Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kamelle

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. hej dziewczyny! bebolku- glowa do gory! bedzie dobrze. Xavier tez od 17 sierpnia poszedl do przedszkola. pierwsze 3 dni nie nalezaly do latwych. na szczescie obylo sie bez wiekszych rozpaczy. moze to dziwne, ale na poczatku szedl bez protestow, natomiast jak go odbieralam to zaczynal plakac, tulic sie, tak jakby caly ten zal dusil w sobie, a na moj widok emocje zaczynaly dawac upust... dzis minely 3 tyg. odkad poszedl do przedszkola i nie chce przechwalac- chodzi chetnie, mimo, ze nie wlada jeszcze dobrze niemieckim (w domu rozmawiamy glownie po polsku). on po prostu lubi bawic sie z innymi dziecmi, a tylko tam ma mozliwosc przebywania z rowiesnikami. moim zdaniem najwazniejsze jest, aby zlapal kontakt z innymi dziecmi z grupy, zeby zrozumial, ze inne dzieci ida chetnie do przedszkola, a nie "za kare". Xavciu chodzi na razie od 9:00 do 12:00, ale od przyszlego tygodnia chce powoli wydluzac czas do 14:00. sama jestem ciekawa, czy nie bedzie mu sie za bardzo dluzylo? faktycznie, ciszej jakos w domu sie zrobilo, no, ale przynajmniej Xenia dzielnie nadrabia w brojeniu za brata w czasie jego nieobecnosci :-) a tak na marginesie dodam, ze od przyszlego tygodnia, co srode bedziemy cala trojka chodzic do tego samego przedszkola, bo zapisalam sie z Xenia na zajecia dla dzieci w wieku od 1,5 do 2,5 roku (mala akurat ma 18 m-cy). tak u nas wszystko w porzadku, niestety jesien zbliza sie wielkimi krokami... buuuu! trzymajcie sie!muah! bebolku- dacie rade, tylko nie poddaj sie, badz dzielna!:-)
  2. Iva- wiesz, Marcelek to chyba nawet Xavcia pomyslami przebija:-) My tez mamy zabezpieczenia na lodowke:-) kiedys zalozylismy, bo maly "malowal" jogurtami meble:-) Powodzenia na rozprawie! na pewno wszystko bedzie dobrze!
  3. Hej dziewczyny! Iva- dzieki za komplement na n-k:-)! A wiesz, ze przedwczoraj podawalam Cie za przyklad dzielnej kobiety na forum, na ktorym sie wiecej sie teraz udzielam (oczywiscie bez szczegolow). mamy tam fajna dziewczyna w podobnej sytuacji do Twojej sprzed ok. 3 lat. na szczescie postanowila odejsc od bezdusznego meza, no i walczy dziewczyna o przetrwanie. na pewno bedzie jej ciezko, ale wierze, ze tez da rade. no, to tylko tak na marginesie. Klamstwa... Iva- to ponoc typowe zachowania u czterolatkow, ponoc dzieci teraz wyrabiaja swoja wyobraznie, stad te "ciekawe, niestworzone opowiesci":-) u nas nie jest to jakis stan nasilony, ale nie powiem- od czasu do czasu mozemy posluchac, o tym, dzie to synus nie byl, z kim sie nie widzial, czy co niestworzonego robil:-) Xavier to tez do najpotulniejszych dzieci nie nalezy. taki juz jest z natury. widze to szczegolnie teraz, gdy mam porownanie z Xenia. te same geny, te same metody wychowawcze, a dwoje calkiem roznych dzieci. Nie to, zeby corunia byla okazem spokoju, ale i tak jest o wiele spokojniejsza od brata (nawet, gdy byl mlodszy). Xavciu od 17 sierpnia idzie do przedszkola. na azie bylismy na dwoch spotkaniach zapoznawczych i bylo ok, ale jak to bedzie pozniej, to troche mnie przeraza. wiadomo- teraz byl ze mna, a ciekawe co wymodzi, jak bedzie musial zostac tam sam? tak, to u nas wszystko w porzadku, nie wiem, czy juz pisalam, ze w lutym znowu sie przepowadzilismy. kupilismy domek szeregowy z podworkiem. dzieciaki sa zachwycone, bo moga byc calymi dniami na dworzu, o ile tylko pogoda dopisuje. my mamy tutaj jeszcze troche do zrobienia, ale wszystko w swoim czasie, poki co z utesknieniem czekamy na urlop, juz niedlugo wyruszmy na 3 tyg. do Polski. licze na blogie lenistwo:-) Xenia tez juz biega jak szalona. skonczyla 15 miesiecy. fajna, madra z niej dziewczynka. wiadomo- po mamusi:-))) ciekawe, co u reszty dziewczyn?tyle nas tu bylo, a teraz tylko garstce chce sie cos skrobnac raz na pol roku:-) trzymajcie sie cieplutko!buziaki
  4. Przepraszam za bledy, ale r i spacja mi szwankuja:-) Frania- odezwij sie kiedys na priv.! buzka!
  5. hej dziewczyny! co u was? waszych maluchow? w sumie to juz nie takie maluchy. iva, faktycznie powazny wiek "dopadl" te nasze dzieciaczki. to juz 3 lata minely odkad te skarby sa z nami... No, u nas prawie 3, bo Xavciu dopiero w niedziele bedzie mial urodzinki:-) mam nadzieje, ze prezent dojdzie na czas, co by rozczarowania nie bylo:-) zamowilismy przez internet sklepik drewniany z roznymi dodatkami, bo ostatnio wszytsko probuje nam sprzedawac. mam nadzieje, ze niespodzianka pzypadnie mu do gustu:-) Xavierek to juz duuuzy kawaler, buzia mu sie nie zamyka, jest strasznie aktywny, niekiedy mam wrazenie, ze momentami wychodzi z niego ukryte ADHD:-) ale powaznie to jest straaaasznie kochany, taki madry, uwielbia sie tulic, co nieznaczy,ze nie potrafi dac w kosc:-) no i moze wstyd sie przyznac, ale dopiero teraz chyba do niego dociera, ze pora rozstac sie z pampersami. wczesniej za cholere nijak nie udalo nam sie go namowic nawet na zalozenie majtek. katastrofa byla jesli chodzi o te sprawy. mysle, faktycznie sam musial do tego dojrzec. Xenia- moja corcia (bo nie wiem, czy pamietacie, ze jestem juz podwojna mama) za dwa dni skonczy 9 miesiecy.juz!!! iwszedzie jej pelno, chwili nieusiedzi w miejscu, juz od dawna sama siada, raczkuje i wstaje. no, ale zaczynaja powoli miec z Xavciem "wspolne tematy", mala piszczy na widok braciszka, on ja tez strasznie kocha, ale na jego milosc to akurat trzeba troszke uwazac, co by w przyplywie uczuc z tej milosci krzywdy jej nie zrobil:-) cudne mam te dzieciaki:-)! brzuchac-jak tam Szymek? pomyka do przedszkola? nasz zboj ponoc wybiera sie w przyszlym roku:-) juz teraz siwieje na sama mysl o tym:-) jeszcze tylko chcialam zlozyc najserdeczniejsze zyczenia wszystkim naszym listopadowym solenizantom- rosnijcie w zdowiu i radosci w otoczeniu wspanialych ludzi! pieknego dziecinstwa dzieciaczki! trzymajcie sie cieplo mamusie! no i odezwijcie sie choc raz w miesiacu!:-)
  6. lawina- jesli kraweznik jest bardzo wysoki to moze haczyc,i faktycznie do pchania w nim mojego synka (sporym okazikiem byl jako maluszek) potrzebowalam troche "sily", jednak w porownaniu z innymi, zwyklymi buggy to ten to cud miod:-) ogolnie to bylam napalona na parasolke z quinny, bo fajnie sie prowadzi, ale minusem dla mnie bylo to,ze sie nie rozklada na plasko i juz synkowi, gdy mial rok kolanka prawie pod brode siegaly jak w nim siedzial. aha- nasz buggy absolutnie nie nadaje sie na zadne "wertepy", kocie lby, itp. swietnie sie sprawdza ale na rownej powierzchni i dla niskich osob (tych ktore go pchaja:-) ). to tyle na dzisiaj.dobranoc:-)
  7. zakrecona jestem-tutaj link: http://www.maxis-babywelt.de/de/product/3792/9/76/202/kinderwagen/buggy/babywelt/babywelt-moon-fit+-sportwagen-buggy-336-uni-black.html
  8. hej dziewczyny! melduje sie jeszcze przed wyjazdem, bo jutro w nocy wyjezdzamy na 2 tyg. do pl. bardzo sie ciesze, ze zobacze sie z rodzinka, znajomymi, tylko, ze sama podroz mnie przeraza. ja nie wiem jak Xenia ja zniesie, ona zaczyna wrzeszczec jak tylko ja do fotelika wsadzamy:-( blagam podpowiedzcie, czym moge ja zabawic, zainteresowac w trakcie podrozy? mam nadzieje, ze wiekszosc drogi przespi, ale nad ranem obudzi sie pewnie na cycucha i znowu zacznie sie cyrk:-( kiedys kilka z was dyskutowalo o spacerowkach- parasolkach. przyznam bez bicia, ze my bierzemy tez teraz do polski buggy z wielkim "bolem", ale to tylko ze wzgledu na to, ze stelaz z gondola zajelyby za duzo miejsca. my mamy buggy (po synku)rozkladany na plasko, bardzo wygodny, jednak jak wszystkie parasolki ma miekkie- skladane oparcie na plecy, ktore nadaje nienaturalna pozycje dziecku (plecki wpadaja w ta "rynienke", ktora sie tworzy posrodku. naprawde nie spieszcie sie z parasolkami, bo one sa odpowiednie dla rocznych dzieciaczkow, ktore juz sztywno, stabilnie siedza. ja wylozylamnasza kocem i zamierzam jakos usztywnic oparcie,bo tak to nie za bardzo mi sie to podoba, w przeciwienstwoe do malej, ktora to jest zadowolona bo wszystko dobrze widzi dookola nawet na lezaco:-) no,nic, pokombinujemy troche z tym oparciem i mam nadzieje, ze dwa tyg. jakos wytrzymamy:-) tutaj podaje link do tej naszej parasolki (mamy inny kolor). ogolnie jestem z niej zadowolona (wielki plus, ze sie rozklada prawie calkiem na plasko), tylko, jak juz wyzej pisalam- jest swietna dla nieco starszych bobasow. wiecie, co dziewczyny- z ta zywnoscie, to jest tak: ite warzywa na rynku i te w sloiczkach w wiekszosci przypadkow pochodza z tego samego zrodla i nigdy tak do konca nie uda sie rozwiazac dylematu- co jest lepsze sloiczek, czy obiadek wlasnej roboty? mam jeszcze pytanie do "cesarkowych" mam- jak wygladaja Wasze blizny po operacji? olena- trzymaj sie dzielna, pracujaca mamo. dzieki za zyczenia! lawina- wspolczuje alergii:-( a jeszcze na koniec dodam, ze moja przyjaciolka wczoraj urodzila coreczke Lilianke o niemalze identycznych wymiarach jak Xenia:-) dostala skurcze juz 18, ale "niestety" urodzila dzien po moich urodzinach:-) bylismy dzisiaj zobaczyc malutka. lo matko- jaka to kruszynka!Nasza Bakowa to juz "wielka baba" przy niej:-)! a i jeszczena marginesie- moj krolik tez do tych z gatunku "tego nie tkne" nalezy:-) buziaki! udanej koncowki wakacji!
  9. savanna- haan to rzut beretem od wuppertalu, wiec tym bardziej sie niezastanawiaj dluzej nad przeprowadzka:-)!
  10. sawanna- a moze przeprowadzisz sie w moje okolice? na poczatek jedna kolezanke bys juz miala :-)? a powaznie-ja tesknilam tylko 2 lata, pozniej- oczywiscie tez sie troche teskni, ale jak masz internet i darmowe rozmowy do pl, to luz blues:-)
  11. hej dziewczyny! ja tylko na sekunde. dzis okolo 11:00 odkrylam w buzce mojej niuni pierwsza lewa, dolna jedynke!:-) hurrra!!! no i juz wiadomo dlaczego gwiazda przez oststnie trzy dni dawala nam niezle popalic:-) kurcze,cieze sie jak glupia:-) ! a tak na marginesie, to utknelismy dzisiaj z synkiem w windzie i musialam wzywac faceta, zeby nas uwolnil:-) na szczescie szybko sie zjawil, bo martwilam sie, zeby tylko Xenia nie zglodniala (ona nadal nie wezmie smoczka z butelki do buzi),bo siedziala z mama w domu. a najsmieszniejsze to bylo to, ze Xavierkowi zachcialo sie w tej windzie kupy, a ja do niego, ze ma nie robic, zeby poczekal,itp... zuch chlopak wytrzymal:-) wole nie myslec, co by sobie chlop pomyslal, jakby otworzyl drzwi, a tu taka smierdzaca chmura by wyleciala z windy:-) oj, zmykam, powiesic pranie. buziaki!
  12. hej dziewczyny! ja tylko krotko sie dzis melduje. u nas wszystko w porzadku (oprocz wczorajszej wymiany zdan z sasiadem z gory, ktoremu to przeszkadzal Xavierek lapiacy banki mydlane w mieszkaniu( idiota, brak slow, wiec nie rozpisuje sie wiecej w tym temacie). pogonilam dziada i tyle. juz tydzien temu przyjechala moja mama, wiec odpoczywam tyle, na ile to mozliwe:-) babcia szczesliwa, ze moze byc z wnukami, a mama jeszcze szczesliwsza, bo ma wielka pomoc:-) z nowych wyczynow corci, to wczoraj pierwszy raz obrocila sie z brzuszka na plecy- z pleckow na brzuszek juz ma opanowane do perfekcji. ona uznaje tylko pozycje na brzuszku. aha- i bardzo zasmakowaly jej w tym tygodniu wlasne stopki, jak tak dalej bedzie robila, to po mamie nauczy sie obgryzac paznokcie u nog (ja tak robilam jako dziecko, bo panicznie balam sie obcinania paznokci:-) ) w ogole to ostatnio strasznie sie dziwie jak te moje dzieciaczki roznia sie od siebie... niby z tych samych rodzicow, a takie rozne charakterki maja...niesamowite. qassandra- ja tez mam jeszcze wiszacy brzuszek i boczki:-( niecierpie ich i niestety, ale po synku samoistnie nie zanikly, wiec trzeba bedzie sie za jakis sport wziac.tylko checi zero:-( oj, mialo byc krotko:-) milej niedzieli!buziaki dla maluszkow!
  13. a i do ciebie pomaranczko- watpie, zebys byla jedna z nas, ale zapewne chcialabys byc.
  14. mala31- a nie podajesz malutkiej czasami obiadkow z gotowana marchwia? ona tez powoduje zaparcia. na zatwardzenie najlepsze jest picie duzej ilosci wody (czy soczku jablkowego),albo jak ktoras z dziewczyn pisala- czopki glicerynowe tez zazwyczaj pomagaja. badka- blog super! krisman- mnie tez denerwuja ze "zacieki" po bokach. masz na nie jakis sposob? nikamo- no, tak, faktycznie "sprawdzila sie" w Twoim przypadku kampania "firma przyjazna mamie". matko, co za czasy!byle tylko czlowiekowi pod gore robic. a na marginesie znowu okazuje sie, ze pomaranczka podczytuje nas od poczatku, skoro zna szczegoly z twojego zycia. jakim debilem trzeba byc, zeby czepiac sie niewinnych matek cieszacych sie swoim macierzynstwem... kurcze tyle smieci lezy na ulicach, wzielaby sie taka za ich zbieranie, to chociaz zrobilaby cos pozytecznego dla swiata, a nie chodzi po nim, smierdzi i zatruwa srodowisko... co za ludzie! kurcze, wiecie dziewczyny- ja zdaje sobie sprawe, ze to bylo jeszcze nieswiadome, ale Xenia wczoraj jak sie zdenerwowala, to wyburczala "ma-ma":-) mimo, ze to przypadek pewnie byl, to i tak strasznie sie ucieszylam. tina- wielkie dzieki za przepis, moze uda mi sie w weekend zrobic to ciacho. najpozniej w przyszlym tygodniu. a serek philadelfia chyba tez jest dostepna w pl, bo niestety zadnego odpowiednika nie znam. tu w niemczech mozna go dostac w kazdym sklepie spozywczym. to tyle na dzisiaj:-) kolorowych snow kobiety!:-)
×