Whim
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Ani nasz przysłowie "nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło" - ja wierzę że wyjdzie a te dwie nieprzespane noce to Pikuś o sorry pan Pikuś :-D.
-
Dodam coś od siebie żeby was powalić totalnie - ja zawsze sama podejmowałam decyzje tak mi sie wydawało przynajmniej - a jeśli chodzi o chlejtusa chłopa to wiem jak trudno jest wyjście na prostą po takim chorym związku i żadna z was " Małolatki " mnie nie przebije :-D.
-
A może tak byście wszystkie ochłonęły nikt nie jest idealny , ale to nie jest powód żeby dowalać sobie nawzajem . Jak was czytam to mam wrażenie , że zachowujecie się jak małe rozkapryszone dzieci . Każda z nas miała zakręty w życiu , a pisałyśmy tu o tym co było nam dane od życia dobre i złe , wspierałyśmy siebie bez pouczania i dziwnego wytykania innym że to nam sie nie podoba . Bo czasem samemu jest podjąć właściwą decyzję bardzo trudno i spojrzenie na problem obcej osoby jest cenne . Nie potrafię pojąć czemu Garni napisała ten pierwszy post - odebrałam go jako niesmaczny i miałam wrażenie że Garni dała upust swojej zazdrości . Tylko czemu ? tego nie wiem Zawsze imponowała mi jak sobie radzi z trudnościami i jak idzie do przodu , a jej talencie nie wspomnę bo posadzicie mnie że jestem zazdrosna o ten dar dany od boga ........... a ja cieszę się że dziewczyna ma taki dar bo nikt nigdy go jej nie zabierze . To że Anouk ma lepiej niż większość z nas to zasługa podejrzewam nie tylko jej a także jej rodziców , nie każdemu dane było mieć taki dom , ale to nie znaczy że ktoś jest gorszy czy lepszy jest inny i właśnie w tej inności była siła tego topiku . Bo życie nie jest bajką i bardzo trudno przez nie przejść - czasem trzeba postawić się w sytuacji tej osoby żeby zrozumieć - ale jest to bardzo trudno . Wypominanie sobie nic dobrego nie przyniesie - wręcz odwrotnie . Serduszko to co napisałaś to nie była tylko szczerość , ja doczytałam sie w tym złości - tylko czemu ? nie wiem Co do samouwielbienia to sorry ale przegięłaś. Nie dziwię się Yenny że się wkurzyła , nawet nie chodzi o to czy były to szczere wypowiedzi tylko w jakiej formie zostały napisane , a nie była to najlepsza forma delikatnie ujmując. I jeszcze jedno dobrze było pytać się was o zdanie , ponieważ jednak ostatnio dostałam tak od życia w kość że największemu wrogowi nie życzę to doszłam do wniosku że nie będę pisać tu o tak przykrych i trudnych sprawach , bo nie zamierzam nikogo obarczać nawet wirtualnie tak wielkimi problemami i dzisiaj wiem że była to słuszna decyzja , bo skoro tak błaha sprawa jak wybór rasy psa wywołało prawdziwą nawałnicę to te moje problemy wywołały by potop i wybuch wulkanu jednocześnie . A teraz oddale się do realnego świata ,żeby nabrać dystansu do siebie i do całej tej chorej sytuacji.
-
Agato to wielka strata i wielki smutek , ale trzymaj sie dzielnie ........
-
tylko trzeba widzieć ta perspektywę .................a tu ciągle mgła - dupa nic nie widać
-
a zapomniałam dodać że jak was czytałam o waszych problemach radościach to było mi trochę lżej ................. teraz jak czytałam ten wasz spór to się widać przelało ............... sorry ale musiałam to napisać
-
ożesz ....................... a mnie się pani od okien nie trafi to wiem na pewno i jak was tak czytam to czuje sie gorsza brzydsza i do niczego .......... kurwa jestem tak zdołowana że się popłakałam widać za dużo ostatnio dostałam po dupie - nie pisałam o tym bo nie ma sie czym chwalić . Nauczyłam sie optymistycznie patrzeć przed siebie - ale każde tąpnięcie powoduje u mnie powrót nerwicy a ostatnie wydarzenia przyprawiły mnie o siwe włosy w ilości nie ograniczonej . Tak sobie myślę że mam 45 lat i do niczego nie doszłam same doły i perspektyw żadnych z dnia na dzień coraz gorzej - ani napisała że ciężko tyra i realizuje swoje marzenia a ja? tez tyram tylko marzeń już chyba nie mam żadnych, zostały tylko problemy i jakoś próbuje iść do przodu tylko po co ? sama nie wiem Nie jestem taka doskonała jak Yenka w domu ....... mam wrażenie że mam bałagan na okrągło , nie ma talentu jak Garni , żebym chociaż była mądra ale gdzie tam - nie jestem ,...............a o swoim wizerunku to lepiej nie wspominać gruba brzydka i do tego w okularach ..........a do tego coraz słabiej widzę ....................to jest jakiś koszmar. Nie jestem zazdrosna że jestem gorsza od was , ale to boli ................
-
może jestem naiwna , ale rozumiem Ani w kwestii wyboru psa - codziennie widzę jak mój szef męczy się z alergią na wszystko, w przypadku alergików wybór odpowiedniej rasy nie jest snobizmem jest koniecznością . co do męczarni psa muszę się przyznać że jak psica zamieszkała u nas było dziecię w domu i ono pełniło obowiązki spacerowicza z psem . Teraz zdarza się że psica musi posiedzieć w domu sama nawet przez 10 godzin , staram się tak by takie sytuacje zdarzały sie bardzo rzadko - jednak się zdarzają . Tak sobie myślę że nie potrzebnie ironizujecie - każda z nas jest dorosła i wie co robi ( tak mi się przynajmniej wydaje ). Wiecie co zawsze się wspierałyśmy - i niech tak zostanie bez uszczypliwości i ironii .
-
powiem coś w sprawie psiaków............... mój szefunciu jest uczulony na wszystko prawie , w domu ma yorkę - pupilka żony i maja też white terriera bo nie uczula co dla niego jest bardzo ważne . Obejścia firmy pilnował bernardyn - fantastyczny pies był z Kilera - potężny ( niewyobrażalnie ponad 100 kg ) on nie musiał nic robić on tylko był , a nikt obcy nie wszedł na teren . Łaził sobie a najczęściej spał i to wystarczało żeby ewentualni petenci stali przy furtce naciskając dzwonek:-D. Ale niestety zachorzało się biedakowi i nic nie pomagało trzeba było uśpić . Obecnie jest zakupiony szczeniak leonbergera - jak twierdzi szef " insekt musi mieszkać w domu aż podrośnie ". Czemu Leoś bo to duży spokojny i zrównoważony pies nastawiony przyjacielsko a właśnie taki musi być na terenie firmy żeby nikt obcy się nie pałętał . tu jest link do rodzinki naszego Leosia http://ale.gratka.pl/ogloszenie/2117461_leonbergery_rewelacyjne_pieski_z.html Jeden z tych na zdjęciach to nasz firmowy:-D. Ja prywatnie mam psicę rasy szturmowo -obronnej jak określiliśmy to z weterynarzem :-P - mała wesoła jamnikopodobny kundelek i nie zamieniłabym jej na innego psa karna posłuszna i pieszczocha jakich mało .
-
witam melduję że żyję .................. tata dochodzi do siebie , tylko jest słaby . A ja chodze do szkoły i próbuje znależć trochę czasu dla siebie, a do tego jest zimno ...............brr. ale będzie lepiej
-
Witam kurki domowe i nie tylko .......................fajnie czytać że jest nudno i spokojnie :-)................ u mnie też . Tata już po operacji wygląda na to że będzie dobrze ............wyjęli mu ten kamyczek co narobił takiego bałaganu ...........mały a zasiedział się w przewodzie i nijak nie chciał wyjść - ani w przód ani w tył :-P. Yenka jak ja Ci zazdraszczam tych grzybów ..........poszłabym na grzybki ale u nas susza okrutna grzybów brak . Co prawda mam grzyby we wszelkich możliwych postaciach ale to efekt zeszło rocznego wysypu . Groszku najważniejsze że Maja ma apetyt i jest zdrowa .............bo tak naprawdę reszta to sie nie liczy , ja do dzisiaj wspominam jak to było jak jeździłam karetką do Kliniki z sześciotygodniowa córcią ile łez ile strachu ............. a potem jak miała 17 lat operacja - dzisiaj wiem że to co wtedy przeżyłam miało sens .............mam fajną mądra córkę , która z dnia na dzień jest coraz bardziej dorosłym i odpowiedzialnym człowiekiem - mówię wam to jest fajne uczucie . Z spraw przykrych to codziennie mam dokładane zajęcia do istniejącego planu ..............i tak w sobotę idę na cały dzień - wykłady wykłady i jeszcze raz wykłady, a w niedzielę mieszanka wykładów i ćwiczeń . Wiecie co jest najzabawniejsze w tych zajęciach że w wyniku " reformy" programu przerabiam jeszcze raz rachunek kosztów i audyt wewnętrzny - to może być ciekawe nawet bardzo - nawet wykładowcy Ci sami .................będzie bajecznie i kolorowo :-D. Ps. mój szef stanął na wysokości i dofinansował mi okulary :-D.
-
witam informuję , że tata na ścisłej diecie ................wygląda dużo lepiej a to pewnie zasługa flaszek które mój siostry dają prosto w żyłę ............. oby mu to nie zostało na dłużej bo potem to tylko Markot :-P. Tak na serio to w poniedziałek ma zabieg usunięcia woreczka żółciowego ......... nie ma innej opcji . Co do serialu brazylijskiego to nie powiem seksik był udany ............ zaspałam, a tyle spraw na mojej potarganej głowie ............o przepraszam nie do końca bo dzisiaj odwiedziłam zakład zwany fryzjerskim ...............moja cierpliwość do kudłów sie wyczerpała i trochę je podcięłam . Co prawda nie mam małych dzieci i powoli zapominam jak to jest jak " rzygają " .......... ale z spraw przykrych to moja psica znowu się czegoś nażarła i jest chora ........... a co tam niech cierpi za swoją głupotę i łakomstwo. Jakoś nie mam ochoty dyskutować o modelach ekonometrycznych oraz o cash flow ................ale mogę podyskutować o prawie miejscowym dotyczącym mojego miasta w szczególności w kontekście ochrony zabytków ............. myśl dyskusji brzmi " wymiana okien a zabytki poza strefą buforową UNESCO " zapraszam chętnych :-D.
-
Witam nie napisze że u mnie po staremu bo to nieprawda ............. jak wygladało że bedzie spokojnie i sielsko to zachorował mój tata i jest w szpitalu , a że wiek ma słuszny 84 lata to wymaga dogladania i pilnowania żeby jadł a przedewszystkim żeby pił ............ bo ubzdurał sobie że jak nie będzie pić to nie będzie siusiać i wbrew temu co wymyslił siusia tyle że jest odwodniony. Najgorsze jest to że jak zaczyna chorować i mieć temperaturę to jego psychika broni sie w bardzo specyficzny sposób : nie poznaje nikogo nie kojarzy i mówi tylko po niemiecku . Juz raz był na krawędzi i cudem wrócił do żywych ................ geriatrzy nie mogli się nadziwić że wyszedł z tak cięzkiego stanu bez większych uszczerbków . Dbamy o niego żeby sie nie przeziębiał nie miał temperatury , nie odwadniał się - jednak tym razem wygląda że ma kamienie żółciowe i co gorsza chyba jakiś utkwił w przewodach bo jest żólty i ma wysoka temperaturę - operacyjne rozwiąznie problemu odpada ze względu na chorobę serca> Od poniedziałku kiedy trafił do szpitala jest gorzej ............... ze słów lekarzy należy przygotowac się na najgorsze. Do tego zaczyna mi brakować kasy .......... jeszcze jakis nieprzewidziany okrutny wydatek i ogłoszę upadłość . To że wydałam na okulary tysiaka przeraziło mnie nie z racji sumy tylko postępującej wady wzroku - szkła na zamówienie ............. czy ja muszę byc taka niestandartowa? Zaczynam powaznie rozważać operację oczu , tylko się boję że to będzie za duża wada żeby ją skorygować .......................... wszystko to jest chore i tyle .
-
witam troche sie obrobiłam ..............dzisiaj tylko zawioze deklarację do US i troche wyluzuję , co prawda nie na długo bo zaczyna się rok akademicki . Jestem zła na moja uczelnię miały być studia popołudniowe ................ i dupa nie ma podobno za mało chętnych - zostały mi weekendowe . szkoda mi weekendów zero czasu dla siebie , zero jakich kolwiek mozliwości wypadów weekendowych .......................... a tak sie cieszyłam że będe miała wolne soboty :-(. Jutro jade na uczelnie to sie dowiem jak to będzie wygladać ? musi byc dobrze nie ma innego wyjścia .
-
witam melduje że żyję ................tylko jakoś tak bardzo zagoniona ciągle coś i coś. Chociaż ostatnio odniosłam parę dziwnych sukcesów ...............najlepsza byłam jako " adwokat diabła" , a było to tak nie wiem czy wiecie że w moim mieście straż miejska została wyposażona w wideo radar i zaczęło się polowanie na kierowców założenia są takie że mają "zarobić" co najmniej 200tys miesięcznie . No i mój niedźwiedź dostał ładna fotkę w kolorze czarno białym z numerem samochodu ........... no cóż jechał za szybko wyjścia nie ma :-( trzeba było iść po mandacik tylko na tejże fotce i piśmie było napisane że obowiązywała w tym miejscu prędkość 40 km i jakoś mi to nie pasowało do układu ulic i znaków .............więc przepisy do ręki , a ponieważ raz w tygodniu jeżdżę w tamte okolice to przejechałam sobie cała trasę bardzo uważnie i bardzo wolno . Potem uzbrojona w wiedzę i przepisy oraz mapkę ulic grzecznie spytałam się pana strażnika czemu twierdzą że jest tam czterdziestka .................. i tu zonk pan nie potrafił i powiedzieć jak wyszedł do kolegów po pomoc to czekaliśmy 15 minut ............przyszedł inny i przyznał mi rację . Miałam dziką satysfakcję że ja miałam rację - tylko zastanawia mnie ilu ludków sprawdza kto ma racje a ilu płaci bo jest napisane że obowiązuje taka prędkość. Ps. ręka prawie dobrze tylko jeden palec ma ranę .