Tak, Gameta jest za Łodzią dokładnie, poleciła mi koleżanka z pracy, jej siostra dzięki lekarzom Gamety doczekała się po 11 latach pięknej, grubiutkiej córci Lenki. Na razie płacimy za wizyty, bo jeszcze nie wiemy, czy nas ministerstwo zaakceptowało, wciąż nie mają decyzji, za leki też, ale to w aptece.
Za Waszą radą zadzwoniłam, lekarz powiedział, że to norma takie krwawienie, nie ma się co obawiać, żeby poprawić sobie nastrój i nie obżerać się czekoladą (do czego mam skłonności w chwilach podłamań), poszłam do kosmetyczki. Już mi trochę lepiej:)
Dziękuję Wam, dziewczyny, za dobre słowa, na razie wyniki mam dobre, jeśli chodzi o nowotwór, czyli póki co lekarze wycięli drania. Nie tracimy nadziei, walczymy i działamy, prawda?