Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kafelelek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kafelelek

  1. Kredko. Strasznie duzo u Was licza za ten zabieg.U nas bez drenazy 1500zł chyba-o ile dobrze pamiętam.I to w Kajetanach-czyli tam gdzie prof.Skarzyński zakłada implanty.Mi wydawało sie to drogo,bo np.w Gdańsku kolezanka płaciła za wycięcie 500zł,ze znieczuleniem ogólnym.Więc ta cena 2200zł to jakiś kosmos.Nieźle przycinają na biednych dzieciach-co?Zamiast to cholerka robić wszystko na NFZ to jeszcze rżna rodziców po kieszeniachNie dosyc ze sie człowiek stresuje,to jeszcze płacić za to musi!!! Brak słów na tą służbe zdrowia. Moja Karolina tez miała powiększony i chorobowo zmieniony.Pamietam,jak większośc osób odradzało nam ten zabieg.Moja ciotka to nawet stwierdziła,ze powinnam wypisac dziecko z przedszkola,a nie ciąc! Hehehehe,to jest pojecie. Ja teraz jestem zadowolona.Trochę sie bałam,ze będzie miała częste infekcje oskrzeli i płuc-bo tym mnie straszyły starsze osoby.Ale (odpukać,puk,puk)nic takiego nie ma miejsca. Kredko. Więcej strachu przy tym zabiegu,niz to warte-serio. Tak więc nie deneruj sie tak bardzo(wiem,wiem-łatwo mi teraz tak mówić).
  2. Kredka. Zapomniałam... Ale ten jego 3-ci migdał jest chorobowo zmieniony?Bo płyn w uszach chyba nie jest powodem do wycinania migdałka?Jak to jest? I jak go wcześniej badali,że dopiero teraz wpadli na to,że trzeba usunąć migdała,a wczesniej twierdzili,ze nie trzeba?Przeciez dzieciak przez ten czas sie tylko męczył ciągłymi chorobami.A Wy razem z nim.Ech ci lekarze...
  3. Hej. Kredko. Tutaj tez po znieczuleniu ogólnym krótkotrwałym(takie bedzie miał Piotruś)wypuszczają po kilku godzinach.Czy on bedzie miał zabieg prywatnie,czy na NFZ? Ja robiłam to w innym mieście(małym),na NFZ i lezałyśmy jeszcze dobę po zabiegu.Ale takie luksusy to juz chyba rzadko się zdarzaja;) Teraz to po kilku godzinkach won do domu:O Karolinę gardło wcale nie bolało.Po 6h mogła jeść już miekkie rzeczy typu-przestudzona zupa(bez ziemniaków i warzyw,albo z przetartymi),jogurt,serek homo,banan no i napoje. Karolina po 8h od zabiegu to biegała po oddziale jak szalona:D Nie się nie bój,to prosty zabieg. Czy przestała chorowac??? Tak.Teraz jak zachoruje to konczy sie na zaczerwienionym gardle,albo kaszelku.Ostatni antybiotyk brała w lipcu(zabieg był w kwietniu),ale to dlatego,że kąpała sie w zimnej wodzie,później najadła sie lodów i lezała na słonku,a później znowu do wody-wtedy miała anginę.Ania zreszta tez. Od lipca nie miała antybiotyku.Jak choruje,to raczej leczę ją sama w domu.Nawet nasza pediatra ostatnio stwierdziła,ze jestesmy u niej gośćmi hehehehe.Kiedyś byliśmy u niej 2razy w m-cu,a teraz i przez 2m-ce nas nie widuje:D Tyle,że jak sie wytnie 3-ci migdałek,to później zagrożone sa dwa boczne,więc trzeba być czujnym.Zanm przypadki wycięcia 2 bocznych,po tym jak wycieli dziecku środkowy. Ale bądz dobrej mysli. Ja tez uważam,że Karoline wzmocnił ten tran Eye Q.Ona go bierze juz 7m-cy i widze znaczną poprawe w odporności. Kredko. A jak to wyszło,ze jednak mu wytną migdał?Przeciez miał robione badanie i wykazało,ze migdałek jest ok-tak?Pisałyśmy tu juz kiedyś o tym.Kto zdecydował o wycięciu?Czy migadłek jest powiększony,czy tez chorobowo zmieniony?Piotrek ma wode w uszach i bedzie miał dreny?Jak to wyszło? Na kiedy macie termin?
  4. Witam. Nikola. Szkoda,że mała nie będzie chodziła do przedszkola-będzie jej brakowało kolezanek i kolegów.Ale z zdrugiej strony...rozumiem Cię doskonale.Wiem,jak Karolina przynosiła choroby do domu.Tyle,ze moja Ania miała juz wtedy rok.My Karoliny nie posłalismy do przedszkola do 3latków własnie ze względu na Anię-żeby nie chorowała przy małym przedszkolaku. Ja dziś jade na \"Małą Moskwę\"do kina.Chciałam bardzo zobaczyć ten film.Ma takie dobre recenzje.Zobaczymy-czy rzeczywiście warto:) Pozdrawiam.
  5. Anik. Kurcze-kiepsko.Przykro mi,ale mam nadzieję,ze juz lepiej?Mogłyście być w domu? Całusy dla Was My spędzilismy Sylwestra u znajomych.Były 3pary i 6cioro dzieci hehehe.Było bardzo fajnie,mimo,że mój mąż był nietańczący;)
  6. Anik-dzięki za ciepłe słowo My juz w swoim domku.Mam furę rzeczy do układania,niestety mąz niewiele może mi pomóc:( Jechaliśmy pociągiem 5h i było nawet całkiem nieźle. Teraz musze to wszystko ogarnąć. Rzeczoznawca juz sie do nas odezwał-powiedział,ze samochód nadaje sie na złom.nie ma sensu cokolwiek przy nim robić,bo to by było niebezpieczne.Teraz tylko czekamy na decyzję od ubezpieczyciele.Jak narazie idzie pod górkę-robią ciagle problemy,strasza,nie chcą oddawać kasy:( Jestesmy ubezpieczeni w AXA i jak narzie nie mogę nic dobrego o nich powiedzieć-chociaz przeciez nie będziemy korzystali z AC,tylko z OC sprawcy.Ale AXA niewiele pomaga przy wypadku:(Niestety.
  7. Witam. Nieststy nie złozyłam Wam życzen świątecznych:( Nie miałam do tego głowy... Moj mąz miał wypadek w samą Wigilie.Uderzyła w niego kobieta która wpadła w poślizg.Samochód poszedł na czołówkę:( do tego moj mąz poleciał na bandę.W sumie gdyby nie banda,to by spadł na dłó,bo było dosć wysoko. Efekt taki,ze samochód mamy do kasacji.Poduszki wybuchły i chyba to one pomogły wyjśc mojemu meżowi z tego wypadku.Kobieta ktora w niego uderzyła miała mniej szczęścia.Trafiła do szpitala z obrazeniami klatki piersiowej i narządów wewnetrznych.Ale ona jechała małym samochodem-Oplem corsa,bez poduszek.Jej samochód tez jest doszczętnie zniszczony. Moj mąż ma tylko noge w gipsie i ogólne potłuczenia.To chyba cud-serio,bo samochód jest pozgniatany,nie ma większości przodu,koło kierowcy urwało się i wlazło pod podłoge:(Bok kierowcy,szyby potłukły sie i drzwi sie nie otwierają. Całe szczęści że jechał sam-ze my byłysmy tu u rodziców. Wigilie mieliśmy w szpitalu i na komendzie. Dopiero póxnym wieczorem dotarlismy do rodziców. Tak wiec szczęście w nieszczęściu. We wtorek chcemy wracać do domu-pociagiem:O Pozdrawiam i mam nadzieję,że u Was było weselej.
  8. Hej. Nikola. Tak do UK jade tylko z męzem;) Do dzieci przyjadą moi rodzice na tydzien.Nie wiem jak to będzie,ale mam nadzieję,ze jakoś dzieci przetrwają tą rozłąkę. Anik. Ja miałam żel i akryl.Ale odklejał mi sie .Ogólnie to paznokcie wyglądają ślicznie-gorzej jak zdjęłam tipsy :( Minął rok jak ich nie mam,a paznokcie nadal mam zniszczone,mimo iż używam odżywek i lakiery z odżywkami.Zaledwie 4 razy miałam uzupełniane.Ale wiesz-może mam słabą płytkę,nie wiem.Np.Maagda bardzo sobie chwali tipsy i przeciez sama zakłada.Najlepiej gdyby ona sie wypowiedziała w tym temacie. Zosia. Podziwiam.Podziwiam.Podziwiam. Trzymaj sie dzielnie. Oby dzieci jak najmniej chorowały! Pozdrawiam i czekamy na wieści.
  9. Hej. Faktem jest,ze nikt nie pisze-no poza mną i Nikolą. Nikola-buziaki Ja jestem u rodziców.I szlag mnie trafia,bo moje dziewczynki nudza sie chyba,bo roznosza dom dziadków:( A,że jest po remoncie-tym bardziej mi sie ciśnienie podnosi. Prezenty mam juz dla wszystkich,więc spię spokojnie. Chciałam kupić dziewczynkom po chomiku-sztuka chomika na głowe hehehehe,ale jednak sie wstrzymam,bo 12 lutego lece do Londynu i tam kupie super wypasiony domek dla chomików i dopiero wtedy dokupię 2 chomiczki-dziewczynki same je sobie wybiora.Myslę,że będzie przy tym wiele radości. Bilety powrotne z UK mam na 18.02-więc spedzimy Walentynki w \"romantycznym\" Londynie.Ciekawe jek bedzie ;) Paaa
  10. Byłyśmy na filmie. Super.Szczególnie,że jest ona własnie na 3D.Byłam w szoku! Chciałam nawet złapać kilka rzeczy lecacych obok :D Buziaki.
  11. Hej. Jestem zadowolona dziś,bo kupiłam lalkę dla Karoliny (Barbi z Diamentowego Pałacu),za 89zł.A w Smyku były po 150zł-stąd moje zadowolenie.Już miałam zamawiac przez allegro za 120zł,a tu w markecie promocja.No to skorzystaliśmy z okazji. Karolina bardzo chciała tą lalkę,ciągle śpiewa piosenki z tego filmu:O Jeszcze nie mam nic dla Ani.Tzn.moj brat kupił dla niej tego kucyka Słoneczko,co jest chory,a dla Karoliny pałac kucyków Pony.Oczywiście to wszystko na Boże Narodzenie,bo na Mikołajki kupujemy skoromne upominki mieszczące się pod poduszką-taka tradycja. Musze pomyśleć nad czymś jeszcze dla Ani,no i dla moich rodziców i brata.Nie mam koncepcji:O Moj brat kupił moim rodzicom cyfrówkę-jak dla mnie to zbyt drogi prezent.Ja sie na taki nie porwę:(Niestety:( Siedzę ostatnio ciągle na allegro-ale jakoś nie mam pomysłów:( Jak tam u Was?Biegacie juz za prezentami? Ja tak wczesnie,bo chcę wyjechac do rodziców około 15.12-więc juz bym chciała do tego czasu miec wszystko kupione:) Pozdrawiam:)
  12. Hej. No tak...sama na topiku:( Juz nawet i Nikola mnie opuściła My nadal siedzimy w domu. Dziewczyny mają juz taki odkrztuszający sie kaszel.Byłam z nimi wczoraj u lekarki.Powiedziała,że wszystkie leki jakie podałam sa ok i że własciwie to mogę zostać jej asystentka :D:D:D,bo tak dobrze orientuje sie w lekach hehehe. Ania juz nie goraczkuje,ale nadal z nimi nie wyjdę,bo jest brzydka pogoda i pewnie bym tylko pogorszyła sprawe:O Mąż dziś pojechał w tzw.delegację.Wraca jutro:(Więc zostałyśmy same. A ja ciągle myślę o wyjeździe do rodziców.Tak za nimi tęsknie...Ale myślę sobie,że jeszcze 2tyg.i pewnie pojade tam z dziewczynkami juz na święta,żeby być wczesnie.Wiecie...te przygotowania,sprzatanie,pieczenie ciast...:):):)Chcę,żeby moje dziewczynki miały wspomnienia ze świat-tak jak ja je mam,bo zawsze spędzaliśmy święta u babci.I było super.:)Szkoda tylko,ze moi rodzice nie mieszkają na wsi-no ale cóż,tego to ja juz nie zmienie...;) Po nowym roku otwieram interes;) Nie taki o jakim myślałam jeszcze jakis czas temu,ale mysle ze będzie ok.Głównie będę działała w necie.Ztczcie mi powodzenia:) Zdecydowałam,ze nie chcę juz u nikogo pracować i w sumie ciesze się,ze nie dostałam tej pracy w wielkiej kolporacji o ktorej Wam pisałam.Mój szef wystawił mi tak złą opinię,ze mnie nie przyjęli.I teraz się z tego cieszę.Dlaczego???Bo tam to dopiero musiałabym zasuwac.Od rana do póxnej nocy:(A ja tak nie chce.Chce miec swoj interes i być dla siebbie szefem.i jak mi dzieci sie rozchorują,to nie chcę wysłuchiwac,że mnie wywalą przy następnym zwolnieniu. Chce robić cos sama.Brat obiecał mi pomóc.Tzn zainwestowac trochę kaski;)Do tego ja dołozę i może pożyczę od rodziców.Mam nadzieję,że zarobię na tym i spełnię swoje największe marzenie... Pozdrawiam Was
  13. Witam. Ja mam dwie dziewczyny w domu. Karoliny nie posłałam,bo ma katar i zaczyna pokasływac,a Ania dostała wczoraj goraczki.Myślę,że przejdzie wszystko bokiem,bo Ania wstała dziś bez gorączki-więc zobaczymy.Wprawdzie jeszcze w nocy podawałam jej przeciwgorączkowy syrop-bo była rozpalona,ale jakoś nic narazie sie nie dzieje. Mam taką wielką chęc jechac do rodziców i siedzieć tam do świąt.Gdzie nie spojrzę,to wszędzie choinki,światełka,Mikołaje-a ja jakoś w domu nie czuję tego ducha świąt:OI tak sobie myśle,że u mojej mamy to bym pewnie poczuła:D hehehe-wiecie,mama mi podtyka wszystko pod nos i niczym,sie nie martwie:D Ale mój maz burczy,ze to nie najlepszy pomysł,że za długo i jemu się będzie nudziło itd... Pogoda u nas do bani:( Wionka. Ja w zeszłym roku tak włosy rwałam,bo karolina od sierpnia do grudnia przyjeła 6 antybiotyków:( Później ciachnęłi jej przez to migdałek. Teraz to pierwsze przeziębienie w tym roku szkolnym.Ale myśle,ze nawet z nią do lekarza nie pójde,bo nie ma goraczki,a kaszel to ja jej sama wylecze:) Myślę,że to ten tran tak ją dziarsko trzyma i nie choruje.Jednak opłacało sie wydac tą kupę kasy,na poczatek-bo pierwsze 3m-ce brała tego bardzo duzo.Schodziło jedno opakowanie miesięcznie-180kapsułek.Teraz takie opakowanie wystarcza nam na 3m-ce:) Ani też zaczęłam dawać,ale w płynie.Musze niestety dawac jej mniejsze dawki,bo ona ma słabszy apetyt po tym tranie.
  14. Hej. Tylko ja tu dzielnie opisuję koleje mojego życia heehehe:D Wszyscy juz pewnie polegli:( Wczoraj miałam taką migrenę,że myślałam,że sie przekręce.Do wieczora byłam nieprzytomna:( Miałam jeszcze do załatwienia kilka spraw na mieście i chyba to mnie dobiło,bo jak wróciłam,to juz ręka,ani nogą ruszyć nie mogłam.Mąż zajął sie dziecmi,a ja lezałam nieprzytomna z bólu w ciemnym pokoju i marzyłam o ciszy... U nas dziś zimno i plucha.Nie ma nawet po co na podwórko wychodzic.Brrrr.Niech przyjdzie prawdziwa zima,a nie taka brzydota,jak dzis:(
  15. Kredko. To ja Wam współczuję:(Ból ucha jest straszny-podobno.Tak mi mówiła kolezanka,która niedawno miała zapal.ucha.Dorosła osoba! Szkoda mi Piotrusia.I Was,bo wiem ile nerwów człowiek zje,ile sie namartwi,kiedy chore dziecko w domu. Cały zeszły rok jeździłam z Karoliną po lekarzach. Mam siostrę cioteczną po przeszczpie implantu ślimakowego.W tym roku bywałam w Kajetanach bardzo często,ponieważ moja siostra słyszała tylko 5%na jedno ucho,a na drugie była całkiem głucha. Wiem,jak groźne mogą byc powikłania po zapal.ucha-więc dbajcie o siebie Kredko.Bo to powazna sprawa.Bardzo mi przykro.Jemu pewnie tez jest przykro,że tak czesto siedzi w domu,zamiast chodzić do przedszkola?Kurcze-mogłby mu ktos dac cos,co by go uodporniło.Moze ta szczepionkę donosowa IRS19(albo 17)-nie pamiętam dokłanie.Ech juz sama nie wiem. Trzymajcie sie ciepło.Bardzo pozdrawiam
  16. Hej. No własnie-i co słychac???? Słychac i widac tylko mnieee Wczorajsze urodziny fajne,ale własciciele tej sali zabaw nie dotrzymali warunków umowy i mama solenizantki była niecko wpieniona:O Umowa była taka,że solenizantka zaprasza 15dzieci i właściciele zamykają salę zabaw i jest impreza prywatna-powyzej 15dzieci takie są warunki umowy. Było wręcz przeciwnie.Mama solenizantki zapłaciła za 15dzieciaków,mimo,ze zaprosili 12tkę.A sala nie została zamknięta:( Było okolo 20dzieciaków obcych.Tłok,że palca nie było gdzie wcisnąć.Do tego te dzieci chore:(:(:( Masakra. Zreszta solenizantka tez ledwo zipiąca:O chyba na antybiotyku. Ale najważniejsze,że dzieciom sie podobało. Tylko moja Anula chyba jakiegoś wirusa żołądkowego złapała,bo ma biegunkę:(Toaleta tam nie była pierwszej czystości-może tam coś złapała.Chociaz nic tam nie dotykała-więc nie wiem sama.Może jakiś dzieciak było chory?Nie wiem. U nas zimnoooo.Bardzo zimno.
  17. Witam. Wionka-no to zawaliłas sprawe:( Ale może będzie inna okazja:) My jedziemy dziś na urodziny do kolezanki moich dzieci.Urodziny odbywają sie na takim zamkniętym placu zabaw.Myśle,ze będzie fajowo.U Karoliny było super.Tylko nie wiem,czy tam gdzie dziś jedziemy będzie animator,bo uważam,że to bardzo fajna sprawa.U nas babeczka bardzo się sprawdziła.Wymyslała zabawy dla dzieci i zajmowała sie nimi. Nikola-jak tam?Pisz. U nas brzydko,zimno i ...jesienno-zimwo :O Pozdrawiam
  18. Hehehe-fajny topik. Szkoda,że tak niewiele z nas tu pisze:(Gdyby było inaczej-byłoby jeszcze fajniej:)
  19. Hej. Wionka. Drogo jest w Cocodrillo.Nie kupuje tam rzeczy,wole jak mi brat przyśle z Gril2Girl,bo sa tańsze i jakoś bardziej mi się podobaja.Kombinezon...no cóz,około 200-250zł.Ja kupje tam,jak juz są przeceny.Wtedy taką kurtkę można wyrwac nawet i za 40zł.Tyle,że to dopiero pod koniec stycznia. Moja koleżanka ma fajny kombinezon z Wojcika i do tego bluze z tej samej kolejcji.W ogóle nie zniszczone.Tez go bedzie wystawiała na allegro.Na rozmiar 110cm.Ona chce za to wszystko chyba 160zł.Tam sa spodnie,kurtka i bluza-wszystko Wójcika.
  20. Hej. Nikola-to super.Nowa przygoda-ładnie to nazwałaś:)W sumie nie wazne kto w brzuszku-najwazniejsze,żeby zdrowe się urodziło. Kredka. Jak to Twoja siostra,to pewnie jak dorośnie to będzie Twoim klonem.Bo naprawde wypisz wymaluj... Czy te tybetańskie tabsy dali Wam w tej poradni???Aż jestem zaskoczona.
  21. Hehehehe:D No to mnie dziś rozsmieszyłas :D:D:D No,no,ale ze mnie nimfomanka...hehehehe Ja czekam na moja rodzinkę.Pewnie za godzinkę beda.I od jutro znowu to samo i to samo....:O Nudy na pudy:( Kredka. Dzieki za fotki. Ta dziewczynka malutka na zdjęciu bardzo jest podobna do Ciebie.Mogłabyś mówić,ze to Twoja-serio.
  22. Kredka. Czesć.A co to za leki dostaliście?Piotrek był w tej klinice dla dzieci często chorujących(nie pamiętam nazwy).Napisz coś więcej. Lubiłas byc w ciązy????:O:O:O Oj,ja nieeeee.Wolę byc szczupła i bez problemów zawiązywac buty hehehe:D No i ten seks w 8m-cu ciązy....o matko!Jak orka w poscieli hehehe:D Nikola-absolutnie nic do CiebieJa pisze tylko i wyłacznie o sobie;)
  23. Witam. Anik. Kurcze,to rzeczywiście nieciekawie:( Uparciuch z niej;) To może rzeczywiście,zrób tak jak radzi Nikola.Załóż jej tego pampersa i zaczekaj.Może spróbuj za 2m-ce?No nie wiem... Ja myślałam,ze Wy jej zakładacie tego pampersa i ona dlatego nie woła.No ale jezeli chodzi bez i leje po nogach... Odpusc i zaczekaj. Mojej kolezanki synek,jest starszy o 1m-c od naszych dziewczyn i tez nadal w pampersiaku.Faktem jest,że moja kolezanka nie przyłozyła sie latem do tego,aby go pozbawic tego pampersa. I sama wie,że źle zrobiła.No a że teraz zimno,to na podwórku lata w pieluszce i sika ile wlezie.A jeżeli można robić tak na podwórku-żyć bezstresowo:D,to i młody w domu tez tak chce:D Gorzej,że od wrzesnia do przedszkola.A jak dziecko nie jest takie super świadome potrzeb fizjologicznych,to wiesz...ciągłe wpadki:O Ale nie Ty jedna masz taki problem,więc sie nie zamartwiaj.Dacie radę.;)Do I klasy napewno pójdzie bez pampersa hehehe:D Taki dowcipek hehehe;) A moja do I klasy napewno zacznie mówić hihi:D:D:D
  24. Hehehe-pewnie,że można sie wkręcic;)Napisz cos o Was:)
×