cherry___

fajki :O

Kiedy miałąm dłuzsze włosy robiłam koczka, a grzywkę prostowałam i wypuszczałam parę kosmyków z koczka :). Teraz, kiedy mam dość krótkie (coś w stylu Rihanny, wszyscy mi ją odradzali, a teraz chwalą, że super ta fryzurka wyglada z kręconymi włosami :) ) nie robię z nimi nic, czasem wepnę jakąś ciekawą spinkę dla ozdoby i tyle :). Na długich włosach, kręconych, falowanych, fajnie wygladają wysoko spiete kucyki, tzn mi się podobają ;).

Też mam kręcone włosy :). Czasem prostuję, kiedy mnie najdzie ochota :). Nie mam zbyt dużo włosów, dlatego, kiedy mam kręcone, to sprawiają wrażenie, że jest ich więcej i to sobie chwalę :). Co robię z włosami? Myję codziennie lub co dwa dni, czasem jak mam czas to nakładam odżywkę. Nic szczególnego :). Deneruje mnie, kiedy znajome ciągle się wypytują jak kręce włosy, czy papiloty, lokówka czy wałki... Tak jakby nie wiedziały, że mam naturalnie kręcone :O. Nie mam typowych \"kręciołków\", są to bardziej loczki-fale ;) trudne do określenia. Będąc w gimnazjum :D uparcie zaczesywałąm swoje włosy, co ja się nie napróbowałam, żeby były proste (wtedy jeszcze nie było takiego szału na prostownice, teraz to chyba praktycznie w każdym domu jest). Ale zmądrzałam :). Teraz wyróżniam się wśród tłumu dziewczyn o superprostych i gładkich włosach :).

W Turcji jeszcze opłacało się kupić bizuterię - moja mama kupiła dwa albo trzy, jeden naprawdę b. ładny z normalnego, białego i czerwonego złota :). Byłam w kilku krajach za granicą - Turcja, Kreta, Egipt i Tunezja i muszę stwierdzić, że wakacje w Egipcie były cudowne.... Naprawdę polecam nurkowanie w Morzu Czerwonym - tego nie da się zapomnieć :). W Turcji niestety mało zwiedzaliśmy, bo mój brat miał wtedy 2 latka, wiec nie za bardzo się dało :O Ale Pamukale to podobno coś pieknego.... :)

Pytanie już co prawda nieaktualne, no, ale cóż ;). Ja byłam w Turcji i w paru innych krajach basenu Morza Śródziemnego. Jeśli chodzi o zakupy to najmilej wspominam właśnie Turcję, co prawda miałam wtedy ok. 11 lat, ale wywiozłam stamtąd pełno przeróżnych bransoletek, koralików, którymi do tej pory zachwycają się znajome :D. W Turcji opłaca się kupić skórzane wyroby - moi rodzice kupili sobie skórzane kurtki - nie były tanie, ale jak na firmę - opłacało się.