Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

malpeczka81

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez malpeczka81

  1. Witam serdecznie! Od kilku dni kompletnie niemam humoru i jestem jakaś taka rozdrażniona...to zupełnie do mnie niepodobne. Niewiem co się dzieje dziś z moim maleństwem,bo wogóle go nieczuję...a on jest zwykle bardzo ruchliwy...już próbowałam jeść słodycze żeby go poczuć,ale nic...może póżniej się obudzi. Pogoda rzeczywiście jest fatalna i można złapać doła jak nic...podobno ma się poprawić..oby! Myślałam,ze dzisiejsze zakupy troszkę bardziej mi humor poprawią...kupiłam parę takich ozdobnych rzeczy do domu...lubię takie pierdołki. Może jutro uda nam się upolować jakąś fajną komodę,bo niemam gdzie ciuszków chować w pokoju Kacperka...dziś polowanie dało beznadziejne efekty. Sylwia dobrze,że tak się skoczyło z tym Twoim ząbkiem:) Mała fu u mnie sytuacja z wyborem jak będe rodzić niedokońca zalęży odemnie.Należę do bardzo małego odsetka kobiet,które końcówkę kręgosłupa(chrząstaka guzikowa)mają odchyloną w przeciwną stronę(stąd pojawiły się u mnie już w pierwszym trymestrze bóle krótkie,ale dość częste dolnego odcinka kręgosłupa).Dlatego chodzę do lekarza,który będzie odbierał mój poród,który mnie juz zna a przedewszystkim mój przypadek. Mój lekarz powie mi kiedy już czas na pojechanie do szpitala(będziemy mieli kontakt tel)a podczas postępującej akcji porodowej i kolejnych rozwarć będzie w stanie określić czy dziecko jest w stanie przejść przez kanał rodny czy nie,bo przeszkadza kręgosłup.Jeśli okaze się,że dzidziuś się niezmieści mam dwie możliwości...które tez lekarz podejmie a nie ja....albo złamie mi ta chrząstke albo będe miała cesarke.Wiem jak się to czyta...mnie to przeraza jeszcze bardziej niż Was.Powiem szczerze...pocichutku liczę na to,ze urodzę naturalnie i bez powikłań.A co mi zresztą innego pozostało jak być dobrej myśli...ale boję się strasznie!!! Czytałam tu nieraz na różnych topikach jak kobiety w ciąży zmagaja się z problemami...leżały w szpitalach z różnych powodów...to okropne i bardzo im współczuję. Jak narazie moja ciąża przebiega dobrze i obawiam się,że z moim szczęściem zemści się to na mnie w dniu porodu...tego bardzo się boję.Myślę sobie o tym i modlę się tylko o to żeby dziecko urodziło się zdrowe i na czas...każdego dnia modlę się oto.
  2. Witam serdecznie! Od kilku dni kompletnie niemam humoru i jestem jakaś taka rozdrażniona...to zupełnie do mnie niepodobne. Niewiem co się dzieje dziś z moim maleństwem,bo wogóle go nieczuję...a on jest zwykle bardzo ruchliwy...już próbowałam jeść słodycze żeby go poczuć,ale nic...może póżniej się obudzi. Pogoda rzeczywiście jest fatalna i można złapać doła jak nic...podobno ma się poprawić..oby! Myślałam,ze dzisiejsze zakupy troszkę bardziej mi humor poprawią...kupiłam parę takich ozdobnych rzeczy do domu...lubię takie pierdołki. Może jutro uda nam się upolować jakąś fajną komodę,bo niemam gdzie ciuszków chować w pokoju Kacperka...dziś polowanie dało beznadziejne efekty. Sylwia dobrze,że tak się skoczyło z tym Twoim ząbkiem:) Mała fu u mnie sytuacja z wyborem jak będe rodzić niedokońca zalęży odemnie.Należę do bardzo małego odsetka kobiet,które końcówkę kręgosłupa(chrząstaka guzikowa)mają odchyloną w przeciwną stronę(stąd pojawiły się u mnie już w pierwszym trymestrze bóle krótkie,ale dość częste dolnego odcinka kręgosłupa).Dlatego chodzę do lekarza,który będzie odbierał mój poród,który mnie juz zna a przedewszystkim mój przypadek. Mój lekarz powie mi kiedy już czas na pojechanie do szpitala(będziemy mieli kontakt tel)a podczas postępującej akcji porodowej i kolejnych rozwarć będzie w stanie określić czy dziecko jest w stanie przejść przez kanał rodny czy nie,bo przeszkadza kręgosłup.Jeśli okaze się,że dzidziuś się niezmieści mam dwie możliwości...które tez lekarz podejmie a nie ja....albo złamie mi ta chrząstke albo będe miała cesarke.Wiem jak się to czyta...mnie to przeraza jeszcze bardziej niż Was.Powiem szczerze...pocichutku liczę na to,ze urodzę naturalnie i bez powikłań.A co mi zresztą innego pozostało jak być dobrej myśli...ale boję się strasznie!!! Czytałam tu nieraz na różnych topikach jak kobiety w ciąży zmagaja się z problemami...leżały w szpitalach z różnych powodów...to okropne i bardzo im współczuję. Jak narazie moja ciąża przebiega dobrze i obawiam się,że z moim szczęściem zemści się to na mnie w dniu porodu...tego bardzo się boję.Myślę sobie o tym i modlę się tylko o to żeby dziecko urodziło się zdrowe i na czas...każdego dnia modlę się oto.
  3. Witam serdecznie! Od kilku dni kompletnie niemam humoru i jestem jakaś taka rozdrażniona...to zupełnie do mnie niepodobne. Niewiem co się dzieje dziś z moim maleństwem,bo wogóle go nieczuję...a on jest zwykle bardzo ruchliwy...już próbowałam jeść słodycze żeby go poczuć,ale nic...może póżniej się obudzi. Pogoda rzeczywiście jest fatalna i można złapać doła jak nic...podobno ma się poprawić..oby! Myślałam,ze dzisiejsze zakupy troszkę bardziej mi humor poprawią...kupiłam parę takich ozdobnych rzeczy do domu...lubię takie pierdołki. Może jutro uda nam się upolować jakąś fajną komodę,bo niemam gdzie ciuszków chować w pokoju Kacperka...dziś polowanie dało beznadziejne efekty. Sylwia dobrze,że tak się skoczyło z tym Twoim ząbkiem:) Mała fu u mnie sytuacja z wyborem jak będe rodzić niedokońca zalęży odemnie.Należę do bardzo małego odsetka kobiet,które końcówkę kręgosłupa(chrząstaka guzikowa)mają odchyloną w przeciwną stronę(stąd pojawiły się u mnie już w pierwszym trymestrze bóle krótkie,ale dość częste dolnego odcinka kręgosłupa).Dlatego chodzę do lekarza,który będzie odbierał mój poród,który mnie juz zna a przedewszystkim mój przypadek. Mój lekarz powie mi kiedy już czas na pojechanie do szpitala(będziemy mieli kontakt tel)a podczas postępującej akcji porodowej i kolejnych rozwarć będzie w stanie określić czy dziecko jest w stanie przejść przez kanał rodny czy nie,bo przeszkadza kręgosłup.Jeśli okaze się,że dzidziuś się niezmieści mam dwie możliwości...które tez lekarz podejmie a nie ja....albo złamie mi ta chrząstke albo będe miała cesarke.Wiem jak się to czyta...mnie to przeraza jeszcze bardziej niż Was.Powiem szczerze...pocichutku liczę na to,ze urodzę naturalnie i bez powikłań.A co mi zresztą innego pozostało jak być dobrej myśli...ale boję się strasznie!!! Czytałam tu nieraz na różnych topikach jak kobiety w ciąży zmagaja się z problemami...leżały w szpitalach z różnych powodów...to okropne i bardzo im współczuję. Jak narazie moja ciąża przebiega dobrze i obawiam się,że z moim szczęściem zemści się to na mnie w dniu porodu...tego bardzo się boję.Myślę sobie o tym i modlę się tylko o to żeby dziecko urodziło się zdrowe i na czas...każdego dnia modlę się oto.
  4. Jeśli chodzi o nas to ostatnio mieliśmy miesiąc przerwy w sexie,bo złapałam jakąś infekcję i brałam czopki dopochwowo i lekarz mówił,zeby na czas leczenia niewspółżyć...ale generalnie u nas moja ochota na sex nigdy niepokrywała się z ogromną ochotą na sex męża i teraz jest jeszcze gorzej,bo ja jakoś mam jeszcze mniejszą ochotę przez ciąże....ehhh..
  5. Anted tyle Cię czasu niebyło to teraz nam opowiadaj co u Ciebie ciekawego???
  6. Cześć dziewczyny!:) Basen to napewno świetna sprawa,ale czytałam że kobietom w ciąży niezaleca się chodzenia na basen,gdyż tam dość łatwo można złapać jakąś infekcję...sama niewiem...niechodzę,bo pływać nieumiem. W moim przypadku to najlepiej Aquapark...byleby się chociaż odprężyć i popluskać dla zabawy troszeczkę. Jak mnie gardło zaczęło boleć jakiś czas temu to lekarz mi powiedział,że oprócz naturalnych metod domowych można brać sebidin...no i brałam a gardło naszczęście przestało boleć i narazie spokój...odpukać. Ja mam coraz większe bóle kręgosłupa,szczególnie jak zasiedze się i wstane po coś to boli...pozatym ta siara,czy ona jak juz zaczęła lecieć to do porodu będzie tak codziennie??? Czasem wieczorami czuję jak skóra napina się na brzuszku i to mrowienie czasem się pojawia...ale lekarz mowił,że to normalne. Narazie niemam rzadnych plam czy rozstępów,mam nadzieję że obejdzie się bez nich...fissanem smaruję się codziennie obficie...przez co na krótko mi starczy takie opakowanie. Pozatym jeszcze często biegam siusiu i zdarzają mi się nieprzyjemne zaparcia,ale staram się już niejeść za dużo czekolady i wydaje mi się,że jest lepiej bo zaparcia niepowtarzają się już tak często.Pozatym niemam na co narzekać...bliscy mi mówią że z każdym dniem ciąży pięknieje:)...miło się tego słucha...a mąż mi mówi,że już od kilku miesięcy zauważył że jestem łagodniejsza i spokojniejsza. Mój Kacperek kopie coraz mocniej:)...tak kocham te kopniaczki:) Kupuję juz coraz więcej dla mojego syneczka...:)...teraz jestem w trakcie kompletowania dla nas wyprawki do szpitala:) Wiecie co dziewczyny...mamy pieska,ma 3 latka...kochamy go do szaleństwa...ma na imię Julek...od zawsze zamiast nazywać się jego panią nazywałam się jego mamą a mój mąż tatą...wiem,że to może niejest do końca zupełnie normalne,ale my z mężem juz dawno zaczęliśmy odczuwać instynkt rodzicielski....chodzi oto,że on zawsze był naszym oczkiem w głowie...zauwarzyłam,że jak mówię do brzuszka słodziutko(tak jak zawsze do niego to on zaczyna się cieszyć)...jak jestem u szwagierki i zajmuję się jej synkiem słodziutko do niego mówiąc...mój piesek zaraz przybiega i się cieszy...martwi mnie to troszkę,bo niechcę rzeby poczuł się odtracony jak dzidziuś przyjdzie na świat...:( Aleeeee przynudziłam Wam....dobra znikam już i pozdrawiam Was serdecznie!!!!!! Na koniec mam do Was pytanko!!!Jak to w tej chwili jest u Was z sexem???
  7. Witam serdecznie!:) Troszkę mnie niebyło,dlatego mam tyle do nadrobienia. Katarina bardzo gratuluję Ci synka i cieszę się,że wszystko z nim wporządku:)...co do Twojego Artura to postaraj się nieprzejmować chociaz wiem jak bardzo to jest trudne...zrób to dla swojego syneczka...a Arturowi nieodpóść takiego zachowania. Filip to śliczne imię:) Jennny super,że masz już labe...odpoczywaj teraz ile wlezie!!!:) Witaj mamba9 my się jeszcze niepoznałyśmy...wpisałaś się już do tabelki?? Lula53 śliczne te ścienne dokoracje...bardzo mi sie podobają i może tez się na nie skuszę. W poniedziałek byliśmy z mężem u jego rodziny na wsi...lubię tam jezdzić,jest pieknie i tyle kochających ludzi.Wieczorkiem jechalismy do domu bo pralkę nam przywieżli...jaka ulga prać wkońcu w porządnej pralce. We wtorek zrobiłam suuuuper zakupy dla Kacperka...tak mnie naszło,że musiałam cos kupić...kupiłam rożek do zawinięcia z kokosa,wkładki laktacyjne(przydadzą się juz teraz...tak mi leci z prawej piersi i do szpitala zabiorę jak przyjdzie czas)kupiłam chusteczki mokre NiVea i smoczek,5szt.body i kaftanik,2pary skarpetek,czapeczkę i szaliczek i rękawiczki zeby sie niezadrapał...wszystko takie malutkie i słodziutkie:):):) Cały wieczór wczoraj ogladaliśmy z mężem i zachwycaliśmy się:) I kupiłam jeszcze tą ramkę z masą gibsową na odlew nóżek Kacperka jak się urodzi:)...suuuper sprawa,ale qurcze trochę zadroga...ehhhh...wydałam tyle kasy,że szkoda gadać,ale co zrobić. A dzisiaj rano wyruszyliśmy z mężem na badania.Oddałam mocz na badanie ogólne i na posiew...a potem dostałam kubek glukozy do wypicia,mąż wcisnoł mi do kubka wcześniej przygotowaną połówkę cytryny i miałam na wypicie 5min...wypiłam szybko...ktoś kto lubi słodkości niebędzie miał z wypiciem problemu...potem dokładnie godzinę po wypiciu miałam stawić się na pobranie krwi...pielęgniarka powiedziała mi,że teraz przez tą godzinkę niewolno nic pić,jeść,palić,biegać,podnosić coś cięższego ani schylac się i jeśli zwymiotuję to mam koniecznie odrazu przyjść na powtórne wypicie glukozy...acha i jeśli jestem sama to mam odsiedzieć ta godzinkę na korytarzu...ale ze byłam z mężem to pod jego opieka mogłam pójść na spacer na ta godzinkę i całe szczęście,bo na ty korytarzyku to umarłabym z nudów przez tą godzinkę. Po godzince spacerku wróciliśmy,pobrali mi krew na badania morfologiczne i po glukozie. Po badaniach zapisaliśmy się na usg 4D:)Mamy 31pażdziernika na 16:15....ale się cieszę;) i wizyta na 22 pazdziernika u gin. Wyniki badan poznam w poniedziałek...trzymajcie kciuki żeby były dobre!A mój Kacperek kochany to daje czadu w tym brzuszku:) Jak kopnie to na brzuch patrząc już widać ...:) Ehhh...w piatek za tydzień jadę do Warszawy....matko jak ja ta podróż zniosę....:(
  8. Ziuuutek dzięki za pocieszenie w sprawie przybierania na wadze...jak juz pisałam niemamy w dociu wagi,więc dopóki niestawie sie na wizytę u lekarza to niewiem ile przybrałam przez ten czas,ale powiem Wam że ostatnio mąż chyba miał racje...brzuszek mam widocznie większy:) Jeśli chodzi o siarę z piersi to mam teraz codziennie szczególnie z prawej piersi i jak sie obudzę mam ciagle plamy na koszulce. Niewiem może jakieś wkładki przydałyby się...zapytam co mam z tym zrobic lekarza. Jestem tylko ciekawa czy w czasie ciąży sutki które zaczęły wydzielać siarę niewymagają jakiejś specjalnej pielęgnacji...niewiem może powinnam je smarować jakimś specjalnym kremem.
  9. Własnie wróciłam ze spacerku nad morzem...było fajnie,troszke połazilismy,piesek pobiegał.Widzę,ze pod moja nieobecność nic tu się specjalnie niedziało...te niedziele to juz to mają do siebie,że mało się tu dzieje. anted super,że sobie wypoczęłaś w takich pieknych okolicach...mój dzidziuś po spacerku tez chyba spi,a co do słodko sci to też po powrocie chętka mi się włączyła i skubnęłam sobie troszkę ptasiego mleczka...mniam...mniam.
  10. A tak apropo\'s mojego terminu to rzeczywiście dziwne....ja juz dwa razy pytałam lekarza i zawsze mi ten termin potwierdził.Ja sama jaokoś mam przeczucie,ze urodzę w połowie albo pod koniec stycznia....niewiem czemu jakos tak. Teraz naprawde zmykam...dopóżniej...:)
  11. Witam mamusie!:) Jenny nic się niemartw u nas dziś tez smutno za oknem i pochmurno,ale co tam jedziemy zaraz z męzem i psiakiem na spacer nad morzem,mam tylko nadzieję że wiać za bardzo niebedzie... A Ty Jenny urządz sobie jakieś super słodkie lenistwo...rozłóż się wygodnie,poogladaj tv,zjedz cosik pysznego i wypoczywaj sobie bo ja widzę że Ty pracuś jesteś skoro tak masz wszystko posprzątane i ugotowane.Mi tam się zabardzo niechce,ale do swoich obowiązków podchodze jak do obowiązków...zrobię i mam spokój.Przynajmiej teraz tak mam. Zmykam i zajrzę póżniej...pozdrawiam serdecznie!!!:)
  12. Chyba już śpicie,więc i ja idę spać...życzę kolorowych snów i przespanej nocki!Dojuterka!:)
  13. Witam wieczorkiem!:) Zmieniłam właśnie stopke...qurcze jak ten czas mi szybko płynie,że to już się zaczyna 24tc...wydaje mi się że wczoraj odkryłam dwie kreseczki na teście:) Często czytałam na topikach,że dziewczyną ciąża się strasznie dłuży...mi jak narazie wcale,ale to dlatego że tak porodu się boję,może przy końcówce ciąży będzie mi się juz dłużyć...jak będzie większy brzuszek,problemy ze schylaniem,opuchnięte ręce,nogi....ehhh A co tam u Was słychać?Jest tu ktoś?
  14. Jejku dzięki dziewczyny,jestescie takie kochane...zawsze mi odpowiecie i uspokojicie!:) Myślicie,że powinnam sobie jakieś wkładki kupic np.już takie jak po porodzie się kupuje kiedy mleko leci??? Qurcze jaka ja ciemna jestem co nie?....hehe...ale co mam zrobić...nigdy w ciąży niebyłam i korzystam z Waszego doświadczenia...dziękuję Wam jeszcze raz za pomoc. Lula ja też tylko mam z prawej piersi. Zabka miłego spacerku...:)Zajrzyj jeszcze póżniej.
  15. Hejka kochane!:) Dziękuję Wam dziewczyny za pocieszenie w sprawie przybierania na wadze...mój mąż też wczoraj mnie pocieszył jak juz szliśmy spać mówiąc,że brzuszek dosłownie rośnie w oczach...ja tam tego jakoś niezauważam,ale mam nadzieję że jest tak jak on mówi i że jak za dwa tygodnie pójdę do lekarza to efekty będzie widać jak stane na wadze,bo w domku nie mam wagi...więc muszę oceniać moje przybieranie kg.na podstawie obserwacji. Mój Kacperek wczoraj wieczorem i dziś rano fikał że hej:) Mąż śmieje się,że biorąc pod uwagę że najbardziej dzidziuś rusza się wieczorem,w nocy i rano to raczej nieda nam pospać...ale my też to takie nocne marki...pózno kładziemy się spac i póżno lubimy wstawać. Pytałam Was ostatnio o plamienie z sutków czyli tzw.siarę...a teraz mam prośbę powiedzcie mi proszę czy to jest normalne??? Siedzę sobie dzisiaj NASZCZĘŚCIE w domu...patrzę a tu na prawej piersi,na bluzce plama....czy tak silne wydzielanie się siary jest normalne?Dodaję,ze lewa pierś wcale nieplami.Czy powinnam iść z tym do lekarza??????????????????????????????????????????????????????????????
  16. To przykre co piszesz....a gdzie będziesz rodzić?Przyjedziesz do Polski czy zostajesz w Angli?
  17. No coś Ty katarina...jestem zaskoczona,bo ja w porównaniu do Ciebie mam bardzo lekka pracę,a lekarz wysyłał mnie na zwolnienie uparcie pytając od dawna czy juz chce iść na nie.Ty w fabryce po tyle godzin,jeczsze noszac coś w zimnie i przy maszynach....i lekarz pokręciła głową??????????....nic juz niekumam!
  18. Dzięki katarina a kiedy Ty wybierasz się na zwolnienie lekarskie?Do kiedy będziesz pracować?
  19. anted22 niemartw się ja miałam to samo z tym liczeniem i nadal niebardzo rozumiem pewne sprawy...na moje powinnam urodzić w połowie stycznia a lekarz twierdzi,że 5lutego...jakoś to się dziwnie wylicza...ehhhh...niemam głowy do tego. Ja to patrzę na swoja wagę i na Waszą i niedobrze jest chyba...niedobrze....za mało przybieram w porównaniu do Was...:( O tym tez porozmawiam z lekarzem...martwię się słuchajcie,bo może wine za to ponosze ja.Przed ciążą paliłam od bardzo dawna około paczkę dziennie....teraz od kiedy zobaczyłam dwie kreski na teście staram sie to zwalczyć całkowicie ale niejest łatwo,bo całe moje najbliższe otoczenie to chodzące lokomotywy....teraz palę 2-3 fajek dziennie.Sięgam z wielkim poczuciem winy jak juz niedaje rady,ale fakt jest jeden...nadal palę....mam nadzieję,że to nie jest przyczyna.Matko co ja mam zrobić,żeby rzucić to gówno:(...nawet niewiecie jak ciężko jest mi rzucić.
  20. Uffff....wielkie dzięki panno Klaro za odpowiedz i to tak szybko!!!:) Ja wiedziałam,że Wy tutaj to najlepsza skarbnica wiedzy:) BARDZO DZIĘKUJĘ!!!:)
  21. Witam kochane!!!:) Jejku...niezagladałam tu tylko jeden dzień i już tyle się wydarzyło!?...mam tyle do nadrobiebnia,że hohoho! Niezagladałam wczoraj,bo byliśmy na zakupach a po zakupach odwiedzili nas rodzice i posiedzieliśmy troche.Kupiliśmy wczoraj wózek,łóżeczko,materacyk,pościel i to wszystko dla Kacperka i pralkę dla nas.Byłam taka szczęśliwa,że sobie niewyobrażacie...zakupy super się udały...do tej pory wszystko z mężem oglądamy wkółko:)...tym bardziej,że sponsorów mieliśmy to radość tym większa,że to wszystko w prezencie:) Jejku jak my się jeszcze cieszymy tym wszystkim...ale Was zanudzam...dobra zabieram się teraz za nadrabianie zaległości a do Was kochane mam ogromną prośbę!!! Ja liczę na to,że wiecie co to jest i oświecicie mnie,bo jak nie to nieczekam do wizyty u gina która mam dopiero 22 tylko zadzwonie i umówie się szybciej...ale moze najpierw napisze o co mi chodzi. Wczoraj wieczorem gdy ściągnęłam biustonosz zauwarzyłam na wewnętrznej stronie miseczki na wysokosci sutka jest mokra plama i niepowiem trochę sie tym zdenerwowałam...Powiedzcie mi proszę dziewczyny co to może być?????????????????????????????????????????????????
  22. Tak przeglądałam tą naszą tabelkę jak ją poprawiałam i powiem Wam dziewczyny,że niewiele z tej tabelki nas tu zagląda. Dzisiaj kupiłam pierwszą rzecz dla naszego maluszka:):):) Kupiłam skarpetki z taką grzechotającą maskotką:)....będzie sobie majtał nóżkami i będzie mu grzechotać:)...ale się cieszę. Jutro jedziemy kupić wózek:)...tzn.dziadkowie kupuję a my wybieramy:)Chcemy kupić jeszcze łóżeczko bo juz mamy upatrzone,materacyk,pościel i pralke,bo ta jest sprawna ale juz bardzo stara i miewa swoje humory,czasem niechce wirować,przecieka itp Także zaczoł się czas zakupów:) A tak wogóle to tak się najadłam,ze zaraz pękne...ja dzisiaj gadam od rzeczy ale to chyba ze szczęścia:)
  23. Dziewczyny ja mam dzisiaj 22tydzień i 4 dzien ciąży czyli leci mi 23tc i tak właśnie go podaję.Za kazdym razem moje podawanie terminu zgadza się z terminem podawanym przez lekarza,więc chyba jest oki.
  24. Lula moje malenstwo rusza się przeróżnie...był taki czas kiedy czułam je często i bardzo wyrażnie(tak wyraznie,ze wkoncu mój mąż po usilnych staraniach tez poczuł)potem przyszedł taki czas że dzidziuś ruszał się mniej wyrażnie i co mnie bardzo zmartwiło rzadziej.Mówiłam o tym lekarzowi to mnie troszke uspokoił,powiedzial że dzidziuś czasem układa się inaczej...tak że trudniej jest wyczuć ruchy i że to zupełnie normalne a jak zmieni pozycję to znów będzie ruchy czuc wyraznie. Ja potrafię jak nic niemam do roboty leżeć i czekać na kopniaczka...uwielbiam te fikołki:) Lekarz mówił mi,że na badanie na glukoze przyjezdzam z połówka cytryny najlepiej.Oni tam dają kubeczek do wypicia(wciskasz do niego cytryne to będzie łatwiej to przełknąć)i po godzinie pobieraja Ci krew aby sprawdzić jak szybko Twój organizm produkuje insulinę. Ja na te wszystkie badania wybiorę się w przyszłym tyg.to napewno opiszę jak mi poszło a wyniki mam w ten sam dzień tylko popołudniu,więc mniej więcej tez będe wiedziała czy wszystko jest ok. Uciekam kochane,bo mój mężulek juz od pół godziny marudzi ze on chce zagrać w tysiąca przez neta...ehhh te nasze duze chłopaki...hehehe.Pozdrawiam i wpadnę pózniej chociaż pewnie juz będziecie spały:(Cóż więc zyczę Wam kolorowych snów i spokojnej,przespanej nocki!Buziaczki!:)
  25. Ja tez zawsze spałam na brzuchu,w tej pozycji najlepiej mi się zasypiało...teraz staram się tak jak Ty spać na boku lewym czy prawym.Jak leżę na plecach to często lekko boli kręgosłup u dołu(też tak masz?)A do łazienki tez biegam ale tak dwa,trzy razy w nocy. Wiesz co lula 6 miesiąc zaczoł się dobrze...czasem tylko boli mnie kręgosłup u dołu i wiązadła czuję jak sie naciagają...pozatym ok. Mam wizyte za 3 tyg.do tego czasu mam mase badań do zrobienia:posiew moczu,bad.ogólne moczu,morfologia,glukoza i dodatkowo chcę jeszcze zrobić bad.na toxoplazmoze bo raz juz miałam na poczatku ciąży ale mam pieska bardzo całuśnego w domu i wole sobie dodatkowo zrobic te badanie jeszcze raz. A jak u Ciebie?Jak Ty się czujesz?
×