Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

malpeczka81

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez malpeczka81

  1. A co tu tak cichutko??? Ja zajęłam się porządkami i przygotowywaniem torby(mam jakąś połowe potrzebnych rzeczy już spakowane a w poniedziałek reszta)i mam pytanko do Was. W czym zabierzecie dzidziusia ze szpitala? Będzie ubrany w ciepłe ciuszki i w co go włożycie?W śpiworek z wóżka?W rożek?Czy ubieracie kombinezonik? A można wogóle z takim maluszkiem wsiąśc do smochodu bez fotelika tylko na kolankach je trzymać?....ja Was bardzo przepraszam,ale ja zacofana jestem:)
  2. Jeśli chodzi o jedzenie to ja jak już sadam do czegokolwiek przy stole czy to jedzenie czy jakaś papierkowa robota,ze muszę coś popisać,czy rozliczyc to zawsze siadam na samiutkim skraju kanapy i jakoś daję radę ale niezadługo można w tej pozycji wytrzymać. Jak klikam z Wami to yez tylko w tej pozycji i niedługo. Tak się zastanawiam jak to możliwe,że zgodnie z ostatnią miesiączką i usg i wogóle z tym co lekarz mi tam wylicza mam dziś początek 33tc ale termin na 5 luty.....ja tego niekumam. Czyli w styczniu będe mówiła,że jestem w 10 miesiącu ciązy?hehe Tak głupio trochę to wychodzi.
  3. Witam! Po moim porannym wpisie zamiast zaraz wziąść się do pracy to ja zjadłam śnadanko,zmorzyło mnie,położyłam się\"na chwilkę\"...hehe i obudził mnie telefon o 13...Wyskoczyłam z łóżka i zaraz wskoczyłam na wysokie obroty,bo mój mężulek kończył prace o 15,a ja w proszku,bałagan i obiad niezrobiony.To co chciałam zrobić oczywiście zdązyłam przed jego przyjściem,a nawet więcej...tylko chyba się przeciązyłam dzisiaj albo poprostu zaczynam się gorzej czuć...sama niewiem jak to opisać...jak siedzę to ok...gorzej jak wstane to wszystko mnie boli...podbrzusze,pachwiny,nogi i brzuch twardy:( ziuuutek-Ty to masz zdrowe podejście do sprawy porodu...a ja to boję się wszystkiego,a ponieważ będe w szpitalu pierwszy raz lezeć to tym gorzej i niewiem czy uda mi się wstyd w kieszeń schować,to raczej niemożliwe:( Sylwia-a napisz proszę tak króciutko czego karmiąc piersią jeść niewolno?oj mi również bardzo żle juz się siedzi:( danis-8kg to rzeczywiście nie jest dużo,ale tak się nieodchudzaj jeszcze zabardzo,bo w 9mc dzidziuś potrzebuje tkanki tłuszczowej.Właśnie w tym miesiącu może znacznie przybrać na wadze. anted-mam to samo...zajadam się ostatnio mandarynkami,że aż do przesady.Tak mi smakuja:) Anastazja-a jak różnica wieku będzie między córcią a synkiem?(bo z tego co pamiętam będziesz miała synka)
  4. Cześć!:) W Gdyni sobota rozpoczęła się piękną pogodą,a ja sama w domku od dziś będe bo święta coraz bliżej i w sklepie potrzeba więcej rąk do pracy,dlatego mężulek do wigilji zajęty będzie teraz pracą. A ja jak skończe klikać zrobię ze sobą porządek i biorę się za porządki,potem do apteki po zaopatrzenie dla mnie i Kacperka. Jeszcze jakiś obiadek wymyślę i będzie ok. Blondi-hehe...no niby tak,jakoś musiały dawać radę te wszystkie matki przez te wszystkie lata,ale ja to jestem panikarą i histeryczką,która na dodatek nigdy w szpitalu nieleżała,więc niedziw się.Ja się wszystkiego boję...pobierania krwi nawet. zapka-dzięki za odpowiedz w sprawie cytrusów,a powiedz mi...czyli przy karmieniu piersią niewolno cytrusów i czego jeszcze niewolno jeść?A do herbaty cytrynę też niemozna? katarina- jaka ona niesamowita dziewczyna NIEDOZDARCIA! Ona ma tyle siły i optymizmu w sobie,że to jest niesamowite:) Dobra,zerknę jeszcze na naszą-klasę i uciekam,bo mam co robić i odezwę się póżniej,papa i miłego dzionka:)
  5. Sylwia rzeczywiście coś w tym jest,że pomimo wielkiego strachu przed porodem mamy dość już tej nieporadności,zgagi,bolących kręgosłupów,popuchniętych rąk i nóg,bezsenności,niekiedy specjalnej diety itp.itd. Ostatnio śmiałam się do męża,że\"poród\"powinien odbywać się tak: Ma pani termin na 5 luty,jaka godzinka pani odpowiada zeby wyciągnąć dzidziusia z brzuszka?Czy 15:30 odpowiada?Super,więc zapraszam na ta godzinke...i potem do domu.Czy to niebrzmi pięknie!:)Bez bólu,bez powikłań,bez strachu...jak kazda inna wizyta u lekarza....echhh...dobrze,że za marzenie nieidzie się do więzienia,bo już bym miała dożywocie dawno...hehehe. Ale tu cichutko się zrobiło...koglu moglu to chyba od dzieciństwa niejadłam,aż zapomniałam już jak smakuje.Idę po czekoladkę:)
  6. ziuuutek-trzymam kciuki za tatulka:)Duuuużo zdrówka i siły dla niego!A wyglądądem się niemartw...jak Cię czytałam to tak jakbyś o mnie pisała. 9 luty gdzie się podziewasz???
  7. Cześć!:) Spotkałam dziś znajomą,jej córka urodziła we wtorek w Gdańsku na Zaspie.Przyjechała z mężem,na izbie przyjęć zbadali ją...powiedzieli że w zasadzie to mogłaby jechać do domu bo ma dopiero rozwarcie na jeden palec,ale jak już przyjechała to ją położyli na oddział a męza wyrzucili odrazu do domu.Na oddziale przyszedł lekarz,zbadał ją i okazało się,że od 16 godzin juz rodzi...wody płodowe za długo się sączyły dlatego jest jeszcze w szpitalu i wyjdzie dopiero w przyszłym tyg.o ile wyniki badań będą ok.Pytam jej mamy czy ona nieczuła,że te wody jej się sączą,a ona na to,że jej córka w ostatnim miesiącu ciąży już wogóle moczu nietrzymała tak był mały Szymek ułożony...echhhh...a ja tu narzekam,co niektóre mają powiedzieć,które mają jeszcze gorzej. Pozatym dziś w Gdyni było bardzo pochmurno i przez to chodziłam strasznie przymulona,kompletnie nic mi się niechciało,ale troszkę poprałam,poleniuchowałam i jeszcze dziś muszę poprasować. Dzisiaj jakoś wyjątkowo niemam siły na nic,wzięłam prysznic i umyłam głowe a tak się tym zmęczyłam,że musiałam pół godziny odpoczywać.Czasem mnie łapie taki skurcz nieprzyjemny...jeden albo dwa,czasem trzy i koniec...hmmm moze to macica pracuje. Brzuszek już czasem naprawdę sprawia,że zachowuję się jak inwalidka....mnóstwo czynności już problemy stwarza i powiem Wam szczerze,że gdyby nie to że ten poród jest taki straszny,bolesny i tak bardzo się go boję to już bym niemogła się go doczekać. Jeszcze dwa tyg i wizytka u lekarza a już się niemogę doczekać,muszę zrobić znów listę pytań,bo zapomne o połowie żeczy o które muszę zapytać.Tym razem muszę zrobić morfologię,mocz,toxo i przeciwciała,ale to tak za tydzień się wybiorę na te badania.Ostatnio zgaga mnie męczy codziennie wieczorem:(Dziewczyny co wiecie na temat jedzenia cytrusów w ciąży,wolno dużo mandarynek np?A jak to jest jak się karmi piersiączego niewolno jeść? Anastazja-toxo rzeczywiście nie tak łatwo złapać ale ja mimo wszystko zrobiłabym sobie te badania.Mi brzuch napina się bardzo co wieczór,męczy to bardzo ale co poradzić. anted-super zakupy zrobiłaś,gratuluję:)...oj racja,w styczniu możemy być już z naszymi bąbelkami...swoją drogą to ciekawe,która z nas pierwsza urodzi,wcale się nizdziwie jak ja.Równierz wydaje mi się,ze urodzę w styczniu i po jakiś 2do3 tygodni jak niebędzie mrozów chodzić już z małym na spacerki. mamba-ja też od poczatku liczę na to,że urodzę naturalnie i bez znieczulenia.Napisz coś więcej o tych znieczuleniach,co Cię przekonuje zeby bez znieczulenia urodzić? mania-coś mało optymistyczny ten Twój wpis,niemartw się wszystko będzie dobrze i siły też powrócą:) Sylwia-mam nadzieję,ze po porodzie znajdziemy chociaż troszkę czasu na poklikanie ze sobą i wówczas będe się starać szybko schudnąć razem z Tobą. Powiem Wam dziewczyny,że ja to już naprawde niewiem jak ułozone jest moje maleństwo,bo jak kopie to z kazdej strony dosłownie i jestem cała zakręcona:)
  8. Dzieńdoberek!:) Kolejny dzień zwariowany,ale dziś czułam się nawet dobrze.Wielkie porzadki rozpoczęłam...a mężulek umył podłogi i okna,więc wsparcie tez miałam.Dzisiaj nawet mój piesio dostał mikołajka w postaci piszczącej świnki zabawki i pysznych smakołyków,ale się cieszył kochany:) Sylwia-mam nadzieję,ze masz rację z tym powrotem do normalnej sylwetki.Teraz nic nieużywam ale po urodzeniu biorę się za siebie,bo latem wstyd będzie na plaży się pokazać:(A Tobie po pierwszej ciązy ile zajęło dojście do poprzedniej sylwetki?Jak ja się dowiem czegoś o Redłowie to tez zaraz dam Ci znać. lula- ja myślę o porodzie juz codziennie i jestem przerazona tym wszystkim co mnie czeka:( anted ja na zakupy na takie konkretne zakupy wybiore się chyba jutro,listę mam naprawde długą i aż strach ile mnie to wyniesie.W samej aptece mmajatek pewnie zostawie.Ciuszki mam już poprane w sobotę poprasuję i zaraz idę wyprać pościel,prześcieradło,ręczniczki małego,kocyk mały i duzy i rożek i będzie z głowy. aniat-oj rzeczywiście zakręcona jesteś:)
  9. Witam wieczorkiem! Tak sobie myślę...w ciąży przytyłam do tej chwili między 9 a 10kg,piszę tak niedokładnie bo rano ważę dużo mniej niż wieczorem i powiem Wam,że jestem lekko podłamana swoimi udami,bo zrobił mi się cellulit a mam zamiar po ciązy wrócić do poprzedniego wyglądu a fakt posiadania cellulitu jest druzgocący...wiem jak trudna jest z nim walka...co robić?Myślicie,że karmiąc piersią zaraz po porodzie mozna już urzywać jakiś specyfików na ten problem,czy nie? A może macie jakieś sprawdzone kremy?Ja widziałam w oriflame taki zestaw naciągający skóre i antycellulitowy...co Wy na to? anted-wiem,wiem z ta chłodnicą to już jutro jedziemy do warsztatu na kontrolę,mąż jeszcze mówi ze to może wiatrak się popsuł...ja tam się zabardzo nieznam.A Twój prezent dla męzusia super sprawa:)...a Ty się pochwal co dostałaś.Termin mam na 5 lutego,ale urodzę w styczniu...tak czuję...grrrrr,a jak się strasznie boje:( Sylwia-liczę na to,ze mimo iż w szpitalu w Redłowie są sale trzy osobowe to będzie można liczyć na minimum prywatności. Ja nigdy nieleżałam w szpitalu to pewnie bede podłamana pobytem tam....ehhhh.Jakoś sobie tego niewyobrażam...ja karmię a tu wchodzi jakiś obcy facet,tak?...niepodoba mi się to:( Na dodatek słyszałam a nawet niewiem od kogo,ze lutówek jest sporo,więc niema co liczyć chyba na luzy na porodówce. Ja mam wizytę 20 grudnia i chyba poproszę lekarza żeby mi ta porodówkę pokazał,może będzie mi odrobinke łatwiej...matko,jak ja przeżyję ten poród:(
  10. Hejka!:) Dzisiaj to miałam taki troszkę zwariowany ten dzień.Pojechaliśmy z mężem do Wejherowa do jednej hurtowni i jak wracaliśmy spowrotem do Gdyni w wieeeeelkim korku to zagotowała nam się woda w chłodnicy i lipa...godzina postoju musowego.Przez ten postuj wszędzie się już póżniej pospóżnialiśmy i niezdązyłam kupić prezentu mikołajkowego dla męża:(...cóż jutro rano wstane i pójde na zakupy.Ja już dostałam od niego wczoraj mikołajka:)...pięknie pachnący perfum...zresztą on to jest taki,że przy nim mam święto codziennie,ale dość tego zachwalania,bo on czasem podczytuje co ja tu wypisuje...taki mały ciekawski.I wygrałam wczoraj w toto-lotka 16zł:)...cieszę się,bo ja nigdy w nic niewygrywam. Lada dzień...jutro a najdalej pojutrze pakuję torbę do szpitala.Ciuszki mam poprane w sobote poprasuje. Czasem mnie tak nagle ukłuje...taki kruciusieńki skurcz...moze to macica ćwiczy sobie.Pozatym maleństwo moje coś mniej ruchliwe jest dzisiaj,może to chwilowe...mam nadzieję. A jakie Wy macie pomysły na mikołajkowe upominki dla swoich ukochanych??? anted-oj z tym kotkiem w nocy to współczuje.Kotkowi bolącego brzuszka a Tobie zarwanej nocy,a na dodateg taki pracowity dzień miałaś.Mnie też czekają takie większe porządki,bo ostatnio niebyło nawet jak posprzątać tyle tego towaru walało się i zresztą do jutra jeszcze będe miała ten bałagan.A potem biorę sie za sprzątanie. A co do wanienki to może wybrać średnią profilowaną i tyle.A widziałam takie super z trmometrem i pojemniczkami na płyn do kąpieli i na stojaczku,który potem można urzywac jako przewijak,ale to chyba z 200zł kosztowało,a tyle wydać na wanienke to juz chyba przesada,no chyba ze ktoś kasy nieliczy. Spiszę zaraz sobie ta listę kosmetyków,bo napewno się przyda. panna Klara-super,ze po wizycie wszystko jest wporządku:) A co do tego basenu to suuuper,że korzystasz...ja to nawet pływać nieumiem ale często miałam ochotkę chociaż popluskać sie albo zeby mój mąż mnie wkońcu nauczył pływać. Jennny-to ciekawe co piszesz o chodzeniu na czworaka i moze nawet spróbowałabym gdyby maleństwo było żle ułożone,ale z moim bólem kregosłupa jest to awykonalne:(
  11. Witam!:) Dzisiaj miałam straszny problem z tą naszą kafeterią i już niewiem czy to znów mój internet zaszwankował czy tym razem kafeteria,bo na wszystkie strony wchodziłam bez problemu prócz kafeterii...no ale juz się wkoncu udało:) lula-oj wiem coś na ten temat,ja mam tez takiego pecha,że zdarza mi się systematycznie,że rozpiszę się do Was i to najczęściej o czymś ważnym i wszystko mi wetnie...niemam juz wtedy nerów na powtórki...ehhh.Co do ruchów dziecka to zgadzam się z Toba w zupełności.Nawet czytałam gdzies o ruchach i pisali,że ruchy kazdego maleństwa to indywidualna sprawa.Dobrze,że miałaś udaną wizytę u lekarza...ja czekam do 20 grudnia na spotkanie z lekarzem i juz niemogę się doczekać.A buciki napewno jeszcze się przydarzą:) panna Klara-powiedz mi jak to jest wkońcu z tym basenem,bo ja juz zakrecona jestem.Jedni pozwalają a drudzy kategorycznie zabraniają,bo jakieś infekcje i zarazki...niekumam juz. Jennny-już spakowana?...jejku...skoro mówili,ze po 32tc trzeba być przygotowanym to napewno wiedzieli co mówią.To ja biore się porządnie za zakupy i też się pakuję do szpitala.
  12. Hej!:) zapka-no z tym portalem już tak jest,że mnóstwo ludzi na nim siedzi i ciągle jest przeciążony,dlatego jak pisałam wcześniej najlepiej tam wchodzić z samego rana albo w nocy.Ja o tym portalu usłyszałam w radiu,ze ponoć taki popularny i potem w telewizji,więc zajrzałam sobie,poszukałam swoich klas ale niebyło,więc sama je założyłam i w kilka dni kilka osób się odnalazło...fajnie:)Powodzenia jutro u gina! Paty ja mam troszkę już pokupowane jeśli chodzi o wyprawkę,ale to jeszcze nic w stosunku do tego co trzeba jeszcze kupić.W połowie tego misiąca skończe kompletować wyprawkę i muszę kupić jeszcze kilka rzeczy dla dzidziusia np.wanienka...jaka jest najlepsza? Ja już poprałam ciuszki,bo mam jeszcze mnóstwo rzeczy do wyprania maleństwa i niebawem poprasuję.Jeśli Twój kotek śpi poza domem to zrób badanie na toxo! ziuuutek-super,ze juz na swoim jesteś,mam nadzieję że siły i dobre samopoczucie szybko wrócą i gratuluje udanej wizyty:) gosiaczek-wiem co masz na myśli...mój synek tez mi po żebrach niezle daje...ale przynajmiej jestem spokojna kiedy go czuję.Ja też ostatnio strasznie przytyłam i ciężko mi jest robic wiele rzeczy...ehhh. Anastazja-idziemy łeb w łeb w kwestii terminu porodu,tc i kg:) Ja mam pieska i miałam badania na toxo na poczatku ciąży i teraz idę na powtórkę,a Ty masz jakieś zwierzątko? panna Klara-mi równiez kręgosłup odmawia posłuszeństwa i w nocy jak się przebudzę to złapałam się kilka razy na tym,ze zdrętwiała mi ręka,ale niemam pojęcia jak zaradzić coś na to.Ja mam syneczka ale jakbyśmy mieli córeczkę to tez miałaby na imię Natalia...ślicznie.Przytyłas tylko 5kg??? katarina to teraz juz niedziwie się,ze jesteś zła na sasiadów...ja wszystko rozumiem,kazdy ma swoje zycie i swoje potrzeby ale sposób w jaki Ci to przekazali...brak słów.Mam nadzieję,ze polecicie w obie strony,bo ta podróż somochodem to tragedia.Ale z tym,ze tyle Ci pieniążków uciekło to przykro mi bardzo i złość bierze,że nikt Ci niepomógł,nikt o tym niepowiedział i ten Twój szef...grrrr. Śpij dobrze.BUZIAK:)
  13. Witam prawie o poranku!:) Mąj mąż ma dziś imieninki(ale bez gości naszczęście),ja czuję się dobrze,niemam dziś aż tak dużo na głowie....zapowiada się fajny dzień i Wam równiez życzę spokojnego i miłego dnia!:) zapka-na nasza-klasa.pl wiecznie są serwery przeciązone,tam strasznie dużo ludzi siedzi,dlatego najlepiej tam zagladac z rana albo w nocy,ale stronka fajna.Z mojej klasy juz kilka osób znalazło się:) Anastazja-udanych zakupów i pysznego obiadku(sądząc po tym co to bedzie to palce lizać:) To ja idę sniadanko rozbić...wpadnę póżniej.
  14. blondi dobry pomysł z tym dodaniem do ulubionych...qurcze niewpadłam na to:)...i muszę spróbować Twojego sposobu na ból kregosłupa.Ja tez kupiłam do pokoju dziecinnego komudke i mały stoliczek,który stoji przy naszym łózku i cała szczęśliwa byłam:) Ja też uciekam spać...mam nadzieje,ze problemy ze snem mina nam wkrótce.Aha polecam Wam fajna....super fajna stronke: www.nasza-klasa.pl BUZIAK!
  15. Witajcie!:) W weekend troszkę odpoczęłam,ale nowy tydzień się zaczoł i nowe obowiązki...szczególnie dzisiaj od samego rana dużo pracy a na domiar złego ostatnio bardzo zle sypiam i to spotęgowało dzisiaj moje zmęczenie.Wciąż się budzę i zle mi w kazdej pozycji. Czułam dziś dwa takie ukłucia dość mocne w podbrzuszu...krótkie ale bolesne i wogóle tak dziwnie niewygodnie czułam dzisiaj ten swój brzuszek i ten wstretny ból krzyża:(:(:(...okropieństwo! To wszystko to nic...byleby tylko maleństwo dobrze się w brzuszku miało...dziś wspaniale tam baraszkuje:)...to chyba zadośćuczynienie za najgorsze nawet samopoczucie:) Dobrze,że jutro troszke mniej spraw na głowie. katarina-bardzo mi przykro,ze znajomi zmienili plany...mam nadzieję,ze wspólnie z Arturem wymyślicie dobre wyjście z tej sytuacji.Rozumiem Twoje oburzenie i rozczarowanie,ale pomyśl sobie ze Twoji znajomi niezrobili Ci przeciez tego na złość...tylko poprostu mają taką potrzebę życiową i swój cel w sprzedaży tego samochodu.A do Polski przeciez niejadą specjalnie zeby Was zawieść tylko biorą Was przy okazji...niemiej żalu,bo napewno celowo Ci tego niezrobili...ale co do samej wygody to masz zupełna racje i szybciej na miejscu.W tym stanie to dla nas znaczy baaaardzo dużo.Pozdrawiam serdecznie! aniat-ja także zrobiłam sobie szlaban w czytaniu \"takich\"topików,ale jak wchodzisz na forum to zeby znależć\"LUTY2008!!!\"musisz troszkę poszukać czasem i wówczas natykasz na różne nieprzyjemne,przejmujące i okropnie działajace na psychike topiki.Oby ich było jak najmniej! mania -a u lekarza chociaz byłaś??? lula-duuuużo zdróweczka zyczę!!!:)
  16. mania ja pojechałabym zaraz na pogotowie a tam zaraz zbadaliby mnie i ocenili czy wszystko jest dobrze...inaczej nieprzespałabym nocy,a jak w nocy dostaniesz niedaj Boze jakiś bóli czy krwotoku:( Lepiej nieryzykować! Dlatego ja chyba powolutku zacznę rezygnować już z baraszkowania,bo zabardzo już się boję o maleństwo...jest tyle złych żeczy które mogą nas spotkać na tym etapie ciąży,że niewarto ryzykować.Myślę,ze warto sex zastapić pieszczotami,które są przecież bardzo przyjemne i bezpieczne dla nas i naszych maleństw.
  17. Witam serdecznie!:) Rzadko do Was zagladam ostatnio,ale zaczął się okres przedświateczny a mając sklep z artykułami świątecznymi mamy teraz mase roboty.Chociaż przyzam Wam szczerze,że ostatnio jak wchodzę to chyba mam pecha bo szukając \"LUTY 2008!\"ostatnio często napotykałam i na tematy typu poroniłam...urodziłam martwe dziecko itp.Kończyło się to w moim przypadku na rezygnacji z wchodzenia na forum,bo jestem chyba za wrażliwa na czytanie takich tematów.Jak sięgne pamięcią to od dnia kiedy w łazience zobaczyłam upragnione dwie kreski na teście martwię się bardzo każdego dnia...niema wizyty w łazience bez ogladania bielizny czy niema jakiegos plamienia,a od kiedy czuję ruchy to niema dnia bez wyczekiwania na kolejnego kopniaczka...kiedy nieczuję go zadługo juz włancza mi się niepokój...ale tak ma napewno kazda z nas. Poczytałam Was troszke ale już zapomniałam co miałam do kogo dokładnie napisać,bo miałam duuuużo zaległości. Sylwia gratuluję synka,super ze tak sobie radzi z nauka:)Ja też mam nast.usg 20 grudnia i mam mnóstwo badań do zrobienia na tą wizytę. anted przykro mi z powodu Twojej szefowej.Niedopomyślenia jest takie zachowanie...a co dopiero do kobiety w ciązy.Mam nadzięję,ze żadne przykrości z jej lub kogokolwiek strony juz Cię niespotkają. katarina moja kochana uszka do góry,ślicznie wygladasz i niczym się niemartw!:)A jak tam w pracy?Jak samopoczucie? Witam nowe mamusie i pozdrawiam Was serdecznie!!!:) Skorzystałam z wyprawki,którą zamieściłyście wcześniej...spisałam sobie wszystko na kartke i niebawem będe kupować to czego jeszcze niemam....chociaż i tak jak wrócę ze szpitala okaze się,ze to tego mi brakuje to tamtego...ehhh,mąz będzie biegał najwyżej po zakupy.Mój mąż i dzisiaj powiedział,że na to ze będzie przy porodzie złożyło się mnóstwo spraw,ze podchodzi do tego tak,ze tu nietylko chodzi o to ze będzie mnie wspierać,że będzie mi pomagał jak tylko będzie umiał,ale martwi go to że tak dużo nasłuchał się o złej opiece,o niegrzecznych lekarzach i położnych itp.Powiedział,że musi tam pilować porządku:)Kochany jest:)....śmiałam się,że zanim urodzę to z jego temperamentem jak się na coś wkurzy wywalą nas ze szpitala:) ......ale jakoś ostatnio mało się śmieje,coraz blizej porodu i moje obawy rosną...i strach.
  18. Hej dziewczynki!:) Ale mam do nadrobienia...prawie dwa tygodnie mnie niebyło.Po powrocie z Warszawy mieliśmy tyle na głowie,że szkoda gadać...a potem padł nam internet...w zasadzie to jeszcze teraz niedziała jak powinien...ale mam nadzieję,ze już z nim większych problemów niebędzie...jejku zmykam poczytać co tam u Was. Ja i mój synek czujemy się jak narazie świetnie:)...a co u Was moje kochane???
  19. Blondi u nas w Gdyni zimno,ale śniegu niewiele leży...współczuję Ci dzisiaj z tym dojazdem.Lekarka napewno dobre leki Ci przepisała i niemartw się co w tych ulotkach piszą ,napewno gdybyś niemogła ich brac to niktby Ci ich nieprzepisał.Najważniejsze,że tak szybko Ci pomagają...trzymam kciuki za szybką poprawę.
  20. Witam o poranku!:) Dzisiaj zmobilizowałam się żeby wstać wcześniej,chociaz mojego męża z łóżka niemogę wyciągnąć.Musimy wstać wcześniej żeby dziś szybko spać się położyć,bo o 1 w nocy musimy wstać a o 2 w nocy już wyjeżdzamy do Wawy...mam nadzieję,że jak połozymy się około 20,21 to uda nam się jakoś zasnąć jeszcze przed podróżą. Chyba popołudniu podjadę do stomatologa jeszcze,bo od wtorku kiedy miałam ten zabieg już trzeci dzień będzie a ta dziura po zębie troszkę zabardzo mnie boli...niech lekarz sprawdzi co tam się dzieje i najwyżej opatrunek założy. myszsza leniuchować bardzo lubię i nieuważam tego za coś złego...a Ty nielubisz???Czasem myślę sobie,że wolałabym pracować dla kogoś niż sama prowadzić firmę,bo czasem jest to stanowczo za duzo na głowie...ale jeśli Ty uważasz,że na podstawie moich życzeń dla dziewczyn żeby odpoczywały w ciązy i nieprzemęczały się ja siedzę na d... i nic nierobię to myślę,że bardzo szybko mnie podsumowałaś,ale masz rację to naszczęscie tylko Twoje zdanie. A z tym gnazdkowaniem to już nawet w żartach przesadziłaś. katarina ja tak mam często,że coś bym zjadła ale niewiem co?:)Po wizycie boli mnie dlatego muszę podjechac dziś do stomatologa żeby to obejrzał...ehhh widzisz jakie ja mam szczęscie.A jeśli chodzi o wizyte u gina to wszystko oki:)...23 godziny jedziesz samochodem???A ja tu badole,że będe 10 godzin w podróży w obie strony jak do Wawy pojade.Powiem Ci kochana,że ostatnio miesiąc temu jak bylismy w Wawie to ja podróz zle zniosłam...na miejscu dopadły mnie jakieś dziwne i silne bóle i wogóle chodzić niemogłam,ale teraz planuję tak jak mówią robić wiecej przerw w podróży na rozprostowanie się i lekarz polecił mi wziąść nospe przed podróżą i w druga stronę też...więc jesli mozesz nospę brać to Tobie przed podróżą też polecam i częste przerwy oczywiście...już sobie wyobrażam jak się musisz cieszyć na przyjazd do Polski:) anted jak jest taka pogoda za oknem i tak zimno to chyba kazdy ma opory do wstawania,ale Ty niedługo na zwolnienie więc odpoczniesz sobie za wszystkie czasy:) ziuuutek cieszę się,że większość roboty już macie za sobą.Wyobrażam sobie ile pracy mieliście z męzem przy tym remoncie...dobrze,że Twój mąz taki pracowity,bo napewno odciązył Cię wieloma porządkami.Super tak według własnego pomysłu wszystko sobie samemu w nowym mieszkanku zaplanować,sporo frajdy to sprawia:)Ja też jestem szczęśliwa,że z moją szyjka wszystko ok...wiesz...ja tak się bałam,ale jest dobrze:) Ja czkawki jakoś nieodczuwam jeszcze...chyba,że to czkawka a ja niewiem o tym. Aneczka ja narazie uniknęłam przeziębienia ale wiem,że na przeziębienia w ciąży najlepsze są naturalne sposoby jak czosnek,miód i cytrynka...spróbój za za wczasu zeby Ci się niepogorszyło.Ja biorę swoje witaminki i staram się ciepło ubierac a męzowi kupiłam witaminki zeby mi jakiegoś świństwa do domu nieprzyniósł.Super,że tak bardzo lubisz swoją pracę...ja mam to samo,ale u mnie w sklepie to trzeba się nagimnastykować...dlatego mąz wygonił mnie na zwolnienie,ale i tak niemogę się powstrzymać i codziennie w sklepie jestem.A Ty Aneczko co robisz? mamba dziękuję Ci bardzo,ze myślałaś o mnie i GRATULUJĘ potwierdzenia się płci!:) mala jak się czujesz po nocnym malowaniu i co na to mąz powiedział???Pewnie zrobił wielkie oczy.Pozdrawiam:)
  21. Witam serdecznie!:) Byłam dziś u lekarza i jestem bardzo szczęśliwa:):):) Szyjka wporządku,dzidziuś ułożenie zmienił z miednicowego na główkowe,tętno wporządku,na usg też wszystko wporządku,wyniki ok...teraz mam wizytę na 20grudnia i kilka badań więcej do wykonania.Dostałam pozwolenie na podróż do Wawy i na wesele za tydzień...i kolejne zwolnienie lekarskie.Pokazałam lekarzowi zdjecia z usg 4d...potwierdził,że wszystko dobrze i pozachwycał się troszke nawet:)Hehe....ja nawet czuję,że synek zmienił położenie,bo już nieczuję kopniaczków po bokach brzuszka tylko wyrażnie czuję jak czasem naciska mi na pęcherz a w szczególności wyrażnie czuję go pod żebrami z prawej strony...niejest to może najprzyjemniejsze uczucie...bo jak tylko poczuję że mi się ktoś rozpycha pod żebrami to odrazu mam odruch prostowania się żeby mu krzywdy niezrobić...często jak samochodem jadę to tak właśnie to odczuwam. Także mam dziś spore powody do radości:)...to chyba taka mała nagroda po trudach ostatnich zabiegów z zabkami i po ostatniej wizycie u lekarza,która była niepomyślna....tak sobie myślę,wiecie że ja ani razu jeszcze nospy niebrałam...piszę o tym bo to chyba rzadkość...teraz przed podróżą mam wziąść jedną i przed podróżą w drugą stronę też jedną...ale się cieszę...hehe:) Beti 2 tyg.do zwolnienia to nie tak żle tym bardziej,ze do pracy 2,3 razy w tyg...da się wytrzymać...tym bardziej że na siedząco.Ja też podziwiam i to BARDZO MOCNO kobiety w ciąży pracujące do 8,9 miesiąca ciązy...swoją drogą uważam,że to trochę nienormalne,ale cóż... Blondi miałaś rację kochana...miałam te badanie już robione na przeciwciała w czerwcu i teraz mnie ponownie skierował...ale dobrze zawsze zasięgnąć wiedzy Waszej:)...człowiek spokojniejszy się robi odrazu...dzieki:) Anastazja dobrze,że już Ci lepiej bo napewno się męczyłaś wczoraj z tym bólem.Dziękuję za życzenia udanej wizyty...sprawdziło się:) Masz w stu procentach rację...trzeba się teraz lenić ile wlezie,bo czeka nas kilka lat takiej bardzo cięzkiej pracy:)...za to jakiej przyjemnej przy tych naszych maluszkach:) ziuuutek to teraz masz nauczkę po wczorajszych wyczynach ze sprzataniem,ze nalezy się oszczędzać...od dziś szlaban na wielkie porządki.A jeśli chodzi o aromaty które miałam na myśli to opary po farbie.Tesciową się niemwrtw kochana...wszystkie kochamy swoje teściowe tak samo...no może są jakies wyjątki. mamba leż kochana i niemarudz...jak poleżysz to napewno szybciej przejdzie niz jak będziesz oszukiwać w lezeniu:)Trzymam kciuki za lepsze samopoczucie. Martella dobrze,że zmądrzałaś i poszłaś na zwolnienie...masz rację niema co ryzykować! aniuleskonnn jeśli cokolwiek Cię niepokoji to oczywiście,że trzeba o tym powiedziec lekarzowi...obojętnie czy to upławy czy coś innego. danis gratuluje wyników i po tych porządkach teraz odpocznij sobie. Po tej wizycie dzisiejszej jedno czego niewiem to ile teraz dokładnie ważę,bo jak stawałam na tą ich wagę u lekarza to trzy razy pokazała inną wagę i pielegniarka mówiła,ze muszą ją wymienić...więc ile dokładnie waże to niewiem ale myślę że do 9kg dobiłam.Kupie niebawem do domu wagę to będe sama sprawdzała....teraz ile na plus...a potem ile już na minus:)
  22. Witam wieczorkiem! Mi wieczorek mija spokojnie i bardzo wesoło,bo mój mąż się cały czas wygłupia i mówi głupotki:)...on już ma tak dość często ale dziś wyjątkowo mu humorek sprzyja...teraz poszedł do kuchni robić dla nas gofra z bitą śmietaną i polewą toffi:) katarina jak to się stało,że przeoczyłam Twój wpis jak pisałam wcześniej...dobrze,że niegniewasz się na mnie...oszczędzaj się bardzo i uważaj bardzo na siebie.Niemartw się...mi też ciężko sobie wyobrazić jak to będzie jak mój synek pojawi się na świecie...ale jakoś to musi być,napewno poradzimy sobie. ziuuutek te porządki na kolanach z przy takich \"aromatach\"to chyba niebył dobry pomysł... myszsza wszystkiego naj,naj,najlepszego z okazji stódniówki:)Na allegro już szukałam i nawet tam takiego stołu niema o tej porze...trudno coś innego wymyślę,albo poprostu od kogoś pożyczę na grudzień.Miś był ogromniasty i kosztował 159zł...ja też mojemu mężowi gadałam,ze mógłby swojemu synowi takiego sprezentować:)...może posłucha:) Blondi mam nadzieję,że złe samopoczucie szybciutko minie i powodzonka na badaniach życzę!:) Ja mam jutro wizytę i liczę na to że ta wizyta będzie udana...mam nadzieję,że szyjka nic się dalej nieskraca i że lekarz pozwoli mi jechać do Wawy i na wesele w przyszłym tyg...OBY!!!Trzymajcie kciuki kochane moje...dobrej nocki,buziaczki!:):):)
  23. Hejcia lutóweczki!:) Ja dziś strasznie zabiegana byłam.Musiałam najpierw hurtownie odwiedzić,bo mój mąz sztychówkę potrzebował(mieszkamy na parterze i mamy pod balkonem taki mały ogródeczek...mąż kupił piękny karmnik i chce na takim duuużym palu wkopanym w ziemie go zamontować) i odrazu kupiłam mamie taki garnek 20litrowy bo będzie bigos gotować to chce odrazu dla nas pare słoików bigosu upichcić.Potem byliśmy w makro na zakupach....dziewczyny ale tam już świątecznie:)...coś wspaniałego:)...i ogladaliśmy takiego wielkiego misia maskotkę:)ale był ogromny:).A potem jeszcze do obi pojechaliśmy po jakies gwożdzie i inne bzdurki i tam znów cały wielki dział świateczny...ale się pięknych rzeczy dzisaj naogladałam:) Tylko niemogę teraz dostać takiego stołu plastikowego ogrodowego a bardzo jest mi potrzebny:(...bo my też handlujemy artykułami świątecznymi i jest nam bardzo potrzebny a teraz nie sezon i nigdzie niemozna dostać:( Byłam też w biedronce i kupiłam dwa kombinezoniki.Dla mojego Kacperka kupiłam na 68 zielony a dla synka szwagierki beżowy na 80...miałyście rację są suuuuper.Kupiłam chociaż ja już mam w komplecie z wózkiem śpiworek,ale napewno się przyda. Blondi z tego co ja zamotana zdołałam zrozumieć to przy pierwszej ciązy takiego zastrzyku niedostaje...dopiero gdy urodzę pierwsze dziecko i okarze się,że ma inną krew to dostaję po porodzie przeciwciała i w drugiej już ciązy zastrzyk...tak?Czy może coś pomieszałam?Dobrze,że do tego gastrologa tak Ci się udało bez kolejki i trzymam kciuki żeby wyniki były dobre.A Ty na zwolnienie uciekaj!!! Sylwia może masz rację,ale mój piesek nigdy nikogo niepotraktował jak intruza jest strasznie kochany i baaaaaardzo łagodniutki.To taki malutki piesek,który pozbawiony jest całkowicie jakiejkolwiek agresji do kogokolwiek,więc niewiem ale przezorny zawsze ubezpieczony.Niezaszkodzi spróbować. zapka to moja pierwsza ciąża i dlatego jestem taka zakręcona w kwesii konfliktu serologicznego.Lekarz mi niesprawdzał jeszcze niezgodności...a jak to się sprawdza? Beti napewno zapytam lekarza i dziękuję za odpowiedz:)A jeśli chodzi o spanie to rzeczywiście jest dla mnie równiez często niewygodne,zwykle niemiałam problemów ze spaniem a teraz coraz częściej się budzę i jest mi niewygodnie...ale cóż takie uroki:) O 5 rano do pracy???MASAKRA!A kiedy na zwolnienie? gosiaczek ja to zabardzo się nieznam,więc niemam co się mądrowac bo to moje pierwsze dziecko....ale niekumam jak lekarz może Cię niebadać ginekologicznie???...to skad on wie jaki jest stan Twojej szyjki i czy niemasz infekcji żadnej??? Z tym chodzeniem to masz rację...za szybko nieda rady i jak za długo to też odrazu zaczyna mnie brzuch boleć i tak dziwnie...ale ja bólów kości łonowej niemam...owszem czasem kręgosłup zaboli ale nie mam co az tak narzekać. Ja bede miała poród rodzinny:)...mój mąz chyba niedarowałby mi do końca życia gdybym mu zabroniła.On musi mnie wspierać,pilnować i pępowinę przeciąć:)...skoro chce to bardzo proszę:) myszsza zgadza się,że co lekarz to inna praktyka i zgadza się rownież że ciąża to nie choroba ale mi np.mój lekarz tłumaczył i to samo słyszałam kiedyś w jakimś programie na tvn style wypowiadał się jakis ordynator ginekolog,że jeśli ciąza niejest zagrożona wcześniej to prawidłowo przebiegająca ciąża podlega zwolnieniu lekarskiemu po 6m...ile w tym prawdy to niewiem.Motywował to na różne sposoby ale juz teraz niepamiętam dokładnie jakich argumentów urzywał.Mój lekarz wysyłał mnie na zwolnienie chyba od 3m chociaż wszystko było wporządku.Myślę,ze czasem my same powinnyśmy sie upomniec o swoje,bo kobiecie w ciązy nalezy się w pewnym momencie bardzo duzo odpoczynku...tak myślę...nawet jeśli świetnie się czują. nikita dobrze,że już masz badania na glukoze za sobą i że wszystko dobrze poszło.Trzymam kciuki za wyniki nerek! Ja tak samo miałam ostatnio 7kg na + i czuję że do dychy dobiłam,ale tego dowiem się jutro dokładnie na wizycie. Tak sobie myślę,że jutro mam tą wizytę i zawsze mam przygotowaną listę pytań do lekarza a tym razem moja lista wyjątkowo króciutka...może podsuniecie mi jakieś pytania,bo już sama niewiem.
  24. Witam nocne marki!:) Ja jak zwykle po nocy grasuję i tak zaraz się kładziemy więc jeszcze sobie pozwoliłam tu zajrzeć na moment. anted nawet niewiesz jak ja się cieszę,że mam to już z głowy...cztery ząbki staciłam...nic niewidać ale jednak szkoda,że tak mi się popsuły:(...i tyle to nerwów kosztowało:(...i masz racje oczekiwanie jest najgorsze. Też bardzo cieszę się,że wyniki mam ok...tym razem morfoligii nierobiłam jak lekarz niekazał mi...to troszkę odpoczęłam od tego kłucia:)Teraz tylko martwię się,żeby na czwartkowej wizycie wszystko było ok...żeby niepowiedział mi znów,że szyjka mi się skraca i wogóle zeby niczym mnie niezałamał jak ostatnio. Po kombinezonik napewno jutro podjadę do biedronki,bo to przecież okazja jak nic...ale czy dostanę?Czy one są we wszystkich biedronkach?I na jaki rozmiar kupić?Trzymaj się cieplutko:) katarina sama robiłaś to przemeblowanie?Chcesz mi powiedzieć,że sama przesuwałaś i podnosiłaś te cięzkie meble???...oszalałaś? Nawet niewiesz jak bardzo Cię polubiłam na tym naszym topiku...ja Cię tak bardzo lubię a Ty mnie ciągle tak denerwujesz...denerwuje się jak piszesz o swojej pracy,o szefie i o tym co tam robisz jeszcze.A teraz jeszcze piszesz o przemeblowaniu...nakopałabym Ci do dupy!!!I jak już mam być tak do końca szczera to nielubię strasznie Twojego Artura...przepraszam Cię ale tyle się już złego naczytałam na jego temat...dobrze,że mamy weekendy wolne bo przynajmiej wiem co robi....scyzoryk w kieszeni....a co on łache robi,że w domu na ....siedzi?Przepraszam Cię bardzo...ale wiesz mi gdybym Cię tak niepolubiła,gdybyś była mi obojetna to Twoje sprawy tak by mnie nieprzejmowały.Ty jesteś taką super dziewczną,porządną,pracowitą,wrażliwą i kochaną i jak coś Tobie złego sie dzieje to jest mi bardzo przykro.Pozdrawiam Cię serdecznie i przepraszam jesli czym kolwiek Cię uraziłam,niechciałam. Buziaczki i spokojnej nocki życzę kochane moje!:) Jeśli chodzi o ząbka a raczej o miejsce po nim...to znieczulenie już całkiem zeszło i lekko boli ale niejest to jakiś straszny ból,więc jakoś chyba zasnę i mam nadzieję,ze ta rana będzie się dobrze goić...OBY!!!
×