Mirabelka1

no ja wczoraj sama musiałam ją ubierać, tylko lampki ktoś mi pomógł zawiesić. Zrobiło się miło i przytulnie, ale i tak dłuży mi się dzień

ja u siebie w biurze mam taką małą z lampeczkami (śliczna jest), a na korytarzu taka duża, wczoraj ją ubrałam i zawiesiłam 300 lampek. Świątecznie się zrobiło w firmie :)

tak mój mąż brał salfazin przez miesiąc no i się udało.

Widziałam wczoraj swoją małą kruszynkę, ma 2,7 mm i biło jej serduszko. USG określiło 5-6 tydzień, ale lekarka mówi że dokładniej wszystkiego dowiem się przy następnej wizycie. Jak na razie wszystko jest ok i mówiła mi że mdłości to dobry objaw, tylko że niestety strasznie dokuczliwy, no ale nie ma rady na nie, trzeba czekać aż miną. Jak czekałam na swoją kolej w poczekalni to babki mówiły że do tej gin kiedyś na wizyte czekały do 1.30 w nocy, bo ona przyjmuje do ostatniej pacjentki, i nie trzeba się wcześniej umawiać. A wizyta trwa dość sporo, średnio 20-30 minut.

mam je od 3 dni bez przerwy. Nie wiem jak przetrwam święta, chyba będę cały czas jadła, bo tylko wtedy ich nie czuję

Dorotka pewnie masz rację z tymi mdłościami, już nie mogę się doczekać kiedy mi przejdą, dziś ide do gina i ciekawi mnie jak wyliczy mi tydzień ciąży. Miałam iść w środę ale prawdopodobnie będę miała wtedy dostawę krzeseł, na które już sporo czekam, dlatego wybieram się dziś do lekarza.

ja też już mam piękną kolorową choinkę, a w środę lub w czwartek odbieram swoją firnakę do salonu i jak ją zawieszę to na pewno będzie przytulnie. Mam już też stroik z żywych gałązek na stole :)

koleżanka poradziła mi bym jadła rano suchary, jeszcze przed wstaniem z łóżka. Ciekawe czy to coś pomoże?

cześć dziewczyny. Mnie dopadły okropne mdłości. Mam je od soboty. Prawie bez przerwy, nawet w nocy.Ciągle mi niedobrze, lepiej jest gdy coś jem, ale po chwili znowu się zaczynają. Nie wiem jak sobie z tym radzić. Może dziś się wybiorę do ginekologa (wg moich obliczeń byłby to 4-5 tydzień - wiek dziecka).

Kamcia, kto wie, kto wie. Wigilia to magiczny dzień i może będziesz miała piękny prezent :)

wypiłam już drugą herbatkę z soczkiem i cytrynką i mam ochotę na jeszcze, tyle że już nie mam cytryny. Tak wogóle to nie lubię zwykłej herbaty. Ale z soczkiem i cytrynką mi smakuje. Poza tym nie lubię pić sama

dzwoniłam do mamy robi zupę grzybową, ale poprosiłam ją o kilka racuszków dla mnie :)

ja dziś na obiad do mamy idę, bo potem razem wybieramy się na miasto, więc nie muszę mieć pomysłu na obiadek. A teraz mam ochotę ogromną na racuchy z jabłkami. Muszę później do niej zadzwonić i zapytać co robi, bo jak też nie ma pomysłu to niech mi trochę usmaży tych racuszków, bo jabłek mamy pod dostatkiem (całą piwnicę).

Elmirka czekamy na wieści, jak wyszedł teścik. Jakiej firmy kupiłaś? Ja się cieszę że dziś piątek. W weekend sobie odpocznę. Mam już pomysł na jutrzejszy obiad. Zapiekanka z rybą i ziemniaczkami :) A dziś idę z mamą oglądać firanki, bo w moim salonie jeszcze gołe okna

Dorotka dołączę do was jak już wróce od gina, a wybieram się w środę. Muszę zobaczyć moją kropeczkę na usg dopiero wtedy na 100% uwierze

Elmirka ja robiłam Quick Vue i Pre-test i oba wyszły bardzo ładnie. Poza tym w aptece powiedzieli że Quick Vue to bardzo dobre testy

ja zawsze byłam pewna że będę miała syna, ale jak już zaszłam w ciąże to nie mam żadnych przeczuć, przynajmniej na razie

sprawdzałam sobie w jakiejś internetowej tabelce przewidywania płci co powinnam urodzić- wyszło że córeczkę. Zobaczymy czy wróżba się sprawdzi

Termin porodu na pewno przypadnie mi w sierpniu, na różnych stronach internetowych różnie wychodzi, więc czekam aż lekarz mi dokładnie powie

już nie będę ich jadła. A wczoraj się skusiłam, bo przecież orzechy to zdrowa przekąska ale jak widać nie dla mnie. Muszę zrobić na wigilie kluski z makiem ale bez orzechów

no niestety chyba od orzechów bo za każdym razem (ostatnio) kiedy je jadłam, dostawałam biegunki

elmirka ja ci nie pomoge, nie mam pojęcia czy test był wiarygodny. Najlepiej poczekać jeszcze kilka dni i powtórzyć jak @ nie przyjdzie

mnie to słaba biegunka dopadła i brzuszek boli. Jeszcze 4 godziny w pracy :(

no i ma bardzo dobre nastawienie twój mąż, tylko brać z niego przykład! Mój też myślał pozytywnie, a ja tak jak ty byłam pesymistką.

a u mnie chyba szykuje się odrabiana sobota (choć ciągle mam nadzieję że jednak nie, bo tak mi sie nie chce iśc do pracy w weekend). Poza tym boli mnie trochę brzuch i spać mi sie chce. A tu jeszcze 5 godzin.