Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

beata04

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez beata04

  1. do mamusia2009 - A nuż będzie jej lepiej w życiu, no chyba, że jak dotąd, nie kiwnie palcem. Ale tego oceniać nie można, bo również- a nuż- sie zmieni. Może zmądrzeje i poszuka pracę. Wszak- w końcu będzie musiała, alimentów dożywotnio otrzymywac nie będz ... mamusiu przez jakie "ó" piszemy wyraz NÓŹ?? - bo z tego co ja wiem, przez ó a nie jak ty napisałaś u, ale jak to ktoś delikatnie zauważył, jak ktoś się nie ma czego czepić, czepi się literówki więc nic dodać nic ująć - sama się mamusiu kompromitujesz! ... ponadto chwalenie masz już chyba w genach??!! - chyba nie ma nikogo, kto by ciebie pochwalił?? a chwaląc się sama musisz dowartościować swoje kompleksy, bo zapewne ty jesteś z tych najładniejszych i najpiękniejszych panienek w momencie, jak wszyscy z całej miejscowości w której mieszkasz wyjadą i wyłączą światła ;)
  2. 15:57 [zgłoś do usunięcia] mamusia2009 Wiesz ja nie jestem dupką jej ojca - tylko żoną jej ojca, szkoda, że ty też tego nie zauważasz, a tak na marginesie - ty mamusiu czyją jesteś dupą? Beato, jesteś potwornie nerwowa. Przez to nie doczytujesz i nie rozumiesz bądź nie chcesz zrozumieć. Napisałam, że nie musi konsultować studiów z matką/ojcem/psią dupką, nie nazywając bynajmniej w ten sposób ciebie. Ja niczyją dupką nie jestem, jestem osobą szczęśliwą narzeczona i matką, przyszłą żoną nikogo dupą nazwac nie można z samej definicji tego słowa Cóż, co do studiów, to chyba równięz się nie rozumiemy. Ojciec płaci alimenty, prawda? Zatem jej sprawa, czy je wyda na opłacenie studiów, czy na jedzenie, tez prawda? Ano prawda. Odnosze to do Twojego stwierdzenia, że nie konsultowała JAKIE wybiera studia i czy ojca na nie stać. Można z tego wyciagnąć takie wniosek, że gdyby była na dziennych- bezpłatnych, to nie byłoby problemu. A przecież studiów jej nie opłacacie, prawda? Tylko alimenty. Więc, j.w., jej sprawa na co je wyda, Bogu dziękować, że studiuje. A nuż będzie jej lepiej w życiu, no chyba, że jak dotąd, nie kiwnie palcem. Ale tego oceniać nie można, bo również- a nuż- sie zmieni. Może zmądrzeje i poszuka pracę. Wszak- w końcu będzie musiała, alimentów dożywotnio otrzymywac nie będz ... mamusia2009 - ty wytykasz mi błędy ortograficzne:D - no nie ty się więcej tutaj nie kompromituj, bo jeżeli wszystkie twoje tezy i wątki są do tego podobne - to moje gratulacje!! - poczytaj swój wpis i zobacz ile w nim błędów ortograficznych, aż bije w oczy - mój 11-letni syn jest bardziej z ortografią na ty niż ty!! Czas wrócić do IV klasy SP - GRATULUJĘ!
  3. do beata przyganiał kocioł garnkowi zacznij zmiany od siebie- juz ktos tobie to tu napisał nigdzie nie napisałaś tego o co pytała ciebie u skąd ta pewność,ulkiulki a teraz ja zawsze kiedy zbyt trudne pytanie a jeszcze trudniejsza odpowiedź ty wyzywasz i odwracasz kota ogonem ... pytanie już było - czytaj od początku - będziesz wiedziała!! - a tak to ty odwracasz kota ogonem i zwalasz wszystko na mnie? to ta elegancko zachowuje się dama? wszak uważasz się za damę? czyż nie?? jeśli uważasz się za damę to nią w końcu bądź!!!
  4. ... a ja i tak nie ustąpię... nie liczcie na to... gdyż jestem przekonana o swojej racji, mało tego jestem przekonana także o swojej nienagannej postawie, gdyby było inaczej i nie byłabym przekonana - to siedziałabym cicho, a tak patrzę wysoko w NIEBO i pytam się mojej OPATRZNOŚCI - co mam robić i codziennie otrzymuję tę samą odpowiedź - rób swoje i na nic się nie oglądaj - bo ani pasierbica, ani taka ulkiulki ani inne ci nie pomogą - i wiem, że tę sprawę prędzej, czy później pasierbica przegra z kretesem - to tylko kwestia czasu! A skąd to wiem ? - po prostu wiem!!:) Dobranoc
  5. do mamusia2009 ... mamusia, ty to już jesteś taka stara mamusia, być może mamusia mojej pasierbicy!! albowiem nick masz bardzo wymowny; ... pisz sobie co tylko chcesz, to wolne i publiczne forum, każdy ma prawo do własnej interpretacji i wywodów... więc zauważ, że ja mam takie samo prawo, jak cała reszta forumowiczów:)
  6. gdybanie A ten tępy tobół beatka nadal kręci swój j**nięty film pt> "Biedna macocha skrzywdzona przez pasierbicę". Ty lecz się na głowę beatko. Nieźle cię już pogieło. ... a ten powyżej, to kto? - zabrakło w tym wszystkim podpisania się pod tym wszystkim przez autora tego wpisy - czyżby go odwaga opuściła i wstydziłby się za ten obraźliwy i anonimowy wpis, a może nieżle go pogięło, że zapomniał jak to się robi??!! Taki to z niego tępy toból??:)
  7. freelemon Wiesz mamusiu ja bym jednak stała na stanowisku ze warto z rodzicami konsultować sprawę studiów. I wcale nie chodzi o ich tak lub nie. Bo jakoś nie uwierze żeby np wykształcony ojciec córki miał coś przeciwko. Beata napisała ze córka była na studiach dziennych, ale zabajdurzyla i szybciutko poszła na zaoczne. A dlaczego zawaliła taki kierunek jak pedagogika? przecież super kierunek. W sumie nie taki trudny. Trzeba tylko chodzic na zajęcia i zdawać egzaminy. A jaki to problem zdać egzamin z metodyki nauczania? ... jej ojciec jest po 5 fakultetach, chciał, żeby córka skończyła jakąś porządną szkołę, fajne studia... zgodnie z zainteresowaniami i predyspozycjami... ale to nie o to chodzi... chodzi o to, że ona była już na uparła się na kierunek studiów dziennych - na ekonomię w Poznaniu - czyli daleko od domu i od nas też - ojciec miał wątpliwości, co do tych studiów, proponował aby zamieszkała razem z nami (mieszkamy w miejscowości, gdzie jest bardzo dużo szkół wyższych, jest kilka akademii i uniwersytet) są większe perspektywy ale uparła się, że Poznań... po czasie dowiedzieliśmy się, że z Poznania nici, nic nie studiowała - więc szybko dla papierka podjęła te studia, które teraz kończy... studia zaoczne... na kierunku pedagogika... więc od września ma możliwość podjęcia uczciwej pracy w szkole! Więc odpowiadając na twoje pytanie zawaliła ekonomię, a pedagogikę jakoś zdaje, z dużym wyprzedzeniem pozdawała egzaminy np. na jutro ale niech jej będzie, to się nazywa szkoła i studia hm - ojcu i mnie ta szkoła się nie podoba... to nie jest tak do końca fair z tymi studiami ... ale niech w końcu zda i niech się cieszy... to jej sprawa... nasza natomiast sprawa to taka, że nie chcemy, bo nie mamy z czego jej dłużej sponsorować i o to tylko chodzi... jest dorosła, ma dziecko, ma faceta niech bierze ślub i żyje tak jak Bóg przykazał... tak jak większość polskich rodzin - normalnie, bez żerowania na kimkolwiek.
  8. [zgłoś do usunięcia] mamusia2009 Nie podoba mi się takie oszukiwanie nawet tutaj na forum, ona nie umie być sobą, musi oszukać, wszak oszustwo to jej domena! Beato, jak widzisz, już dziś przystopowałam, okres mi się skończył to i na temat patrzę łaskawszym okiem. Przyznałam ci rację w wielu aspektach. Ale 1. twierdzisz, że jestes osobą inteligentną i spokojną, natomiast słownictwo tu nie wykazuje tego; 2. wszak nie wiem jak było, ale inni tu twierdzą, ze również byłaś w konkubinacie, a pobierałaś alimenty; więc nie pisz, że oszustwo to jej domena, bo przyznając rację po trosze i tobie, i jej, widzę, że wbrew pozorom i waszemu przeczeniu, obie jesteście do siebie bardzo podobne... Łatwo kogoś nazwać oszustem. pamiętaj, że taka łatka moze się przykleić również do ciebie, a odkleić raz przyklejona łatkę jest juz trudno.... ... tobie okres się skończył? i co z tego? to jakaś ma być taryfa ulgowa dla ciebie, czy co? albo teraz będziesz dla mnie łaskawsza? albo dla kogoś innego jakaś zachęta? nie rozumiem? ... ach zapomniałam, że ty z wyższych sfer jesteś? hehe, więc dama, to zmień temat? to nie jest temat o damach z wyższych sfer, tylko o kołtuństwie, więc będziesz czuła się nieswojo! ... nadto, tobie też nie podoba się moje słownictwo? hm ... trudno... więc nie czytaj skoro się z tym źle czujesz? ja już taka jestem! ci co mnie znają - akceptują mnie taką, z reguły jestem osobą spokojną ale czasami wybucham - taki mam już temperament, nic na to nie mogę poradzić ... i to widać... albo i słychać ... przecież nie będę mamusiu skakała z przysłowiowego mostu, żeby tobie akurat się przypodobać, albo jakieś innej damulce:) Co do ostatniego twojego zdania, to i owszem wiem, że łatkę można łatwo przykleić do każdego, nie tylko do mnie, ale ja mam w d... te wszystkie łatki w kratki, ja się już z tego wyleczyłam... ja żyję swoim życiem dla siebie a nie dla oka twojego albo kogoś innego... niech każdy patrzy na swój własny czubek nosa...
  9. mamusia2009 poza tym mści się z tych wszystkich wyżej wymienionych powodów i uważasz, że słusznie czyni, otóż źle czyni, ale jest tak bardzo tą zemstą opętana Czyli ma za co się mścić, skoro sama piszesz, że to ZEMSTA Ponadto, córka mojego męża nie konsultowała studiów ze swoim ojcem czyli z nami, wszak to my teraz stanowimy rodzinę i pieniądze jej ojca są teraz naszymi wspólnymi pieniędzmi!! A to już było beato chyba nieprzemyślane. Czy miałaby się pytać ojca/ matki/ psiej dupki czy może studiować? Przecież każdy normalny rodzic pcha dziecko na studia. Nie wazne czy zaoczne, czy dzienne, ale każdy chce, żeby jego dziecko miało jakies wykształcenie!!! A ona nie musi chyba się pytać, czy może studiować, to logiczne, teraz to juz kazdy studiuje. O liceum też miała pytać, bo np. wolelibyście zawodówkę? Ach beato, cynizm. Przeproaszam, ale tak to wygląda. Jakbys nie zyczyła sobie,żeby zdobywała wykształcenie. Każdy ma do tego prawo, rzekłabym, nawet obowiązek i nie możesz rzucać takimi tekstami!!!!!! ... tak to jest jej zemsta, najpierw była to zemsta jej mamusi, teraz pałeczkę przejęła córka - mści się, za to że ja w ogóle żyję, za to że ojciec wziął ze mną ślub i mamy jeszcze dwoje małoletnich dzieci; to jest jej zemsta, więc skoro uważa, że słusznie czyni mszcząc się, to niech się mści, zobaczymy dokąd ją to wszystko zaprowadzi!? Wiesz ja nie jestem dupką jej ojca - tylko żoną jej ojca, szkoda, że ty też tego nie zauważasz, a tak na marginesie - ty mamusiu czyją jesteś dupą? Ponadto, oboje z mężem uważamy, że dziecko powinno konsultować z rodzicami do jakiej szkoły chciałoby pójść czy rodziców na to w ogóle stać - no i wybacz ale twoje stwierdzenie jest nie na miejscu!! Jak dzieciak w rodzinie może czegokolwiek nie konsultować z rodzicem!! W tym przypadku pominęła ojca, jakby w ogóle nie istniał, ale de facto o pieniążkach od niego pamięta! Cyniczna to ty jesteś! i nie przepraszaj, bo przeciągnęłaś strunę i wygląda to nieco żałośnie! Jak chce się uczyć, to niech się uczy, to jest jej sprawa ale za swoje własne pieniądze, a nie za pieniądze od ojca, bo co? Tylko dlatego od ojca, bo ojciec ma drugą rodzinę!!?? Studiowanie na złość ojcu, żeby wyciągnąć kasę - bo przecież o to tutaj w tym przypadku chodzi! ...
  10. mamusia2009 Beata, ale to, że pisze pod różnymi nickami, to już zajeżdża lekko mania prześladowczą. Może nie wie o istnieniu kafe. To chyba przesada. ... to nie jest żadna mania prześladowcza, ona wie o kafe i wie o tym, że ja wiem, że ona tutaj pisze i czyta; ale udaje głupa... więc niech udaje głupa. ... mnie natomiast mierzi takie dwulicowe zachowanie? - lubisz ludzi o podwójnej osobowości, bo ja nie!! Nie lubię, jak ktoś udaje kogoś fajnego, a tak na prawdę jest to dno moralne w pełni tego słowa znaczeniu. Poczytaj sobie o osobnikach o rozdwojeniu jaźni!! Albo o takich, co podają się za kogoś kim absolutnie nie są!! Nie podoba mi się takie oszukiwanie nawet tutaj na forum, ona nie umie być sobą, musi oszukać, wszak oszustwo to jej domena!
  11. skąd ta pewność a skąd wiesz że ona nie jest/była chora? przecież nic o niej nie wiedzieli, nie dowiadywali się jak żyła, co porabiała, nawet tak dla siebie nie interesowali się nią, może też miała problemy trzeba albo płacic do końca, albo nie płacić wcale, a argument, że beata jest chora to żaden argument, ona też może zachorować za pół roku. a zresztą beata napisała, że ona nie nalezy do jej rodziny, więc dlaczego ma się nią przejmować? mój mąż jest prawie 10 lat starszy, do głowy mi nie przyszło aby patrzeć na różnicę wieku. co mi po wieku, ważne jest co ma w głowie, jakim jest czlowiekiem, co nas łączy. 13:23 [zgłoś do usunięcia] skąd ta pewność beata się nie przejmuje tym, że ona chciała studiować - wielkorotnie podkreślała, że to jej problem skąd wziąść pieniądze na studia a nie ich - a ona ma rozumieć jej chorobę??? nie przesadzajcie dobro działa w obie strony ... no tak ty piszesz lepiej niż sama pasierbica, tak bardzo przejęłaś się jej rolą, a może pod tymi dziwnymi nickami jest sama pasierbica??? kto wie?? ... i tak, nie interesowali się, nie przejmowali się, ona nie należy do jej rodziny, więc: - nie interesowali się ? - a skąd ty wiesz, że się nie interesowali? - chorowała pasierbica a oni nie przejmowali się? - a czy ty się przejmujesz chorobą żony, swojego ojca? - chyba nie, pomimo, że poinformowali ją i ona o tym wie!!! ... poza tym mści się z tych wszystkich wyżej wymienionych powodów i uważasz, że słusznie czyni, otóż źle czyni, ale jest tak bardzo tą zemstą opętana, że nie zauważa nic poza tym co chce zauważyć!! Ponadto, córka mojego męża nie konsultowała studiów ze swoim ojcem czyli z nami, wszak to my teraz stanowimy rodzinę i pieniądze jej ojca są teraz naszymi wspólnymi pieniędzmi!! ... w tym ostatnim zdaniu zgodzę się po części, gdyż to nie jest żadne dobro, ale zapewne działa w dwie strony!
  12. freelemon mamusia2009- to moze ja ci napiusze za beate , ale zapewne i ona da ci odpowiedż. nie chodzi o fakt płacenia alimentów, chodzi o fakt ze pewnym momencie zycia wdarła sie choroba. U Beaty stwierdzono raka. czy to takie trudne zrozumiec? co wisi nie utonie, prawda? gdyby choc na chwilke przestala miec w oczach $ i posluchała prosby ojca i beaty nie byłoby zadnych problemow. Przeciez mogli sie umówic na pismie u notariusza.Młoda jest bezwzgledna i ciagle uwaza że racja jest po jej stronie, bo sąd zasadził i koniec kropka. Tylko ze po okresie alimentacyjnym sadu juz nie bedzie, ani za nia nie bedzie rozmawial z ojcem. Daj Boze zeby sie kiedys pogodzili. ... dokładnie tak jest... jak freelemon napisałaś w skrócie... Jest choroba... i to poważna, nie ma gwarancji jak dlugo, tak jeszcze pociągnę, oby jak najdłużej... :) Młoda jest bezwzględna nie tylko wobec mnie i dzieci, ale przede wszystkim wobec jej własnego ojca. Ojciec stwierdził, że nie będzie gówniarze w dupę wchodził, im bardziej ona uważa, że racja jest po jej stronie, tym bardziej ojciec się od niej odsuwa! Ona tego jeszcze nie rozumie?? Udaje, że nie doczytała, albo nie została w inny sposób poinformowana?? Idiotkę zgrywa i uważa, że jest taka zabawna aż przezabawna! Ponadto, między wierszami też nie umie czytać!! Przecież nawet tutaj na kafe pod różnymi nickami ona sama pisze i nadal twierdzi, że pieniądze się jej od jej ojca należą, ale do jej życia nikt nie może wejść, ani zaglądać, tak bardzo stara się budować swój fałszywy image typu w domu gnój a na zewnątrz cud, miód i malina, poza tym ten MUR, który też skrupulatnie od lat buduje - nijak się nie da przeskoczyć nie mówiąc już o obejściu go...
  13. [zgłoś do usunięcia] skąd ta pewność widzę, że dalej piszecie sąd nie brał pod uwagi dziecka pasierbicy, jej faceta, alimenty są na nią samą i to trzeba odróżnić, nie na jej dziecko, nie na jej faceta - tylko na nią - prawdopodobnie, dlatego że się uczy. dlaczego beata i jej mąż nie złożyli wniosku do sądu wcześniej, skoro uważali że nie należą jej się alimenty i są niesłusznie pobierane, dlaczego zrobili to właśnie teraz a nie rok temu czy 3 lata temu? rozmawiałam dziś z koleżanką ze studiów, rozwiedli się, mają 5 i 8 letnie dzieci, jej mąż przepisał firmę na kogos tam z rodziny, żeby nie płacić jej alimentów i ją "załatwić" bo mają "zdechnąć z głodu". Niby jest bezrobotny, więc podała o alimenty teściową, która zarabia 32 tys zł, to znana osoba, wdowa, ma tylko 1 syna, teściowa też się broni rękami i nogami, żeby nie płacić na wnuki po 500 zł miesięcznie na każdo. Tak to jest, sama namówiła ją na drugie dziecko, a w 3 lata później doszła do wniosku że syn mógł lepiej trafić i wnuki też są nie udane. Kobieta przekwita, ma menopuzę i znalazła sobie ofiarę we własnej synowej, chociaż drugiej takiej która pracowała, robiła w domu wszystko sama, i nawet podłogę czyściła szczoteczką do zębów na kolanach, żeby wszystko lśniło prędko nie znajdą. Jak ktoś się na kogoś uweźmie to zrobi wszystko żeby drugiej stronie dla własnej, chorej przyjemności popsuć życie. Beata tutaj też wychodzi z siebie, żeby jej zepsuć opinię maksymalnie. Przecież to może przeczytać ktoś z jej znajomych, sąsiadów. ... ty mi nie pierdol farmazonów, i nie denerwuj mnie swoją chorą postawą, nadal szukasz wciąż potwierdzenia do swojej chorej roszczeniowej postawy!!! Chora kobieto, alimenty są na nią to oczywiste!! Ale ona jest już dorosła, uprawia seks jest dzieciata z dzieciatym fagasem i co??? A teraz trzeba zrobić wszystko, żeby tylko ten spierdolony żywot, ubrać ładnie i wystawić na wystawę za szybę??!! O to ci chodzi??? Bo fałsz bije po oczach tym wpisem, że pomimo okularów do komputera nie mogę tego czytać!
  14. ... Ja też tego nie pochwalam, chciałam się dogadać, bez sądu, chciałam, żeby zrezygnowała chociażby z komornika... ojciec też ją prosił, wielokrotnie, bez skutku. Powiem tak, fajnie się gada na kafe, ale zdecydowanie trudniej jest w życiu. Trudno Wam zrozumieć sytuację... mnie też jest trudno zrozumieć postawę córki... postawę ojca znam i rozumiem... ja należę to tych ludzi, co wybaczają i nie trzymają urazy. Natomiast w tym przypadku córka bije o głowę ojca, bo urazę trzyma i pielęgnuje i niech tak jej zostanie! Popaliła wszystkie możliwe mosty i uważa, że teraz ojciec, ba to jego zasrany obowiązek jest budować nowe mosty! Jej zawziętość, zacietrzewienie nie zna granic! Oczywistym, też jest fakt, że ona to wszystko robi na złość... nie rozumiem tylko, komu ona robi na złość? Chyba sobie? Nasza rodzina, bez tych pieniędzy żyła tyle lat i zapewne jeżeli będzie trzeba to pożyje jeszcze... ale dla niej nie ma już szans, wolała stracić ojca a zatrzymać pieniądze, więc będzie miała pieniądze, do pewnego czasu, a potem to i pieniądze się skończą i nie ma w tym względzie dla niej usprawiedliwiania czy aprobaty. Źle robiła i źle robi, ale za to będzie musiała kiedyś zapłacić i nie mam tutaj na myśli pieniędzy!! O nie, to byłoby zbyt łatwe! Życie upomni się o swoje! Na wstępie tego tematu, opisałam szczegółowo moją sytuację, kilkakrotnie powtarzałam, u mnie do tej pory nic się nie zmieniło - i Dzięki Bogu. W tę sprawę jest zaangażowana cała nasza rodzina... moi najbliżsi, przyjaciele... którzy znają córkę mojego męża i nikt nie pochwala stanowiska obranego przez nią! NIKT! Nie pochwalają jej zachowania z powodu nas, ale z jej powodu, nikt nie przyjmuje do wiadomości - jak tak w ogóle można! Kim w ogóle był i jest dla niej ojciec??!! Mój mąż nie należy do mężczyzn, którzy nie przytulają swoich dzieci - on je przytula i kocha!! Kochał i przytulał córkę i ona o tym doskonale wie?? Więc w czym ona miała problem?? Miała ojca, miała jego miłość i pieniądze od niego?? Miała i ma niewielką odległość do ojca, bo zaledwie 100 km. Ale ojciec w pewnym momencie życia, dał jej jasno do zrozumienia, że nie jest sama!!! Ojciec nie może wszystkiego rzucić i być tylko z nią, albo wrócić do jej matki, bo córka tak chciała!! Nie potrafiła zrozumieć, że ja i nasze dzieci, to nie jest już zabawa! chciała wręcz wymusić na ojcu decyzję o porzuceniu przez ojca drugiej rodziny, więc wolała się obrazić na ojca, nie odzywać i udawać bardzo pokrzywdzoną ... i do dzisiaj ją to trzyma... i myślę, że potrzyma to ją jeszcze przez jakiś czas... do czasu, aż doświadczy sama pewnych przeżyć i wtedy zrozumie nie tyle siebie, co przede wszystkim ojca ... bo nikt z nas nie ma zagwarantowanego super życia!! Ludzie i nie piszcie bzdur, że pewne rzeczy można przewidzieć!! Owszem można... ale wszystkiego przewidzieć nie da się i nie można - a już szczególnie z dużym wyprzedzeniem... Są ludzie, co mają wszystko, dom, miłość, pracę, pieniądze, zdrowie, dzieci i jest chwila, że już tego wszystkiego nie ma!!! Takie jest życie... a ten kto tego nie wie albo udaje, że jego to nie dotyczy - ten głupi, jak ten but od lewej nogi, o którym wspominała córka Freelemon... moje dzieci też uważają, że córka jest nie tyle chciwa i pazerna, co głupia ... Kiedyś nawet z moim mężem żartowaliśmy sobie, że nie dość że jesteśmy małżeństwem, to być może będziemy jeszcze teściami, gdyż mam syna 28 lat i całkiem super fajny chłopak i dobry charakter ma - tylko jeden feler ma nie dość dużo kasy, żeby dorównać konkubentowi po prostu za biedny? Ale widać córka mojego męża wolała doświadczonego już z balastem faceta, bo olała wszystkich kawalerów, jacy się przy niej kręcili. Matka, jest współwinna zaistniałej sytuacji!! Aprobuje ją - pozwoliła na to! Ona potrafi dużo tylko krzyczeć i odgrażać się , tylko widać, że nie tam gdzie trzeba ... bowiem, woził wilk razy kilka powieźli i wilka!
  15. [zgłoś do usunięcia] do beata rozumiem,ze ty kiedy przygarnełaś pod swój dach ojca ltóry miał małoletnie dziecko dawałas opiekę podczas choroby,czy w chwilach kiedy matka była w pracy. Twój mąz i ty robiliscie po polowie przy dziecku ... proszę o jaśniejszą formę pytania, bo nie wiem o co ci dokładnie chodzi?
  16. sorry frelemoon Ale to beata jest najlepsza matka I dzieci beaty tez sa najlepsze . ... ja nie będę brała udziału w tym plebiscycie na najlepszą matkę... nie będę się też przekrzykiwać... uważam, że jestem dobrą matką dla moich dzieci,a moje dzieci uważają, że jetem dobrą matką i to mi wystarczy... ... a jeżeli ulkiulki uważa, że jest dobrą matką dla swojego syna, to zapewne tak jest - nie wiem, nie kwestionuję tego... natomiast ona kwestionuje moje predyspozycje jako matki, jako żony, córki etc. a dlaczego to robi nie znając mnie i moich dzieci!! a gloryfikuje matkę mojej pasierbicy i samą pasierbicę czy między tymi dwoma aspektami jest jakaś zależność??
  17. ulkiulki Free,kochanko franka tak pięknie piszecie o obiadkach o spacerkach z dziećmi a wiesz co może ugotować na obiadek matka która zarabia np 1500zł plus alimenty 500 w dobrych lotach do tego wykona wszystkie opłaty za mieszkanie w dobrych lotach nie mając własnego ok 1000zł.Ugotuje obiad pewnie tak,by na niego mieć bardzo często pójdzie na drugi etat do pracy o jej dziecko o spacerze pomarzy. I przestańcie pie**olić bo takie są realia,łatwo jest siedzieć w domu biadolić na byłe żony czy córki ,synów.Jeżeli ktoś pisze że ciąga matkę pasierbicy by okazywała rachunki jakie pieniążki daje córce to niech sama wykaże rachunki wydatków z własnej kieszeni na swoje dzieci. ... a ty będziesz z uporem maniaka cały czas narzekała... taka po prostu już jesteś, wiecznie narzekająca baba - czy ty się w ogóle kiedyś z czegoś cieszysz? nie!! bo ty jesteś jedynym wielkim w swoim rodzaju NARZEKANIEM!!! czytać ciebie już po prostu nie można... i za całe swoje życie obarczasz innych a przede wszystkim drugą żonę swojego ex!!! ... a co do rachunków to tak się składa, że ja rachunki z wydatków na moje dzieci skrupulatnie zbieram i składam, bo będą mi jeszcze bardzo potrzebne! ... Ponadto, a co tobie przeszkadza fakt, żeby matka też okazała się rachunkami jakie ponosi z własnej kieszeni na córkę, co miesiąc rachunek na 700 złotych musi być i to nie z datą dzisiejszą, ale dwa lata wstecz od momentu, kiedy córka wyprowadziła się z domu!! nawet ponad dwa lata minęły, wszak ty jesteś za równością, więc jak ma być po równo to sprawiedliwie - matka też!! tym bardziej, że matka nie ma na utrzymaniu rodziny, męża i dwojga dzieci, tylko zarabia sama na siebie to ma z czym się podzielić!
  18. no ja gotuje i podczytuje Beata olej juz te rozszczekane babska, z tego co wiem to zostal jeszcze rok studiow tej naciagaczce? wiec jeszcze rok dasz eade placic tez 7 stow - niech sie nazre. ... nie mogę zrobić tak, jak mi radzisz, gdybym tak zrobiła, to dałabym przyzwolenie do dalszego oszukiwania i zaprzeczyłabym temu wszystkiemu o czym tutaj piszę a przede wszystkim nie byłabym sobą!!! ... gdyż nadal uważam, że dorosła kobieta zobowiązana jest do samodzielnego utrzymania się i utrzymania swojego małoletniego dziecka - a nie żerowania na ojcu!! A studia to jest jej sprawa i nie ma prawa do dalszej alimentacji, jakkolwiek to ona nazwie - nie ma prawa i nie ma takiego prawa, żeby ją w roszczeniowej postawie utwierdzić!!!
  19. To ja napiszę Gotowałyście dziś obiad ? ... to ja też napiszę, ja jestem w trakcie gotowania, już mam prawie gotowy:) a co? jesteś głodna?
  20. buhhhhhha ... po pierwsze: zmień głupawy nick; po drugie: ja nie wdaję się w żadne pyskówki; po trzecie: ja nigdy nikomu niczego nie ukradłam i nie życzę sobie tego typu insynuacji i oskarżeń, to poważny zarzut jest; po czwarte: zapewne ty kradniesz i tak według sobie osądzasz innych, bo nie do pojęcia i do zrozumienia dla ciebie fakt, że można żyć inaczej niż ty - po prostu uczciwie - po pierwsze - niku nie mienię, bo nie mam ochoty. jak na poziom tego tematu jest zupełnie wystarczający. - po drugie - jeżeli to nie pyskówki, to co? - po trzecie - sama pisałaś, ze zyłaś w konkubinacie i pobierałaś alimenty jako samotna matka, którą nie byłaś. Wyłudzanie niesłusznych świadczeń jest kardzierzą. - po czwarte - jak zwykle szybka jesteś do oceniania innych na twojej podstawie Wielokrotnie zarzucano ci, ze brałas niesłusznie alimenty, a ty "zręcznie" pomijałas ten temat obrzucając piszącego stekiem wyzwisk ... heheh ja mam dzisiaj dobry humor, nawet w ten deszczowy dzień:) szkoda, że nicku nie zmienisz - one się same "mienią" jeden przed drugim:) ... to jest dyskusja heheh ale nazywaj to jak chcesz:) .... sama byłam samotną matką i dopóki nią byłam to otrzymywałam świadczenia na moje dzieci, natomiast od momentu, kiedy nią już nie byłam to nie otrzymywalam żadnych świadczeń, wszak konkubinat nie uprawnia do bycia samotną matką, czyż nie? o ile dobrze pamiętam? a było to już kupę lat temu! ... sama sobie ocenę wystawiasz, ja nie muszę nic robić! nawet wychodzić z domu:)
  21. autorko Przykre jest to, że nie odróżniasz wulgaryzmów od gwary. Nie jestem snobem - po prostu uważam, że osoba na poziomie potrafi wyrazić swoje myśli bez uciekania się do słów uznanych za niecenzuralne. To jest normalne, ze jeżeli komuś kończą się argumenty, to zaczynają się osobiste wycieczki na dośc żałosnym poziomie. A twoj temat będę czytać, bo jesteś zabawna ... najważniejsze to poczucie humoru... no i tak trzymaj, jeśli cię coś bawi to się śmiej, ja też należę do tych osób, co potrafią się śmiać nawet z pogrzebu!!! A jak ci się poziom nie podoba, trudno musisz ten fakt zaakceptować ... ja uważam, że sztuką wielką jest umiejętność dogadania się z każdym czlowiekiem, nawet z takim jak ty!! I uważam naszą dyskusję, za sprawę zamkniętą! Śmiej się, bo mało radości jest w naszym życiu, bo ludzie w Polsce nie potrafią się śmiać, a już najbardziej cieszyć się, nawet z byle czego :D
  22. autorko Nie wzięłam twojego stwierdzenia o leniwych krówskach do siebie. Zacytowałam tylko fragment twojej wypowiedzi, aby pokazać, jaki poziom "dyskusji" prezentujesz. Jak dziecko w piaskownicy, które każdemu się musi odszczeknąć. Popieram, że chyba jednak jesteś jakimś projektem, bo dojrzała kobieta, matka dzieciom nie może być tak prymitywna. Rozumiem, gdybyś była prostą, niewykształconą przekupą na targu, ale z twoich wypowiedzi wnoszę, ze jesteś inteligentną osobą. A poziom, kultura i dobór słownictwa jak spod budki z piwem. ... słownictwo te salonowe, jak już kiedyś pisałam trzeba czasami schować do kieszeni moja droga, ale przede wszystkim trzeba być sobą, poza tym - nic na to nie poradzę, że tobie się to nie podoba, mnie się też dużo rzeczy nie podoba i co z tego? ... stosuję taką gwarę, bo na co dzień przebywam w towarzystwie młodych ludzi i dzieci i fajnie jest z nimi podyskutować, a ty zapewne nie zrozumiałabyś nic o czym ci młodzi mówią, bo to dla ciebie za trudne, zbyt luzackie i zbyt swojskie klimaty. Nadto, pisz sobie o mnie co chcesz to twoja brocha - rozumiesz, co to brocha, broszka (nie mam tutaj na myśli biżuterii)?? - i nie ubliżaj, bo sama kreujesz się na damę, ale jakoś ci to nie wychodzi... nie lepiej dla ciebie być sobą, tylko udawać nie wiadomo kogo albo snobkę? a jeżeli tak na prawdę tobie przeszkadza to wszystko, to omijaj mój temat szerokim łukiem, będziesz miała problem z głowy:D
  23. buhhhhhha ".... poza tym, czytam Kochankę Franka i nie widzę w niej żadnej stronniczości, wręcz przeciwnie jest obiektywna i ma niezłą, ciętą ripostę - podoba mi się " Dla ciebie każdy, kto cię popiera, jest obiektywny nawet Zniecierpliwiony. Co ciekawe, uwielbiasz wdawać się w pyskówki, spędzasz tu pół życia, a gdy ktoś zadaje proste pytanie - dlaczego sama kradłaś, a teraz nagle uważasz, że to złe, to nie odpowiadasz. ... po pierwsze: zmień głupawy nick; po drugie: ja nie wdaję się w żadne pyskówki; po trzecie: ja nigdy nikomu niczego nie ukradłam i nie życzę sobie tego typu insynuacji i oskarżeń, to poważny zarzut jest; po czwarte: zapewne ty kradniesz i tak według sobie osądzasz innych, bo nie do pojęcia i do zrozumienia dla ciebie fakt, że można żyć inaczej niż ty - po prostu uczciwie. Teraz masz odpowiedź - pełną i jasną, bo skoro ponad 2000 wątków czytasz bez zrozumienia, to myślisz, że w tym ponad 2000, coś zrozumiesz?
  24. [zgłoś do usunięcia] freelemon Beata- przeciez to jasne jak słonce ,ze nie wazne która. Ja to tak z ironia, sarkastycznie napisałam ... ja wiem, że to było ironicznie, ale dla informacji innym paniom, napisałam, że to nie istotne, która z kolei, gdyż one swoje pierwszeństwo bardzo podkreślają - sorry, że wyszło inaczej;)
  25. freelemon Oj biedna my drugie z tym naciskiem na drugie, bo pierwsze najwazniejsze. Juz mi sie pie**oli kim wlasciwie jestem. pierwsza, druga, która tu byc cholera zeby byc najwazniejsza??!- ... nie ważne, pierwsza czy druga, dobrze, że nie ta trzecia albo ....nasta!? :D czy to ważne, która z kolei? - ważne, żeby być sobą - chyba o to chodzi...? :D
×