Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kamelle

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kamelle

  1. Hej dziewczynki! My przed kilkoma godzinami wroclismy z Polski :-(Niestety dzis sie nie rozpisze,bo po padam ze zmeczenia.jechalismy caly dzien-900km 13 godzin!(norma to ok.10-11).same korki na autostradach,maly okropnie marudzil,czemu sie nie dziwie.tragedia po prostu:-(teraz juz lulka na szczescie. trzymajcie sie kochane!ucalujcie bobaski!no i oczywiscie spoznione,ale najszczersze zyczenia dla wszystkich ubieglotygodniowych:-) malutkich solenizantow!Wielkie buziaki!CMOK CMOK CMOK! Xavciu rowniez bardzo dziekuje ciociom za zyczonka!oby wszystkie sie spelnily!
  2. witam w piekny piatkowy poranek:-) U nas wielkie przygotowania do wyjazdu-wyruszamy jutro z samego rana,wiec dzisiaj trzeba zapakowac auto.hurrra jaka jestem szczesliwa!:-) Frania-ja nie znam Tczewa,ale maz zawsze wspomina cos o jakis \"gorkach\",wiec nie mam pojecia czy to nazwa jakiegos osiedla,czy cos podobego:-)?Tesciowie maja tam dom.no,ale najpier jedziemy do mojego kochanego miasteczka i mojej dlugo niewidzianej rodzinnki. Nie rozpisuje sie wiecej,bo musze pakowac manatki. Buziaczki!Trzymajcie sie kochane i ucalujcie bobasy!uwazajcie na slodkich akrobatow!
  3. Aha Beti-wlasnie przegladalam stare strony i wiesz co \"odkrylam\"?:-)Ze \"za 8 stron\" konczysz 100:-)bo Ty \"urodzilas\" na 98stronie\".Misiaki Cie pierwsze \"wykapowaly\":-)
  4. No,chociaz raz udalo mi sie byc pierwsza z zyczeniami:-)ufff:-) Dawno mnie tu nie bylo,ale czytam Was kochane,czytam...Na pisanie jednak nie starcza juz czasu.powoli zaczynam szykowac sie do sobotniego wyjazdu do Polski.Nawet mi nie wierzycie jak ja sie ciesze na ten wyjazd.Poltora roku juz w Polsce nie bylam...No i pierwszy raz pojade tam z mezusiem i synkiem:-)moge powiedziec,ze dopada mnie euforia z tego powodu.no,ale najbardziej to chyba ciesze sie z faktu,ze wreszcie bede mogla wyspac sie do 10,bo rodzice juz zapowiedzieli,ze beda zabierac Xavcia "w dluga" od rana do wieczora:-) M-ka pytalas jak poznalismy swoich mezow.otoz jak juz wczesniej pisalam,ja pracowalam tutaj jako au-pairu rodziny,ktora miala podlaczony internet,wiec korzystajac z okazji wieczorami siedzialam na czacie i rozmawialam z moimi znajomymi z Polski.jednego dnia,napisal do mnie jakis chlopak,ale ja pisalam akurat z moim kolega,wiec napisalam,ze "jest mi przykro,ale akurat pisze z kims innym.moze innym razem?"No i o nim kompletnie zapomnialam.a tu nastepnego dnia,znowu pisze ten chlopak.ok,pomyslalam,co mi szkodzi popisac troche?chociaz jakas rozrywka bedzie:-)No i zaczelism tyk popisywac sobie:-)przez ok.2-3 tyg.znalismy juzcale swoje zyciorysy,bo tak fajniutko nam si egaduchalo ze soba:-)a,ze tak fajniutko sie gaduchalo,to postanowilismy sie wreszcie spotkac "na zywca":-)wczesniej okazalo sie,ze mezu(tzn.jeszce nieznajomy) mieszka niedaleko mnie(ja bylam w Bochum).no i przyjechal.do dzis pamietam miejsce gdzie sie umowilismy.bylo ciemno jak w d...,po 20:00 w styczniu.mezu jeszcze nie mogl trafic(nie dziwnie sie,bo to bylo prawie,ze w lesie).jak sobie pomysla,jaka ja bylam naiwna.przeciez kto wie,co moglo sie stac...no,ale wszystko potoczyla sie cudnie.pojechalisy najpierw do ..Mc Donalds`a:-)(super miejsce na randke:-)),a pozniej poszlismy do kina na ..."Kurczak malutki":-)I powiem Wam dziewczyny,ze w mezuniu zakochalam sie od pierwszego spojrzenia.od razu wiedzialam-ze bedzie moj!no,ale drugi fakt,ze ze mnie to taka mala "czarownica"jest.sama sie lapie na tym,ze duzo rzeczy przeczuwam na przod. No,a pozniej spotykalismy sie w srody i w wekendy.ja jezdzilam do niego na weekendy tez.a propos mialam super jako au-pair,bo bylam u ludzi prawie w moim wieku,wiec mieli dla mnie zrozumienie:-) W grudniu wynajelismy razem mieszkanie,w lutym bylam juz w ciazy(oczywiscie nieplanowanej:-),w sierpniu wzielismy slub,a w listopadzie zostalisym rodzicami naszego Tuptuska:-)I tak to latwo idzie.same powiedzcie,czy to nie bylo przeznaczenie losu?!:-) A jesli chodzi o pomoc w pracach domowych ze strony meza,to narzekac nie moge.choc czasami moglby bardziej sie poswiecic:-)za to za malym szaleje,tylko cholernik jeden przebierac go nie chce:-) Aha-dziewczynki-bardzo dziekuje za zdjecia bobaskow.wszystkie z dnia na dzien robia sie coraz piekniejsze! Franiu,ale zdjec Twojego Collinka niestety nie dostalam:-(No i musze sie Ci pochwalic,ze w srode 30.04 jade do Tczewa:-)Pozdrowic kogos od Ciebie:-)? No i jeszce jedno.szukamy wiekszego mieszkania.ale szok,jak ciezko jest znalezc cos porzadnego.a jak juz jakies "normalne" sie znajdzie,to zadaja takich cen,ze hoho!tez coraz bardziej zastanawiamy sie nad kupnem czegos wlasnego. ok,kochane ja zmykam,bo Niuniu patrzy na mnie z prawie wypisanym na czole napisem:"mamo,jestem glodny":-) Buziaczki! aha dziewczyny-podpowiedzcie mi co mam zabrac ze soba na urlop dla malego,zebym niczego nie zapomniala.
  5. GRATULACJE DLA NASZYCH BOHATEROW DNIA-KACPERKA I NATALKI!BUZIAKI DLA CUDNYCH POLROCZNIAKOW!
  6. My dzisiaj tylko z tabelka.buziaki dla maluchow i mamus! MAMA--------BOBAS-------UR.-----WA/WZR urodz.-----WA/WZ obecny beti26..........Kacper....23/10.....2660g/52cm.........7 800g/64cm beti26..........Natalia....23/10.....2270g/49cm......... 6900g/61cm Asiorek2.. Aleksandra….25.10………2900g/55 cm………..6300g/66 cm Kamilka81......Karina.....4.11.......2880g/54cm.......82 30/ 70cm Edzia87.........Kevin.....5.11........3350/55cm........8 500/71cm Andzia......Izabela......06.11.......2780g/48cm........6 800g/???? dana11.....Adaś.........06.11.......2600g/52cm........63 80g/62cm Młodziutka....Wiktoria...7.11......3400g/54cm........600 0/63cm Migotka........Olek........8/11......3750g/52cm......... 7100g/73cm Wzetka........Wiktoria..10/11.....3360g/57cm........6300 g/69cm M_ka...........Kubuś......10/11.....4410/52cm..........7 670/??????cm bebolek20.....Fabian.....12/11.....3065,50cm..........66 50/68cm Brzuchacz....Szymek.....12.11.....4000/57cm.........9500 /77cm MALUTEK1....Aleksandra....12.11.....2820/56cm.........67 00/?? Sylka27H....Aleksandra....12.11...3450/54cm.........6100 /62cm IVA25.......Marcel......14.11.......3580g/57cm........66 00g/68cm shenen......Magda.....14.11........3350g/54 cm........?/? basik74........Karolinka..16/11.....3310/55cm.........66 50 /65cm czarna101....Natalie...20/11.....3815/50cm........7800 g/65cm joy76..........Karolinka..21/11.....3550/54cm.........68 50/69cm Sara2..........Piotruś.....25/11.....4100/56cm.........7 570g/63cm Frania23......Collin.......27/11.....3960g/54cm........6 550g/64,5cm kamelle......Xavier.......28.11......4100g/55cm........8 860/69cm Aneta_71….Amelia……….10.12… …..3580/57cm…………..7910/70cm
  7. Witam! Dana-kolki u dzieci zanikaja miedzy 3,a 6 miesiacem zycia. Beti-Xavierkowi ostanio tez ropialo jedno oczko i maz kupil w aptece kropelki homeopatyczne do oczu z firmy Wala(nie wiem ,czy w Polsce tez sa dostepne?).Sa rewelacyjne!Zakropilam mu tylko jedna kropelke jeden raz i jakby reka odjal-ropa juz sie nie pojawila! Edzia-ja mialam to samo jak bylam niemowlakiem-nie chcialam w ogole pic mleka.Zapytam przy najblizszej okazji mame,co mi wtedy podawala,choc to bylo cale wieki temu:-)Trzymaj sie cieplutko i badz dobrej mysli.a co mowo lekarz? U nas po szczepionce na razie ok:-)oby nie przechwalic.buziaki!
  8. Olku od Migotki:-)Najseredeczniejsze zyczenia z okazji pieciomiesiecznicy:-)Pieknie wyszedles na zdjeciach!Przystojny z Ciebie facet:-) Pozdrowienia dla Was kochane i usciski dla maluchow! Aneta-ja takiego wozka nie mam,wiec Ci nie doradze:-(
  9. Witam! Ja szybciutko,bo czasu brak:-(u nas na razie wszystko w porzadku,tylko o 15:00 mamy szczepienie:-( W sumie to ja do Asiorka-Xavciu tez nie mogl zrobic przez pare dni kupki i podalam mu kilka lyzeczek jabluszka ze sloiczka.na efekt dlugo nie trzeba bylo czekac:-)Od kiedy dostaje jablko zalatwia sie super regularnie.oby tylko nie przechwalic:-) Buziaczki dla mamus i bobasow!
  10. MAMA--------BOBAS-------UR.-----WA/WZR urodz.-----WA/WZ obecny beti26..........Kacper....23/10.....2660g/52cm.........7 800g/64cm beti26..........Natalia....23/10.....2270g/49cm......... 6900g/61cm Asiorek2.. Aleksandra….25.10………2900g/55 cm………..6300g/66 cm Kamilka81......Karina.....4.11.......2880g/54cm.......78 60g/ 68cm Edzia87.........Kevin.....5.11........3350/55cm........7 900/71cm Andzia......Izabela......06.11.......2780g/48cm........6 800g/???? dana11.....Adaś.........06.11.......2600g/52cm........63 80g/62cm Młodziutka....Wiktoria...7.11......3400g/54cm........600 0/63cm Migotka........Olek........8/11......3750g/52cm......... 6 800g/70cm Wzetka........Wiktoria..10/11.....3360g/57cm........5700 g/66cm M_ka...........Kubuś......10/11.....4410/52cm..........7 450/67cm bebolek20.....Fabian.....12/11.....3065,50cm..........66 50/64cm Brzuchacz....Szymek.....12.11.....4000/57cm.........9000 /?????? MALUTEK1....Aleksandra....12.11.....2820/56cm.........67 00/?? Sylka27H....Aleksandra....12.11...3450/54cm.........6100 /62cm IVA25.......Marcel......14.11.......3580g/57cm........66 00g/68cm shenen......Magda.....14.11........3350g/54 cm........?/? basik74........Karolinka..16/11.....3310/55cm.........66 50 /65cm czarna101....Natalie...20/11.....3815/50cm........7070 g/61cm joy76..........Karolinka..21/11.....3550/54cm.........68 50/69cm Sara2..........Piotruś.....25/11.....4100/56cm.........7 570g/63cm Frania23......Collin.......27/11.....3960g/54cm........6 550g/64,5cm kamelle......Xavier.......28.11......4100g/55cm........8400/69cm Aneta_71….Amelia……….10.12… …..3580/57cm…………..7910/70cm Hej dziewczyny! Dzisiaj zwazylam malego i doznalam szoku:-)moj maly pulpecik pobil 8 kg!dlugosci niestety nowej nie moge wpisac,bo samej mi jest ciezko go zmierzyc,ale mysle ze wiele nie urosl,moze z 2-3 cm maksymalnie.ubranka nosimy przewaznie 74. Nie moge sie dzis rozpisac,bo maly ostatnio cos choruje.wczoraj bylismy z nim u pediatry,bo dwa dni goraczkowal-nawet 38,9 mial:-(lekarz stwierdzil,ze to moze byc od zabkowania,bo innych objawow nie widzi i ze musimy obserwowac malego.dzis na szczescie jest juz troche lepiej.ufff. buziaki!
  11. Oj,glupia zapomnialam o najwazniejszym:-)-Xavciu cala ceremonie chrztu(u nas jest odprawiana pol godziny przed msza)zniosl dzielnie,tylko przed samym sakramentem troche zaczal plakac,bo go dziaselka swedzialy.ale dalam mu mojego palca do gryzienia(oczywiscie ludzie patrzyli sie ze zdziwieniem,co ja biednemu dziecku robie:-) )i to mu ulzylo(jak zazwyczaj).pozniej ksiadz wylal chyba z pol litra wody swieconej na jego glowke(powaznie!-w zyciu nie myslalam,ze to az tyle tej wody leja!),a po chrzcie Niuniu spal cala msze jak susel:-)
  12. Hej dziewczynki! Dziekuje za zyczenia dl Xavcia!to naprawde milo,ze pamietacie o jego \"mini-urodzinkach\".no,to synus dzis skonczyl 4 miesiace!ale jestem dumna!:-) nie odzywalam sie przez kilka dni,bo naprawde nie mialam czasu,wiecie-chrzciny,rodzinka,sprzatanie,gotowanie,och...no,al ejuz jest po wszystkim i moge odetchnac z ulga.smutno mi tylko troszke,bo rodzinka wrocila do Polski:-(pocieszam sie tym,ze za rowne 4 tygodnie my jedziemy do Polski.yupppi!i tutaj mam pytanko-czy,ktoras z Was wyjezdzala juz z malenstwem w tak daleka podroz (ponad 1000km)?Z grubsza czytalam ostatnie Wasze wypowiedzi i zauwazylam,ze byl watek fotelikow samochodowych-od kiedy zmieniacie foteliki na 1.a byc moze,ktoras kupila fotelik grupy-0-1(te od urodzenia do 18 kg).jesli tak to mialabym prosbe,zebyscie napisaly jak sie one sprawuja i czy zdaly egzamin? Odnosnie chrzcin,to wszystko sie super udalo,tylko jedzenia za duzo narobilismy-jak zwykle:-)a hitem okazalo sie ...tiramisu na deser:-)! Jesli jestescie ciekawe menu,to w skrocie podaje: obiad: pierwsze danie: zupa grzybowa(z szuszonych grzybow), drugie danie: puree ziemniaczane z dodatkiem galki muszatalowej, i do wyboru- devoley`e(czy jak to sie pisze:-)?)normalne schabowe,mielone,kulki z kotletow mielonych zapiekane z serem gouda w sosie pomidorowym,zrazy z grzybami,pieczen,pieczone udka z kurczaka dodatkowo:salatka ziemniaczana i salatka z kapusty pekinskiej,rodzynek i broskwin w puszce,nadziewane pieczarki,oczywiscie rozne wedliny. Na deser: tiramisu,tort kokosowy,ciasto jablkowo-cynamonowo-bakaliowe,karpatka. To chyba tyle.pewnie i tak o czyms zapomnialam. Co do prezentow,to Xavciu dostal super samochodzik od chrzestnego(ale od 9 miesiacamoze na nim jezdzic),sliczna srebrna pamiatke chrztu,i reszta to pieniadze,za ktore planujemy kupic jakis porzadny fotelik samochodowy,krzeselko do karmienia,spiworek do spacerowki,pewnie cos jeszcze,a jak zostanie,to wplacimy mu na jego ksiazeczke. Franiu-bardzo mi przykro z powodu goraczki Collinka.biedne malenstwo tyle musial sie nacierpiec:-(sama juz sie boje kolejnej szczepionki XAvcia,ktora nas czeka juz w przyszlym tygodniu,bo jak sobie tylko przypomne jego reakcje po pierwszej szczepionce,to az ciarki mnie przechodza:-( M-ka: a tak mniej wiecej wygladaja karmienia Xavierka: 6-7- butelka(5 lyzek mleka na 180 ml.wody-dajemy wiecej wody,aby lepiej trawil,bo mial problemy z zalatwieniem sie), ok.9-piers i pozniej owoce ze sloiczka(jabluszko lub gruszka) 12-13-butelka, 15-16 butelka, 18-warzywa ze sloiczka(marchew z kartoflami+np.kukuryza lub miesko-jagniecina). 21-22-butelka. Wszystkie sloiczki kupujemy z Hippa i wszystko,oprocz brokulow Niuni baaardzo smakuje:-) Shenen-witaj kochana.To straszne,co Was spotkalo.dzieki Bogu z malutko juz jest dobrze.az plakac sie chce,czytajac Twoja wypowiedz:-(Duzo zdrowka dla Madzi! Brzuchacz-gratulacje z okazji kolejnego zabka!:-)my rowniez dzielnie wypatrujemy kolejnego:-) My takze w ostatnim czasie dostalismy sporo paczuszek z probkami sloiczkow i mleka z roznych firm.to bardzo mile. Asiorku-ciesze sie,ze jestes zadowolona z opiekunki.na pewno \"zda egzamin\" skoro malutka juz teraz sie do niej przekonala i lubi z nia przebywac. No i mnie dopadl w koncu temat diety:-)chyba trzeba bedzie sie za nia wziac,bo te waleczki zaczynaja pomalutku wadzic i przeszkadzac:-)Ale zaczynam od poniedzialku,bo w niedziele mamy komunie chrzesniaka meza,to jakze moglabym sobie tylu pysznosci odmowic:-) Moj Xavciu stopkami nie za bardzo jeszcz esi einteresuje:-(,za to mostki i siedzenie cwiczy do perfekcji:-)skubaniec jeden-nie chce juz siedziec na pol-lezaco,tylko chwyta mnie za rece i sam siada!sama nie wiem co mam o tym myslec,czy to nie za wczesnie?!i moze ktoras z Was wyczytala cos na temat siadania maluchow,bo ja mam male obawy,ze to troch eza szybko,a nie chcialabym,zeby cos mu sie przez to stalo. znowu sie rozpisalam,a mialam zamiar sie tylko zameldowac:-) Oczywiscie dziekuje Wam za zdjecia maluszkow!Co tu duzo mowic-pieknosci z nich wszystkich!:-) milego weekendu! buziaki dla Was i bobaskow! p.s. fajnie,ze jestescie!
  13. Hurrra!Zgadnijcie co nam przyniosl zajaczek?Pierwszego,sliczniutkiego,bielusienkiego zabka!tylko troche inaczej niz u wiekszosci bobaskow,bo dolna lewa-2!Juz widac ten sliczny zabkowy lebek:-)No,ale dziaselka swedza Xavcia okropnie... Buziaki! Wesolych Swiat!
  14. Witam! Ja pewnie juz przed swietami nie pojawie sie na forum,wiec korzystajac teraz z okazji chcialabym zyczyc Wam kochane i Waszym rodzinkom zdrowych,spokojnych i slonecznych:-)Swiat,pysznego jajeczka,pysznosci na wielkanocnym stole,bogatego Zajaca i tradycyjnie juz-mokrego Dyngusa. Aha-dziewczyny-niektore z Was narzekaly,ze maluszki zaczela budzic sie w nocy.ja juz nie pamietam,ktore z Was to pisaly(sorrki),ale jesli to byly mamusie,ktore zaczely maluchom podawac sloiczki,to byc moze przyczyna jest to,ze maluchy dostaly za pozno owoce,a jak wiadomo-szczegolnie jablka powoduja wzrost apetytu:-)i byc moze stad ten nocna glod.a jestem taka \"madra\",bo sami jednej nocy to przerobilismy:-)i na szczescie mama mi to uswiadomila.podalam Xavciowi ok.18 dosc sporo jabluszka,a on jak nigdy juz o 4 zrobil nam pobudke,bo taaaki godny byl:-)normalnie wstaje miedzy 6,a 7.teraz juz nie ze mna te numery-jabluszko wcinamy na 2 sniadanko:-) trzymajcie sie cieplutko!aha-u nas tez snieg:-)wlasnie wypatruje Mikolaja:-) Migotko-Xavciu takze ma jutro premiere w Kosciele- tez idzie poswiecic swoj pierwszy koszyczek wielkanocny:-)ciekawa jestem jak zareaguje.oj,zeby on tylko na chrzcie cyrkow nam nie odstawil:-)
  15. Widze,ze cisza dzis na forum:-) My mielismy wczoraj akcje!mowie Wam dziewczyny:-)Z samego rana postanowilam wziac sie za porzadki w sypialni.no i sie wzielam...,ale wczesniej wstawilam pranie(pralke mamy na zabudowanym balkonie)...Po jakims czasie stwierdzilam,ze pora bylaby cos upichcic na obiad bo mezu z pracy glodny wroci.wchodze na balkon po ziemniaki.patrze i doznaje szoku!Caly balkon zalany-na co najmniej 25 cm!(cale szczescie,ze jest polozony troche nizej niz mieszkanie).jeszcze chwila i woda zaczelaby wlewac sie do kuchni.w tym szoku biegiem za telefon do tesciow,zeby przyjechali,bo jak ja sama z Xavierkiem mialabym ta wode usunac,a co dopiero posprzatac?!no i po kilku minutach tesciowie byli juz u mnie. wspolnymi silami wyproznilismy ta wode.tesc sprawdzil,co pralce dolega(bo pranie bylo prawie suche),ale nic nie znalazl.no i mezu po powrocie z pracy pojechal kupic nowa pralke.i w taki oto sposob,niespodziewanie stalam sie wlascicielka nowego automatu:-)w sumie szkoda,bo bardzo lubilam moja stara pralke,ale tutaj po prostu nie oplaca sie naprawiac takich rzeczy,tym bardziej,ze ona nie byla juz najnowsza,a wiadomo,ze jak cos sie raz zacznie sypac,to przewaznie za jakis czas cos innego \"wyskoczy\".a jak moim tesciom popsula sie pralka,to za sam przyjazd(moze z 5km) policzyli sobie 40 euro!plus oczywiscie czesci.zdzircy jedni! ale w sumie to zmierzam do jednego-dzisiaj uswiadomila mi to moja mama,jak do niej zadzwonilam.przeciez ja glupia wlazlam do tej wody na balkonie,a pralka nie byla odlaczona od pradu!a wiadomo co to znaczy.Bogu dzieki,nie bylo zadnego zwarcia,ale roznie mogloby to sie skonczyc...az strach myslec.stara,a glupia jestem.dziewczyny prosze Was,jak \"cos \" Wam sie przytrafi podobnego,to odlaczcie najpierw prad,bo ja glupia o tym nawet nie pomyslalam... Dzisiaj czekaja mnie jeszcze zakupy na swieta i chrzest.kurcze ta robota mnie powoli zaczyna przerazac.nie wiem,co bym zrobila bez tesciowej...dobrze,ze jest na miejscu i zawsze moge poprosic ja o pomoc. To chyba tyle na dzisiaj. aha-Franiu-moj maz juz od 20 lat nie mieszka w Polsce.wyjechal jako male dziecko i ma tylko 2 braci,wiec to chyba kogos innego skojarzylas.:-) Buziaki!
  16. Hej kobietki! Mam nowa ksywe dla mojego synusia-zmijka:-)Jak go klade na przewijaku,to na chwile nie mozna spuscic go z oczu,bo tak sie kreci.a z tym podnoszeniem pupy,to w tym wieku ponoc normalne,bo dzieci zaczynaja robic tzw.mostki.Xavciu tez od tygodnia zaczal:-) ale jestem szczesliwa!chyba nikt mi nie wierzy jak bardzo!nareszcie znalazlam cos na ta szorstka skore Xavcia!w tamtym tygodniu przyszla do mni ereklama z Penatena i w tym kupon na balsam i zel do kapieli -penaten soothing naturals.rewelacja!juz po 2-3 zastosowaniach skora zrobila sie prawie jedwabna!a nic wczesniej nie pomagalo.zadne drogie masci i kremy z apteki!a to wcale nie jest takie drogie-bo kosztuje miedzy 3,a 4 euro. odnosnie kupki,to tez znalezlismy na nia sposob-jabluszko.odkad zaczelam podawac je malemu,zacual regularnie sie wyprozniac-codziennie,a dzis juz ta kupka nawet miala normalny kolor.i tutaj mam pytanko-po jakim czasie zaczelysci epodawac dzieciom caly sloiczek?bo ja na razie pozostaje przy polowie sloiczka,choc spotyka sie to z protestem malego,bo z niego to chyba taki maly-sloiczkozerca nam rosnie:-) pozdrowienia dl amamus i buziaki dla bobaskow!
  17. A jesli jestescie ciekawe,czy po tych przezyciach mam jeszcze ochote na kolejne dzieci,to pewnie Was zaskocze-tak!ale w zyciu juz porod naturalny,jedynie cesarka i na pewno nie w tej klinice co poprzednio. buziaki!
  18. Witam! A my dzisiaj skorzystalismy z pieknej pogody i bylismy ponad 2 godzinki na spacerku:-) Jak,juz wczesniej pisalam zaczelam podawac Xavciowi jabluszko.Chyba dobrze na nie zareagowal.no i ciesze sie,bo kupki zaczal robic regularnie-codziennie.niestety nadal sa ciemnozielone.moze Wy wiedzie co moze byc tego przyczyna?(przyp.dostaje mleko Humane1 HA). Dzisiaj pokusilo mnie i podalam malemu ok.2 lyzeczki marchewki z ziemniaczkami(z Hippa).i nie uwierzycie,ale tak mu to jedzonko zasmakowalo,ze gdy juz opylil te dwie lyzki,to wszczal alarm,bo chcial jeszcze!A ja sie balam,ze bedzie tym plul na wszystkie strony:-)Niby powinno si epodawac najpierw sama marchew,ja jednak sie balam dac mu tylko marchewke,przez te jego zatwardzenia(no,a ona moglaby to tylko pogorszyc,a tak z kartofelkami to sie chyba \"dzialanioe wyrownuje\"). Jesli chodzio przewracanie sie na bok,czy na plecki lub brzuszek-u nas raczej z tym slabiutko.z pleckow ani brzuszka Xavciu sie jeszcze nie przewraca,ale ostatnio zaczal z pleckow na boczek,wiec mysle,ze to poczatek tych wszystkich obrotow:-) Aha-dziewczyny-nie uwierzycie,co potrafi moj zdolny synek!:-)Ostatnio na przewijaku zaczal wyciagac dwie raczki do przodu,ja wykorzystalam moment i zaczelam mu opowiadac,ze tak sie jezdzi autkiem(bo to wygladalo jakby ruszal kierownica).powtarzalam kilka ladnych razy przy tym wyraz autko,auto. i wiecie,ze jak sie go teraz zapyta-\"jak sie jezdzi autkiem?\",to on wyciaga te raczki przed siebie i rusza nimi w jedna i druga strone!skojarzyl po prostu ta czynnosc ze slowem \"auto\".bylam w szoku!sama w zyciu bym nie uwierzyla,ze takie male dziecko mozna nauczyc czegos takiego! oczywiscie Xavierek takze sie bardzo slini.i wszystko dookola rowniez,a najchetniej moje ramie:-)swedza go te \"niedobre\" dziaselka...czasami to prawie cala dlon sobie wklada do buzki i wszystko co wpadnie mu do reki.bo zaczal tez bardzo ladnie trzymac zabawki(oczywiscie takie,ktore \"pasuja\" mu w dlon. odnsnie witaminy D,to tutaj w niemczech,to juz w ogole dostaje z tym szalu,bo daje sie dzieciom ja w tabletce!to jest takie upierdliwe!oni mowia,zeby wlozyc ja po prostu dziecku z boku buzki i niby ma sie sama rozpuscic.ci niemieccy lekarze to sa naprawde popieprzeni!jak mozna dac takiemu malenstwu cala tabletke?!jednego razu sama sprawdzilam jak ona sie rozpuszcza.i wcale nie rozpuscila sie blyskawicznie,tylko trzeba bylo odczekac jakis czas.Ostatnio zapytalam lekarza o krople-czy nie lepiej byloby podawac malemu ta witamine w kropelkach,a on mi na to,ze tutaj juz sie tego nie podaje w kroplach,tylko w tabletkach,bo takjest lepiej i wygodniej(ciekawe dla kogo?).Niedawno nawet stwierdzilam,ze wiekszosc tych niemieckich lekarzy to tylko-przepraszam,ze sie brzydko wyraze-ubic! Pamietam,ze w Polsce tyle sie mowilo o \"cudownosci niemieckiej medycyny,itp.\".A tak naprawde to jest tu z tym istny cyrk.na sama mysl o wizycie u lekarza dostaje delirki,bo z gory wiem,ze nie pomoze. Najlepszy przyklad mialam podczas porodu.nie pamietam,czy nawet z tego wszystkiego sie Wam wyzalilam.Ale chyba nie,wiec opisze w skrocie.10 dni po terminie przyjeli mnie do kliniki.nastepnego dnia mialam robiony test na tolerancje na te srodki wywolujace porod.kolejnego dnia-po dopytywaniu sie-w koncu podali mi ten srodek ok.godz 11.kolo 14 dostalam pierwszych skurczow,ktore trwaly do 17 i ustapily na jakies 2 godzinki.po 19 jak mnie chwycilo to z bolu sie zwijalam,o 20 odeszly mi wody-chlupnelo jak z wiadra-na lozku:-)na tym lozku przewiezli mnie na porodowke i nadal lezalam na tym lozku podlaczona bez przerwy do ktg,wiec o chodzeniu nie bylo mowy.ale to niby dlatego,poniewaz pepowina byla z przodu.ok.23 juz zwijalam sie z bolu,a oni na to,ze maz moze jechac do domu,a mnie zawioza spowrotem na sale(w ktorej lezalam wczesniej)!myslalam,ze to jakas paranoja,ze gram w jakims filmie!ale nie-owszem zawiezli mnie spowrotem na sale,na ktorej lezala tez dziewczyna w 7 miesiacu ciazy zagrozonej.nie zdazyli dobrze wepchnac tego mokrego 2loza\" do sali,ja dostalam takich potwornych boli,ze prawie mdlalam,wybuchnelam takim rykiem,ktory mnie sama przerazil,bo jeszzc e w zyciu sie tak nie zanosilam od placzu.maz w szoku-szarpnal za lozko i zaczal je wyciagac z sali spowrotemw kierunku windy,na porodowke.przyleciala pielegniarka wrzeszczac \"co pan robi?ja musze najpierw zadzwonic czy maja miejsce u gory!\"a maze jej na to w nerwach \"ze go to g...no obchodzi,on jedzie ze mna na gore,bo ja juz ni ewytrzymuje z bolu.no i pojechalismy znowu na porodowke.i co sie okazalo!?ze akurat te france mialy zmiane i chcialy sie pozbyc \"balastu\" i spokojnie pojechac grzac dupe w domciu.polozna,ktora miala nocny dyzur(okolo 40-letnia-jedyna normalna w calym szpitalu),stwierdzila,ze to co oni zrobili wczesniej,to byla jedna wielka pomylka.no,a ze bole juz byly tak straszne poprosilam o PDA ( w Polsce zwaneZZO).dostalam-owszem-tylko,ze zle mi sie lekarka wbila!po prawie godzinie bole,jak byly nie do zniesienia,tak byly nadal,wiec doszlam do wniosku,ze chyba cos nie tak,skoro wszystko czuje,jak wczesniej.no,a sama lekarka przychodzila co chwila i pytala,cz yznieczulenie dziala,bo chyba sama czula,ze cos spierniczyla.no i wbila mi sie jeszcze raz.dopiero poczulam ulge...no i tak dostawalam kilka dawek znieczulenia-chyba do ok 8 nad ranem,bo pozniej to juz stwierdzili,z eniedlugo beda parte,wiec zzo podawac juz nie mozna.ok,to akurat wiedzialam,ze jak zblizaja sie parte,to trzeba czuc,zeby moc przec.a partych jak nie bylo,tak nie bylo.dopiero ok.9:30 si ezaczela akcja-kazaly mi przec w roznych pozycjach,ale maly nie chcial sie obnizyc.polozna zawolala ordynatorke.jak ja zobaczylam to sie przerazilam jej jeszcze bardziej,niz tych partych:-)taka starsza \"herszt-baba\".pomyslalam sobie-\"no to juz po mnie\":-)ale dzieki Bogu kobieta wiedziala jak dzialac.no i jak si epojawila,to caly personel zaczal chodzic jak w zegarku.Bez nacinania(3 stopnia!) sie nie obylo.zastosowala proznociag i maly za kilka minut byl juz po tej stronie brzucha.szycie bylo tragiczne(naciecia w ogole nie czulam,choc bylo bardzo duze-gdybym ni ewidziala tych narzedzi,to chyba nawet bym nie wiedziala,ze mnie nacieli).bol okropny.czulam sie jak cerowana skarpetka.a trwalo to chyba wiecznosc.po porodzie polozyli mi golutkiego jeszcze Xavcia na klatce piersiowej,ale szczerze mowiac-po 20 godzinach meczarni (bo Niuniu urodzi sie dopiero o 9:55)nie mialam sily si enawet cieszyc tym malenstwem.po badaniu lekarskim,gdy juz ubrali malutkiego,nawet nie chcialam go wziac na rece,tylko kazalam dac go mezowi.bylam wyczerpana do granic wytrzymalosci...no,ale po pierwszym prysznicu jakos zaczelam dochodzic do siebie i cieszyc sie synusiem.Ogolnie to w tej klinice ucza sie przyszle polozne i pielegniarki dzieciece,ktore o niczym gamonice nie maja pojecia.jak przywiezli mnie pierwszy raz na porodowke,to chyba z 7 tych dziewoch przylazilo si eprzedstawic,pytac jak sie czuje itp.myslalam,ze je wszystkie wybije!czy one do cholery myslala,ze to jakies spotkanie towarzyskie jest?! pozniejsze dni-wcale nie byly lepsze.do placzu doprowadzaly mni ewszystko wiedzace durne pielegniarki.co ktora przylazila,to udzielala inne wskazowki odnosnie karmienia,ze np.mam karmic co 3-4 godz,ze mam karmic na zadanie,ze mam za duzo mleka,ze mam za malo mleka i tak w kolko.marzylam zeby sie stamtad wyrwac!no i po 3 dniach wyszlismy do domu.niestety na tydzien,bo po tygodniu dostalam zakazenia macicy(zla higiena podczas porodu-chociaz nikt glosno tego nie powiedzial).to ni emogla byc moja wina,bo ja po porodzie szalalam na punkcie higieny intymnej i osobistej!te 4 dni,ktore musialm tam spedzic byly kolejnym koszmarem,ale juz ni ebede sie rozpisywala.w kazdym razie nikt nie chcial powiedziec,co mi naprawde jest.o kazda odpowiedz musialam prosic pol dnia 50 osob,a i tak kazda miala to za przeproszeniem- w dupie. po powrocie ze szpitala jeszcze mieli czelnosc zadzwonic do mnie do domu i zapytac,czy bylam zadowolona z ich uslug!no to im powiedzialam,jak \"bardzo bylam zadowolona\" i ze nigdy w zyciu juz nie bede tam rodzila!chyba zebym zaczela rodzic gdzies na drodze i karetka by mnie tam zawiozla:-) To samo jest tutaj z pediatrami.pierwszy lekarz Xavcia to w ogole stary wariat,ktory 5 tygodniowe dziecko od raz kladlby pod noz i dawal mu pelna narkoze.a drugi leczy malego na alergie pokarmowa,nie robiac wczesniej zadnych testow,ani nic podobnego. cale szcescie,ze moja ginekolog jest super kobieta,bo to jedyny lekarz,z ktorym mialam w niemczech do czynienia-ktorego naprawe polubilam(oby tylko nie przechwalic)no,ale ona jest Polka:-) Oj,pewnie Was kochane wynudzilam wracajac do tych \"starych juz czasow\":-)Ale jakos poczulam potrzebe wyzalenia sie jeszcz eraz na ta debilna niemiecka sluzbe zdrowia:-) A tak w ogole to czeka mni ebardzo pracowiy tydzien,bo i swieta przed nami i te chrzciny...och...ale chyba jakos to bedzie,co?:-) Ok,musze budzic mojego glodomorka na butle:-) milej niedzielki!przepraszam raz jeszcze,ze tyle dzis nanudzilam:-)no i przepraszam za bledy i chaotyzm moich wywodow,al eja nigdy nie sprawdzam-\"czy to sie wszystko kupy trzyma\":-) ucalujcie Sloneczka!
  19. Beti kochana-glowa do gory!Na pewno wiekszosc z nas jest od czasu do czasu \"wypompowana\".najwazniejsze,ze usmiechy naszych Sloneczek nam to wynagradzaja!Trzymaj sie cieplutko! Buziaki!
  20. Hej Kobietki! A ja dzisiaj stwierdzilam,ze moj synus jest rozpuszczony jak dziadowski bicz:-)Na dzisiaj mialam zaplanowane \"wielkie porzadki\".no i moze wielkie to one by byly,gdyby nie niedopisujacy humorek Xavcia.esciowa przyjechala specjalnie z samego rana,abym mogla wziac sie za mycie okien,pranie firan,itp.,a ona w tym czasie miala zajmowac sie malym.Wszystko by bylo ok,gdyby Niuniu nie marudzil caly dzien,ze chce na raczki, ze chce wszystko widziec,a najbardziej,ze chce widziec mame na okraglo:-)Z tego wszystkiego pomylilysmy godziny karmien- a wiadomo-moj glodomorek oszukac sie nie da, wszczal alarm na caly blok:-)No i tym sposobem nie zrobilam nawet polowy tego co planowalam:-)Ale co tam-najwazniejsze,aby dziecko bylo szczesliwe:-) A propos karmienia-ja zaczelam podawac malemu 4 lyzeczki mleka na 150ml wody. i musze przyznac,ze wytrzymuje prawie tyle samo miedzy jednym a drugim posilkiem.zmienilam ta dawke-po pierwsze dlatego,ze Xavierek ma cos ostatnio problem ze zrobieniem kupki,a jak juz zrobi to jest ciemnozielona:-( a drugi powod to to jego szybkie przybieranie na wadze. I jeszcze musze sie pochwalic-dzis Xavciu dostal pierwsza lyzeczke jabluszka!wprawdzie wiekszosc z niej splynela po brodzie( cale szczescie,ze jeszcze nie potrafi pluc na odleglosc,to tapety sie uchowaja:-),ale jutro dzielnie probujemy \"wepchnac\" 2 kolejne lyzki.moze kupka sie ureguluje...? M-ka-witaj wsrod nas.Twoj Kubus jest naprawde sliczny!Jak widzisz,kazda mama znajdzie \" cos nie tak\" w wadze swojego maluszka.mi sie wydaje,ze moj Niuniu troche za duzo wazy.no,ale jak poruwnuje go np.z )-kilogramowym Szymkiem,to na jakis czas watpliwosci znikaja:-)No,ale przeciez Szymus jest ciut starszy od Xavcia... oczywiscie dla wszystkich solenizantow buziaki! Dziewczyny dziekuje za odpowiedzi odnosnie menu na chrzciny!podtrzymuje nadal temat!czekam na dalsze porady i przepisy! Bebolek-Udanego relaksu po wyjezdzie rodziny:-) To ja juz zmykam.Jak zwykle troche chaotyczny ten moj \"wywod\",ale mysle,ze ogolnie wiecie o co mi chodzi:-) Buziaki!
  21. Witam! Ja dzisiaj z pytankiem do Was dziewczynki:-)Pisalam juz o tym,ze na swieta chrzcimy Xavcia.Chrzciny,chrzcinami,ale ja do tej pory nie mam pojecia co podac do jedzenia,jak ozdobic stol,itp...?Ratujcie!Napiszcie co Wa wymyslilyscie,lub co planujecie zaserwowac,jak udekorowac?:-)Przepisy mile widziane!Z gory wielkie dzieki! Franiu- my wybieramy sie pod koniec kwietnia do Tczewa na urodziny dziadka meza.niestety tylko na 2-gora 3 dni,bo chcem ytakze odwiedzic moja rodzine.maz ma swoich rodzicow i rodzenstwo tutaj,na miejscu,a ja moichwidze tylko \"od wielkiego swieta\",wiec wiekszosc urlopu \"mi sie nalezy\":-)No,ale w lipcu i sierpniu wybieramy sie na 3 tygodnie do Polski-wtedy najprawdopodobniej tydzien bedziemy w Tczewie.A Wa kiedy sie tam pojawicie? Trzymajcie sie kobietki!buziaki dla Sloneczek!
  22. MAMA--------BOBAS-------UR.-----WA/WZR urodz.-----WA/WZ obecny beti26..........Kacper....23/10.....2660g/52cm.........< br /> beti26..........Natalia....23/10.....2270g/49cm......... Kamilka81......Karina.....4.11.......2880g/54cm.......7600g/ 65cm Młodziutka....Wiktoria...7.11......3400g/54cm........610 0g/61cm Migotka........Olek.......8/11......3750g/52cm......... basik74........Karolinka..16/11.....3310/55cm.........6010g /64cm Frania23......Collin.......27/11.....3960g/54cm........6 234g/62cm kamelle......Xavier.......28.11......4100g/55cm........7750:-)/69cm Kamilka-ja Xavcia tez nosze pol dnia na rekach i wcale nie uwazam,zeby byl przez to rozpieszczony.ogolnie jest bardzo spokojnym bobasem,no chyba ze sie nie wyspi,to wtedy troche marudzi:-)Ale z tym okazywaniem uczuc i przytulaniem,to chyba prawda,ze dzieci sa spokojniejsze.a w ogole,to moze ciezko jest \"taszczyc\" takiego \"klopsa\", jednak ja uwielbiam go miec przy sobie,wachac go,itp...:-)moze zwariowalam,ale ja naprawde mam fiola na punkcie mojego synka:-) Dziewczynki-dziekuje bardzo za odpowiedzi odnosnie proszku do prania.musze powiedziec rodzicom,zeby mi jeden z nich przywiezli,bo niedlugo przyjezdzaja. my tez w swieta-w poniedzialek wielkanocny chrzcimy Xavierka. wielkiej biby nie urzadzamy-najblizsza rodzina-dziadkowie i rodzenstwo (siostra i stzwagier beda rodzicami chrzestnymi).razem w sumie bedzie 12 osob. tak u nas nic nowego.zaraz wroci glodny mezus z pracy:-) milego tygodnia!buziaki!
  23. Witam! Ja krociutko,bo synus wlasnie sie obudzil. Franiu- te objawy,ktore opisujesz u swojego synka ma rowniez Xavciu.tydzien temu bylismy z nim u lekarza, kazal nam zmienic mleko na HA, natluszczac skorke i przepisal jakies krople na alergie pokarmowa (bo to niby od mleka).w sumie niewielka poprawa chba jest,ale naprawde niewielka...ja rowniez szukalam przyczyn we wszystkim i wiesz do jakiego wniosku doszlam-ze Niuniu jest uczulony na proszek do prania!oczywiscie alergii pokarmowej nie wykluczam,ale przypuszczam,ze do niej dolaczyla wlasnie ta alergia na proszek.a zauwazaylam to po tym,jak maly wlasnie rano po przebudzeniu mial bardzo zaczerwieniona skore nbokach buzki i do tego bardzo szorstka.teraz zmienilam proszek na dzieciecy i musze przyznac,ze jest nieco lepiej.byc moze Twoj synus tez jest uczulony na proszek? Aha dziewczyny-a jakich Wy proszkow dla dzieci uzywacie? Aha Franiu-Ty chyba jestes z Tczewa-moj maz tez stamtad pochodzi:-)ale ja do tej pory tam nie bylam:-)w tym roku sie wybieramy... Beti-dziekuje slicznie za zdjecia bobaskow.daj znac,czy dostalas mojego maila i zdjecia? To ja zmykam-jedziemy dzisiaj w gosci i mam zamiar upiec placek-oczywiscie z torebki,bo szybciej i latwiej:-) buziaki i milej niedzieli!
  24. aha Beti-juz dawno mialam sie upomniec,ale zawsze wylatywalo mi z glowy-ja juz od "wiekow" nie widzialam zdjec Twoich Sloneczek:-)!
  25. Witam kobietki!:-) Dziekuje za odpowiedzi na moje pytania. Brzuchacz- te obydwie szczepionki niby maja byc powtarzane co miesiac.tez mnie to zdziwilo...no,ale jak tak trzeba... W ogole to bylam zaskoczona jak lekarz \"wyjechal \" mi z dwoma zastrzykami-o tej 6 w 1 to wiedzialam,ale o tej na pneumokoki,ze ma byc robiona,to nie mialam pojecia.myslalam,ze je robi sie prywatnie.widocznie tutaj tez sa refundowane,wiec mysle,ze trzeba skorzystac dla-miejmy nadzieje-dobra maluszka. U nas dzisiaj dosc spokojny dzien.wlasnie ogarnelam troszke mieszkanie i mam zamiar lenic sie cale popoludnie-oczywiscie o ile synus na to pozwoli:-)no,moze zrobie jeszcze przeglad w swojej szafie z ciuchami.a co tam- po co maja mi w niej zalegac rzeczy,ktorych od wiekow juz nie wkladalam:-)? bebolek-glowa do gory!zawsze jest jakies wyjscie!trzymaj sie kochana! asiorek-o tym,ze kobieta w ciazy nie powinna trzymac dziecka do chrztu tez slyszalam.ale ile w tym prawdy to nie wiem:-)w kazdym razie ogromne gratulacje dla siostrzyczki! beti-a probowalas kawy zbozowej-ponoc pomaga na laktacje? To ja juz zmykam. milego weekendu kochane.buziaki dla wszystkich bobaskow!
×