takich przezyć. Anastazja-niewiem co masz na myśli pisząc czy mamy brzuch do samych żeber...ja mam termin na 5 luty i również czuję jak maleństwo rozpychasię pod żebrami...niejest to jednak absolutnie zaden ból tylko poprosyu nieprzyjemne uczucie. lula-nic niemów o zusie...ja zusem jestem załamana. Jak rok temu zakładałam działalność gospodarczą to jeszcze udało mi sie załapać na ten tańszy zus,który się płaci przez dwa lata(mniej o 500zł)i jak zaszłam w ciąze to okazało się,że dostane 180zł.:(a jeszcze musiałam zatrudnić pracownika na cały etat,który kosztuje mnie ponad tysiąc zł.:( anted-ja jakiegoś wielkiego brzucha to niemam,ale zupełnie nieradzę sobie z zakładaniem butów a o pedicure niewspomne. Piję nałęczowianke cały czas,bo tam jest dużo magnezu ponoć i dalej oko mi skacze:( Niemogę brać trzy razy dziennie jak któraś z Was mamusie napisała,bo niechcę łykać piguł. Zapomniałam tej czekoladu gorzkiej kupić....ech....idę sobie w jakiś kąt...sutno mi:(
-
Powiem szczerze,że już niemam siły siedziec dzisiaj przy tym komputerze bo pobiłam dziś wszelkie rokordy w siedzeniu tutaj,ale niemogłam odejść bez zajrzenia do Was chociaz na chwilke. Sylwia mi też niechciałoby się wyprowadzać nawet na jeden dzień do mamy,chociaz mamę ma super. Zrób tak jak planujesz...w piatek niech pomaluje i Ty wdychac tego niebedziesz musiała. lula-niemartw się tym brzuszkiem jesli Ty tego niezauważyłas żeby brzuch Ci opadł to napewno jest oki. mala fu-mi lekarz powiedział na samym początku,ze mam powiększoną tarczycę ale po badaniach wyszło,ze wszystko jest ok.Ponoć tarczyca ma to do siebie,ze powiększa się na okres ciązy.
-
Cichuteńko tu dziś,pewnie zajęte jesteście i na wieczór zasiądziecie do klikania.Ja pospałam sobię troszkę,ale czuję się dzis tak jakbym zaraz miała się rozsypać to ta pogoda chyba...praktycznie to dnia niebyło,bo tak ciemno. danis-cieszę się,że Twoja córcia jest zdrowa i co takiego stało się,że teść w szpiatalu? Ten rok był pechowy dla mojej rodziny pod wzgledem szpitala.Najpierw pod koniec marca mój mąż tam wylągował z przepukliną,tydzień po nim mój tato z za wysokim ciśnieniem i cukrem,a potem jeszcze moja mama z cukrzycą i poczatkiem marskości wątroby.Jeszcze tylko ja zostałam...oby niemiało to miejsca w tym roku. Dobra trzeba wziąść się w garść,bo za godzinkę mój mąż kończy prace,pojedziemy do apteki a mamy pokażną listę i może jeszcze do tej hurtowni podjedziemy.Wpadnę potem,papa
-
Witajcie! Ja dziś wstałam o 7 rano a to dla kogoś takiego jak ja kto póżno chodzi spać i póżno wstaję prawdziwy koszmar,ale mój mąż miał wizytę u stmatologa, a ja jak gdziekolwiek idę do lekarza to on zawsze idzie ze mną,więc i ja dotrzymuję mu towarzystwa. Czekałam na niego w poczekalni jak wszedł do gabinetu i tak słabo zrobiło mi się,że musiałam wyjść na powietrze.Tam było bardzo goraco i wizyta trwała dość długo,ale zaraz po zaczerpnięciu swiezego powietrza poczułam się dużo lepiej. Potem pojechalismy do hurtowni z art.dziecięcymi kupiliśmy wanienke i podusie do łóżeczka,zrobilibyśmy większe zakupy ale czas nas ponaglał,bo mój mąż musiał do pracy jechać. Zwykle moje maleństwo z rana i po poudniu jest spokojne,rozpycha się od czasu do czasu a na wieczór szaleje w brzuszku.Dzisiaj od rana same szaleństwa aż to niepodobne do niego o tej porze dnia...jak nigdy...cały brzuch od kilku godzin kiwa się na wszystkie strony...sama niewiem co miało na niego taki wpływ...ale ja się cieszę:) Sylwia-współczuję tej nocy,wiem jak to jest tak męczyć się od choroby a co dopiero jeszcze w ciązy,moze nieobędzie się bez wizyty u lekarza a lepiej za wczasu póki choroba jeszcze całkiem nieopanowała organizmu.Mam nadzieję,że juz lepiej się czujesz. Mam to samo...ja też po dłuższym siedzeniu lub lezeniu odczuwam na poczatku jak wstanę ból,który po kilku zwykle krokach ustępuje. ziuuutek-w Gdyni też paskuda za oknem i jest cały czas od rana ciemno tak,ze najchętniej światło bym zapaliła. Uważaj żeby już z kanapy niespadać,bo jeszcze sobie krzywdę zrobisz lub małej a poobijanym być to też nic przyjemnego. Paty-cięzko doradzac tak z tymi kolorami niewidząc reszty pokoiku. Pomaluj tak zeby pasowało do reszty pokoju i Tobie sie podobało. Blondi-Ty na 7 rano do pracy a jak tu narzekam,że wstać musiałam o tej porze:) Klientami się niemartw...niema sensu,wiem coś na ten temat,bo my mamy czasem naprawdę wrednych klientów.Ty o nim myślisz i denerwujesz się a klient za pierwszym lepszym rogiem juz o Tobie niepamięta,więc naprawdę niema sensu.A to fakt,że pomysłowośc maja bezbłędną.Ja mam tysiące takich \'\'chorych\'\'przypadków gdzie babka przychodzi oddać mi torebkę po dwóch tygodniach,bo jak ją kupowała dwa tyg temu to zapomniała okularów i dorze jej niewidziała i dopiero w domu dokładnie ja obejrzała a niemiała czasu szybciej przyjść.To tylko jeden przykład a takich cudaków mam mnóstwo:)Jak znajomi nas odwiedzją czasem to opowiadam im o moich klientkach cudakach i wtedy jest smiechu co niemiara...kawały sa niepotrzebne:)Miłej pracy:) Wpadnę pózniej,bo muszę się położyć.
-
Hej! ziuuutek-dzięki za porade,narazie mam spokój z tym okiem ale jak tylko sprawa się powtórzy to biegne do sklepu po tą czekolade o której pisałaś.Aha i mi Maria brdzo się podoba jak mam byz szczera,tylko zdrobnienie tego imienie niebardzo...Marysia,ale Maria jest ładnie.A łóżeczko gdyby moji rodzice mieli to napewno odnowilabym a nie wydawała tyle kasy. Nigdy niebrałam reni ale już takiej zgagi dostałam,że kosmos i wzięłam dwie a na opakowaniu napisali,że mogą je stosować kobiety w ciązy i to mnie przekonało ale skoro tak piszesz to już więcej niewezme. katarina-ja też wolę mc donalda,bo kfc jest dla mnie za ostre ale to nietylko to...no ale teraz mc donald to niejest za bardzo wskazany,chociaż jeszcze czasem pozwalam sobie na takie małe szaleństwo jak big mac...mniam mniam:) A powiedz mi czy Ty tam niemasz żadnej ale to żadnej bratniej duszy?Nikogo komu mogłabyś się wyzalic? Jak niemasz to ja już na Twoim miejscu dawno oszalałabym...dobrze,ze ten internet istnieje...jakie to daje mozliwości.Pomyśl sobie,ze kiedy jest Ci żle z powodu pracy czy Artura to ja zawsze to przeżywam na swój sposób i jest mi bardzo przykro i nawet męzowi czasem gadam na Twojego Artura jak mnie wkurza.Także pamiętaj,że tak zupełnie sama to niejesteś tam skoro ktoś martwi się o Ciebie tutaj...nawet taki ktoś jak ja,którego zupełnie nieznasz. A wiesz...mój synio to ma tak samo jak Twój...wieczorkiem buszuje a w dzień rozpycha się:) mania-masz rację!:)Postaram się niemyśleć. danis-mnie lekarz bada ginekologicznie na każdej jednej wizycie i ja się z tego cieszę,wiem w jakim stanie jest szyjka. anted-dzięki za dobrą rade,napewno spróbuję!:) Ja tez uciekam lulu,bo już padam...buziaki i dojuterka:)
-
Witam! Ale jestem zmęczona...cały dzień jezdzenia po hurtowniach,bankach itp...i jeszcze zakupy...do domu,dla dzidziusia i dla mnie do szpitala i jeszcze niemam wszystkiego. W tym tygodniu skompletuje napewno całą wyprawkę do szpitala+wanienka+nosidełko. danis-ja bardzo lubię Helę,a to widzowie głosują. anted-Wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek,moze spóżnione ale równie serdeczne zyczenia!:) katarina-szkoda,że mieszkasz tak daleko,bo ja bym bardzo chetnie wyciągała ciągle do mnie na ploteczki i też \"tylko na 10 min\"...hehe. zapka-jak dobrze przeczytać coś uspokajającego na skołatane przed porodem nerwy,dzięki:)Mam nadzieję,ze juz lepiej się czujesz. Sylwia-dobra ta historyjka z wchodzeniem bez kolejki:)pośmiałam się. Ja jakoś niemam odwagi głośno korzystać z tego przywileju,ale ta dziewczyna skoro tak głośno to zaintonowała to chyba wszedzie to wykorzystuje:)...swoją drogą rzeczywiście jej się nalezy...tyle,ze nie tym razem:) Miło się czyta o takiej siostrzyczce kochanej jaką jest Twoja córa....bardzo chcielibyśmy mieć drugie dziecko i zeby to była córcia:) lula-to manadarynki pomagaja na zaparcia?...a ja się dziwiłam jakto samo mi się polepszyło.Mówiłam zawsze,ze jestescie dla mnie skarbnicą wiedzy:) ziuuutek-jejku przeraziłaś mnie...dzięki Bogu tego kogla mogla niezjadłaś! Jennny-mam tak samo,co chwilka słucham jai kto miał porod i już fioła dostaję:)heheh mój synio też kopie w drzwi czasem:) Paty-dobrze,ze wizyta udana i wszystko gra! neska-zdąrzysz wszystko kupić,bez obaw.My tez jeszcze wszystkiego niemamy.Pozdrawiam! Dziewczyny poradzcie coś,bo szału dostanę.Co mogę wziąść na ciągle skaczący nerw w oku:(
-
nikita życzę z całego poprawy nastroju!:)Trzymaj się cieplutko! Anastazja to Ty masz taką dużą córunię?...suuuper,z taką dziewczynką to juz mozna sobie pogadać i w domku coś pomoże. A jeśli chodzi o liczenie tygodni ciąży to wobec tego co piszesz to mój lekarz przez cały czas wprowadza mnie w błąd,bo ja jestem w 33tc wobec jego danych a to pierwszy tydzień 9 miesiąca. Jejku ja tu jest dzisiaj cichutko!Wpadnę póżniej:)
-
A co tu dzisiaj ciekawego słychać?:) Myśmy poszli póżno spać i wstalismy dziś bardzo póżno,troszkę poklikam i zabiorę się za porządki przeznaczone na dziś. Wczoraj nasze maleństwo tak kopało mocno,a my z męzem siedzieliśmy i podziwialiśmy jak ten brzuszek zmienie niesamowicie kształty:) zapka-no właśnie a ja newiem co mnie czeka:(...jaki był Twój pierwszy poród,było ciężko czy nie aż tak strasznie jak mówią? katarina-zostaw gnojka,wracaj do Polski...urodzisz i znajdziesz tu faceta,który będzie Cię na rękach nosił.Przepraszam jeśli niepodoba Ci się to co piszę,ale to z sympatii.Zyczę Ci z całego serca jaknajlepiej! Sylwia-jak masz termin na końcówke lutego to ja na bank szybciej urodzę i wszystko Ci opowiem jak wróce do domku.
-
No dobra dziewczyny,ale np.ja mam jeden jedyny kombinezonik i to ten z biedronki,który będzie dużo za duży dla Kacperka...hmmm Czyli rożka niebierzecie do szpitala,tak? A fotelik muszę kupić,bo jeszcze niemamy...ja tam się wcale nieznam i niemam prawka,ale za przewozenie takich maleństw nie w foteliku to chyba jakis mandat grozi...sama niewiem,mandat niemandat,bezpieczeństwo musi być!