Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

franceska

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez franceska

  1. Plusia, jem raczej zywkle warzywa, te bio wcale sie wiele nie roznia. jem ostatnio super chetnie awokado, melony-robie sobie takie rozne zachcianeczki zdrowe. Cieszcie sie ta wasza wiedza o niemowlakach, teraz bedzie wam duzo latwiej, a poczatki musza byc dla kazdego trudniejsze. Peletka, jeszcze nie wiem jak to bedzie, ale rozumiem mojego meza, ze od razu chcialby zabrac male do siebie do rodziny.wlosi jak juz wam pisalam czesto nas odwiedzaja-w sobote znowu wizyta tesciow, ale to nie to samo. mozliwe ze po porodzie przyjedzie moja mama-ona jest nauczycielka, i ma od czerwca wakacje i mozliwe ze pojedziemy wszyscy razem gdzies nad wloskie morze.wtedy ona mi troche pomoze i wszyscy sie zrelaksujemy. ale ja na razie prosze mojego w goracej wodzie kapanego zebysmy podjeli decyzje juz po porodzie, jak bedzie wiadomo jak zmienilo sie nasze zycie i mysle ze on to rozumie. do dzis bylam taka wyluzowana, a teraz ta akcja z malym dzieckiem. czekam kolejnej wizyty i mam nadzieje ze 3grudnia bedzie wszystko w najlepszym porzadeczku... ale jednak to wszystko przygnebiajace:( a wy jak sie dzisiaj macie???
  2. czesc magmal, peletka i plusia!i pozostale! tez zaczynam myslec ze nie jest zla ta ciaza w zimie, choc zawsze nas cos ominie.Moj U juz w czwartek jedzie ze znajomymi na narty,a ja pojde sobie dzielnie do pracy:) musze sie wam wyzalic. juz rozmawialam z dwiema kolezankami, maz tez bardzo pomocny,ale moze wy DOSWIADCZONE CIEZARNE spojrzycie na to obiektywnie. bylam dzis rano u lekarza, na miesiecznej wizycie, na ktora czekalam z niecierpliwoscia. nie widzialam malenstwa od 23pazdziernika i troche mi sie dluzylo.Nie bylo mojego lekarza,tylko jakas zastepczyni, ktora zbadala wszystko dokladnie, powiedziala ze plci nie da sie jeszcze ustalic (chociaz ja wcale nie chce,ale to bzdura, bo jestem w 17+5 tygodniu, a oni po prostu maja slaby sprzet)!na usg nie bylo widac tyle co zwykle i dziecko po zmierzeniu ma 14,7cm i ona twierdzi ze jest male!zupelnie mnie to wytracilo z rownowagi, mam duzo nie sprzatac, odpoczywac itd., ale nie moge przestac myslec o tym, co to znaczy.Czy male dziecko bo cos sie nieprawidlowo rozwija, bo cos zaniedbalam, bo jest chore:(? Pytala, czy w naszej rodzinie sa niscy ludzie no i w sumie Wlosi nie sa wysocy,a moj maz jest mniej wiecej mojego wzrostu: 168cm. I moze po prostu mamy mala polska-wloska dziewczynke...Co o tym myslicie? mowie wam, jestem zdystansowana i wszystko co czytam dziele przez pol,a teraz, gdy uslyszalam cos takiego o moim malenstwie zwyczajnie nie moge myslec o niczym innym. Jak to wyglada u was? Wiem, ze z tego co widac w tabelce, mam najstarsza ciaze, ale czy 14,7 cm to jest waszym zdaniem tak malo? jeszcze jedna mozliwosc jest taka, ze cos zle obliczylismy i dziecko jest mlodsze, a ja zamiast w 17, jestem np. w 16 tygodniu,ale juz nie wiem jak to liczyc, bo z dni plodnych i z naszych prob wynikaloby ze jest tak jak licze teraz. nic tez nie przytylam od ostatniego miesiaca i brzuch jest maly, ale to akurat o niczym nie swiadczy i ona w ogole nie zwrocila na to uwagi. okropne takie samopoczucie od rana. 3grudnia ide do innego lekarza, do tej pory poodpoczywam i zobaczymy co mi powie...zelazo mam bardzo wysokie, takze jedzenie warzywek pomaga, a poza tym niewiele moge..ta niemoc jest najgorsza!!
  3. plusia, jak tam nastroje?listopad jest takim niewdziecznym miesiacem i latwiej wpasc w rozne doleczki. ja mam kupe pracy, kursy jezyka, basen, spacery i dni mijaja mi tak szybko ,ze juz sie ciesze na grudzien. jeszcze miesiac temu nie moglam odmowic sobie slodyczy. teraz jakby zaczelam sie kontrolowac, ale widze ze ja-normalnie jedzaca slodycze od swieta i na urodziny, ma do nich teraz calkiem nowe podejscie:) wiec sie plusia nie martw, moze u ciebie tez sie troche uspokoi:) ale tak to juz jest z tymi zmianami. bo ja w sumie poza tym nie mam innych smakow. nawet juz jogurty jem jak wczesniej i moze tylko do ryby jestem troche zrazona. a ogolnie miesa nie jem od 10lat i teraz tez nie biora mnie na nie na szczescie zadne ochoty. wszystkie wyniki sa ok i niech tak zostanie. ciesze sie ze u was wszystkich dobrze sie uklada. bardzo mi przykro ze wzgledu na lady di, mam nadzieje ze u mimimoni tez nastapi stabilizacja? uwazajcie na te zatoki. faktycznie, jak raz sie na nie rozchoruje, to juz trzeba na wszystko uwazac. ja mam znowu od weekendu katar. pije witaminke c w proszku i mysle ze to wygnam. wcale nie tak latwo miec przed soba cala zime w ciazy,co?ale cieszmy sie na te majowe i letnie spacerki z wozeczkiem:) moj maz juz planuje urlop w czerwcu nad morzem, zwariowal zupelnie!i chrzest w neapolu-to moj pomysl, bo slub byl w krakowie i tak teraz wypada, ale on juz tworzy te plany, ktore...wcale nie sa tak bardzo odlegle:) odpiszcie mi cos, chyba mam niedosyt rozmowy na forum!!
  4. Czesc dziewczyny, nie bylo mnie kupe czasu.przeczytalam wszystko, bo w wolnych chwilach wchodzilam na topik, tylko nic nie pisalam, bo szczerze mowiac, zylam sobie zdystansowanym zabieganym pracowym zyciem. Jestem juz w 17+4 tygodniu, czyli naprawde spory kawalek za mna,a dopiero w sobote kupilam pierwsze ciazowe ciuszki:) chcialam ten moment troche odsunac,bo wiem ze jeszcze bede dlugo w nich chodzic.a tu zima na calego i gdy ubieram moje stare spodenki,mecze sie siedzac caly dzien w biurze.przy siedzacym trybie jednak wazne jest bby miec cos luzniejszego.jestem fanka swetrowych sukienek-mam juz chyba z piec i musze je powoli przestac kupowac.ale mi w nich najwygodniej:) duzo osob sie dziwi i nie wierzy ze to u mnie piaty miesiac, ale tez duzo kobiet mowi ze on potrafi wyjsc w siodmym miesiacu i mysle ze i tak jeszcze sie nim naciesze.babelki slysze podczas kapieli-uwielbiam sie kapac i nie moge sobie odmowic, mam wlasnie te olejki ciazowe do suchej skory itp. i sie w nich mocze. I wtedy zawsze slysze bulgotanie. jutro mam moj listopadowy termin u lekarza i moze tez dlatego wzielo mnie na pisanie do was. Przepraszam za taka dluga przerwe no i dzieki ze mnie jeszcze nie wyrzucilyscie z tabelki-sprawdzalam:) teraz sie jeszcze przez kilka tygodni poodzywam, a potem bede ponad dwa tygodnie w domciu w krakowie i na sylwestrze w polskich gorach, wiec moge zniknac. a od stycznia zostana nam ostatnie 4miesiace!!! mam do was jedno pytanko-moze mi to ktoras wytlumaczyc?wy tez liczycie ciaze od ostatniej miesiaczki, to wiem. Czy polscy lekarze tez licza 40tygodni? Ja licze od miesiaczki, 40tygodni, teraz jestem w tym 17tym, czyli w piatym miesiacu, ale przede mna jeszcze 23tygodnie, czyli 5,5 miesiaca!!wiec jak mowie ze jestem w piatym miesiacu, nikt-a szczegolnia moja rodzina, nie rozumie dlaczego mam termin dopiero na koniec kwietnia! czy powinnam mowic ze jestem w czwartym miesiacu, zeby to jakos logiczniej sie liczylo? sama zawsze myslalam ze ciaza trwa 9, a nie 10 miesiecy, wiec tez jestem tym zdziwiona.ale wydaje mi sie ze wy podobnie liczycie. co do kg-przytylam jak kazda z was jakies 2kg, ale wkurza mnie to ze lekarz warzy mnie w ubraniu.w ten sposob dodaje mi ich kilka-bo na poczatku zapytal mnie ile waze-bez sprawdzania, a ja podalam mu moja wage ktora sprawdzam zawsze bez ubrania. wiec teraz gdy sie waze sama, np. na basenie, wychodzi mi ze waze duzo mniej i te jego cyfry sa mylace. nie jestem specjalna fanka wpisywania kg i cm-nie mam centymetrai tez nie mam pojecia ile centymetrow mialam w pasie przed ciaza ale zadecydujecie same. i jeszcze jedno: my prawdopodobnie nie bedziemy sprawdzac plci do porodu. wiec ja nic nie napisze, choc juz mozna bylo to skontrolowac. chyba ze moj maz calkiem nie wytrzyma i mnie uprosi, to dam wam znac. bo ja chce miec niespodzianke i nie zalezy mi by wiedziec teraz. ale sie rozpisalam!ale wypadalo po takim milczeniu:) pozdrawiam z monachium!
  5. wiem ze moze zaczac pozniej mowic i ze moze sie buntowac i ze musze byc konsekwentna ale do niczego nie zmuszac i tak dalej.jest juz wstepnie zapisane do polsko-niemieckiego przedszkola,a w domu bedziemy mowic po polsku i wlosku.przynajmniej jak pojdzie do tego przedszkola,to jeden jezyk juz bedzie znalo.a z niemieckim da rade do czasu pojscia do szkoly.ja sie smieje ze bedzie mi pomagac z wloskim dialektem-bo choc wloski znam,dialekty sa czarna magia, a tate -jest nadzieja-podszkoli w polskim:)
  6. peletka,szkoda ze musialas przerwac wloski,teraz prawie moje wszystkie kolezanki sie go ucza:) niestety,to jeszcze mnie motywuje mojego do nauki polskiego,ale teraz nauczy sie od naszego madrego przyszlego trzyjezycznego bobasa:)!trudne zadanie przed nim,ale da rade! passau bardzo ladne,a w monachium nie bylas?
  7. ale szczerze mowiac troche nieodpowiedzialny ten twoj lekarz,Lady Di!tylko cie nastraszyla, a nie wyjasnila medycznie, od kiedy powinno byc widac i dlaczego jeszcze na niektore sprawy ze wczesnie.teraz juz nam wierzysz?ja tez mialam wizyte w osmym-troche odczekalam,ale dzieki temu wszystko bylo widac i nie bylo watpliwosci.Bez obaw! sygita,gorace usciski, bardzo bardzo mi przykro. oj,dziewczyny,jednak kazdy tydzien jest jakims czekaniem i niepewnoscia.znowu czekam na kolejna wizyte-jeszcze szesc dni.mysle ze na swieta bedziemy wszystkie troche spokojniejsze-widok brzuszkow bedzie kojacy:) hejhej,uwierzcie ze wszystkie przeszkody rodzinne mozna pokonac,a wrecz traktowac jako pozytywny aspekt,dodajacy zyciu kolorow.moj maz jest wlochem,jest jedynym czlonkiem rodziny mieszkajacym w monachium,moja rodzina w calosci w krakowie.to znaczy ze sa oddaleni nie o 200, ale o 1500km,a my w polowie drogi.I jedne swieta spedzmy u nich,drugie w polsce.Dla niego wiekszosc naszzych zwyczajow byla nowa,plus jezyk,ktorego ciagle raczej nie lapie.we wloszech nie ma oplatka,jest duzo owocow morza,makaron...te swieta wypadaja w polsce i moj U w ogole nie zobaczy swojej rodziny.jak bede sie dobrze czula, moze wybierzemy sie do nich na wielkanoc.ale najwazniejsze by byc troszke bardziej tolerancyjnym i otwartym i na innych.moje dzieci na pewno takie beda,ale przyznam wam ze Polacy,a przynajmniej moja rodzina,nie popisuja sie tolerancja.jestesmy ciagle zamknieci i niechetni do zmian, minelo dopiero kilka lat od wejscia do unii,tego nie da sie zmienic tak od razu.Przygladam sie mojej kuzynce,ktora zupelnie nie dogaduje sie z tesciami,mieszkajacymi w tym samym miescie,przezywa kazde spotkanie z nimi.bo obie strony akceptuja tylko swoje zwyczaje i niechetnie traktuja \"obcych\".w ten weekend odwiedza nas rodzina meza.przyznaje wam z pelna szczeroscia,ze nie moge sie doczekac,i baaaardzo sie ciesze.a to ze oni wsiadaja do samolotu i pokonuja te droge z dziecmi,tylko by zobaczyc jak mam sie w ciazy,tylko dodaje tym stosunkom pozytywnej energii.oczywiscie,gdybysmy wszyscy mieszkali obok siebie-to porozumienie mogloby byc inne,bardziej skomplikowane,ale uwierzcie ze sie da. o rany,ostatnio niemozliwie obijam sie w pracy:) paa,milego dnia
  8. to ja cc,niestety nie podali mi dokladnych wymiarow.przyszlam bez terminu i wedlug nich byl to niepotrzebny kaprys, a ja chcialam wiedziec ze wszystko ok,zanim powiem w pracy (bo chce powiedziec w najblizszych dniach).nie przyjal mnie moj lekarz,tylko pielegniarka,pokazala mi dziecko i powiedziala ze wszystko ok.Nie chce strzelac z centymetrami,bo nie umiem tak na oko,ale widac juz naprawde wszystko wyraznie.termin u mojego lekarza ma 23ego,wiec dzien przed toba i wtedy moge cie jeszcze powiedziec jakie bedzie duze (za tydzien:))!
  9. Czesc dziewczynyy, u mnie trzynasty tydzien, a w pracy oprocz dwoch kolezanek nikt ciagle nie wie.kurcze,chyba musze sie pospieszyc,bo te tygodnie tak szybko mijaja.nic zreszta nie widac,wiec zabawnie,ze tak to mozna bezproblemowo trzymac dla siebie.ja dzis spalam duzo lepiej,ale przyznaje:od kiedy jestem w ciazy,usypiam w sekunde,ale czesto sie budze i nie moge zasnac,albo mecza mnie sny nieprzyjemne.na szczescie nic na temat dziecka,ale cos z tematu:kasa (bierzemy kredyt na mieszkanie aktualnie),praca itp. Dzis czuje sie wyjatkowo wyspana,te sny sa jednak wyrazniejsze niz wczesniej i bardziej je pamietam. moja rodzina i meza reaguje zupelnie normalnie,nikt ciazy nie wyolbrzymia,nie kaze mi lezec,ale to pewnie tez dlatego ze kontaktujemy sie przez telefon i do konca nie wiedza jak wyglada moj dzien.natomiast zawiodla mnie przyjaciolka,o ktorej juz wam pisalam-ktora zawsze byla przewrazliwiona,swoja ciaze przelezala i teraz uwaza ze ja jestem nieodpowiedzialna.wiec nie kontkaktuje sie z nia specjalnie,ale wkurza mnie ze nie moze popatrzec obiektywnie i prawi mi rady,ktore sa drazniace.wszyscy mi ufaja i zostawiaja w spokoju,moj tez daje mi totalny luz-mysle ze zna mnie na tyle ze wie ze zadne zakazy nie wchodzilyby w gre.ale wszystko jest tez w najlepszym porzadku i nie mamy za soba zlych doswiadczen,wiec jestesmy spokojni.chodzimy na kurs tanca-to taka jedna z ostatnich spraw, ktore mozemy wykonac we dwojke i bardzo sie dobrze czuje po takim tancu w jego ramionach:)
  10. A ja sie dzisiaj dowiedzialam ze prawdopodobnie moja sasiadka-przyjaciolka jest w ciazy!!Ale bedzie fajnie!jeszcze w to nie wierzy i wizyte ma w czwartek,ale jak sie ciesze ze mi powiedziala i zaufala i ze skoro testy prawie sie nie myla-bede miec taka towarzyszke w drzwi obok:)! w piatek widzialam dziecko!rosnie jak na drozdzach i wszystko ok.takze zaczynam bardziej wierzyc, ze bede mama, w tym tygodniu mowie w pracy i spokojnie znosze poczatek czwartego miesiaca.Jestem nawet mniej zmeczona!Ale podpisuje sie pod snami erotycznymi i lekka bezsennoscia.Dziwne objawy,prawda?ale jezeli wy tez tak macie,to sie nie martwie:)!
  11. cc, jestesmy razem kwietniowki!ja tez wolalam zapisac sie na maj, bo z doswiadczen kolezanek wiem, ze czesto sie przedluza,wiec nastawiam sie ze urodze w maju.dzis u mnie konczy sie 12ty a zaczyna 13tydzien!juhu!drugi trymestr!ciekawe kiedy przestane sie miescic w ubranka!nie bedzie to takie proste,zwlaszcza ze przed nami cala dluga zima...ale na razie chodze ubrana jak dawniej i nawet paski do spodni mi ciagle potrzebne-inaczej spadaja.mimo wszystko fajnie bedzie zrobic sobie male ciazowe zakupy kolo listopada:)
  12. stelka,gabi, znam jednak sporo kobiet pracujacch przy kompie i mysle ze nie jest to az takie szkodliwe.tzn.nie mozna generalizowac,bo moze sa przypadki w ktorych ta praca jest mniej zalecana.W niemczech baardzo pilnuja prawa pracy i kobietom w ciazy przysluguje masa swiadczen-jest troche latwiej niz w polsce.wiec chyba bu tez tu cos wprowadzili gdyby bylo pewne ze jest zagrozeniem.popytam lekarza, tymczasem cieszcie sie przerwami,bo to milo ze wam na nie pozwalaja.
  13. moje pierwsze usg bylo 7,5tygodnia od pierszego dnia ostatniej miesiaczki=medycznego poczatku ciazy.bylo widac serce i dziecko,choc oczywiscie w porownaniu z tym co widac teraz, to bylo jescze malenstwo.dobrze ze idziesz i mysle ze powinno byc widac!
  14. jak to bylo? nie reagowac, tak? szczerze mowiac nie zamierzam sie znizac do poziomu,ale az noz sie otwiera w kieszeni
  15. stelka,ja ciagle jeszcze nie powiedzialam.ale u mnie to bardziej skomplikowane bo pracuje dla posrednictwa pracy i od stycznia i tak bede gdzie indziej.na rozmowe jednak sie wybieram w najblizszych tygodniach.czemu nie mozesz dluzej niz 4?ja pracuje niestety osiem przed komputerem,ale codziennie,ale mysle ze nie wplywa to na nas jakos specjalnie zle.masz jakies specjalne przeciwwskazania?
  16. hehe,bardzo dziekuje!faktycznie jest nas duzo i trudno sie polapac,kto jeszcze ma ochote a kto sie odlaczyl. ale mi sie dluzy dzisiejszy dzien,koszmar. chyba po raz pierwszy wroce do domu i utne sobie drzemke.
  17. lady di,ja tez bym nic nie robila.i to juz tak trzeci tydzien.raz w tygodniu mam aktywny dzien i nadrabiam,sprztajac i gotujac-ale ogolnie to zrobilam sie strasznym leniem.nienajlepiej mi z tym,bo zwykle jestem bardzo aktywna i teraz nie chodzi nawet o zmeczenie,tylko o ten taki stan ochoty na lenia.najgorsze ze przechodzi mi na prace i choc tego nie widac na zewnatrz,zmuszam sie do wszystkiego.ja mam duza nadzieje ze od 4miesiaca wraca energia i jak nie za pare dni, to na pewno za kilka tygodni bede znowu normalnie aktywna.a poodpoczywam sobie ewentualnie od stycznia:)
  18. sygita,nie martw sie.prawdopodobnie wszystko jest w najlepszym porzadku,skontroluj jeszcze dokladnie,a za pare tygodni bedziesz juz pewniejsza.gdyby teraz zarodek mial nie przezyc,znaczy to ze nie byl np.zdrowy,ze lepiej poczekac na nastepna okazje.trzymaj sie!
  19. ja juz sie czuje troche stabilniej,dzis odwiedza mnie moj tata i idziemy na Oktoberfest-niespecjalne zajecie dla ciezarnej,ale chociaz na chwile:) W pierwszych tygodniach obumarcie plodu moze byc normalne i w zaden sposob niezalezne od nas.Mowie teraz z perspektywy \"doswiadczonej\", wchodzacej w 11tydzien przyszlej mamy,ale naprawde nie mozna sie tym zamartwiac.Ja tez na poczatku duzo czytalam i balam sie coraz bardziej.Tez nie mialam zadnych objawow, troche slabsza, torche bardziej spiaca, mnie apetytu.ale ogolnie moje zycie do tej pory zmienilo sie w bardzo nieduzym stopniu,w niedziele bylam w gorach,jezdze do pracy na rowerze,a maluch rozwija sie bardzo dobrze i teraz tylko ciesze sie na wejscie w czwarty miesiac.
  20. czesc dziewczyny!ale u was bylo zamieszania!pomaranczowi, ktorych przegapilam,afery,nowe twarze.wszystkie zblizamy sie do konca 1trymestru,to bardzo pozytywne.ja ostatnio mam niemozliwa ochote na nicnierobienie!nie mam energii i sily by zyc tak szybko jak do tej pory, wiec bardzo zwolnilam i czuje sie dziwnie.poza tym humor mam tez nienajlepszy,jestem wrazliwa na bzdury i przez to trace czas.moze tak juz musi byc,nie mialam mdlosci,zadnych wymiotow i boli,to czuje za to bardziej psychicznie.Lenistwo lenistwo lenistwo.Na razie nie mysl o przerywaniu pracy,wiec dzielnie wstaje rano,ale mam na to coraz wieksza ochote.Dotrwam do swiat bozego narodzenia a potem sie okaze.Czy wy tez macie zmienne lub placzliwe nastroje?zadna o tym nie pisze...
  21. To faktycznie mile pomyslec ze jest nas tak duzo! I to tylko na maj! Tzn. ja jestem na 25kwietnia,ale mysle ze urodzi sie w maju:) Z prywatnymi szpitalami i doplaceniem do warunkow nie chodzi moim zdaniem o bol porodowy,ale po prostu o takie warunki by czuc sie komfortowo i godnie.i byc w dobrych rekach,wiedziec ze gdyby znieczulenie bylo niezbedne,to sie je dostanie.mam nadzieje ze jeszcze troche i sytuacja w polsce sie unormuje,na pewno juz jest coraz lepiej.ja na razie musze sie cieszyc ze rodze za granica.ale mysle ze jeszcze mamy czas by kazda znalazla cos fajnego dla siebie!
  22. Czesc!A wiecie jak u mnie smiesznie?Tez mam umowe do grudnia,jeszcze nikt nie wie,wiec trudno mi powiedziec czy przedluza.ale zostalam zaproszona w przyszlym tyg. na rozmowe do fajnej firmy,umowa bylaby stala,ale musialabym przed skonczeniem okresu probnego przejsc na macierzynski.ale to podobno nie bylby problem.tylko troche nieperfekcyjnie sie czuje,bo kazdy mi mowi ze na rozmowie mam o ciazy jeszcze nic nie mowic.wiec musze zataic cos b.dla mnie waznego,a potem,zaraz po rozpoczeciu pracy im powiedziec...nic,to juz nie nasza wina,ze nie traktuja nas na rowni i czasem trzeba troche pokombinowac.ja chce pracowac jak najdluzej,bo jednak potrzebuje takiego konkretnego zajecia.poza tym czuje sie bardzo dobrze,praca jest siedzaca,biurowa,wiec nie ma zadnych przeciwskazan.ale pewnie ze fajnie sobie pospac:) od tego tygodnia mnie wzielo na spanie dopiero!ide spac godzine wczesniej=o 23.00, zamiast jak do tej pory 24.00,wstaje o 8.0 i jest ok
  23. a my bylismy rano w polsko-niemieckim przedszkolu:) ale fajnie patrzec na te dzieciaki, mowie wam! za dwa tygodnie mam termin, opowiedza mi o metodach uczenia jezykow itp. i zapisza moje jeszcze w brzuszku dziecko na 2010!!hihi.tutaj to normalne, nie ma miejsc w przedszkolach i robi sie zapisy nawet z takim wyprzedzeniem!
  24. Plusia,studiowalam na Hogskolan Dalarna w Falun.ciesze sie ze ktos tak lubi bawarie.my tu do tej pory spedzamy raczej tylko weekendy,a na urlopy wybywamy gdzies dalej! w sobote zaczyna sie oktoberfest i juz sie tu o niczym innym nie mowi. coral,ja tez jestem zdania ze hormony moga miec duzy wplyw na twoj stan.czyli byloby to w miare normalne.tylko musisz uwazac i kontrolowac czy masz teraz wszystkie potrzebne witaminki w sobie.a do konca trzeciego miesiaca juz b.niedlugo!
  25. ja nie moge juz doczekac sie plci!fajnie jak za jakis czas bedziemy juz wszystkie wiedzialy! pozdrawiam lezace-minimonia i coral bay!jak to dobrze, ze wszystko w porzadku.a na razie cieszcie sie relaksem!
×