Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

franceska

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez franceska

  1. moja lekarz zawsze powtarza ze usg myli sie do 40% (w obie strony).wiec tak jak mowicie-sprawdza tylko czy mala rosnie,czy wartosci sie powiekszaja.ale dokladne dane bedziemy miec dopiero po porodzie:) Plusia,ja tez juz nie tyje i mam nadzieje ze tak zostanie na ostatnie trzy tygodnie..moja kolezanka na koncu miala tak,ze dziecko roslo,a ona juz na wadze nie miala zadnych dodatkowych kg.fajnie,co:)? moja mama po raz pierwszy bedzie babcia,ale gdy z nia rozmawiam,widze ze chyba wszystko zapomniala.i wiele jej pogladow pokrywa sie z tym co okreslaja polozne jako:"tak sie robilo w latach 70..." Na szczescie jest w miare elastyczna-na razie!-i slucha wszystkich moich opinii uwaznie.przyjedzie do mnie na 2miesiace wakacji i mam nadzieje ze nie bedzie spiec! a mojego dalej nie ma,robie sie coraz bardziej zla,a chcialabym klasc sie spac! do jutra!
  2. paulinek,czyli mowisz ze zdazymy:)?ja dzisiaj nie zrobilam nic konkretnego,wstalam okropnie niewyspana i przez to w zlym humorze.ale jakjuz zebralam siew sobie i po poludniu wyszlam na male zakupy,ugotowalam obiad i bylam na basenie-od razu mi sie humor poprawil;) kk,tez chodze na aerobic w wodzie i mijaja mi po nim wszelkie bole!zreszta nie jestem jedyna ciezarna ktora jest na zajeciach.jutro chcialam isc na joge,mimo ze nie jestem typem jogowym,ale na trzy tygodne przed terminem nie ma juz duzego wyboru:) tylko teraz jestem troche rozdrazniona,bo moj jeszcze nie wrocil,siedze tak caly dzien sama,a on sobie wraca kiedy chce i zawsze ma mase pracy.jest caly zestresowany i naprawde duzo pracuje,ale teraz moglby troche przyhamowac.nie zanosi sie na to przez najblizsze dwa tygodnie,wiec musze sobie znalezc jakies zajecia,ale troche sie zloszcze... wiec zazdroszcze ci zizusia ze masz tyle tego przytulania:) i tak,mysle ze to zalezy od psychiki,kazda z moich kolezanek reagowala inaczej na ciaze,niektore od polowy juz bardzo malo aktywnie,inne do konca w ruchu,kazdy potrzebuje czegos innego. a wiecie co jest jeszcze dziwne z moim mezem?on ogolnie nie cierpi porannego wstawania,kladzie sie pozno i spi bardzo mocno,najchetniej do 9godzin.w 7miesiacy byl taki okres ze caly czas slyszal jak wstawalam do toalety,budzil sie ze mna,rozmawial,zmienil mu sie sen.a teraz od nowa spi jak niedzwiedz,nic nie slyszy,ja wstaje,wlaczam tv,zapalam swiatlo,on nic.zastanawiam sie czy przy dziecku znowu bedzie tak spal,ze jak bede chciala jego pomocy,to bede musiala go dobudzac na sile;(
  3. No,byloby milo,nie mialabym nic przeciwko zeby za miesiac bylo juz po wszystkim.ale raczej nastawiam sie ze potrwa to dluzej.mimo ze termin mam najszybciej.wciagnelam sie w aukcje i wlasnie licytuje kilka rzeczy.jak to przyjemnie wybierac cala te wyprawke;) czytalam was przez kolejne miesiace z pracy,a od kiedy mam wolne sama szaleje;) mam nadzieje ze nie przesadze z iloscia wydanej kasy,bo to naprawde wciaga!!
  4. no to trzymam kciuki peletka,ale nie przejmuje sie za bardzo,moze beda to zwykle witaminowe preparaty.dobrze ze wszystko kontrolujemy i stad ciagle jakies nowe sprawy wychodza,ale lepiej im zapobiegac i o nich wiedziec!na wiosne na razie nie ma co sie cieszyc,ja mialam umyc okna w tym tygodniu,a tak bede czekac az zrobi sie cieplo!ale nie martwcie sie-to juz niebawem i przed nami cieply kwiecien z brzuszkami w promieniach slonca!!
  5. bajabaja,tez sie wczoraj cieszylam koncem pracy,a dzis mam jakies dziwne nastroje.moze przez weekend mi przejdzie,szczegolnie ze zamierzamy zrobic troche zakupow dla malej i moze poczuje sie inaczej jak zobacze te sprzety w domu...jezeli nam sie uda cos kupic;) wczoraj duzo nam opowiadala polozna na szkole rodzenia i wcale nie jestem pewna czy chce znieczullenie.to znaczy chcialabym sprobowac bez.ogolnie poniewaz chce porod w wodzie,a takie mozna tylko bez znieczulenia,na razie nastawiam sie ze znieczulenia nie bedzie.zobaczymy jaki bede miec nastroj i nastawienie w kwietniu;) polozna powiedziala nam tez ze naciecie jest tak naprawde potrzebne bardzo rzadko.a jezeli chodzi o rozerwanie-dochodzi do niego najczesciej gdy kobieta bardzo energicznie prze,dlatego wskazane sa delikatne oddechy,ktore powolutku pomagaja glowce sie wysunac.i wtedy naciecie nie powinno byc potrzebne.i tez zaleca masaze. no,nie mecze was juz,wracam do pracy
  6. Powiem Wam ze wiele z tego co pisane jest w polskich ksiazkach,co jest jakas nowoscia i moze nie do konca zaakceptowane,w Niemczech jest juz uwazane za zupelna normalnosc.Tak na przyklad herbata z malin jest herbata ciazowa i nie moze miec wplywu na wywolanie skurczy.masaze krocza tez polecane,ale dopiero od 37tygodnia!!nie ma co zbyt wczesnie zaczynac! tez waham sie w kwestii smoczka...chcialabym nie dawac,ale myslicie ze to latwe?kto ma jakies doswiadczenia.znam pewna stuknieta mamusie,ktora twierdzi ze jej synek nie lubi smoczka i za kazdym razem gdy placze,daje mu piers!!on nawet nie je,tylko po prostu sobie godzinami ssie!porazka,wspolczuje jej,bo calymi dniami nic nie robi,tylko trzyma go przy biuscie!!a maly bedzie mial juz rok!
  7. Plusia jak skurcze,jak sie czujesz?To na pewno tylko te wywolujace,nic powaznego?a maly juz zdrowy?ale ci sie nieprzyjemna koncowka ciazy zrobila;(.mam nadzieje ze wrocisz ze szpitala z dobrymi wiesciami i nacieszysz sie jeszcze wiosennymi spacerkami z brzusiem,maksem wsrod szwedzkich promieni sloneczka. z tego co wiem,nie ma wiele rad na te bole kosci lonowej...spacery bywaja zbyt uciazliwe,ale mozna plywac.mnie nic nie boli,ale przez kaszel nie bylam juz tydzien na basenie i tez mi brak ruchu. w pracy tez sie wszyscy rozczulaja na widok mojego brzuszka.ale szczerze mowiac czasem mam ochote wstac rano i zobaczyc sie plaska...myslalam wczoraj o naszych ostatnich wakacjach,sierpniowych,na ktorych powstala nasza coreczka.bylam chudziusienka,opalona,zadnych pryszczy i pelna energii.wydaje mi sie jakby to bylo wiele lat temu.a z drugiej strony zastanawialismy sie jak to mozliwe ze jest juz marzec!!! mam jakis dziwny nastroj-z jednej strony bardzo sie ciesze na macierzynski,poranne wstawanie malo mnie juz bawi,a z drugiej,gdy juz wiem ze to w przyszlym tygodniu...jakies dziwne mysli mnie nachodza.czy dobrze wykorzystalam te lata przed narodzinami,czy bede umiala sie dobrze zorganizowac, czy nasz zwiazek bedzie jeszcze taki romantyczny.eh,jakies dziwne mysli...mam nadzieje ze znajde sobie miejsce i zajecie od polowy marca,moze wy pracujace jakos mnie rozumieja,bo ja siebie nie do konca... ide dzis po pracy do fryzjera i do kina-moze mi przejdzie
  8. Kazdy lekarz zaleca inaczej,ale ja do trzeciego miesiaca bralam normalny kwas foliowy,a teraz taka mieszanke foliowego z jodem.i to sie bierze jeszcze przez caly okres karmienia.poza tym non-stop magnez i nawet czasem rozpuszczam sobie w wodzie i go pije.lekarz powiedzial ze mi nie zaszkodzi,skurczy nie mam,ale trzeba zapobiegac:) caly czas sie cos dzieje, nie mam czasu by liczyc dni.mala tak kopie,ze az mnie to meczy.wczoraj po pracy bylam w kinie i strasznie mi dawala w kosc.kopie tak ze brzuch faluje,znacie to:) siedze w pracy i ewidentnie mi sie juz nie chce...ten ostatni tydzien do macierzynskiego to juz taka glupota i formalnosc.zaczynam 33tydzien dzisiaj-ladna cyfra;)! plusia,przeslalam kolezance ktora ma problemy z piersiami twoja rade, ale to brzmi za prosto,u niej jest juz chyba troche dalej posuniete.w przyszlym tygodniu bede miala czas by ja odwiedzic,to sie dowiem jak sie czuje. na rozstepy poza zapobieganiem w postaci olejkow i kremow,a potem zaakceptowania i w ostatecznosci operacji laserowej nie ma sposobu.ja nie mam,smaruje sie od pazdziernika codziennie i moze mi to wynagrodzi.moja mama nie miala,ale ona do tego zupelnie nie przywiazywala wagi,dziwi sie ze my tyle o tym mowimy:) no tak, nikt nie chce miec czerwonych paskow,ale niektorzy nic nie moga poradzic;( plusia,tez myslalam ze popracuje dluzej,a potem bede miec wiecej dni na po porodzie,ale tu sie tak nie da przesunac.szesc tygodni przed i osiem po.zreszta pracowanie dluzej juz by mnie nie bawilo.czekam z utesknieniem na te szesc tygodni:) no i jeszcze mam urlop ewentualnie na czas po urodzeniu. mnie tez sie bardziej podoba Eryk, zizusia 24, chyba sie twojemu narazimy tym naszym glosowaniem:) peletka,moja kolezanka miala dlugo te bole w kosci lonowej,bywaly lepsze i gorsze dni,ale ogolnie obciazenie dzieciaczkiem daje sie we znaki.ja jeszcze tego nie czuje,ale kolka tez jest podobno normalna i ta pojawia mi sie od czasu do czasu.glupie,bo nastawialam sie na dlugie spacery jak juz bede na macierzynskim,a one nie zawsze sa takie przyjemne. zostaje dzis w pracy tylko pol dnia,naprawde mi sie nie chce!!!!
  9. nikitka,no to super,wszystkie sie z toba cieszymy.ja wczoraj dostalam od poloznej domowe sposoby na kaszel,jak np.kompresy z cieplego oleju z oliwek,wyprobowuje,bo niestety kaszel troche mnie meczy,a chcialabym sie juz cieszyc wiosna w zdrowiu.zdrowka dla wszystkich!!
  10. Sysunia,nie martw sie;) ja mam termin na koniec kwietnia,mala jest jeszcze niewielka,ale glowka lezy juz bardzo na dole i tez nie pogniewam sie jak wyjdzie tak tydzien wczesniej:) a kupione mam kilka sukieneczek,bucikow,nosidelko do samochodu i chyba tyle:) I kazdy komu o tym mowie uwaza ze nie ma sensu sie spieszyc,a trzeba tez kupic w odpowiedniej chwili,bo inaczej kupi sie zle!:) w niemczech macierzynski jest szesc tygodni przed porodem i to jest czas ktory kobieta powinna przeznaczyc na przygotowania!ja bede wiec juz calkiem wolna po wielkanocy i juz sie na to ciesze.poza tym zauwazylam ze od poniedzialku,od kiedy nie mam juz na glowie egzaminu,mysli kraza wokol porodu i malej i jest bardzo naturalne i przyjemne. myslalam nad zmiana szpitala,ale ten ktory ogladalam wczoraj podobal mi sie jeszcze mniej, wiec chyba wroce do starej wersji.ale polozna mam super, spotykamy sie za 2tygodnie i bedziemy rozmawiac o przygotowaniu moich piersi na karmienie.mojej kolezance teraz krwawia i w ogole strasznie cierpi,nie mam zamiaru czegos takiego przechodzic!
  11. Nikitka,trzymaj sie,stresujaca sytuacja,ale tak jak napisala peletka,lepiej ze teraz niz przed samym porodem.a lekarz tez powinien ci cos dac,wiec moze sie nie zarazisz!a czasu jeszcze masz tyle,ze spokojnie mozesz poradzic sobie z choroba,wyzdrowiec i urodzic zdrowego maluszka. ja kaszle i tak to bagatelizuje,to juz drugi raz w tym roku mnie dopada,ale w pracy wszyscy chorzy,te huragany przywlokly nam rozne wirusy.dobrze ze juz marzec i wiosna prawie na horyzoncie;)´ plusia,jak maly?nie dali mu zadnego lekarstwa przez kroplowke?takie najszybciej pomagaja i wzmacniaja przy odwodnieniu!
  12. zizusia,ja jestem w 32 tygodniu i mam duzo wieksze uplawy niz wczesniej.nie jest to przyjemne,ale podobno faktycznie normalne.trzeba tylko przy kazdej wizycie sprawdzac czy nic sie tam nie rozwija.wydrukowalam sobie wasza tabelke i staram sie myslec pozytywnie.bo niemieckie normy dla dzieci sa troche wyzsze i moja ciagle jest pod kreska.a w polskich w sumie nalezy do mniejszych sredniakow i to pocieszajaca.lekarz nie kaze mi sie niczym martwic i w sumie najwazniejsze ze mala rosnie,ale wkurzaja mnie te ich normy.mala w 32tygodniu wazy 1700g.jezeli bedzie zdrowa,nie mialabym nic przeciwko urodzeniu 2,5kilogramowego dziecka,to moglby byc calkiem przyjemny porod:) poza tym jeszcze 7,5tygodnia,a ona teraz rosnie bardzo szybko.spadlo mi zelazo,ktore zawsze bylo wysokie,to znaczy ze mala sobie go sporo zabrala.musze bardziej skupiac sie na tym czy jem zelazo i pije dodatkowy magnez.pracuje jeszcze 10dni,a od niedzieli jestem eventmanagerem-nie ma na glowie juz zadnych egzaminow i w sobote planujemy pierwsze wieksze zakupy,moze lozeczko?nareszcie:)
  13. zizusia,teraz sa modne takie fajne plaszczyki,ktore sa dolem luzne a gora dopasowana i maja taki wlasnie "ciazowy" fason.bylismy niedawno w paryzu i tam miala go co druga panienka na ulicy.wiec ja na taki bede polowac.ale na razie mieszcze sie w zimowa kurtke i pewnie jeszcze tak zostanie przez pare tygodni-w przyszlym tygodniu ma spasc u nas troche sniegu!
  14. nikitka,to niestety nie wiem,bo nie mam z cukrzyca zadnych doswiadczen;( ale na pewno powoli wroci do normy!masz jakies wiadomosci od lekarza?czemu sie tak dzieje?trzymam kciuki i nie doluj sie,to wszystko dla dobra malenstwa:)
  15. nikitka,pozdrawiam,badz cierpliwa,przeciez wyniki nie poprawia sie z dnia na dzien.ja tez jem dosc sporo slodyczy,wczoraj lody i to sporo,ale na szczescie cukier jest bardzo dobry,mam szczescie.ale z drugiej strony szkoda,bo gdyby byl troche wyzszy,mobilizowaloby mnie to do ograniczania sie..wiec podziwiam te ktore odstawily slodycze:) marzec juz pojutrze,a to bardzo niedepresyjny miesiac,mysle ze doda otuchy tym wszystkim,ktore gorzej sie czuja! coral bay,pozdrowienia!czasem lekarze przewiduja wczesniejsza ciaze,a potem wszystko jest calkiem w terminie!moze wcale nie bedziesz pierwsza!!ciagle wychodzi na to ze bede to ja:) trzymaj sie w lezakowaniu i pomysl ze taki czas na lezaco nie powtorzy sie juz bardzo bardzo dlugo!!
  16. gdybyscie zmienialy cos w tabelce, mozecie mi dopisac 28lat:) postarzalam sie w tej ciazy...wiecie, kazdy ma inaczej,ja nie mam spuchnietych nog ani stop,a pracuje po osiem godzin-choc teraz staram sie krocej,jak pisalam.wstaje,robie przerwy i jest ok.mdli mnie ostatnio na zapach kawy,dziwne ze pojawilo sie to tak pozno!polecam plywanie i aerobiki w wodzie,ja cwicze cala ciaze i czuje sie bardzo dobrze.na szkole rodzenia tez mamy troche cwiczen,ale sa to cwiczenia juz na porod,wiec nie powtarzam ich w domu. w poniedzialek znowu zmierzymy mala,troche sie martwie ze jest taka mala,wazy tylko ponad kg,ale lekarz mnie uspokaja,a w ostatnich 3tygodniach brzuch mi sie dosc powiekszyl,wiec mozliwe,ze podrosla i zbliza sie do normy.od poczatku pisze pamietnik i opowiadam jej co sie dzieje i o roznych moich przemysleniach...ale powinnam tez czesciej z nia rozmawiac.no,wracam do pracy,bo obijam sie niemozliwie!
  17. czesc,w monachium wiosna na calego,ja was podczytuje,ale malo pisze,bo w biurze duzo pracy a wieczorami przygotowuje sie do egzaminu.Jak dobrze pojdzie w weekend zostane Eventmanagerem,trzymajcie kciuki:)!!popracuje chyba jeszcze do wielkanocy,dobrze mi to robi psychicznie,mam kontakt z ludzmi i jestem lepiej zorganizowana.mialam okropne problemy ze snem,ale to bylo tez spowodowane stresem przedegzaminacyjnym.od tygodnia znowu spie rewelacyjnie i czuje wielka ulge.poza tym umowilam sie z szefem ze bede czasem wychodzic wczesniej i jak tylko sie da,jestem juz kolo 15-16 w domu.pocieszam te,ktore jeszcze niewiele kupily-ja mam tylko troche ubranek,nosidelko do samochodu i plecaczek-nosidelko na biust,ktorego i tak uzywa sie po kilku tygodniach.ostatnio pisalyscie duzo o ranie krocza.ja w monachium znalazlam olej do masazu krocza, ktory je uelastycznia i ponoc sprawia ze naciecie nie jest potrzebne.uzywanie-masaz rozpoczyna sie w 34tygodniu, czyli w moim przypadku juz za dwa tygodnie!!!rany.jestem w 32tygodniu,osmy miesiac na calego:)!bede jeszcze rozmawiac z polozna o tym oleju,ale jest naturalny i znanej firmy,wiec mysle ze warto sprobowac.moja dzidzia nie jest bardzo duza,wiec zyje nadzieja przezycia szybkiego porodu naturalnego,nie chce cesarki.szkola rodzenia bardzo dobrze mnie nastraja,duzo mniej sie boje. plusia,bardzo ciwspolczuje choroby maksa,jest juz lepiej?u nas tez szaleje ten wirus, jest chory moj szef z ktorym mam bezposredni kontakt i kolezanka biurko obok...jestem dobrej mysli ze mnie nie zlapie...
  18. plusia,czyli co,wcale ci nie szkodza te marcepanki?:) my mielismy dzis urodziny w firmie i znow bylo pyszne ciasto,a ja ciagle sobie folguje bo przytylam tylko 7kg...ale w marcepanie nie ma zelaza i to musisz jeszcze nadrobic!ale sie dzis lenie w pracy.pisze do was,bo na nic innego nie mam tu ochoty,za 20minut ide do domu.moja przyjaciolka wlasnie rodzi. bole ma juz od 2w nocy,wiec musi miec dosc,czekamy z mezem na kolejne informacje.ma w brzuszku duzego chlopca,ok.4kg,wiec latwo jej nie jest... zastanawiam sie czy nie wybrac z wasza pomoca modelu wozka polskiego i nie kazac tacie przywiezc go przy okazji...ale nie jestem pewna ile zaoszczedze.x-landera moge tu dostac za 350€, jak to sie ma do polskich cen?ogolnie za 300€ da sie juz cos kupic, sa tez duzo drozsze,ale ja mysle ze to juz przesada.moze mi to porownac ktoras z doswiadczonych sklepowiczek (nie mowie teraz ocenach na allegro,tylko nowych)
  19. bajabaja,szesc tygodni przed porodem i osiem po. obowiazkowy nie jest,ale skoro ci placa 100% i takie jest prawo, kto by na sile zostawal w pracy?zostaja tylko ci ktorzy maja wlasna dzialalnosc. ja 13 marca, albo i kilka dni przed bede konczyc.potem jest urlop wychowawczy do trzech lat i w jego kwestii jeszcze zupelnie nie wiem...mysle ze rok na razie,a potem ewentualnie przedluze... wydaje mi sie ze na poczatek nie bedzie nam potrzebne duzo cieplych rzeczy-maj bedzie na pewno cieply. my koncem sierpnia jedziemy na wakacje do wloch (takie sa obecne plany),wiec dopiero po powrocie z tamtad moze mi byc cos cieplego potrzebne... marzenie,bardzo fajny ten wozek,mysle ze na 100% kupie trzykolowy i tez bym chciala taki wielofunkcyjny. musze sprawdzic czy sprzedaja tu cos takiego... piekna,sloneczna pogoda a ja jeszcze dwie godziny siedze w biurze i wyjde akurat na zachod slonca..ostatnio od nowa mecza mnie zaparcia..a juz bylo tak fajnie!
  20. to ja cc, nie zmienili mi terminu porodu..tzn.ze jestem ciagle pierwsza...zawsze jest mozliwosc ze urodzi sie wczesniej lub pozniej,wiec zostawiamy wciaz 25kwietnia...jakos tak strasznie widziec sie ciagle na pierwszym ogniu,ale zobaczymy jeszcze co wydarzy sie w kwietniu!!
  21. czesc, wczoraj po pracy sluchalam Mozarta i mala naprawde duzo sie ruszala;) musze czesciej znajdywac na to czas! dostalam z siedem plyt od mamy...od czwartku spie az nazbyt dobrze,co za wspaniala roznica! niech tak juz zostanie na ostatnie trzy tygodnie pracy!!potem moge sobie ogladac filmy nocami:) moja kolezanka-pierwsze dziecko ma termin na niedziele,17tego i jest juz dzis w szpitalu;) czekam w napieciu!no i przynajmniej 5dni wczesniej,a nie po terminie, wiec badzmy dobrej mysli!! mnie zostaly 72dni! bajabaja,w zeszlym tygodniu plakalam na szkole rodzenia gdy polozna opowiadala o porodzie.popatrzyla na mnie porozumiewawczo z usmiechem.chyba prawie wszystkie reagujemy podobnie! arniga,ja tez nie mam jeszcze prawie nic.planuje zakupy w polowie marca,na macierzynskim.a jak sie nie wyrobie to nawet i po wielkanocy.ale na kupowanie kosmetykow to naprawde jeszcze wczesnie!w marcu przyjezdza do mnie kolezanka z krakowa i pewnie ja zaciagne na zakupy.i reszte z mezem w wolnym czasie.ale nie ma co sie spieszyc.ptem jeszcze trudniej doczekac sie na malenstwo! peletka,ale zabawnie z tym grillem.jeszcze sobie tego nie wyobrazam gdzie i jak sie zacznie, zazdroszcze i marze o takim 5godzinnym porodzie!
  22. baja baja,ja w polowie marca zaczynam platny macierzynski,dlatego bylam zdziwiona ze idziesz na L4. ale chyba w polsce jest inaczej...ale napisalyscie!wydrukowalam sobie kilka list,ale nie bede miec czasu by o tym pomyslec wczesniej niz w marcu,wiec na razie je tylko pozbieram razem. w pracy nudno i zaraz sie urywam.ale rano widzialam malutka,na 100%dziewczynka, imie juz dawno wybrane: DARIA;) do jutra!
  23. ja dostalam mase plyt z muzyka powazna od mojej zwariowanej mamy,ale zupelnie nie mam czasu sluchac!!moze na macierzynskim!! bajabaja, chyba nie na L4, tylko na macierzynski? ale bedzie jednak dziwnie nie pracowac.ale bedzie wielkanoc i przyjezdza do mnie w odwiedziny kolezanka,wiec nawet nie zauwaze jak sie zacznie kwiecien.szybsza ta ciaza niz myslalysmy,co?tylko ciekawe jak bedzie nam mijal ostatni miesiac... i ostatnie dni!!!
  24. Plusia, to brzmi calkiem dobrze i jest logiczne-ostatnie miesiace ciazy to przeciez waga dziecka, wody,a to co przytylysmy na poczatku,to te kilogramy nad ktorymi bedzie trzeba sie pomeczyc:) zgadzam sie tez z kilogramami przybywajacymi przy mniejszej ilosci snu-slyszalam o tym i nie odnosi sie do okresu ciazy i po ciazy,ale ogolnie.jak malo spimy,jestesmy zmeczeni,spowalnia sie nasza przemiana materii,nie mamy tez energii by ja spalac.niestety,tak to wyglada,ale nam lato energii doda i sobie ze wszystkim poradzimy! plusia,super ze chodzisz na spacerki,nie zaprzestawaj!pewnie ze kazda ciaza jest inna,moze pierwsza jest prostsza bo kobieta jest mlodsza i nie ma tez drugiego dzieciaka na oku.pracuje z dziewczyna ktora zna perfekt szwedzki i rok mieszkala w sztokholmie;) czesto sobie wspominamy nasz szweszki czas!ja jakos bardzo za nim nie tesknie,ale ogolnie szwecje jako kraj uwazam za super sprawe. mnie sie dzis super spalo z poduszka wezem miedzy nogami:) dostalam tez jakis srodek homeopatyczny na bezsennosc i jak nie pomoze mam sie zapisac na masaze stop,a w ostatecznosci jest tez akupunktura!bylam wczoraj na naszej pierwszej szkole rodzenia i stad te wszystkie nowosci:) super chodzic tam z mezem,sa rozne pary,tez miedzynarodowe,i wymieniamy sie doswiadczeniami.mysle ze nie bedziemy ogladac filmow iwcale tego nie zaluje!dostalismy mase materialu teoretycznego,a za tydzien bedziemy cwiczyc ruchy ktore moze wykonywac kobieta miednica by pomoc dziecku znalezc odpowiednia pozycje juz w pierwszej fazie porodu.nie brzmi to super latwo,ale jest ciekawe i mimo ze powinnam moze bardziej sie bac,jestem spokojna.taki kurs nastawia cie do porodu psychicznie, uczy tez radzenia sobie z dolegliwosciami nie tylko przy porodzie ale i w okresie pologu. Ja najbardziej jestem zadowolona ze robimy ten kurs dla par, faceci zadaja pytania i duzo sie wypowiadaja, a przede wszystkim chyba po raz pierwszy dociera do nich jaka odpowiedzialnosc i jak wazne zadanie lezy w nas;) Moze jestem zbyt optymistyczna, ale idea jest taka, ze znajac rozne techniki radzenia sobie z bolem I ruchy, ktore moga pomoc dziecku w szybszym wsunieciu sie do kanalu, kazda kobieta powinna byc w stanie wplynac na szybkosc I bolesnosc porodu. Oczywiscie poza wieloma komplikacjami, wymaga to tez pewnej zimnej krwi od kobiety, ale majac te informacje, wiadomo co z nimi zrobic. to ja cc, (o ile dobrze pamietam ty chcesz rodzic w domu?) tutaj masa kobiet rodzi w domu.na kursie ja jestem ta nieliczna ktora idzie do kliniki.ale ja chce porod w wodzie i na ten temat tez jeszcze bedziemy sie uczyc i rozmawiac. witaj agulcia, porod juz za trzy miesiace, zagrozenie minelo, nie martw sie bo urodzisz zestresowanego maluszka!my cie tu odstresujemy;)! michalinka to u was ostatnio top imie-moja kolezanka z w-wy tez ma juz polroczna michalinke;) zdrobnienie Misia jest przeslodkie! peletka,ja mojemu dokuczalam od poczatku ze musi byc ze mna solidarny,on sie zastrzegal ze to za wiele, a mimo to brzuszek urosl mu sporo;) w weekend robilismy sobie zdjecia brzucha z proflu i poniewaz moj nie jest jeszcze taki duzy-byly bardzo podobne:) ale mam nadzieje ze potem tez ze mna schudnie!! bajabaja,ja w niedziele jade do centrum z basenami, jacuzzi i saunami.do tej pory chodzilam regularnie do sauny-ktoras z was napisala ze nie wolno,a ja chodzilam caly czas po konsultacji z lekarzem,ktory mi zupelnie nie zabronil,a to tez fajna sprawa na przemiane materii.no i co do jacuzzi-zamierzam sie tez w niedziele pomasowac i mysle ze na plecy zrobi to bardzo dobrze!bez przesady i sama wyczujesz jak to na ciebie dziala,na pewno masz regulacje sily masazu,wiec nie nastawiaj zbyt mocno.mnie super pomaga basen i masaze plecow robione przez meza.mysle ze musimy sie jeszcze troche porozpieszczac,bo potem bedzie uwaga skupiona na malenstwach! w niemczech sa specjalne hotele tylko dla ciezarnych i rodzin z malymi dziecmi.sa w nich porady,kursy,masaze i wlasnie takie baseniki z masazami,wiec... ale sie rozpisalam! mam dzis na sobie sukieke na szelkach i dostaje mase komplementow-co za mila swiadomosc:) a za dwie godziny weekend!!! i ostatnie piec tygodni pracy przede mna...
  25. joanna,pewnie ze jest tak ze wszystkie reguly maja swoje odstepstwa!najwazniejsze ze czujemy malenstwa,bo mamy z nimi wiekszy kontakt i swiadomosc ciazy. albo juz jestem za dlugo w niemczech,albo sie przeslyszalam,ale ze 29lat to juz starosc na ciaze to chyba zart:)?ja tu z moimi rozpoczetymi 28latami jestem jedna z mlodszych matek, ale nie przeszkadza mi to.a w ogole mam dzis taki dobry humor przez to wyspanie sie;)!!oby tak dalej!!!
×