Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mysiczka 30

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mysiczka 30

  1. Witajcie dzisiaj! Isa, masz termin porodu na dzień moich urodzin! To bardzo dobra data, wyjątkowi ludzie się wtedy rodzą :) A na poważnie to ja sie zastanawiam nad datą urodzin mojego Maluszka, bo biorąc pod uwagę, że będę miała tą cesarkę mam na to jakiś wpływ, choćniestety niewielki. Niestety, w naszym szpitalu cesarki planowane robią tylko we wtorki i czwartki, więc w grę wchodzą jeśli chodzi o terminy kwietniowe tylko 1 i 3 kwietnia :(. Co do badań robiłam tylko toxoplazmozę; na różyczkę mój rocznik już był podobno bezwzględnie szczepiony, ale i tak się wystraszyłam, jak Mały miał tą wysypkę. Ja to mam dużo malutkich ciuszków i w ogóle sprzętu dziecięcego, ale i tak wózek, kolejny komplet pościeli , podgrzewacz, sterylizator , baby phone i w końcu łóżeczko turystyczne oraz na pewno kolejne malutkie ciuszki będziemy jeszcze dokupywali. Na razie jednak o tym nie myślę, a o ubrankach na zimę dla dwulatka. Ali-cja , ja już niby nie wymiotuję (ostatni raz w czwartek) i czuję sie lepiej, ale nadal wszystko ma dla mnie zapach odrażający, więc niewiele jem. Na przykład zapach duszonych grzybów to aktualnie dla mnie koszmar, jak i wszystkich mięs. Już tracę nadzieję, że mi to przejdzie!!Natomiast podziwiam Cię, ze Ty po tych poronieniach jeszcze pracujesz, ja w takim wypadku na ani jeden dzień bym już do pracy nie poszła.Szczególnie, ze masz przejścia z szefową. Ja z moją już nie będę miała, bo właśnie zrezygnowała ze swojej funkcji. Teraz to w ogóle obawiam sie powrotu do pracy, bo nie wiem, kto tam na mnie będzie czekał i z czym. A wrócić chciałabym... Tymczasem postanowiłam w końcu coś zrobić dla siebie i zapisałam sie na niemiecki, choć tyle mojego :) Trzymajcie się ciepło :)
  2. CC, ja się USG nie denerwuję, mam je robione przy każdej wizycie i nie mam wątpliwości o słuszności tego , właśnie ono mnie uspokaja, tak pisałam. Może mnie z kimś pomyliłaś :) A mój mąż na każdą wizytę do lekarza idzie ze mną i patrzy jak nasz Maluszek rośnie , zresztą jak byłam w pierwszej ciąży było podobnie. Kładę się już teraz, dobranoc!
  3. A co do kwasu, to przed ciążą, go bralam długo, potem prenatal , ale w ciąży to tylko na początku (tak do 6 tygodnia), bo potem to mój żołądek nic już nie przyjmował. Dokładnie tak jak za pierwszym razem. Powiedziałam o tym mojemu lekarzowi, a on na to, żeby sie nie przejmować, a te dane, są jak zwykle tylko statystyczne , w tym wypadku opracowane rzez Chińczyków :)
  4. Ja bym zjadła wiele potraw, szczególnie mięsnych, bo przecież od dwóch miesięcy jestem przymusową wegetarianką!Przez ten cały czas jedyna potrawą z mięsem jaką zjadłam były..gołąbki, po prostu rzuciłam się na nie, jak sie zorientowałam, ze normalnie pachną. A teraz tak za mną chodzi lasagnia, ale co z tego, pewnie jakbym ją poczuła, to zaraz wylądowałabym w toalecie. I jestem tak wygłodzona, ze w nocy też się budzę z głodu, zresztą w pierwszej ciąży też tak miałam. Wtedy cole piłam litrami, a dziecko mam właśnie bardzo spokojne. Teraz nadal nic nie mogę pic oprócz wody.... Ali-cja, jak masz tak ciężką sytuację w pracy to może lepiej idź na zwolnienie. Przecież nic Ci z tego powodu nie zrobią, a przynajmniej odpoczniesz psychicznie!Ja też nie wiem, co mnie w pracy czeka; w pierwszej ciąży byłam oszczędzana, ale wtedy miałam dwóch szefów- facetów, teraz jest szefowa. Jak z nią rozmawiam, to każe mi odpoczywać, nie martwić się, ale nie wiem, jakie ma dla mnie niespodzianki i co do końca będę robić, to znaczy czy przypadkiem nie coś, co w ciąży mogłoby być utrudnione. Poza tym przez moją ciążę i to zwolnienie koło nosa przeszło mi przejście do jednostki wyższego rzędu. U mnie to się sprawdza powiedzenie \"nieobecni nie mają racji\", ale chyba przez to tez mam tego permanentnego doła.....
  5. Witajcie! Alex, po prostu do nowej wiadomości skopiuj tabelkę i się do niej dopisz :). ja też od trzech tygodni jestem na zwolnieniu z powodu tych wymiotów, ale powiem Ci, ze chciałabym do pracy wracać. Taka odcięta od świata się czuję w domu , a w pracy mam kontakt z wieloma ludźmi i teraz szczególnie go doceniam. choć też zapału wielkiego do pracy nie mam. Dziś mam do zrobienia jakiś tam test ,, od dwóch tygodni się do niego zabieram, idzie mi jak krew z nosa...Ale myślę, ze spróbuje wrócić do pracy, choć do końca stycznia... Aniaśl, ale masz fajnie! Ja tez z utęsknieniem czekam na ruchy Maluszka , niby w drugiej ciąży szybciej się je odczuwa, ale u mnie na razie nic... Motka gratuluję synusia, najważniejsze, ze zdrowy! Ja tez bardzo bałam się tej przezierności karkowej, tym bardziej, ze w pierwszej ciąży miałam takie przeboje, zresztą co tu mówić, każda wizyta u lekarza w ciąży to niepewność... Suznake, a co u Ciebie, co Tobie lekarz powiedział, bo chyba też się wybierałaś? Suznake, Motka, czy Wy jeszcze jesteście na zwolnieniach, czy wracacie do pracy? Ola31 ja też mam instynkt wicia gniazda już rozbudzony i planuję zmiany w domu , choć niekoniecznie związane z Maluszkiem, bo i tak nie będzie w sypialni. Z pierwszym dzieckiem taką opcję \"przećwiczyliśmy\" i teraz też ją ponowimy, bo sie sprawdziła. A co do ciuszków...hmmm. ja mam mnóstwo malutkich,ślicznych i w ogóle nie zniszczonych, w garderobie stoją dwa ogrmne pudła + kurtki, + zamontowano nam specjalny wysuwany kosz na nie, ale i tak dokupię.Nie będę mogła się powstrzymać, tym bardziej, ze teraz już mam większe rozeznanie, jak ładnie i wygodnie ubierać Maluszka!
  6. Minimisia! To na pewno masz ciężko, skoro męża cały tydzień \"roboczy\" poza domem. Mój mąż jest dla mnie ogromnym odciążeniem w opiece nad sykiem, w zasadzie to ja jemu pomagam, a nie on mi, poza tym jest dla mnie w każdej chwili (teraz to już szczególnie) ogromnym wsparciem psychicznym. Inna sprawa, że ja nie jestem na urlopie wychowawczym i nie byłam ani dnia, normalnie pracuję, i to dużo czasu poświęcam pracy (choć mój mąż też) dlatego musimy się dzielić obowiązkami. Ale jednak do synka ma cudowne podejście , wspaniale sie razem bawią uwielbiam na ich patrzeć....
  7. Tu chodzi o to, ze ta chorobę przechodzi się raz w życiu, raz przebyta toxoplazmowa powoduje uodpornienienie na nią. Naprawdę nie masz się co martwić!
  8. szok, jeśli chodzi o toxoplazmozę, to przechodzi się ją tylko raz w życiu. ja robiłam badania dwa i pół roku temu, jak byłam w drugim miesiącu pierwszej ciąży IgG miałam dodatni - 57, IgM ujemny. Najpierw laborantka, a potem mój ginekolog poiedzieli zgodnie, ze ten wynik (chyba dodatni - a dokładnie jego wysokość) wskazuje, ze przechodziłam toxoplazmozę co najmniej dwa lata przed badaniem. teraz sprawdziłam w takiej książce \"w oczekiwaniu na dziecko\", że przeciwciała IGM świadczą o świeżym zakażeniu i po kilku miesiącach znikają, zaś IgG o przebytym i utrzymują sie przez całe życie. czyli Ty tez byłaś już chora, drugi raz nie zachorujesz, zatem tym sie nie przejmuj!
  9. Dzagusia, po prostu aż zamarłam, czytając Twoją wiadomość, przecież tak dobrze sie czułaś! Musisz teraz być bardzo dzielna, a ponieważ jesteś młodziutka, na pewno urodzisz jeszcze zdrowe cudowne Maleństwo!.
  10. Olcia i cc - trzymajcie się dzielnie. To na pewno jest bardzo uciążliwe - taka konieczność leżenia, zabiera całe podekscytowanie i radość z oczekiwania na Maluszka. Nie ma to jednak, jak bycie w pełni sił. Ale pocieszę was - mojej szwagierki siostra w dniu, w którym poszła na pierwsza wizytę do lekarza trafiła do szpitala, z którego wyszła dopiero z dzieckiem, żadne przepustki na święta czy weekendy w jej wypadku nie wchodziły w rachubę. To dopiero jest jazda! Ale przecież i takie leżenie są w stanie wytrzymać kobiety, które bardzo pragną dziecka. Agoosiu, to siedzenie w domu, to jest prawdziwy koszmar; ja co prawda mogę chodzić bez ograniczeń, ale przez to, ze prawie nic nie jem i na to nie mam siły. Zostało mi jeszcze trzy tygodnie zwolnienia i nie chciałabym go przedłużać - marze o powrocie do pracy i normalności, choć wiem, ze nie będzie łatwo, bo moja praca stresującą i odpowiedzialna jest, ale ją lubię. W pierwszej ciąży byłam taka czynna do końca, teraz też mi na tym zależy, tym bardziej, ze święta przed nami, chciałabym tez na jakieś narty wyjechać jeszcze, choć oczywiście jeździć sama nie będę; ta przyjemność zostawię mężowi ! Co do toxoplazmozy, zrób sobie po prostu test na przeciwciała, anie badaj koty. Ja od lat mam kotkę, błąd popełniłam, ze tego badania nie zrobiłam przed zajściem w ciąży i robiłam je dopiero post factum trochę sie denerwowałam, ale wynik wyszedł taki, ze lekarz stwierdził, iż jestem od ponad dwóch lat nosicielem wirusa (wtedy tez przeszłam tą chorobę a przechodzi się nią tylko raz w życiu).Tak wiec zrób sobie badanie, uspokoisz się, a pewnie tez już przechodziłaś tę chorobę, bo to nie tylko przez osobisty kontakt z kotem można się nią zarazić, ale tez przez zjedzenie nie umytej rzodkiewki czy tatara (to takie przykłady) . Mimisiu, ja podobnie jak Ania wd i Ty tez mam małego synka, choć w sumie to \"najstarszego\". 25.10 skończy dwa latka. Czuję, ze za mało czasu mu poświęcam i ciężko mi z tym, ale ja po prostu jestem teraz za słaba na wspólne długaśne spacery czy wygłupy do upadłego. Dlatego chciałabym już zacząć normalnie jeść i co za tym idzie funkcjonować, aby synek tak nie odczuwał mojej ciąży. Do 15;00 jest z nim opiekunka, potem dużo czasu spędza z nim mąż, z którym Mały jest bardzo, bardzo związany. Czasami myślę, ze mnie mogłoby nie być :(. Ale wie , że mam dzidziusia w sobie, tylko, że przez te moje wymioty non stop synek pokazuje, ze mam go w gardle i tam tez mnie całuje dając buziaka dzidziusiowi. . Jak ja biegnę do toalety to biegnie za mną i patrzy (choć mąż zawsze stara sie go zabrać), nie wiem, może czeka, aż dzidziusia wypluję :)
  11. CC- a ja studiowałam w Szczecinie i przez to - można powiedzieć - pięć lat mieszkałam w tym mieście. Oby czas Ci płynął jak najprędzej, jeśli lubisz to słuchaj dużo muzyki (na dziecko to podobno dobrze działa), coś poczytaj. Za pół roku już na nic nie będziesz miała czasu.jak się urodził mój synek, to marzyłam o chwili ciszy, spokoju i samotności.... Jesteś bardzo dzielna, ja samego siedzenia w domu mam już dość (choć jednocześnie nie mam siły na chodzenie do pracy), ale wiadomo, ze człowiek dla dziecka jest w stanie znieść wszystko.
  12. Echo, zaczęłaś tydzień 14 (dokładnie do dziś ukończyłaś 13 tygodni i jesteś w drugim dniu czternastego), podobnie jak ja, tylko dzień szybciej, bo ostatnią @ miałam 5 lipca. Jeszcze jedno mi sie przypomniało, tak do pytania Oli 31. Faktycznie, jak pisała Ali- cja w przypadku wykrycia wad genetycznych można usunąć zgodnie z prawem ciążę, ale nas to już raczej nie dotyczy. Z tego co pamiętam, to ustawa o planowaniu rodziny (itd, nazwa jest dłuższa) przewiduje w takim wypadku możliwość aborcji, ale wtedy, gdy istnienie wad płodu jest potwierdzone przez dwóch lekarzy i tylko do 12 tygodnia ciąży, a my prawie wszystkie jesteśmy już wyżej. Nie pamiętam, czy trzeba tą aborcję wykonywać koniecznie w szpitalu , czy także w gabinecie prywatnym (oczywiście na swój koszt) - wydaje mi się, ze w jednym z wypadków trzeba koniecznie w szpitalu, ale nie wiem, czy to o ten chodzi. Chyba tak właśnie jest, może potem uda mi się odpalić mojego Lexa domowego, to sprawdzę.
  13. Oczywiście to stwierdzenie o opryszczce skierowane było do alex, bo to Ty się o to pytałaś. Sorry, za pomylenie nicku, dużo nas się tutaj zrobiło.... Gregia, jak Ci się żyje w Norwegii. Podziwiam Cię za tą decyzję o przeprowadzce właśnie teraz Ania wd, ja też się nie mogę doczekać kwietnia. Przy pierwszej ciąży wcale tak nie czekałam, bałam się i utraty wolności i jak to sie ułoży i początek z dzieckiem nie był dla mnie łatwy. A teraz jestem świadoma tego, jak będzie, poza tym doświadczenie w opiece nad maluszkiem też sie przyda. I naprawdę nie mogę się doczekać, aż będę miała taką prawdziwą pełną rodzinę :)
  14. Witajcie! Najpierw z zrobię porządek w tabelce: adamisia........Asia........26....15........03.04....... .. ..+2kg ali-cja........Ala............36.....15......04.04...... .... ..+1kg Ola31.........Ola...........31.....14......07.04........ ... +1,5kg agoosiaa.....Agnieszka...22....14.......09.04........... .+0kg Kaśka31......Kasia.........31....14...... 09.04............-2kg echo1978......Aneta......29.....13.......11.04.......... ..+1kg Mysiczka30..Ola...........30....14..... 12.04.............-4 kg chanel 5......Marlena.....21.....12..... 13.04.............+0kg Motka.........Ania.........28.....12..... 14.04.............+2kg Renia905.....Renata......26.....12..... 14.04.............+1kg rosar.........Ania..........26.... 12......16.04.............+0kg gregia.......Justyna......25......10..... 18.04.............+0kg Dżagusia84s...Gosia......23.....12......18.04........... .+0kg Anna_śl.......Ania.........29......12..... 19.04.............+2kg minimisia.... Agnieszka..26......12......20.04.............+2kg to ja CC.......Anka.......25......12.......22.04..............- 1, a2_el..........Magda......20......10.......23.04........ . ...+2,5kg weryka.......Ania.........30......11.......23.04........ ..... +4kg aniawd........Ania.........29.....12....... 24.04.............+2 kg Bogdanka.....Ania........26......10.......25.04......... . ...+1kg viki444.......Wiolka......29........9......28.04........ .. ....+0kg Suzanke......Iwona......29.........9......30.04............. .+0 kg Ania wd, u mnie reakcja z rodzicami była podobna, tato sie ucieszył, uważa, ze im mniejsza różnica wieku między dziećmi, tym lepiej , a mama zareagowała tak nijak, a potem zaczęła sie martwić; wg mnie to raczej wymyślać, ze z dwójką dzieci jest ciężko , że tym trudniej mi będzie, ze mam odpowiedzialną pracę itd. W ogóle to chyba uważała, ze najlepszym modelem dla mnie jest 2+1, ale ja uważam zupełnie inaczej i przede wszystkim mój mąż. Ja już na pierwsze dziecko sie zdecydować nie mogłam 7 lat, więc za drugim razem postanowiłam nie popełniać tego błędu , tym bardziej, ze lata lecą i pewne rzeczy trudno naprawić a tylko można żałować :) Życzę Ci córeczki, bo domyślam się, że bardzo byś chciała. A my z rożnych względów bardzo ucieszyliśmy z drugiego synka, przede wszystkim dlatego, że mamy nadzieję, iż chłopcy razem będą się bawić i będą mieli dobry kontakt. Bardzo, bardzo byliśmy wczoraj szczęśliwi. Może akurat na następnym badaniu się dowiesz. CC, a w ubiegły wtorek pisałam o opryszczce, mnie się wszystko chwyta w tej ciąży, chyba z totalnego wyczerpania spowodowanego wychudzeniem, ale tym się akurat nie martwię. bardziej przeziębieniami, które przechodziłam dwa tygodnie temu i na początku ciąży, gdy jeszcze o niej nie wiedziałam. Echo, dzięki za info o testach. Pojechałam dziś do laboratorium, ale nie pobrali mi krwi, powiedzieli,że jestem w najgorszym okresie, gdy są największe zafałszowania w wynikach. A ponieważ muszę mieć aktualne USG czekam do kolejnej wizyty u GIna, czyli ponad 3 tygodnie. Wiem, ze te testy nie dają pewności ,lekarz mi o tym powiedział, jakieś 15% większe, niż USG, na którym badał przezierność i kość udową. Choć mam nadzieję, że wad genetycznych to moje dziecko mieć nie będzie, bardziej boję się właśnie tych, które mogły spowodować infekcje. W końcu urodziłam już dziecko, które jest okazem zdrowia!!! :)
  15. Witajcie jeszcze raz! Już trochę ochłonęłam, nawet zadzwoniłam do szefowej i powiedziałam, ze dostałam zwolnienie do 29.10, bo na wadze nic nie przybrałam, mam nadzieję, ze na razie ostatnie, choć moja szefowa jakoś ze spokojem to przyjęła. I tak już mój referat rozparcelowany, nie wiem, czy jeszcze coś zdołam poprowadzić od początku do końca, nawet jak wrócę do pracy na te kilka miesięcy . Ania wd, oczywiście, ze Ciebie pamiętamy. A jak Twoi rodzice przyjęli informacje o kolejnym Maleństwie? Dzagusia, tą opryszczką, to ja sie w tamtym tygodniu bardzo martwiłam, ale i lekarz ogólny i dziś mój gin powiedzieli, że ona nie ma wpływu na dziecko, bo to jest wirus działający miejscowo, groźniejsze są takie, które infekują cały organizm. Echo, no u mnie było już widać płeć, co mnie zresztą zbytnio nie zdziwiło, bo w pierwszej ciąży też w 14 tygodniu dowiedziałam się, ze będę miała synka. teraz podobnie :) Ale cieszę się :) :) Echo, kiedy robiłaś ten test Paapa, czy jak on się nazywa, dlaczgo sie na niego zdecydowałaś, napisz coś bliżej, bo nie wiem, czy na ten podwójny i potrójny iść, czy nie...
  16. Jestem przeszczęśliwa! lekarz twierdzi, ze z moim maluszkiem wszystko dobrze, przezierność karkowa wyszła ok (wręcz bardzo mała grubość fałdu, 0,15), kość nosowa jest ukształtowana, (choć widział ją tylko lekarz, ale dwa razy sprawdzał, bo Maluszek ciągle sobie rączką gładził buzię. Gin tez powiedział, ze wirusy miejscowe, jak opryszczki nie maja znaczenia, gorzej np. z przeziębieniami, ale skoro nie miałam temperatury, to nie powinno być źle(wirus grypy jest groźny, bo atakuje cały organizm, ale a grypy na pewno nie miałam) Na razie nie stwierdził nic niepokojącego, tak mów. Jedynie co, to spytał sie nas, czy chcemy robić test potrójni i podwójny (choć twierdzi, ze nie ma u nas wyraźnych wskazań, po prostu proponuje każdej pacjentce, bo można je wykonać w moim mieście), które jeszcze bardziej niż to USG wykluczają wady genetyczne. Powiem Wam szczerze, nie wiem, co robić , czy Wy będziecie decydowały się na nie? No i jeszcze jedno, będę miała drugiego synka! Co do okien, to ja myłam na początku ciąży. Na raty, ale dałam radę i dobrze, bo teraz na ic nie mam siły. Przepraszam za ten chaos, ale mam mętlik w głowie ze szczęścia!
  17. Agoosia, nie ma sprawy w małżeństwie, której nie dałoby się naprawić (możesz mnie tu uważać za speca, biorąc pod uwagę mój staż małżeński). Wiadomo są lepsze i gorsze chwile, z uczuciami i poczuciem szczęścia jest jak z sinusoidą, po tych gorszych chwilach następuje rekompensata z nawiązką. najważniejsze, aby Twój brat i bratowa wiedzieli, gdzie leży problem (a pewnie wiedzą), a potem tylko potrzeba sił i chęci na jego pokonanie. Naprawdę, każdy można rozwiązać i zacząć życie od nowa, lepsze. Na pewno wszystko sie jeszcze ułoży, dzieci zwykle scalają związek , a Twój brat ma dwie córeczki, dla których wraz z żoną muszą żyć. Może tez jest tak, jak pisze channel, muszą od siebie odpocząć, ale jeśli naprawdę się kochają, to szybko z za sobą zatęsknią. A tak z ciekawości, jak długo Twój brat i bratowa są po ślubie? Bo wiesz, jest jednak coś takiego, ze w określonych okresach stażu różnie bywa. A potem jest tylko lepiej....
  18. Ali-cja gratuluję i bardzo się cieszę, że wszystko ok i że jesteś szczęśliwa. Wyobrażam sobie, jaki kamień spadł Ci z serca, ja niestety nadal mam go przed sobą i boję się, co będzie za 24 godziny.Ale czy wiesz już jakiej płci będziesz miała dzieciątko? Ja będąc w 14 tygodniu już wiedziałam, ale akurat synek sie idealnie ułożył do rozpoznania płci, gorzej do testu ... Alex, w pierwszej ciąży miałam USG robione co miesiąc i synek urodził sie okazem zdrowia. Pierwsze trzy razy (czyli do 14 tygodnia włącznie)miałam robione przezpochwowo (wtedy najlepiej widać0, potem przez powłoki brzuszne. Tak wiec jutro idę na ostatnie przepochwowe, chyba, ze przez ten czas coś się zmieniło. I dzięki za info, ja początek przeżywam dokładnie tak jak Ty i slaba jestem do tego stopnia, że jestem na zwolnieniu!
  19. Witaj alex, od razu z zapytaniem występuje do Ciebie, bo mam problem podobny. Ja schudłam tez 5 kg, ale odrobiłam dotychczas pół, nie byłam w stanie żadnego pokarmu zatrzymać w organizmie ani płyny. dlatego lekarz przepisał mi diphergan, który jednak brałam w bardzo małych dawkach, żeby jakoś funkcjonować w pracy. Prawie trzy tygodnie temu jednak go zupełnie odstwaiłam,bo wymiotuje już mniej, ale nic jeść nie mogę nadal , bo od wszystkiego mnie odrzuca. Może tez tak miałaś, ze zapach potraw powodował u Ciebie odruch wymiotny. Ja termin porodu wg @ mam na 12.04, wg USG które miałam robione cztery tygodnie temu maluszek był większy o tydzień. Stad moje pytanie: co Twój lekarz na top wszystko mówi, na Twój spadek masy ciała i konsekwencje tego dla dziecka i czy brałaś jakieś leki oraz czy możesz jeść wszystko i czy też byłaś tak uczulona na zapachy? Ali-cja- odezwij się!
  20. Witajcie i nasze dotychczasowe brzuszki i \"nowe\"! Super, ze coraz więcej osób do nas dołącza. Jednak nie ma to, jak urodzić dziecko wiosną! Najpierw słówko do wszystkich dziewczyn na studiach. naprawdę was podziwiam za decyzję o dziecku w takim momencie, ale macie rację, co wiem ze swojego doświadczenia. Ja się zbyt bałam, odwlekałam decyzję o macierzyństwie i ostatecznie synek urodził sie ponad siedem lat po naszym ślubie, a to już za długo. No i fajnie jest mieć młodych rodziców - z perspektywy dziecka to idealne rozwiązanie. Ja wczoraj byłam u okulisty. Wada wzroku powiększyła mi się w stosunku do dotychczasowej, poza tym mam opryszczkowe zapalenie spojówek, ale lekarz mówił, żeby nie martwić sie o maluszka, tym bardziej, ze u mnie to nie jest raczej o podłożu wirusowym (dziwne, przecież miałam opryszczkę!) , a jako efekt niedożywienia. Niedługo będę miała choroby dzieci z Afryki:). Ale tak naprawdę, to zaczynamy sie martwić, ja dziś kończę 13 tydzień, a nadal mam 4,5 kg mniej i nic jeść nie mogę, bo wszystko mi brzydko pachnie,sam zapach powoduje, ze ląduje w łazience. Nawet deserki dla dziecka, nie mówiąc o normalnych potrawach. mój mąż zaczyna sie tym już poważnie niepokoić , stąd moje pytanie: czy Wy tez tak macie? Przecież ja jestem tak słaba, że siły nie mam na najprostsze czynności domowe , bo po prostu jem tylko chleb z dżemem i ketchupem. I drożdżówki, których nie cierpię! Od okulisty dostałam tez już zaświadczenie do cesarki , powiedział, ze ja bezwzględnie nie mogę podjąć nawet próby porodu naturalnego. Nie zdziwiło mnie to tym razem, skoro przy pierwszej ciąży, gdy wadę wzroku miałam mniejszą było podobnie. Ale najgorsze, że mój dwuletni synek też już ma -1,5 dioptrii, co tez nas aż tak bardzo nie zdziwiło (oboje z mężem mamy duże wady), choć wysokość była dla nas pewnym zaskoczeniem. Nasze drugie Maleństwo też sie na pewno \"urodzi w okularach\", wiec mąż stwierdził, że może naprawdę lepiej dla tego dzieciaczka, aby to był chłopiec. Wiadomo jak to jest jak dziewczynka nosi okulary, a tym gorzej, gdy ma wadę nie do zahamowania, tak jak ja. Ali-cja odezwij się dziś koniecznie, napisz jak było na badaniu!Na pewno ok, ale więcej szczegółów. Ola31 gratuluję, że wszystko dobrze z Twoim Maleństwem, no i Twojego dobrego samopoczucia. Ja nadal mam brzuch zupełnie płaski, nie wiem, gdzie to dziecko, ale fakt, że przy pierwszej ciąży tez byłam szczupła, jak zostałam przyjęta do porodu, to nikt w to uwierzyć nie mógł. I powiem Wam, ze przez to potem dobrze sie czułam, dziecko mnie nie uciskało, nie byłam ociężała. Ale na razie jest makabra! Trzymajcie, się, miłego dnia!
  21. Ali-cja, to Ci współczuję! pamiętam, jak w pierwszej ciąży raz nie było mojego lekarza w dniu wizyty i humor miałam skopany, a tu przecież chodzi o takie badanie! To tylko przekładanie \"strachu\".Dobrze, ze udało Ci sie załatwić to badanie - choć u kogoś innego - skoro się na nie zdecydowałaś, trzymam jutro kciuki i napisz koniecznie, jak tam było. Ja idę w czwartek, na szczęście na 15:30, tak wiec nie będę musiała cały dzień czekać, mój mąż jedzie ze mną. Za to do okulisty jadę dopiero jutro na 19:00, po prostu lekarz mnie wcisnął, też sie denerwuję. Wiem, że pewnie uważacie, że przesadzam, ale ja już miałam takie przeboje w swoim życiu z oczami, szczególnie tym, które mnie boli, miałam na nim zabieg właśnie po zapaleniu rogówki, którego nie dało się wyleczyć farmakologicznie, że jestem po prostu przerażona. Boję się, jakie wpływ uaktywniony wirus mógłby wpłynąć na maluszka, bo ja to nawet mogę stracić wzrok w tym oku. jeszcze leczenie jest takie trudne. Juz przygniata mnie to wszytsko. Ali-cjo, jeszcze raz trzymaj sie jutro dzielnie i odezwij sie koniecznie, boa na pewno kamień spadnie Ci z serca. Czy będziesz chciała poznać płeć Maluszka? Trzymam kciuki! Jutro o tej porze będziesz miała to za sobą!
  22. Witajcie! Ali-cja; Channel, jak tam Wasze badania. Zazdroszczę Wam, ze macie to już chyba za sobą, ja tak się denerwuję, że już nawet tego nie odczuwam, a to chyba zły znak. Póki co jutro idę do okulisty, bo oko nadal mnie boli, tez sie martwię, niestety dopiero na 19:00. U mnie to ciągle coś....A czy na tych badaniach poznałyście już płeć swoich dzieci? Agoosia- jestem pełna podziwu, będziesz łączyła studia z ciążą, a potem macierzyństwem. gdy ja byłam na studiach ( a byłam już wtedy mężatką) taka opcja mnie wyjątkowo przerażała, wydawało mi się, że nie dałabym rady. A czy Ty mieszkasz w tym samym mieście, co studiujesz, bo to jednak ułatwia sprawę i to bardzo. Suzanke, ja nie wiem, jak to jest ze zwolnieniami, póki co dostałam normalne wynagrodzenie z mojej pracy , natomiast bardzo niemiła niespodziankę miałam, jak urodziłam dziecko. Okazało się bowiem, ze zasiłek macierzyński nie jest wcale w wysokości ostatniego wynagrodzenia, a podstawa jego naliczania jest wynagrodzenie sprzed 12 miesięcy co do ostatniego dnia w pracy (np. przed zwolnieniem lekarskim, jakie miało miejsce przed porodem) (przy zaokrągleniu miesiąca). W konsekwencji może być wyższy ale tez niższy niż normalna pensja, w moim przypadkiem niestety miało miejsce to ostatnie. I tego już się nie dało odkręcić. U mnie dodatkowo doszło to, ze nie mam prawa w trakcie urlopu macierzyńskiego do podwyżki (nabywam je dopiero z dniem stawienia się do pracy), do trzynastki ten okres w ogóle mi się nie wliczył, czyli generalnie niespodzianka nie była zbyt miła. teraz już taka głupia na pewno nie będę! :)
  23. Suznake, Ty się ciesz i delektuj lepszym samopoczuciem. Ja tak miałam dwa tygodnie temu (czyli będąc mniej więcej w tym samym okresie ciąży, co Ty, biorąc pod uwagę, że termin masz dwa tygodnie później), przez dwa dni nie wymiotowałam, w ogóle przestałam odczuwać zmęczenie, w końcu przeżyłam normalny dzień. Ale tak byłam tym zdenerwowana, bo obawiałam się, ze to oznacza , iż z maluszkiem coś nie tak, że poleciałam do gina. Zrobił mi USG, uspokoił. A następnego dnia znowu nie wychodziłam z łazienki. Więc tym to się w ogóle nie przejmuj i śpij spokojnie.
  24. Witajcie! Suznake, dzięki za pocieszenia, nawet nie wiesz, ile znaczą dla mnie słowa wsparcia. Dobrze, ze czujesz się lepiej, jeśli chodzi o przeziębienie, ja już tez, nawet oko dziś przestało, wiec może to nie rogówka... Co do Wigilii, to ja się boję, że do Świąt mi nie przejdą te odrażające odczucia zapachu i smaku 85% produktów zdatnych do jedzenia i nic nie będę mogła na Święta zjeść, tylko chleb z dżemem. Dziś wyjątkowo każdy zapach mi przeszkadza. tez tak macie? Channel, podziwiam Cię za Twój optymizm! Ale wiecie co, top chyba zależne od wieku, im człowiek młodszy, tym ma więcej wiary. W każdym razie bardzo mi tym imponujesz:) Pigi, super, ze z Twoim Dzieciątkiem wszystko dobrze, ja jeszcze do czwartku czekam wtedy właśnie zacznę 14 tydzień i idę do lekarza..... A co do tabelki, to ją po prosu skopiuj, wklej po otwarciu nowej wiadomości, która będziesz pisała i dopisz siebie. Skoro mi się to udało, to Tobie na pewno też, gwarantuję!!!
  25. W tamtej ciąży mi mój gin też robił USG bardzo dokładne, sprawdzał każdy narząd , on jest dobrym fachowcem , a poza tym ma rewelacyjny sprzęt. zazdroszczę wam, ze Wy będziecie miały to za sobą już na początku tygodnia, ja muszę czekać do czwartku, dopiero sie boję, szczególnie po moich chorobach!
×