Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Shane

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Shane

  1. rapshodia , rzucasz rekawice? OK wiec mi i innym to udowodnij madralo !...a nie spekuluj, Pokaz namacalne dowody. Jesli nie udowodnisz mi ze kiedykolwiek tu pisałam na pomaranczowo jestes skonczona... oskarzac kazdy moze, a konkretów u ciebie nie widze. Wiec pisz do modeny modertorów, własciciela kafe, samego diabła. nic na mnie nie masz! od takich jak ty trzeba trzymac ie z daleka....
  2. ja sie nie martwie pierdołami, tak jak kiedys z mojego topiku tak teraz przyszła Wasza kolej, ze pół kafe ma z Was ubaw.... niestety tam gdzie Gosci Kleo, tam spokoju nie zazna nikt. Zapewne po moich postach zrobi sie u was kolorowo, ciekawe zatem czy dojdziecie, kto sie pod kogo podszywa i kto jest kim.....
  3. Znam te stany Majo, chcoaz akurat mam faze stablilizacji, Witam tak poza tym, Ulka, fajnio Ci widziec, mnie akurat mało bo wypycham w pracy wszytko w tym tygodniu i ide na zasłuzony urlop. Nie bedzie mnie 2 tygodnie. A odpoczynek potrzebny jest by sie zregenerowac, mnie przede wszytkim by wyłaczyc na maxa wtyczke pt PRACA..... taki restart totalnie mi potrzebny, bo motywacji juz zero i w pracy zarzynam silnik na pierwszym biegu...... Mam nadzieje, ze cos jeszcze nakrobie przed wyjazdem, a jak nie, to na pewno po powrocie....
  4. zeby było jasne, wiem ze napisałas aerobic, a czy próbowałas aquaaerobicu? Polecam...
  5. Ja ja zaczynam wcielac pieczywo do jadłospisu jest pozamiatane, zawsze ale to ZAWSZE ten sam skutek! Opłakany.. Pamietasz moajo te ksiazkę zycie bez pieczywa? Wcale nie musisz wyrzucac wszytkich wegli naraz, zacznij po prostu od chleba...a za jakis czas, moze cos jeszcze? W koncu to nie koniec siwata, a tylko chleb..... Ulka jak tam na pokładzie?
  6. o widze ze Ulkowo i Majowo na posterunku.. :) troche sie u mnie ostanio działo, a wiecie jak jest, jak sie nic nie dzieje to kompletnie nie, a jak zaczyna, idzie jak powódź..... ja miałam ostanio chyba pod kazdym względem tryb zycia "wszytko na wczoraj".... ale juz wychodze na prostą..... chyba tez chandra mnie opuszcza, wrac powoli zycie :))) Wiecie tez, ze z dietami bywa róznie, raz sie je stosuje, a raz wszystko lezy odłogiem..... ja na razie jestem a trybie oszcednosciowym, tzn nie szaleje, ale tez pasa zanadto nie przyciskam...... za 3 tygodnie w koncu mój wymarzony urlop, za którum juz dzis tesknie, ale szybko minie.......
  7. hehehe, no laski, w koncu w kupie siła. czasami fakt zagolupuje sie z cietym jezykiem, ale bez wulgazryzmów...... jak jest dobrze i nikt na mnie "nie usiadzie" to mozna powiedziec, ze jestem do rany przyłóż.... ale to moga powiedziec osoy, które znaja mnie długo..... poszalelismy na topiku z Anką, chociaz Modena porzadek zrobiła i w sumie mi sie należała ta kasacja mejli... tak ostrzegawczo.Na zaś. Modena, spoko, mam sie na baczności :) Ulzyło mi i to bardzo.............. ....................... dieta, eh, dzis jej nie miałam, ostanio wiecie co mam w pracy takie stresy, oj długa to historia, ze czesc tych stresow zjadłam.. :( Ale sie nie martwię, znów sie podniose. tak mam... takie zycie, raz na wozie, raz.....
  8. BB witaj. majo, poziomka.... :)) eh trzeba walczyc z własnym cieniem....... ale ja sie nie poddaje, humor z dnia na dzien coraz lepszy..... moze dlatego, ze poprawa pogody idzie..... wcinam własnie surimi....ostanio bardzo mi smakuje :)) z ogórkami i rzodkiewką. pychtka....
  9. po co te nerwy? Spokojnie kobiety, na wojnę idziecie? PS i dlaczego wiekszość z Was pisze na pomaranczowo? A co? Wam odwagi brakuje? Ja pisze na czarno.... przynajmniej mam te odwagę pisac pod swoim własnym nickiem. Zreszta koncze tę jałową rozmowe, niech buhahaha wam poopowiada, bo ona lepiej zorientowana była na moim topiku niz ja sama:))))
  10. Anka i tak na koniec odpowiedz sobie na pytanie czy warto było wyciagac brudy z mojego topiku? Miło to sens? A tak..pisałabys sobie spokojnie z nowym kolezankami. Kazdy kij niestety ma 2 końce i kto mieczem.... ale o tym sama sie przekonałas... na własne zyczenie.
  11. ulkaulka , kupe lat odezwij sie do mnie na mejla ;))))
  12. oczywiscie mogłabym tu napisac epistołe i zasmiecic wam topik maksymalnie co skonczylo by sie na tym, ze razem z Anką skakałybysmy sobie do oczu. Ja zawsze piszę pod swoim czarnym nikiem, co moze potwierdzic Modena. Topik swój miałam, ale go zlikwidowałam, a poszło o jedno nieszczesne zdanie do buhahaha, które zostalo odczytane jako aftront i obelga, skutkiem czego mój topik wygldał tak jak wasz: kolorowo..... A Anka znam sie kupę czasu, nie tylko zmojego topiku ale z Gugujany, którego topiku tez nie ma.... Niezaleznie od tego jak sie wszytko skonczyło, mylałam, ze anka jest na tyle dorosła, ze piszac na nowym topiku zacznie od poczatktu z nowym teamem, czego nawet jej zyczyłam. Bo nawet czesć z Was to fajne laski, ale nie o tym.... Czekałam w sumie na ten moment jak własnie ta wiekopomna chwila, w której zaczyna uzywac sie ostrej amunicji. Anka jest pamietliwa, wiec jaka wiedze miała- tak ja umiejetnie wykorzystała...... i sie doczekałam. Ja tez swieta nie jestem, ale takich numerów nie wykręcam, bo nie moim celem jest przypodobać się ogółowi. Ci co mnie znaja wiedzą ze d**** mam twardą i sobie nie dam napluc. A jak Anka ma ochotę nich pisze dalej, cytuje i bóg wie co jeszcze jak bardzo została przeze mnie skrzywdzona. Na tym forum pisuje juz sporadycznie..... ale obłudy nie uznaje. kto Ankę lubi jego sprawa. Czas i tak zrewiduje to i owo. Mnie nie musicie wierzyc.
  13. Jakiez poruszeni dzis na kafe:) ale to dobrze, pogoda smęci, ale czas poprzeganiat te chmury ;)
  14. Witajcie. Nie pisałam, bo w sumie nie miałam o czym pisac....... serio. ponadto potrzebowałam chyba chwili spokoju..pod kazdym wzgledem. dieteycznie konstans. Weekend idzie pochmurny.Eh. mam pychicznie nie najlepszy moment (prywatnie- nie dietycznie zeby było jasniej), chadra mnie dopadła,,,,, staram sie walczyc i z tym, ale jakos koslawo mi idzie.. Dzieje sie w sumie duzo, ale nienajlepiej, dlatego moje wpisy sa takie a nie inne, co nie oznacza ze tu nie zagladam. mam nadzieje, ze zrozumiecie......
  15. Witajcie, u mnie na razie bez zmian. racjonalna dieta wprowadzona, ale czas szalenstw sie skonczył, mam nadziejej ze chwilowo. Weekend miałam nieciekawy z powodów osobistych, ale nie o ty. Poniedziałek znów praca. Pogoda obrzydliwa. mam nadzieje, majo ze te skoki cie nie zniechęcą i bedziesz konsekwentna. BB, a ty jak tam na dietce?
  16. Shane

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    http://diety.onet.pl/index.php/mid/49/fid/341/diety/odchudzanie/ado/un/du_id/945377/w_id/1155060 Pozdrawiam Was dziewczyny!
  17. http://diety.onet.pl/index.php/mid/49/fid/341/diety/odchudzanie/ado/un/du_id/945377/w_id/1155060
  18. BB jakos najlepiej wychodzily mi 3 posiłki zamiast 5, nie za bardzo umiałam to podzelic, no w sumie doliczajac owoc czyli jabłko czy grapefruita ok 10:00 to posiłków jest 4. Tak sie juz przyzwyczaiłam, choc wiem ze 5 jest to zdrowsze rozwiazaanie z perspektywy dietetyki, ale mnie pasuje jak jest. Widac nie wszytko na raz mozna wdrozyc..... Ale chyba jak zyje na 3 posiłkch tragedia sie nie zarzy. no i ostatni posiłek jadam 17:17:30,. No 18 sta to max. godz przed snem bez jedzenia totalnego byc musi :) Zauwazyłam, ze jak chodzę lekko głodnawa spac, lepiej spię ;)
  19. Majo dopóki masz kontrolę jest git:) Mnie wystaczy tydzien z chlebem i mam 2-4 na +. To nie fantastyka! To koszmar! ale ja tak mam niestety....... ale nic to, grunt to znależc "obejście". Wychodze z załozenia ze na pieczywie swiat sie nie konczy.....
  20. Luiza, ten mój spadek to na poczatek wiekszy procent wody, zawsze tak jest jak sie kurka przykręci...... wiec sama zoabcze jak to bedzie szlo dalej. na pewno ograniczyłam sól i to bardzo, nie da sie sie jej wyeliminowac, bo to równiez składnik wielu produktów np konserwant. A co do chleba. Mona po prostu nauczyc sie go nie jesć. to tak samo jak odstawienie cukru, słodkosci, soli, kasz zmieniaków..na poacztku barkuje, ale mozna sie do tego po prosty przyzwyczaic. Wiem ze chleb gruboziarnisty jest zdrowy i moje wpisy nie maja na celu stwierdzenia chleb= NIE. To indywidualny wybór, podkreslam bardzo mocno indywidualny. Majo go stsouje i jest bardzo zadowlona i chwała jej za to... Ja wybrałam inna drogę. Dzis na sniadanie surimi 100 g z rzodkiewkani i 2 swiezymu ogórkami . Obiad 3 kostki mintaja + 2 opakowania fasolki płaskostrąkowej na parze. kolacja kefir robico 1 litr. to tylko przykładowe menu z dnia dzisiejszego, jtro beda jajka gotowwane z całą papryka , do pracy jabłko, serek wieski z tunczykiem zmieszany+ 2 pomidry, a na kolację 1 opakowanie mozarelli.
  21. hej, oprócz tego co wspomniałam duzo mieszanek warzywnych daucy, mozna kupic w kazdym markecie, sa nawet mieszanki FIT :) + duzo białek wiec wychodzi taka non stop warzywno proteinowa deiat, mozarella, feta, serki wiejskie, ba nawe zółty, jajak tunczyki ryby, kefiry, maskanki, jogurty naturalne.... jem parowki, mieso piekę lub najczesciej goruje jak na obiad, olej lniany do sałatek, sniadania p+w i obiad p+w, ale kolkacja wyłacznie białkowa...... nie stotuje ograniczenia ilosciowego, jak mam głoda to zjem cała sałatę lub mizerię z 4 ogórków...hahahaha :))) zapycham sie po prostu surowizna na maxa, a teraz czas najlepszy bo wazryw w bród.... ja niejstey w przeciewienstwie do majo nie moge sobie pozwalic na jedzenie chleba , ziemniaków ect...taka moja "uroda"... co poracam chocby do minimlanych ilosci, wszytko idzie w boczki... juz tak nauczony mój otrganizm, zamiast pozytkowac dobre weglowodany odkłada je na czarna godzine, dlatego zmuszona jestem poniekąd z rezygnacji z ich stosowania, ale wcale nie płacze.... kiedys 14 miesiecy jechałam na takich zawodwach i korona mi z glowy nie spadła........ oprócz tego jem ostatnio surimi..... robie z dodatkiem róznorakich surówek, pyszota ;)) jedzenie zaczeło mi w koncu przynosic ulgę, zamiast katorgii..... kazdy ma swój osób na siebie , trzeba go tylko znależć:)
  22. acha jak mawiał Monti, a nie Dukan..... mysli za szybko mi poleciały.... :))
  23. Witam, no ja w koncu po latach(niestey, musze napisac latach) znalazłam znów klucz do samej siebie..................... Troche psychicznie jak za starych czasów, ale dieta mocno juz nie ta, ale za to jem do syta, i nawet mozna powiedziec ze jem wiele, czego wczesniej nie jadłam, ale modyfikacji wiele. weekend miałam na myslenie o wszytkich dietach co jest dobre, zebrałam to w jeden wielki mix i wyszło cos mojego. to i dukam i MM i 1000 kc i niełacznie i kefirowa i... hahahahahah :))) efekt. po 7 dniach mam 5,5 kg na minusie....... :) orócz tego co jadam z zasad, które nowatorsko wprowadziłam to BRAK SOLI i ZERO smażenia jakiegokolwiek, gotowanie i surowizna...... duzo białka...... z weglami tak jak kiedys, magiczna 6...... troche czasu mi to zajeło ale jakis konsensus znalazłam. Oczywiscie na pocztaku swiadoma ze czes moich to tylko woda, napisze po nastepych 7 dniach jak sie sprawy maja.... jak spadnie - kg to bedzie to.:) W sumie mogłabym napisac ze nie chce zapeszac, ale tak ie psychicznie w sobie skupiłam, zapropgramowałam, ze wiem dokładnie gdzie jestem. A tego najabardziej mi bylo trzeba:)))) Teraz sama sie z siebie smieje, ze czasami trzeba tak niewiele..... pozytywne nastawienie, brak cisnienia na szkło..... reszta sama przychodzi... o i wazne: jesc jesc jes, nie glodzic się.... i jak mawaił Dukan, tyjesz nie dlatego ze duzo jesz, a dlatego że jesz żle.... na nowo odkryłam tę prawdę ;) A odchudzanie to jedyna gra, w której wygywa ten kto traci ;)))
  24. Siemka laseczki :) jestem jestem... dzis jak wracałam naszyły mnie takie mysli-ni wiem jak Wy, ale tak sobie pomyslałam (co oczywiscie regułą nie jest), ze jak sie człowiek stara mysli o diecie , kombinuje i cały czas mysli co ile zjadłam kiedy to jeszcze bardziej nie wychodzi w mysl zasady im dalej w las.... a jak odpuszcza to samo przychodzi..... Pisze to dlatego, ze np u mnie, jak swie skupiałm cała w diecie to mi jakos to topornie idzie, wcale nie znaczy ze bez sukcesów, ale jakos tak "cięzko"..... Ostanio starałam sie przetestowac takie 2 dni, ze wiem jak jem, ale staram sie za chiny nie myslec: jestem na diecie, jestem na diecie, jestem na diecie, jestem na diecie....... i wiecie co..jakos mi lezej, ta psychoza odchodzania to jakis matrix, jesli wiecie o co mi chodzi...... troche zatem daje na wsteczny a ile zjadłam a co a kiedy, bede sie oczywiscie starała panowac nad całokształtem trzymajac zasad,,,, tylko to myslenie jest dla mnie przygnebiajace, a co jak wejde na wegr i bedzie na +, a co jak zjadłam z duzo kcal, a co jak nie powinnam jesc tej jednej kromki chleba... Chyba wariuje......... .......................................... zamierzam heheheh zrobic sobie bezstresowe odchudzani takie na tydzien, nie wiem co mi z tego wyjdzie, ale psychicznie czuje sie o niebo lepiej... oczywiscie trzeba sie zorganizowac pod wzgledem kulinarnym zeby wpadek nie było.......... nie wiem czy dobrze wam opisałam o co chodzi, ale mam nerwa na diecie, wiem ze nie powinno sie mówic dieta z mieniam nawyki ect..... ale zostaje własnie to nieszczesne ale....... staram sie oszukac mój mózg, dajac mu do wiadomosci ze jem normalnie, ale z drugiej strony chce go na maxa krecic, zeby miał ZONK-a... ;)) taaa yyyyyyyyyyyy............. no to tyle w temacie. Moze to i smieszne, ale zmeczona sie na deicie czuje i trzeba mi jakiejs odskoczni.... takiej optymistycznej. No.
  25. Shane

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    wyroczniaprawdy jezli oSka i jojo uznają ze nie chcą moich wpisów adres do mnie maja i moga mi napisac to czy to prywatnie czy na forum.
×