Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kamelle

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kamelle

  1. Hej dziewczyny! ja tylko poprawiam tabelke, bo ktoras zle skopiowala. NASZE DZIECIACZKI: nick............D.P....T.C....poród ; .....imię..........waga....wzrost Majek123...10-02.......?......?..........Kacperek ........3210......54 wnika_s ......17.02.....37......sn.......Dawidek..........2420.....4 6 wazka85....19-02.....37......sn........Amelka............ .3730......52 eluska85....21-02.....37......sn........Amelka........... ..2870.......51 kamelle........26.02....39......cc.......Xenia Christine...3355....51 kaczynka.....26.02....36/37...cc......Radzio........... .3000.......55 marcellina....27.02.....39.......sn......Matylda....... ....3540.......52 koja21........02.03.....40......sn.......Filipek....... ......?............? motylek_85...03.03....39.......sn......Julia Liwia........3350......54
  2. olena- moj synek do samego porodu "wariowal" w brzuchu, do tego stopnia, ze kilka dni przed porodem tak sie bardzo wiercil, ze pojechalismy spanikowani sprawdzic do kliniki czy cos sie zlego nie dzieje. oczywiscie wszystko bylo w porzadku. mysle, ze to od dzieciatka zalezy.
  3. NASZE DZIECIACZKI: nick............D.P....T.C....poród ; .....imię..........waga....wzrost Majek123...10-02.......?......?..........Kacperek ........3210......54 wnika_s ......17.02.....37......sn.........Dawidek...........2420... ...46 wazka85....19-02.....37......sn........Amelka............ .3730.......52 eluska85....21-02.....37......sn........Amelka........... ..2870.......51 kamelle........26.02....39......cc.......Xenia Christine.....3355........51 marcellina.....27.02.....39.......sn.......Matylda....... ..3540.......52 koja21.........02.03.....40.......sn.......Filipek....... ......?............? Uzupelniam tylko jeszcze tabelke. Mam nadzieje, ze skopiowalam najbardziej aktualna.
  4. hej kobietki! melduje sie po krotkiej przerwie. same sie wkrotce przekonacie, ze jak juz sie ma ta swoja kruszynke po "prawej stronie brzucha":-), to czlowiek woli sie w nia wpatrywac jak w obrazek, zamiast np. siedziec przed kompem:-) Rany, dziewczyny, nie chce przechwalic, ale nasza Xenia to istny aniolek! w nocy klade ja spac ok. 22-23, budzi sie przed 3:00 i spi do 7- 8 rano! Matko Swieta, prosze, zeby jej tak zostalo! ladnie przybiera na wadze, wiec polozna mowi, ze nie ma sensu wybudzac jej w nocy. w ogole jesttak slodka, te jej minki kochane... tego nie da sie opisac! takie malenstwo to istny cud! ladnie ciagnie piers, a ja juz w panice prosto ze szpitala pojechalam kupic laktator, bo zaczynalam miec nawal pokarmu. a tu corcia- odpukac- pieknie sobie "z tym" poradzila i ulzyla mamusi. Xavierekjak na razie jest zachwycony siostrzyczka i tylko czeka az sie obudzi i cieszy sie, gdy mala zaczyna popiskiwac albo plakac domagajac sie cycucha:-) niby ma lekko ponad 2 latka, a taki maly madrala z niego. Ja tez juz czuje sie swietnie, rana ladnie sie goi- oby tak dalej. bol prawie ustal, tylko dzisiaj nie mam prawie odchodow poporodowych, co troszke zaczyna mnie martwic. moze mamy, ktore maja za soba cc podziela sie ze mna swoim doswiadczeniem odnosnie krwawienia po porodzie? wiem, ze niby trwa krocej i nie jest tak obfite, ale wiadomo- lepiej dmuchac na zimne. saskiana- ja przy pierwszym porodzie mialam najpierw skurcze- od ok.13:30, a o 19:30 odeszly mi wody. jednak okolo polnocy ( w kazdym razie juz kilka godzin po odejsciu wod) dostalam zbawienne zzo. nie wiem, moze to zalezy od szpitala, kiedy podaja to znieczulenie. wiem, ze na pewno nie chca go podac, gdy rozwarcie jest juz za duze, albo zaczynaja sie skurcze parte. Widze, ze Savanna tez juz jestes mamusia! 'Gratuluje z calego serducha! innym mamom oczywiscie rowniez, jesli takie sie "pojawily", bo niestety ale nie jestem teraz z Wami dziewczyny na biezaco. A wszytskim brzuchatkom zycze latwych rozwiazac i grzeczniutkich maluszkow!bo, ze piekne beda to jest jasne!:-) buziaki i milego weekendu!
  5. kobitki chcialam sie tylko pochwalic, ze od wczoraj jestesmy juz z mala w domciu. Xenia urodzila sie planowo- 26 lutego przez cc. wazyla 3355g i ma 51 cm. jak na razie to tylko je i spi- w nocy nawet po 5 godzin! ale jak na razie tyje ladnie, wiec chyba wszystko w porzadku:-) a Xavciu poki, co to zachwycony jest siostrzyczka:-) trzymajcie sie cieplo!
  6. dziewczynki dziekuje za gratulacje. jak juz w skrocie podpisalam fotke na n-k. Xenia urodzila sie planowo 26 lutego przez cc. wazyla 3355 gram i ma 51 cm. dostala 10/10/10 w skali Apgar.ogolnie jestem super zadowolona z takiego porodu i w ogole calego pobytu w szpitalu. oby tylko dalej sie tak wszystko ladnie goilo.ale o szczegolach kiedy indziej, bo teraz niestety czasu brak przy dwojce maluszkow:-)jesli ktoras bedzie taka mila to prosze wpiszcie mnie do tabelki mamus. aha- jeszcz ejedno wazne pytanko- blagam podajcie mi nazwe jakies dobrej masci na hemoroidy:-)! jeden sie czail przez cala ciaze, az w koncu wczoraj wylazl "na swiatlo dzienne" i okropnie doskwiera:-) z gory wielkie dzieki! poglaszcie wasze brzuszki!juz niedlugo tez bedziecie takie mega- happy jak ja!:-)
  7. oj, kobitki, ale nadajecie tempo!:-) saskiana- gratuluje synka:-) !faktycznie twoj gin to okropny burak! co do plci, to jakos tez mam glupie obawy, czy aby na pewno nosze pod serduchem mala dziewuszke, choc 2 lekarzy to potwierdzilo.meza brat tez dowiedzial sie na dzien przed porodem, ze jednak bedzie miala drugiego syna, a nie coreczke, jak ich wczesniej zapewniali:-) u nas jest ten plus, ze ciuszkow dla chlopca to akurat mamy pelno po starszym synku, ale zal byloby "zmarnowac" te wszystkie kiecuszki, ktorym nie moglam sie oprzec. no, bo nawet w domu chlopaka w kiecki racej stroic nie bede:-) badka- sprobuj sie nie stresowac waga malenstwa (wiem, wiem- latwo mowic). nikomu to nie wyjdzie na dobre. jak juz dziewczyny pisaly- i tak twoj dzidzius miescie sie w normach. a na pocieszenie ci powiem, ze mi krociutko przed porodem lekarz w klinice stwierdzil, ze maly jest o kilogram lzejszy niz byl w rzeczywistosci. i niby taki super sprzet maja... teraz powiem szczerze- nawet nie za bardzo interesuje sie aktualna waga malej. najwazniejsze, ze ponoc wszystko jest w porzadku... zreszta cala reszta wyjdzie w piatek na swiatlo dzienne:-) kurcze, dziewczyny- ale zaczynam miec stracha. jutro juz musze wstawic sie w szpitalu! aha- i jeszcze pytanie do bylych "cesarzowych":-) czy czulyscie jak wam brzuch rozcinaja lub zszywaja? ach- ja z moim mezem tez poznalismy sie przez internet przez przypadek:-) widze, ze teraz to normalka:-) rozmawialam kiedys na czacie (stare, dobre czasy:-) )z kolega z polski, gdy nagle jakis chlopak cos do mnie napisal. odpisalam, ze niestety nie mam teraz czasu, ale moze innym razem. tak, zeby go splawic, bo nie mialam ochoty na romanse. nastepnego dnia powtorka z rozrywki. znowu mu napisalam, ze rozmawiam ze znajomym. a m na to, ze przeciez mu obiecalam, ze nastepnym razem z nim poklikam. no to dla swietego spokoju cos mu tam odpisywalam od niechcenia:-)az w koncu wciagnal mnie w rozmowe i tak "dyskutujemy" do dzisiaj:-) umowilismy sie po dwoch tygodniach internetowej znajomosci (mieszkal 30 km ode mnie) i teraz swiata poza soba nie widzimy:-) kurcze, dziewczyny zmykam, bo musze wreszcie spakowac ta nieszczesna torbe do szpitala:-( milej srody!
  8. olena- jakbym slyszala swoja tesciowa:-) oczywiscie tez nic do niej nie mam i z latwoscia przyszlo mi mowienie do rodzicow meza per tata, mama:-) naprawde zawsze moge na nich liczyc, no tylko z tymi telefonami- podobnie jak u tiny- mogloby byc czasami rzadziej:-) tina- chyba po prostu mamy pecha, ze rozmowy tel. w niemczech sa takie tanie:-) ale poza tym wszystko ok.ach- jeszcze tylko jedna wada mojej tesciowej- nie cierpie, gdy probuje ustawiac mi rzeczy po swojemu:-)wiem, ze ma dobre checi, ale ja lubie jak mam poukladane tak jak ja che i tyle!:-) eluska- gratuluje wam zdrowego malenstwa i mam nadzieje, ze wkrotce ujrzymy fotki waszych malych pysiaczkow na n-k! savanna- a moze "zalatw sobie" osobe, ktora bedzie z toba przy porodzie, gdyby maz nie zdazyl zjawic sie na czas(tfu,tfu!). mama, siostra, przyjaciolka?... trzymajcie sie kobitki!
  9. brzuchacz- wlasnie mam zamiar wyslac ci zdjecia mojego zboja. odnosnie pieluch, to dalej w nie walimy, jednak na wiosne mamuska ma zamiar ostro wziac sie za tylek synka:-) poki, co jestem w stresie, bo w piatek mam miec robiona cesarke,a juz w czwartek po poludniu musze wstawic sie w klinice. matko swieta jak ja wytrzymam bez tego mojego malego terrorysty?!!! frania- to juz 17 tydzien!o rany! dopiero co mi pisalas, ze wyszly wam 2 kreski, a tu juz prawie polowa ciazy za toba! widac brzusio? mowie wam kobitki- ta druga ciaza naprawde przebiega w zawrotnym tempie:-) trzymajcie za nas mocno kciuki w piatek! dam znac co i jak jak juz wroce do domku. buziaki!
  10. http://www.youtube.com/watch?v=qqdudFMZBec&feature=related dziewczynki - cos dla zmyslow. milego sluchania!
  11. hej brzuchatki! nie odzywalam sie przez kilka dni, bo juz naprawde sil nie mam. a w sobote to bylam pewna, ze wczesniej na porodowce wyladuje. strasznie stawial mi sie brzuch, nie wspomne o nocy- takie mialam wrazenie jakbylata chwila mial eksplodowac- albo caly brzucholek albo czop chcial z hukiem wystrzelic:-) na szczescie wczoraj bylo juz troche spokojniej, no a teraz niech sie dzieje co chce jak juz mamy po weekendzie:-) marcelina- to faktycznie ja mam termin cc na przyszly piatek. dzisiaj jeszcze tylko ktg bede miala robione i czekmy... o rany! zapomnialam o najwazniejszym- wnika- GRATULACJE I DUZO ZDROWKA DLA CIEBIE I MALENSTWA!kurcze, szczesciary z ciebie i wazki. my tu wszystkie jeszcze portkami ze strachu trzesiemy, a wy juz tulicie swoje bejbiki:-) ja dzisiaj wreszcie posortowalam ciuchy malego w komplety, co meza nie wystroi mi dziecka w jakies kosmiczne zestawy kolorystyczne jak mamuska bedzie w szpitalu:-) tina- ja mysle, ze wystarczy jesli tylko ustawisz pralke na plukanie- wtedy zapach powinien zniknac. faktycznie,lepiej zeby "pachnialy" neutralnie. no, nic kobietki- trzymajcie sie cieplo!poglaszcie wasze male wiercipiety!
  12. wazka- ogromne gratulacje dla dumnych rodzicow i malego- starszego braciszka. duzo cierpliwosci i spokoju:-)
  13. Ach- i jeszcze jedno- do mam, ktore oczekuja synkow- jakie imiona wybralyscie, bo w razie pomylki lekarskiej (oby nie:-)! ) nie mymy zadnego pomyslu na imie dla chlopczyka...
  14. halli hallo! goyek- za pamieci odnosnie prezentu na chrzest. moge tylko doradzic z "wlasnego doswiadczenia". nasz synek dostal m.in. takie autko: http://allegro.pl/item916318780_promocja_chicco_auto_quatro_4w1_jezdzidlo_pchacz.html mimo, ze jest dla nieco starszych dzieci (chyba od 8 m-ca, ale przeciez dzieci tak szybko rosna...), to i tak dlugo sie nim bawil. w sumie do dzisiaj go ujezdza, choc to juz duzy klops:-) izabell- no niezle z tym mieszkaniem. powiem ci, ze jak my szukalismy nowego lokum, to tez bardzo obawialam sie, aby nie bylo w nim ukrytej wilgoci. na szczescie- odpukac- jak do tej pory nic nie zauwazylismy, a mieszkamy tu juz 1,5 roku. odnosnie mieszkania, to chyba pozna wiosna, albo latem bedziemy musieli rozejrzec sie za czyms wiekszym. myslalam, ze 3 pokoje w zupelnosci wystarcza, szczegolnie, ze metraz tez nie jest taki malutki, bo ponad 80 m2, jednak juz teraz znowu jest wszedzie pelno zabawek, rzeczy od maluchow, a co to dopiero bedzie, jak dojda rzeczy malej, lalki i s-ka? najchetniej to kupilibysmy jakies mieszkanie lub maly domek gdzies w naszej okolicy, bo w sumie zal mi byloby sie stad wyprowadzac. tutaj jest tak spokojnie, jest duzo terenow spacerowych dookola. jednak wiadomo- jak sie czegos szuka to nigdy nie mozna znalezc nic odpowiedniego. zreszta, poki co, nie usmiecha mi sie wizja ponownej przeprowadzki i to tym razem z dwojka malych szkrabow.no, chyba, zeby naprawde nadazyla sie jakas super okazja, to moze skorzystamy "na wariata":-) ale wroce lepiej do spraw "przyziemnych":-) wczoraj mielismy wizyte u gin. nie badala mnie ani od dolu, ani nie mialalm robionego usg, tylko ktg i wyniki-krew, mocz, cisnienie. wszystko w normie. tylko jedno znowu mnie zdziwilo- ze znowu tak malo przytylam- przez 2 tyg. jedynie 300 gram. chodzi mi o to, ze np. w okresie swiatecznym i teraz, kiedy brzydko mowiac- zarlam, a nie jadlam (taki mam apetyt i to przewaznie na slodkie) tak malutko tyje, a ostatnim razem, przez 3 tygodnie, gdy jadlam naprawde malo przytylam 1,6 kg. juz sama zglupialam od czego to zalezy???!!!zaznacze, ze ciagle jestem wazona na tej samej wadze, wiec o pomylke raczej ciezko.hmmm... poza tym, to od dwoch dni mam lekkie skurcze. wydaje mi sie, ze sa to te przepowiadajace, bo szybko mijaja. dokladnie nie jestem pewna, bo przy synku nie odczuwalam czegos podobnego. lekarka mowi, zebym w razie czego lepiej szybciej pojechala do szpitala, bo juz raz miala pacjentke z uzgodniona cesarka, ale za pozno dotarla do kliniki i musiala rodzic sn, bo malenstwo bylo juz za daleko w kanale rodnym:-)no,ja tam nie mam zamiaru dopuscic do czegos takiego:-) w zwiazku z cc- mam pytanie do dziewczyn, ktore tak rodzily, albo do tych, ktore maja troche pojecia o cewniku. wiem, wiem troche glupie teraz to pytanie moze bedzie i takie banalne- ale jak "to" wyglada, jak zakladaja, itp. i jeszcze jedno pytanko do mamus, ktore maja wozki uzywane- w czym i jak je pralyscie lub macie zamiar prac i myc? rany, za tydzien pewnie bede juz trzesla portkami ze strachu, bo w czwartek mam sie wstawic w klinice... dziewczyny, ktore maja juz maluchy- jakie dajecie "reprymendy" waszym mezusiom na czas waszej nieobecnosci w domu. boje sie, ze zapomne o czyms meza poinformowac odnosnie postepowania z synkiem:-) w ogole, to zauwazylam, ze strach przed rozstaniem z malym przytlumia radosc spotkania z corcia. wiem, ze moj m jest najlepszym tata dla naszego synka, ale taka juz nasza, kobiet glupia natura jest, ze o wszystko sie musimy martwic i szukac problemow- nawet tam gdzie ich zazwyczaj nie ma:-) dobra, ciezaroweczki, zmykam prac lezaczek, bo wlasnie sie moczy. milego popoludnia!
  15. hej dziewczyny! basik, edzia- wielkie dzieki za zdjecia waszych pieknosci! jeny, jakie juz duze sa te nasze dzieciaczki , a dopiero co sie urodzily!faktycznie, na buzkach juz takie "dorosle minki" maja. wydoroslaly nam te malenstwa... frania- ja tez dostalam maila zwrotnego z fotkami:-( p.s. jak juz bede "po" to dam znac:-) milego dnia!
  16. Hej Kobitki! wlasnie wyslalam wam zdjecia mojego rozrabiaki. niestety, ja rowniez do dzisiaj nie otrzymalam ani jednego maila z fotkami Waszych brzdacow:-(buuu! a tak na marginesie, to na 26 lutego mam ustalony termin cesarki. to juz za niecale 2 tygodnie!o rany!:-)
  17. witam! ja dzis krociutko, chce napisac, ze nadal w dwupaku, choc chyba brzuch mi si enieco obnizyl... mamula, ja jak juz pisalam- mam wyznaczony termin cesarki na 26 lutego. jesli wczesniej odejda mi wody lub dostane skurczy to zrobia mi ja od razu w tej klinice, bo juz maja zaznaczone w papierach:-)u ciebie pewnie bedzie podobnie, wiec sie nie martw:-) tina- w de faktycznie ciezko o specjalne proszki dla dzieci. ja kupuje spee w plynie sensitive, bo moj maly akuratma uczulenie na wszelkie inne proszki i plyny. jestcalkiem ok i tak na marginesie dodam tylko, ze najtaniej dostaniesz go w dm- ok.2,80-2,90 euro, bo wszedzie sa o euro drozsze. trzymajcie sie kobitki!
  18. no to i ja sie dzis melduje:-) wlasnie byla u mnie polozna na "wizycie przedporodowej". w sumie nic nowego sie nie dowiedzialam, ale i tak dobrze robi takie spotkanie przed godzina zero:-) kurcze, kobiety- za rowniutkie 2 tygodnie bede pewnie o tej godzinie juz trzymala corcie na rekach!!!az wierzyc sie nie chce!!! dziewczyny, odnosnie tych pozycji do lezenia, to na pewno jesli tylko jest taka mozliwosc, to probujcie poruszac sie w trakcie porodu.niestety, nie zawsze jest taka mozliwosc i nawet jesli w szpitalu normalnie nie unieruchomiaja pacjentek na lozku, to niekiedy i tak trzeba lezec plackiem:-( u nas w klinice tez nie maja nic przeciwko temu, jednak np. mi wraz z gwaltownym odejsciem wod plodowym wypadla pepowina do przodu i wtedy z chodzenia nici:-(, wiec kilkanascie godzin spedzilam lezac plackiem podlaczona do ktg :-( i zczerze, to mile to wcale nie bylo... co do nacinania krocza, to mimo, ze sama porzadnie popekalam w srodku, to jeszcze nacieli mnie "na zewnatrz". i wcale nei robia tego "bo im sie tak podoba", tylko po to, zeby dziecku nic sie nie stalo w sytuacji, kiedy na glowke malenstw wywierany jest zbyt duzy nacisk. jednak na pocieszenie napisze, ze sam moment naciecia wcale, a wcale nie bolal, mimo, ze widzialam jak lekarka trzyma nozyczki w reku. to pewnie zasluga znieczulenia, jednak szycie nie nalezalo do przyjemnych. to wszystko mysle, zalezy od kobiety i od przebiegu porodu. wczoraj wreszcie kupilismy pampersy, mleko, butle, smoczki itp. dla malej. w koncu 2 tygodnie to juz tak niewiele...o ile wytrzymam do tego 26 lutego, bo i lekarka i polozna mowia, zeby juz ostatecznie w 38 tyg. odstawic magnez, no a ja jutro zaczynam 38! to ja juz zmykam! mam zamiar zrobic faworki wg. przepisu ze strony podanej przez asiulka, bo wczoraj nawet jednego poczka nie dorwalam!buuuu! dzis za to nadrobie zaleglosci:-) trzymajcie sie cieplutko!
  19. hej dziewczynki! to i ja sie dopisuje do listy:-) 1.bsonek@wp.pl 2.fantazja88_14@wp.pl 3.malami294@wp.pl 4.frania@casema.nl 5. edytae@poczta.fm 6.karolinekopec@poczta.onet.pl u nas wszystko w porzadku. troche mielismy zamieszania z pediatra, ale o tym moze nastepnym razem, bo duzo byloby pisac. za to z pozytywnych wiadomosci- juz 26 lutego mam miec robiona cesarke, wiec za 2 tygodnie nasza corcia bedzie z nami:-) rany, ta ciaza zleciala 100 razy szybciej niz pierwsza:-) jutro sprobuje podeslac Wam zdjecia naszego lobuza. trzymajcie sie cieplutko! ciezaroweczki, a moze zalozymy nowy topik- mamuski 2010:-)))))?zartuje:-)
  20. my za to dzisiaj bylismy na wizycie w klinice odnosnie ustalenia terminu cc. kazdy mnie "straszyl", ze na pewno bede probowac mnie przekonac, abym jednak rodzila silami natury, jednak przezylam totalne zaskoczenie! ordynatorka, jak tylko spojrzala w moje stare dokumenty, stwierdzila tylko , ze mnie rozumie, ze wybieram tym razem cesarke.no i dostalismy ten termin na 26 lutego- o ile wczesniej nie zacznei sie akcja porodowa- wtedy zrobia mi ja w kazdej chwili. wybralam znieczulenie podpajeczynowkowe. pytalam sie anestezjolog po ilu godzinach od tego znieczulenia mozna wstac- ona mowi, ze jesli tylko kobieta jest na silach to juz po 5- 6, a nie jak "strasza2 w niektorych ksiazkach, ze po 20... i musze wam powiedziec kobietki, ze nawet dobrze zrobila mi ta dzisiejsza wizyta w szpitalu- jakos mniej sie boje po rozmowie z fachowcami. pewnie, ze oni tez ostrzegaja, ze po cc gorzej jest dojsc do siebie, ale sam fakt, ze operacja juz nie wydaje mi sie taka straszna jestnieco pocieszajacy. ok,zmykam robic kolacje, bo strasznie glodna jestem. milego wieczorku!
  21. Monika- bardzo mi przykro, naprawde nie wiem, co powiedziec... trzymaj sie kochana!
  22. witam! badka- ja dzis w sumie do ciebie z "interesem":-) piszesz, ze twoj kroliczek dziwnie sie zachowuje. my mielismy baaardzo podobny problem z naszym tonkiem (tez krolik:-) ) w okolicach swiat. zachowywal sie podobnie do twojego. normalnie to to jest szaleniec, a nagle przestal sie prawie poruszac, siedzial tylko w kacie klatki, nie chcial wychodzic pobiegac. zaznacze, przy tym, ze w sumie apetyt mial normalny. w sylwestra jak maz czyscil im klatke i toni musial wyjsc, to zaczal przewracac sie na bok. wystraszylismy sie, ze ma zlamana tylna lape, albo cos z karkiem, tak to wygladalo. na szczescie nasza pani weterynarz kazala nam mimo sylwka z nim do niej przyjechac i okazalo sie, ze cierpi na bardzo popularna wsrod krolikow chorobe ukladu nerwowego (po niemiecku kopf- schief). tutaj zanlazlam opis na jakies polskiej stronie: Encephalitozoonoza -kręcz szyi. Jest to choroba pierwotniacza wywołana przez Encephalitozoon cuniculi ( jak ktoś zapamięta to będę szczerze zdziwiony:)) Przyjmuje się że ok. 80% królików jest zarażonych tym pasożytem. Podczas spadku odporności namnaża on się w różnych komórkach w tym mózgu i nerkach. Objawy- zaburzenia równowagi, kręcz szyi i obracanie się w jedną stronę. Często występuje rozszerzenie źrenic i objawy padaczkowe. U zwierząt z uszkodzonymi nerkami obserwuję się nadmierne pragnienie i wielomocz. Leczenie- stosuje się duże dawki sterydów, sulfonamidy, antybiotyki. dlatego jesli obkawy u twojego kicajka nie ustapia, to lepiej zawczasu wybrac sie z nim do weterynarza. toniek dostawal przez 2 tygodnie antybiotyki, komplet witamin b i co jest bardzo istotne, to trzeba bylo troche zmienic im diete- na prawie same warzywa i owoce i jak najmniej suchej, gotowej karmy. po kuracji antybiotykowej bylo juz duzo lepiej, ale nawet jak wszystko jest juz w porzadku, to i tak w sytuacji stresowej dla krolika, niestety glowka czasami przekreca sie na bok, tego ponoc calkowicie nie mozna wyleczyc. mam nadzieje, ze ci choc troszke pomoglam i rowniez mam nadzieje, ze jednak twojemu kroliczkowi dolega cos lagodniejszego. a u nas wszystko po staremu. dzisiaj udalo mi sie z pomoca tesciowej doprowadzic czesc okien do porzadku, wiec jestem i happy i wykonczona jednoczesnie:-) marcelina- wyrazy wspolczucia dla twojej szwagierki. to straszne, co musi biedna przezywac, zreszta teraz kiedy juz nie byla to tak bardzo wczesna ciaza i na pewno cieszyli sie na maluszka. no i do tej pory monika tez sie nie odezwala... oby tylko wszystko bylo u nich w porzadku... milego wieczoru kobietki!
  23. A na marginesie dodam, bo widzialam, ze kogos "meczyla" suszarka do wlosow na liscie rzeczy potrzebnych do szpitala- tam gdzie ja lezalam- suszarka byla nawet w wyposazeniu lazienki:-P moze dlatego, bo byl to oddzial dla pacjentow prywatnie ubezpieczonych (bo akurat tyle bylo rodzacych, ze na normalnym oddziale nie bylo juz miejsc:-) ). a w sumie to na innych oddzialach tez sie spotkalam z suszarka w wyposazeniu szpitalnych lazienek:-)
  24. witam ! U mnie dzisiaj wieje nuda, ale lepsze to, niz nadmiar wrazen tak jak w zeszly wtorek. juz troche ochlonelam po wizycie u "wspanialej" pani pediatry. poinformowalismy kogo trzeba o jej postepowaniu w stosunku do synka i teraz czekamy na rozwoj sytuacji... ktoras z dziewczyn podjela temat szczepien. moge jedynie wypowiedziec sie na temat tych, ktore robione sa w niemczech,a wiec: bezplatnie dziecku przysluguje szczepionka 6 w 1( +3 dawki "przypominajace"), szczepionka na pneumokoki(4 razy), 2 razy szczepionka skojarzona 4 w 1, no i na koniec, 1 szczepionka na menigokoki.i to wszystko synek mial robione do 2 roku zycia. teraz nastepne szczepienie wypada ponoc miedzy 5, a 6 rokiem. troche tych szczepionek bylo, ale moim zdaniem lepiej o jedna wiecej niz za malo, tym bardziej, ze nawet centa nie musielismy za nie placic. mamula- piszesz, ze masz taka ochote na sprzatanie- skoro juz u siebie wszystko oblecialas, to zapraszam do mnie!:-)rany jakiego ja mam lenia!jutro juz daje sobie kopniaka w tylek i biore sie za pranie firan i zaslon, bo az same zaczynaja sie prosic o odswiezenie:-)no,a ze tesciowa przyjedzie popilnowac malego to przy okazji pomoze mi je spowrotem zawiesic. monika- wsluchuj sie w brzuszek, jesli za dlugo malenstwo nie bedzie sie odzywalo, to lepiej jechac zrobic ktg. daleko masz do swojego ginekologa? wczoraj przyszla wreszcie pierwszy komplecik dla malej (sukienka +body), ktory kupilam na ebay. chyba dopiero jak to zobaczylam dotarlo do mnie tak naprawde, ze bede miala corcie:-)kurcze, slodkie sa te wszystkie kiecuszki:-) wy juz popakowane do szpitala, a ja nadal nawet zakupow porzadnych nie mam zrobionych:-( no, ale w poniedzialek postanowilam wziac sie ostro do roboty, bo m akurat ma wolne, jedziemy ustalic termin cesarki, to od razu do centrum podskoczymy. mamula,to chyba Ty kiedys pisalas, ze ciebie bolalo wklucie przy zzo. i tak mysle, ze faktycznie przy cesarkach- tych planowanych nie ma sie zazwyczaj skurczow, a normalnie to wlasnie w trakcie skurczu anestezjolog " sie wkluwa". cholera, troche mnie to zmartwilo... w ogole to jestem ciekawa czy wytrzymam do tego dwudziestego-ktoregos lutego, bo wczoraj znowu zlapaly mnie lekkie skurcze, a czegos takiego przy synku nie mialam:-( jednak cos mi sie wydaje, ze co niektore z dziewczyn "rozsypia" sie jeszcze przede mna:-) oj,zmykam,bo moj maly mezczyzna sie wyspal:-) milego popoludnia!
×