Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

beata04

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez beata04

  1. [zgłoś do usunięcia] liwiana ... JA MAM PRZYNAJMNIEJ RODZINĘ I KIEDY CHCĘ ROZKŁADAM NOGI I NIE ŻEBRZĘ OD NIKOGO TAK JAK WY TO ROBICIE, ALE WAM JUZ TO W KREW WESZŁO TO ZEBRANIE W IMIĘ WASZYCH DZIECI BO WAS FACECI OLALI I NIE DZIWIĘ SIĘ IM, GDYBYM BYŁA FACETEM TO NIE CHCIAŁABYM RUSZYĆ NAWET KIJEM ŻADNEJ Z WAS!!!!!! PRZYKRO MI, ŻE NALEŻĘ TAK SAMO JAK WY DO GATUNKU ŻEŃSKIEGO, BO PRZEZ TAKIE JAK WY FACECI, ŹLE ODBIERAJĄ KAŻDĄ INNĄ NORMALNĄ KOBIETĘ!!!! No no, hamuj się kobieto!!! Sama byłaś samotną matką i mąż pierwszy i drugi utrzymywali twoje dzieci!!! Państwo, a więc i ja, żywiliśmy twoje dzieci jak nie pracowałaś i nie miałaś forsy!!! Większość z nas ma rodzinę, partnera męża. Ty nie jesteś tu jedyna!!! A że w większości jest to drugi mąż, to tak samo jak u ciebie!!! Jesteś taka sama jak my!!! ... Ja rozkladałam nogi po to, żeby się kochać z moim mężem, i żeby owocem mojej miłości były moje dzieci!!! .... A Ty i Tobie podobne rozkładacie nogi żeby się pieprzyć i potem ciągniecie kasę od faceta na to dziecko, a to dziecko czasami nawet nie ma pojęcia jaki los zgotowała mu taka mamuśka jak Ty jędza i tłuk!!!! Ja też kocham się z moim partnerem ale nie musimy mieć nadmiaru tych Owoców Miłości żeby wiedzieć że się kochamy i chcemy razem spędzić życie!!! Daj sobie spokój z tym pisaniem bo już nie można na ten cyrk patrzeć!!! Serio myślę że z córką męża masz trochę racji, jeśli ona faktycznie ma pieniądze na życie to mogła by sama zrezygnować z alimentów. Ale z całą resztą twoich wypowiedzi za nic nie mogę się zgodzić. Ziejesz takim jadem że aż jest nie miło!!! ... widzisz, najadłam się czosnku i zieję nie jadem ale ogniem i opłaca się czasami ziać ogniem, żeby przegonić jadowite żmije z tego forum:) A teraz ja też kocham się z moim mężem, już nie w celach prokreacji ale dla przyjemności:)
  2. ulkiulki Haha tak się dowartościuj a w sprawie alimentów i tak guzik zrobisz jak tylko sąd zauważy że kompletnie nie macie ochoty ich płacić tym bardziej utopicie własne tyłki.Może i jestem patologią skoro ty tak twierdzisz ale przynajmniej mam syna który jak mam zły dzień wszystko za mnie zrobi jak mam ochotę sobie popłakać to nie da mi tego zrobić,jak jestem chora zrobi mi zakupy,bo dobrze wie co to szacunek a na niego trzeba zapracować.Nie zostawiać dzieci a zajmować się cudzym mężem. ... Twój syn ma Ciebie w doopie a męża nie masz, masz go Tylko w swojej wyobraźni, dawno Ciebie mąż zostawił, bo nie chce mieć chłopina nic z taką patologią do czynienia:)
  3. ulkiulki I to ciebie nikt nie chce słuchać w sądzie też masz gówno do powiedzenia możesz sobie mieć życzenia i nic więcej.Tylko twój mąż ma w tej sprawie głos ale ty powinnaś wiedzieć jak w życiu mają baby które brały się za cudzych mężów,a cudzy mąż zamiast zajmować się córką zajmował się tobą.Teraz nie dziwi mnie że zafundowałaś sobie dzieciaczki to częsty numer kochanek jakoś trzeba było jelenia przy sobie zatrzymać.No to teraz masz o jelenia i jego dziecko.I w alimentach nic ci nie pomoże twoja dwójka bo kiedy one się rodziły oboje wiedzieliście że jest córka na którą trzeba łożyć pomimo to podjęłaś decyzję o posiadaniu dzieci to teraz do roboty rękawy zakasać.Zresztą dużo czasu spędzasz w necie to może wykorzystaj go praktycznie,a może jeszcze jeden jeleń się znajdzie hehe ... hehe a Ty te Twoje 20 lat pracy to chyba z działalności na kafe posiadasz, bo coś też dużo czasu na necie siedzisz, ciekawa jestem co też na to Twój mąż, syn i chora matka, chyba leży w odleżynach a mąż z dziećmi nie mają co jeść, bo mamusia ciężko na necie tyra!!! heheh
  4. ULKIYULKI - A TY MYŁAŚ JUŻ NA DOBRANOC ZĘBY CZY SZTUCZNĄ SZCZĘKĘ, I BUŹKĘ TEŻ UMYŁAŚ I SPRAWDŹ CZY JEST CZYSTA, A JAK JEST DOBRZE UMYTA I CZYSTA TO POCAŁUJ MNIE NA DOBRANOC - WIESZ GDZIE:)
  5. Aaliyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh Beata rozpie**alasz mnie po ch*j rozkładałas nogi a teraz nie potrafisz utrzmac tych dzieci??? mówie Ci dobrze sie zastanów czy Twoja choroba to nie kara za całe zło jakie siejesz całe zycie. ... JA MAM PRZYNAJMNIEJ RODZINĘ I KIEDY CHCĘ ROZKŁADAM NOGI I NIE ŻEBRZĘ OD NIKOGO TAK JAK WY TO ROBICIE, ALE WAM JUZ TO W KREW WESZŁO TO ZEBRANIE W IMIĘ WASZYCH DZIECI BO WAS FACECI OLALI I NIE DZIWIĘ SIĘ IM, GDYBYM BYŁA FACETEM TO NIE CHCIAŁABYM RUSZYĆ NAWET KIJEM ŻADNEJ Z WAS!!!!!! PRZYKRO MI, ŻE NALEŻĘ TAK SAMO JAK WY DO GATUNKU ŻEŃSKIEGO, BO PRZEZ TAKIE JAK WY FACECI, ŹLE ODBIERAJĄ KAŻDĄ INNĄ NORMALNĄ KOBIETĘ!!!!
  6. ulkiulki Może i zaangażowali całą wieś żeby tu pisali widać wie cała wieś co pisze hehe.Beata ty jesteś na tyle nierozgarnięta że nawet nie widzisz że to ty nie masz tutaj żadnego poparcia poza jednym zniecierpliwionym i może jeszcze jedną osobą cała reszta mówi o tobie dokładnie to samo. ... I O TO CHODZIŁO, ŻEBY BYŁA CHOCIAŻ JEDNA OSOBA JEST PRZYNAJMNIEJ OBIEKTYWNA I BEZINTERESOWNA. RESZTA TO PATOLOGIA RAZEM Z TOBĄ WZIĘTA.
  7. Aaliyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh widzisz beata moje dzieci kazdego dnia słysza ze je kocham i słysze od nich to samo żałosna jestes Ty bo gdybym ja usłyszała takie słowa od 17 letniego dziecka to chyba by mi serce pekło bo zrozumiałabym ze ono nie czuje sie kochane skoro zadało takie pytanie. Jestes zła osoba, zła matka, zła zona, zła macocha, osoba pełna zawisci, nienawisci i zazdrosci, czy pomyslałaś kiedys ze ten rak to kara i czas sie zmienic??? Bo ja na twoim miesjcu tak bym pomyslała..... ... To wszystko co miałaś do napisania? Skończyłaś? To żegnam ozięble. Sama sobie świadectwo wystawiłaś takim kretyńskim wpisem. Jak Ty zachorujesz na raka, to pomyśl że to kara za MNIE!!!!!!!
  8. prawda boli?? ty nie musisz byc na rehabilitacji? zabierz sie za konkretna pracę-skoro możesz z d**a siedziec całymi dniami przed komputerem i stukac w klawiature to w taki sam sposób możesz zarabiać-pomozesz swojej rodzinie która rzekomo boryka sie z biedą ... ja nie muszę siedzieć w domu i przed komputerem, żeby pisać, ale widać, że zacofaną osobą jesteś - trochę techniki i się gubisz:P
  9. prawda boli?? ty nie musisz byc na rehabilitacji? zabierz sie za konkretna pracę-skoro możesz z d**a siedziec całymi dniami przed komputerem i stukac w klawiature to w taki sam sposób możesz zarabiać-pomozesz swojej rodzinie która rzekomo boryka sie z biedą ... oj zaczerń się w końcu czarna, bo w tym pomarańczu Tobie nie do twarzy, a może to jest rudy, a rude fałszywe?:) Weź na luz i pomóż mi, bo ja nie mogę wszystkiego robić a Ty możesz:)
  10. aaaasdfgbgfds z chwilą gdy przeczytałam, że do 24 roku życia niczym się nie zajmowałaś to sorry.... 14:01 [zgłoś do usunięcia] aaaasdfgbgfds Przeczytałam tą długą wypowiedź i nie wiem co napisać... Była samotna matka pisząca o samotnych matkach, że są patologiczne, nie, nie będę tego komentować, ale Beata04 "gratuacje"!!! ... ja też gratuluję Tobie spostrzegawczości i wyciągania wniosków. Pisz sobie co chcesz, nawet o swoim własnym kocie i złej karmie też możesz pisać, ale załóż sobie swój własny temat. Powodzenia:)
  11. liwiana Oczywiście że napiszę. Kocina cierpi bardzo. Ja na razie odstawię mu miseczkę. Dziękuję za poradę ... wydaje mi się, że najbardziej cierpi Twoja głowa, bo w głowie tego kota masz i go pielęgnujesz. Od złej karmy cierpi Twój kot:) ... ponadto, na temat Twojego kota załóż sobie swój własny koci temat. Powodzenia:)
  12. aaaasdfgbgfds do zZniecierliwionego na koniec jeśli beata do 24 roku życia nie pracowała (od 6 lat była dorosła), nie studiowała/nie uczyła się, ktoś ją w tym czasie utrzymywał, rodzice/mąż/państwo/ktoś inny, domu/mieszkania nie kupiła, mieszka w domu rodziców, więc już samo to że nie musiała nic kupować z nieruchomości jest ogromną ulgą finansową, to jak ją wytłumaczysz? nie ma to jak żerowanie, którego się nie widzi ... masz rację tu już nie ma co pisać ... no właśnie Ty już wszystko co chciałaś to napisałaś. Żegnam
  13. Tu już Poczytałam ! Sorry pare osób na samym początku ? Jedna pózniej ? Powinno dac ci to do myslenia ??? ... daje mi do myślenia to, że Ty jako jedna osoba działasz w tym temacie pod wieloma nickami i wypisujesz jedno i to samo! Żałosna jesteś! Zaczerń swój nick, to wtedy będziesz mogła ze mną polemizować!
  14. ... Poczytaj od początku wszystkie wpisy, to będziesz wiedziała, że nie tylko: Beata i zniecierpliwiony swoje... Jest wiele osób, którym nie podoba się żerowanie dorosłej 23-letniej kobiety na ojcu i jego rodzinie, tym bardziej że kończy studia zaoczne w czerwcu i nie ponosi żadnych związanych z tym kosztów, bo studiuje za darmo - studia opłaca jej uczelnia z nawiązką, nie ponosi też żadnych kosztów swojego utrzymania, gdyż mieszka w domu swojego konkubenta a ten utrzymuje ją i ich wspólne dziecko... resztę doczytaj ze zrozumieniem - wówczas zauważysz, jakie oczekiwania niedogodne są dla autorki a jakie dla opozycji. I proszę nie mylić postawy roszczeniowej z żerowaniem także uczuciach ojca i jego rodziny.
  15. ... jeszcze mój mąż nie rozmawiał. Adwokat ma urlop. Ale na pewno dowiemy się na jakiej podstawie prawnej, o ile w ogóle takowa istnieje, nasza sprawa jest w Sądzie? A jak się czegoś dowiem, napiszę Ci ok?
  16. zZ Zniecierpliwiony """" [zgłoś do usunięcia] liwiana A o czy tu dyskutować? Sąd podejmie decyzję w sprawie alimentów. I na tym temat powinien się zakończyć!!! """""" Ja się tylko zastanawiam na jakiej podstawie prawnej sąd jest władny dokonać rozstrzygnięcia w tej sprawie. Ja takiej podstawy nie znajduję nigdzie. Natomiast art. 133 par. 3 i art .144\1 Kodeksu Rodzinnego , jednoznacznie wskazuje kto może dokonać rozstrzygnięcia. ... Czytając ww. przez Ciebie artykuły i paragrafy KRiO nie potrzeba być super biegłym, żeby zrozumieć dokładnie, co wskazują i jakie prawa ma zobowiązany do alimentacji. Ale w naszym chorym kraju, widocznie Sądy nadal uważają, że są władne w tej kwestii (i nie tylko w tej) i uzurpują sobie prawo, do decydowania o Naszym Życiu i o Naszych pieniądzach! Myślę, że muszą się czymś wykazać i zapełniać statystyki. Bo za coś otrzymują kasę i to całkiem nie małą. Prawdopodobnie Sędzia (chodzi mi o sprawy rodzinne) - zarabia ponad 10 tyś zł/m-c. Nic takiego Sędziego, czy Sędziny de facto nie interesuje,patrzy na Ciebie z góry, albo w ogóle nie patrzy, nie pozwala Ci dojść do głosu - bo uważa, że on/ona ma władzę absolutną na sali rozpraw i może Cię udu..ć. Ciekawa jestem, jak taki Sędzia czy Sędzina czuje się poza murami Sądu? - w tłumie się niczym szczególnym nie wyróżnia i nie ma napisane na czole, że jest Sędzią!!!! Niektórym to na prawdę się w tych głowach pomieszało - i nie widać u nich absolutnie wyższego wykształcenia. Ponadto, ze wszystkiego w Sądzie korzystają (telefon, fax, internet, woda, prąd, ogrzewanie za darmo - za kasę podatników, w porównaniu adwokat musi się nieźle natyrać, żeby na to wszystko zarobić), siedzą sobie na ciepłej posadce i tylko w życiorysach innym mieszają. Więc taka moja skromna konkluzja, że jak nie wiadomo o co chodzi? - to wiadomo, że chodzi o pieniądze! Tak było, jest i będzie, kruk krukowi oka nie wykole, gdyż gwarantuję, ktoś na tej sprawie całkiem nieźle zarobi... i nie interesuje ich, czy ten, który zostanie obarczony opłatą Sądową nie będzie miał za co swoim dzieciom zupy ugotować. Kiedyś nasi pradziadowie, dziadkowie i ojcowie walczyli z takim bezprawiem - oddawali za: POKÓJ, RÓWNOŚĆ I SPRAWIEDLIWOŚĆ - ŻYCIE, a dzisiaj na wszystko jest tzw. ciche pozwolenie. Robią, co chcą i tak manipulują szarym obywatelem, że ten nawet nie wie, o co właściwie chodzi - a bezprawie szerzy i rozprzestrzenia się, jak zaraza - po cichu i nie potrzeba WOJNY, aby nadal robili to, co chcą i chcieli i nami manipulowali, a na dobranoc pokażą nam jeszcze horrory i thrillery, żebyś Polaku nie zapomniał, że żyjesz - dla NICH i nie spał całą noc, i nie zaspał do pracy niewolniczej. A jak już tak będziesz pracował, pracował i pracował i jak się przewrócisz to Cię w d..ę kopną, bo będziesz już im zbędny boś nieproduktywny i Ci rentę zabiorą. Wszyscy Polacy na jednym wózku jedziemy i nas powiozą... jak nie będzie między nami zgody, nawet na tym forum. Hej
  17. aasdfghjkl Beata to jest forum, nie spodziewaj sie że wszyscy będą za tobą. Czy sądziłaś że założysz temat i reszta forumowiczek/forumowiczów poprze cię i wspólnie ponarzekacie na pasierbicę i będzie ok? Tak by było pewnie najlepiej ale tak nie jest. Najlepiej usuń ten temat i tyle. Masz swoje zdanie, nie chcesz go zmienić więc nie ma już co tutaj wypisywać i wałkować ciągle jedno i to samo. Dobra rada; faceci są zmienni, może minąć rok, pięć lat, twój mąż coś przemyśli i winą za całą tą sytuację obarczy Ciebie. To jest jego córka, krew z jego krwi. Na Twoim miejscu starałabym się pokazać, że jesteś lepsza, a nie wprowadzać atmosferę w domu oskarżeń i pretensji. Łatwo coś zepsuć nieświadomie, a gorzej to naprawić. Zwłaszcza, że to twoje drugie małżeństwo. Mi się też nie wszystko podoba, ale jak wiem że mam coś zepsuć to wolę czasami to przemilczeć i przecierpieć. Ktoś to dziecko spłodził i udowadniając jaka ona jest beznadziejna, roszczeniowa itd. poniekąd bardzo krzywdzisz swojego męża. Po kimś geny dostała. Może on Ci nie chce tego powiedzieć, ale pewnie ma już dosyć tej sytuacji. A ty to jeszcze nakręcasz. Czy warto? NIE. Lepiej nie dopuść do tego, żeby twój mąż myślał, że dwa razy źle trafił. Nawet nie zauważysz jak małżeństwo ci się znowu rozpadnie. ... Dobrymi radami jest piekło wybrukowane - zachowaj je dla siebie. I kto to mówi - ta która ma do powiedzenia wszystkim wszystko i zna się na wszystkim, a tak na prawdę nie zna się na NICZYM1 Poza tym jesteś chorą z urojenia osobą. Co Ty wiesz o atmosferze w moim domu? Mieszkasz ze mną? Za kogo się uważasz? Walnij główką w ścianę, będzie to z korzyścią dla wszystkich, i zacznij to od zaraz, póki nie będzie za późno...
  18. To forum staje się żenujące, dzięki większości osób pod różnymi nickami bezkarnie oczerniająca mnie, czuje się nadal bezkarną osobą piszącą pod wieloma nickami typu: "co ty wiesz na ten temat", "do Beaty", "czytam i oczom nie wierzę", "wpadłam na chwilkę", "żal mi Ciebie", "i tu masz" etc. etc. i uważa, że wszystko może, a tak do końca nie jest, bo jesteś widoczna i Twojego IP nie ukryjesz, nawet jak korzystasz z publicznego komputera. Nota bene, zadałam sobie trochę trudu (aczkolwiek niewiele) i poświęciłam trochę czasu, aby wnikliwie zagłębić się w ww. nicki i przestudiować wpisy tych osób, radzę reszcie porządnych forumowiczów zrobić to samo, będziecie wtedy wiedziały, jakiego pokroju jest to osoba. Osoba ta nie tylko w moim temacie, ale także w wielu, wielu innych tematach daje upust swojej schizy i nie tylko mnie obrzuca inwektywami, ale każdego forumowicza, jaki jej przypadnie do gustu, mało tego sama zakłada tematy, o dość wyraźnej zachwianej mówiąc delikatnie psychice. Osoba ta, oraz także inne wpisywały inwektywy pod moim adresem używając też do tego celu mojego nazwiska. Osoba, która napisała moje nazwisko, a czytając wnikliwie jej wpisy stwierdzam jednoznacznie ma problemy nie tylko ze sobą, ale także z otaczającym ją światem. Osobo nie jesteś już anonimowa - jesteś bardzo chorą osobą i to nie jest rak, czym prędzej idź chora osobo się leczyć i nie krzywdź innych ludzi, którym potrafisz tylko zazdrościć i tylko zazdrościć chociażby samego istnienia, bo innego wytłumaczenia dla Ciebie chora osobo nie znajduję. Ponadto, czekam aż ktoś naprawdę kompetentny wypowie się w temacie. A do pozostałych- niedowartościowanych frustratek: jeśli nadal myślicie, że możecie mnie w jakiś sposób obrazić lub urazić, to powodzenia, za dużo mam wiosen, i za dużo pozytywnych cech od Was wyróżniających mnie, żeby przejmować się Waszym chorym ego, Waszą dziecinnością i zachwianym i chorym ego ujawniającym się tylko wtedy, kiedy jesteście anonimowi, tylko i wyłącznie anonimowi w Waszym chorym mniemaniu, bo za każdym wpisem, który tutaj zostawiacie, zostawiacie też Wasz ślad, którego nie trudno zidentyfikować :)
  19. aaahsdkjsd Mi jest jej żal, tej pasierbicy, jest młoda, życie przed nią. Żal mi młodych kobiet, dzieci, którym rodzice nie pomagają, które zostawiają na pastwę losu. Jakiś czas temu znajomy mojego ojca, biznesmen po 60 wziął sobie 20 letnią kochankę. Znam dobrze tą dziewczynę, rodzice powiedzieli jej że w tym wieku to już powinna być samodzielna, sama na siebie zarobić, na studia, na mieszkanie. Nigdy się nią nie interesowali. Ale jak 19 latka bez niczego ma zarobić na tak kosmiczne ceny mieszkań, wynajmu, studia? I zarobiła. Jako matka, dopóki żyję, nigdy przenigdy nie dopuściłabym do takiej sytuacji, żeby ktoś wykorzystywał moje dzieck, bo ja chcę mieć je z głowy, bo teoretycznie jest dorosłe. Jej rodzice wiedzą za co studiuje, ale widać im to nie przeszkadza. ... no u nas nie ma takiej patologii, żeby 60 latek wziął 20 latkę. Nie chce mi się takich przykładów komentować. My z mężem jesteśmy prawie rówieśnikami. A jak Ty zrobisz... to Twoja sprawa... ale głowy nie dawaj na zapas... i nie gdybaj na zapas... i nie oceniaj innych, po tym, co Ty byś zrobiła, na zasadzie... co by było gdyby, jest to bardzo niedojrzała postawa - życie różne scenariusze nam pisze... już niejedna osoba, co głowę dawała powinna de facto bez głowy chodzić...
  20. co ty wiesz na ten temat kobieto chyba nie wszystkie wpisy zgłosiłas do usuniecia - jak się czyta wszystko,ze zrozumieniem i nie po łebkach to można wielu rzeczy sie o tobie dowiedzieć mozesz mnie kobietko banować,zgłaszać nawet do sadu najwyższego-ja mam ciebie w nosie natomiast ty uważaj co piszesz-do mnie nie dojdziesz ja do ciebie trafię to wpis zniecierpliwionego 20:39 [zgłoś do usunięcia] Z Zniecierpliwiony """"""" [zgłoś do usunięcia] a wiesz moze no właśnie to TY CHCESZ WALCZYĆ!! twój mąż nie ma zamiaru bo to jego córka on sam wie że przez to że ma nowa rodzinę zaniedbywał swoja córkę a teraz kiedy został dziadkiem i kiedy mógłby choć trochę zbliżyć się przez to do córki ty postanawiasz walczyć i pozbawić jej mozliwości skończenia studiów wiesz Szydłowska-trzeba było odkładać kiedy mąż był na misji i zarabiał spore pieniądze a nie trwonić na byle gówna i remontować podupadły dom matki... a tak przy okazji to kiedy zostałaś sama i byłaś bez pracy,kończąc wieczorową szkołę średnią to kto tobie pomagał finansowo? matka prawda!! przecież ty już wtedy byłaś matką i dawno byłaś pełnoletnia!! z twoich ust podało wiele oszczerstw na twoja pasierbicę- twierdzisz że jako 16 letnia panna żle sie prowadziła-pozwól że zapytam-dlaczego po pierwszej klasie liceum zawodowego przeniesiono ciebie do pierwszej klasy zawodówki? a dlaczego juz na wiosnę rzuciłaś szkołę? a dziewictwo to do ślubu zachowałaś i to zapewne ślubu z drugim mężem krytykujesz matkę pasierbicy-czy chcesz aby ciebie rozliczono z każdego twojego okresu bycia matką? myślę że mąż o tej drugiej twojej stronie nigdy nie słyszał ale zawsze może o niej doczytać... proponuje tobie abyś się już nie wypowiadała,nie wrzeszczała,nie ubliżała,nie krytykowała,nie oczerniała i nie pisała więcej nieprawdy bo kiedy ja zacznę pisać to wypadniesz w nie najlepszym świetle jesteś podłą świnia i hipokrytką!!! """"" ... TEN WPIS, KTÓRY TUTAJ WKLEIŁAŚ JEST TWOJEGO AUTORSTWA, DLATEGO WIEDZIAŁAŚ CZEGO SZUKAC ... DALEJ WKLEJAJ TE WPISY ....MOJE GRATULACJE ... POZA TYM JA CIEBIE NIE MAM PRZYJEMNOŚCI ANI OCHOTY SZUKAĆ I ZADAWAĆ SOBIE TRUD, OD TEGO JEST PROKURATOR I POLICJA , MI TWOJA OSOBA NIE BĘDZIE SPĘDZAC SNU Z POWIEK, NIE SCHLEBIAJ SOBIE ...
  21. co ty wiesz na ten temat i jest dobrym przykładem dla dzieci, a jak się czasami ucieramy a odpowiedziałas juz na pytanie które zadano tobie kilka stron wcześniej? kto zajmował sie twoimi starszymi dziecmi kiedy ty założyłas nowa rodzinę? z kim je zostawiłaś? nie mieszkały podobno z tobą. wiec jaki ty jestes przykład? dla ciebie sa dzieci-moje,twoje,nasze i tylko te nasze sa najkochańsze gubisz się kobieto!! we własnych kłamstwach,matactwach,oszustwach,oszczerstwach po adresem innych zobacz-siedzisz tu od rana-wypisujesz bzdury-naucz sie szydełkować ,zrób obrus,chustkę-przynajmniej zarobisz na swoje utrzymanie i utrzymanie wszystkich dzieci na które sie decydowałas (na dziecko swojego męża też sie zdecydowałaś!!) ... a Ty jakim prawem mówisz mi co ja mam zrobić? despotyczną istotą jesteś, której, która samotnie siedzi i pierdzi w stołek, bo nikt Ciebie nie lubi, gdyby Ciebie ktoś lubił to chociaż iskierka dobroci by z Ciebie wypłynęła, a tak ziejesz nienawiścią na mnie i wyzywasz i się wkręcasz w tryby - ogarnij się kobieto - Ciebie tutaj nikt nie chce, a szczególnie już ja Ciebie tutaj nie chcę - jesteś starą samotną zgorzkniałą kobietą, którą mąż zostawił dla innej lepszej:) i rób sobie na szydełku, albo na drutach a moje dzieci zostaw w spokoju... i córkę mojego męża też zostaw w spokoju - nie jesteś stroną w sprawie - stara,jak Ty to nazywasz GRAPO:)
  22. aaahsdkjsd beata a czy to wszystko wobec tej choroby jest takie ważne? nie mam stałego nicku ponieważ do tej pory prawie nigdy nie pisałam na kafeterii, dopiero ten temat mnie zaciekawił. ja mam obciążenie genetycznie, tak się złożylo, że wszystkie kobiety ze strony taty i mamy na to chorują, więc i mnie to dopadnie wcześniej czy poźniej gdybym była pasierbicą to bym się po prosotu bała, że mając kolejne dzieci nie będziecie mi pomagać i zejdę na dalszy plan - a jak piszesz w dodatku nie jesteście milionerami. Wytłumaczę ci na takim przykładzie: wyobraź sobie że w Polsce jest wielożeństwo, jesteś 3 żoną pana x, żyjecie sobie w zgodzie i szczęściu, nie macie większych problemów, finansowo dajecie radę i nagle po kilku latach pan x dochodzi do wniosku że chce jeszcze 2 młode żony. I co wtedy? Czy jako trzecia żona jesteś zachwycona tym faktem i szczęśliwa? NIE. Bo wiesz, że schodzisz na dalszy plan, twoje potrzeby będą się już mniej liczyły, że finansowo też będzie wam dużo gorzej. Będziesz w pewnym sensie skazana sama na siebie. Czujesz się odrzucona, nie kochana i zdradzona. I tak jest w tym przypadku. Tak samo jak wzięłam drugiego psa, to bardziej dbalam o tego starszego,, żeby nie czuł się gorszy i zazdrosny i nie było problemów typu: pogryzę cię jak nie będzie nikogo. To, że ona nie ma dobrego kontaktu z ojcem to jest normalne. Sama jak byłam mała to tato był naj, ale dorosłam i niewiele mnie z nim już łączy. Trudno z facetem rozmawiać o kobiecych sprawach, porodach, dzieciach, chorobach, domu, gotowaniu itd. Jest przyjdzie, pobawi się, ale to nie jest to co dawniej. Taka kolej rzeczy. Mama mi pomaga, a tato jest z boku i tak już zostanie pewnie. Zaniedbaliście sami ważną kwestię. Domyślam się, że jak patrzyła na wasz zachwyt nad dwójką maluchów to ją trafiało i czuła się odrzucona. Ona ciebie nie rozumie, ty ją i jest wojna, tylko to żaden powód do takich nerwów. ... Nie bądź tak negatywnie nastawiona do życia, to że chorują w Twojej rodzinie nie oznacza, że Ty też zachorujesz! W mojej rodzinie nikt nie choruje na raka a ja mam raka. Nie jestem genetycznie obciążona, co w ogóle nie oznacza, że moje dzieci na raka nie zachorują - nie ma takiej gwarancji!!! Żaden lekarz Ci jej nie da. Więc trochę więcej radości, mniej pesymizmu, ciesz się chwilą i czerp z natury, głęboko oddychaj, ćwicz jogę albo módl się to też nie tyle pozwala się uwolnić, co pomaga się oczyścić oraz poczuć i być radosną osobą. Jazda na rowerze i spacery też czynią cuda, ja pomimo trudu życia nie chodzę w miną :( tylko :), kiedyś pracowałam z taką jedną panią i ona nadziwić się nie mogła dlaczego ja wciąż się uśmiecham? a ja jestem szczęśliwa z prostej przyczyny - bo jestem, myślę i oddycham - i jestem jeszcze na tyle sprawna, że coś mogę jeszcze zrobić, pisząc z Tobą nakarmiłam już moją mamę, przywiozłam dziecko ze szkoły, sprzątam, podlewam kwiaty i to daje mi radość, bo nauczyłam się patrzeć duszą a nie oczyma. I nie bądź tak negatywnie nastawiona do mojej osoby, ja ten temat założyłam po to, bo byłam ciekawa nie tyle podstawy prawnej, co opinii naszego społeczeństwa co do roszczeniowej postawy co niektorych osób, ale zostałam zaraz zaatakowana i to z grubej rury, przez chore samotne matki, które nie są obiektywne w ocenie, nie wniosły nic merytorycznego do tematu, ale dały upust swojemu choremu ego a później na zasadzie im głębiej w las - tym więcej drzew, wszystko zaczęło toczyć się w kole nienawiści. Uwierz mi - ja nie czuję nienawiści do mojej pasierbicy, ani do jej matki - one po prostu są mi obojętne. Mogę zrozumieć pasierbicę, ale nie pochwalam jej zachowania, matki jej natomiast nie rozumiem i nie pochwalam. Posiadam empatię do tego stopnia iż mogę poczuć to co czuła i czuje moja pasierbica - ale ona nie tylko w moim mniemaniu pobłądziła i słucha swojej matki, tylko i wyłącznie dlatego - bo to jej matka - i ją rozumiem. Nie pochwalam postawy roszczeniowej i usprawiedliwienia dla dorosłej kobiety i matki nie ma. Tyle w Tobie negatywnych emocji, nie można ich w sobie pielęgnować, ale Tobie trudno zrozumieć tak samo, tak błahe sprawy o jakich ja piszę. Maluchy nie są winne temu, że przyszły na ten świat... Moje starsze dzieci nie negowały urodzenia się maluchów - szkoda, że nie widzisz, jak bardzo maluchy są za swoim starszym rodzeństwem. Starszy brat jak przyjedzie, to rzucają mu się na szyję - szczególnie mała M - a z młodszym starszy kopie piłkę hehe i mają wspólne zainteresowania (samochody, rowery i komputery). Aż dziwią się sąsiedzi, że te starsze są tak bardzo zżyte z tymi małymi. Moja córka jak dzwoni - to opowiadają jej o wszystkim: jak w szkole, jak w domu etc. starsza córka je wspiera jak może. Pasierbica w moim odczuciu, sama zerwała więzi z naszą rodziną i ja wiem, w którym momencie to nastąpiło i szlak ją trafił, nie chciała zrozumieć, że tak żyć trzeba, że teraz ojciec potrafi być szczęśliwy. Tylko obraziła się i wmówiła sobie, że ona jest teraz niepotrzebna!!! Po co to zrobiła? Komu to wszystko było i jest potrzebne? Sama się ukarała. A teraz jest dorosłą kobietą i matką i powinna zrozumieć na czym życie polega... Są sytuacje, w których dumę trzeba schować do kieszeni albo w ogóle wyrzucić i zacząć żyć. I jak otrzymała pierwsze sygnały, że w naszej rodzinie źle się dzieje, że nie tylko moje życie i zdrowie jest zagrożone (i to poważnie) ale zagrożone jest bezpieczeństwo maluchów (gdyż wie, jak jej ciężko było bez ojca) więc niech wyobrazi sobie także, jak ciężko może być maluchom BEZ MATKI, jaką traumę maluchy przeszły przez ostatnie dwa lata, gdzie życie toczyło się wokół choroby i szpitala, bo niekiedy mała M, jechała ze mną do szpitala, bo nie miałam jej z kim zostawić, a poza tym ona nie chciała mnie puścić nigdzie samej? Czy pasierbica chciałby swoje malutkie dziecko osierocić? W moim przypadku już nie istnieje taka opcja, że mąż mnie opuści i pójdzie do innej (nas może jedynie śmierć rozłączyć)... on mnie nie opuści, bo nie chce mnie opuścić, on nie chce stracić rodziny, dla której poświęcił wiele, moja choroba była tego idealnym sprawdzianem, który zdał na 6. Ponadto, mój mąż nie jest jakimś smarkatym kretynem, żeby komplikować sobie życie i pociągnąć za swoją infantylnością mnie i dzieci!!!! On przede wszystkim czuje się bardzo odpowiedzialny za dzieci. Jak dotąd robimy wszystko, co w naszej mocy, żeby być ze sobą jak najdłużej, żeby dzieci miały dom i dach nad głową, bo są jeszcze bardzo małe... A jak podajesz mi przykład, że mój mąż może ode mnie odejść i będę czuła się zdradzana, oszukana i na dalszym planie. Odpowiem tak - na pewno nie płakała bym i nie rozpamiętywała bym, odcinam się od przeszłości, nie odgrzewam w kółko tych samych "kotletów", co było to było nie zastanawiam się nad tym, bo nic to nie daje i nie da, to nie ma sensu, jemu w ten sposób nie zaszkodziłabym - tylko sobie i o sobie myślałabym przede wszystkim o sobie i o dzieciach jak trzeba zakasać rękawy i trzeba się wziąć do pracy, to ja pracuję, ja się pracy nie boję, różne prace wykonywałam już w swoim życiu i pracy się nie boję i poradziła bym sobie - bo co nas nie zabije - to nas wzmocni, a on ma przecież też tylko jedno życie i jeśli mi np. powie, że mnie już nie kocha i nie chce ze mną być - to ma prawo odejść i zmienić sobie życie, bo żadne deklaracje i śluby nie pomogą, jak nie ma miłości. A to, że ona nie ma dobrego kontaktu z ojcem - to jest nienormalne, bo ojciec się rozwiódł z jej matką a nie z nią...
  23. aaahsdkjsd rozumiem że jesteś chora ale to nie tędy droga wiesz jaki jest przepis na szczęśliwe małeżeństwo? nie wywoływać zlych emocji w domu ... jak już rozumiesz, że jestem chora - to dobry znak - dla Ciebie:) ... a na szczęśliwe małżeństwo ja mam swoją własną recepturę - miłość przede wszystkim taka bezwarunkowa, nie oczekiwać zbyt wiele... i pozwolić tej drugiej osobie mieć swoje własne przyjemności, dać mu swobodę wypowiedzenia swojego ja, dać mu wolną wolę i zaufać, tak jak on mnie ufa - to wówczas nie wywołuje złych emocji... i jest dobrym przykładem dla dzieci, a jak się czasami ucieramy (bo przecież jest nas dwoje i jest z kim) to jest to konstruktywna utarczka, trzeba wyciągnąć z tego wnioski i jest ok:)
  24. aaahsdkjsd ten w którym mnie bezpodstawnie wyzywałaś, a wręcz bluzgałaś też usunęłaś ja zachoruję kiedyś, może niedługo na co to ty, u mnie 100 % kobiet w rodzinie umiera na raka piersi, niektóre kuzynki nawet przed 30, ale ponieważ wiem co mnie czeka, zabezpieczam swoją rodzinę , siebie finansowo jak tyylko mogę ... w końcu podpisz się pod Twoim nickiem imieniem - to być może wówczas Ciebie przeproszę, że Cię obraziłam a tak to nie wiem kogo mam przepraszać... ... ja nie mam obciążenia genetycznego rakiem piersi, a zachorowałam, nie powinnam też mieścić się w grupie ryzyka wieloródka, karmienie piersią pierwsza ciąża wcześnie w wieku 22 lat, i co nie ma reguły - co roku na tę chorobę umiera ponad 5000 kobiet w Polsce. Ja nie byłam w takiej komfortowej sytuacji jak Ty i nie miałam z czego zabezpieczyć swojej rodziny, ani odłożyć na taką ewentualność - choroba spadła na mnie, jak grom z jasnego nieba - więc mówię Wam kobiety, badajcie się - róbcie sobie same badanie, idźcie na mammografię i USG - nie raz są bardzo małe zmiany w piersiach, których nie można wyczuć palcami a raczysko jest i to cholernie złośliwe, dlatego trzeba badać też krew. W szpitalach przerażająca coraz większa liczba młodych kobiet przed 30! Plaga - w szpitalach przepełnienie - rak wykryty i leczony we wczesnym stadium przedłuża nam życie średnio o 5 lat.
  25. aaahsdkjsd temat ten jest o tyle kontrowersyjny ponieważ twoje wpisy są pod naszym adresem porażające i naprawdę nie jesteśmy twoją byłą rodziną, PO PROSTU NIE PODOBA NAM SIĘ TWOJE PODEJŚCIE DO PASIERBICY I DO ŻYCIA OGÓLNIE JAKO DOROSŁEJ KOBIETY I PRZEDE WSZYSTKIM MATKI!!!! ... w końcu się przyznałaś, że moje wpisy są pod Waszym adresem, z pewnością wiem, że nie jesteście moją rodziną - w rodzinach nie ma takich jazd jak tutaj. Tobie się nie podoba podejście do pasierbicy, a mnie się nie podoba podejście pasierbicy do mnie... do jej ojca i jej przyrodniego rodzeństwa! Bo jak można być siostrą dla swojej starszej od strony matki - też przyrodniej siostry, a te młodsze pochodzące od ojca mieć w głębokim poważaniu? I pytam się też osoby dorosłej i przede wszystkim matki??????????!!!!!!!!!!!!
×