Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

malpeczka81

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez malpeczka81

  1. Witam Was kochane moje! Poczytałam troszkę i powiem Wam,że przeraziłam się tym co pisała Blondi,Sylwia i Tilli.Ludzie są tacy okrutni,męzowi też przeczytałam tak się przejęłam.Zobaczcie teraz kompletnie nikomu ufać niemożna...nawet dziecku obcemu!:( Gratuluję serdecznie pierwszych ząbków!!!:) Ja cieszę się,że Kacperkowi jeszcze ząbek żaden niewyszedł,bo dostaje żelazo,przy którym te mleczaki byłyby czarne.Żelazo żle na szkliwo działa,więc niech jeszcze te zabeczki poczekają troszkę. A słyszałyście o tym,że jak mama pierwsza znajdzie ząbka to tata musi jej prezent kupić i na odwrót?Koleżanka mi ostatnio mówiła,ale ja pierwsze słyszę o czymś takim.Tego bolesnego wyżynania ząbków to ja też się boję...Kacperek narazie strasznie się ślini i wszystko do bużki bierze.Bardzo lubi ssać mojego paluszka...masuje mu wtedy te dziąsełka,bo gryzaczka niechce. Chciałam podzielić się z Wami dobrą nowiną!Dziś rano byłam na badaniach krwi w brussie.Morfologia i żelazo.Żelazo 61 i mieści się w normie,ale będe jeszcze pewnie musiala podawać przez jakiś czas,żeby znów nagle niespadło..no zobaczymy co pani dr.powie,bo wybieram się w tym tygodniu pokazać te wyniki i na szczepienie. Morfologia niejest idealna ale hemoglobina 11,1 a reszta to w pięciu przypadkach niewielkie odchylenia...no ja tak dokładnie się nieznam,mam nadzieję,że dr.powie że wszystko ok. Wogóle to polećcie mi jakiś dobry szampon,po którym zaraz łupieżu niedostanę,bo strasznie włosy zaczęły mi się sypać. Dziewczyny mam do Was kilka pytań bardzo ważnych dla mnie a mianowicie: Czym smarujecie potówki?(Kacperek jak Wam wcześniej pisałam to taki prawdziwy bobas i podbrudek,dekold,podbrzusze troszke,na zgięciach łokci i kolanek ma same krosty) Czy smarujecie jeszcze po kąpieli oliwką?(Ja jeszcze narazie tak) Czym myjecie maluszki?(Ja od urodzenia w Oillanie,ale już chyba najwyższy czas przeżucić się na jakieś mydełko,co?) Do dziewczyn,które mają w domu psa albo kota jak wyglądają kontakty z maluszkiem?(Pozwalacie na lizanie,ja nie ale koleżanka na wszystko pozwala i zastanawiam się czy ja nieprzesadzam trzymając pieska z daleka od Kacperka,miał już dwa liszaje bo mój mąż jak niebyło mnie w pokoju pozwolił na polizanie Kacperka a niechcę żeby powtórzyły się) O coś jeszcze miałam zapytać,ale jestem już taka zmęczona że wyleciało mi z głowy.Uciekam spać kochane i zyczę wszystkim spokojnej nocki,dobranoc:)
  2. Witam Was kochane moje! Poczytałam troszkę i powiem Wam,że przeraziłam się tym co pisała Blondi,Sylwia i Tilli.Ludzie są tacy okrutni,męzowi też przeczytałam tak się przejęłam.Zobaczcie teraz kompletnie nikomu ufać niemożna...nawet dziecku obcemu!:( Gratuluję serdecznie pierwszych ząbków!!!:) Ja cieszę się,że Kacperkowi jeszcze ząbek żaden niewyszedł,bo dostaje żelazo,przy którym te mleczaki byłyby czarne.Żelazo żle na szkliwo działa,więc niech jeszcze te zabeczki poczekają troszkę. A słyszałyście o tym,że jak mama pierwsza znajdzie ząbka to tata musi jej prezent kupić i na odwrót?Koleżanka mi ostatnio mówiła,ale ja pierwsze słyszę o czymś takim.Tego bolesnego wyżynania ząbków to ja też się boję...Kacperek narazie strasznie się ślini i wszystko do bużki bierze.Bardzo lubi ssać mojego paluszka...masuje mu wtedy te dziąsełka,bo gryzaczka niechce. Chciałam podzielić się z Wami dobrą nowiną!Dziś rano byłam na badaniach krwi w brussie.Morfologia i żelazo.Żelazo 61 i mieści się w normie,ale będe jeszcze pewnie musiala podawać przez jakiś czas,żeby znów nagle niespadło..no zobaczymy co pani dr.powie,bo wybieram się w tym tygodniu pokazać te wyniki i na szczepienie. Morfologia niejest idealna ale hemoglobina 11,1 a reszta to w pięciu przypadkach niewielkie odchylenia...no ja tak dokładnie się nieznam,mam nadzieję,że dr.powie że wszystko ok. Wogóle to polećcie mi jakiś dobry szampon,po którym zaraz łupieżu niedostanę,bo strasznie włosy zaczęły mi się sypać. Dziewczyny mam do Was kilka pytań bardzo ważnych dla mnie a mianowicie: Czym smarujecie potówki?(Kacperek jak Wam wcześniej pisałam to taki prawdziwy bobas i podbrudek,dekold,podbrzusze troszke,na zgięciach łokci i kolanek ma same krosty) Czy smarujecie jeszcze po kąpieli oliwką?(Ja jeszcze narazie tak) Czym myjecie maluszki?(Ja od urodzenia w Oillanie,ale już chyba najwyższy czas przeżucić się na jakieś mydełko,co?) Do dziewczyn,które mają w domu psa albo kota jak wyglądają kontakty z maluszkiem?(Pozwalacie na lizanie,ja nie ale koleżanka na wszystko pozwala i zastanawiam się czy ja nieprzesadzam trzymając pieska z daleka od Kacperka,miał już dwa liszaje bo mój mąż jak niebyło mnie w pokoju pozwolił na polizanie Kacperka a niechcę żeby powtórzyły się) O coś jeszcze miałam zapytać,ale jestem już taka zmęczona że wyleciało mi z głowy.Uciekam spać kochane i zyczę wszystkim spokojnej nocki,dobranoc:)
  3. Hej Sylwia! Piszesz,że dajesz tak po pół słoiczka i córcia nadal głodna...to co jeszcze jej dajesz do jedzenia?Karmisz jeszcze piersią czy już butelka?...pewnie butelka z tego co pamiętam jakie miałaś plany po powrocie do pracy. Dziewczyny jak wygląda menu codzienne waszych pociech??? Poradzcie jak zdrowo urozmaicić jadłospis maluchowi,bo ja zakręcona jestem!!!
  4. Witam Was serdecznie! Dłuuuuuugo mnie niebyło i nawet już Blondi kochana pisała do mnie,ze tęsknicie ale miałam wyjazd w rodzinne strony męza a potem malowanie a po malowaniu wielką imprezę w domu,bo mój mąż ma dziś urodzinki a impreza odbyła się w ostatni weekend i była do końca utrzymana przed mężem w tajemnicy. Żebyście widziały jego minę jak wrócił z pracy,wchodzi do pokoju a tam a tam tłum znajomych z szampanem w dłoni nagle sto lat mu śpiewa:)...no i tort ze swieczkami i stół zapchany jedzeniem po brzegi tak,ze musialam skombinować drugi stół żeby je połączyć a i tak jedzenie się niezmieściło a w sumie było 14 osób...wierzcie mi że na moje warunki mieszkalne to jest tłum ludzi,bo mieszkam na 43m. Niepoczytałam jeszcze co u Was dokładnie tylko tak pokrótce,ale mam tylko chwilkę bo zaraz muszę wychodzić. Mój Kacperek ma się dobrze(odpukać)ostatnio ważył 7715 i ma lekką nadwagę,ale p.dr.mówi że tym wcale nienależy się przejmować bo jak tylko zacznie raczkować,siadać i wkońcu chodzić to wszystko zgubi.Ale jest taki prawdziwy bobasek ma takie fajne fałdki...może uda mi się póżniej fotkę zamieścić jakąś. W przyszłym tyg.jadę na badanie krwi do brussa i na szczepienie heksą już ostatnie do roczku będzie spokój. Informacja dla mamuś z Gdyni...uważajcie na dr.Zagórską...darzyłam ją ogromnym zaufaniem a bardzo się na niej zawiodłam....dłuuuga historia postaram się opisać nast.razem.Nigdy więcej do niej już niepójdę!!! Liczę na to,że wyniki krwi Kacperka będą dobre...ja sama po tej transfuzji robiłam ostatnio badania krwi i są super. Dobra uciekam,bo się obudził urwisek a zaraz muszę przebrać i wychodzimy na lody:) Acha miałam zapytać....mój synek skończył 4m to zaczęłam mu podawać jabłuszko z marchewką,a teraz daje jabłuszko....z marchewką niemogę przesadzać bo powoduje zaparcia a on i tak już miewa zaparcia przez żelazo,które dostaje. Ale kompletnie niewiem ile tego podawać,żeby najadł się na tyle żeby zastąpiło mu to jeden posiłek...krzywi się generalnie ale jakoś buzke otwiera....daję narazie po 3-4 łyżeczki...ile można podać jednorazowo? Aż niebędzie już chciał?A jeżeli niebędzie chciał dopiero jak zje już cały słoiczek to chyba za dużo....hmmmmmm
  5. Witam mamusie!:) Mam akurat chwilkę,więc zaglądam do Was.Ostatnio mam zamało czasu na spędzanie go przy komuterze....ale Blondi napisała,że tęsknicie,więc niemogłam się nieodezwać. Mieliśmy ostatnio malowanie mieszkania a w piątek wyprawiłam mężowi przyjecie urodzinowe niespodzianke,więc mase przygotowań miałam...na szczęście pomoc koleżanki i mojej mamy okazała się niezawodna i przyjęcie urodzinowe wyszło tak jak było zaplanowane.Było 14 osób,musiałam drugi stół skombinować,masa jedzenia...na stołach się wszystko niepomieściło chociaz dodatkowo rozłożone były.pokój przystrojony wielkim napisem urodzinowym i balonami i pyszny tort ze świeczkami...no i szampan na stp lat a potem to już jak kto chciał drinki czy wódeczka. O 12 wszyscy sobie poszli a ja sprzątania co niemiara...ale warto było!:) Mój mąż cały szczęśliwy!!!A to było najważniejsze... Poczytałam sobię troszke co u Was i przykro mi że nie u wszystkich dobrze się układa...ale mam nadzieję,że to chwilowe i wszystko dobrze się jeszcze ułoży...czasem trzeba poprostu kimś mocno potrząsnąć...i dopiero wówczas skutek widać jakiś. Kacperek rośnie jak na drożdzach:)Waży już 7715 no i ma lekką nadwagę,ale p.doktor mówi żeby tym się niemartwić bo on przeciez większość czasu leży jeszcze,a gdy tylko zacznie już siedzieć a potem raczkować i chodzić to wszystko szybciutko zgubi. 10 lipca idę z nim na szczepienie i na badania krwi.Morfologia i żelazo...mam nadzieję,że wyniki będą dobre! Do dziewczyn z Gdyni.....dr.Zagórska moze i jest specjalistką ale uważajcie na nią ,bo na starszych dzieciach niż niemowlaczki to wogóle się niezna.....a stwarza wspaniałe pozory! Morfologia mojego synka była od początku wporządku a ona tylko lekami go kazała faszerować!Wyniki żle porównywała!!!Złe normy podawała...zupełnie niedostosowane do wieku dziecka! Bardzo dobrze to sprawdziłam! Teraz jak pójdę na badanie krwi Kacperka to pojadę do brusa gdzie podaje się pesel dziecka a obok wyników wypisane ma normy dostosowane do swojego wieku a nie tak jak w laboratorium przyszpitalnym w Redłowie.Niedość,że boją się krwi poboerać od takich maluszków i kierują na oddział dziecięcy to tam łacha!!!...i odsyłanie spowrotem do laboratorium no chyba,że dwie dychy się im da to spoko za pobranie krwi. Echhhhh szkoda gadać!!! Najważniejsze zeby nasze maluszki zdrowe były a reszta sama się ułoży jakoś!Dobra uciekam na spacerek...papappa
  6. Hej dziewczyny! Poczytałam Was ogólnikowo,bo oczy same zamykają mi się już. Piszecie o myszszy i powiem Wam,że mi również przykro że wystarczył jej błachy powod aby pożegnać nas i jak sama napisała już dawno to planowała.To był przypadek,że akurat między mną a myszszą doszło do takiej wymiany zdań bo prędzej czy póżniej inna z Was napisałaby jej kilka słów,bo myszsza zbyt często nas krytykowała,ale dośc już o niej.Pewna jestem że nas czyta,ponieważ często gdzie niewejde na jakiś topik inny widzę jej wypowiedzi i myślę że zabardzo lubi spędzać czas na kafe,żeby się z nim rozstać. Od wczoraj wieczora przestałam podawać Zelazo,bo Kacperka bolał brzuszek:(Lekarz uprzedzała,ze tak może być i że należy wówczas przerwać leczenie i zrobić małą przerwę a następnie znów zacząć od najniższej dawki. Tak bardzo się martwię o niego,że mam cały czas doła...BOJĘ SIĘ!!!:( Dziś miałam jechać zrobić sobie morfologię,ale głupia rano jak wstałam napiłam się herbaty i już po badaniach,bo trzeba przynajmniej 3h odczekać po herbacie,a mąż do pracy musiał jechać a sama z wózkiem mam kawał drogi do laboratorium. Jutro jadę już na bank...żelazo wcinam cały czas w postaci pietruszki,buraczków,sałaty...boję się tak bardzo,że mu te wyniki polecą jeszcze gorzej...a to jeszcze tyle czasu do kontroli:( I tak zrobię mu kontrolne wyniki wcześniej niż za półtora mieśiąca.Pójdę za miesiąc do kontroli. Jeszcze w dodatku tn brzuszek jego biedny...jak mam mu dawać to żelazo jak on po nim cierpi:(:(:(:(:(:( pozdrawiam Was kochane i spokojnej noski wam życzę! danis hop hop gdzie jesteś??? ciekawe jak tam katarina!
  7. Witajcie! Jestem strasznie zmęczona,ale byłam ciekawa co tam myszsza napisała.Ja bardzo nielubię się kłócić i mówić komuś przykre żeczy,ale wszystko ma swoje granice.A myszsza skrytykowała mnie w przykry sposób już kilka razy a to był o jeden raz zadużo.Zresztą to nawet niechodzi o krytykę,bo niemam problemów z przyjmowaniem jej ale o teksty typu,że niechce mi się dobrze od żywiać i grubo przesadzam...echhh,nieważne juz. Chodzę podłamana tą sytuacją i mam nadzieję,że dzięki lekom które podaje morfologia szybko wróci do normy. Kupiłam sobie pietruszkę,sałatę,buraki...jutro kupię szpinak i będe jadła...może tak pomogę mu odzyskać prawidłowe wyniki. Sama stwierdziłam,że jutro pojadę rano na morfologię sobie zrobić bo od transfuzji nierobiłam i nawet trochę się obawiam wyników,ale muszę wiedzieć jakie one są. myszsza przykro się czyta,że już wcześniej chciałaś się z nami pożegnać,ale było Ci głupio...widać czekalaś na pretekst od którejś z \"przewrażliwionych matek kwekających dzieci\"jak to brzydko napisałaś! Niestety znów palnęłaś głupstwo pisząc że leczę swoje dziecko na wymyślone choroby...a ja wyników krwi sobie niewymyśliłam! Nieżyczę ani Tobie ani Tadkowi,żeby kiedykolwiek potrzebował jakichkolwiek leków!!!A tak pozatym moje dziecko jakoś niekweka a czasem tylko marudzi. Dziewczyny macie rację tyle jest opini ile matek,ale łączy nas wielka i bezgraniczna miłość do swoich pociech i to nas tu łączy. Dziękuję Wam raz jeszcze za poparcie,bo jestem taka podłamana że kompletnie nic mnie niecieszy prócz uśmiechów Kacperka. Całuję Was wszystkie i życzę spokojnej nocki!:) gosiaczek POMARAŃCZOWYCH OLEWAMY!!! Prócz danis oczywiście,którą serdecznie pozdrawiam!:)
  8. Anastazja pani doktor zaleciła badanie krwi jak zobaczyła jaki Kacperek jest bladziutki.Blada bużka i szczególnie usteczka. Pamiętaj,że dzieci w tym okresie życia zawsze mają niską hemoglobinę,bo krwinki które dostały jeszcze od nas obumierają i tworzą się nowe. Ja na własnej skórze przekonałam się jakie są konsekwencje niskiej hemoglobiny i skończyło się transfuzją,która uratowała mi życie. Dlatego bardzo poważnie podchodzę do wyników krwi mojego dziecka. Konsultowałam wyniki krwi i podawane leki z dwiema bardzo dobrymi lekarzami(jedna z nich jest zastępcą ordynatora szpitala w którym rodziłam).Jak już pisałam osobiście jestem bardzo przeciwna szprycowaniu się lekami a w szczególności dzieci w odpowiedzi na moje wątpliwości usłyszałam,ze może się skończyć transfuzją jeśli niedopilnuję podawania tych leków. Mój syn ma niedokrwistość i niski poziom żelaza...zresztą inne wyniki też niemieszcza się w normie.Pewnie ma to po mnie. Codziennie się modlę o jego zdrowie,wczoraj nawet byłam w kościele co mi się niezdarza w środku tygodnia a często nawet niedziele sobie odpuszczam. myszsza jeśli nierozumiesz powagi sytuacji to niepisz proszę mi tu takich tekstów,że głeboko przesadzam i że niechce mi się dobrze odżywiać,bo szlak mnie trafia jak czytam coś takiego. Ja od urodzenia Kacperka byłam na specjalnej diecie i stac mnie na wszystkie wyrzeczenia dla swojego dziecka.Cokolwiek miałoby to być zrobiłabym dla niego absolutnie wszystko! Piszesz,że podajesz marchewkę itp...a moje dziecko ma dopiero 3 i pół miesiąca i niemam zamiaru podawać mu słoiczków skoro poprostu niepodaje się w tym wieku. Ja będe wprowadzać słoiczki przynajmniej po upływie 5 miesiąca,albo po 6m.Tak jak zalecają lekarze,ksiązki i poradniki żywieniowe. Jeśli chodzi o witaminy w ciązy to wszędzie lekarze zalecają witaminy a nie jakiś tam jeden lekarz i nikt ich niebierze z kaprysu! Czyta się Ciebie bardzo miło ale czasem piszesz takie rzeczy o których coś sobie człowiek pomyśli ale niepisze,bo to Twoje sprawy i nienależy krytykować postępowania które Ty jako matka(która wie najlepiej co dla jej dziecka najlepsze)uważasz za słuszne,więc i Ty tego nierób!!!Szczególnie jesli widzisz,że moja sytuacja to niesą jakieś żarty tylko problemy ze zdrowiem mojego dziecka,które mogą żle się skończyć,więc pomyśl zanim coś palniesz bezmyślnie i kogoś bardzo zranisz. Twoje postępowanie w stosuku do Twojego dziecka niepodlega żadnym dyskusją,ale czy niezauważyłaś że czesto robisz coś z czym kompletnie nikt tu się niezgadza??? Nienapisałabym tego myszsza gdyby nie to,ze to niepierwszy raz podważasz moje postępowanie. Nigdy w życiu niepozwoliłabym nawet w najmniejszym stopniu skrzywdzić mojego dziecka,więc niepisz takich bzdur,ze czegoś mi się niechce!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dla Ciebie problemem jest...TRAGEDIĄ jak to nazwałaś,że opiekunka nieprzyszła a dla mnie,zeby moje dziecko zdrowe było! Dziękuję Wam dziewczyny za kilka słów otuchy,właśnie dzięki Wam jest tu po co zaglądać. Dziś mieliśmy drugą rocznicę ślubu postanowiliśmy spędzic ten dzień inaczej.Mąż wziął dzień wolny i pojechaliśmy do Jastarni na lody:) Było wspaniale a Kacperek przeszedł samego siebie.Zmiana z gondoli na spacerówkę wyszła nam na zdrowie:)Był bardzo grzeczny. Kupiliśmy mu takiego dużego czerwono-złoto-srebrnego wiatraka i przyczepiliśmy do wózka,ale mu się podobało:) Echhh z kazdym dniem jest coraz bardziej kontaktowy i już wspaniale potrafi okazać,że nas kocha...uśmiechem czy wyciąganiem rączek:)śmieje się głośno i wspaniale i gada tyle...no cudownie poprostu!:):):) W niedzielę płyniemy na hel o ile pogoda dopisze. Uciekam i niegniewaj się myszsza ale ja musiałam to z siebie wyrzucić.Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie. Buziaki dla gdynianek:)
  9. Ja również jestem bardzo przeciwna szprycowaniu lekami a już szczególnie jeśli chodzi o dziecko:( Dzwoniłam przed chwilką do tej pani doktorki i powiedziała mi,ze ja niemam wyjścia,bo jeśli niebęde podawać dziecku leków to za chwilę będe go miała do transfuzji....więc chyba niemam wyjścia i muszę tego pilnować. Poryczałam się:(
  10. Witajcie! Niemam czasu ostatnio zaglądać w komputer i jakoś więcej zajęć porządkowych mam codziennie i stasznie zamulona jestem,tak mi snu brakuje. Dziękuję Wam bardzo kochane za mnóstwo rad w sprawie spacerków i histerii Kacperka. Kacper od wczoraj jeżdzi w spacerówce i jest mała poprawa. Jak wychodzimy jest najedzony,ma teraz taką czapeczkę którą lubi i napewno nic go nieuwiera,bo mamusia bardzo dba oto.Leży w pozycji półsiedzącej i ma co ogladać teraz.Wczoraj też już zrobił aferę,ale pod koniec spaceru a chodziliśmy bardzo długo...no i oczywiście wyjęłam go z wózka,żeby przytulić i do końca spaceru już był na rączkach...czyli tam gdzie najbardzej mu się podoba:) Mój mąż się śmieje,że nasze dziecko już tak sobie mnie wychowało:) On tylko piśnie a ja już wiem o co chodzi i co potrzeba. Generalnie to mam spory problem! Byliśmy w niedzielę prywatnie u pani doktor ze szpitala,ponieważ od miesiąca podawałam Kacperkowi leki na niedokrwistość(zła hemoglobina)i ponownie zrobiliśmy badania i okazało się że poprawy żadnej a żelazo jeszcze bardzo spadło:(( Martwi mnie to strasznie,ale dodatkowo jeszcze martwi mnie czy niedostaje zadużo tych leków...powiedzcie same! RANO-Ferrum(żelazo)-0,5ml+Cebion-2krople+Cebionmulti-3krople WIECZÓR-Ferrum(żelazo)-0,5ml+Cebion-2krople+Cebionmulti-3krople+kwas foliowy-0,5tabl+Vigantol-1kropla Oj to chyba za dużo tych leków,ale tak kazała podawać:(...już sama niewiem i martwię się:(((
  11. Hej dziewczyny! Ja dosłownie na moment zameldować się Wam:) U nas wielkie marudzenie:(...Kacperkowi ząbki zaczęły się wyrzynać i niejest wesoło,kiedy się patrzy jak go dziąsełka bolą:( Te maluszki to mają bardzo ciężko od samego przyjścia na świat.Kolki,bóle brzuszka,ząbki....ehhhhhhh. W niedzielę mamy wizytę u dr.Zagórskiej to poprosimy o coś sprawdzonego na te ząbkowanie.Zobaczymy jak teraz będą wyglądać wyniki morfologii.Oby wszystko było dobrze! Pozatym to chyba przestanę chodzić na spacerki z tym moim łobuzem,bo za kazdym razem urządza mi taką histerię że nawet sobie niewyobrazacie.Od momentu ubrania i wsadzenia do wózka zaczyna się histeria,że wszyscy wiedzą że Kacperek na spacerek poszedł.Ludzie na ulicy patrzą się jak na wyrodną matkę a ja jak głupia i cała w nerwach gadam do niego,grzechoczę na uspokojenie jego ulubioną grzechotką i wózka mało nierozwalę od tego bujania a ręce mi odpadają. Także w zasadzie u nas wszystko jest ok tylko te ząbkowanie i spacery tragedia:( Po szczepieniach na szczęście wszystko bardzo dobrze:) Sylwia co dajesz Usi na ząbkowanie?Bardzo się cieszę,że już coraz lepiej z nogami:)Nadal się dziwię,że ostatnio tyle żeczy Ci się przytrafiło paskudnych,ale niema co rozpatrywać i do zdrowia wracać:)Mam nadzieję,że chrzciny super wypadną:) myszsza współczuje Ci tej sytuacji w pracy i opiekunki,może zmień? Uciekam do marudy....papapa
  12. danis współczuję tego porannego zamieszania. apropo\'s Twojej sąsiadki to my również mieliśmy podobną sytuację ostatnio.Wieczorami szczególnie Kacperek jest wyjatkowo marudny i ma takie nagłe chwile płaczu...wszystko jest ok i tu nagle wycie i co dziwne w takich momentach to co zawsze go uspakajało bardzo skutecznie nagle zawodzi,czyli przystawianie do cyca.Ostatnio mąż spotkał na klatce sąsiada,który pytał co się stało,że tak synek wieczorem płakał i powiedział...no,no ja mam Was na oku...ale to wszystko w żartach,bo to bardzo fajny sąsiad...a może pół zartem pół serio biorąc pod uwagę to co się teraz z dziećmi wyprawia:( Ja dziś też biorę pod uwagę ząbkowanie,bo może jakoś bardzo nieślini się a w zasadzie już przestał ale non stop trzyma rączki w buzi i jak tak histeryzuje to również z rączkami w bużce. Chociaż to dzisiejsze hisreryzowanie to było okropne i mogł żle się czuć po tych szczepieniach,ale gorączki niemiał a nóżka patrzałam była wporządku,mimo tego martwię się tymi histeriami.Teraz śpi.
  13. Witam! Na wstępie uzulełnię tabelkę: Antoś.......28.12.07...Szymek.......2350/48... ..........cc Lula.........07.01.08...Zuzia..........3400/51 ..16tydz-6750g/64 Jenny.......14.01.08 ..Robcio........3600/50....18tydz-5900/62 myszsza....19.01.08....Tadeuszek...2900/54...17tydz-7100 /69 Angelika.....22.01.08...Kamilka.......3820/57.... .........cc Anastazja...25.01.08..Piotruś.......3780/57.....13tydz-6 300/... Mania 84....28.01.08 ...Mateuszek..3330/53sn..13tydz 6200 Mala86.......29.01.08...Wiktor.......3010...... ...........cc oga...........29.01.08...Wojtek.......4000/60.. ..........cc paty......... 04.02.08...Oleńka.......3520/59....12 tydz.5720g./?anted .......05.02.08...Mateuszek...3820/57... 11tydz. 5680/66 Blondi........05.02.08...Kasper ......3710/58.....14tydz.6480/? ziuuutek....06.02.08...Marysia......2800 /53.............sn neska........06.02.08...Mikołaj.......3880/58. ............sn Olcia_M......06.02.08..Oliwier........3800/57. ............cc Lidka81......07.02.08...Emilka........3340/55. ............sn agnes 23.....09.02.08...Zuzia..........3370/52.......... ..sn nikita27.....12.02.08...Karolek.....3800/54...13tydz 6280 cc Mala fu.......13.02.08...Jasmin........4230/58........ ......cc martella......13.02.08...Antosia.......3550/57.... ..........sn 9 luty.........14.02.08..Vanessa.......3400/52...... .......cc mamba9......15.02.08..Viktoria.......2800....3mc 6000....sn titi............16.02.08...Zosia..........3400/54. .............sn fruskawka...16.02.08..Aleksander...3630/53... ............sn gosiaczek ...17.02.08..Oliwer.........5500/66..12 tydz 7000g zapka.........18.02.08..córcia.........3220/54 .............sn AnnaSzn. ....18.02.08..Tymon........3650/53.. 6tydz 5400/58 Sylwia 72.....20.02.08..Uleńka.......3500/55..12tydz.5400 malpeczka81..20.02.08..Kacper........3500/54...13tydz.6850g danis...........21.02.08..Igorek.........3150/55. ... 8tyg. 5120g. paula1984....21.02.08..Mikołajek.....3560/54... ...........sn panna Klara...24.02.08..Natalia........3000/52........... ...sn idrisi...........25.02.08..Zosia.....2550/48. ..6 tydz..3500/49 katarina3x3..26.02.08..Filipek....3489/49.6tydz.4 .700/56cm tilli..............28.02.08..Olivia.........385 0/52..11,5ty 6250/63 Żabuleńka.....03.03.08..Milenka........4380/61. .............sn natimp1. ......06.03.08..synek.........4090/56.............. Byliśmy dziś na szczepieniach i mój synek zniósł je bardzo dzielnie. Było drugie szczepienie hexą i rotatex.Mam nadzieję,że po szczepieniu będzie również z nim wszystko wporządku. A pod koniec tygodnia jedziemy z Kacperkiem do szpitala na pobranie krwi i oddamy do laboratorium na morfpologię.Mam nadzieję,ze po przyjmowaniu leków przez miesiąc poziom hemoglobiny u synka będzie już wporządku. Z tego co widzę w tabelce Kacperek jest jednym z najcięższych maluszków z wagą 6850g w 13tygodniu. Poczytałam tak szybciutko co tam u Was i powiem Wam,ze Kacperek z tyłu jest łysiuleńki tak ma włoski wytarte.Pozatym nieumie jeszcze obracać się z brzuszka na plecki,ale myślę że już niebawem się uda. Dziś kafe niechciało mi działać:(
  14. Ale tu nudy...buuuuuuuuuuuuuuuuuuu!!!
  15. Zaraz mój mąż wróci z pracy i idziemy na spacerek z Kacperkiem.Wiecie co te nasze spacerki jak mąż jest w pracy to ja niedługo chyba znienawidzę.Od momentu gdy Kacperka ubiorę jest taka histeria,ze niemam sił go już przez conajmniej 20min kołysać w tym wózku...a ludzie gapią się jakbym krzywdę dziecku robiła jakąś:(:(:( Teraz żałuję bardzo,że niekupiłam takiego wózka co go można posadzić w pozycji półleżacej:(...a na specerówkę z 3m dzieckiem za szybko:(I tak się będe męczyć jeszcze ze dwa,trzy miesiące:(
  16. tilli oj to rzeczywiście zalatany dzień niesamowicie a niedało rady na jedej mszy zrobić i chrzciny i ślub???Byłoby Wam łatwiej. A bierzesz jakieś antykoncepcyjne???Miałaś już@? Ja biorę cerezette ale już kilka razy spóżniłam się żeby wziąść tabletkę i musimy dodatkowo w gumce,bo ja teraz absolutnie niechcę ciąży. Muszę się wybrać jak będzie wiecej czasu jakoś w tygodniu na badanie krwi,bo jestem ciekawa jaką mam hemoglobinę. Od porodu i tej transfuzji codziennie kręci mi się w głowie a już szczególnie jak schylam się i wstanę.
  17. Witajcie! anted chyba wcześniej coś przeoczyłam jak pisałaś o zatruciu,współczuję serdecznie.Trzymaj się kochana!Mam nadzieję,że szybko przejdzie.Strasznie waga Ci zleciała,kochana dużo dbaj o siebie i odpoczywaj jak najwięcej. Blondi ogladałam sobie Wasze foteczki:)Superowe są te nasze Kaspry i Kacperki:)Wogóle to jakieś podobieństwo widzę...hmmm,budowa ciała taka sama i te poliki takie fajne!:)Wygladasz badzo ładnie. tilli oooo no to niedługo świętujemy Twój dzień!21 czerwca będziemy Ci składać najserdeczniejsze życzenia:)Ja brałam ślub 3czerwca dwa lata temu...ehhhh,wspaniale było!:) Pogoda w Gdyni taka dziwaczna.Chciałam nad morzem pospacerować dziś w Dębkach ale skoro taki wiatr tutaj to nad morzem urwie mi łeb chyba:) Ja juz dawno wyszykowana,śniadanie zjedzone a mój synek nadal śpi...czekam aż się obudzi.
  18. blondi czyli Twój Kasperek cały czas na piersi a od września dodatkowo mleko modyfikowane,tak? A tak można dawać i takie mleko i cyca???A modyfikowane tzn.zagęszczone,tak? Kurcze może masz rację,że z tym jedzeniem to wcale niema co się spieszyć,a herbatki jakieś dajesz? danis masz rację,może to wina tego,że poprostu pić nieumie ale założę się,ze gdyby w tej butelce było mamine mleczko to zaraz byłaby opróżniona...już kiedyś pił z butli mleko odciągnięte. Coś czuję,że będe miała dylemat z tym karmieniem,bo kazda z Was pisze co innego.Napewno niezacznę od jabłuszka tylko od marchewki gdybym miała już coś dać i najpierw niech herbatki nauczy się pić....ale już sama niewiem,może do 6m.też te herbatki odpuścić:(...mam MEGA mętlik w głowie. Oj marudny dziś ten mój syneczek,płacze,marudzi i niechce spać...w takich momentach zawsze się zastanawiam czy czasem coś go nieboli:(:(:(Teraz tatuś lula do snu...mój kochany synuś,taki bidulek jest dzisiaj:(
  19. Dałam mu herbatki z kopru włoskiego hippa,bo widać że chciałby kupkę zrobić,ale potrzymał tego dyda w bużce.pomielił go a herbatke wypluwa...ciurkiem po policzku leciała. Może dać mu innej herbatki?Co proponujecie? Teraz jak skończył 3m.chcę mu od czasu do czasu dać herbatki jak jest ciepło na dworzu a w piątym miesiącu zacznę od tego co danis. Zetrę na tarce jabłuszka...a mogą takie zwykłe jabłuka czy muszą być jakieś ekologiczne? I najpierw dałabym mu łyżeczkę a na drugi dzień już dwie itd.a potem zacznę wprowadzać warzywka ze słoiczka i deserki. Dziewczyny mogę taką kolejność,czy coś żle wymyśliłam???
  20. Hej dziewczyny! Odebrałam dziś tą matę edukacujną i jestem poprostu zachwycona.Czekam tylko do 17:30 aż mąż z pracy wróci żeby baterie włożyć,bo ona dodatkowo ma jeszcze taką mini karuzelkę. Także prezen na dzień dziecka już mam:):):):):):):):):):) Poczytałam troszkę zaległości...myszsza,masz rację że skoro dzieci od 7m mogą już wszystko jeść to rzeczywiście wprowadzanie im po 6m.deserków jest za póżno...hmmmm...a Ty co dałaś pierwsze??? Jeśli moje dziecko ma 3m.i jest tylko na cycku to chyba spokojnie mogę zacząć podawać herbatki(wcześniej pluł)niewiem jak teraz będzie,ale jak będzie cieplej to jaką mu dać? A z wszystkiego innego prócz mleka co pierwsze dziecku dać i w jakiej ilości???Deserek czy może słoiczek z warzywkami...jaka ja w tej kwesii cofnięta jestem,poradzcie kochane! Wczoraj byliśmy u znajomych pierwszy raz zobaczyć ich córeczkę.Jest piękna i taka tyciuleńka...ale jej imię mi się niepodoba kompletnie...no ale to kwestia gustu.A na imię jej dali Jowita.Byłam dzień przed wyjazdem w hurtowni akpol i wydałam fortunę...kupiłam dla tej małej pajacyki dwa różowo-białe słodziutkie,taką body sukienusie śliczną,bluzeczkę i spodenki w motylki piękne i czapulkę,grzechotkę,skarpetulki i zabkę co gra:) Wszystkim sie podobało:) A dla swojego synka kupiłam pajacyki i gryzaka.Tylko denerwuję się tam zawsze bardzo,że wszyscy non stop tam marudzą i niepotrafią zrozumieć,że ja niemam ochty z takim malutkim Kacperkiem u nich na noc zostawać,strasznie mnie to irytuje,ze niepotrafią tego zrozumieć i za każdym razem jak do nich jedziemy jest to samo.Jedno wielkie męczenie o to...ehhhh Na tą wizytę do nich ubralam Kacperka w super modne,wycierane jeansy i do tego koszula w krate z aplikacjami,wyglądał BOSKO!:) Ostatnio nakupowałam w hurtowni pełno różnych ramek do zdjęć dla nas i rodzinki i z płyty wywołałam mnóstwo przepięknych fotek z Kacperkiem.Fotek było 62szt a zapłaciłam tylko 36zł....za to jaki to piekny prezent.Dam mamie mojej i teściowej,babci i rodzicom chrzestym i oczywiście sobie też zostawiliśmy kilka fotek,w rankę i prezentują się superowo stojąc na meblach:) Teraz w niedzielę jedziemy na roczek do męża siostry synka.Mamy dla niego superowy rowerek,będzie zachwycony!:) W poniedziałek na 11:40 na szczepienie hexa i rotatex...brrrrr już się boję!:(
  21. A to ja z Kacperkiem:) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ece134346b7780d4.html Dziś mój synek skończył 3m.:) W przyszłym tygodniu w poniedziałek idziemy na drugie szczepienie hexą i na rotatex...oby tylko szczepienia ładnie się przyjęły!To mnie zawsze bardzo martwi. Kacperek pół godzinki temu zasnoł,ale chyba go brzuszek bolał bo marudny był bardzo a ja wówczas karmię go,bo tylko wtedy jest spokojny. Sylwia masz rację z tym swoim psiakiem.Ja również do małego go niedopuszczam.Psy na spacerze wąchają i liżą różne rzeczy i mają mase zarazków.Chyba już lepiej się czujesz,co?Mam nadzieję! danis co to jest tidiego???To jakiś smoczek? Mój smoka niechce ssać,ale już się przyzwyczaiłam.Przynajmiej niebędzie problemu z odstawieniem smoczka. Wysypiasz się tak śpiąc z Igim? My przy maluszku też się niekochamy...jak już to jak śpi w swoim pokoju...wtedy mamy troszkę czasu dla siebie. nikita a oco chodzi,ze ja szczęściarą jestem?:) No mój synuś jak zasnoł o 23:30 to powinien obudzić się najpóżniej około 6:30...przewijanko,karmionko i godzinke musi poleżeć sobie słuchają i patrząc sobie na karuzele poczym zasypia na jeszcze może 2godzinki,potem około 3godziny nieśpi i znów sen ale krótki i tak znów po 3 godzinkach sen około 2-3godzinek i o 21 budzi się i zasypia około północy.Ale u niego to różnie bywa i czasem się mu przestawia. Czekam jutro na kuriera,bo zamówiłam Kacperkowi na dzień dziecka suuuuperową matę edukacujną z Fischer Price:) Ja zawsze jak coś mu kupię to jak wariatka się cieszę...hehhe,jakby to było dla mnie:)...i już niemogę doczekać się tej maty. Jutro mam gości i muszę wygospodarować troszkę czasu w ciągu dnia żeby mieszkanie ogarnąć,bo koleżanki mnie odwiedzą w tym jedna w ciązy. Aaaaa właśnie miałam Was zapytać ale zapomniałam,jak uważacie czy wychodzenie już na spacery z 5 dniowym dzieckiem jest normalne??? pisałam Wam kiedyś,że 30kwietnia kolezanka urodziła i jej odbiło normalnie!:( Strasznie mnie poucza i mądruje się jakby wszystkie rozumy pozjadała...ja tam niereaguje w żaden sposób,ale trochę mnie to irytuje.No to właśnie ona tak spacerowała z 5 dnowa córeczką.I jeszcze jedno pytanie czy herbatki podaje się dzieciom od urodzenia odrazu?Bo ona podaje i dziwi mnie to,bo mniejsza oto że ja niepodaję i tak jak lekarze mi mówili że do 6m tylko cyc ,ale czy wogóle tak szybko można??? Dobra uciekam do wyrka,póki mam ku temu okazję:) Buziolki dla Was!I pociech oczywiście!:):):)
  22. Hej Dziewczyny! U nas też w domu chłodno i do kąpania grzejemy grzejnikiem jeszcze.A w nocy do Kacperka z rególy mąż od początku wstawał a teraz ja jak Kacperek mnie pierwszą obudzi to już do niego wstaje żeby męża nieobudził...no chyba że poszłam spać bardzo póżno to czasem,ale rzadko poprostu niedaje rady wstać w nocy bo chyba przewróciłabym się taka spiąca jestem ale to raczej sporadycznie. Jak mąż go w nocy przewinie i wtedy ja wstaję usiąść i pokarmić naszą myszkę to ostatnio zawsze rączki ma jak sople lodu to mu rozgrzewam je podczas karmienia.A potem mój synek jak się naje to godzinka jeszcze zabawy zanim zaśnie,bo odrazu spać niechce mu się.A jak zaśnie to już zadługo nieśpi. danis niezła historia z tą laską poparzoną...coś chyba z solarium nietak musiało być...no albo ona ma taką skórę wrażliwą ale musiala wiedziec o tym.Ja jak mała byłam poparzyłam się na słońcu na czole miałam...tragedia i lekarz mówił,że już koniec z opalaniem twarzy do końca życia...ale choć cięzko się goiło,wkońcu zagoiło się i ja zapomniałam o tym całkiem...i opalam się w najlepsze od dawna bez skutków ubocznych,a teraz na słońce niemam czasu to opalam się raz w tyg.na solarium i to wtstarczy.Wszystko w nadmiarze szkodzi. jennny a ja się od mojego opędzić niemogę:) A najgorsze,że ją ciągle niewyspana i zmęczona przy Kacperku to on zły chodzi na mnie:)....achh Ci nasi faceci!
  23. U nas niepada,ale pogoda nieciekawa...chyba spacer dziś odpuscimy sobie.A Kacperek też lubi jeżdzić autem:)...zaraz jak tylko mąż odpali to synek jest spokojny i patrzy sobie grzeczniutko:)a po chwili zasypia:)
  24. Hehe..Anastazja no tatusia niewyobrażałam nawet sonie leżącego i bawiącego się na macie hihihi:) Swoją drogą to super miłe ze strony kolegów spracy,że kupili taką matę dla Waszego skarba...hmmm ale jak oni wpadli na to,żeby kupić akurat taki prezent...chyba jakaś kobieta im podpowiedziała,bo koledzy mojego męza pewnie niemają nawet pojęcia co to jest mata edukacyjna. Dzięki za odp.dobrze wiedzieć,że polecasz:) Echhh...masz rację miło się wspomina rok wstecz!:):):) Ale teraz jesteśmy już najszczęsliwsze na swieci majac te nasze kochane robaczki:)
  25. Dla nas dzień dziecka to naprawde wyjatkowy dzień,bo oprócz tego że to swięto naszego skarba to właśnie w dzień dziecka rok temu dowiedziałam się,że jestem w ciąży:):):) Dwie kreski na teście i łzy szczęscia w oczach:):):)...achhhh będziemy świętować!:)
×